Skocz do zawartości

Czy Polska przystąpi do wojny na Ukrainie


Rekomendowane odpowiedzi

1 hour ago, zuckerfrei said:

Pytanie co z Królewcem. 

 

To samo. Bieda, bardak, zacofanie, plus dużo ruskich, których przecież się nie pogoni w bydlęcych wagonach na syberię. Dostęp do Bałtyku już mamy, więc to dodatkowe województwo potrzebne nam po nic, a same tylko by były z tego problemy.

 

I jako osoba pochodząca z Mazur mówię to z lekkim żalem. Bo Mazury bez Królewca to jakby z Mazowsza usunąć Warszawę, nie ma centrum wokół którego mogłyby się naturalnie rozwijać, są zatem w efekcie jedną wielką wsią z paroma miasteczkami tusrystycznymi, i pozą tą turystyką właśnie i rolnictwem nic tu nigdy nie będzie. Czasy pruskiej świetności można tylko pooglądać na zdjęciach. A szkoda, piękna okolica. I przypomnę tylko że Królewiec według planów Aliantów miał zostać do Polski przyłączony, tylko jego los decydował się w Jałcie, a więc w okresie gdy front zachodni nie był jeszcze nawet otwarty, i ich głos nie ważył.

 

Najlepiej by było, gdyby Królewiec został odłączony od Rosji, jako samodzielna enklawa, pewnie z jakimś mocno zliberalizowanym prawem i podatkami, jaskinia hazardu i miejsce ucieczki kapitału. Takie Monako Europy Środkowej. Tylko znając ruską mentalność to duża szansa że zamiast Monako mielibyśmy pod płotem drugie Kosowo, rządzone przez wataszków centrum przeładunkowe w handlu dragami, bronią i ludźmi. 

Edytowane przez tony86
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

5 minut temu, tony86 napisał(a):

Najlepiej by było, gdyby Królewiec został odłączony od Rosji, jako samodzielna enklawa, pewnie z jakimś mocno zliberalizowanym prawem i podatkami, jaskinia hazardu i miejsce ucieczki kapitału. Takie Monako Europy Środkowej. Tylko znając ruską mentalność to duża szansa że zamiast Monako mielibyśmy pod płotem drugie Kosowo, rządzone przez wataszków centrum przeładunkowe w handlu dragami, bronią i ludźmi. 

To nie byłoby dobre. Takie coś zostałoby przejęte przez Krzyżaków z Berlina. Dla nich naturalnym krokiem byłoby dążenie do połączenia obu ziem (czyli utrata Pomorza przez Polskę). Z dwojga złego już lepszy ruski bardach w Królewcu.

Edytowane przez Roman Ungern von Sternberg
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 hour ago, Roman Ungern von Sternberg said:

Panowie, dlaczego zakładacie, że oni mają jakieś plany, są racjonalni, itp.. ?

 

55 minutes ago, Rnext said:

Nawet jeśli ponad narodowe "grube miśki" uznają, że nasi politycy są zbyt durni żeby być w miarę samodzielni, to tym bardziej wydarzenia nie są spontaniczne. 

 

Nie rozumiem tej maniery nazywania naszych polityków idiotami. Wiele im można zarzucić z pewnością, ale napewno nie to że są idiotami. Żeby się przegryźć przez polską politykę, zbudować odpowiednie zaplecze i kadry, wreszcie sięgnąć po władzę, trzeba coś w tej bańce jednak mieć.

 

Więc nie jest tak, że działają nieracjonalnie, i nie mają planów. Plany mają, tylko to są plany małe. Takie, żeby wygryźć rywali, samemu się nachapać, rodzinkę poupychać po spółkach, i nie oddać pola przeciwnikom politycznym. 

 

Kwestia polityki międzynarodowej pozostaje dla mnie zagadką. Niezależność to nie jest coś co "grube miśki" nam podarują jak uznają że jesteśmy na odpowiednim poziomie, to trzeba sobie wywalczyć, wynegocjować. Z jednej strony nasze aktualne elity mają jakąś mentalną skazę, takie ukąszenie Giedroyciem, które nakazuje im prowadzić gładką i przylizaną politykę wobec wschodnich sąsiadów, ale z drugiej strony, są świadomi ogólnych mechanizmów tej gry. Wystarczy posłuchać co na temat Amerykanów mówił Radek Sikorski z nagrań u Sowy i przyjaciół. Przypomnę też manewr z próbą wymuszenia na Amerykanach przekazania Ukraińcom MiGów, utknęło mi w pamięci bo to chyba pierwszy przypadek jaki kojarzę żeby polska dyplomacja pokazała jakieś zęby. Więc albo nasze karty są naprawdę słabe, albo jesteśmy po prostu otorbieni personalnymi zależnościami, i żaden polityk nie chce na siebie ściągać krzywego spojrzenia amerykańskiej i niemieckiej dyplomacji, bo źle by się to skończyło dla jego kariery. Obstawiam tę drugą opcję, bo takich jazd i poniżenia naszego państwa jakie było w czasach ambasadorowania pani Mosbacher inaczej sobie wytłumaczyć nie potrafię.

 

 

13 minutes ago, Roman Ungern von Sternberg said:

To nie byłoby dobre. Takie coś zostałoby przejęte przez Krzyżaków z Berlina. Dla nich naturalnym krokiem byłoby dążenie do połączenia obu ziem (czyli utrata Pomorza przez Polskę). Z dwojga złego już lepszy ruski bardach w Królewcu.

 

Niemcom Królewiec tak samo potrzebny jak nam, czyli po nic. A doświadczenia z ciężkim bólem i furą siana władowaną w ostatecznie średnio udaną integracją dawnego NRD napewno dodatko nie zachęcają.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

7 minut temu, tony86 napisał(a):

 

 

Cytat

Nie rozumiem tej maniery nazywania naszych polityków idiotami. Wiele im można zarzucić z pewnością, ale napewno nie to że są idiotami. Żeby się przegryźć przez polską politykę, zbudować odpowiednie zaplecze i kadry, wreszcie sięgnąć po władzę, trzeba coś w tej bańce jednak mieć.

To prawda.

 

7 minut temu, tony86 napisał(a):
Cytat

Więc nie jest tak, że działają nieracjonalnie, i nie mają planów. Plany mają, tylko to są plany małe. Takie, żeby wygryźć rywali, samemu się nachapać, rodzinkę poupychać po spółkach, i nie oddać pola przeciwnikom politycznym. 

Tyle to potrafią już pewnie jakieś organizmy jednokomórkowe :D 

 

 

7 minut temu, tony86 napisał(a):

Kwestia polityki międzynarodowej pozostaje dla mnie zagadką. Niezależność to nie jest coś co "grube miśki" nam podarują jak uznają że jesteśmy na odpowiednim poziomie, to trzeba sobie wywalczyć, wynegocjować. Z jednej strony nasze aktualne elity mają jakąś mentalną skazę, takie ukąszenie Giedroyciem, które nakazuje im prowadzić gładką i przylizaną politykę wobec wschodnich sąsiadów, ale z drugiej strony, są świadomi ogólnych mechanizmów tej gry. Wystarczy posłuchać co na temat Amerykanów mówił Radek Sikorski z nagrań u Sowy i przyjaciół. Przypomnę też manewr z próbą wymuszenia na Amerykanach przekazania Ukraińcom MiGów, utknęło mi w pamięci bo to chyba pierwszy przypadek jaki kojarzę żeby polska dyplomacja pokazała jakieś zęby. Więc albo nasze karty są naprawdę słabe, albo jesteśmy po prostu otorbieni personalnymi zależnościami, i żaden polityk nie chce na siebie ściągać krzywego spojrzenia amerykańskiej i niemieckiej dyplomacji, bo źle by się to skończyło dla jego kariery. Obstawiam tę drugą opcję, bo takich jazd i poniżenia naszego państwa jakie było w czasach ambasadorowania pani Mosbacher inaczej sobie wytłumaczyć nie potrafię.

Jesteśmy przeżarci korupcją. Nasza władza jest sterowana przez agentów obcych mocarstw którzy mają teczki wypełnione po brzegi kompromatami na naszych decydentów. Zapewne solidna teczka to warunek konieczny na zostanie "kimś" w naszej polityce - kandydat musi być sterowalny.

Edytowane przez Roman Ungern von Sternberg
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Roman Ungern von Sternberg przecież te teorie się kompletnie kupy nie trzymają. Polska podobno rozbrojona, ale pójdzie na wojnę z Rosją. No i jeszcze wciągnie samodzielnie w konflikt całe NATO. To ruska propaganda cały czas głosi takie chaotyczne brednie. A wy łykacie jak pelikany tej papki dezinformacyjnej. Po to właśnie jest to robione, by rozsiewać panikę i osłabiać morale.

 

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 minuty temu, Ksanti napisał(a):

@Roman Ungern von Sternberg przecież te teorie się kompletnie kupy nie trzymają. Polska podobno rozbrojona, ale pójdzie na wojnę z Rosją. No i jeszcze wciągnie samodzielnie w konflikt całe NATO. To ruska propaganda cały czas głosi takie chaotyczne brednie. A wy łykacie jak pelikany tej papki dezinformacyjnej. Po to właśnie jest to robione, by rozsiewać panikę i osłabiać morale.

 

Jeśli osłabiłem Twoje morale to teraz zagrzewam Cię do boju, uwaga: Urrrrraaaa, urrrrraaaa, urrrraaaaa! A nie, to nie ta śpiewka. Powinno być: Polska silna i gotowa! :)

Edytowane przez Roman Ungern von Sternberg
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

PiS ma rekordowe poparcie. Po koronie, wojnie i inflacji wciąż przodują w sondażach. 

 

Scenariusz na jesień? PiS wygrywa wybory, powołuje rząd mniejszościowy i przez pół roku podbiera polityków z PSL, Po i Konfederacji. Nim powiecie, że konfa jest ideologiczna przypomnijmy sobie K15. Tam też był antysystem... 

 

Czy Polska wejdzie do wojny? To już zależy od wielkiego brata z USA. Jak na moje, skończy się to wygaszaniem konfliktu i jakiś referendach. Tak za rok. 

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 minuty temu, Roman Ungern von Sternberg napisał(a):

Zagrzewam Cię do boju, uwaga: Urrrrraaaa, urrrrraaaa, urrrraaaaa! A nie, to nie ta śpiewka. Powinno być: Polska silna i gotowa! :)

No właśnie to ty czytasz jakieś głupoty w Internecie i mówisz o wysyłaniu Polski na wojnę. 

 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

24 minutes ago, Roman Ungern von Sternberg said:

Tyle to potrafią już pewnie jakieś organizmy jednokomórkowe

 

No nie, wcale to nie jest sprawa. Upchnąć synka do rady nadzorczej jakiegoś KGHM chciałby każdy, ale liczba miejsc jest ograniczona, a rywalizacja nie wątpię że zacięta.

 

27 minutes ago, Roman Ungern von Sternberg said:

Jesteśmy przeżarci korupcją. Nasza władza jest sterowana przez agentów obcych mocarstw którzy mają teczki wypełnione po brzegi kompromatami na naszych decydentów. Zapewne solidna teczka to warunek konieczny na zostanie "kimś" w naszej polityce - kandydat musi być sterowalny.

 

To nie muszą być od razu kompromaty, choć nie wątpię że nie wątpię że i takich przypadków nie brakuje. Wystarczy podsunąć jakąś dobrą dupę, cyknąć zdjęcia, najlepiej jak po wszystkim okaże się że laska miała jednak nie 18 a 17 lat. Ale to są wciąż przypadki indywidualne, ja mam na myśli podejście systemowe. Sporo naszych polityków jest po kursach i szkoleniach w zagranicznych ośrodkach, w Niemczech i USA, lub przy ich ambasadach. Dyplomaci, politycy, czy nawet urzędnicy na odpowiednio wysokim szczeblu mogą z jednymi politykami dogadywać się lepiej, z innymi gorzej, a w sytuacji gdy mają siłę przebicia w naturalny sposób każdy woli być w kręgu tych których lubią. To kwestia sumarycznej siły państwa, i wynikających z tego naturalnych konsekwencji dla codziennych relacji. Co nie znaczy, że nic się z tym nie da zrobić. Tylko trzeba chcieć.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

7 godzin temu, Roman Ungern von Sternberg napisał(a):

Czy nie sądzicie, że przystąpienie Polski do wojny jest dla PISu jedynym rozwiązaniem.

Nie.

Bo będą trupy, a nikt nie chce aby mu dorosłe dzieci zabijano.

Chyba, że to Rosja uderzy na nas, wtedy zryw patriotyzmu przyćmi ewentualne stosy trupów.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

55 minut temu, zuckerfrei napisał(a):

Ale to rozgrzeje Rosjan. Należałoby stworzyć takie warunki geopolityczne aby Rosją oddała nam ten teren za opłatą nawet na spółkę z Litwą. 

Litwini za nic nie chcą Kaliningradu. Głównie chodzi tutaj o powody mniejszości rosyjskiej, której mają na tą chwilę około 13%. Ten kraj ma zaledwie niecałe 3 miliony ludzi. Jakby dostali nawet połowę obwodu to nawet te kilkaset tysięcy Rosjan mogłyby im stanąć przysłowiową "ością w gardle". Oczywiście Ruscy o tym wiedzieli i próbowali rozgrywać Litwinów tą kartą. Po dojściu Chruszczowa do władzy zaproponowano Litwinom oddanie obwodu Kailingradzkiego bezpośrednio pod adminstrację litweskiej SSR. Litwini czuli, że Ruscy będą ich trzymali za przysłowiowe "jaja" jeżeliby poszli na ten układ... .

A zdobycie Kaliningradu jest w kwestii mrzonek, nie z naszą rozbrojoną armią i dopóki Ruscy istnieją w stanie takim jak dzisiaj i mogą stanowczo odpowiedzieć (czyli atomówkami).

 

Odpowiadając @Roman Ungern von Sternberg na twoje pytanie. Dla mnie te zbrojenia wynikają po prostu z faktu, że oddaliśmy Ukrainie dosłownie wszystko. Więc teraz na szybko łatane są dziury w armii i kupowany jest nowy sprzęt.

Jeżeli to prawda, że w tajnych umowach nasi wspaniałomyślni rządzący postawili Polskę jako de facto gwaranta niepodległości Ukrainy (Kaczyński coś przebąkiwał o tym w wywiadzie udzielonym około pół roku temu, oczywiście nie doprecyzował o co mu chodziło) to być może zostaniemy wrzuceni do wojny, ale nie obecnej ale następnej, dogrywkowej Rosji z Ukrainą za kilka / kilkanaście lat.

11 godzin temu, horseman napisał(a):

Czy Polska wejdzie do wojny? To już zależy od wielkiego brata z USA. Jak na moje, skończy się to wygaszaniem konfliktu i jakiś referendach. Tak za rok. 

Zgadzam się w 100%.

Edytowane przez Hubertius
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Bardziej poważnie - gdyby decydował o tym osobiście pan, który niestety pełni urząd prezydenta RP, to już dawno Iskandery i Kalibry rozpieprzały by Rzeszów i Warszawę. Na szczęście obecny pan o tym nie decyduje, a Stany Zjednoczone.

 

Taka ciekawostka. W medialnym mainstreamie wycisza się powoli powszechną ukrofilię. Oczywiście, powód jest jasny - rok wyborczy. Zapewne z badań zaczęło wynikać, że ukrofilia o takim natężeniu jak wcześniej jedynie co spowoduje, to spadek poparcia.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 hours ago, zuckerfrei said:

Ale to rozgrzeje Rosjan. Należałoby stworzyć takie warunki geopolityczne aby Rosją oddała nam ten teren za opłatą nawet na spółkę z Litwą. 

 

Zrobić to na spółkę z kimś to dobry pomysł. Zawsze mamy sprzymierzeńca w razie czego. 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 godziny temu, Hubertius napisał(a):

Głównie chodzi tutaj o powody mniejszości rosyjski

Nie dopisałem, Rosjanie wracają do kraju, pewno nie wszyscy by chcieli, pewno masa agentury. Trudne to do przeprowadzenia. Marzenia te duże i te maleńkie.  

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

10 minutes ago, zuckerfrei said:

Nie dopisałem, Rosjanie wracają do kraju, pewno nie wszyscy by chcieli, pewno masa agentury. Trudne to do przeprowadzenia. Marzenia te duże i te maleńkie.  

 

A niby czemu mieliby to zrobić. Tu mieszkają od kilku pokoleń, tu mają swoje domy. W porównaniu z Rosją centralną, żyję się tu lepiej. Z tego co słuchałem wywiadu z jakimś profesorem z Olsztyna który się w tym temacie specjalizuje, mają już jakąś swoją lokalną tożsamość. I co, zapakujesz do badlęcych wagonów i deportujesz siłą? Zrobisz im na miejscu Wołyń?

 

Udało się tak wypędzić Niemców po II WŚ z Prus i Śląska, owszem. Tylko to były tereny doszczętnie zniszczone wojną, więc argument "tu mają domy" przestał się walidować, bo tych domów już nie było. Na terenie Prus bardziej, na terenie Śląska mniej. I stąd do dziś w naszym parlamencie zasiadają posłowie mniejszości niemieckiej, to właśnie potomkowie tych Niemców którzy zostali na Śląsku. I dalej tam żyją.

 

Analogicznie, dużo Polaków zostało za wschodnią granicą II RP, po tragicznie rozegranym pokoju ryskim. I mieszkali tam dalej, w Związku Sowieckim, do czasu operacji antypolskiej którą im Stalin urządził w latach 37-39. Nie jest łatwo się ludzi pozbyć.

Edytowane przez tony86
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

18 godzin temu, Roman Ungern von Sternberg napisał(a):

zbrojenia na potęgę

 

W tej chwili to oddaliśmy uzbrojenia na potęgę Ukrainie, a to co zakupimy będzie tu spływało latami.

 

Więc jesteśmy rozbrojeni na potęgę :)

 

 

 

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 minuty temu, Mosze Red napisał(a):

 

W tej chwili to oddaliśmy uzbrojenia na potęgę Ukrainie, a to co zakupimy będzie tu spływało latami.

 

Więc jesteśmy rozbrojeni na potęgę :)

 

 

 

Moje czarnowidztwo dostrzega następujący scenariusz: Polska wysyła swoich żołnierzy na Ukrainę aby walczyli na sprzęcie przekazanym Ukrainie przez USA. Wszystko to za opłatą leasingową uiszczaną przez nasz rząd na konto Ukr. Cuckold level hard :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.