Skocz do zawartości

Budowanie SMV, mediów społecznościowych i poznawanie kobiet


Pocztowy

Rekomendowane odpowiedzi

15 minut temu, Kowalski napisał(a):

 

Nie wiem w jakim wieku jesteś, ale dla osób w wieku 20-30 lat instagram jest bardzo istotny. Jest to świetna możliwość 'wypromowania' siebie, swojej osoby. Skoro daje takie możliwości, to czemu z nich nie korzystać? To tak jak z reklamą - możesz mieć, możesz nie mieć, ale w tym pierwszym przypadku sprzedaż będziesz miał statystycznie większą (pomijam przykład z ferrari lub bugatti ,że ich nie trzeba reklamować;) bo do takiego pułapu można nigdy nie dojść , a żyć trzeba).

Na instagramie pokazujesz niewielkim kosztem jak dana dziewczyna może z Tobą spędzać czas, jak fajną osobą jesteś, czym się pasjonujesz itp. Bardzo pomaga przy poznawaniu, bo nawet jeśli jesteś guru podrywu i masz mega ramę, to kobiety mają bardzo dużo rozpraszaczy wokół. IG pozwala jej w czasie, kiedy się nie spotykacie przeglądać Twoje relacje, obserwować zdjęcia i wyobrażać sobie jakby to było być przy Tobie. Na wojnę też możesz iść z nożem, ale karabin chyba lepszy:)

Dziewczyny spędzają dużo czasu na IG, tak nawet te wartościowe i jednorożce, tego nie zmienisz.

 

I przyznam, że ja też byłem zawsze przekonany, że to nie dla mnie, że nie jest mi potrzebne i to tylko strata czasu. Dziewczyny poznawałem na studiach, kołach naukowych itp. Ale kiedy studia się skończyły, a ja jakiś czas temu rozstałem się z dziewczyną, zobaczyłem, że świat się trochę zmienił od tego co było np. 3 lata temu. I z perspektywy czasu widzę, że mogłem przez ten czas wrzucać foty/relacje nawet rzadziej, ale teraz zebrało by się z tego niezłe 'randkowe' portfolio (a byłem w ponad 30 krajach). IG mam od pół roku i po prostu widzę, że to działa. IG/relacje/foty po wymianie kontaktu z dziewczyną w celu umówienia się na spotkanie, lub nawet w czasie między spotkaniami, pozwalają mi dodatkowo budować wartość w jej oczach, są pretekstem do rozmów i zaczepek z ich strony.

I mnie też to razi, jak laski wrzucają tam co chwilę zdjęcia swoich dup, cycków lub kolejnego śniadania w Charlotte, po prostu to olewam i mnie to nie interesuje.

Nie oceniam, czy bycie 'outsiderem social mediowym' jest dobre, czy nie jest, ale wiem, że posiadanie IG przynosi efekty w relacjach d-m i jeżeli warto nam sobie trochę ułatwić takie kontakty, to żal nie skorzystać.

To teraz wyobraź sobie, że jesteś normikiem, który nie jeździ na wczasy do egzotycznych krajów i nie ma spektakularnych hobby. Taka osoba, po zainstalowaniu sobie IG może popaść w poważne kompleksy, gdyż będzie się porównywać do innych i stwierdzi, że na rynku matrymonialnym nie ma żadnych szans, gdyż mnóstwo facetów ma ciekawsze życie od niego. Sam miałem bardzo długo IG i zapewniam Cię, że miałem co na niego wrzucać. Niemniej, traciłem mnóstwo czasu w ciągu dnia na przeglądanie zdjęć znajomych i ludzi całkowicie mi nieznanych, których profile do obserwacji mi proponowała aplikacja. Co więcej, za każdym razem gdy wybieram się gdzieś ze znajomymi, to wyciągają telefony, robią zdjęcia a następnie selekcjonują te najlepsze i wrzucają je na IG. Piszecie, że używanie tej aplikacji jest fajne i przydatne i po części macie rację, niemniej wielu osobom może to przynieść więcej szkód niż pożytku. Szczególnie tym osobom, które poczucie własnej wartości budują na ciągłym porównywaniu się do innych. IG usunąłem kilka lat temu i póki co nie planuję do niej wracać, choć być może to zrobię. 

  • Like 2
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Kowalski ja tez nie wiem w jakim jesteś wieku, jednakże pozwól, że coś Ci wytłumaczę

 

Jeśli myślisz, że wymienianie się relacjami, fotkami z kobietami w przerwie między spotkaniami jest okej to popelniasz błąd, ponieważ zdradzasz to kim jesteś i jak zyjesz, myślisz, że budujesz w ten sposób jej zainteresowanie, podczas gdy dzieje się dokładnie odwrotnie - ona na tej podstawie bardzo szybko tworzy sobie obraz Twojej osoby i z miejsca wie kim Ty właściwie jesteś i jak zyjesz, nie ma tego elementu zaskoczenia, nie ma tych domysłów pobudzających jej wyobraźnię, ona wie kim jesteś już na wstępie

 

Niestety, ale stadna mentalność to kolejna kwestia, która gubi ludzi - to, że coś jest popularne i wszyscy to robią to nie znaczy, że Ty też powinieneś to robić - jeśli chcesz mieć wyniki inne niż wszyscy to musisz żyć inaczej niż wszyscy, nie ma szans, żebyś błysnął i się wyróżnił gdy jesteś kolejnym setnym kolesiem z instagrama, który napina się i pokazuje jakie ma zajebiste życie, bo takich jak  Ty facetów to ona widziała setki, a jeśli jest bardzo atrakcyjna to nawet tysiące, w moim rozumieniu to nie jest atrakcyjne

 

Zastanów się - czy Elon Musk flexuje się na instagramie że jest właścicielem tesli czy spacex czy twittera? Czy prezesi ogromnych firm szukają atencji w internecie? To są ludzie tak pochłonięci swoją pracą i realizacją swoich celów że nie mają czasu na takie pierdoly

 

Jeśli natomiast jesteś fotografem i robienie zdjęć jest Twoją pasją to instagram jest okej do promowania swojej PRACY i talentów, jeśli natomiast 'promujesz' siebie i swoje życie na instagramie to jest to nic innego jak zwykła próżność i pragnienie atencji

 

W Polsce oficjalna inflacja wynosi pewnie z 10%, nieoficjalna pewnie dwa razy tyle - czy Ty myślisz, że ludziom w otoczeniu tak wysokiej inflacji i niepewności zyje się dobrze? Myślisz, że te wszystkie fotki z wycieczek to oznaka bogactwa i statusu?

 

Zastanow się nad tym

 

Ja urodziłem się w 88 roku i wiem, że czasy są już inne i moje pokolenie powoli odchodzi w cień, uważam, że trzeba korzystać ze zdobyczy technologicznych bo zostały wymyślone żeby ułatwić pewne rzeczy, natomiast jestem wielkim sceptykiem jeżeli chodzi o stadna mentalność - większość z natury nie może mieć racji, a Ty jeśli imitujesz poglądy i działania większości społeczeństwa to powodujesz regresję własnej osoby do sredniej

 

Słusznie zauważyłeś, że Ferrari czy Lamborgini nie robi reklam bo to nie jest produkt dla mas, z ludźmi jest dokładnie tak samo, takie jest moje zdanie na ten temat

Edytowane przez rkons
  • Like 6
  • Dzięki 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, Kowalski napisał(a):

 dla osób w wieku 20-30 lat instagram jest bardzo istotny.

XDDDDDDDDD

 

Sram na Instagram. 

Jeśli ktoś na tak smutne życie, że musi wszystko wrzucać do internetu to proszę bardzo.

I potem jest wylew NPCów, konformistów, którzy mają te same "zainteresowania" i tyrają w korpo.

Insta to może prowadzić znany celebryta pokroju Ronaldo, który ma 600mln followersów, a nie zwykły Jaś Kowalski, który chwali się nowym Iphonem.

Edytowane przez Lannes
  • Like 1
  • Dzięki 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 22.08.2023 o 07:03, niemlodyjoda napisał(a):

e fotografowałem jedzenie zazwyczaj z wycinkiem rzeczywistości, iż jest ze mną kobieta - a to jej dłonie jeśli miała ładne, a to torebka, zdarzyło się i kobiece udo etc. Po co?

Pokazujesz, że umiesz w dyskrecję.;)

  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@niemlodyjoda , @Iceman84PL, zauważcie w tym temacie to co poruszyliśmy w klubie redpilla. @niemlodyjoda odpowiedział rzeczowo, a już jest kilku którzy robią z tego tematu bełkot.

Ciężko się przecisnąć z praktyczną wiedzą, gdy na 1 rzeczowy post będzie 5 postów bełkotu, że oni nie potrzebują, że inflacja 10%, że to że tamto...że sram na instagram...

Mamy dopiero 2 strony, a już z 60% postów jest do wywalenia bo @Pocztowy szukał rady jak to ogarnąć, a nie porad typu  "sram na instagram".

 

Tak kończy większość tematów...

Przypomina to babskie plotkowanie o wszystkim i niczym.

Zamiast męskie klarowne odpowiedzi radzące autorowi jak to ogarnąć.

@Mosze Red, @Krugerrand co o tym sądzicie?

Może pora trochę usadzić użyszkodników aby pisali na dany temat.

Edytowane przez Brat Jan
  • Like 5
  • Dzięki 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

14 godzin temu, krzy_siek napisał(a):

Polecam gorąco w tej sytuacji założony przez siebie krótki poradnik:

Myślisz, że po dorzuceniu diety i suplementów taki trening będzie skuteczny w budowaniu sylwetki? W temacie pisałeś tylko o utrzymaniu wypracowany efektów.

 

W październiku będę zaczynał od redukcji, żeby mieć lepsze rysy twarzy. Dzisiaj w parku zrobiłem sobie zdjęcia pod różnymi kątami i niestety moja twarz jest po prostu przeciętna, jak na mój wieku. Znajduje się na niej umiarkowana ilość tłuszczu, skóra nie jest aksamitnie gładka, a pod oczami mam wory. Pewnie miks słowiańskich genów i jedzenia z marketu. Żadne ilość kremu, miesiące redukcji, codzienny sport i chore ilości supli nie pomogły, żeby twarz zaczęła wyglądać bardziej zdrowo, ale możliwe, że cały proces trwał zbyt krótko. Tutaj potrzeba wpierw wypalić cały tłuszcz na ciele rozżarzonym prętem, później zrobić ze dwie masy i dwie redukcje. Całość pewnie z rok czasu by trwała. Wtedy będzie można dopiero ocenić efekty. Możliwe, że będzie trzeba chodzić na strzelanie laserem po ryju, żeby to jakoś wygładzić. Na taki proces będę miał dopiero czas za rok.

 

Dzisiaj jestem z wyglądu zwykłym przychlastem jakich pełno kręci się po ulicy i żadne zabawy w nowe ciuchy i trzymanie przeciętnej, w miarę szczupłej sylwetki tutaj nie pomogą. Przy mojej, typowej, słowiańskiej, ziemniaczanej genetyce prowadzenie normalnego stylu życiu to katastrofa. Ja muszę być jak jebany terminator. Codziennie wstawać o świcie, robić 50 km dziennie marszem, polować na sarny i żreć ich niezanieczyszczone syfem mięso, bo inaczej moja genetyka zachowuje się, jakby chciała mnie ucharakteryzować do filmu o ruskich dresach pijących piwo na blokowisku pod śmietnikiem.

 

3 godziny temu, Król Jarosław I napisał(a):

Ty to wszystko robisz pod kobiety i one wyczuwają desperację.

Staram się grać kartami jakie dostałem. Bez porządnej modyfikacji, to je mogę do śmieci wszystkie wyrzucić albo w kiblu się podetrzeć.

 

Zobacz na tego ziomka, co by nie zrobił wygląda zajebiście, ciężko popełnić jakikolwiek błąd. 

 

 

Ja wystarczy, że kawę posłodzę i już organizm znajduje powód, żeby zapuścić bebzon i zbić smv o 2 punkty. Lekko opuszczę gardę i dostaje strzała na mordę od życia. Nie mogę sobie na to pozwolić.

Edytowane przez Pocztowy
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

23 minuty temu, Pocztowy napisał(a):

Ja muszę być jak jebany terminator. Codziennie wstawać o świcie, robić 50 km dziennie marszem, polować na sarny i żreć ich niezanieczyszczone syfem mięso, bo inaczej moja genetyka zachowuje się, jakby chciała mnie ucharakteryzować do filmu o ruskich dresach pijących piwo na blokowisku pod śmietnikiem

Bumer 3. Oglądałbym ;)

 

A bardziej poważnie - tak sobie myślę, że trochę za bardzo się na tym zafiksowałeś. Tak, męski rozwój holistyczny jest ważny, ale tutaj zawsze przeprowadzić sobie własną, prywatną gradację celów i ich ważności. Również w procesie stawania się najlepszą możliwą wersją siebie. By nie popaść w obsesję, a z drugiej strony przepalać wiele własnej pracy na coś, co nie do końca będzie zależeć tylko i wyłącznie od nas, a np. od wspomnianej genetyki.

 

Ot, taki ja. Kiedyś nadwaga i dodatkowo baby face xD Przekleństwo dla faceta w młodym wieku, jak kumple z rocznika wyglądają w większości jak dużo starsi bracia ;) A Ciebie nadal o dowód pytają w sklepach xD

 

Z moją mordą nie ma siły, by być Belmondem czy tam Heniem Cavillem. Ani lata temu, ani teraz. Ale gdy zbiłem wagę do prawidłowego BMI i zacząłem nosić dobrze dopasowany do twarzy zarost, wiele to zmieniło.

 

A ta chłopięca uroda daje dorosłemu facetowi mocny handicap do SMV, gdy przekroczysz 35 rok życia, albo i jeszcze później. Oczywiście, o ile tkwi facet dbał o siebie i nie nabrał w międzyczasie gabarytów walenia + rozsądnie korzystał z wszelkich używek.

 

Podobnie trochę jest z pieniędzmi. Kompletny fioł na ich punkcie w końcu doprowadza do sytuacji, że nie Ty je masz, nimi rządzisz, a one mają Ciebie :)

 

Cokolwiek postanowisz, trzymam kciuki za realizację Twoich celów. 

Edytowane przez Obliteraror
  • Like 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, Pocztowy napisał(a):

Myślisz, że po dorzuceniu diety i suplementów taki trening będzie skuteczny w budowaniu sylwetki? W temacie pisałeś tylko o utrzymaniu wypracowany efektów.

Pisałem o tym że pewne jest utrzymanie, a budowanie efektów jest warunkowe, zależy czy ćwiczysz raz na 4 dni, czy raz na 10 dni. Jeśli tak jak ja będziesz ćwiczyć raz na 4 dni i co trening będzie rosła siła lub bedziesz w stanie zrobić więcej powtórzeń w serii, to i sylwetka będzie progressować. Tym bardziej, jeśli jesteś początkujący. Ludzie mają podejście zero-jedynkowe do treningu, co ciekawe do innych spraw już nie. Czyli normalnym jest wyjść na 10-minutowy spacer, bo nie musisz od razu zrobić rajd pieszy 5-godzinny, ale nietypowe jest już ćwiczenie raz na 4 dni. Albo co drugi dzień 15-minutowy trening. Jeśli siłka, to ogromna większość albo regularnie trening 3-5 razy w tygodniu, albo kompletnie to porzuca.

 

I nie potrzebujesz żadnych suplementów. Kreatyna trochę pomaga, jednak jest stosunkowo sporo (25%) non-responders.

 

Dieta - każdy ma dietę, bo każdy coś je. Nie musisz od razu tego szumnie określać dietą, po prostu licz kalorie i pilnuj ustalonej proporcji makroskładników (najważniejsze tu to ilość białka).

 

Godzinę temu, Pocztowy napisał(a):

W październiku będę zaczynał od redukcji, żeby mieć lepsze rysy twarzy. Dzisiaj w parku zrobiłem sobie zdjęcia pod różnymi kątami i niestety moja twarz jest po prostu przeciętna, jak na mój wieku. Znajduje się na niej umiarkowana ilość tłuszczu, skóra nie jest aksamitnie gładka, a pod oczami mam wory. Pewnie miks słowiańskich genów i jedzenia z marketu. Żadne ilość kremu, miesiące redukcji, codzienny sport i chore ilości supli nie pomogły, żeby twarz zaczęła wyglądać bardziej zdrowo, ale możliwe, że cały proces trwał zbyt krótko. Tutaj potrzeba wpierw wypalić cały tłuszcz na ciele rozżarzonym prętem, później zrobić ze dwie masy i dwie redukcje. Całość pewnie z rok czasu by trwała. Wtedy będzie można dopiero ocenić efekty. Możliwe, że będzie trzeba chodzić na strzelanie laserem po ryju, żeby to jakoś wygładzić. Na taki proces będę miał dopiero czas za rok.

Jeśli mało śpisz, źle się regenerujesz, może też jesteś odwodniony, to twarz i tak nie będzie wyglądać korzystnie, będą opadnięte powieki, dziwna mina, wychodzą zmarszczki. Sen i regeneracja przzede wszystkim. I pozytywne myślenie bo jesli masz czarne myśli i czujesz sie jak zbity pies (nie mówię że tak masz) to i tak będziesz wyglądać.

 

Jeszcze co do finansów pytanie. Pisaleś coś o dużych zarobkach i odkładaniu miesięcznie kilka tysięcy zł. Potem mówiłeś że masz odłożone 20 k. Tylko tyle, przy takich zarobkach? To co, odkładasz dopiero 3 miesiące i zaczynałeś z wyczyszczonym kontem? Być może przepierdalasz na głupoty, lub nieumiejętnie zarządzasz finansami - tutaj może też by przydałą sie jakaś edukacja finansowa. Jak odkładasz kilka k miesięcznie to na luzie możesz wynajac mieszkanie i tam urządzić prowizoryczną siłownię. Na przykład. Albo odkładać sensowniej i inwestować. No nie wiem, coś mi się tu nie klei z tymi liczbami.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 godziny temu, rkons napisał(a):

Zastanów się - czy Elon Musk flexuje się na instagramie że jest właścicielem tesli czy spacex czy twittera? Czy prezesi ogromnych firm szukają atencji w internecie? To są ludzie tak pochłonięci swoją pracą i realizacją swoich celów że nie mają czasu na takie pierdoly

Nie zgłębiając się w dyskusję o wizerunku Muska (osobiście uważam, że pokazuje wyraźne cechy atencjusza i narcyza), to oni, w przeciwieństwie do OPa, nie są zwykłymi ludźmi i nie usiłują z pozycji zwykłego mężczyzny poszukiwać relacji seksualnych i/lub romantycznych. Celują też w inne grupy docelowe kobiet.

 

Ja swojego czasu też miałem pomysł zbudowania profilu w jakimś socialu (ostatecznie z innych powodów zdecydowałem się tego nie robić) i moim planem było nie relacjonowanie bieżącego życia czy wrzucanie memów, ale rozpoczęcie z <10 wyselekcjonowanymi zdjęciami i dodawanie nowych w tempie 2-4 na rok. Ogólna charakterystyka profilu i tryb korzystania z niego miał w jak największym stopniu przypominać komunikator, na który - jeśli nie ma konkretnego powodu - to logujemy się raz na kilka dni. Polecam OPowi rozważenie takiej metody, bo sposoby korzystania z sociali nie kończą się na trybie łączącym impulsywnego gimnazjalistę i pseudo-flexera z mlm.

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Pocztowy  Chwała Ci za to, że pracujesz nad sobą. Pieniędzmi to Ty wrażenie możesz zrobić na szanownych paniach prostytutkach, na nikim więcej. Będąc na Twoim miejscu ja podszedłbym do tego tematu zupełnie inaczej. Olałbym trenerów personalnych i się tak nie napinał wyglądem, tylko wziąłbym się za uprawianie sportu. Możliwości są ogromne. Sport uprawiasz aby podnieść jakość swojego życia, a skutkiem ubocznym takiego trybu życia jest dobra sylwetka i przychylne spojrzenia kobiet. Oczywiście należy dbać o wygląd. Mężczyzna nie może wyglądać jak łajza.

 

Brak Ci kolego podstawowych umiejętności społecznych. jeśli chcesz poznawać fajne kobiety, to musisz bywać w takich miejscach, gdzie one bywają. To na pewno nie są nocne kluby. W każdym dużym ośrodku akademickim są międzyuczelniane kluby turystyki kwalifikowanej. Ich celem istnienia jest fajne spędzanie wolnego czasu w pięknych okolicznościach przyrody i poznawanie równie fajnych ludzi.

 

Nie ma lepszego miejsca na znalezienie osoby płci przeciwnej do LTRu niż taki klub. Kobiet z problemami takimi jak Twój też jest sporo w takich klubach. Ja uwielbiam kajaki i też Tobie je polecam. Studia, to przecież najlepszy okres w życiu i bardzo ważne w tym czasie jest prowadzenie jakiegoś tzw. życia studenckiego. Jakie Ty będziesz miał wspomnienia ze studiów. Zastanów się nad tym.

 

Przykład pierwszy z brzegu:

 

 

Międzyuczelniany Klub Kajakowy Przewrotka z Wrocławia. Zwróć uwagę, że oni gotują posiłek na ognisku (to jest zasada). Nigdy tych ludzi nie widziałem, ale jestem pewien, że są to studenci i studentki z: medycyny, polibudy, uniwerka- psychologia, prawo, matematyka itd. Jak widać świetnie się bawią.

 

Tu np. klub z Gdańska- Morzkulc (po kaszubsku topielec).

 

Koniecznie obejrzyj ten materiał: 

 

Ciekawe, że w tym lewackim klubie walne zgromadzenie wybrało sobie na prezesa kobietę.

 

Tu, w tej reklamówce zwróć uwagę na sprzęt jaki ma ten klub:

 

Tu dla odmiany reklamówka kursu organizowanego przez WAKK Habazie (WAKK to Warszawski Akademicki Klub Kajakowy). każdy klub robi taki kurs:

 

 

Tu strona Studenckiego Klubu Kajakowego z Poznania Panta Rei. Zwróć uwagę na ceny. Nie kosztuje to wiele. Sprżęt jest klubowy:

http://kurs.pantarei.org.pl/

 

A Tu strona najlepszego na świecie klubu kajakowego z Krakowa ( nie przesadzam):

 

http://www.bystrze.org/bystrze/

 

Tu tzw. wachta przygotowuje posiłek dla całego spływu. Jedna dziewczyna i czterech chłopaków. Obowiązkowo na ognisku. W tych lewackich klubach obowiązuje równouprawnienie. Wszystkim zależy, żeby dziewczyny przyciągnąć. Te drogie restauracje to wiesz gdzie można sobie wsadzić.  Zapisz się gdzieś i dobrze się baw. Masz 100% gwarancji, że w klubie (nie nocnym) z łatwością kogoś poznasz. Póżniej dokończę post. nieco robotą jestem zawalony.

 

  • Like 3
  • Dzięki 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, krzy_siek napisał(a):

Ludzie mają podejście zero-jedynkowe do treningu, co ciekawe do innych spraw już nie.

W tych ćwiczeniach jest taki haczyk, że jak chcesz budować sylwetkę, to musisz konsekwentnie trzymać dietę i progresować z ciężarami i rodzajami ćwiczeń, bo zaczniesz się ulewać, a forma stanie w miejscu. Ludzie przestają ćwiczyć, bo oprócz możliwości zrobienia większej ilości pompek nie ma efektów.

 

Teraz na redukcji będę miał o tyle łatwiej, że został mi plan treningowy po ostatnim razie. Mam ogarniętą dietę i suplementacje na różne etapy redukcji, B/W/T wyliczone co do grama. Wystarczy tylko odkopać plan i zacząć gotować według schematu.

 

1 godzinę temu, krzy_siek napisał(a):

Jeszcze co do finansów pytanie. Pisaleś coś o dużych zarobkach i odkładaniu miesięcznie kilka tysięcy zł. Potem mówiłeś że masz odłożone 20 k. Tylko tyle, przy takich zarobkach? To co, odkładasz dopiero 3 miesiące i zaczynałeś z wyczyszczonym kontem?

Bardziej od kilkunastu i z wyczyszczonym kontem, a o dobrych mówiłem jak na studenta.

 

Przykładowe wydatki z ostatnich miesięcy:

- tablet 3200

- telefon 2700

- słuchawki 700

- ubrania małe kilka tysięcy

- trener siłownia suple nawet nie wiem ile dokładnie

- monitor 1500

- zegarek 1250

 

Od października średnio wydaje 4200 miesięcznie, oczywiście z jedzeniem, lekami itd. Ja sobie tych wydatków na siłę nie wymyślam, ale nie miałem ani zegarka, ani tabletu, ani monitora, a było mi to wszystko potrzebne i na bieżąco używam od dnia zakupu.

 

1 godzinę temu, krzy_siek napisał(a):

tutaj może też by przydałą sie jakaś edukacja finansowa

Od kilku dni myślę o temacie o oszczędzaniu. Na ten moment chce kupić trzy monety bulionowe i po tym zakupie, co miesiąc przelewać na konto oszczędnościowe 1500 złotych, co rok kupować za te pieniądze kolejne dwie monety. Myślę o trzymaniu tak 40-60k PLN w złocie i już więcej nie oszczędzać. Resztę pieniędzy wydać na jakieś przyjemności, a dalszym odkładaniem zająć się dopiero po studiach.

 

Godzinę temu, Foxtrot napisał(a):

to oni, w przeciwieństwie do OPa, nie są zwykłymi ludźmi i nie usiłują z pozycji zwykłego mężczyzny poszukiwać relacji seksualnych i/lub romantycznych.

Dla wielu to się może wydawać niezrozumiałe albo mogę sprawiać wrażenie jakiegoś świra niezdrowo zakręconego na punkcie wyglądu, ale w dzisiejszych czasach poznawanie kobiet, będąc poniżej pewnego punktu na skali SMV (głownie wygląd w mojej grupie wiekowej) staje się bardzo trudne. To nie jest tak, że wystarczy podejść i zagadać, bo dziewczyny wydają się ekstremalnie niezainteresowane rozmową, a kontakt z takimi siksami +/- 20 lat często sprawia wrażenie wymuszonego zła koniecznego. 

 

Ja naprawdę nie próbuje podbijać od dzisiaj i po latach analizując swoją dość długą listę porażek wychodzi mi, że praktycznie zawsze byłem kasowany za wygląd. Na forum było wiele porad, żeby wrzucić na luz, być pewnym siebie, ciekawym, ale ja to naprawdę wszystko już przerabiałem. Najdalej, gdzie udało mi się na tym zajść to do kilkutygodniowych perypetii, gdzie w końcu dziewczyna ucięła kontakt albo zaczęła się zachowywać tak, że sam z szacunku do samego siebie musiałem urwać relacje.

 

Jakieś najbardziej jaskrawe przykłady, to np. jak dzwoniłem do tej samej dziewczyny ze swojego telefonu i nie miałem szans się umówić, a dzwoniąc jakiś czas później z telefonu kogoś o lepszym SMV, to już laska chciała, żebym jej opowiadał, jak ją będę posuwał po zamknięciu w klatce. Niby nic odkrywczego, ale przy tym samym skillu socjalnym i innym wyglądzie masz kompletnie inny odbiór wśród kobiet i możliwości. Ile można drałować na siłę pod prąd?

 

Oczywiście będąc przeciętniakiem można znaleźć sensowną dziewczynę, ale szansa jest znacznie mniejsza. Jakiś czas temu też miałem taką okazję, ale byłem dość świeżo po poprzedniej wariatce, która mnie nieźle psychicznie przeczołgała i jak zobaczyłem, że ładna dziewczyna jest chętna ze mną rozmawiać przez messenger, to uznałem, że na 100% robi sobie ze mnie żarty. Byłem dość niemiły i olewałem kontakt, straciłem swoją szansę, ale jak masz za sobą kilkanaście takich historii w tym ostatnia z przed miesiąca i za każdym razem dziewczyna albo robiła sobie jaja, albo zerwała z chłopakiem i tylko szukała tampona albo coś podobnego, to nic dziwnego, że tak to odebrałem.

 

Godzinę temu, Stefan Batory napisał(a):

Studia, to przecież najlepszy okres w życiu i bardzo ważne w tym czasie jest prowadzenie jakiegoś tzw. życia studenckiego. Jakie Ty będziesz miał wspomnienia ze studiów. Zastanów się nad tym.

Ja na swoje studia i życie nie narzekam, ale realnie wychodzenie na imprezy nawet z koleżankami już mi się dość mocno przeżarło. Chciałbym zacząć rozwijać jakąś swoją relację, wyskoczyć gdzieś, pojechać na wakacje z kandydatką na dziewczynę. Teraz mam taki problem, że w piątek wieczorem mam wybór siedzieć przy kompie albo wyjść na miasto ze znajomymi gdzieś się pokręcić. Obie sytuacje już mi tak niezbyt przypadają do gustu. Ktoś powie, żebym znalazł sobie hobby. No dobra, ale hobby można mieć w tygodniu, a nie na siłę wymyślać jakieś zajęcie między 21 a 1 w nocy w weekend.

 

Godzinę temu, Stefan Batory napisał(a):

W każdym dużym ośrodku akademickim są międzyuczelniane kluby turystyki kwalifikowanej. Ich celem istnienia jest fajne spędzanie wolnego czasu w pięknych okolicznościach przyrody i poznawanie równie fajnych ludzi.

Miejsca podajesz fajne, ale moim zdaniem muszę wpierw ogarnąć podstawy do poznania kogokolwiek. Teraz wygląd jest kompletnie czym innym niż jeszcze 20 lat temu.

 

Mogę teraz dwa lata próbować i może nic z tego nie wyjść albo zadbać o sylwetkę i wszystko inne i spróbować zdobyć taki gwarant na poznanie kogoś. Jakbym miał wystarczającą ilość wolnego czasu, to poszedłbym już teraz, a mówię tylko o sytuacji, kiedy mam go do dyspozycji jakieś skrawki. Jak się odrobię, to myślę, że jedno z pierwszych miejsc, gdzie warto uderzyć.

Edytowane przez Pocztowy
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

46 minut temu, Mosze Red napisał(a):

 

Znakomity pomysł :) 

 

Trzeba wrócić do starej dobrej praktyki dawania warnów za off top. 

To też pokazuje naszą wschodnią, słowiańską mentalność, gdzie same przepisy bez kar nie są skuteczną metodą.

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 godziny temu, Stefan Batory napisał(a):

Nie ma lepszego miejsca na znalezienie osoby płci przeciwnej do LTRu niż taki klub.

 

Hmmm.....Rady i może dobre. Tylko że dobre były tak 20-30 lat temu.

Po pierwsze wszelkiego tego rodzaju "kluby". To zazwyczaj kółka wzajemnej adoracji.

Po drugie uroda będących tam kobiet to tak 4-5/10

Po trzecie jak jakimś cudem trafi się jakaś atrakcyjna samiczka. To zaczyna się taniec godowy i simpienie. I to nie do kwadratu a do sześcianu.

 

Nihil novi sub sole.

 

Autor wątka chce kolokwialnie mówiąc. Zakisić ogóra. Więc na Divy.

:).

 

I tak na marginesie. Jak się jest np. na kierunku lekarskim. To się podrywa laski z uniwerka lub ASP. :). Poziom piece of cake :).

Edytowane przez Baca1980
  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 godziny temu, Pocztowy napisał(a):

Przykładowe wydatki z ostatnich miesięcy:

- tablet 3200

- telefon 2700

- słuchawki 700

- ubrania małe kilka tysięcy

- trener siłownia suple nawet nie wiem ile dokładnie

- monitor 1500

- zegarek 1250

przypuszczam że wszystkie te wydatki do uniknięcia. Wystarczy laptop, telefon za 800 PLN. Po co tablet skoro teraz są lekkie laptopy a i smartfonem zrobisz dużo łącznie z podłączeniem się przez pulpit zdalny do laptopa.  Siłowni nie potrzebujesz, lepiej czasowo+finansowo trenowac na swoim sprzęcie - raz wydasz kilkaset złotych i masz sprzęt na 50 lat. Trener - wiedzy od groma na internecie, tutaj też każdy pomoże. Ale spoko, nie krytykuję, podpowiadam bo coś mi się nie kalkulowała odłożona przez Ciebie kwota przy danych zarobkach.

 

4 godziny temu, Pocztowy napisał(a):

W tych ćwiczeniach jest taki haczyk, że jak chcesz budować sylwetkę, to musisz konsekwentnie trzymać dietę i progresować z ciężarami i rodzajami ćwiczeń, bo zaczniesz się ulewać, a forma stanie w miejscu. Ludzie przestają ćwiczyć, bo oprócz możliwości zrobienia większej ilości pompek nie ma efektów.

 

Teraz na redukcji będę miał o tyle łatwiej, że został mi plan treningowy po ostatnim razie. Mam ogarniętą dietę i suplementacje na różne etapy redukcji, B/W/T wyliczone co do grama. Wystarczy tylko odkopać plan i zacząć gotować według schematu.

Chyba trener Ci troche namieszał, abyś czuł potrzebę konsultacji u niego, bo to przecież wszystko takie trudne i bez niego tak jak piszesz "zaczniesz się ulewać" oraz "musisz konkretnie trzymać to i to i zmieniać rodzaje ćwiczeń".

Ogólnie to nie ma opcji ulania się, jeśli masz wyliczone B/T/W (a piszesz że masz) i się ich trzymasz. Więc nie wiem po co obawa. Ja mam dość powtarzalne posiłki aczkolwiek rotuję, niemniej jednak na dzienne podliczenie kcal poświęcam z 3 minuty. Tyle mnie kosztuje te hardkorowe trzymanie się makrosów.

Nie wiem co rozumiesz przez "Ludzie przestają ćwiczyć, bo oprócz możliwości zrobienia większej ilości pompek nie ma efektów.", jesli ćwiczysz na siłowni to raczej w ogóle nie robisz pompek. Ja owszem robię ale pompki na poręczach (dipy) z doczepianym ciężarem. I efektem jest sylwetka, siła, sprawność, niski poziom tkanki tłuzsczowej + masa mięśniowa.

Tak jak piszę dziennie poświęcam 3 minuty na podliczenie kcal, trening co 4 dni po godzinę więc w skali tygodnia trenuję 105 minut = 1 h 45 minut. I wszystko git. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

9 godzin temu, Brat Jan napisał(a):

Może pora trochę usadzić użyszkodników aby pisali na dany temat.

 

To taka już tradycja na forum, że temat wielokrotnie jest zmieniany.

Dopóki ktoś nie łamie regulaminu czy nie robi wycieczek personalnych nie widzę powodu do ukarania.

 

Co najwyżej mogę zwrócić uwagę takim użytkownikom by pisali na dany temat i nie robili śmietnika swoimi wypocinami, które do niczego nie prowadzą.

 

Co do samego tematu @Pocztowy to mamy prywatny klub red pilla i tam możemy na spokojnie w wyselekcjonowanym towarzystwie poważnie porozmawiać.

Dodawanie tego na głównej niestety może skończyć sie różnie zazwyczaj burzą bo ścierają się na forum różne grupy, które mają inne patrzenie na sprawy.

 

 

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 18.08.2023 o 19:59, Pocztowy napisał(a):

 

. Mimo wysokich zarobków, jak na studenta i tak jestem tutaj biedakiem, bo nie mam masy fot z egzotycznych wysp i innych miejsc.

 

 

 Nie jesteś biedakiem. Wprost przeciwnie- nawet nie wiesz jak wielka jest Twoja wartość że nie partycypujesz w tym spierdolonym cyrku typu insta czy TikTok.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

15 godzin temu, Foxtrot napisał(a):

Nie zgłębiając się w dyskusję o wizerunku Muska (osobiście uważam, że pokazuje wyraźne cechy atencjusza i narcyza), to oni, w przeciwieństwie do OPa, nie są zwykłymi ludźmi i nie usiłują z pozycji zwykłego mężczyzny poszukiwać relacji seksualnych i/lub romantycznych. Celują też w inne grupy docelowe kobiet.

 

Ja swojego czasu też miałem pomysł zbudowania profilu w jakimś socialu (ostatecznie z innych powodów zdecydowałem się tego nie robić) i moim planem było nie relacjonowanie bieżącego życia czy wrzucanie memów, ale rozpoczęcie z <10 wyselekcjonowanymi zdjęciami i dodawanie nowych w tempie 2-4 na rok. Ogólna charakterystyka profilu i tryb korzystania z niego miał w jak największym stopniu przypominać komunikator, na który - jeśli nie ma konkretnego powodu - to logujemy się raz na kilka dni. Polecam OPowi rozważenie takiej metody, bo sposoby korzystania z sociali nie kończą się na trybie łączącym impulsywnego gimnazjalistę i pseudo-flexera z mlm.

Jedyny co zrozumiał😘

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

21 godzin temu, krzy_siek napisał(a):

przypuszczam że wszystkie te wydatki do uniknięcia. Wystarczy laptop, telefon za 800 PLN. Po co tablet skoro teraz są lekkie laptopy a i smartfonem zrobisz dużo łącznie z podłączeniem się przez pulpit zdalny do laptopa.  Siłowni nie potrzebujesz, lepiej czasowo+finansowo trenowac na swoim sprzęcie - raz wydasz kilkaset złotych i masz sprzęt na 50 lat.

Sprzętu będę używał codziennie przez kilka lat, dlatego wolałem kupić coś z lepszej pułki. Mi właśnie był potrzebny mobilny ekran bez klawiatury. Jakbym miał własny dom albo mieszkanie, to siłka by stała już urządzona, a żyjąc na walizkach nie mam takiej możliwości.

 

21 godzin temu, krzy_siek napisał(a):

Chyba trener Ci troche namieszał, abyś czuł potrzebę konsultacji u niego, bo to przecież wszystko takie trudne i bez niego tak jak piszesz "zaczniesz się ulewać" oraz "musisz konkretnie trzymać to i to i zmieniać rodzaje ćwiczeń".

Wcześniej ćwiczyłem sam i poprawiłem sylwetkę, ale no zacząłem się właśnie ulewać, po pewnym czasie i cały progres stanął w miejscu. Ćwiczyłem na poręczach i z własnym ciężarem ciała. Byłem w takiej sytuacji życiowej, że chciałem szybko dostać gotowy przepis jak przeprowadzić redukcje. Nie chce już rozwijać tego wątku, bo z 50 razy zostałem zaatakowany na forum, jak można komuś zapłacić za skomponowanie treningu, jak można brać suplementy i wiadomo, że każdy trener jest naciągającym na kasę szarlatanem. Naprawdę jestem już wymęczony tym tematem niemożebnie. 

 

Dzisiaj się ważyłem i wyszło mi jakoś niecałe 71 kg. Myślę, że tak 6-8 tygodni dobrze poprowadzonej redukcji, a mam ogarnięty plan po ostatnim razie i będzie można przejść do budowania mięśni. Redukcję chce robić głownie dlatego, żeby zbić trochę tłuszczu z pasa, bo po co mi to cholerstwo i mieć jak najmniejszy BF na twarzy. Jak skończę redukować pewnie będę się odzywał na forum, żeby ogarnąć minimalistyczny trening i w miarę skomponować codzienną dietę.

 

Drążek, poręczę, mata do ćwiczenia brzucha, hantle, obciążniki, to tak na spokojnie powinienem zmieścić. Coś by się przydało jeszcze na nogi. Ile można ućwiczyć na takim sprzęcie?

19 godzin temu, Mariusz 1984 napisał(a):

 Nie jesteś biedakiem. Wprost przeciwnie- nawet nie wiesz jak wielka jest Twoja wartość że nie partycypujesz w tym spierdolonym cyrku typu insta czy TikTok.

Ja się wychowałem wśród prostych chłopaków na ulicy, mnie takie rzeczy nie interesują.

  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.