Skocz do zawartości

Wasze zarobki po eksplozji inflacji


Januszek852

Zarobki braci  

125 użytkowników zagłosowało

  1. 1. Ile zarabiasz na rękę?

    • Minimalną
      8
    • 3000-4000
      11
    • 4000-5000
      14
    • 5000-6000
      18
    • 6000-7000
      12
    • 7000-8000
      11
    • 8000-9000
      9
    • 9000-10000
      4
    • 10000-12000
      12
    • 12000-15000
      7
    • 15000-18000
      8
    • 18000-25000
      5
    • 25000-35000
      2
    • Powyżej 35k
      4


Rekomendowane odpowiedzi

Być może dzięki posiadaniu takiego stanowiska, dostaną zlecenie, którego by nie dostali. 

Nie ma się co obrażać na rzeczywistość, tylko robić swoje i przeć do przodu.

 

11 minut temu, Margrabia.von.Ansbach napisał(a):

Najwięcej na + wyszli.

Ludzie mający działalności (widzę po leasingowanych autach w okolicy gdzie mieszkam).

Ludzie, którzy pracują wg. minimalna na papierze, reszta pod stołem (np. sąsiad kierowca TIRa).

W dupę dostali, jak zawsze, ludzie na UoP.

Covid wielu udupił a wielu pomógł.  Znam ludzi na b2b którzy pracując w domj po kilka tysięcy dopłat covidowych przygarnęli. I wcale się nie dziwię,  sam bym wziął jaki dają. 

 

Minimalna też obrywa, rosną koszty, zusy to i pod stołem przestaję się zgadzać. Ja lata temu swojemu "januszowi" podpisywałem co miesiąc 2tyg. urlopu bezpłatnego, żeby mniej zusu zapłacił 

 

UoP to tak jak kierowcy - grupa do bicia, zawsze obrywają.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

12 minut temu, bzgqdn napisał(a):

Punkt widzenia zależy od punktu siedzenia. Jak byłem na produkcji to psioczyłem na ludzi z biur co się "szwendają i nic nie robią",  ale sam po 8h o 14:00 wychodziłem wracałem wesoło do domu, z poczuciem że zarobiłem kasę, własnymi rękami robiąc pracę.

Jak wylądowałem w biurach spojrzenie się zmieniło, o pracy 6-14 mogłem zapomnieć raczej 9-18 lub dłużej po trzeba projekt skończyć, w biurze lub w domu. Jednocześnie brak satysfakcji z pracy (szybkiej gratyfikacji), poczucie że nic nie zrobiłem, kilka exceli, spotkań itd., bo ta praca owoslcuje po miesiącach. 

Jak dostałem własną grupę do zarządzania to doszły dodatkowe zmartwienia i obowiązki, bo pilnujesz zadan swoich i innych. A potem Ci powiedzą ze musisz kogoś zwolnić bo cięcia, stres którego nie można zostawić w pracy w szufladzie po 8h.

 

Moja ex, musiała kiedyś zwolnić 60 osób, znała wszystkich, z niektórymi startowała w firmie na szeregowej pozycji, znała ich rodziny itd. Ile tego stresu przynosiła do domu to tylko ja wiem, ile z tego ukrywała i przeżywała wewnątrz wie tylko ona.

Ile kosztuje taki stres 15k, 20k?

 

Czy więcej jest warte spokój i regularność za mniejsza kasę, czy 2000 więcej ale za to stres i nieprzespane noce? Tu już każdy musi sobie sam odpowiedzieć. 

Ja byłem tu i tu, przez co mam pewne przemyślenia. Im jestem starszy tym bardziej chętnie wróciłbym na produkcję odklepać swoje 8h i fajrant.

@bzgqdn, zgadza się. Też pracowałem, prawie trzy lata, i w którymś momencie zaśpiewałem sobie: "co ja robię tu, co ja tutaj robię..." Jakieś excelki, tabelki, słupki, wykresiki, spotkania... A miałem być takim wsparciem technicznym. Wróciłem z powrotem na warsztat.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

I jeszcze co do przyszłości.

 

Mnie zastąpi AI.

Kwestia czasu.

Może zostanie z 1 osoba w organizacji, by się podpisywać pod wynikami AI.

Żeby, koniec końców, ktoś wziął odpowiedzialność za dostarczane wyniki.

 

Czas zrobić uprawnienia na coś, co wymaga pracy rąk + wiedzy.

A nie tylko wiedzy.

 

Pogłowie umysłowych zredukuje AI.

Pogłowie fizycznych zredukują Pajety i Ibrahimy.

 

  • Like 8
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

26 minut temu, Januszek852 napisał(a):

Jest też druga sprawa: akcjonariusze bardzo doceniają takie stanowisko w firmie.

Chyba żartujesz xD

Przynajmniej z mojej perspektywy dawnego indywidualnego akcjonariusza, który lata siedział na Cedepie i praktycznie z niego już wyszedł.

 

Dla mnie to generator bzdurnych kosztów. Wolałbym, by Cedep doskonale płacił ludziom prawdziwie utalentowanym (których tam nie brakowało i pewnie nadal nie brakuje). Programistom, grafikom, gościom od narrative, fabuły itd. Z nich są pieniądze dla firmy, bonusy dla zarządu no i pośrednio dla takich jak ja.

 

Celem spółki giełdowej (każdej) jest zarabianie pieniędzy dla akcjonariuszy. Niezależnie, jaką obecnie zbudujesz propagandowo - PR-ową otoczkę, czy w kontekście środowiskowym, czy społecznej odpowiedzialności biznesu, cel jest ten sam ;)

  • Like 3
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Magia liczb jest taka że Janusz biorąc porsche w leasing wyda mniej niż dając wszystkim pracownikom po 1zl na godzinę więcej...

 

Ludzie tego nie rozumieją bo kierują się emocjami zamiast policzyć...

Leasing na panamere to 6000-8000zl.

Przy 50 pracownikach liczba godzin to 8000...

Ktoś by cieszył się ze złotówki podwyżki? 

Na pewno mniej niż Janusz z porsche 😆 

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

14 godzin temu, Foxtrot napisał(a):

W ten sposób dochodzimy do sytuacji, w której zarobki w wieku 30 lat w dużym stopniu determinuje na wpół losowy wybór w 8 klasie podstawówki lub 3 klasie gimnazjum.

Lub kilku miesięczne przyuczenie się do układania płytek...

Chociaż teraz podobno zastój.

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

10 minut temu, Brat Jan napisał(a):
Foxtrot napisał(a):

W ten sposób dochodzimy do sytuacji, w której zarobki w wieku 30 lat w dużym stopniu determinuje na wpół losowy wybór w 8 klasie podstawówki lub 3 klasie gimnazjum

Za chwilę dojdziemy do przedszkola, a właściwie to na pewno przez geny 😉

 

Jasne jak ktoś poszedł na rozszerzoną historię sztuki w liceum plastycznym to będzie mu trudniej dostać się na mechatronikę, ale nie jest to niemożliwe.  Wymaga zawalenia roku na intensywną naukę i wyrównanie braków. 

Człowiek to jednak leniwe zwierzę więc taki ziom po słabym liceum idzie na jakieś hotelarstwo czy inną szkołę gotowania na gazie, po drodze zmienia kierunek że dwa razy na równie ambitny i wieku 30 lat budzi się w rzeczywistości w której ma magistra z genderyzmu, a nawet w żabce go nie chcą. Pozostaje się przytulić do jakiegoś starszego pana i iść w politykę. 

 

Znam osoby które po 30 zupełnie się przebranżowiły np. z nauczycielki polskiego do IT, z kierowcy tira do wykończeniówki, że sprzedawcy do inpektora bhp itp. Wszystkich ich łączy decyzją podjęta w pewnym momencie życia i dużo samozaparcia do nauki nowych rzeczy.

 

Ja jestem że starej szkoły,  gdzie po zawodowce/technikum naprawdę był fach w ręku. Zapadło mi w pamięć,  że wtedy nauczyciele mawiali że prosto po szkole trzeba cisnąć,  bo pensja jaką osiągniemy do 32-35 roku życia to będzie szczyt, który zostanie z nami do emerytury. 

Czy się sprawdzi, odpowiem za 30 lat ;)

 

  • Like 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wielu się wydaje, w tym autorowi tego wątku, ze jak pójdzie do IT to będzie trzepał kasę bo każdy dużo zarabia w branży i to jest standard. Wystarczy swoje odsiedzieć i kasa wpada.

 

Zaryzykuje stwierdzenie, ze tutaj może kumatych gości z tej dziedziny jest od liczby 0 do 1. Bo jak czytam niektóre posty od czasu do czasu to mnie pusty śmiech ogarnia…

Duże pieniądze zarabiają najlepsi, a jak chcecie 50 kafli na miesiąc to jaki jest problem, zacznijcie tyle w IT zarabiać.

 

Iks de.

  • Like 1
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

15 hours ago, Foxtrot said:

Można się nawet cofnąć o etap wcześniej. Czy będziesz miał realistyczną możliwość pójścia na studia z zakresu informatyki, jeśli w liceum spędziłeś 3/4 lata w klasie humanistycznej (nie mat-fizie)?

 

W ten sposób dochodzimy do sytuacji, w której zarobki w wieku 30 lat w dużym stopniu determinuje na wpół losowy wybór w 8 klasie podstawówki lub 3 klasie gimnazjum.

 

Ja skończyłem klasę humanistyczną w liceum. Robie w IT i nie narzekam. Powiem więcej. Z racji tego że moją polonistką był filolog klasyczny to w szkole średniej przeczytałem mnóstwo książek. To przekłada się na moje umiejętności społeczne co powoduję, że łatwo nawiązuję kontakt, zbieram wymagania, utrzymuje relację. Wbrew pozorom są to umiejętności mocno pożądane w IT w zasadzie na równi z technikaliami.

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

17 godzin temu, Kiroviets napisał(a):

Z tym ogarnianiem samemu to zostaje mu tylko wynajem od Polaków. Bez stałego kontraktu zbyt wiele nie zdziała i kilku poprzednich lonòw.


Nie ma niczego zlego w mieszkaniu z Polakami pod jednym dachem wazne zeby nie byli patologia. Mieszkalem w UK w dwoch domkach z dwiema normalnymi rodzinami i raz na jedne wakacje z alkusami i wyrokowcami. W NL mialem szczescie rowniez trafic normalnych ludzi. Takze porownanie mam.
 

17 godzin temu, Kiroviets napisał(a):

Odsetek tych Holenderek o których piszesz jest podobny do " normalnych" Polek.😛


W sumie to kwestia gustu. Ja sam jestem wysoki i mam mocna linie szczeki i jednoczesnie mam slabosc do wysokich kobiet z mocnymi szczekami. A takich w NL jest znacznie wiecej niz w PL dlatego tak mi sie pod tym katem tam podobalo. Wiecej lasek w moim typie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

20 godzin temu, Trevor napisał(a):

Ja to w ogóle jak na to patrzę to nie dowierzam. Po prawie dwóch dekadach szarpania się, próbowania wszystkiego nadal zarabiam bardzo marnie w stosunku do reszty uczestników ankiety 3000-4000. Masakra. Najgorsze jest to że nie widzę dla siebie żadnego wyjścia. Większość ludzi tutaj zarabia grubo powyżej tego co zarabia 75% społeczeństwa. Dosłownie śmietanka.

Forum skupia ludzi chcących się rozwijać, żądnych wiedzy, nowych umiejętności więc i potencjalnie zarobki ich mogą być wyższe niż statystyka. Kłopot w tym, że u rozwiedzionych część idzie na alimenty.

 

A z kolei "niskodochodowy janusz" myśli o tym aby po pracy był browarek, meczyk, a w weekendzik grillek i ciągle jest narzekającym "niskodochodwym januszem".

 

18 godzin temu, Iceman84PL napisał(a):

Nie wierz we wszystko co ludzie piszą bo będąc anonimowym mogą stworzyć o sobie obraz tych najlepszych.

Też prawda.

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

20 hours ago, Trevor said:

Większość ludzi tutaj zarabia grubo powyżej tego co zarabia 75% społeczeństwa.

Spora część ma czas by pisać na Forum - teoretycznie w godzinach pracy. A to nie jest standard.

17 hours ago, Libertyn said:

No i co z tego?

Bilans kosztów.

17 hours ago, Libertyn said:

A w Kongo mają 3 złote dniówki.

Jak dodasz koszty energii, wody, ochrony, zakwaterowania czy nawet łapówki dla lokalnych kacyków - większość działalności przestaje się opłacać. Chyba że kopiesz złoto, a członkowie KKK "pilnują porządku" po taniości.

17 hours ago, Libertyn said:

Wysokie zarobki w IT wynikają z tego że IT przeważnie robi dla zagranicznego klienta.

Bo jest z czego dzielić... ale zagraniczne korporacje też potrafią liczyć, i nie patrzą tylko na Polskę.

Prosta kalkulacja 10*pracownik+energia el.+podatki+koszt początkowy, może zaskakiwać - i czasem np. bardziej opłaca się postawić oddział w Norwegii, niż w Polsce (pomimo znacznie wyższych pensji).

9 hours ago, Margrabia.von.Ansbach said:

widzę po leasingowanych autach w okolicy gdzie mieszkam

To czasem bardziej kwestia "zastaw się a postaw się" i charakteru "biznesmyna".

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

5 godzin temu, Niktzprzeszloscia napisał(a):

Wielu się wydaje, w tym autorowi tego wątku, ze jak pójdzie do IT to będzie trzepał kasę bo każdy dużo zarabia w branży i to jest standard.

Mi się nic nie wydaje i nigdzie nie pójdę, bo jestem na to zwyczajnie za stary i nie mogę sobie pozwolić na juniora za 1/3 obecnej pensji. Zresztą kto by wybrał starego dziada bez wykształcenia informatycznego, gdy ma rzeszę młodych, ogarniętych absolwentów informatyki z własnymi projektami, którzy gotowi są juniorować za półdarmo, byle tylko włożyć nogę w drzwi?

 

Natomiast tak, jest to standard, w IT zarabia się dużą kasę i każdy, kto w odpowiednim wieku podjął dobrą decyzję ma szansę tyle zarabiać.

 

  

5 godzin temu, Reelag napisał(a):

Robie w IT i nie narzekam.

 

Nikt w IT nie narzeka.  ;)

Edytowane przez Januszek852
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

5 godzin temu, Reelag napisał(a):

Ja skończyłem klasę humanistyczną w liceum. Robie w IT i nie narzekam.

Ja również przeszedłem identyczne "przebranżowienie", choć u mnie umiejętności zdobyte przez 8 lat kształcenia humanistycznego (liceum + studia) nie mają jakiegokolwiek bezpośredniego założenia na pracę.

 

Po prostu czasem zastanawiam się jak wyglądałoby dziś moje życie, gdybym w wieku 15 lat jednak zdecydował się aplikować do liceum do klasy informatycznej a nie humanistycznej. Nieodmiennie wychodzi mi, że pełnoprawne stanowisko w IT objąłbym wtedd ok. 7 lat wcześniej niż miało to miejsce, a także byłbym do niego dużo lepiej przygotowany.

 

Patrząc chłodnym okiem - na ile byście wycenili 7 lat doświadczenia zawodowego w IT?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

11 godzin temu, Januszek852 napisał(a):

 

Bo chyba nie spodziewaliście się, że zatrudnią na to stanowisko mężczyznę.

Zatrudniają, ale będzie on miał stosowną karnację. Chief Diversity Officer. Stanowiska, to często form dystrybucji kapitału, tudzież pozyskiwanie stosnych kontaktów. 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

45 minut temu, Foxtrot napisał(a):

Patrząc chłodnym okiem - na ile byście wycenili 7 lat doświadczenia zawodowego w IT?

 

Z tego, co wiem (a wiem niewiele, bo nie jestem programistą. OPieram się tylko na kolegach z IT, więc poprawiajcie mnie, gdy piszę bzdury), to >6 lat już tak nie rosną zarobki. Dochodzisz do seniora i jak jesteś słaby, to masz 15-20k netto b2b, czasem bez płatnego urlopu. Przeciętny - 20-25k netto b2b, często z płatnym. A jak jesteś dobry, to masz 25-35k netto b2b. I tyle, potem ściana którą trudno przebić bez bycia wybitnym.

 

Zgaduję, że już doszedłeś do tego poziomu + poznałeś już swoje limity. Miałbyś więc pewnie na koncie kilka lat więcej brania dużych pieniędzy, ale wątpię, byś miał dużo większą pensję, niż masz.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Niestety, musimy "zapłacić" ekonomiczne konsekwencje wojny oraz lockdownów. Najbliższe lata również nie wyglądają optymistycznie, zwłaszcza jeżeli Polska stała się dla inwestorów krajem zagrożonym, przez co wycofują kapitał, stymulując tym inflację oraz nie podejmują inwestycji. 

A co najgorsze w USA już słychać pogłoski o nadmiernym zadłużeniu i braku wypłacalności w sektorze korporacyjnym - a to niestety cisza przed burzą, 

  • Like 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

10 godzin temu, Januszek852 napisał(a):

Z tego, co wiem (a wiem niewiele, bo nie jestem programistą. OPieram się tylko na kolegach z IT, więc poprawiajcie mnie, gdy piszę bzdury), to >6 lat już tak nie rosną zarobki. Dochodzisz do seniora i jak jesteś słaby, to masz 15-20k netto b2b, czasem bez płatnego urlopu. Przeciętny - 20-25k netto b2b, często z płatnym. A jak jesteś dobry, to masz 25-35k netto b2b. I tyle, potem ściana którą trudno przebić bez bycia wybitnym.

 

Zgaduję, że już doszedłeś do tego poziomu + poznałeś już swoje limity. Miałbyś więc pewnie na koncie kilka lat więcej brania dużych pieniędzy, ale wątpię, byś miał dużo większą pensję, niż masz.

 

Po ~4 latach jestem midem i choć w IT, to nie programistą. Nie pomijając kwestii umiejętności i doświadczenia w realizowaniu zaawansowanych projektów, to na tę chwilę moje aspiracje rozwoju zawodowego są niskie i nie jestem to dla mnie powód do zadowolenia.

 

Pisałem o tych 7 latach doświadczenia w IT, bo one mają też inny kontekst. Mój obecny przełożony jest ekspertem na stanowisko dyrektorskim i jest o 1-2 lata starszy ode mnie. W poprzedniej firmie przełożony manager był o 1-2 lata młodszy. Tu chodzi nie tylko o kasę, ale także o więcej czasu na awansowanie, jeśli ktoś chce się na tym koncentrować.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

12 godzin temu, Januszek852 napisał(a):

 

Natomiast tak, jest to standard, w IT zarabia się dużą kasę i każdy, kto w odpowiednim wieku podjął dobrą decyzję ma szansę tyle zarabiać.

Święte słowa. Pamiętam jak ładnych parę lat temu korzystałem z przejazdów blablacarem. Spora część pasażerów miała swoje początki w IT. Wtedy z ich opowieści było takie ssanie, że brali praktycznie każdego kto chciał byle znał dobrze angielski. Do dziś sobie pluje w brodę, że wtedy nie zmieniłem branży. Wystarczyło by mi być nawet kiepskim programista i przytulać te 15 koła😁

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Z ciekawostek to wynajmuje pokoje studentom. Ostatnio wynająłem gościowi z Tadżykistanu. Gość mówi w 6 językach i mial na tyle siły przebicia by skończyć u nas UMCS. Teraz przenosi się do Krakowa. Ilu gości po polskich studiach może się równać z takim gościem poziomem intelektualnym ???

Jego stawka godzinowa pewnie jest niższa od Polskiej zatem ta imigracja może się nam jeszcze czkawka odbic. 

 

W ostatnim czasie wynająłem też gościowi z Kazachstanu i Algierii. Świetny angielski i młodzi goście... 

 

Dziwne rzeczy dzieją się na tym świecie...

 

Edytowane przez Gixer
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.