Skocz do zawartości

Sąsiad rysujący samochód, jak złapać


Moriente

Rekomendowane odpowiedzi

Raytec-light-comparison.jpg?w=1000&actio

 

850nm daje lekką czerwoną poświatę w miejscu diody. Jak się spojrzy to jest widoczne dla oka. 940nm jest niewidoczne ale jak widać efekt oświetlenia, odczyt przez matryce kamery jest dużo gorszy. Zagłębiam się w temat żeby jak najlepiej się przygotować. Plus może kiedyś się przyda.

 

 

1 hour ago, thyr said:

Jak sie ma dom z podjazdem to mozna sie brac za lepsze auta . Tez mi rysowali jak mieszkalem w bloku . Nawet dostalem epicka ryse od swiatel tylnich do przednich . Zmienilem na grata i mialem spokoj 😂.

Zgadzam się w 100% jednak czy auto za raptem niecałe 20 000 euro jest wyczynem? 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 hour ago, Moriente said:

przeszedł między nasze auta oczyścić szybę od pasażera a dziś z samego rana mam nową rysę tym razem na drzwiach kierowcy, długości centymetra, do samego podkładu

Wiesz kto, ale nie wiesz dlaczego - i nie masz dowodu że to celowe działanie, a nie "zwykła nieuwaga".

1 hour ago, Moriente said:

Mam też nagranie jak idzie w kierunku mojego auta, i pod samym autem zawraca do klatki.

"Parkował obok, szedł do SWOJEGO auta ale się rozmyślił".

1 hour ago, Moriente said:

Na jeszcze jednym nagraniu, jak staje przy mojej klapie bagażnika, rozgląda się i wsiada do swojego auta.

 

1 hour ago, Moriente said:

W zależności gdzie stoi, tam są rysy.

Czyści sobie szyby z obu stron...

 

1 hour ago, Moriente said:

jak zrobić żeby poniósł konsekwencje

Ciężkie, ale wykonalne. Gorzej co potem. Widzę dwa scenariusze:

1. Nagrasz że robi rysę NIEUMYŚLNIE - czyli niejako "bez zamiaru". Dostanie karę za zniszczenie nieumyślne mienia, nakaz naprawienia szkody, ale bądźmy szczerzy - sąd na to spojrzy z przymrużeniem oka. Ewentualnie, wykupujesz AC, czekasz na całą serię rys, po czym znajdujesz "zaufany" warsztat który załatwi z ubezpieczalnią lakierowanie auta, z AC z regresem od sprawcy. Tu musiałbyś mieć niezbijalne dowody, ale część procedur weźmie na siebie ubezpieczyciel. Najgorszą drogą - stracisz zniżki...

2. Nagrasz że robi rysę UMYŚLNIE - ok, dostanie karę, niewiele większą zapewne. Nakaz naprawienia szkody. Ale co dalej? Nadal będzie sąsiadem... i każdą kolejną rysę znowu musiałbyś udowadniać od nowa. Tak samo, AC, potem warsztat z ogarniętymi specami od ubezpieczeń, którzy zrobią taki regres, że ... Bo dla speca udowodnienie, że lakierowanie z AC wyniosło X-dziesiąt tysięcy, choć prywatnie byłoby kilkanaście razy tańsze, to codzienność.

 

Technicznie albo pułapka, albo odstraszanie.

Pułapka - kamera IR, bez doświetlacza, plus zewnętrzny doświetlacz IR. Za oknem podłączyć doświetlacz. A że wiesz dokładnie gdzie skierować kamerę i doświetlacz (pomiędzy te dwa samochody), reszta wydaje się dość prosta. Można rozważyć kamerę zewnętrzną / fotopułapkę ukrytą gdzieś (przymocowaną do płotka w krzakach, w ogródku sąsiada z parteru). Albo celowe ustawienie samochodu tam, gdzie sięga dobrze kamera z okna.

 

W każdym wariancie ktoś, kto się rozgląda szukając diód IR, znajdzie je. Ale nie jestem jak na razie, na podstawie Twych wpisów, przekonany, że je zauważy... ani nawet, że ich szuka.

Pewnie oberwę, ale piszesz że masz dwa dobre filmy gdzie nie powstała żadna rysa, a sąsiad po prostu wykonywał normalne, wytłumaczalne czynności przy swoim aucie... jakby chciał CELOWO zrobić rysę i miał klucz w ręku, to nie skończyłoby się na 1cm, a na kilkudziesięciu cm, i to po kilka razy, do metalu - za każdą "okazją".

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 hour ago, Kespert said:

kamera IR, bez doświetlacza, plus zewnętrzny doświetlacz IR. Za oknem podłączyć doświetlacz

W tym kierunku chcę pójść.

 

1 hour ago, Kespert said:

Pewnie oberwę

Jestem otwarty na każdą opinie o burze mózgów. O ile do dzisiejszej nocy to tylko domysły, tak dzisiaj gdy znalazłem rysę której nie było wczoraj, nie mam najmniejszych wątpliwości. Wszystkie z nich wyglądają bardzo podobnie. 

 

1 hour ago, Kespert said:

to nie skończyłoby się na 1cm, a na kilkudziesięciu cm, i to po kilka razy, do metalu - za każdą "okazją".

Też tak myślę, jednak z drugiej strony ryzyko że ktoś przypadkiem coś takiego zauważy jest dużo większe. Auta stoją pod samymi oknami. Plus te rysy są takiej wielkości że gdybym nie oglądał dokładnie auta to mógłbym ich nie zauważyć a jednocześnie nie byłbym w stanie określić kto kiedy i gdzie je zrobił. 

 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wiem, że są robione specjalnie do kamer przemysłowych z poświatą, żeby prócz funkcji doświetlania odstraszały. Tam są zintegrowane dwie diody czerwona i podczerwona. W części modeli można załączyć oba obwody albo tylko jeden wybrany. 940 na pewno nie widzi, żaden człowiek. Te 850 są ludzie co twierdzą, że widzą po przyzwyczajeniu się do ciemności. Nie próbowałem. Nauka też raczej przeczy temu.

 

Na marginesie. Biegły (rzetelny) bez problemu stwierdzi, czy rysa była robiona konkretnym narzędziem. Jeśli zrobił to kluczykami do samochodu to nie tylko rysa ma odpowiedni kształt, ale i na kluczu prawdopodobnie zostały resztki (nawet niewidoczne) pigmentu. Byle się komuś chciało za to wziąć. Sam piszesz, że nawet gołym okiem widać, że linie są podobne. 

 

Naprawdę nie ma możliwości by człowiek zobaczył tę długość fali. Za to wychwytuje to światło matryca aparatu, więc to najłatwiejszy sposób sprawdzenia gdzie są kamery w nocy. Z ciekawostek taka latarka może się też przydać do sprawdzenia prawdziwości banknotów. Większość ma zabezpieczenia widoczne nie tylko w ultrafiolecie, ale i podczerwieni (stosowane głównie we wpłatomatach/kasach automatycznych). Myślę, że albo ludzie fantazjują o tym, że widzą tę długość światła albo że nieświadomie patrzą w diody emitujące światło o dwóch długościach. Najmniej prawdopodobne wydaje mi się, że dioda ma tak niestabilną szerokość emitowanego pasma. Oczywiście jest też opcja, że rzeczywiście widzą to światło, ale jak napisałem wydaje się to niemożliwe. 

 

ps. Nie ma co odpuszczać takim ludziom. Jedyne co możesz iść mu na rękę jak zrekompensuje szkodę, a inaczej do spodu z takim. Może się okazać, że na osiedlu jeszcze kogoś tak potraktował i wtedy to nic przyjemnego. Jeśli skończy się w sądzie karnym to dopilnuj, żeby pracodawca się o tym dowiedział. Jak gość ma rodzinę, to dzieci na pewno będą dumne (i mama).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

56 minutes ago, Piter_1982 said:

Naprawdę nie ma możliwości by człowiek zobaczył tę długość fali. Za to wychwytuje to światło matryca aparatu, więc to najłatwiejszy sposób sprawdzenia gdzie są kamery w nocy. Z ciekawostek taka latarka może się też przydać do sprawdzenia prawdziwości banknotów. Większość ma zabezpieczenia widoczne nie tylko w ultrafiolecie, ale i podczerwieni (stosowane głównie we wpłatomatach/kasach automatycznych). Myślę, że albo ludzie fantazjują o tym, że widzą tę długość światła albo że nieświadomie patrzą w diody emitujące światło o dwóch długościach. Najmniej prawdopodobne wydaje mi się, że dioda ma tak niestabilną szerokość emitowanego pasma.

 

Byłem właśnie w sklepie z monitoringiem i niestety doświetlacz IR który emituje 850 nm ma widoczną czerwoną poświatę z diod. Mają się jeszcze jutro do mnie odezwać, ale poszukam filtra IR foliowego lub szklanego który mógłbym na taki reflektor nakleić. Te diody delikatną poświatę dają co przy fakcie że oświetlają do 80m myślę że jest kwestią "śmiecenia" czyli że świecą na te 850nm wzwyż ale dają lekką poświatę poniżej pasma granicznego, widoczną dla oka. Swoją drogą w życiu bym nie pomyślał że zagadnienia monitoring i optyki mogą być tak ciekawe.

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 hour ago, Moriente said:

Plus te rysy są takiej wielkości że gdybym nie oglądał dokładnie auta to mógłbym ich nie zauważyć

Motyw.

Ktoś kto celowo chce porysować "burżujowi" jego auto, będzie to robił "z gestem". Tak żeby "burżuj" na pewno zobaczył - taka mentalność. Porżnięte opony, uje*** lusterka z kopa, wybite szyby - tak to czasem wygląda, bo ma wyglądać. Co mu po rysce, której nawet nie zauważysz?

 

Także wykryłeś sprawcę, ale raczej - nieumyślnego. Oczywiście nie znam człowieka, ani nie czytam w jego myślach, ale na razie, bez innej wiedzy - postawiłbym raczej na systematyczne niedbalstwo - "nie należy złej woli przypisywać czynów, które da się wytłumaczyć zwyczajną głupotą".

 

Kiedyś sam popełniłem głupotę, miałem ubraną ciężką "skórę" ale całkowicie rozpiętą, i obracając się obok swego samochodu usłyszałem, jak sprzączka robi "zzzt" po lakierze... na czarnym idealnie było widać, chociaż do podkładu nie doszło. Na innej furze, kumpel oparł się wsiadając, i zostawił ślad po nicie od dżinsów...

 

40 minutes ago, Piter_1982 said:

Najmniej prawdopodobne wydaje mi się, że dioda ma tak niestabilną szerokość emitowanego pasma.

 

15 minutes ago, Moriente said:

niestety doświetlacz IR który emituje 850 nm ma widoczną czerwoną poświatę z diod

Zależnie od jakości materiału, IR czasem "puszczają" trochę w paśmie widzialnym. IR dużej mocy, proporcjonalnie więcej "puszczają bokiem" pasma. Na moich prywatnych, dioda ukryta pod plastikiem, przy 2W i tak daje się zauważyć czerwonawym okręgiem, jak włączona... Więc nie zauważysz -dziesięciu słabych, ale jedną-dwie mocne, jak najbardziej.

Natomiast dwa razy bym się zastanowił, zanim kupiłbym kamerę z dwiema diodami - z czego jedną "czerwoną" odstraszającą. Od straszenia są atrapy.

 

15 minutes ago, Moriente said:

poszukam filtra IR foliowego lub szklanego który mógłbym na taki reflektor nakleić

Zły pomysł - raczej nie zadziała. Albo obetnie całość IR/widzialne, albo poświaty też nie zablokuje. Prędzej już, można spróbować pobawić się w prądowe ograniczenie mocy doświetlacza, czyli po prostu zrobić mu regulację jasności ;) Proporcjonalnie "poświata" się zmniejszy, ale jakość doświetlania też.

 

43 minutes ago, Piter_1982 said:

Te 850 są ludzie co twierdzą, że widzą po przyzwyczajeniu się do ciemności

Cóż, uroki "średniej" i statystyki. Dźwięku też "średnio" powyżej 20kHz nie słyszymy (i to za młodu), ale są jednostki które do 27-28kHz dają radę (stąd zresztą teraz przetwornice robi się na 30-33kHz).

 

17 minutes ago, Moriente said:

w życiu bym nie pomyślał że zagadnienia monitoring i optyki mogą być tak ciekawe

Kącik "Forum uczy" by Kespert - z przymrużeniem oka i mocno upraszczając, oczywiście.

 

Każda tania kamera cyfrowa (czy też scalony układ optyczny, przetwornik CCD czy jaką inną tam nazwę podam) potrafi nagrywać w podczerwieni. Ba, często lepiej niż w paśmie widzialnym. Stąd, kamery przeznaczone do "normalnego" nagrywania, potem się modyfikuje - filtrem odcinającym podczerwień, chemicznym, mechanicznym. Czasem na etapie układu scalonego, ale jednak.

Dopiero powyżej pewnego pułapu cenowego, niektóre przetworniki są bardziej zgodne z okiem człowieka, niż z podczerwienią.

Prosty test - włączyć aparat telefonu, skierować na pilota od TV, włączyć jakiś przycisk - i zazwyczaj da się zauważyć jakieś rozbłyski. Im mocniejsze, tym gorszy filtr kamery.

 

Najprostszy rodzaj kamer do ochrony, to takie, które biorą zwykły standardowy przetwornik z filtrem, po czym doświetlają teren diodami IR i wzmacniają sygnał z przetwornika do poziomu, przy którym "coś" da się zauważyć. Im mocniejsze doświetlenie, tym lepiej AGC sobie radzi. Im lepsze wzmocnienie (i im mniej szumi), tym łatwiej wzmocni nawet słaby sygnał, a automatyka zapobiegnie oślepieniu przez zbyt silne źródło. Ale - tutaj koszt wprost przekłada się na możliwości, aż do momentu w którym zamiast przyrostu liniowego robi się eksponencjalny, i po prostu zabawa staje się nieopłacalna, bo praw fizyki się nie zmieni. Na chłopski rozum, do 500zł mówimy o oszczędnościach kosztem utraty jakości, 500-1500 to liniowy wzrost możliwości, powyżej albo marża producenta albo specyficzne zastosowania. W okolicy 20 tysięcy zaczynamy mówić o "profesjonalnym" sprzęcie który zabezpieczy plac 100x100m - oczywiście połączony z czymś, co go nakieruje na właściwy obszar w danej chwili. Termowizja to kolejne 20k+... albo w warunkach polskich, kierować będzie "Pan Mieciu" z joystikiem.

Przy okazji, w ramach ciekawostki - sztywność masztu wymagana do tego, by kamera robiła skuteczny i stabilny zoom na 100 metrów i więcej, to osobna kategoria problemów... i kosztów. Często taniej wychodzi dać aktywną stabilizację ;)

 

"Ciut lepsze" kamery, modyfikują optyką zakres widzianego spektrum, ale nadal używają "standardowych" przetworników z filtrem. Lepsza optyka - łatwiej wzmocnić silniejszy sygnał - więcej widać. Ca 2000zł w górę, w sumie - jeśli już są w użyciu, to ciężko je odróżnić od "zwykłych", po prostu są "ciut lepsze" i tyle.

 

Potem zaczynają się wynalazki, które pracują na dedykowanych sensorach bez filtra, często z mechanicznym filtrem w zewnętrznej optyce (albo elektrostatycznym na poziomie układu scalonego) - tutaj już płaci się za specjalizowane niskoseryjne układy, ale też prawdę mówiąc - niewiele mają zastosowań w prawdziwym życiu. To cudeńka myśli technicznej człowieka - do specjalnych, bardzo specjalnych zadań, jak soczewki Kubricka do sceny kolacji przy świecach. To trochę jak Ferrari na drodze pod wioskowym kościołem - albo gaz, pierwsza dziura i leżysz, albo tez 99% czasu ostrożnie jedziesz na pierwszym biegu, nie wykorzystując możliwości pojazdu.

Uwaga na chińskie podróbki, które reklamują się hasłami "Mechanical IR cut filter" bo to z prawdziwym filtrem mechanicznym niewiele ma wspólnego. Tyle co gitary "Martin Corso" za 500zł, z gitarami firmy "Martin" po 20 000$.

 

Oczywiście to nawet nie zahacza o temat kamer pracujących w prawdziwej podczerwieni, na emisyjności temperaturowej materiałów - bo obraz z takiej do rozpoznania się nie nadaje, tylko do detekcji i skierowania "właściwej" kamery na wykryty obiekt. Nie zahaczam też celowo o temat detekcji, czy neutralizacji...

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mała aktualizacja. 

 

Nagrało się jak rano gdzieś jedzie z żoną i ona wali mi drzwiami w auto normalnie puszczoną ręką, gdzie między pojazdami było dużo miejsca. Nowe dwie rysy na drzwiach. 

 

To jest jedyne co mam nagrane, do sprawy w sądzie to jest zdecydowanie nie przydatne, ale do naprawy drzwi z ich ubezpieczenia i skasowania im zniżek jak najbardziej. 

 

Pytanie czy zgłaszać to teraz czy czekać na nowe rzeczy. Boję się że jak zgłoszę to za miesiąc ( zaraz jadę na robotę) to mogą się wykręcić że rysy zrobiłem gdzie indziej, oni "dotknęli" drzwi ale nie zrobili rysy. 

 

Jak wrócili zaparkowali kilka miejsc dalej, gdzie w ciągu ostatniego miesiąca nigdy nie stawiali auta....

 

 

 20231112-133110.jpg

 

 

@Mosze Red

 

@Kespert Dzięki za wartościowy post o matrycach

Edytowane przez Moriente
  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

12 minutes ago, Mosze Red said:

Mało.

 

Musisz niestety czekać, jeśli chcesz załatwić sprawę zgodnie z prawem.

 

Masz na myśli niszczenie mienia?

 

Uderzenie w drzwi można uznać jako przypadek ale kwalifikuje się to pod kolizję. Więc zniżki mu polecą.

Może to im chociaż utemperuje trochę zapędy.

Po prostu na ten moment myślę nad zgłoszeniem samego uderzenia i porysowania drzwi. Nawet jeśli "nieumyślnie".

 

"Sprawa wydaje się jasna – jeśli pasażer będzie wysiadał z pojazdu i dojdzie do uderzenia drzwiami w zaparkowany obok samochód, to ubezpieczyciel powinien zapłacić za powstałe w ten sposób szkody. Polskie prawo w tej kwestii spełnia wymogi określone przez TSUE."

Edytowane przez Moriente
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 minuty temu, Moriente napisał(a):

Masz na myśli niszczenie mienia?

 

Nic nie mam na myśli :)

 

Wręcz odradzam wszelkie impulsywne działania.

 

 

Pomyśl, że ten gość rysuje to auto i czuje się dość pewnie.

 

Może on liczy na gwałtowną reakcję typu, że ktoś jego auto uszkodzi, albo jego uszkodzi żeby pieniądze wyciągnąć.

 

A może nawet nie chodzić o pieniądze tylko o zemstę za coś lub kogoś, czego nie kojarzysz.

 

 

Lepszy punkt obserwacji/ filmowania/ lepszy sprzęt itp. to radzę.

 

Można nawet zmienić miejsce parkowania, żeby sprawdzić czy za autem pójdzie.

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

24 minutes ago, Moriente said:
32 minutes ago, Mosze Red said:

Musisz niestety czekać, jeśli chcesz załatwić sprawę zgodnie z prawem.

 

Masz na myśli niszczenie mienia?

@Mosze Red miałem na myśli że jego zachowanie zakwalifikować pod niszczenie mienia. 

 

Ja nie jestem na jego poziomie i Hammurabiego nie będę wdrażał.

18 minutes ago, Mosze Red said:

Może on liczy na gwałtowną reakcję typu, że ktoś jego auto uszkodzi, albo jego uszkodzi żeby pieniądze wyciągnąć.

 

To chyba najprędzej, zauważyłem że za każdym razem jak podchodzi do auta, sprawdza swój samochód dokładnie z każdej strony....

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wg mnie ważne, żeby już auta nie niszczył Ci nikt. Ja bym na Twoim miejscu poszedł do typa i mu powiedział, że został nagrany on i żona jak niszczą Ci auto. Możesz zażądać, żeby naprawił szkody, albo i nie. Jak nie płaci poszedłbym po sąsiadach i opowiedział, pokazał nagrania. Albo zrobił to jak już zapłaci:) To zaboli bardziej niż jakieś sądy odszkodowania, wyjdzie na prostaka.

 

Możesz iść na policję i zgłosić, nawet z tym co masz, bo może dziad nie robi tego pierwszy raz. Trzeba iść, żeby go poznali, przypomnieli sobie, co za ziółko. Takie mendy zazwyczaj mają już tam swoją opinię. jakby się nie zakończyło, zgłoś to na komisariacie.

 

Nie wiem jak policja rozpatrzy sprawę, nawet jak będą lepsze nagrania, oni lubią zamiatać pod dywan, znajdą tysiące powodów. Wiele razy coś zgłaszałem i mimo ewidentnych dowodów, zlewali temat. Trzeba potem chodzić do prokuratury odwoływać się. Szkoda czasu.

 

Może poproś kogoś żeby czekał w aucie z przyciemnionymi szybkami, albo w jakimś busie na nich, aż będą rysować, żeby to zobaczył/nagrał i był świadek.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

21 hours ago, Moriente said:

Boję się że jak zgłoszę to za miesiąc ( zaraz jadę na robotę)

Pomyśl, ile jesteś w stanie uzasadnić "nie zauważyłem od razu, dopiero potem przejrzałem filmy". Bo za długi termin może być rzeczywiście podejrzany - i nie mam na myśli sądu, a ubezpieczyciela. Tam wchodzą artykuły o "powstrzymaniu powiększenia szkody" - czyli na prosto, jeśli pozwolisz by rysa zardzewiała zanim ją zgłosisz, i jej nie zabezpieczysz choćby kredką, ubezpieczyciele potrafią się wypiąć. Zawsze przy zgaszaniu idzie pytanie kiedy? -> "zgłaszam niezwłocznie po stwierdzeniu szkody".

 

21 hours ago, Moriente said:

za każdym razem jak podchodzi do auta, sprawdza swój samochód dokładnie z każdej strony....

Gdyby uczynił sobie z tego procederu "sposób zarobkowania", to nie byłbyś pierwszy. Inny sąsiad już by się złapał. Jeśli macie jakieś sąsiedzkie FB - przejrzeć historię czy było coś o rysowaniu, odszkodowaniach itd.

 

21 hours ago, Mosze Red said:

A może nawet nie chodzić o pieniądze tylko o zemstę za coś lub kogoś, czego nie kojarzysz.

"Nie należy przypisywać złej woli tego, co można przypisać głupocie lub nieuwadze".

Jak na razie, nie ma jednoznacznego dowodu "złej woli". Może po prostu gość jest nieuważnym kretynem, któremu się rano regularnie "spieszy do roboty"...

 

16 hours ago, Śnieżnobiały said:

Ja bym na Twoim miejscu poszedł do typa i mu powiedział, że został nagrany on i żona jak niszczą Ci auto

Zły pomysł - z jakiegoś powodu, Autorowi to nie przyszło do głowy, więc skoro zna sytuację i uznał, że nie da się sprawy załatwić polubownie - to nie jest to opcja.

16 hours ago, Śnieżnobiały said:

i poszedłbym po sąsiadach i opowiedział, pokazał nagrania

I leci art. 212 KK, albo 216 KK, i nawiązka na "pokrzywdzonego".

Takie numery to ewentualnie dopiero po zatwierdzonym wyroku skazującym - a i wtedy trzeba bardzo uważać na formę przekazania informacji.

Takie prawo, niestety.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 13.11.2023 o 11:35, Kespert napisał(a):

I leci art. 212 KK, albo 216 KK, i nawiązka na "pokrzywdzonego".

Zniesławienie i pomówienie? Za to, że pójdę po sąsiadach i zapytam, czy nie znają tych osób, co mi tak samochód niszczą, za 80k?

 

Jakby rysujący poszedł o to do sądu, to by było mistrzostwo i kolejna bezczelność. Jak sędzia by popatrzył, doszukał się naruszenia, czy miałby ubaw? Jaka może być ewentualna kara?

 

Jakby mnie nawet skazali (mało prawdopodobne), to bym wyrok wysłał każdemu sąsiadowi, żeby przeczytał. Jeszcze lepiej.

 

Dziad się nie boi codziennie i bezczelnie auto rysować, zero skrupułów.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

45 minutes ago, Śnieżnobiały said:

Jakby rysujący poszedł o to do sądu, to by było mistrzostwo i kolejna bezczelność.

Witaj w kraju, gdzie https://bezprawnik.pl/zlodziej-pozwal-wlascicielki-okradzionego-sklepu/, bandyta pozywa ofiarę rozboju że zdołała się obronić, czy https://legnica.naszemiasto.pl/milkowice-zlodziej-okradl-zlodzieja-obaj-uslyszeli-zarzuty/ar/c1-9214291

Ale i tak jest u nas znacznie, znacznie lepiej, niż w USA czy "na Zachodzie".

48 minutes ago, Śnieżnobiały said:

Jak sędzia by popatrzył, doszukał się naruszenia, czy miałby ubaw?

Prywatnie może tak. Ale wyrok zostałby wydany zgodnie z literą prawa. Dura lex, sed lex.

49 minutes ago, Śnieżnobiały said:

Jaka może być ewentualna kara?

Różnie. Prawdę mówiąc zależy trochę od fantazji i "co uda się udowodnić".

Przy przypadku wyjątkowego "pecha" do 100 000 zł w tej chwili, jeśli pamiętam.

50 minutes ago, Śnieżnobiały said:

bym wyrok wysłał każdemu sąsiadowi, żeby przeczytał

Art 64 KK nie przewiduje tu recydywy, więc to by Ci się upiekło.

Ale że opublikowałbyś wyrok z nazwiskiem sędziego... cóż, nie najlepszy pomysł. Takich rzeczy nie robią nawet politycy z immunitetem.

 

Ale tak z drugiej strony... wyobraź sobie, że ja jestem złym, mściwym człowiekiem, i robię wygenerowane przez AI zdjęcie, jak to Ty rysujesz mi samochód. Po czym idę z nim w tournee po Twoich sąsiadach.

To byłby nowy sport narodowy...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 godziny temu, Kespert napisał(a):

Różnie. Prawdę mówiąc zależy trochę od fantazji i "co uda się udowodnić".

Przy przypadku wyjątkowego "pecha" do 100 000 zł w tej chwili, jeśli pamiętam.

Napiszę jak w innym temacie o Tobie, wyczuwam mocny negacjonizm i czarnowidztwo. Więcej entuzjazmu i wiary w drugiego człowieka, nie wszyscy są źli.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 13.11.2023 o 11:35, Kespert napisał(a):

Zły pomysł - z jakiegoś powodu, Autorowi to nie przyszło do głowy, więc skoro zna sytuację i uznał, że nie da się sprawy załatwić polubownie - to nie jest to opcja.

I leci art. 212 KK, albo 216 KK, i nawiązka na "pokrzywdzonego".

Takie numery to ewentualnie dopiero po zatwierdzonym wyroku skazującym - a i wtedy trzeba bardzo uważać na formę przekazania informacji.

Takie prawo, niestety.

 

Dokładnie. Znam przypadek, gdzie gość, który był skazany za kradzież poczuł się urażony tym, że został nazwany złodziejem (już po wyroku skazującym). Bo to stygmatyzuje go w środowisku, na zawsze, a on tylko raz ukradł(!). Wyrok po jego myśli, okradziony jeszcze grzywnę zapłacił.

Inny "wrażliwiec" poczuł się urażony jak matka, dziewczyny, którą zabił nazwała go zwierzęciem w telewizji. Po ogłoszeniu wyroku dożywocia, redaktor musiał oczywiście zapytać czy czuje satysfakcję jako oskarżyciel posiłkowy "Nie. To zwierzę powinno wisieć". No rzeczywiście uraziła jego poczucie prawilności. Na szczęście w tym przypadku sąd oddalił powództwo. 

 

ps. Tak więc należy przypominać, że Robert Biedroń bił matkę, ale nie wolno mówić, że to przemocowiec ani domowy ninja. 

  • Like 3
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

18 hours ago, Śnieżnobiały said:

Więcej entuzjazmu i wiary w drugiego człowieka, nie wszyscy są źli

Kto zetknął się z polskim wymiarem sądownictwa, ten się w cyrku nie śmieje, a solidaryzuje... z treserem. "Mocniej batem!"

 

Klasyk:

Rozmawia dwóch sędziów. Nagle do pokoju wpada jakiś facet i zwraca się do jednego z sędziów mówiąc:
- Pies pana żony pogryzł mojego klienta, jestem jego adwokatem, żądam 5000 zł odszkodowania. Sędzia bez słowa wstał, wyciągnął pieniądze i wręczył adwokatowi. Ten podziękował i wyszedł.
Na to ten drugi sędzia:
- Stary, przecież ty nie masz żony, a tym bardziej ona nie ma psa.
Na to ten odpowiada:
- Przecież wiesz jak to jest, sprawa trafi do sądu, a w naszych sądach to różnie bywa...

7 hours ago, Piter_1982 said:

Na szczęście w tym przypadku sąd oddalił powództwo.

To był ten mityczny przypadek, gdzie sąd musiał powołać biegłego, by potwierdzić że "człowiek jest zwierzęciem według nauki"?

I tak nadal twierdzę, że mamy lepiej niż "Zachód".

  • Haha 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

On 11/6/2023 at 7:27 AM, Piter_1982 said:

Ważne: nagrywaj na nowej karcie. Kartę trzeba oddać jako dowód. Jak nagrasz na pamięci wewnętrznej telefonu to musisz go zostawić.

 

To wrzuci na kartę i kartę da jako dowód.

 

Na początku nie dawaj żadnych kart ani tym bardziej kamer. Daj im to w chmurze (nie publiczny, "unlisted"), nawet na yt są filmy niepubliczne. Noire można ich zobaczyć bez linka a możliwość trafienia jest jak 1:73'786'976'294'838'206'464.

 

Żadnych kart ani tym bardziej kamer. Jeszcze was plandemia i wszystkie ekscesy z policją obywatelską nie nauczyły żeby im nic nie dawać na słowo, ani nawet na papier? Dowód zaginie a policja rozłoży ręce "nie wiemy jak to się stało".

Jak się upomną to zgrać na najtańszą kartę i taki dowód przedstawić.

 

Edytowane przez wrotycz
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, wrotycz napisał(a):

To wrzuci na kartę i kartę da jako dowód.

 

Jak biegły stwierdzi, że nagranie jest oryginalne i nie było modyfikowane? Właśnie dlatego należy oddać na nośniku, na którym dokonano nagrania. Podstawowa zasada. Technik policyjny też robi na karcie i jest potem odpowiednio zabezpieczana i dodawana do akt. 

 

Można w specjalny sposób wykonać kopię takiej karty jak podejrzewasz, że może się "zgubić". Tylko nie wiem jaki byłby koszt dla cywila i czy to dostępne. Jakbym nagrał gościa co chce 40 mln łapówki lub polityka to bym odżałował, na laboratorium, a tak to nie ma co popadać w paranoję. Arcymistrz zbrodni z kontaktami w policji i prokuraturze, rysuje auto?

 

ps. chmura też kosztuje, te bezpłatne mają ograniczenia. Fajnie byś wyszedł, jak policjant znalazłby czas na opisanie nagrania, dopiero jak by link wygasł. No i musiałbyś od razu do chmury nagrywać i potem dać hasło organom, a nie że sobie poprzebierasz.

Edytowane przez Piter_1982
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 hour ago, Piter_1982 said:

Można w specjalny sposób wykonać kopię takiej karty jak podejrzewasz, że może się "zgubić". Tylko nie wiem jaki byłby koszt dla cywila

 

Już Ci mówię: 2,20 PLN:

Czytnik USB 2.0 do kart pamięci 4w1 - All in One - Adapter SD Micro-SD SD MS M2

 

pol_pm_Czytnik-USB-2-0-do-kart-pamieci-4

 

Ewentualnie 5,00 PLN, jak masz taki czytnik w komputerze:

Adapter kart pamięci z microSD na SD

640_640_productGfx_fbe609a9742f645f380ba

 

Taki koszt, jak chcesz być uczciwi wobec policji.

Oni wobec Ciebie nie będą.

 

1 hour ago, Piter_1982 said:

Jak biegły stwierdzi, że nagranie jest oryginalne i nie było modyfikowane?

 

A jak stwierdzi że było modyfikowane?

 

Edytowane przez wrotycz
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 hour ago, Piter_1982 said:

chmura też kosztuje,

 

Jest w goglach (nie polecam że względów, nazwijmy to politycznych, ale od biedy ujdzie), w yandeksie, dropbox.

 

Ewentualnie, w zgłoszeniu podajesz adres do filmu/ów, i jak się upomną to dajesz im kartę. W tym czasie masz już kopię tej karty zrobioną.

Policja "gubi" rzeczy notorycznie. Nie można im wierzyć. Ja wiele razy miałem z nimi do czynienia, i niczego nigdy nie znaleźli (kradzieże), nikogo nigdy nie złapali, nie postawili w stan oskarżenia (napaści). Jadł nie wierzysz mi, to włącz Internet i przeczytaj jak policja działa, to się dowiesz.

A biegli? Biegli są zatrudniani za niskie stawki, mają płacone po pół roku albo i później, tak że nie luz na to że to są fachowcy, nie są. Fachowcy dawno przestali świadczyć swoje usługi polskiemu wymiarowi "sprawiedliwości"'

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.