Skocz do zawartości

Rynek matrymonialny w Polsce A. D. 2023 - w ujęciu szerokim - męskie uwagi, spostrzeżenia, tipy, porady i przemyślenia...


niemlodyjoda

Rekomendowane odpowiedzi

6 godzin temu, Stefan Batory napisał(a):

Dzisiaj, ze względu na słabą jakość współczesnych męższczyzn kobietom jest trudniej wchodzić w związki  z sensownymi, ogarniętymi facetami. Jest ich stosunkowo niewielu

 

8 minut temu, niemlodyjoda napisał(a):

Czekaj a to nie tobie żona wielokrotnie powiedziała, że jesteś dla niej nieatrakcyjny, a Ty nadal siedzisz w małżeństwie z nią?

Tzn. promujesz atrakcyjny wygląd (co samo w sobie nie jest złe) podczas gdy kobieta z którą jesteś uważa Cię za nieatrakcyjnego?

To na czym polega

Hahaha, oplułem ekran.🤣🤣🤣🤣🤣

 

Przecież to jest większa beka niż z berlińskiego tygryska na plusujemy, który wypisuje tam jacy to Polacy są feee a sam jednocześnie wstydzi się babki w mięsnym powiedzieć co mam mu nakroić.🤣🤦😳

 

6 godzin temu, Stefan Batory napisał(a):

O istnieniu czegoś takiego jak fobia społeczna to 

 

ja się dowiedziałem z Forum BS. Młode Polki nie mają z kim się rozmnażać.

O terminach jak kuk i beta provider pewnie też jak wnioskuję 🤔😎.

6 godzin temu, Stefan Batory napisał(a):

intensywnie trenowałem (6 dni w tygodniu). Rację ma kolega @Bullittże wygląd musi być akceptowalny

Wg ciebie wygląd to tylko stosunek masy mięśniowej do tkanki tłuszczowej, tak?

 

13 minut temu, niemlodyjoda napisał(a):

jak opisać Twoją sytuację - mężczyzny żyjącego z kobietą która nie odczuwa do niego pociągu fizycznego?

Prawdziwy mENszczyzna. A to nam tutaj zarzuca się często ( czasem słusznie) , że za dużo analizujemy.

  • Haha 5
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

47 minut temu, niemlodyjoda napisał(a):

Mnie po prostu zastanawia skąd ten jad i taka ocena współczesnych chłopaków, gdzie oni naprawdę często mają pod górkę, a przedstawianie kobiet jako anielic?

 

Wydaję mi się, że faceci, którzy mają córki troszeczkę zaczynają idealizować "swoje perełki" - nabierają bardziej niewieściej perspektywy.

  • Like 4
  • Dzięki 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

52 minuty temu, Veneziano napisał(a):

 

Wydaję mi się, że faceci, którzy mają córki troszeczkę zaczynają idealizować "swoje perełki" - nabierają bardziej niewieściej perspektywy.

Przerabiałem temat z teściem ex. Córeczka leniwa, dwie lewe ręce do gotowania i pracy, nie wylewająca za kołnierz, ale w opinii tatusia zasługująca na co najmniej jakiegoś Greya z prywatnym jachtem albo przynajmniej najnowszym Mercem z salonu. 

Coś jak zjawisko zarośniętych oczu cipką, tyle że w tym przypadku córeczki. 

  • Like 12
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Bracie @Stefan Batory, Ty mądry facet jesteś intelektualnie i masz wiele ciekawych przemyśleń okołożyciowo - zawodowych. Szanuję.

 

Ale czemu akurat w tym temacie pragniesz dawać młodym rady, sam słysząc kiedyś takie rzeczy jak poniżej ;)? Z mojego doświadczenia będzie tak - jeżeli kobieta na początku związku nawet nie sili się, by pozytywne uczucia względem mężczyzny chociażby poudawać, ale wali mu pogardę prosto w twarz, to jest naprawdę źle.

 

Sam to przecież napisałeś trzy lata temu.

 

Stale zapominasz, że otacza nas już kompletnie inny świat, niż wtedy, gdy Ty (jak i ja) wchodziliśmy w małżeństwa. Nawet biorąc pod uwagę naszą różnicę wieku.

 

 

Edytowane przez Obliteraror
  • Like 6
  • Dzięki 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czytam trochę wątek, według mnie nie jest tak źle jak w opisach wielu i tylko dlatego napiszę - dla przeciwwagi na własnym przykładzie, jako, że w ostatnich miesiącach miałem styczność z kilkoma paniami.

Nie jestem chadem, trochę jestem z typu bad-boy, tak kiedyś usłyszałem i trochę się zgadza.

 

Niemal w ogóle nie pucuję się do pań, ale sporo się odzywam do różnych ludzi, czasem też koleżanek. Po kilku tygodniach posuchy z dupy napisała do mnie koleżanka z poprzedniej pracy i z innego miasta, że jest w mojej miejscowości i czy nie wyleciałbym z nią na kawę. Później mocno wkręciła się w rozmowy, także nocne i zapraszała do siebie, z czego skorzystam za jakiś czas, bo nie mam teraz czasu na wyjazdy poza miasto.

W międzyczasie kontakt z jedną młodą panią, która jest domatorką, na spotkaniach nudna i niedopasowana do moich cech charakteru, ale ma fajne ciało, więc zostawiam sobie jako opcję jak kiedyś sama z siebie coś napisze, bo widzę błysk w oku na mój widok.

W obu przypadkach strategia: zajmij się sobą, miej wyjebane, a będzie ci dane.

 

Natomiast są baby roszczeniowe także w moim otoczeniu, ale je spuszczam w kiblu dlatego nie przemawia przeze mnie fatalizm i defetyzm.

To co dostrzegam to baby są leniwe. Rzadko chce im się wychodzić z nor, tzw. "domatorki" - i tu nie mam na myśli seksu, ale po prostu wyskoczenie gdzieś - szczególnie młode - dostałem kilka odmów wyskoczenia w miasto w grupie znajomych (nie, że sam na sam) - pod miasto w fajne miejsca, w góry. Na pytanie co robisz: siedzę w domu, pracuję, za dużo zamieszania z dojazdem, etc. Te same baby zawsze wyskakują w topce online na facebooku / instagramie - są dosłownie zawsze online gdy się sam wyświetlam na SM.

 

Z kontaktu z kolegami, którzy są "needy" - aplikacje randkowe to rzeź na mentalu tych gości. Dosłownie mam kumpla, który potrafi nagrać mi wieczorem głosówkę i płakać, że potrzebuje panny (lat 26, 185cm mitycznego wzrostu). Oczywiście nie pomagają porady. Odpowiedź na to, żeby skasował tindera: "Co mi innego pozostało niż tam siedzieć?".

Inni co tam siedzą też nawijają o tym, że musisz być Chadem bo inaczej lipa - to co się ostatnio dzieje na forum też jest w mojej bańce.

 

Z mojej bańki: kobiety chcą albo bardzo chcą mieć dzieci. Sam słyszałem od dwóch pań z którymi sypiałem w ciągu ostatnich dwóch lat, że mogą mieć ze mną.


Jakie dałbym rady młodym do 25?

Zbudować wyższe SMV i wówczas doświadczać, doświadczać i jeszcze raz doświadczać. Nie bać się odrzucenia, nabyć zdrowej agresji do kobiet i nie bać się ich negatywnej reakcji.

Powyżej 25 lat to na pewno trzymać ramę i jej nie puszczać w życiu + rozwijać się, nie stać w miejscu.

  • Like 3
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

7 minut temu, Kiroviets napisał(a):

Czyli to nie jest bańka informacyjna i bzdety piwniczniaków.🤔

O ile ktoś siedzi w tych aplikacjach albo szuka kontaktu przez instagrama - tak.

 

Wydaje mi się, że to jest samo spełniające się koło: Gość pisze do pań -> panie go zlewają -> zaczyna się frustrować -> frustracja mimowolnie oddziałowuje na kolejne kontakty, w tym panie -> znowu, gość pisze do pań -> panie go zlewają...

 

Dlatego trzeba uciekać możliwie z internetu i tak ważne w rozwoju młodych chłopaków jest NIE MIEĆ Tindera a inne SM używać tylko do niezbędnych czynności.

 

Po kontakcie na żywo jest dużo lepiej. Tylko ten kontakt na żywo trzeba złapać, a wszyscy są w internecie...

Sytuacja jest nieciekawa.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

8 minut temu, armin napisał(a):

Wydaje mi się, że to jest samo spełniające się koło: Gość pisze do pań -> panie go zlewają -> zaczyna się frustrować -> frustracja mimowolnie oddziałowuje na kolejne kontakty, w tym panie -> znowu, gość pisze do pań -> panie go zlewają...

W drugą stronę może to też działać - facet ma od małolata taki troche bad-boyowy charakterek (+ jako taki wygląd) i  ma pozytywny feedback przez całe lata. To powoduje że idzie mu z paniami coraz lepiej. Nie musi używać Tindera itp. nawet. Panie wyczuwają że on ma doświadczenie z laskami i koło się zamyka ;)

 

10 minut temu, armin napisał(a):

Po kontakcie na żywo jest dużo lepiej. Tylko ten kontakt na żywo trzeba złapać, a wszyscy są w internecie...

Trzeba  wykupić kursy u PUAsów ;)

 

1 godzinę temu, Obliteraror napisał(a):

Ale czemu akurat w tym temacie pragniesz dawać młodym rady, sam słysząc kiedyś takie rzeczy jak poniżej ;)? Z mojego doświadczenia będzie tak - jeżeli kobieta na początku związku nawet nie sili się, by pozytywne uczucia względem mężczyzny chociażby poudawać, ale wali mu pogardę prosto w twarz, to jest naprawdę źle.

Nawet nie pogardę, ale obojętność zwykłą. Wtedy wiesz że nie jestes "pierwszym wyborem"

  • Like 6
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, armin napisał(a):

To co dostrzegam to baby są leniwe. Rzadko chce im się wychodzić z nor, tzw. "domatorki" - i tu nie mam na myśli seksu, ale po prostu wyskoczenie gdzieś - szczególnie młode - dostałem kilka odmów wyskoczenia w miasto w grupie znajomych (nie, że sam na sam) - pod miasto w fajne miejsca, w góry. Na pytanie co robisz: siedzę w domu, pracuję, za dużo zamieszania z dojazdem, etc. Te same baby zawsze wyskakują w topce online na facebooku / instagramie - są dosłownie zawsze online gdy się sam wyświetlam na SM.

No i teraz weź do nich dotrzyj.

Z jednej strony w realu ciężko bo "one domatorki".

Z drugiej społecznościówki i randkówki źle wpływają na męską samoocenę.

 

Ale na chłodny, męski rozum po co nam leniwa baba, nie sobie kisi solo zamiast uprzykrzać nam życie jako partnerka.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czy mężczyźni mają teraz trudniej niż kiedyś w relacjach damskomeskich? Oczywiście że tak a jak ktoś twierdzi inaczej to wierzy w to co piszą w ofeminin i Wysokich Obcasach a więc jest podręcznikowym przykładem debila. Z czego wysnuwam tego rodzaju wnioski. Z obserwacji otoczenia. Na przykład sąsiad. Lat 50. 1,65 w kapeluszu. Uprawiany sport. Grzanie gorzały. Efekt. Żona i trójka dzieci. Poznaną na miejscu. Żadnego jeżdżenia po 1000 km. Tymczasem jego dorosły syn. 1,80. Dyplom magistra inżyniera. Bieganie maratonów. Efekt. Kawaler. Mimo apek, szybkich randek, jeżdżenia do innego województwa po miłość swojego życia. A najlepsze że od różnego rodzaju fiutojadow i miłośników obrabiania czarnej kiełbasy po kątach słyszy że to wszystko jego wina a nie otaczającej go spierdoliny liczącej na wygodne życie jego kosztem. Dla mnie każdy facet co ot tak sobie najeżdża na innych facetów aby poczuć się ważniejszym i pucować się witaminkom to zwykły szmaciarz nadający się co najwyżej aby nim ulicę zamiatać.

  • Like 11
  • Dzięki 8
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

13 godzin temu, niemlodyjoda napisał(a):

Mnie po prostu zastanawia skąd ten jad i taka ocena współczesnych chłopaków, gdzie oni naprawdę często mają pod górkę, a przedstawianie kobiet jako anielic?

Skoro ma córkę...;)

 

18 godzin temu, Ksanti napisał(a):

Powtarzasz, że młode chłopaki są nisko wartościowi, mają różne fobie oraz tylko siedzą przed komputerem.

@Stefan Batory ma rację, od małego większość chłopaków przy kompie zamiast choć w piłkę pograć. I nie chodzi o integrację z płcią przeciwną, ale problem jest nawet z integracją typowo męską.

Ile było forumowych zlotów? Zero. Jedyna integracja była przy okazji Markowych sądów oraz kilka spotkań kilku użytkowników.

 

Ktoś tu lub może na fejsie opisywał opowieść wojskowego oficera, że mu matki dzwonią bo za ostro traktuje ich synów, synowie się skarżą.

 

 

18 godzin temu, Ksanti napisał(a):

To chyba normalne, że jak przez całe życie dostaje się masę odrzuceń, a szczególnie w młodości to ktoś taki nabiera lęków oraz zamyka się w świecie wirtualnym gier i porno. Mamy największą epidemię samotności wszech czasów,

@Stefan Batory podał kilka recept na integrację:

 

20 godzin temu, Stefan Batory napisał(a):

Kolejna rada to zapisać się do jakiegoś klubu turystyki kwalifikowanej (kajakowego, turystyki pieszej, wysokogórskiego) itp.

Celem takich klubów oprócz fajnego spędzania czasu jest parowanie się ludzi.

 

Ja w klubie kajakowym poznałem swoją żonę, a moja córka w tym samym klubie (gdy ona była na studiach) poznała swojego chłopaka.

 

Parę przykładów takich miejsc, lepszych od Tindera:

 

Mocni goście zimą z namiotami w teren:

https://www.fify.pl/2011/oboz-sylwestrowy-pod-namiotem/zdjecia

 

Inny przykład:

http://kurs.pantarei.org.pl/

 

Jak wiecie sam skorzystałem z okazji do integracji łapiąc się do grup motocyklowych. Pozwoliło mi to wrócić do życia towarzyskiego po za spotkaniami rodzinnymi.

 

 

 

 

3 godziny temu, Tarnawa napisał(a):

Tymczasem jego dorosły syn. 1,80. Dyplom magistra inżyniera. Bieganie maratonów. Efekt. Kawaler. Mimo apek, szybkich randek, jeżdżenia do innego województwa po miłość swojego życia.

Ale chce się ustatkować czy tylko po seksić?

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, Brat Jan napisał(a):

ma rację, od małego większość chłopaków przy kompie zamiast choć w piłkę pograć

Kuuurła kiedyś to było 🤣🤣

 

 

Godzinę temu, Brat Jan napisał(a):

Ktoś tu lub może na fejsie opisywał opowieść wojskowego oficera, że mu matki dzwonią bo za ostro traktuje ich synów, synowie się skarżą

Ale ja tu bym śmiało postawił znak równości pomiędzy młodymi mężczyznami bez wzorców a panem kapitanem- wołem od harowania zachcianki małży, dumnie uważającego się za prawdziwego mężczyznę. Wiadomo, że lepsza gorzka prawda niż słodkie kłamstwa. Czytałem tą historię wklejona tutaj przez @Obliteraror. Jak po takim czymś można patrzeć w lustro ( nawet będąc wyrzeźbionym  po siłce)i jeszcze cisnąć po młodszym pokoleniu z pozycji wyższości.🤦🤔🤷

Edytowane przez Kiroviets
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, Brat Jan napisał(a):

ma rację, od małego większość chłopaków przy kompie zamiast choć w piłkę pograć. I nie chodzi o integrację z płcią przeciwną, ale problem jest nawet z integracją typowo męską.

Granie w piłkę czy integracja męsko męska a nawet bycie męskim, podazenie własną droga nie ma żadnego znaczenia w grze D/M. Może ktoś tego nie wie bo grał w piłę i robił robotę. Ale znajomość zasad gry to zupełnie co innego. To sa zupełnie inne sprawy, inne światy, inny skill. Zupełnie obok siebie, szczególnie w naszych czasach (bo to nie ma teraz wartosci dla samic). Chyba zawsze byli ruchacze i normiki. Przez istniejące normy społeczne normiki coś działały. Ruchacze dziali zawsze. Teraz normiki odpadły bo norm brak ruchacze robią robotę x4. Ktoś tu już odpisywał że wracamy do jakichś prymitywnych systemów (słabi ludzie robią ciężkie czasy-"mapa ciezkich czasow: x przy ciezkich czasach; legeda: x - tu jestes").

W czasach pierwotnych jesteś bydlakiem i walczysz, wygrywasz albo masz slabe geny i giniesz. Wtedy jak byles dobry to nikt cie nie odrzucal bo nie mial nic do gadania. W czasach regulowanych tez nie było tyle odrzuceń i nie trzeba było być bydlakiem. Kompromis. Win win. Spokojny umysł, kreatywność nie tylko brute force. Wiekszosc dostawala swoja dzialke. Zrobiła się cywilizacja i pralki, zmywarki. Mocni ludzie zrobili dobre czasy. Teraz panuje dzicz (łudze się że w większości a nie w 100%).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Brat Jan

z tego co pamiętam piłka nożna zrzeszała raczej patologię osiedlową lub po prostu wzajemne kółeczko adoracji. Wola zawsze musi być obustronna, tak jak z kobietami, tylko komputer nie odrzuca. Wirtualny świat gier daje wygrywać, a wirtualne kobiety  dają sztuczne poczucie intymności. Namiastka nadzieji, mimo że złudnej to jak ze wspomnianym eksperymentem od szczurów pozwala im nie utonąć. Staje się to potem jedynym safe zone w życiu wpędzającym w uzależnienie. Niestety to społeczeństwo ukręciło tego bata na mężczyzn, rykoszetem potem dostaną też kobiety.

 

Wśród mężczyzn przeważnie brakuje takiej szczerej empatii i współczucia wobec drugiego mężczyzny. Jest tylko ślepa rywalizacja, podkopywanie dołków i najchętniej wbicie noża w plecy za cenę cipy. Do tego dyskredytowanie i mówienie, że ktoś jest słabeuszem czy przegrywem. Wieczny tryb ratowania damy w opałach i wchodzenie w perspektywę kobiet. Generalnie niepewność intencji drugiej strony. Myślę, że większość ludzi ma tego typu złe doświadczenia i tym bardziej dlatego jest potem ciężko dać kredyt zaufania i to jeszcze anonimowo. Nawet rodzony brat może stać się wrogiem z powodu błahej różnicy poglądu na życie taki jest świat.

 

@Brat Przemysław no właśnie, pracujemy i utrzymujemy ten niekorzystny system, z którego nic się już prawie nie dostaje w zamian. Życie służy teraz do siedzenia w robocie, konsumpcji, kupienia sobie upragnionego domu z kartonu i kota, a potem samotna śmierć. Już tam UJ nawet, że dzieci się nie będzie miało, ale niestety również zero bliskich relacji - tryb niewolnik 2.0. 

 

  • Like 3
  • Dzięki 1
  • Smutny 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, Kiroviets napisał(a):

Jak po takim czymś można patrzeć w lustro ( nawet będąc wyrzeźbionym  po siłce)i jeszcze cisnąć po młodszym pokoleniu z pozycji wyższości.🤦🤔🤷

Wyparcie. Przeciętny mężczyzna oszalałby albo zacząłby robić jeszcze inne głupie rzeczy.

Mój znajomy na wyjeździe integracyjnym z roboty jak gadaliśmy na kacu rano po imprezie (gdzie ja ledwo żyłem, bo dałem w palnik) zeszliśmy na tematy damsko-męskie i stwierdził, że "kobiety / żony i tak nas nie kochają i mają nas w dupie, patrzą na nas tylko pod kontem tego co mamy i co możemy dać dzieciom".

W telefonie jak kiedyś zerknąłem jak dzwoniła do niego żona podpisana była "Asiunia". No i jak patrzeć na to całościowo po powyższym wyznaniu? On jak i 99% facetów musi iść w wyparcie, bo jak by 24 / 7 mieli ciągle żyć w pełnej świadomości, że ich żony / dziewczyny mają gdzieś to co czują i kim tak naprawdę są, patrzą tylko na to co mogą im dać i co mają, a jakby był ktoś lepszy dostaliby solidnego kopa to autentycznie mogliby:

  • zrobić coś bardzo głupiego
  • w końcu dotarło by do nich, że jadą na wypaciu i przyjęli by prawdę kompletnie i w całości, a jak to Pan Dario mówił:

Odnośnie tego ostatniego, ile znacie takich w swoim otoczeniu? Ja nikogo. Tak więc u tych, u których "coś tam świta" jadą na ostro na autopilocie i na wyparciu, bo nie byli by w stanie żyć z prawdą cały czas.

Edytowane przez Hubertius
  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 20.11.2023 o 09:32, niemlodyjoda napisał(a):

Czy Polki nie chcą / chcą rodzić dzieci i zakładać rodziny?

Piękny case study z wczoraj i dzis. Z Badoo co ciekawe :P

Dwie mamuśki 30+. Obie napisały cos podobnego - że były gotowe na dziecko a nie na ślub. Heh. Czyżby wzieły dobre geny od alfy? :P

Ogólnie wiadomo, że Badoo to ostoja mamusiek samotnych. Ale fakt, niektóre są zajebiste sucze XD

 

 

 

  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ktoś tutaj wspomniał o tym, że Tinder - pomimo wielu negatywnych wpływów na rynek matrymonialny - dał również szansę normikom. I ja tutaj się zgodzę, co pewnie wzbudzi zaraz sprzeciw niektórych Braci. Zatem już tłumaczę, co mam na myśli.

 

Ja jako przeciętny gość i introwertyk praktycznie bez znajomych nie miałbym szans w realnym życiu na zrobieniu tego, co udało mi się zdziałać dzięki Tinderowi. Jak już trochę nabrałem wprawy w pisaniu, to miałem nawet kilka randek w miesiącu z różnymi kobietami. Mimo że statystycznie rzecz ujmując byłem niezbyt skuteczny, to mogłem nabrać dużo praktyki. Ta praktyka oczywiście w dalszej perspektywie przełożyła się na sukcesy i dwucyfrowy licznik :D 

 

Gdybym był skazany tylko na podryw w realu, to byłoby naprawdę krucho. Widziałbym tutaj dwa scenariusze:

a) bycie incelem i frustratem seksualnym, który w życiu miał może ze dwie dupy na liczniku,

b) będąc jeszcze na studiach, wpadłbym w klasyczny LTR jak niektórzy moi koledzy i miałbym zarośnięte oczy cipą.

 

Dodam, że ten drugi wariant to jest i tak raczej scenariusz optymistyczny, bo wątpię, żebym jako totalny gamoń w relacjach DM był w stanie jakąś normalną dziewczynę zdobyć i utrzymać w LTR.

 

Podsumowując, możecie gadać co chcecie, ale ja i tak będę dozgonnie wdzięczny Tinderowi za możliwość zrobienia tego, co zrobiłem. Gdyby nie to, miałbym teraz spore problemy psychiczne. 

 

 

  • Like 4
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

21 minut temu, tete-a-tete napisał(a):

nie miałbym szans w realnym życiu na zrobieniu tego, co udało mi się zdziałać dzięki Tinderowi. Jak już trochę nabrałem wprawy w pisaniu, to miałem nawet kilka randek w miesiącu z różnymi kobietami.

Jaki wiek podałeś, w jaki wiek celowałeś?

Kiedy to było?

Jakie miałeś foty?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pewno ktoś pisał już o literkach LBG… i jakoś to idzie dalej. Teraz pracodawca mnie zmusił by odwiedzić Londyn, dokładnie Kingston, ilość lessbijstwa mnie przeraziła. Moda, jak w Polsce bluzy Hillfigera. 
 

Co ja robię tu uuu…

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, Brat Jan napisał(a):

Jaki wiek podałeś, w jaki wiek celowałeś?

Kiedy to było?

Jakie miałeś foty?

Ostatnie kilka lat do teraz, mój wiek oraz dziewczyn to "lata dwudzieste" krótko mówiąc. Fotki przeciętne, nic spektakularnego, aczkolwiek na pewno nie były to selfiaki w lustrze.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Z mojego doświadczenia tinderowego: główne zdjęcie, z dobrze wykadrowaną, uśmiechniętą japą na tle np. wnętrza samochodu, robi zazwyczaj robotę. Jakiś barber, jakieś nakremowanie, i nawet niewyjściową twarz da się potem dobrze wykadrować. Do tego taki pakiet: zdjęcie jak bawisz się z psem, zdjęcie z wakacji/wyjazdu i na deser zdjęcie podczas oddawania się jakiejś pasji. Taki pakiet ostatnio dał mi jakieś 90 polubień w 3 dni. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

30 minut temu, Brat Jan napisał(a):

To pewnie jesteś wyrzeźbionym chadem bo wedle forumowych prawideł inni nie mają szans.

Właśnie jak tylko zaprzestałem uczęszczania na jakiekolwiek treningi, to zacząłem robić jakiś progres z babami (dosłownie). Także stare ludowe prawidło "kto nie ma brzucha, ten nie rucha" sprawdziło się :D 

  • Haha 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.