Skocz do zawartości

6 godzin na stawienie się w wojsku albo więzienie


Rekomendowane odpowiedzi

2 godziny temu, BumTrarara napisał(a):

Przykro mi ale "insane" to jest w Azji.

Prawda. To, co spowodowały w kolejnych dekadach ówczesne reformy Deng Xiaopinga zmieniło ten kraj w olbrzymim stopniu. Futuryzm rodem z Cyberpunka. Zresztą, sam zamierzam w tym roku zobaczyć na własne oczy te chińską "biedę" AD 2024 ;)

 

 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

16 godzin temu, Strusprawa1 napisał(a):

W sumie ciekawy obszar badań - posiadanie rodzin, a motywacja walki za ojczyznę.

Paradoksalnie - dlatego premiuje się takich zawodników. Są karni i posłuszni i mają dużo do stracenia:) Im bardziej jesteś uwiązany powiązaniami systemowymi, tym bardziej będziesz za ten system nadstawiał karku. 

Edytowane przez Perun82
  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, Confuser napisał(a):

abójstwa? - poszukaj sobie list "seryjnego samobójcy" ludzi związanych z Clintonami - jest ich coś koło 160? przypadków ("najśmieśniejszy" to moim zdaniem chyba koleś przywiżany do drzewa z dwoma postrzałami - samobójstwo wink wink) 
Epstein didn;t kill himself.

Na forum jeden z kolegów użytkowników wysłał mi listę seryjnych samobójców, którzy dopadli Polskich polityków, prokuratorów, dziennikarzy, którzy mówili prawdę. Jest to na stronie internetowej.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

14 minut temu, Perun82 napisał(a):

Paradoksalnie - dlatego premiuje się takich zawodników. Są karni i posłuszni i mają dużo do stracenia:) Im bardziej jesteś uwiązany powiązaniami systemowymi, tym bardziej będziesz za ten system nadstawiał karku. 

Dawniej na to się mówiło "honor", "obowiązek".

Dzisiaj określa się to już bardziej dosadniej i prawdziwiej podsumowując wszystkie zalety i wady naszych czasów: "frajerstwo".

  • Like 3
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Obszerny wątek się zrobił, ale może wrócimy do tytułowego tematu.

 

Kto nie jest obejmowany "mogilizacją"?

 

Z tego co wiem, politycy już w randze radnego są zwolnieni. Kto jeszcze może się "wykpić"?

 

Zachęcanie i unikanie służby wojskowej podchodzi pod paragraf. Jakie widzicie wyzwania z którymi państwo będzie musiało się zmierzyć?

Edytowane przez Śnieżnobiały
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

5 minut temu, Śnieżnobiały napisał(a):

Zachęcanie i unikanie służby wojskowej podchodzi pod paragraf.

Paragrafy są dla maluczkich. Nie ważne co ktoś robi - ważne KTO to robi. 

9 minut temu, Śnieżnobiały napisał(a):

Kto jeszcze może się "wykpić"?

Pracownicy szeroko rozumianego wymiaru (nie)sprawiedliwości - na przykład prokuratura i nie chodzi o samych prokuratorów a resztę świty. Miałem epizod i jakbym miał umowę na czas określony to byłbym wpisany na pewną listę, żeby przypadkiem nie wzięli do woja. 

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, Perun82 napisał(a):

Paradoksalnie - dlatego premiuje się takich zawodników. Są karni i posłuszni i mają dużo do stracenia:) Im bardziej jesteś uwiązany powiązaniami systemowymi, tym bardziej będziesz za ten system nadstawiał karku. 

W czasach wojennych im więcej osób wystawi kark za swój system, im więcej oni są nauczeni, im więcej ich fizycznie jest proporcjonalnie do innych krajów, im większe zasoby materialne posiada system, to ten system wygrywa. Darwinizm. Jeśli damy się podbić, to ci co mają baby, stracą je i nic nie będą mogli z tym zrobić.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

11 minut temu, Strusprawa1 napisał(a):

W czasach wojennych im więcej osób wystawi kark za swój system, im więcej oni są nauczeni, im więcej ich fizycznie jest proporcjonalnie do innych krajów, im większe zasoby materialne posiada system, to ten system wygrywa

Dlatego barbarzyńcy w bezpośrednim starciu maja się najlepiej - czysta siła. Nie ważne kto posiada zasoby-ważne jest to, by je obronić. Tak samo jak z pojęciem bezpieczeństwa. 

 

A system jest jeden - tylko odpowiedni ludzie sztucznie go dzielą dodając końcówki-izm. W końcu trzeba zmotywować swołeczęństwo by się zabijało. 

Edytowane przez Perun82
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

55 minut temu, Perun82 napisał(a):

A system jest jeden - tylko odpowiedni ludzie sztucznie go dzielą dodając końcówki-izm. W końcu trzeba zmotywować swołeczęństwo by się zabijało. 

W świecie spisków tak. W rzeczywistości różnice między państwami realnie istnieją. Różnice przez duże R. Te różnice tworzą frustrację, niepokoje, różnice w podziale dochodu między państwami (w zglobalizowanej gospodarce). Przedstawienie sprawy, że wszystkie kraje to to samo, że ponad podziałami się wszyscy doskonale dogadują jest mocnym ignoranctwem wobec tego co było i wobec tego co jest. Tarcia między UK i Niemcami w dwóch wojnach światowych były realne i na 100% poważne. Ludzie walczący w tych wojnach mieli osobiście ogromny interes by ją wygrać. Niemcy I wojnę przegrały i doznały ogromnej klęski gospodarczej w latach '20. 

 

Przegrana bloku wschodniego w zimnej wojnie odbiła się tym, że w latach '90 panowała w Rosji i na Ukrainie ogromna anarchia i mafie. Dzieci się prostytuowały, ludzie się nie słuchali władzy, kompletny chaos. Tak też to nie jest tak, że wojny są wywoływane zawsze sztucznie i że ci walczący nie mają interesu by ich wygrać - mają. Ile wygrali Amerykanie uczestnicząc w II wojnie światowej? Zostali hegemonem światowym i zapieczętowali to w Breton Woods.

 

58 minut temu, Perun82 napisał(a):

Dlatego barbarzyńcy w bezpośrednim starciu maja się najlepiej - czysta siła. Nie ważne kto posiada zasoby-ważne jest to, by je obronić. Tak samo jak z pojęciem bezpieczeństwa. 

Patrząc na wojny kolonialne gdzie stado murzynów z dzidami biegło na mało licznych Europejczyków (Francuzów, Anglików) uzbrojonymi w broń palną, zorganizowanych i wolno poruszających się, to nie zawsze. Nie ważne kto posiada zasoby. Ważne kto spija śmietankę i bierze najwięcej marży.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

27 minut temu, Strusprawa1 napisał(a):

W rzeczywistości różnice między państwami realnie istnieją.

Między interesami państw. A interesy kształtują miedzy innymi elity :) Dawniej walczyło się dla swojego Pana, potem wymyślone sformułowanie Państwo oraz Naród, żeby ludzie mieli większą motywacji by wzajemnie się zabijać na zawołanie swoich Panów.

 

27 minut temu, Strusprawa1 napisał(a):

Patrząc na wojny kolonialne gdzie stado murzynów z dzidami biegło na mało licznych Europejczyków (Francuzów, Anglików) uzbrojonymi w broń palną, zorganizowanych i wolno poruszających się, to nie zawsze. Nie ważne kto posiada zasoby. Ważne kto spija śmietankę i bierze najwięcej marży.

Wojny kolonialne się nie skończyły na dekolonizacji - mamy właśnie dogrywkę.

27 minut temu, Strusprawa1 napisał(a):

Ile wygrali Amerykanie uczestnicząc w II wojnie światowej? Zostali hegemonem światowym i zapieczętowali to w Breton Woods.

Wschodząc najpóźniej jak się dało. Czekali aż Brytyjczycy totalnie osłabną. Taki był cel Amerykanów (ich elit).Rywalizacja między kuzynami. 

27 minut temu, Strusprawa1 napisał(a):

Tarcia między UK i Niemcami w dwóch wojnach światowych były realne i na 100% poważne. Ludzie walczący w tych wojnach mieli osobiście ogromny interes by ją wygrać. Niemcy I wojnę przegrały i doznały ogromnej klęski gospodarczej w latach '20. 

Tarcia między niemiecką dynastia panującą w Londynie a ich kuzynami. I walczyli ludzie a nie elity :) Nawet feministki brały czynny udział w Wielkiej Brytanii w mobilizacji mężczyzn. 

 

Mały przykład poprzedzający I WŚ

 

Cytat

Zjednoczenie Niemiec oraz pokonanie przez nie Francji nie mogło ujść uwadze kierowników nawy państwowej Zjednoczonego Królestwa. Imperatywem polityki brytyjskiej była wszak równowaga na kontynencie europejskim i niedopuszczenie do tego, by któreś z państw zdobyło znaczącą przewagę nad innymi. Bismarckowskie Niemcy taką przewagę w praktyce osiągnęły. Od tego momentu konflikt brytyjsko-niemiecki był kwestią czasu. Cesarstwo Niemieckie stawało się coraz bardziej ekspansywne, nie tylko jako potęga gospodarcza, zalewająca rynki swoimi produktami (napis made in Germany, dziś będący synonimem wysokiej jakości, został w Zjednoczonym Królestwie wprowadzony w celu pobudzenia „patriotyzmu gospodarczego” i odwiedzenia ludności od kupna oznaczonych nim towarów w miejsce rodzimych), ale też poprzez rozbudowę swojej floty, co było już wprost rzuceniem rękawicy Brytanii panującej nad morzami. Niemcy postanowili także nadrobić zaległości w zdobywaniu posiadłości kolonialnych. Interesowali się nie tylko Afryką, ale także usiłowali zdobyć wpływy polityczne, gospodarcze i militarne w będącym chorym człowiekiem Europy Imperium Osmańskim. Austriacy po porażce w walce o przewodzenie państwom niemieckim znajdowali tylko jeden kierunek, w którym mogli prowadzić ekspansję polityczną: Bałkany. Rodziło to nieuniknione zadrażnienia z Rosją, która również miała swoje interesy na tym obszarze.


Czytaj więcej: https://histmag.org/Prawdziwy-powod-wybuchu-I-wojny-swiatowej-9648

Edytowane przez Perun82
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

37 minut temu, Perun82 napisał(a):

Między interesami państw. A interesy kształtują miedzy innymi elity :) Dawniej walczyło się dla swojego Pana, potem wymyślone sformułowanie Państwo oraz Naród, żeby ludzie mieli większą motywacji by wzajemnie się zabijać na zawołanie swoich Panów.

Darwinistycznie wygrały państwa i narody. Tam, gdzie "królestwa" nie dojrzały do "państw", "republik", "narodów", to zostały podbite - np. I RP. 

 

Interesy nie kształtują się sztucznie między elitami, ale są one pochodną:
- różnic w produktywności ludzi - jedni ludzie potrafią robić więcej, uczą się więcej, potrafią więcej kropek w głowie połączyć, przez co potrafią np. automatyzować procesy i przez to są bardziej produktywni. to wytwarza w kwestii gospodarczej wypieranie słabszych. Taka wizja świata, że to elity nad wszystkim, absolutnie wszystkim czuwają jest szkodliwa i nie opisuje bardzo wielu zjawisk i ogólnie świata nas otaczającego. Zmusza to do bierności, nakłada nam kajdany w głowie wpychając nas w wizję świata, że wszystko byłoby zajebiście gdyby tylko nie te elity. Nie, rzeczywistość jest bardziej skomplikowana. 

 

40 minut temu, Perun82 napisał(a):

Wojny kolonialne się nie skończyły na dekolonizacji - mamy właśnie dogrywkę.

Tak, tylko podałem przykład, że dzikusy nie zawsze zwyciężają. Zwyciężają ci, którzy lepiej walczą, ci którzy więcej się uczą rzeczy, których mogą wykorzystać w pracy, czyli zarówno w działaniu gospodarki jak i jej napędzaniu (czyli większej produkcji by napędzić rosnącą populację - jeśli ona rośnie..). Czysta siła więc nie zawsze działa. Jest jeszcze warstwa technologiczna. Ona wywodzi się z tego co ludzie mają w głowach.

 

43 minuty temu, Perun82 napisał(a):

Wschodząc najpóźniej jak się dało. Czekali aż Brytyjczycy totalnie osłabną. Taki był cel Amerykanów (ich elit).Rywalizacja między kuzynami. 

Weszli późno bo mogli, geografia im pozwala. Weszli w czasie gdy Niemcy byli pod Moskwą i sytuacja była tragiczna dla aliantów. Potem wspierali masowo Sowietów i Brytyjczyków. Nim się pójdzie na wojnę to trzeba się zastanowić kiedy będzie lepiej - czy wtedy gdy wróg wejdzie, czy wtedy gdy się obronimy.

 

44 minuty temu, Perun82 napisał(a):

Tarcia między niemiecką dynastia panującą w Londynie a ich kuzynami. I walczyli ludzie a nie elity :) Nawet feministki brały czynny udział w Wielkiej Brytanii w mobilizacji mężczyzn. 

Ale właśnie o tym piszę, że ludzie odczuwali porażkę czy zwycięstwo. Po wojnie zwycięzcy Brytyjczycy dalej prosperowali, natomiast u Niemców był burdel i bieda, dosłownie. Aż przyszedł Adi. Zyskali u Brytoli ci mężczyźni, którzy dożyli końca wojny.

 

46 minut temu, Perun82 napisał(a):

Mały przykład poprzedzający I WŚ

 

Zjednoczenie Niemiec oraz pokonanie przez nie Francji nie mogło ujść uwadze kierowników nawy państwowej Zjednoczonego Królestwa. Imperatywem polityki brytyjskiej była wszak równowaga na kontynencie europejskim i niedopuszczenie do tego, by któreś z państw zdobyło znaczącą przewagę nad innymi. Bismarckowskie Niemcy taką przewagę w praktyce osiągnęły. Od tego momentu konflikt brytyjsko-niemiecki był kwestią czasu. Cesarstwo Niemieckie stawało się coraz bardziej ekspansywne, nie tylko jako potęga gospodarcza, zalewająca rynki swoimi produktami (napis made in Germany, dziś będący synonimem wysokiej jakości, został w Zjednoczonym Królestwie wprowadzony w celu pobudzenia „patriotyzmu gospodarczego” i odwiedzenia ludności od kupna oznaczonych nim towarów w miejsce rodzimych), ale też poprzez rozbudowę swojej floty, co było już wprost rzuceniem rękawicy Brytanii panującej nad morzami. Niemcy postanowili także nadrobić zaległości w zdobywaniu posiadłości kolonialnych. Interesowali się nie tylko Afryką, ale także usiłowali zdobyć wpływy polityczne, gospodarcze i militarne w będącym chorym człowiekiem Europy Imperium Osmańskim. Austriacy po porażce w walce o przewodzenie państwom niemieckim znajdowali tylko jeden kierunek, w którym mogli prowadzić ekspansję polityczną: Bałkany. Rodziło to nieuniknione zadrażnienia z Rosją, która również miała swoje interesy na tym obszarze.
Czytaj więcej: https://histmag.org/Prawdziwy-powod-wybuchu-I-wojny-swiatowej-9648

Przecież dokładnie na tym piszę. Na rozszerzaniu się Cesarstwa Niemieckiego zyskali Niemcy jako zwykli ludzie, bo mogli się bogacić, aż poczuli ścianę swojego wzrostu, czyli wojna z hegemonem. Musieli ekspandować na morza i oceany, bo gdzie się dało, to już wyekspandowali - np. w Imperium Rosyjskim, gdzie między innymi Niemcy zbudowali Donbas i na ich technologii wydobywano węgiel.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

5 godzin temu, Obliteraror napisał(a):

Zresztą, sam zamierzam w tym roku zobaczyć na własne oczy te chińską "biedę" AD 2024 ;)

Kiedyś widziałem film dokumentalny o życiu ludzi na pograniczu chińsko-rosyjskim. Pokazano tam jak się żyje po ruskiej i po chińskiej stronie. Najlepiej wszystko podsumowuje poniższy obrazek (miasta to Błagowieszczeńsk i Heihe):

 

main_35chiny_i_rosja_kiedy_i_dzi_rzeka_j

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 minuty temu, Druid napisał(a):

Ruscy stracili 350 tyś ludzi, ale widać, że dla nich człowiek się nie liczy.

Mi chodziło bardziej o prywatne plany, ruchy własnych "batalionów" na emigracji (po zapoznaniu się z treścią) ;) Ale fakt, nieprecyzyjnie się wyraziłem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

12 minut temu, cst9191 napisał(a):

. Najlepiej wszystko podsumowuje poniższy obrazek (miasta to Błagowieszczeńsk i Heihe):

 

main_35chiny_i_rosja_kiedy_i_dzi_rzeka_j

 

Ruskie na wielu polach, w odróżnieniu od zgniłego tfu zachodu i komunistycznych chin, szybko osiągnęły taki poziom rozwoju, że później nie było już co poprawiać, np:

comment_1650568146HKcAFdJTGmZFULJJCB2gKb

  • Haha 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zawsze mnie śmieszy taka rada ekspertów od wojny, która tylko siedzi i drapie się po worze pisząc ścianę tekstu o tym kto co powinien robić.

Czy ktokolwiek tutaj należy chociaż do WOT? Czy ktoś choćby wpłaca kasę do Rządowej Agencji Rezerw Strategicznych na rzecz Ukrainy, czy w jakikolwiek inny sposób robi coś ekstra?

Bo jak rozumiem nikt osobiście na Ukraińskim froncie nie walczy? (Pewnie czekacie aż wam rakiety będą w Krakowie/Warszawie na łeb leciały.)

Nawet 15-latek Czech ruszył dupę, to co was powstrzymuje https://www.rmf24.pl/raporty/raport-wojna-z-rosja/news-15-latek-uciekl-z-domu-chcial-walczyc-na-ukrainie,nId,7264819 ? Hipokryzja może?

 

Tak z innej beczki dodam jeszcze, że gdyby działania wojenne dotarły to takich światłych krajów jak Niemcy, Francja, Belgia, Holandia, Szwecja czy UK to atak z zewnątrz może być najmniejszym problemem. Jestem przekonany, że w momencie pojawienia się chaosu, wróg wewnętrzny w postaci sprowadzonych hord dzikusów zacznie plądrowanie, niszczenie i gwałt na ludności. Szczególnie, że w przeciwieństwie do nas, których się tutaj na forum opluwa i wyzywa od ruskich onuc, tamci jegomoście są prawdziwymi ruskimi onucami i jeśli by mieli wybierać między Euro-Amerykaninem a sowietem to zawsze wybiorą tego drugiego.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@SharkZacząłeś trafnie, dalej się nie zgodzę. Myślę, że na forum wiele osób jest przeciwna konfliktowi na Ukrainie. Wsparcie władz Ukrainy, spowodowało, że zdecydowały się one grać ostro z Rosją, efekt jest niekorzystny dla UA. Wspieranie militarne UA przedłuża agonię, tylko więcej ludzi zginie. No ale o to chodzi USA, UK.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Śnieżnobiały Nie zrozumieliśmy się. Parafrazuję tam stronę "generałów" z Command & Conquer, którzy chętnie by zaznaczali jednostki i wysyłali je tu czy tam, sami nie robiąc nic. Wsparcie dla Ukrainy jest jednym z częściej używanych w tej dyskusji argumentów, co się powinno robić a czego nie.

Ja sam mam na ten temat jakieś tam zdanie ale sęk w tym, że nie mam kategorycznego przekonania na ten temat a znam osoby, które uważają, że np. USA powinny natychmiast przełączyć gospodarkę na produkcję wojenną i wysyłać ile wlezie broni i sił na Ukrainę, zmuszać cywilów do walki, itd. "bo inaczej nam tu wejdą". Trudno mi zrozumieć fakt, że takie osoby nie dość, że nie są na froncie, nie zaciągnęły się do służby wojskowej, nie przeszły treningu, a nawet nie przełączyły swojego gospodarstwa domowego na tryb wojenny, gdzie wszystkie nadwyżki wysyłają na walkę z wrogiem.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, Dworzanin.Herzoga napisał(a):

Ruskie na wielu polach, w odróżnieniu od zgniłego tfu zachodu i komunistycznych chin, szybko osiągnęły taki poziom rozwoju, że później nie było już co poprawiać, np:

comment_1650568146HKcAFdJTGmZFULJJCB2gKb

 

 

Mają i inne modele, ale już mniej udane:

https://www.youtube.com/watch?v=SnH7YGav9xk

 

i: 

 

 

Russian quality.

Edytowane przez cst9191
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.