Skocz do zawartości

Działka od ojca, a budowa domu z dziewczyną


Rekomendowane odpowiedzi

Cześć,

mam dylematy.

 

Po sporej liczbie partnerek i związków - trafiłem na całkiem możliwą myszkę. Dogadujemy się finansowo i w biznesie. W życiu codziennym tym bardziej. Mamy podobną pracę i styl życia. Ba... cóż za poświęcenie ale nawet szkoliła się prawie rok, aby uczestniczyć w tym samym hobby, które ja wykonuje. Czytam co jakiś czas forum, aby nie zjechać z dobrych torów i poznawać schematy. 

 

 

Jak byście rozgryźli bezpiecznie taki temat?

 

Ojciec chce mi przepisać 2 działki. 

Na jednej działce nie chce się budować (nie pasuje mi kilka elementów z urzędowych papierów) i mam tu dwa pomysły:

-sprzedaż i zakup innej działki rolnej

-sprzedaż i inwestycja w budowę domu

Myszka raczej namawia abym sobie działkę zostawił. Nie wie o drugim pomyślę sprzedaży i zakupie w innej lokalizacji.

 

Druga działka jest atrakcyjna i widzę opcje budowy chaty. 

Aktualnie moja zdolność kredytowa jest na niskim poziomie (sam jak wezmę kredyt to nie wybuduje chaty). Wiadomo jak ojciec mi przepisze działkę w darowiznę to będzie moja. A myszka umie liczyć więc nie chce inwestować w budowę, na której nie jest właścicielem działki.

Więc zastanowiliśmy się nad opcją zakupu działki od ojca po połowie. Później bierzemy kredyt i budujemy chate. Opcją jest, że myszka sama bierze kredyt i spłacamy.

Bezpieczniej jest jak razem będziemy ujęci w kredycie z racji, że będzie dwóch właścicieli działek?

Ryzyko jest.. wiadomo. 

 

Inną opcją byłoby zrezygnowanie z budowy na drugiej działce, a szukanie działki od obcej osoby. Problem z tym, że wtedy pochłonie nam odłożony kapitał na budowę/kredyt.

 

 

Co byście zrobili? 

 

Jeszcze nie wiem jak w przypadku ewentualnego rozejścia się. Mam na myśli:

Kupujemy działkę od ojca za kwotę, która nie jest adekwatna do ceny działek w okolicy. PRZYKŁAD: Działka jest warta 300k. Kupujemy za 50k. Czyli zrzuta po 25k.

A jak się np. po roku rozejdziemy to myszka perfidnie zechcę 50% wartości rzeczywistej ceny działki, czyli 150k, czy może tylko według aktu i zapłaconej kwoty, czyli 25k....

Tu będę w dupie. Dlatego zastanawiam się, czy są jakieś zapisy w akcie (legalne), które mówią, że np. do 5 lat żadna ze stron jak będzie chciała sprzedać drugiej połowie swoją własność to nie może za więcej niż kwotę zapłaconą w akcie.

 

 

Jakie są schematy myszek na takie pomysły i cele?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja bym na pewno nie wchodził w żadne wspólne kredyty albo połowy własności.

 

W życiu bym nie chciał żyć nadzieją, że po roku się nie zechce rozejść i sprzedać swojej połowy działki.

 

Co do kupna po zaniżonej kwocie to skarbówka ma zdaje się pięć lat aby się przyczepić do tego, wycenić urzędowo nieruchomość i wystąpić do was o dopłatę różnicy w podatku od kupna.

Niskie ryzyko, że będzie im się chciało tak węszyć, ale wykluczyć nie można.

 

  • Like 6
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak dla mnie to jest to na siłę przypisywanie skomplikowanej historii do prostej sprawy.

Dzialki od ojca są twoje. Jeśli myszka z góry zakłada, że w razie rozwodu pojdzie z niczym, to znaczy ze ty też masz prawo zakładać to samo. A przy wzięciu dzialek na pol to lekką ręką zegnasz się z polową majątku.

 

Ja bym dzialki wziął.  Nie stac Cie obecnie na budowę domu to nie budujesz. Jak bedziesz sie rozwijal i ciezko pracowal to pewnie za 4-5lat bedzie Cię stać, plus odlozysz sobie przez ten czas na wklad własny. Działka jeść nie chce. Podatek to mikrospopijna kwota. Wartość pojdzie pewnie do gory. Nic nie stracisz na tym ze odlozysz temat w czasie, a zyskasz wiecej informacji o partnerce.

@BookEpi Masz pewność, że myszka za 5 lat bedzie dalej z Toba i dalej bedzie miedzy wami tak super?

7 godzin temu, BookEpi napisał(a):

Jakie są schematy myszek na takie pomysły i cele?

Schematy są z reguly takie, że na początku jest:

"kotku przecież my na zawsze razem, ufam Ci",

później: "po tej ostatniej kłotni nie wiem czy moge Ci ufac, działki są przecież twoje a ja nic nie mam";

później: "nie czuję sie bezpiecznie w tej sytuacji, odpisz mi pół majątku, przeciez budowaliśmy to razem (ch*j ze to Ty zapie*dalales od rana do nocy w firmie i na budowie, ona byla wtedy w ciąży albo na macierzyńskim, i nic nie mogla przy tym zrobić - zawsze tak jest. Ludzie buduja sie zawsze jak panna jest w ciąży)

Później sielanka kilka lat dopóki dziecko troche nie podrośnie

Później: "nie wiem co czuję miś, ..."

 

Nie z własnej autopsji ale z historii wielu znajomych z poza forum i wielu ludzi na forum.

 

 

 

Dostałeś od ojca start o jakim inni mogą sobie pomarzyć. Jak myszka chce wszystko po pół to niech włoży równowartość wartości działek. Wtedy bedzie fair. Teraz to ona robi z Ciebie debila.

  • Like 15
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Możesz też budować "systemem gospodarczym" mały domek na zgłoszenie. Potem go sobie wykończyć. Póki działka jest ojca to jest jego i tyle. Gospodaruj tym co masz, bo nie jeden popłynął na wyobrażeniach. Akurat rodzic bardzo rzadko chce świadomie wyrządzić krzywdę dziecku, ale bardzo często chce po swojemu zrobić "lepiej". Dla własnego zdrowia i decyzyjności lepiej twardo stąpać po ziemi.

 

Co nie znaczy, że nie warto zastanowić się.

 

Czy nie ma opcji by jedna z tych działek przynosiła chociaż symboliczny dochód? Moim zdaniem szkoda, jeśli jest już zakumulowany kapitał "przejeść go" na budowę domu. Lepiej wydać go na coś co przyniesie zysk. 

 

Z panią żadnych spółek, ryzyko to już zapraszać ją pod swój dach. 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Darowizna od ojca na ciebie = twoja ziemia.

 

Twoja ziemia = jesteś właścicielem tego co się na niej postawi.

 

Jak ojciec chce ci dać 2 działki, to jedną sprzedaj, a na drugiej się buduj.

 

Skoro masz jakąś kasę to uzupełnij ją kasą ze sprzedaży jednej z działek i buduj.

 

Wybierz projekt odpowiadający twoim możliwościom finansowym, żebyś nie musiał się kredytować.

 

Żadnych wspólnych kredytów, żadnego przepisywania, wszystko ma być twoje.

 

Masz władzę nad swoim życiem tylko wtedy jak posiadasz podstawowe rzeczy na własność.

 

Mieć dom, mieć auto, mieć oszczędności na minimum rok życia = jesteś bezpieczny.

  • Like 16
  • Dzięki 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

17 minut temu, Mosze Red napisał(a):

Żadnych wspólnych kredytów, żadnego przepisywania, wszystko ma być twoje.

 

Masz władzę nad swoim życiem tylko wtedy jak posiadasz podstawowe rzeczy na własność

Racja, dopóki myszka nie skorzysta z ustaw " mieszkanie za pomówienie". 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

  

2 godziny temu, Bering napisał(a):

Ja bym na pewno nie wchodził w żadne wspólne kredyty albo połowy własności.

 

Konkrety Panie konkrety;)

Średnio widzi mi się mieszkanie z "mamusią" pod jednym dachem. Szukam rozwiązań.

 

2 godziny temu, Bering napisał(a):

Co do kupna po zaniżonej kwocie to skarbówka ma zdaje się pięć lat aby się przyczepić do tego, wycenić urzędowo nieruchomość i wystąpić do was o dopłatę różnicy w podatku od kupna.

Niskie ryzyko, że będzie im się chciało tak węszyć, ale wykluczyć nie można.

 

 

Na to mam sposoby. 

 

 

18 minut temu, Lambert napisał(a):

Jak dla mnie to jest to na siłę przypisywanie skomplikowanej historii do prostej sprawy.

Dzialki od ojca są twoje. Jeśli myszka z góry zakłada, że w razie rozwodu pojdzie z niczym, to znaczy ze ty też masz prawo zakładać to samo. A przy wzięciu dzialek na pol to lekką ręką zegnasz się z polową majątku.

 

Właśnie jestem tego świadom, że się pożegnam z połową działki przy ewentualnym rozejściu.

 

18 minut temu, Lambert napisał(a):

 

@BookEpi Masz pewność, że myszka za 5 lat bedzie dalej z Toba i dalej bedzie miedzy wami tak super?

 

Oczywiście, że nie. Zjebać się może jutro, a może za 10 lat.

Tym bardziej trwa haj hormonalny....

 

18 minut temu, Lambert napisał(a):

 

Dostałeś od ojca start o jakim inni mogą sobie pomarzyć. Jak myszka chce wszystko po pół to niech włoży równowartość wartości działek. Wtedy bedzie fair. Teraz to ona robi z Ciebie debila.

 

Wstępne założenia z myszką są takie, że ona wykłada 100% kapitału albo 80% i dobieramy kredyt i budujemy na działce od ojca, którą byśmy kupili na pół.

Ostatnio zaczęliśmy się zastanawiać, czy by było bezpiecznie gdybym też widniał w kredycie.

 

 

12 minut temu, Piter_1982 napisał(a):

Możesz też budować "systemem gospodarczym" mały domek na zgłoszenie. Potem go sobie wykończyć.

 

Średnio odpowiadają mi takie warunki. Mały domek to mogę postawić na działce hektarowej, którą kupiłem w ostatnich dniach.

 

12 minut temu, Piter_1982 napisał(a):

 

Póki działka jest ojca to jest jego i tyle.

Wiem. Jest decyzja na działkę, na której nie będę się budował. A ta druga jest "w toku" ale nie jestem usilnie przywiązany do niej i mogę zrezygnować.

 

 

 

 

12 minut temu, Mosze Red napisał(a):

Jak ojciec chce ci dać 2 działki, to jedną sprzedaj, a na drugiej się buduj.

 

Skoro masz jakąś kasę to uzupełnij ją kasą ze sprzedaży jednej z działek i buduj.

 

Wartość drugiej działki nie pozwoli na budowę. A dziewczyna ma taki kapitał odłożony, że spokojnie byśmy dali radę z dobraniem małego kredytu.

 

 

 

Panowie podsumowując:

1. Dostaje działkę od ojca.

2. Dziewczyna ma duży kapitał i możliwość wzięcia kredytu (wyższe zarobki, lepiej płatna praca) - bez mojej potrzeby dokładania do kapitału.

3. Budujemy chatę.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 minuty temu, Kiroviets napisał(a):

Racja, dopóki myszka nie skorzysta z ustaw " mieszkanie za pomówienie". 

To i tak musiałoby sie zmienić prawo. Teraz policja wywali cie na 2 tygonie. Jesli własność jest w 100% twoja to myszka i tak musi sie eksmitowac z twojego lokum.

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

48 minut temu, Lambert napisał(a):

Dostałeś od ojca start o jakim inni mogą sobie pomarzyć. Jak myszka chce wszystko po pół to niech włoży równowartość wartości działek. Wtedy bedzie fair. Teraz to ona robi z Ciebie debila.

Clue tematu. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

5 minut temu, BookEpi napisał(a):

Wstępne założenia z myszką są takie, że ona wykłada 100% kapitału albo 80% i dobieramy kredyt i budujemy na działce od ojca, którą byśmy kupili na pół.

Ostatnio zaczęliśmy się zastanawiać, czy by było bezpiecznie gdybym też widniał w kredycie.

Jak ona wkłada hajs na budowe domu w wysokosci wartosci dzialek a Ty dzialki to dla mnie spoko. To jest uczciwe. Bierzesz dzialki na siebie i u notariusza mozesz jej odpisać ile procent sobie chcesz z dzialki i domu.

Jak pojdzie jakieś szacher macher z jej strony to bądź wyczulony. Badz gotowy na to, ze jak wezmiecie kredyt, to ona sama go spacac nie bedzie. Bedzie to nalezalo do majatku wspolnego.

Edytowane przez Lambert
  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 minutę temu, Lambert napisał(a):

Jak ona wkłada hajs na budowe domu a Ty dzialki to dla mnie spoko

 

A zwrócił ktoś uwagę, że OP nadmienił że ona lepiej zarabia? Trochę to dziwne bo ją to podświadomie stawia w sytuacji dominującej (skąd ma ten kapitał niby, z lepiej ustawionej rodziny jest?) Nie doliczysz się wszystkiego później a na koniec i tak baba będzie zapłakana mówiła, że mogła mieć szejka a ty się rozczulałeś przy działeczkach starego. Kurrłłaaa jakie związki to syf

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

15 minutes ago, BookEpi said:

Dziewczyna ma duży kapitał i możliwość wzięcia kredytu (wyższe zarobki, lepiej płatna praca) - bez mojej potrzeby dokładania do kapitału.

 

Jak myślisz, kiedy ją zacznie uwierać że mniej zarabiasz od niej? 

 

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 minutę temu, Alejandro Sosa napisał(a):

 

A zwrócił ktoś uwagę, że OP nadmienił że ona lepiej zarabia? Trochę to dziwne bo ją to podświadomie stawia w sytuacji dominującej (skąd ma ten kapitał niby, z lepiej ustawionej rodziny jest?) Nie doliczysz się wszystkiego później a na koniec i tak baba będzie zapłakana mówiła, że mogła mieć szejka a ty się rozczulałeś przy działeczkach starego. Kurrłłaaa jakie związki to syf

To sie wszystko robi noratialnie i nic nigdy na gębę.  W dokumencie masz jasno wpisane kto ile włożył i ile mu sie należy.

 

Ogólnie z tego co op pisze to nie jest to jakaś usilna proba wyłudzenia ze strony myszki, a raczej w miare uczciwa oferta. Mozna bylo trafić duzo gorzej.

 

 

Co do tego, że myszka zarabia wiecej i dysponuje wiekszym kapitałem to roznie moze być.  Moze jest starsza, moze po lepszych studiach i z lepszą praca. Może zarabia na OF a OP tego jeszcze nie wiem... gdybanie bez sensu.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

18 minut temu, Lambert napisał(a):

Teraz policja wywali cie na 2 tygonie. Jesli własność jest w 100% twoja to myszka i tak musi sie eksmitowac z twojego lokum

Dzięki za info. Myślałem że to gorzej wygląda.

 

Chociaż z drugiej strony - wiadomo że z tymi eksmisjami to różnie bywa w Polin.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak dla mnie żadnych wspólnych biznesów budowy czegokolwiek a kredytów albo domów na wspólne to już w ogóle abstrakcja albo twoje albo jej. To już nie te czasy na wspólne życie do końca. 

Ile znasz tą kobietę ?

Słyszałem od znajomego który ma już dość kobiet alienację dramy itd że kiedyś to jak się coś zjebało to się to naprawiało a teraz to się to zmienia dało do myślenia.

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 minuty temu, Kiroviets napisał(a):

Chociaż z drugiej strony - wiadomo że z tymi eksmisjami to różnie bywa w Polin.

Legalne eksimisje w polsce to jakiś żart. Ale mozna ten temat załatwić na rozne inne sposoby, tez legalne, ale mniej etycznie

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

8 minut temu, Lambert napisał(a):

Co do tego, że myszka zarabia wiecej i dysponuje wiekszym kapitałem to roznie moze być.  Moze jest starsza, moze po lepszych studiach i z lepszą praca. Może zarabia na OF a OP tego jeszcze nie wiem... gdybanie bez sensu.

 

idac za hipergamia gosciu jest od niej gorszy, zalezy jeszcze jak to wyglada od strony smv/charakteru czy ją totalnie dominuje psychologicznie czy nie, ale wątpie. end of story

 

9 minut temu, Kiroviets napisał(a):

Dzięki za info. Myślałem że to gorzej wygląda.

 

Chociaż z drugiej strony - wiadomo że z tymi eksmisjami to różnie bywa w Polin.

 

Dlatego wyznajemy minimalizm panowie, po dwóch tygodniach siedzenia na podłodze i przy 2 rzeczach na wieszaku mozna szybko stamtad sie samemu eksmitować albo dostać pierdolca

 

7 minut temu, WsiunzSuchej napisał(a):

Jak dla mnie żadnych wspólnych biznesów budowy czegokolwiek a kredytów albo domów na wspólne to już w ogóle abstrakcja albo twoje albo jej. To już nie te czasy na wspólne życie do końca. 

Ile znasz tą kobietę ?

Słyszałem od znajomego który ma już dość kobiet alienację dramy itd że kiedyś to jak się coś zjebało to się to naprawiało a teraz to się to zmienia dało do myślenia.

 

No od tego to bym w ogole zaczal...

Wiesz... rodzice tych ludzi jeszcze w starych czasach z tamtą mentalnością chcą dobrze zeby byla rodzinka normalna, ale nie wiedzą ze wszystko się wywróciło do góry nogami i bedzie tylko gorzej

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

31 minut temu, Lambert napisał(a):

To i tak musiałoby sie zmienić prawo. Teraz policja wywali cie na 2 tygonie.

I przez ten czas myszka zdąży się nakraść i obłowić na cudzym....

 

32 minuty temu, Lambert napisał(a):

Jesli własność jest w 100% twoja to myszka i tak musi sie eksmitowac z twojego lokum.

Czyżby? Wystarczy, że będzie w ciąży / z bombelkiem i już żadna siła jej nie wypierdoli przez najbliższych kilka / naście lat z jego wyłącznej własności...

30 minut temu, Lambert napisał(a):

Badz gotowy na to, ze jak wezmiecie kredyt, to ona sama go spacac nie bedzie. Bedzie to nalezalo do majatku wspolnego.

Racja. Miałem to z ex. Dopiero na sprawie o podział majątku udało mi się zmusić ex do spłaty wspólnego kredytu.

  • Like 5
  • Smutny 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 minutę temu, Alejandro Sosa napisał(a):

No od tego to bym w ogole zaczal...

Wiesz... rodzice tych ludzi jeszcze w starych czasach z tamtą mentalnością chcą dobrze zeby byla rodzinka normalna, ale nie wiedzą ze wszystko się wywróciło do góry nogami i bedzie tylko gorzej

No dla mnie to tez bez sensu budowanie domu po roku/dwóch bycia razem.

Opadnie haj, przeżyją razem dramaty, chorby, utratę pracy. Bedzie mozna wrócić ewentualnie do tematu.

 

Na chwile obecną na miejscu OPa brałbym działkę od ojca na siebie myszce nic nie mówiąc. Z myszką wynajął razem mieszkanie, troche wspolnie pożył, zobaczył co i jak, zainwestował w rozwój zeby podnieść swoje zarobki i SMV.

  • Like 6
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wychodzę z założenia, że w życiu nic nie dostałem od nikogo i nie chce.

 

Na wszystko w życiu zapracowałem sam i tego się trzymam, Jak masz możliwość to zrób tak żeby chata była tylko Twoja, żadnych wspólnych kredytów i innych pierdół...

 

Baby są sprytne.

 

Zrobisz jak uważasz

 

zdrówka

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Teraz, Lambert napisał(a):

No dla mnie to tez bez sensu budowanie domu po roku/dwóch bycia razem.

Opadnie haj, przeżyją razem dramaty, chorby, utratę pracy. Bedzie mozna wrócić ewentualnie do tematu.

 

Na chwile obecną na miejscu OPa brałbym działkę od ojca na siebie myszce nic nie mówiąc. Z myszką wynajął razem mieszkanie, troche wspolnie pożył, zobaczył co i jak, zainwestował w rozwój zeby podnieść swoje zarobki i SMV.

 

Dla mnie gosciu jest tak czy inaczej w gorącej wodzie kąpany i zbajerowany tzipą... Nawet dzieci nie mają wiec po jaki chuj komu taka inwestycja... pozniej bedzie placenie za obnizenie standardów... w mieszkaniu 60 metrow niech odchowaja w szczesciu i zdrowiu chociaz dwojke dzieci to sie przeniosa do domu za 5-10 lat.. a ten juz z papierami bedzie lecial i zalatwial kwitki po chuj wie co bo cipa chce wszystko miec na już na dzien dobry..

  • Like 6
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  

4 minuty temu, Lambert napisał(a):

Jak ona wkłada hajs na budowe domu w wysokosci wartosci dzialek a Ty dzialki to dla mnie spoko. To jest uczciwe. Bierzesz dzialki na siebie i u notariusza mozesz jej odpisać ile procent sobie chcesz z dzialki i domu.

Jak pojdzie jakieś szacher macher z jej strony to bądź wyczulony. Badz gotowy na to, ze jak wezmiecie kredyt, to ona sama go spacac nie bedzie. Bedzie to nalezalo do majatku wspolnego.

 

Po wszystkich poprzednich związkach jestem dosyć wyczulony na zagrywki Pań. Wcześniejsza była perfidna... 

 

Tak ona wykłada hajs, bo ma odłożony i możliwość wzięcia kredytu. Tak wiem, że sama spłacać nie będzie. Mi się kapitał znacznie zmniejszył po zakupie hektarowej działki, której jestem 100% właścicielem. 

 

Jeszcze w grę wchodzi intercyza ze względu na rodzaj wykonywanej działalności. 

 

 

9 minut temu, Alejandro Sosa napisał(a):

 

A zwrócił ktoś uwagę, że OP nadmienił że ona lepiej zarabia? Trochę to dziwne bo ją to podświadomie stawia w sytuacji dominującej (skąd ma ten kapitał niby, z lepiej ustawionej rodziny jest?) Nie doliczysz się wszystkiego później a na koniec i tak baba będzie zapłakana mówiła, że mogła mieć szejka a ty się rozczulałeś przy działeczkach starego. Kurrłłaaa jakie związki to syf

 

Rodzine ma biedną. Od 4 lat ma lepszą pracę - spore hajsy wpływają od pracodawcy... sam widziałem jej wpływy na konto.

A kasy nie przepierdziela na głupoty. Odkłada. 

 

 

I czemu lepiej zarabia? Czasem mam pensje większą 3x niż ona, a czasem 3x mniejszą. Rozwijam się i zwiększam swoje dochody.

 

 

3 minuty temu, Lambert napisał(a):

To sie wszystko robi noratialnie i nic nigdy na gębę.  W dokumencie masz jasno wpisane kto ile włożył i ile mu sie należy.

 

Ogólnie z tego co op pisze to nie jest to jakaś usilna proba wyłudzenia ze strony myszki, a raczej w miare uczciwa oferta. Mozna bylo trafić duzo gorzej.

 

Też nie czuje tu próby wyłudzenia.

 

3 minuty temu, Lambert napisał(a):

Co do tego, że myszka zarabia wiecej i dysponuje wiekszym kapitałem to roznie moze być.  Moze jest starsza, moze po lepszych studiach i z lepszą praca. Może zarabia na OF a OP tego jeszcze nie wiem... gdybanie bez sensu.

 

"Wstrzeliła" się z branżą w rynek. Mało jest takich pracowników, a stawki są wysokie. Sama myślała, żeby zaciągnąć mnie do tej roboty bo spokojnie ogarnę i się nauczę ale... korpooooo jest blee.

 

 

 

3 minuty temu, Lambert napisał(a):

No dla mnie to tez bez sensu budowanie domu po roku/dwóch bycia razem.

 

No nie śpieszy mi się, żeby na już budować. Czekam aż haj opadnie.

 

3 minuty temu, Lambert napisał(a):

 

Na chwile obecną na miejscu OPa brałbym działkę od ojca na siebie myszce nic nie mówiąc. Z myszką wynajął razem mieszkanie, troche wspolnie pożył, zobaczył co i jak, zainwestował w rozwój zeby podnieść swoje zarobki i SMV.

 

Mieszkanie wynajmowaliśmy od półtora roku. Jakiś czas temu przenieśliśmy się do domu rodzinnego bo praktycznie stoi pusty, aby zaoszczędzić na kredyt i budowę.

Inwestuje w rozwój ;)

 

 

1 minutę temu, elogejter napisał(a):

Wychodzę z założenia, że w życiu nic nie dostałem od nikogo i nie chce.

 

Na wszystko w życiu zapracowałem sam i tego się trzymam, Jak masz możliwość to zrób tak żeby chata była tylko Twoja, żadnych wspólnych kredytów i innych pierdół...

 

 

U mnie w życiu też nie było kolorowo. Nikt mi się nie dorzucił do biznesu. Sam na wszystko pracuje. 

Jedynie "w tle" są te działki od ojca, które póki co są słownie, a więc wszystko może się zmienić. 

 

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 minuty temu, BookEpi napisał(a):

Rodzine ma biedną. Od 4 lat ma lepszą pracę - spore hajsy wpływają od pracodawcy... sam widziałem jej wpływy na konto.

A kasy nie przepierdziela na głupoty. Odkłada. 

 

No i masz odpowiedź. Jak ona jest z biednego domu to podswiadomie bedzie zawsze z ciebie ciagnac ile fabryka dała, z takimi paniami bym w ogole w zwiazek nie wchodzil, teraz dochlapala sie lepszej roboty i pensji... i poczuła moc, bardzo zle rokowania ma ten schemat, bo przeciez po schematy tutaj przyszedles :) 

Niech zgadne ona tez stawia na "rozwój". Tylko ze ona go zupelnie inaczej pojmuje niz ty.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kolejny mądry co z panną chce robić interesy. 

 

Chociaż ja znam przypadek. Gdzie wnuczka dostała od dziadka ziemię. 

Wyszła za mąż. Mąż górnik chuj kasy wpierdolil w wybudowany dom na działce żonki. 

A w biurze obsługi klienta pańcia wciska montella swoje nogi między łydki montelli. 

 

Gościu gorzej trafić i wybrać nie mógł. 

 

Ja za chuj nie budował bym nic z panna. 

Jak juz to sam. I za swoje. A jej nic do tego. 

 

 

Znam tez przypadek gdzie gościu prawie 50 lat. Całe życie z mamą mieszkał. Górnik. Amadeusz to on nie jest. I zakręciła się obok niego taka degeneratka po rozwodzie, dynamiczna co lubi wlewać. No i postawili razem dom. Razem to za dużo powiedziane. On dał większość kasy i mają zapis w umowie notarialne. Ze jeśli on umrze to ona dostaje dom. A jeśli ona umrze pierwsza jej dzieci nic nie mają do tego domu żadnych praw. 

 

Nie wiem czy się śmiać czy płakać. 

Laski są cwane i wyjebać się nie dadzą. Kute na cztery łapy. Liczyć potrafią i zadbać o swój interes. 

 

Mi jedna laska jak dowiedziała się, że mieszkam sam. Napisała, że wkrótce zamieszka na moim osiedlu. W moim bloku, na moim piętrze w moim mieszkaniu. 

 

Nie dla psa kiełbasa. Ciężko pracowałem. Żeby sobie jakąś panienka od tak przyszła na gotowe? 

Bo ma tzipe i wszystko jej wolno? 

 

Kolejny przykład. Gościu inżynier. Jebnął projekt za który zgarnął milion. To pozwoliło jego rodzinie na wyższy standard życia. Odrazu domu nowe auta. Z tym ze pańcia mi opowiadała, że prawie wzięli już rozwód podczas budowy domu bo takie kłótnie były między rodzicami. Bo mamie wielkość pokoju nie pasowała. 

Chuj ze to start zapracował na wszystko ale dobra. 

Edytowane przez Montella26
  • Like 5
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.