Skocz do zawartości

Zejść z wagi sporo :)


melanger

Rekomendowane odpowiedzi

Bracia Samcy przysięgam w czasie 1,5 miesiąca zejść z wagi ok. 15 kg! :D

Kilka lat temu udało mi się 17 kg zjechać w takim czasie na wiosnę. Niestety efekt jo-jo trzyma się od tego czasu. Mam sporą nadwagę, więc powinno łatwo pójść ... No prawie, bo jednak łakomstwo mi się włącza.

Zapisałem się na siłownię, chodzę prawie codziennie, gdzie spalam ok 1000 kalorii (bieżnia, rower, różne "przyrządy").

Tak mi dopomóż!

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Długowłosy

Do zrzucenia mam ok 30 kg. Pierwszy etap chcę zakończyć w tak krótkim czasie, żeby resztę już rozłożyć na luzie i miarowo.

Tak jak Marek mówił niedawno w radiu, wcale nie jest tak trudno, organizm potrafi naprawdę wiele.

Właśnie wszystko opiera się na jo-jo. To będzie dla mnie najtrudniejsze.

Mam doświadczenie z przeszłości i wiem, gdzie popełniłem wtedy błędy.

A dlaczego w tak krótkim czasie? Bo w to wierzę ;). I też zauważam, że coraz większy wysiłek sprawiają mi pewne sprawy przy tej wadze.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Rozpierdolisz sobie tylko gospodarkę hormonalną - głównie testosteron i kortyzol - oraz metabolizm bo zapewne nie znasz się na tym.

Skutki odczujesz na starość.

 

Najbardziej optymalne jest 1kg/tydzień - później nie ma problemów z jojo również.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

obetnij alko i słodycze, pij dużo wody, zacznij coś robić żeby sie pocić przez godz. dziennie, 2 tyg już powinny coś pokazać, potem możesz zmienić ścieżkę.Ja nie jestem trenerem ani dietetykiem,, na mnie to zadziałało więc podsuwam.

 

Edytowane przez Matti
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, Aumakua napisał:

Nic nie rozpierdoli. Zimna woda w basenie, zero węgli, dużo spania i picia wody, sporo wysiłku i osiągnie zamierzony wynik.

 

 

Temat nadnerczy warto zbadać - jest to ogromny problem jeśli chodzi o redukcję

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, Endeg napisał:

Chciałbym zejść z wagi typowego 6-miesięcznego tucznika (kwintal) o 4-5 kilo, tylko nie wiem w jakim czasie to by było realne. W dwa i pół tygodnia urlopu może się udać?

 

Ja nie kumam, dlaczego przyjął się stereotyp że chudnięcie mało kg w jakimś czasie to niezdrowo - jeśli się dobrze odżywiasz, z głową nie za dużo ćwiczysz, to musi się udać. 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, Endeg napisał:

Chciałbym zejść z wagi typowego 6-miesięcznego tucznika (kwintal) o 4-5 kilo, tylko nie wiem w jakim czasie to by było realne. W dwa i pół tygodnia urlopu może się udać?

Z tego co pamiętam, to aby zrzucić 1 kg tłuszczu trzeba zrobić deficyt kaloryczny na 7000 kcal, czyli przy 5 kg będzie to około 35 000 kcal. Dwa i pół tygodnia to 17,5 dnia, więc musiałbyś ustawić swój dzienny deficyt kaloryczny na 2 000 kcal. 

 

Strzelam, że Twoje dziennie zapotrzebowanie kaloryczne to około 3 000 kcal. Powiedzmy, że zredukujesz posiłki o 800 kcal, co i tak będzie stanowiło pewne wyzwanie, a do tego musisz dorzucić 2h rzetelnych ćwiczeń dziennie i voila - zrzucacsz 5 kg sadła i pewnie jeszcze z kilogram wody :) Da się to zrobić, ale nikt nie mówi, że będzie to proste.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 godziny temu, Aumakua napisał:

 

Ja nie kumam, dlaczego przyjął się stereotyp że chudnięcie mało kg w jakimś czasie to niezdrowo - jeśli się dobrze odżywiasz, z głową nie za dużo ćwiczysz, to musi się udać. 

 

Wszystko się rozwodzi o gospodarkę hormonalną. Każda redukcja - ultraszybka czy powolna jest stresem dla ciała. Im bardziej dociśniesz ciało tym więcej kortyzolu wydzieli. Ale nadnercza mają swoje limity i może się okazać coś takiego jak wyczerpanie nadnerczy - wtedy produkcja kortyzolu zanika i możesz skutkować nawet zgonem. W filmiku powyżej macie na początku to o czym tutaj piszę.

 

Dwa - ja dochodziłem do siebie po redukcji ROK jeśli chodzi o gospodarkę hormonalną - choć jak pokazują badania, to wciąż nie jestem w normach.

 

Trzy - uważam, że wszystko musi być z głową i rozsądkiem - a nie na emocjonalną cipę - dużo bardziej cenię sobie zimny rozsądek i wyważenie - niż impulsywność i chęć natychmiastowych wyników.

Redukcja to proces i trzeba przeżyć oraz zrozumieć ten proces. Szczególnie fakt, że jest to celowe wyniszczanie organizmu.

Im wolniejsza redukcja tym lepiej dla organizmu bo nie ma wycieńczenia.

1kg na tydzień w perspektywie np pół roku czyli 26 kg to i tak ogromne wysiłek i wyniszczenie.

A autor chce to osiągnąć to w 1,5 miesiąca.

 

NAWET jeśli się uda to autorowi stawiam flaszkę 2L flaszkę wódki że wróci do wagi w przeciągu 2 lat.

Czemu?

 

Stąd mi to śmierdzi motywacją na niskich emocjach typu "mam dość" "nie czuję się dumny" itp

Nic dobrego z tego nie będzie - stąd ta impulsywność.

Gdyby autor tematu podszedł do tematu "chciałbym spalić tłuszcz w swoim organizmie, by być lepszym/atrakcyjniejszym itp" To nie miałby takiego parcia na wyniki i powoli dążyłby do schudnięcia, w swoim tempie.

 

A więc uważam, że autor tematu nawet jak schudnie to "udowodni sobie", że potrafi schudnąć - ego się "naje" - umysł dostąpi katharsis. W powoli, krok po kroku - wszystko wróci do homeostazy - stany wejściowego.

 

Redukcja to nie proces emocjonalny tylko logiczny. Trzeba przepracować sporo emocji i mieć fachową wiedzę lub współpracować ze specjalistą.

 

 

 

 

I piszę to po to, aby ludzie tutaj nie podchodzili do redukcji na bazie swoich kompleksów itp bo sobie zrobią niepotrzebną krzywdę.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.