Skocz do zawartości

Cała aktywność

Kanał aktualizowany automatycznie

  1. Z ostatniej godziny
  2. Bardzo ładnie to opisałeś. Powiem tak, jeśli chodzisz po górach, domatorka wcześniej czy później zacznie Ciebie wku***ać. Słuchasz szwedzki death metal z lat 90 tych? Fanka Zusje czy innej Mandaryny też sie Tobie znudzi. Grillujesz co weekend z kumplami? Narzeczona będąca veganką szybko zacznie robić jakieś sceny. Przeciwieństwa mogą przyciągać, lecz tylko do szybkiego aktu na pryczy. Natomiast w związku to jest recepta na katastrofe.
  3. @Arghor ujął to najlepiej. "Spójność celów życiowych" - bez tego nie ma w miarę udanego LTR-a. Taka śmieszna sytuacja z wczoraj. Byłem na drinkach ze znajomymi z pracy. Była tam też taka hiszpanka, która już na jednej z zakrapianych imprez mi mówiła, że od 1-go dnia na mnie leci i w ogóle prawiła same komplementy. Laska niczego sobie, ale...ma chłopaka Wczoraj po kilku drinach znowu zaczęło się mizdrzenie, ale tym bardziej nieco bardziej bezpośrednie. Usłyszałem najdziwniejszy komplement-obelgę jak do tej pory: "Lubię Cię, jesteś przystojny i po prostu mam na Ciebie ochotę, ale mam chłopaka, a do tego nie oferujesz stabilnego życia" xD O mnie: obieżyświat z otwartą głową, niezainteresowany zakładaniem rodziny (co nie wyklucza bycia w długim związku) czy pakowaniem się w kredyty na dom. O temacie myślałem całkiem niedawno. Doszedłem do wniosku, że po 30-tce ciężko wejść w relację, w której jedna ze stron nie miałaby jakiegoś ukrytego celu. Zwiążesz się z młodszą - być może widzi w Tobie providera. Zwiążesz się z laską w okolicy swojego wieku (+/- 2 lata) - ładnie zapakowana (seks)bomba, która pewnie już chce prosto z kobierca na porodówkę, a potem do notariusza. Ze starszymi to bywa różnie: jak wyglądasz dobrze, to jesteś zabawką do ruchania, jak średnio/słabo, to pewnie kończysz jako przegryw i wychowujesz bękarta. Na obecnym etapie życia chyba potrzebuję takiej flower-power hipiski. Szkoda, że Broodstocku już nie ma, bo tam takich pełno bywało.
  4. Jest taka teoria, że wszystkie objawienia itp. to robota tych samych bytów. Dostosowują się do naszego poziomu i każdemu objawiają się tak jak według nich jest najlepiej dla percepcji człowieka. Kiedyś były demony, wampiry, topielice, teraz jest UFO. Zresztą nawet UFO zmienia kształty. Na początku pojawiały się dyski, teraz są bodajże trójkąty. Najlepsze jest jednak to, że mimo milionów telefonów z kamerami zdjęć UFO jest znacznie mniej niż w latach 60 czy 70.
  5. A kogo obchodzi ich bredzenie? Zwiàzek nieformalny, rozdzielnosc majatkowa. Phi. Poki nie ma to sie nie ma co nakręcać. A jak będzie, to soe obejdzie. Jak ktoś chce tolerować i finansować patologię go cóż. Ja w takie coś nie idę. Zdradzi- kop w dupę i utrata wszytskiego.
  6. Dzisiaj
  7. Styczność miał jak każdy przedstawiciel władz państwowych na tych międzynarodowych spędach. Powtórzę pytanie gdzie jest ten pistolet, który przypadają do głowy Putinowi, bo z tego co ja widzę, to on przykłada pistolet do głowy swoim oponentom. I to skutecznie. I to raczej oni się boją jego niż on ich.
  8. Ogólnie to nie wiadomo dopóki nie masz faktów, dlatego warto poczekać na spokojnie i sprawdzić fakty, OP tylko uzewnetrznia swoją zazdrość, może połączył kropki, ale nie wiadomo czy właściwie. Jak rzeczywiście zdradza babka to wyjdzie to prędzej czy później i wtedy ze spokojną głową może zerwać, a tak to nawet przez rozchwianie emocjonalne sam z siebie doprowadził do rozstania i pani ze spokojną głową juz może szukać zamiennika lub nie. Wystarczył brak seksu, nowy kolega i hormony płatają figle, organizm wysyła sygnały i warto wtedy sprawdzić czy przeczucia są słuszne, a nie tak odrazu brać je za pewnik. Spokój niezależnie od tego czy zdradza czy nie, działanie językiem faktów, a nie emocji. Niech to sobie wbije do głowy na przyszłość, bo tak to może w nieskończoność zrywać z innymi laskami jak tylko mu się emocje włącza. To że zyska od nas aprobatę nie znaczy że potwierdzimy jak faktycznie jest. Musisz naprawdę sam myśleć OP, bo tak naprawdę żaden z forumowiczów nie poniesie konsekwencji twoich wyborów. A może ty się mylisz, nie przeszło ci to przez głowę?
  9. Spoko, ale co jest fajne? Mozesz przyblizyc co i jak sie robi?
  10. Każdego władce można obalić, skoro ma się środki i możliwości i nie jeden w naszej historii został albo zabity Kadafi, czy zamieniony w "legalnych" wyborach chociażby Trump, możliwości są, a władza jest to bez czego ci u góry żyć nie mogą, ja stawiam tezę że mogą ją odebrać każdemu w taki czy inny sposób. 🤔 Putek biegał w kitelku za klausem więc styczność z nimi miał, wojnę rozpoczął dopiero kiedy Xi mu pozwolił, gdzie Xi jest wychwalany przez tą grupę z uwagi na to jak kieruje swoim państwem a w szczególności za zamordyzm cyfrowe ID itd. Generalnie możemy stawiać teorie i to w zasadzie tyle, a jak zwykle czas pokaże nieco prawdy zmieszanej a kłamstwem. P.S byłem pewien że papa gejtsa w instytucie Rockefellera robił 🤔 widać pamięć zawodzi. P.S 2 o ile to prawda to lewackie ideologie nie mają prawa bytu w Rosji za sprawą Włodka i banki rotshieldów również poznikały, a nowe które mają wprowadzić pilotażowy program 0% pożyczek mają być powiązane z państwami Islamskimi, ile w tym prawdy któż to wie, mam kontakt z ruskimi ale cóż nie daje mi to 100% pewności.
  11. Ile lat postuluje lewica za przemoc ekonomiczną? I po ilu miesiącach konkubenctwa ma być prawo do alimentów? Co w tym wszystkim dziwnego? Że zajęta/mężata zabawia się z czadami na wyjazdach? I udaje wolną? Przecież zawsze tak było.
  12. Nie był. Był prawnikiem. Jego matka pracowała z szefem IBM, tym samym, który dał Gatesowi kontrakt na system operacyjny dla komputerów IBM (DOS). Wrócę do Putina. W jaki sposób nim sterują, skoro on ma miliardy w kasie, nieruchomościach, itd. czego żaden "władca marionetek" mu nie dał, nie daje i nigdy nie da. Ma też władzę, której żaden władca marionetek nigdy nie był, nie jest i nie będzie mu w stanie dać. Gdzie jest ten pistolet, który mu przystawiają do głowy?
  13. Podstawą w LTR jest spójność celów życiowych: Za ileś tam czasu chcecie mieć dziecko, postawić dom, objechać dookoła świat, czy co tam jeszcze. Ważne aby oboje w związku chcieli dążyć do wspólnego celu. Bo to scala relację. Druga istotna sprawa to wyznawania takich samych wartości i zbliżony światopogląd: Uznajecie przygody pewnego Żyda sprzed 2000 lat opisane w najstarszej książce świata za prawdziwe, wierzycie, że Ziemia jest płaska, wyznajecie w zasadę: jebać Policję, wierzycie, że w następnych wcieleniu będziecie kolorowymi motylkami, itp. Nie ma znaczenia jakie są to wartości i światopogląd tylko aby być po tej samej stronie barykady. Trzecia sprawa. Macie wspólne zainteresowania, które możecie razem spełniać: gracie w gry planszowe, lubicie szwendać się po górach, lubicie ten sam rodzaj literatury czy filmów, jesteście wiernymi kibicami lokalnego klubu, itp. Z moich obserwacji wynika, że najtrwalsze związki mają pary o zbliżonych zainteresowaniach. Im większy będzie rozjazd tym łatwiej będzie o rozpad bo nie będzie paliwa do pchania związku dalej. A keks jako paliwo zużywa się bardzo szybko. Nie będę się rozpisywał o czerwonych i zielonych flagach bo to można znaleźć w wielu miejscach. Niemniej trzeba mocno barć to pod uwagę. Jeśli zaś chodzi o poruszone przez braci rozkładanie nóg, to jest to aspekt czysto biologiczny i nie należy rozpatrywać go w kontekście moralności. I działa to w obu kierunkach tak samo. Jeżeli spotykasz atrakcyjną kobietę i masz ochotę przelecieć ją na pierwszej randce, to samo dzieje się po drugiej stronie. To jest barometr Twojej atrakcyjności fizycznej u danej kobiety. Jeżeli jesteś dla kobiety atrakcyjny to zrobi to na pierwszym, drugim, czy trzecim spotkaniu i tyle.
  14. Pytanie ile to tak naprawdę "pokopiowane skróty na pulpicie" do tych samych bytów/bóstw astralnych. Coś jak laski na roksie - jedna występuje jako wiele.
  15. Ważysz 110 kilogramów, czyli potrzebujesz zrzucić ~15kg, aby być gdzieś w okolicach 20% body fat (zerknij na google grafika jak to wygląda). Stanardowe tempo zrzucania wagi to jakieś 0,5%-1% wagi ciała na tydzień, czyli potrzebujesz 4-8 miesięcy do uzyskania normalnej, zdrowej sylwetki. Jeśli celem jest umięśniona/atletyczna sylwetka, to nastawiaj się raczej na następne wakacje. Kilogram tłuszczu to 7000kcal do spalenia, więc 75% efektów to dieta, 20% trening, 5% suple. Niestety, albo odpuszczasz batonika, albo musiałbyś zrobić 40 minut treningu, aby go spalić. Maczek czy pizza, to już kilka treningów w plecy. Jeśli nie chcesz liczyć kalorii, to znajdź swój punkt równowagi kalorycznej (waga wskazuje tyle samo przez kilka tygodni z rzędu) i od niego odejmij 500 - 1000 kcal. Najłatwiej będzie pominąć jeden posiłek (śniadanie/kolacje) i od razu wejść na pseudo intermittent fasting. Odpuść słodzone napoje, bo to najgorsze puste kalorie po których jest wyrzut insuliny (wyrzut insuliny = organizm wyłącza procesy spalania tłuszczu). Dokładasz do tego trening - najlepiej siłowy, bo nie zniszczysz sobie kolan, a mięśnie pomagają spalać tłuszcz i budować sylwetkę. Na początek wystarczy 3 razy w tygodniu i do tego lekka aktywność ruchowa typu 8000+ kroków dziennie, rower, ale tak żeby się wpisywały w dzień. Przykładowo zamień dojazdy do pracy na spacer/rower. Trening siłowy to najlepiej fullbody, czyli ćwiczysz wszystkie mięśnie w ciągu 1-1,5h. Do tego zamiast słodkich napojów dietę uzupełniasz białkiem (białko z biedronki wystarczy) w miarę możliwość do 2g białka na kg masy ciała, bo inaczej wraz ze zrzucaniem tłuszczu będziesz równomiernie zrzucał też mięśnie (a tego nie chcemy). Suple - monowodzian kreatyny (pomaga uzyskać 2kg więcej mięśni w ciągu roku + wspomaga ćwiczenia i regenerację) za 30 zł. Przez dwa tygodnie codziennie 15-20g, potem 4-5g dziennie. Nie trzeba robić przerw.
  16. Bycie wdzięcznym rzeczywiście podnosi samopoczucie. Trzeba uważać, żeby nie stało się powodem do nic nie robienia w życiu. Jak we wszystkim potrzebny jest złoty środek. Ja w celebracji wdzięczności widzę raczej wskazówkę, że nawet w pozornie beznadziejnych sytuacjach można szukać czegoś dobrego. Sam fakt, że ktoś obudził się rano (warto przez chwilę pomyśleć o alternatywie) jest wystarczający do szukania spełnienia w życiu.
  17. pawko

    Cześć

    Witam wszystkich forumowiczów Jestem tu nowy i bardzo się cieszę, że mogę dołączyć do Waszej społeczności. Mam nadzieję, że będziemy mieli okazję poznać się lepiej. Pozdrawiam serdecznie!
  18. Mi osobiście bieganie daje najwięcej frajdy, ten trans ciała po wejściu na obroty odczuwam jako zwierzęcą radość z egzystencji. Ja polecam mniej główkowania a prostą dyscyplinę by ruszyć dupę na trening a tam zrobić tyle by odczuwać przyjemność a jak masz dni gdzie odczuwasz totalny brak energii to i tak pójść, zrobić coś statycznego czy spacer na bieżni lub rowerek. Dieta imo to podstawowa świadomość ciała, po czym się dobrze czujesz na jelitach, generalnie im mniej tym lepiej, lekki głód jest stanem naturalnym wg mnie.
  19. Mam podobnie. Im bliżej Jezusa tym więcej pozytywnych akcji w moim życiu. Ciężko to wytłumaczyć ale dosłownie wszystko mi się układa jakbym chciał. Pamiętam że Marek nagrywał audycje o krokodylach i były dość ciekawe. Edit. Ewentualnie może to Tulpa. Poczytaj o tym.
  20. Na podstawie swojego doświadczenia polecam albo bieganie co drugi dzień ( regeneracja) albo np od poniedziałku do piątku a weekend odpoczynek. Co do Twojej wydajności. Ja też nieraz mam tak, że mógłbym i z 20 km przebiec a nieraz mam tak że po 3 km już mam wysokie tętno. Jeśli zaczynasz ze słaba formą to biegnij np 400 m i idź 100 m stopniowo zwiększajac odległości. Bardzo ważne buty. Zwłaszcza żeby stwierdzić jaka masz stopę ( pronujaca ok 80% ludzi i supinująca) ale to już jak się wkręcisz
  21. Przede wszystkim zmiana sylwetki to następstwo zmiany stylu życia i priorytetów. Zmiana musi wychodzić z wewnątrz i jej odbiorca musisz być sam. Na 100%. Inaczej to będzie chwilowe. Ćwiczenia to jak pisano wcześniej to zaledwie impuls. Impuls jest jak iskra. Trzeba odpowiednio dbać i systematycznie dmuchać, aby z tego pojawił się ogień i żar. ćwiczenia to mały skrawek. Musisz zbalansować intensywność, aby móc się odpowiednio zregenerować. Bez zregenerowania nie da rady utrzymać. Im starszy jesteś tym więcej czasu potrzebujesz by powrócić do sił. Regeneracja to sen, zdrowa dieta i pozbycie się stresu. Czasami trzeba wesprzeć się mentalnie. Psyche potrafi namieszać w każdym celu. Zdrowe ciało to nawet nie tyle cel to droga. Osobiście miałem etap, gdzie zaniedbałem sen mocno. Zamiast zasypiać w ciszy słuchałem muzyki i podcastów na słuchawkach, okazało się , że mentalnie tak siadłem że nic mi się nie chciało. Stres mnie zżerał i pojawiły się inne przykre dolegliwości. Sroga lekcja to była. Co do diety, to nie musisz być wybitnie restrykcyjny. Osobiście polecam post przerywany i jego okienko żywieniowe. Kiedy mi się zachce czipsów to dzień wcześniej lub później rozszerzam sobie post do 24h. Sałatki są świetnym uzupełnieniem. Aktywność codzienna jest super, ale będąc 40+ nie daję rady podnosić ciężarów co dwa dni. Martwy ciąg lub przysiady mnie wyłączają na dwa dni, w tych dniach robię długie spacery (10k+) lub jeżdżę na rowerze. Jak możesz to rób siłownie co drugi dzień. Co da większy efekt ćwiczenie codziennie przez dwa tygodnie i wypalenie czy co drugi dzień przez miesiąc i majac jeszcze energię w zbiorniku na kontynuowanie. Z restrykcyjnymi dietami jest tak samo. Kończy się tym samym efektem jojo. Jak wszystko gra to jestem na 12% bf, jak coś zaniedbam to chwila moment i 15%+. Najczęściej wszystko zaczyna się przez głowę.
  22. Ogólnie to chciałbym zwrócić uwagę na jedną rzecz o której mało kto mówi. Istnieje" 1,5 miliona (czy miliarda nie pamiętam) wszystkich bożków i bogów w całej historii ludzkości, Więc dlaczego tylko chrześcijaństwo/katolicyzm jest napiętnowany i opluwany a całe lewactwo i zło tego świata dostaje gorączki i szału na imię JEZUS CHRYSTUS? Również ile jest świadectw nawrócenia się z buddyzmu czy islamu. Odpowiedzcie sobie sami na to pytanie. Dokładnie i wspomniałem o tym wcześniej. Spójrzcie w oczy tej kobiety na początku która mówi że ma gdzieś chrześcijaństwo i mówi o abrocji. Jak ją pali słowo BIBLIA i CHRZEŚCIJAŃSTWO, to się tyczy całego lewactwa.
  23. @Ksanti tak jak piszesz. Polska kojarzy się źle albo wcale. Wielka Brytania: rodzina królewska, imperium. Francja: nawet nie będę wymieniał, lista bardzo długa, Niemcy: samochody, technika, przemysł, oktober fest, technologie spalania Włochy: jedzonko, pizza, winko, Hiszpania podobnie, Holandia: też ma dobry PR, Norwegia: natura, ekologia, kasa, Polska: słyszałem że ktoś tam pojechał, tanio się nabzdryngolił i zaliczył. Jesteśmy jednym z najbardziej znanym krajów z listy tych państw które są do bani.
  1. Pokaż więcej elementów aktywności
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.