Skocz do zawartości

Dobra rada. Brutalnie.


Rekomendowane odpowiedzi

@tytuschrypus Nie. Rozdwojenie jaźni :D Z jednej strony piszesz, że ośmieszam, obgadując tutaj tego gościa, z drugiej chcesz żebym wklejała jego prywatną korespondencję. Mogę to zrobić ale zastanawiam się nad moralnością wklejania tutaj naszych rozmówek? (nie wiem, wolno czy nie? co innego ogólne obgadanie problemu co innego konkretne smsy które można zidentyfikować)

Poczytaj wszystkie komentarze, nie wszyscy podzielają Twoje zdanie, wręcz powiedziałabym, że najbardziej nakręcony jesteś tutaj Ty. 

Już tak sobie nie pochlebiaj :D 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

14 minut temu, Ksanti napisał:

Mam wrażenie, że czasem brakuje u niektórych Braci obiektywności.

Yyyy. Ale przecież podałem Ci logiczne przesłanki, na jakich z kolei ja wysnuwam swoje wnioski.

 

14 minut temu, Ksanti napisał:

Fakt teraz z nim piszę i zastanawiam się jak w delikatny sposób pozbyć się natręta!

Stoi to w jawnej sprzeczności z tym, co pisze w swoich innych wypowiedziach. Zresztą, jak już podkreślałem - wali schematem i niejeden z nas niejedną taką historię słyszał. Zawsze jest natręt, "Nie wiem dlaczego on to robi", "Ach, niech on już przestanie", "Dałam mu wyraźnie do zrozumienia, żeby przestał",, a potem się okazuje, że Pani po pierwsze podtrzymuje kontakt, po drugie nie napisze wprost, że nie chce kontaktu, udaje że się "głośno zastanawia" a jednocześnie pisze coś o zakładach kiedy on wreszcie przestanie. Naprawdę, podstawówka. Pomijam fakt, że jakoś ten numer dostał.

 

Tak, może to dla niektórych niepojęte, ale można odpisać delikatnie i wprost.

 

Ja składam to wszystko do kupy i wychodzi mi, że schemat i typowe atencyjne zachowanie. I nie tylko mi. Resztę napisałem już wyżej, i tak poświęciłem tematowi i autorce znacznie więcej czasu, niż na to imo zasługuje:) 

 

14 minut temu, Ksanti napisał:

Jestem za. To rozwinie wszelkie wątpliwości.

Jeśli dostalibyśmy całość, to tak. Ale nie dostaniemy. Jeśli już, to dostalibyśmy wycinki z końcówki tej konwersacji kiedy gościu robi się sfrustrowany, jak każdy, któremu ktoś odpisywał a potem przestał. I pamiętaj, patrz proszę nie z perspektywy swojej wiedzy na temat kobiet, ale z perspektywy jakiegoś gościa, który o braciach samcach i redpillu nigdy nie słyszał.

 

@deomitypowa kobieca argumentacja. Czy naprawdę nie widzisz różnicy w obgadywaniu kolesia i śmianiu się z niego, a pokazaniu co on pisał? Wtedy najwyżej ośmieszy się sam. Tylko, żebyś nie manipulowała musielibyśmy dostać całość. Nie podejrzewam Cię o taki obiektywizm.

 

Czytałem wszystkie komentarze - niektórzy tak, ale większość w tym 2 lub 3 kobiety piszą w podobnym tonie - może z tego wyciągniesz wnioski? A może odpiszesz mu tak jak jedna z koleżanek Ci zaproponowała? 

 

 

Edytowane przez tytuschrypus
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A ja tak z boku, pomyślałam @deomi co by się działo gdyby jakiś facet na babskim  portalu zaczął opowiadać jakie beznadziejne kobiety spotyka, lekarkę nudziarkę , bez ortografii, nagrzaną na sex itd.
Mam wrażenie że by go dziewczyny delikatnie mówiąc zjechały. A tutaj mamy w obliczu Braci traktowanie z szacunkiem, nie wiem czy by na babskich portalach było by  tak fajnie... ?

  • Like 2
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Ella F. Być może by tak było, cały ten wątek poszedł w złym kierunku. Ja niepotrzebnie wspomniałam o tym lekarzu, wy (w domyśle niektórzy z Was) niepotrzebnie pociągneliście ten temat, zamiast skupić się temacie głównym. Dlatego chce założyć netralny temat o internetowym podrywie. Bez prywatnych wstawek. 

Poleciałam emocjami, ale wczoraj po prostu opadłam z sił na to jego smsowe niekonczące się pierdolamento, bo inaczej tego nie sposób nazwać.

@Drizzt Faktycznie jest taki wątek, ja stworze podobny ale damskimi oczami.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja nie bardzo rozumiem problem, zwłaszcza w obliczu wałkowania go na cztery strony.

Jeżeli dana osoba jest natarczywa, kontakt z nią staje się dla nas niepożądany - należy ostrzec tę osobę kulturalnie, że nie życzymy sobie "stalkowania" i że w przypadku niezaprzestania konsekwencją będzie całkowite ucięcie kontaktu (poprzez ignorowanie lub blokadę numeru). 

 

Każdą formę podtrzymywania znajomości w tej sytuacji należy według mnie uznać za celowe podsycanie (potrzeba atencji? nuda? dowartościowanie płynące z adoracji?).

Skoro umyślnie podtrzymujemy kontakt, mimo niechęci odpisujemy na te kilkaset esemesów dziennie (no nie wiem kto o zdrowych zmysłach by to wytrzymał) to znaczy, że to wcale nie jest znajomość tak całkiem niepożądana. A skoro zatem "coś mamy" z tego kontaktu, to po co na niego narzekać? :)

 

 

A w temacie głównym, zgadzam się, że błędy ortograficzne i inne zdecydowanie odbierają punkty rozmówcy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, tytuschrypus napisał:

 któż z nas się nie zetknął z tak udawanie rozpaczającą Panią, któż z nas nie usłyszał nigdy chociażby relacji, jak to Pani dawała "wyraźne aluzje". No bieławi się często nie łapią w te rozdania.

masz rację że to przydatna umiejętność. TRUE

Ty to wyczułeś, ja też bym to wyczuł, że kobieta nie jest zainteresowana ale jechanie RACJA 2

jakiegoś randomowego kolesia i ocenianie go mając tylko informacje od atencjuszki, niepełne, to przesada - DEPTANIE KLAWIATURY NICZYM KLEPISKA W KLASZTORZE SHAOLIN.

 

Towarzysze i Towarzyszki!

Wystarczy przeczytać wcześniejsze wątki siostry @deomi i s prawa staje się prosta jak drut w kieszeni.

Coś tam wyrwała(dała się wyrwać) a teraz piszczy, że to nie `księmciuuuunio`.

Robita ludziska za chórki w jej kapeli.

Atencja fame i trzymajata sami ramę.

Klep klep klep.

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, deomi napisał:

Pod wpływem tego wątku i pod wpływem ostatnich doświadczeń stwierdziłam że napiszę watek- poradnik dla początkujących (i nie tylko) internetowych randkowiczów dla płci męskiej :D 

Po kilku latach randkowania stwierdzam, że trzeba być minimum przystojnym lekarzem nawet nudnym żeby zainteresować swoją osobą jakąś fajna panią :D

Tak więc młodzi randkowicze płci męskiej jak nie jesteście lekarzami oczywiście przystojnymi to jedyne co wam zostaje to ręczna robótka do pornusków :)

ALE. Pamiętajcie. Liczy się wnętrze.
Ciekawe dlaczego deomi nie opisuje rozmowy z chłopakiem po technikum budowlanym pracującym w magazynie za 2000 netto.
No kurde ciekawe :)

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@deomi Rób poradnik jak czujesz taką potrzebę, a ja dorzucę swoje trzy grosze. :D

Mężczyźni też jadą schematami w tych sprawach i robią te same faule. :P

A Ty już miałaś kiedyś jakiś poradnik stworzyć z tego co pamiętam, ale nie pamiętam o czym. :D

 

I pytanie, a co z tamtym tatuśkiem? :)

 

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@deomi - Nie czytałem tematu całego bo nie mam czasu, ale chyba za bardzo emocje Cię wzięły :) Gościowi napisz po prostu, że to koniec, ale tak WPROST. A co do tego, że bajera to 80% to przecież wiesz, że to nie jest prawda, tak jak mówiłem emocje Cię poniosły :) Zablokuj go i będziesz miała spokój.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

38 minut temu, deomi napisał:

Już widzę Twój stoicki spokój gdyby jakaś laska przez cały dzień napierniczała Ci smsy w podobnym stylu. Daj nr, będe pisać, zobaczymy ile wytrzymasz i po jakim czasie mnie zablokujesz

Ja bym nie miał nic przeciwko. Byłby to mój "social proof" na to, że jestem "high value guy" :) 
Panie z którymi bym się spotykał dobrze wiedziałyby, że mam inne adoratorki.
W związku z tym, że mam inne napalone koleżanki, oznacza to, że muszę mieć w sobie coś, co je do mnie przyciąga.
Automatycznie staję się w oczach pań kimś bardziej wartościowym, skoro dziewczyny lubią tak ze mną przebywać i nie mogą wytrzymać by nie napisać do mnie :) 

Wróćmy jednak do głównego tematu:

Jest chłop, który nie wie o istnieniu tego forum. Nie zna się na kobietach i szybko ulega hormonom.
Taki człowiek nie wie i nie domyśli się co jest grane jeśli mu tego wprost nie powiesz :) 
Ja akurat bym się domyślił po tym co mu napisałaś i po tym jak nie angażujesz się w rozmowę. No, ale twój przystojny lekarzyk nie.
W matrixie dużo mówi się o "naprawianiu, staraniu, lataniu za kobietą z kwiatkami, kochaniu ponad wszystko i za wszystko"
Musisz zrozumieć, że i on jest ofiarą matrixa i w takie banialuki wierzy.
Dlatego jak piszesz "wydaje mi się", "tak nie może być" dajesz mu znak na to, że no jesteś fajny, ale musisz się poprawić :) 

Co najlepsze, a raczej najgorsze co robisz - utrzymujesz z nim kontakt :) 
Ten temat ja bym rozwiązał szybko i skutecznie, a twój temat już ma 4 strony, a ty nadal nie wiesz co masz robić.
Moja droga tutaj nie ma co dywagować.
Piszesz, że nie pasujecie do siebie, nie chcesz utrzymywać z nim kontaktu bo nie czujesz do niego nic i basta.
Nic ci się nie wydaje, tylko jesteś pewna jak nigdy, że nic z tego nie będzie :) 



 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Lalka @Sitriel Z tatuśkiem definitywny koniec. Wysnioskowałam że córeczka jest dla niego bardzo ważna i mocno uczestniczy w jego życiu. Co zresztą bardzo dobrze o nim świadczy.

Niestety ja (powiem bez ogródek) nie jestem gotowa na opiekę nad cudzym dzieckiem. Czytałam trochę różnych historii na internecie i przeważały zdania ze życie w takim czworąkącie (była, obecny i obecna, dzieci) jest mocno uciążliwe. Póki co jestem dość młoda, chciałabym "świeży" związek bez żadnych zobowiązań u żadnej ze stron.

 

Lalka właśnie pamiętam że już miałam coś pisać ale nie pamiętam co ?

  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeszcze dajcie spokój z tym medykiem,  to prawdopodobnie jedynie „podryw na lekarza” inaczej fałszywa tożsamość w celu poderwania jakiejś ofiary losu, lub wyciągnięcia przynajmniej seksownych fotek. Jakiś erotoman stracił czas i nawet nie….  no wiadomo co, a Deomi pewnie pogłębiła przeświadczenie odnośnie antynatalizmu, a za tą kurtyna kryje się wiele innych rzeczy, które można analizować bez końca, choć to zwykły, smętnawy klasyk Internetu.

 

A jeśli mam być bardziej precyzyjna to według mnie wersja zdarzeń miała się następująco: Satyr powiedzmy Roman mając nadzieję na małe conieco przygotował sobie bazę pod podryw tj. fotki i zaznaczył prestiżowy zawód, który jest chwytliwy. Na Deomi to zadziałało, pomyślała: wreszcie konkretny gość. Poszły pierwsze formy grzecznościowe bą tą ect, udało się uzyskać namiary, po pewnym czasie uradowany początkowym sukcesem gość był już tak napalony, że puściły mu styki. Wszystko za długo trwało, "nosz k… ile można klikac i tak się poświęcać żeby wysłała choćby zwykłe zdjęcie cycek". Podjarany coraz bardziej masturbując się do przyszłych wizji zaczął walić byki ort., a ta dalej nic, tylko wielkie oczy i od czasu do czasu  grzecznościowa pierda w stylu „chyba nie pasujemy do siebie”. Takie zachowanie na portalach komunikacyjnych zyskało nawet fachową nazwę wśród badaczy, ale teraz niedokładnie pamiętam.

 

 Tutaj gównoburza, a wyczerpany Romek śni, że może jutro uda mu się numer z inną np. "na prawnika". Ta historia o księciu i księżniczce wieje banałem i stoi w sprzeczności z haczykami z portali randkowych w postaci opowieści w stylu i żyli długo i szczęśliwie tj. śliczna i zraniona  Ewa z Brzozowa poznaje bizmesmena z Wrocławia, on czuł się taki samotny, myślał, że już nie spotka wymarzonej, idealnej kobiety, a ona tam w Brzozowie usychała z jakiejś dziwnej nieokreślonej tęsknoty. Los  spikną ich na sympatii, kiedy blablablablablabla….. 

  • Like 2
  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dwie sprawy, które chyba (czytałem pobieżnie) jeszcze tutaj nie padły.

 

Pierwsza. Jakie to jest kurewsko frustrujące, gdy czyta się podobne historie. One mają tyle opcji wyboru, o jakich my możemy pomarzyć. No wprawdzie pan jest przystojny, ma dobry zawód, ale WIRTUALNA gadka jest słaba, więc pani ma wątpliwości. Na pewno gdzieś tam czeka druga połówka jabłuszka, słodko pierdząco brutalny macho figo fago, który raz kocha, by za chwilę nienawidzić, a do tego koleżanki sikają po nogach jak go widzą i dobrze zarabia. Który z nas myśli w ten sposób? Przecież każdy z nas ma wady. Czy nie można się spotkać, porozmawiać jak człowiek z człowiekiem, dać sobie szansę, nauczyć siebie? Nie można, bo nauka jest trudna, a przecież w gazetkach piszą, że trzeba się szanować, zbytnio nie poświęcać i szukać tego księcia jedynego, wyśnionego. Bajki nie mają racji bytu w świecie rzeczywistym.

 

Druga rzecz, którą bardzo dobrze pokazuje powyższy przykład. Wygląda na to, że gość nie jest mistrzem podrywu. Jest za to atrakcyjny, gdyż wizja dostatniego życia u boku szanowanego przez społeczeństwo zawodu spłynie na jego wybrankę, więc nie łatwo jest zrezygnować ze znajomości (pracować nad nią też nie bardzo, no kurwa, gość nie jest skrojony na miarę dla gwiazdy, dlaczego Boże, dlaczego czy mężczyźni są tacy chujowi) i całkowicie się odciąć. Wracając do myśli przewodniej drugiego punktu, chciałbym zauważyć, iż gość musiał się kształcić, poświęcać czas na naukę, więc może nie ogarnął sztuki flirtu i dlatego nie do końca mu to wychodzi. Coś za coś. Mam nadzieję, że ma co bzykać i odreagowuje te wszystkie lata spędzone z nosem w książkach.

 

Laski, wam się w ogóle nie chce. Chcecie gościa spełniającego wszystkie punkty waszej listy, a ta jest baaardzzooooo dłuuugaa i nawet nie widzicie, że skutek takiego myślenia działa negatywnie na obie strony, a przecież mogłoby być pięknie. Za dużo gazet, telewizji, seriali, blogasków, relacji z wakacji, tego całego spierdolenia, w którym ukazane jest życie atrakcyjnych, młodych, wykształconych, bogatych, niepracujących, bawiących się życiem, podróżujących kobiet u boku podobnych im mężczyzn.

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Mapogo: Jak nie chce to co jej zrobisz? Takie mają prawo, prawo wyboru.
 

Mam pomysł, skoro ci się nie podoba to daj mu propozycję, że go czegoś nauczysz. Podejdź do sprawy poważnie, weź go na zakupy, podpowiedz najbardziej podstawowe z podstaw rozmowy, może ubierz zainkasuj pieniądze za swój czas. Oboje (miejmy nadzieję) będziecie dwa kroki do przodu zamiast trzy do tyłu.

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

5 minut temu, Mapogo napisał:

Dwie sprawy, które chyba (czytałem pobieżnie) jeszcze tutaj nie padły.

 

Pierwsza. Jakie to jest kurewsko frustrujące, gdy czyta się podobne historie. One mają tyle opcji wyboru, o jakich my możemy pomarzyć. No wprawdzie pan jest przystojny, ma dobry zawód, ale WIRTUALNA gadka jest słaba, więc pani ma wątpliwości. Na pewno gdzieś tam czeka druga połówka jabłuszka, słodko pierdząco brutalny macho figo fago, który raz kocha, by za chwilę nienawidzić, a do tego koleżanki sikają po nogach jak go widzą i dobrze zarabia. Który z nas myśli w ten sposób? Przecież każdy z nas ma wady. Czy nie można się spotkać, porozmawiać jak człowiek z człowiekiem, dać sobie szansę, nauczyć siebie? Nie można, bo nauka jest trudna, a przecież w gazetkach piszą, że trzeba się szanować, zbytnio nie poświęcać i szukać tego księcia jedynego, wyśnionego. Bajki nie mają racji bytu w świecie rzeczywistym.

 

Druga rzecz, którą bardzo dobrze pokazuje powyższy przykład. Wygląda na to, że gość nie jest mistrzem podrywu. Jest za to atrakcyjny, gdyż wizja dostatniego życia u boku szanowanego przez społeczeństwo zawodu spłynie na jego wybrankę, więc nie łatwo jest zrezygnować ze znajomości (pracować nad nią też nie bardzo, no kurwa, gość nie jest skrojony na miarę dla gwiazdy, dlaczego Boże, dlaczego czy mężczyźni są tacy chujowi) i całkowicie się odciąć. Wracając do myśli przewodniej drugiego punktu, chciałbym zauważyć, iż gość musiał się kształcić, poświęcać czas na naukę, więc może nie ogarnął sztuki flirtu i dlatego nie do końca mu to wychodzi. Coś za coś. Mam nadzieję, że ma co bzykać i odreagowuje te wszystkie lata spędzone z nosem w książkach.

 

Laski, wam się w ogóle nie chce. Chcecie gościa spełniającego wszystkie punkty waszej listy, a ta jest baaardzzooooo dłuuugaa i nawet nie widzicie, że skutek takiego myślenia działa negatywnie na obie strony, a przecież mogłoby być pięknie. Za dużo gazet, telewizji, seriali, blogasków, relacji z wakacji, tego całego spierdolenia, w którym ukazane jest życie atrakcyjnych, młodych, wykształconych, bogatych, niepracujących, bawiących się życiem, podróżujących kobiet u boku podobnych im mężczyzn.

Gość nie jestem mistrzem podrywu, jest po prostu chamem. Inteligencja potrzebna do zdobycia zawodu lekarza (o ile rzeczywiście jest lekarzem) nie ma nic wspólnego z kulturą. Gdyby jakaś laska zasypywała mnie wiadomościami tak jak ten gość, niezależnie od jej urody odpisałbym jej żeby spadała na drzewo a numer zablokował. Jeżeli ktoś jest idiotą w internecie to w rzeczywistości nie będzie lepiej i tutaj nie ma nad czym pracować.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

38 minut temu, Mapogo napisał:

Jakie to jest kurewsko frustrujące, gdy czyta się podobne historie. One mają tyle opcji wyboru, o jakich my możemy pomarzyć.

Samo życie Panie :) Mnie osobiście frustruje nie tyle to, że kobiety mają tak łatwo co to, że nie muszą zrobić nic żeby mieć tak łatwo. Gdyby musiały zapracować na powodzenie no to spoko, a w takiej sytuacji jest to denerwujące :) 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.