Skocz do zawartości

Shit testy, czyli "rusz się i broń mnie!!!" - ostatnie zdarzenia


Rekomendowane odpowiedzi

16 minut temu, Adams napisał:

A ja to widzę jeszcze inaczej. Dorosła osoba potrafi się zachować. Jak ktoś kręci afery, prowokuje do spięć itp. to niech wypierdala precz.

@POS Szanuję Twoje samozaparcie, jednak zgadzam się z braćmi, że Twoja kobieta nie rokuje zbyt dobrze. Po prostu jest zjebana i ciągle będzie Ci odpierdalać jakieś takie gówna.

Wierze, że coś wyniosła z tej lekcji. Jeżeli będzie się to powtarzać, to się z nią pożegnam. Wszak, nikt nie chce(większość) przebywać obok osoby, która tworzy negatywną otoczkę. Raczej chcemy być uśmiechnięci :)

 

@lck.shp

Żebym dobrze zrozumiał: "Mam ją powtrzymać od tego, aby sobie nie cisneła?".  Nie pozwalam wciągać, dlatego ignoruje to zachowanie i to ją frustruje.

 

Rozumiem co do mnie piszesz i to też pewnie by poskutkowało, ale jak wiesz, kobiety są emocjonalne i zapewne powtórzyłoby się to nie raz i nie dwa i znowu musiałbym nakrzyczeć/podnieść ton głosu - robie to tylko, kiedy mnie chce zranic (dodatkowo strzelam w dupe - nie ważne gdzie).

 

Mam wiare, że zamiast iść ścieżką "jak poczuje że mi to lotto, to będzie startowała do innych", będzie ścieżka "nie chce mieć odpowiedzialności, a w niej upokorzenia/złości/przykrości" i to się skończy.

 

No..wierze w to :D (chyba)

 

 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cytat

Tutaj masz racje. Mogłem jej to powiedzieć wcześniej przed faktem który się dokonał, niżeli po. Czyli przed imprezą, a nie po imprezie. Wówczas nie musiałaby tworzyć interpretacji mojego zachowania, bo już by widziała "dlaczego".


Przed faktem dokonanym zjebać za coś, czego jeszcze nie dokonała? Co Ty "Wróżbita Maciej" czy ktoś w tę deseń? :P 
Według mnie po prostu mogłeś zareagować od razu "po fakcie", bez zbędnej zwłoki, jak już tutaj paru braci podkreśliło w swoich wypowiedziach. Odwlekanie sprawy na później umniejszyło jej powagę w oczach Twojej lubej. 

 

11 minut temu, POS napisał:

Wierze, że coś wyniosła z tej lekcji.

Ponoć wiara czyni cuda...

Odpowiedź brata @blck.shp wyczerpuje temat pt.  "dlaczego ignorowanie głupich zachowań samicy nie daje rezultatów" :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 minutes ago, Rick said:


Przed faktem dokonanym zjebać za coś, czego jeszcze nie dokonała? Co Ty "Wróżbita Maciej" czy ktoś w tę deseń? :P 
Według mnie po prostu mogłeś zareagować od razu "po fakcie", bez zbędnej zwłoki, jak już tutaj paru braci podkreśliło w swoich wypowiedziach. Odwlekanie sprawy na później umniejszyło jej powagę w oczach Twojej lubej. 

 

Ponoć wiara czyni cuda...

Odpowiedź brata @blck.shp wyczerpuje temat pt.  "dlaczego ignorowanie głupich zachowań samicy nie daje rezultatów" :D

 

To może inaczej:

 

Jem posiłek, a ona coś gada do innego/innej dla niej "zabawne", a dla odbiorcy już mniej..i się zaczyna.

 

I idąc tokiem reakcjonistów: "mówie do niej", ona mi odpowiada, psuje się nastrój. Może znowu coś do niej mówie, stygnie mi jedzenie. Ona może zaczyna swój wywód, ktoś się może dołączyć do tego. Ja dalej odpowiadam, a jedzonko mi stygnie..

 

Nie lepiej zignorować i zjeść spokojnie? :)   (wiem, że troche śmieszne)

 

 

Reasumując - bracia sugerują abym ją zrugał, albo powiedział wszystkim, że nie biore odpowiedzialności za jej przytyki, albo chamskie zachowanie.  Nie pasuje mi tylko w tym wszystkim "wywołanie mnie do jakiejś reakcji", ponieważ luba zaatakowała słownie innego osobnika.

 

Z jednej strony chce żeby wzieła odpowiedzialność, a z drugiej może ją to zdeterminować do większych zagrań(jak mówicie), no ale jeżeli nie? Czas pokaże czy wzieła lekcje, którą sama sobie stworzyła..

 

Nie rozumiem jednego - jeżeli wie, "dlaczego" nie zareagowałem na jej ataki wobec innych i to ją upokorzyło/zezłościło, że nie przyjąłem shit testów, to myślicie, że ponownie zaatakuje kogoś słownie i narazi się na przykrości wiedząc, że ja się nmie wtrące? (to brzmi jak masohizm)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Teraz, POS napisał:

Nie rozumiem jednego - jeżeli wie, "dlaczego" nie zareagowałem na jej ataki wobec innych i to ją upokorzyło/zezłościło, że nie przyjąłem shit testów, to myślicie, że ponownie zaatakuje kogoś słownie i narazi się na przykrości wiedząc, że ja się nmie wtrące? (to brzmi jak masohizm)

Czy włożyłbyś rękę drugi raz do ognia wiedząc, że tak jak za pierwszym razem - nie poparzysz się? Odpowiedz sobie sam na to pytanie :) 
 

Cytat

Reasumując - bracia sugerują abym ją zrugał, albo powiedział wszystkim, że nie biore odpowiedzialności za jej przytyki, albo chamskie zachowanie.  Nie pasuje mi tylko w tym wszystkim "wywołanie mnie do jakiejś reakcji", ponieważ luba zaatakowała słownie innego osobnika.

Zaatakowała kogoś słownie, biorąc jednak Ciebie za "tarczę ochronną" w razie odwetu przeciwnika. Brak Twojej reakcji to jak ciche przyzwolenie dla samicy, aby dalej używała Ciebie jako "tarczy ochronnej", kiedy zacznie za bardzo fikać do innych. Naprawdę pasuje Ci taka rola? 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 minute ago, Rick said:

Czy włożyłbyś rękę drugi raz do ognia wiedząc, że tak jak za pierwszym razem - nie poparzysz się? Odpowiedz sobie sam na to pytanie :) 
 

Zaatakowała kogoś słownie, biorąc jednak Ciebie za "tarczę ochronną" w razie odwetu przeciwnika. Brak Twojej reakcji to jak ciche przyzwolenie dla samicy, aby dalej używała Ciebie jako "tarczy ochronnej", kiedy zacznie za bardzo fikać do innych. Naprawdę pasuje Ci taka rola? 

Absolutnie nie pasuje.

 

A, co z odpowiedziami osób które zaatakowała? Były również niewybredne i widać było, że wówczas zamilkła. Czyli tak jakby dostawała słownie na własne życzenie. Czy przeżycie tego faktu nie zneutralizuje jej zapędów? Zwłaszcza, że nie ma we mnie wsparcia, kiedy atakuje innych? I gdyby zaatakowała, to znowu by dostała odpowiedzi (masohizm)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 minuty temu, Rick napisał:

Zaatakowała kogoś słownie, biorąc jednak Ciebie za "tarczę ochronną" w razie odwetu przeciwnika

No właśnie tutaj się myślę rozchodzi o to, czy brat @POSzrobił to, czego w danej chwili oczekiwała panna, czy nie. Podał sporo logicznych argumentów (zna ją przecież lepiej od nas) które wskazują na to, że nie. Bo ona reakcji oczekiwała, a on jej tego nie dał.

 

Bracia @Rick, @loh-pani @blck.shpmają jednak trochę racji w tym co piszą pod względem długotrwałego efektu. Pani teraz może jak dziecko właśnie testować Cię i sprawdzać, kiedy zareagujesz dokładając do pieca,bo konsekwencje były zbyt małe. 

 

Widzisz, mówisz że nie chcesz kobiety traktować jak dziecko, być z dzieckiem... Ale tak naprawdę jesteś z dzieckiem. I nie wiem czy widzisz, że Twoja metoda jest inna niż mówimy, ale tak naprawdę też taka, jak w stosunku do dziecka. Czyli ono rzuca na ziemię kolejne rzeczy i testuje, kiedy zwrocisz uwagę. 

 

3 minuty temu, POS napisał:

Zwłaszcza, że nie ma we mnie wsparcia, kiedy atakuje innych?

To może być za mało. To chodzi o zasadę i to, co ona próbuje robić. Może następnym razem zaatakuje kogoś tak, że będzie potrzebować obrony. 

 

Moim zdaniem zdystansowanie się słowne a wręcz dołączenie do nich byłoby na miejscu. Ja tak ze swoimi pannami robię - jak się z nimi nie zgadzam, polemizuję i tyle. Pretensje, że ich nie wspieram kwituję: "jeśli opowiadasz takie rzeczy to nie dziw się, że się nie zgadzam" i tyle. 

 

5 minut temu, POS napisał:

Zwłaszcza, że nie ma we mnie wsparcia, kiedy atakuje innych? I gdyby zaatakowała, to znowu by dostała odpowiedzi (masohizm)

Widzisz, to co teraz robisz to zakładasz, że kobiety przy podejmowaniu decyzji używają takiego samego "algorytmu" jak my, a to nieprawda. To znaczy, ja nigdy nie widziałem:p Gwarantuję Ci, że Twoja Pani nie byłaby w takiej tematyce ogarnąć Twojego toku rozumowania. 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@POS pamiętaj proszę, że kiedyś może zaatakować kogoś, kto za bardzo weźmie sobie "do serca" jej atak i formę obrony, więc w ferworze napadu agresji w końcu "zarobisz", jako "obrońca" swej damy. To jest taka ruletka, a każdy reaguje inaczej na atak. 

Weź również pod uwagę, że panie są znacznie lepsze w manipulacjach od nas, więc luba Twoja na przykład może dodać "od siebie" parę pikantnych (niekoniecznie zgodnych z prawdą) informacji tylko po to, aby skutecznie sprowokować atakowanego do odwetu na Tobie. Nigdy nie wiesz...

Stąd moja opinia, że pożar należy gasić w zarodku.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 25.05.2018 o 10:35, POS napisał:

Ja się dogadywałem dobrze, ale moja luba zaczynała dogryzać innym w około i straszyć innych moją osobą, jeżeli ktoś śmiał "odpowiedzieć" na jej zaczepki, albo mówiła wprost "broń mnie, powiedz mu coś!!"(po tym jak sama nic nie robiła, zamiast strzelić w pape, albo zaakcentować, że jej się to nie podoba, mówiąc tej osobie co o tym myśli (czego nie robiła)).

 

Kurwa, nie obraź się, ale co Wy macie za związki Panowie, że takie rzeczy się dzieją. Może to ja mam za małe doświadczenie z kobietami (miałem 3 poważne związki) ale nie wyobrażam sobie czegoś takiego. Poniekąd sami się wpędzacie w takie związki, przecież u mnie moment bym rozpoznał, że mam do czynienia z taką shittesterką i pewnie znajomość zakończyłaby się na pierwszym spotkaniu. 

Dużo racji jest w tym przyciąganiu określonych typów. W skrócie łatwo to jest wytłumaczalne w teście osobowości MBTI na bazie teorii Junga.

typy FJ (emocjonalność + osądzanie) przyciągają TP (myślenie + obserwowanie bez osądzania). Typy FP (emocjonalność + obserwowanie bez osądzania) przyciągają TJ (myślenie + osądzanie).

Zwykle kobiety to typy F, czyli emocjonalność, kierowanie się czuciem a nie myśleniem (3/4 kobiet to 'F'). Zazwyczaj takie shittesterki i kobiety jak u autora to FJ:
ESFJ, ENFJ, ISFJ, INFJ. Kobiety FP zwykle są spokojniejsze, nie osądzające i niby łatwiejsze w codziennym pożyciu, jednak tez mają swoje shittesty ale bardziej subtelne, za to są bardziej skore do 'nie wiem co czuję' (bo obserwator zawsze jako typ nieosądzający będzie miał większy relatywizm moralny = przyzwolenie na zdradę) i zdrad.

 

Myślę, że nie miałem takich akcji, bo jako TJ chyba każda moja była jak analizuję, to był FP. Polecam sobie o tym poczytać, dość ciekawe.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

On 5/25/2018 at 2:58 PM, tytuschrypus said:

Widzisz, mówisz że nie chcesz kobiety traktować jak dziecko, być z dzieckiem... Ale tak naprawdę jesteś z dzieckiem. I nie wiem czy widzisz, że Twoja metoda jest inna niż mówimy, ale tak naprawdę też taka, jak w stosunku do dziecka. Czyli ono rzuca na ziemię kolejne rzeczy i testuje, kiedy zwrocisz uwagę.

Masz rację. Faktycznie to tak wygląda jak przykład, kiedy w sklepie dziecko czegoś chce, hmm..

 

On 5/25/2018 at 2:58 PM, tytuschrypus said:

To może być za mało. To chodzi o zasadę i to, co ona próbuje robić. Może następnym razem zaatakuje kogoś tak, że będzie potrzebować obrony. 

 

Moim zdaniem zdystansowanie się słowne a wręcz dołączenie do nich byłoby na miejscu. Ja tak ze swoimi pannami robię - jak się z nimi nie zgadzam, polemizuję i tyle. Pretensje, że ich nie wspieram kwituję: "jeśli opowiadasz takie rzeczy to nie dziw się, że się nie zgadzam" i tyle. 

 

Widzisz, to co teraz robisz to zakładasz, że kobiety przy podejmowaniu decyzji używają takiego samego "algorytmu" jak my, a to nieprawda. To znaczy, ja nigdy nie widziałem:p Gwarantuję Ci, że Twoja Pani nie byłaby w takiej tematyce ogarnąć Twojego toku rozumowania. 

 

No tak, zakładam, że zobaczy to co i ja...a, one są inne.. :mellow: Muszę to zmienić, ale u siebie..

 

On 5/25/2018 at 2:58 PM, Rick said:

@POS pamiętaj proszę, że kiedyś może zaatakować kogoś, kto za bardzo weźmie sobie "do serca" jej atak i formę obrony, więc w ferworze napadu agresji w końcu "zarobisz", jako "obrońca" swej damy. To jest taka ruletka, a każdy reaguje inaczej na atak. 

Weź również pod uwagę, że panie są znacznie lepsze w manipulacjach od nas, więc luba Twoja na przykład może dodać "od siebie" parę pikantnych (niekoniecznie zgodnych z prawdą) informacji tylko po to, aby skutecznie sprowokować atakowanego do odwetu na Tobie. Nigdy nie wiesz...

Stąd moja opinia, że pożar należy gasić w zarodku.

Niczego nie mogę zakładać, zwłaszcza, że widzi przez mój pryzmat i dmuchać na zimne i gasić mały ognik. Po namyśle za dużo bym ryzykował idąc "nie zrobi tego, bo..." - tutaj zakładam, że tego nie będzie, ale to wciąż ryzyko. Jeżeli podejmuje ryzyko, to musze liczyć się z konsekwęncjami. Nie chce podejmować takiego ryzyka, więc musze ostro zbęsztać, aby nawet nie mrugneła, bo następnym razem 'ryzyko" może się urzeczywistnić.. a, tego nie chce.

 

On 5/25/2018 at 3:22 PM, Themotha said:

Myślę że jak dasz sobie z nią spokój będzie najlepszym rozwiązaniem, tak jak @mac wspomniał, konsekwencje takich testów mogą mieć spore negatywne konsekwnecje, to jakaś jebana atencjuszka niedowartościowana :)

Jeżeli ponownie będzie realizować shit test tego typu, to będzie miała moją reakcję/odpowiedź. Odpowiedz w sensie: "słownego ostrego opie..olu" w momencie zajścia. Jeżeli zacznie mieć coś na przeciw mojej reakcji, to będę myślał nad rozstaniem, bo kto chciałby być z osobą, która chce robić shit testy i na dodatek ma pretensje, że chce je ukrucić...no chyba nikt takiej nie chce obok siebie, jak również. Tak więc albo się dostosuje do panujących reguł, albo papa z mojego życia..

 

On 5/25/2018 at 6:37 PM, DOHC said:

Mosze Red nasz moderator opisywał podobną sytuację. Warto to odszukać i wkleić, są tam świetne przemyślenia. Autorze, to Twoje zadanie

Dziękuje za info. Na pewno przeczytam

 

On 5/26/2018 at 7:24 AM, self-aware said:

Opierdol przy wszystkich jest najskuteczniejszy. Kobiety nie mam, ale na koleżankach sprawdzone.

 

Przy czym opierdol to nie jakieś wydzieranie paszczy i rzucanie przekleństwami oczywiście.

Tak jak wyżej napisałem, tak zrobię, kiedy raz jeszcze wyjście z takim shit testem (czyli wyjdzie na to, że wcześniejsza słowna reprymenda nic nie dała).

 

On 5/26/2018 at 8:49 AM, arch said:

Kurwa, nie obraź się, ale co Wy macie za związki Panowie, że takie rzeczy się dzieją. Może to ja mam za małe doświadczenie z kobietami (miałem 3 poważne związki) ale nie wyobrażam sobie czegoś takiego. Poniekąd sami się wpędzacie w takie związki, przecież u mnie moment bym rozpoznał, że mam do czynienia z taką shittesterką i pewnie znajomość zakończyłaby się na pierwszym spotkaniu. 

Dużo racji jest w tym przyciąganiu określonych typów. W skrócie łatwo to jest wytłumaczalne w teście osobowości MBTI na bazie teorii Junga.

typy FJ (emocjonalność + osądzanie) przyciągają TP (myślenie + obserwowanie bez osądzania). Typy FP (emocjonalność + obserwowanie bez osądzania) przyciągają TJ (myślenie + osądzanie).

Zwykle kobiety to typy F, czyli emocjonalność, kierowanie się czuciem a nie myśleniem (3/4 kobiet to 'F'). Zazwyczaj takie shittesterki i kobiety jak u autora to FJ:
ESFJ, ENFJ, ISFJ, INFJ. Kobiety FP zwykle są spokojniejsze, nie osądzające i niby łatwiejsze w codziennym pożyciu, jednak tez mają swoje shittesty ale bardziej subtelne, za to są bardziej skore do 'nie wiem co czuję' (bo obserwator zawsze jako typ nieosądzający będzie miał większy relatywizm moralny = przyzwolenie na zdradę) i zdrad.

 

Myślę, że nie miałem takich akcji, bo jako TJ chyba każda moja była jak analizuję, to był FP. Polecam sobie o tym poczytać, dość ciekawe.

Ciekawe, nie znałem tego. Poszperam o tym więcej.

 

Tutaj naszła mnie refleksja. Gdyby taka FP miała dominanta(beszta ją i wymyśla kary), to może by się uspokoiła, tylko musi mieć kolokwialnie mówiąc "BAT NAD SOBĄ"? Ja jednak wole być w związku w którym kobieta wie co czuje i to nazwie, niż być z osobą nieokreśloną. I tutaj jest w/w refleksja dotycząca kobiet FP + partnera, który będzie ją karcił hm...

 

 

 

 

 

 

 

Dziękuje wam bracia za odpowiedzi i już wiem, że jak się ponownie zdarzy taki shit test(co oznacza, że ignor i późniejsza pogadanka nic nie zdziałała), to zwyczajnie zbesztam ją ostro w czasie, kiedy ponownie zajdzie taka potrzeba - jak delikatność nic nie zdziała, to ostry (teraz mi się skojarzyło z  "ostre przerżnięcie w dupe" ;) )  opierdol zabawi w pamięci na dłużej. Jeżeli i to nie zadziała, to sobie daruje taką relację. Będę Was informował :)

 

 

Nagle nic nie odpisywałem, bo trochę miałem roboty, ale pamiętajcie..zawsze wracam dokończyć :) POZDRAWIAM :)

 

Edytowane przez POS
Ostatnie zdanie
  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

5 godzin temu, POS napisał:

Tutaj naszła mnie refleksja. Gdyby taka FP miała dominanta(beszta ją i wymyśla kary), to może by się uspokoiła, tylko musi mieć kolokwialnie mówiąc "BAT NAD SOBĄ"? Ja jednak wole być w związku w którym kobieta wie co czuje i to nazwie, niż być z osobą nieokreśloną. I tutaj jest w/w refleksja dotycząca kobiet FP + partnera, który będzie ją karcił hm...

Tak, trochę tak. Może bez przesady z tym besztaniem, natomiast FP z reguły najlepsze związki i naturalne dopasowanie mają z TJ. INFP, ENFP - to kobiety typu Jennifer Aniston, Bjork, itd. Raczej są wyraźnie uległe. Zgadnij jaki typ jest najlepszy dla INFP? ENTJ - goście typu Muhammad Ali, Steve Jobs, Napoleon Bonaparte, Joseph Stalin - inteligentni dominatorzy, dowódcy.

Generalnie ktoś kto powie jej co ma robić, co czuje.

Pod tym względem moja była była wręcz odzwierciedleniem tego - mówiłem jej listę co trzeba zrobić, co ugotować, co kupić, ile dokładnie wydać - i wiesz co? UWIELBIAŁA TO. Ona po prostu musiała mieć kogoś kto ją ruszy z miejsca i powie co ma robić. A jak już jej powiedziałeś co ma robić i dałeś listę zadań - stary, ZASUWAŁA JAK MAŁY SAMOCHODZIK. sprzątanie, prasowanie, gotowanie, parzenie mi co godzinę herbaty - ona to kochała, czuła się w tym spełniona. Takie kobiety mogą być wspaniałe w codziennym pożyciu, mają jednak pewne wady. Jedną z nich jest właśnie częstsze 'nie wiem co czuję', niezdecydowanie. Drugą z nich jest to, że te panie, jak żadne inne, NIENAWIDZĄ słabości u mężczyzn. Jak jesteś takim dominatorem - są cudowne, słodziutkie. Jeśli jednak trochę ulegniesz, zobaczą czuły punkt - na początku jeszcze dadzą szansę, ale potem potrafią być bardzo nieprzyjemne.

 

Co do kobiet FJ - tutaj sytuacja jest trochę inna. To są naturalne shittesterki - wśród nich dużo więcej znajdziesz drama queens, głośnych ekstrawertyczek, płakania na zawołanie, itd.

Jeśli któreś kobiety kłamią w sądach, wciskają faceta w niebieską kartę, itd. - to właśnie głównie te kobiety (moja opinia, obserwacje).

To są kobiety generalnie emocjonalne, czujące i całkiem zdecydowane; one są dużo bardziej skore do prześladowania partnera po rozstaniu.

Z reguły ciągnie je do facetów TP. Facet TP także może być silny (np ISTP, ESTP (Donald Trump)), natomiast jest bardziej obserwatorem (P), kimś nie osądzającym, relatywistą - z reguły taki facet mniej narzuca swoje zdanie. Ma on więc siłę w postaci większego 'niedźwiedziego spokoju' do kobiety.

Edytowane przez arch
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.