Skocz do zawartości

Odje**łem nieco ;)


Rekomendowane odpowiedzi

 

 

Cześć Bracia,

 

Zrobiłem sobie dzisiaj wieczór na wyrzucenie złych emocji po rozstaniu z dupą, tylko kur*a próbowałem płakać i za ch*ja nie idzie xD

 

Opiszę sytuację a Wy to oceńcie trzeźwym okiem, czy w ogóle nastawiać się na coś czy nie bardzo (ta wiem coach by mi powiedział - pracuj nad sobą, graj w szachy i miej wyjebane, no ku*wa to nigdy tak nie jest xD )

 

Dzień pierwszy boli dupa i nie ma zmiłuj, trochę mi to popsuło szyki bo już tak elegancko naku**wiałem na siłowni że chłopy 40kg cięższe patrzyli ze zdziwieniem (mam całe 80xD ) a teraz siedzę, chleje browca i mam zamiar odreagować a jutro znowu odrodzić się (oj będzie ciężko, ale jak dam radę to będę championem)

 

Dziewczyna lat 26, ja 29

 

Wiecznie zazdrosna o byłą, z którą mam dziecko i nic więcej, generalnie między nami spoko mówiąc ogólnie bo relacja była trudna, wyjeżdżałem bo zawsze wyjeżdżam do roboty za granice, wracałem było zajebiście, mogła sobie dzięki mnie pozwolić na nieco wyższy standard życia, bujaliśmy się tak 1,5 roku, Mega zakochana stąd te jazdy. Przeżyliśmy chujowe momenty bo poznaliśmy się w czasie kiedy urodziło mi się dziecko i generalnie cała relacja była mocno skomplikowana ale to ją jeszcze bardziej przyciągało bo huśtawka emocji była niesamowita, generalnie wzbudzałem w niej totalną sinusoidę uczuć, seks był kozacki wręcz uzależniła się od niego, akurat w te klocki wiem co i jak, mam na prawdę czym, potrafię omotać kobietę i tutaj uznajmy po prostu że nie ma się do czego przyczepić.

 

Problemy zaczęły się kiedy zaczęła mi szperać po laptopie, telefonie itd i co najgorsze udzieliło mi się po czasie coś podobnego i robiłem podobne jazdy (wiem dałem dupy)

 

Przez cały okres czasu kiedy była ze mną była na prawdę fair a ja potrafiłem rozdmuchać nawet błahą sprawę do rangi Bóg wie czego z tego względu że udzieliło mi się jej pierdolnięcie.

 

Zachowywałem się bardzo agresywnie ostatnimi czasy i nie raz dochodziło do chu*owych sytuacji, nerwy mi puszczały ze względu na to że ciągle się czegoś doszukiwała i próbowała znaleźć Bóg wie co.

 

Szala się przeważyła wczoraj, kiedy to po dłuższym czasie "abstynencji" od agresji bo pracowałem nad sobą jak mogłem, wybuchnąłem bo znowu zaczęła jakieś swoje jazdy. Urwałem gadkę, dzwoniła do mnie chyba z 20 razy, nie odbierałem, stwierdziłem że mam gdzieś jeszcze bardziej się nakręcać. Ona z kolei napisała że to moja świadoma decyzja i się rozchodzimy.

 

Dzisiaj już spokojny próbowałem się z nią skontaktować, porozmawialiśmy, powiedziałem jak to widzę  i co czuję i że absurdem jest po tylu turbulencjach odpuścić bo wczoraj oboje daliśmy ponieść się emocjom, bez włazodupstwa powiedziałem że nie będę skamlał ale niech wie co sądzę na ten temat. Idzie w zaparte że to koniec i nie ma o czym rozmawiać. Ale o dziwo odpisuje, zadzwoniła itd

 

Trochę dodatkowo się wku*iła jak wysłałem jej wiad na tel służbowy żeby się ze mną skontaktowała (sama z niego do mnie pisała) i przeczytał to jej szef i zagroził jej naganą, wtedy zadzwoniła nabluzgała itd, a ja skwitowałem tylko "ok, nara".

 

Odpowiadając na pociski: Tak chodzę już do poradni wyleczyć się z mojej j**anej agresji (miałem naprawdę gówniane wzorce, bieda w chacie, darcie ryja, dzieciństwo na śląsku gdzie solówa dziennie to standard itd etc)

 

Będę pracował nad sobą bo wiem że tak być nie może i mi samemu ułatwi to życie, ale chciałbym poznać Wasze opinie czy jest opcja że wróci czy dać sobie spokój i po prostu zająć się sobą, czy jest w ogóle o co walczyć (tak zdrowo oczywiście - zero białorycerstwa)

 

Zdaję sobie sprawę że mogę usłyszeć "daj spokój dziewczynie poj***bie" i to też dla mnie cenna rada.

 

 

 

 

 

 

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zapłacz nad sobą, to powinno łatwo ci się udać sądząc po w/w zwierzeniach.

Są jeszcze jakieś głupoty których nie zrobiłeś?

Może po prostu nie zdążyłeś opisać?

 

Do takiego jak jesteś teraz nie wróciłbym nawet gdyby był ostatnim -ujem na Ziemi.

Zabierz się za siebie a za 10 lat ona będzie za tobą biegać.

 

Edytowane przez JoeBlue
  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, AdamGdynia napisał:

Szala się przeważyła wczoraj, kiedy to po dłuższym czasie "abstynencji" od agresji bo pracowałem nad sobą jak mogłem, wybuchnąłem bo znowu zaczęła jakieś swoje jazdy. Urwałem gadkę, dzwoniła do mnie chyba z 20 razy, nie odbierałem, stwierdziłem że mam gdzieś jeszcze bardziej się nakręcać. Ona z kolei napisała że to moja świadoma decyzja i się rozchodzimy.

Ale ci wzięła pod chu..a aż miło patrzeć. To jest standardowy tekst. Ile razy ja to słyszałem, gdy panna miała jazdy a ja po prostu rozłączałem się i nie odzywałem bo chciałem mieć spokój. "Ok, skoro tak to widzisz, to weź swoje rzeczy i nie musisz przyjeżdżać". Standard. 

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

8 minutes ago, Tomko said:

Ok, skoro tak to widzisz, to weź swoje rzeczy i nie musisz przyjeżdżać". Standard. 

Jedna mi tak ostatnio zrobiła, tyle, że się zdziwiła, bo naprawdę wziąłem swoje rzeczy i nie ma mnei do dzisiaj hahah. Napierdalała w każdy możliwy sposób, jak sę zorientowała co zrobiła najlepszego, ale...już było za późno.

  • Like 3
  • Dzięki 1
  • Haha 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

55 minut temu, AdamGdynia napisał:

Tak chodzę już do poradni wyleczyć się z mojej j**anej agresji (miałem naprawdę gówniane wzorce, bieda w chacie, darcie ryja, dzieciństwo

No bracie to jest ważne. Sam dla siebie. Nie wiem czy można "wyleczyć" agresję (na przykładzie mojej kobiety stwierdzam ze nie, jest agresywna i ch.j, darcie ryja za dziecka wdrukowane, żadne terapie tego nie zmienią) - ewentualnie jakoś bardziej świadomie kierować wybuchami (jak z bronią, nie celuj w ludzi, zawsze w sufit), no nie wiem. 

 

Wiesz, wg mnie tę Twoją kobietę i tak kręcą te Twoje choleryczne jazdy i wróci do Ciebie i tych, sorry, poj**nych emocji. 

Bo dajesz jej tak po badbojowsku czego potrzebuje.

Kirwa jakie to chore, no ale taka to jest ta zwykła kobietkowa emocjonalna rzeczywistość.

 

1 godzinę temu, AdamGdynia napisał:

czy jest w ogóle o co walczyć (tak zdrowo oczywiście - zero białorycerstwa)

Walczyć? Bitch please, i jeszcze to:

 

1 godzinę temu, AdamGdynia napisał:

mogła sobie dzięki mnie pozwolić na nieco wyższy standard życia

w sensie że płaciłeś zagraniczne dutki za jej standard życia? B.i.t.c.h. p.l.e.a.s.e.

 

1 godzinę temu, AdamGdynia napisał:

mam na prawdę czym, potrafię omotać kobietę

Taaaki długi, że potrafisz nim omotać ;)szacun!

 

1 godzinę temu, AdamGdynia napisał:

urodziło mi się dziecko

Ty, to może zamiast na jej niezdecydowanej dupie, skupisz się na swoim potomku?

 

Wg mnie to masz zajebiście standardowy "problem" z bawiącą się Twoimi emocjami panią. Wypłacz jak poczujesz, i odpuść bo Cię emocje i tesknoty osłabią.

 

No przecież jej nie kochasz (???)... albo ona Ciebie (???).... nigggaaaa pleeaaaseeeee.....

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, AdamGdynia napisał:

Ona z kolei napisała że to moja świadoma decyzja i się rozchodzimy.

Ojej bidulka, pewnie tęskni bardziej od Ciebie. Wiadomość w stylu "tak postanowiłeś, no okej, ale i tak mam nadzieję na powrót".

2 godziny temu, AdamGdynia napisał:

Dzisiaj już spokojny próbowałem się z nią skontaktować, porozmawialiśmy

Dałbym sobie z tym spokój, nie to nie.

 

2 godziny temu, AdamGdynia napisał:

wybuchnąłem bo znowu zaczęła jakieś swoje jazdy.

Na takie wybryki trzeba postępować jak z dzieckiem.

 

Szczerze akcja trochę z hukiem, ale nie zdziwię się jak do siebie wrócicie. Ale jak do tego dojdzie to już na Twoich zasadach, wykładasz plansze, rozjaśniasz reguły gry, jak się nie podporządkuje to sayonara. Krótka piłka.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@AdamGdynia

Bracie zrób sobie przerwę od kobiet na jakiś czas.

 

Musisz trochę wyluzować, odciąć się od emocji, spróbować spojrzeć na wszystko z dalszej perspektywy.

 

Odpocznij trochę.

 

Nie wiem ile dzieciak ma lat i jak tam sprawy wyglądają ale może w tym kierunku idź, choć przez chwilę zajmij się swoim dzieckiem, może to Ci pozwoli trochę ochłonąć.

 

Sam wiem, że kobiety potrafią dać kupę zajebistych emocji i można się od tego uzależnić, ciągnie do tego i w ogóle. Niestety dla faceta jest to zgubne. Trzeba się od tego odciąć wszelkimi możliwymi metodami i musisz spróbować to zrobić.

 

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A tak szczerze to kto wymyślił tą konieczność "leczenia" agresji w Tobie , Ty czy ona bo coś czuję że ktoś Ci to wmawia.

Ok spróbuj , lecz się i ustawiaj swój świat pod panienkę ale potem nie dziw się że Cię kopnie z półobrotu w dupsko bo staniesz się dla niej nudny niczym "M jak mdłości".

Ta Twoja niby agresja to też piękny fundament do budowania w Tobie poczucia winy co nasze panie tak pięknie potrafią.

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

20 minut temu, jaro670 napisał:

A tak szczerze to kto wymyślił tą konieczność "leczenia" agresji w Tobie , Ty czy ona bo coś czuję że ktoś Ci to wmawia.

Ok spróbuj , lecz się i ustawiaj swój świat pod panienkę ale potem nie dziw się że Cię kopnie z półobrotu w dupsko bo staniesz się dla niej nudny niczym "M jak mdłości".

Ta Twoja niby agresja to też piękny fundament do budowania w Tobie poczucia winy co nasze panie tak pięknie potrafią.

Nić tylko wkleić :D

 

 

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Luźna guma, pani jest odpowiednio "dopchana", dostaje siano na to i tamto. Dodatkowo wyglądasz na "łobuza" i jeśli tylko jej nie lejesz to ni chuja nie odejdzie (nie mylić z teatrzykiem, który odstawia). Nie daj się nabrać i nie trać energii na zbędne emocje. Wróci, chuj wie tylko kiedy, ale wróci bo już widać, że szuka kontaktu. Ona chce być z tobą ale jednocześnie chce ci "odrąbać jaja".

Edytowane przez urodzony_w_niedzielę
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zasnąłem wcześnie, budzę się teraz - 14 nieodebranych w okolicach 23:00, 2 sms, 2 wiad na messengerze w stylu "martwię się" itd

 

Przecież 4h wcześniej "definitywnie" kończyła

 

Odpisałem tylko "spałem" na msng 

 

xD

 

Tak czy siak teraz przerwa, niech ma co chciała

 

Dziękuję za wszystkie rady i wysłuchanie gorzkich żali, będę opisywał jak sytuacja może komuś się to przyda

 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, AdamGdynia napisał:

Przecież 4h wcześniej "definitywnie" kończyła

Tak taaaak, jeszcze 5 lat co 2-3 tygodnie będzie absolutnie, definitywnie kończyła, by móc po godzinie od rozstania 29 razy zadzwonić. Ech.

 

4 godziny temu, urodzony_w_niedzielę napisał:

jeśli tylko jej nie lejesz to ni chuja nie odejdzie

Myślę że nawet gdyby lał to by została, "mam ciebie dość ale zostanę bo Cię kocham i wybaczam" oficjalnie kochająca męczennica, pod powierzchnią ćpunka emocji.

 

5 godzin temu, jaro670 napisał:

Ta Twoja niby agresja to też piękny fundament do budowania w Tobie poczucia winy co nasze panie tak pięknie potrafią

Słusznie! Bardzo cenna uwaga, wytłuszczam tekst! Gościu ma świadomość że jest porywczy i ona może na tym grać.

Edytowane przez Imbryk
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

8 godzin temu, jaro670 napisał:

Ta Twoja niby agresja to też piękny fundament do budowania w Tobie poczucia winy co nasze panie tak pięknie potrafią.

No to nie taka niby, co prawda nie uderzyłem nigdy ale za gardło złapałem, popchnąłem, wiem że jestem pojebany, ale jak ktoś notorycznie prowokuje żebyś wybuchł to w końcu nawet świętego ch** strzeli.

 

Odnoszę wrażenie że laska faktycznie żywiła się tymi emocjami, oczywiście nie cały czas, bo mieliśmy dłuższe okresy kiedy było różowo, ale prędzej czy później musiała być iskra paliwo i zapłon.

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zablokować telefon, fejsa, msg czy co tam jeszcze. Chciała zakończyć związek więc koniec i kropka. Pamiątki albo inne rzeczy można odesłać albo złożyć z nich ofiarę całopalna. A samemu cieszyć się życiem nie obarczonym kobiecym pierdolamentem. Zalecam też przerwę w związkach:).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tylko że łobuz ma wyjebane a nie ciska się w reakcji na prowokacje karynki. I tu mam zagwozdkę, przecież takie ciskanie się czy jakiekolwiek reagowanie to oznaka dość sporej słabości a karynki i tak to lubią.

Mój ojciec latami albo się wściekał albo fochował jak XiX wieczna guwernantka co po czasie zacząłem zauważać wyraźnie jak na dłoni i lać z tego a na matkę to wciąż działało. 

Dalej nie kumam tego schematu. Taka reaktywność to przecież słabość jak cholera a mimo wszystko to na baby działa.

 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

14 minutes ago, jaro670 said:

 Taka reaktywność to przecież słabość jak cholera a mimo wszystko to na baby działa.

 

Bo to jest chyba inaczej odbierane, nie jako słabość. To cecha100% faceta, dobrze wyrucha, zapłaci za mazidła, a i "przypierdoli" jak trzeba. Mieć wyjebnane to nie zwracać uwagi, ignorować, a tu jest reakcja, kobieta zauważona, jest atencja i jest interakcja. Prowokowanie awantur to taka trochę reżyserka dostarczanych emocji bo ona decyduje na jaki temat będzie spina i kiedy. Tak bym to widział.

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

17 minut temu, urodzony_w_niedzielę napisał:

 Mieć wyjebnane to nie zwracać uwagi, ignorować, a tu jest reakcja, kobieta zauważona, jest atencja i jest interakcja. 

A widzisz a mówi się że olewka na nie najbardziej działa. Sam nie wiem gdzie jest ta granica. Może Wódz @Marek Kotoński by się wypowiedział. 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@jaro670, też mnie to od dłuższego czasu zastanawia. Przywalisz/zjebiesz z góry na dół - źle, bo dałeś się ponieść emocjom. Podejdziesz na spokojnie, chłodno, bez emocji - jesteś miękką fają, która właśnie tych emocji nie dostarcza. Bądź tu mądry.

 

 Również bym się chętnie dowiedział, co @Marek Kotońskioraz reszta Braci o tym sądzi. Co bardziej kręci Panie?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

29 minut temu, Lethys napisał:

Co bardziej kręci Panie?

Sinusoida je kręci, zależnie od dnia cyklu, gospodarki hormonalnej w DANEJ CHWILI i 100 innych czynników.

 

2 godziny temu, AdamGdynia napisał:

wiem że jestem pojebany,

Co Ty gadasz gościu? Rozumiem że "pojebany" w znaczeniu negatywnym - mówiąc i myśląc tak sam siebie krzywdzisz i DAJESZ JEJ PALIWO do naparzania poczuciem winy w Ciebie.

Na jakiej podstawie twierdzisz, że jesteś "pojebany" - co to kuhwa w ogóle znaczy dla Ciebie?

 

2 godziny temu, AdamGdynia napisał:

ale jak ktoś UKOCHANA MANIPULANTKA DOKŁADNIE WIEDZĄCA CO ROBI

notorycznie prowokuje żebyś wybuchł ULEGŁ JEJ MANIPULACJI I ZROBIŁ JEJ KRZYWDĘ, AGRESYWNY BRUTAL

to w końcu nawet świętego ch** strzeli. OCZYWIŚCIE ŻE CH... ŚWIĘTEGO MNICHA STRZELI - MYSZKA WYGRYWA!

 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, jaro670 napisał:

Tylko że łobuz ma wyjebane a nie ciska się w reakcji na prowokacje karynki. I tu mam zagwozdkę, przecież takie ciskanie się czy jakiekolwiek reagowanie to oznaka dość sporej słabości a karynki i tak to lubią.

Mój ojciec latami albo się wściekał albo fochował jak XiX wieczna guwernantka co po czasie zacząłem zauważać wyraźnie jak na dłoni i lać z tego a na matkę to wciąż działało. 

Dalej nie kumam tego schematu. Taka reaktywność to przecież słabość jak cholera a mimo wszystko to na baby działa.

 

        Postępuje tak właśnie jak Twój ojciec, baba ma emocje i ani myśli kombinować na boku. Regularnie, jak w zegarku co trzy tyg. moja ma jazdę,

zwymyśla mnie w sposób perfidny i usiłuje sprowokować, jeszcze nie tak dawno temu, reagowałem i opierdalałem z góry na dół, ona dostała emocje 

i na drugi dzień do rany przyłóż. Teraz zlewam jej ataki szału, fochuję, to jej się już mniej podoba, ale ma poczucie winy bo już zdaje sobie ona 

sprawę że to znowu to jej odjebało. Po ostatniej awanturze przeprosiła i powiedziała że więcej się to nie powtórzy. Taa..., zobaczymy jak długo.

 

    Mógłbym zastosować całkowity ignor w ramach kary, ale co dadzą ciche dni? Będę miał tylko doła i wkręcał sobie poczucie winy, chociaż wiem że 

to nie z mojego powodu jej odpierdala. Nie ignorować, zostawiam to sobie jako wyższy poziom kary wobec niej, bo później już tylko rozstanie,

i nie sądzę że reagowanie na jej odpały w sposób agresywny czy obojętny było słabe. Znam już te techniki i wszystkie działają, ale tak jak pisałem.

Są kary słabsze, mocniejsze i ostateczne, trzeba to umiejętnie stopniować.

 

Pozdro.

 

 

  • Like 2
  • Dzięki 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Znajdź dobrego psychologa i przepracuj z nim swoje dzieciństwo, bo inaczej będziesz popełniać podobne błędy co Twój ojciec. Do tego wzmocnij swoje poczucie wartości, bo widać, że kuleje oraz spuść z tonu, by nie wyżywać się na innych. Jednocześnie skup się na swoim dziecku, żeby miało dobry przykład ze strony ojca i wyrosło na poczciwego człowieka. Stąd prosty wynik - odpuść sobie na jakiś czas relacje z kobietami, dopóki nie poukładasz sobie w głowie.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.