Skocz do zawartości

Darmowe mieszkanie, czyli jak "nie płacimy" kobietom za seks


Rekomendowane odpowiedzi

1 minute ago, Noah Kuttler said:

Według mnie koszt powinien być dzielony następująco czynsz + opłaty dodatkowe po połowie, rata kredytu 3/4 Ty a 1/4 babeczka. A jak się Pani nie podoba, możesz swoje mieszkanie wynająć komuś niech spłaca Ci kredyt i opłaca czynsz. Teraz Ty wynajmij mieszkanie ze swoją kobietą od kogoś innego i podziel koszt 50% na 50%.... wyjdzie co komu bardziej się opłaca.

W punkt.

 

O to właśnie chodzi, gdzie kolegom chyba coś umknęło. 

 

Powtarzam, mówimy o kwocie rzędu 350zł max (z czynszemi opłatami...) Gdzie do "mojej kieszeni" szła by maksymalnie stówa... Chyba można to wyliczyć w amortyzację mieszkania?

 

I o to właśnie chodzi. Nie o kwotę,  ale o znak 'troszczę się o nasz związek' a nie ''dołożę finansowe minimum".

 

Co związku- ona gotuje, ja często sprzątam, generalnie o mnie bardzo dba i tu nie mam nic do zarzucenia. Ale wiadomo, trzeba patrzeć ogólnie,  a nie na pojedyncze aspekty

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 minutę temu, Andrzej_kox napisał:

Nigdzie nie napisałem,  że ma mi się dorzucić typowo do kredytu. 

vs

13 godzin temu, Andrzej_kox napisał:

 dorzucać się do kosztu kredytu (koszt kredytu w moim wypadku to ok. 80 tysięcy).

Tak tylko łapię za słówka ;) 
Wywnioskowałem z twojej wypowiedzi tyle że, chcesz żeby pani więcej dokładała się do kosztów życia codziennego bądź ewentualnych napraw/remontów, zgadza się?

A możesz opisać nam bardziej szczegółowo (najlepiej % wkładu twojego i myszki)? No i jak chcesz żeby to wyglądało?
Da to nam szerszy kontekst żeby ci coś doradzić. Bo z tak małą liczbą szczegółów i brakiem kontekstu wychodzi na to, że prosisz o spłatę twojego kredytu a to podjeżdża mi praktykami narodu wybranego na kilometr.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 hours ago, Mattmi said:

Lekkie przegięcie... jak się rozejdziecie to zwrócisz jej to co dokładała do rat? 

Ja bym w życiu nie poszedł na taki układ, moja chata mój kredyt. Chce to niech się dokłada do bieżących opłat w jakiś tam sposób, ale nie do kredytu....

 

 

Z drugiej strony jak wynajmuje się mieszkanie od janusza, to on nie zwraca hajsu jak zdecydujesz się wyprowadzić. A kredyt też się mu spłaca. Ale związek to chyba co innego.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Andrzej_kox nieważne jak to nazwiesz. Czy to będzie amortyzacja, czy cokolwiek innego. Zadaj sobie pytanie. Czy gdy jedziesz z kolegami i bierzesz od nich pieniądze na paliwo to liczysz im koszt amortyzacji auta?

Nie rozumiem tego. Z jednej strony panna jeździ twoim autem, finansujesz ciuchy, kolacyjki a z drugiej domagasz się dopłacania do twojego kredytu. Moim zdaniem zafiksowałeś się nie tam gdzie trzeba. 

Pospisuj wszystkie wydatki i wyjdzie jakie są proporcję między tym co uważasz za standard a tym o co się szarpiesz. Moim zdaniem dziewczyna nie jest centusiem/dusigroszem tylko nie chce płacić za coś co nie jest jej. 

 

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 minuty temu, GurneyHalleck napisał:

A do tego jak spadła na niego krytyka, to zaczyna odwracać kota ogonem, że to nie o dopłatę do kredytu chodzi, choć to właśnie napisał

Dokładnie o to chodzi.

Jakaś laska/wróg forumowy chciał zabłysnąć i liczył, że go poklepiemy po pleckach, że racja, ciśnij ją, bo nie nawidzimy kobiet a tu klopsik.

@GurneyHalleck kopsnij trochę, zapowiada się niezłe widowisko. Cukier już tam wcześniej zaczął się wygodnie rozsiadać z kubełkiem w ręku. :D

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

14 hours ago, Andrzej_kox said:

Zarabiam dobrze, jestem napakowany,

Zajebiste powitanie, już cię lubię :D

14 hours ago, Andrzej_kox said:

No i tu jest sprawa, mamy sprzeczkę na gruncie tym, że ona twierdzi, że nie będzie spłacała mojego kredytu, bo to mieszkanie jest moją własnością i ona to ma w dupie.

Ma rację, też bym tak powiedział w odwrotnej sytuacji. Może umówcie się tak, że ona pokrywa cały czynsz i rachunki - oboje będziecie wtedy do przodu.

14 hours ago, Andrzej_kox said:

Co o tym myślicie? Boję się, że ona leci na siano (chociaż dobrze to ukrywa), bo wiadomo, kolacyjki ja opłacam, furą jeździ moją (ja mam też motocykl, a poza tym wolę jeździć do roboty rowerem dla zdrowia), sukieneczki, prezenciki, też ja (chociaż nigdy na to nie nastawała - ale może dobrze się ukrywać).

Z prezentami moim zdaniem nie można przesadzać, ale jeśli laska o ciebie dba (sex kiedy chcesz, obiadki, wsparcie, pochwały itp.) to to jest spoko układ, mi by pasował :)

 

Pamiętaj, relacja z kobietą to układ, działa tak długo jak obu osobom on odpowiada.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, Andrzej_kox napisał:

Jeśli tak podchodzisz do tematu to powodzenia, stawiaj wszystko laskom, a potem płacz, jakie to są złe,  bo kolejna była z Tobą dla hajsu.

vs

15 godzin temu, Andrzej_kox napisał:

bo wiadomo, kolacyjki ja opłacam, furą jeździ moją (ja mam też motocykl, a poza tym wolę jeździć do roboty rowerem dla zdrowia), sukieneczki, prezenciki, też ja

 

  • Like 2
  • Haha 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

15 godzin temu, Andrzej_kox napisał:

Mam kredyt na 30 lat, co prawda przy moich zarobkach stanowi on jakieś 25% mojego dochodu netto

Wybacz, że trochę nie na temat, ale czemu akurat na 30? jest to maksymalnie niekorzystne dla Ciebie, bank zabierze Ci wielokrotność startowej sumy.

 

Czy na 15 lat nie byłoby lepiej? 50% dochodu netto (o ile nie jest to kwota rzędu 2000 zł) jest do przeżycia, a ilość kasy oddanej za nic bankowi już znacznie spada (wtedy podarowujesz im jeśli dobrze pamiętam "tylko" 30% wartości mieszkania, co przy obecnej inflacji może być jeszcze do przełknięcia.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

30 minut temu, Januszek852 napisał:

Czy na 15 lat nie byłoby lepiej? 50% dochodu netto (o ile nie jest to kwota rzędu 2000 zł) jest do przeżycia, a ilość kasy oddanej za nic bankowi już znacznie spada (wtedy podarowujesz im jeśli dobrze pamiętam "tylko" 30% wartości mieszkania, co przy obecnej inflacji może być jeszcze do przełknięcia.

Niestety bracie, ale jest jeszcze coś takiego jak wielkość wkładu własnego i wysokość rat, które rośną wraz ze skracaniem czasu spłaty.

Można też wziąć oczywiście tańsze mieszkanie, ale to już temat do szerszej dyskusji.

 

Bez większych obliczeń, bo oczywiście nie przekłada to się 1 do 1:

Kolega zamiast na 30 lat bierze kreskę na 15, automatycznie spłata pochłania nie 25%, a 50% jego dochodów, widać różnicę?

Już pomijając wszelkie dywagacje w kwestii kupna tańszego mieszkania lub odłożenia większej kwoty na wpłatę własną, bo to bardzo szeroki temat.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

11 godzin temu, Ace of Spades napisał:

zanim spławiłeś te koleżanki to trzeba było sprawdzić czy może któraś z nich będzie spłacać kredyt a może obie wtedy wyszłoby taniej przeliczając na głowę.

No właśnie albo niech obie się zrzucają na Ciebie.

Spytaj "Czy taka cena za miłość, to wielka cena, skoro miłość jest bezcenna?" ?

 

Generalnie no śmieszne to, czy Ty byś się dokładał lasce do mieszkania na które wzieła kredyt? Myślę, że nie i byś ją wyśmiał, bo co Cię obchodzi jej kredyt.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jaja sobie robisz?

Twój kredyt i twoje mieszkanie ty za to płacisz nie ona!!!

Ona może się dokładać do wydatków na bieżąco ale nie do kredytu!!!

pisze to nie po to żeby poprzeć laske ale nie ważne w drugą stronę jest i ma być to samo. Ja tak miałem że mieszkał u Pani i wieczne awantury bo powiedziałem że nie będę spacał kredytu tylko wydatki wspólne po połowie

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pewnie, że powinna płacić. Nie ma żadnego powodu abyś utrzymywał pannę, a ona sobie oszczędzi na mieszkaniu. Musiałaby płacić czynsz, więc nawet jak zapłaci 1/2 czy 1/3 za mieszkanie to i tak wyjdzie na plus. W innym przypadku według mnie może się pakować. Nie wiem czy jakiś Twój kumpel, z którym chciałbyś zamieszkać miałby problem z płaceniem za mieszkanie.

Takie odpuszczanie laskom w takich kwestiach tylko podbudowuje ich roszczeniowość wobec partnera. Mało korzysta? Dajesz jej auto za darmo, dajesz jej mieszkać za darmo, co jeszcze? Może najlepiej niech tylko leży i pachnie?

Według mnie ludzie za bardzo skupiają się na słowie "kredyt". Bo pewnie gdyby nie było słowa kredyt, tylko wynajm to by powiedzieli dziel koszty na pół...

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

13 minut temu, Mattmi napisał:

Zasada jak przy wynajmie - Czynsz, media na pól, kredyt Twoja działka, ponieważ to Ty jesteś właścicielem mieszkania, to Ty je wybierałeś POD SIEBIE i to Ty nim zarządzasz w 100% jednocześnie odpowiadając za hipotekę ?

No a premia dla właściciela? chyba zapomniałeś o tym, skoro mówisz o wynajmie.  

Edytowane przez radeq
  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 minutes ago, radeq said:

No a premia dla właściciela? chyba zapomniałeś o tym, skoro mówisz o wynajmie.  

Do tego nalezy dorzucić:

 

*opłate za zwiększone zurzycie tlenu w pomieszczeniach 

*opłate za emisje CO2 ( poprzez oddychanie )

*opłate klimatyczną 

*amortyzucje pisuaru

*amortyzacje wycieraczki przed drzwiami itd.

 

 

 

 

  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 hours ago, IronHide said:

Według mnie ludzie za bardzo skupiają się na słowie "kredyt". Bo pewnie gdyby nie było słowa kredyt, tylko wynajm to by powiedzieli dziel koszty na pół...

Czyli masz swoje własne mieszkanie (bez kredytu) - laska się do ciebie wprowadza, to kasujesz ją jak za wynajem pokoju? No bez jaj.. Panowie sex kosztuje, nie ma nic za darmo, ogarnijcie się :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

7 hours ago, Reflux said:

Tak tylko łapię za słówka ;)

Kolego, jeśli nie widzisz różnicy między KOSZTEM kredytu, a właściwą wartością mieszkania, to fajnie masz, ale do banków to Ty nie chodź.

6 hours ago, wroński said:

Próbowałeś bicia?

Tak, nie narzekała :D

5 hours ago, Feniks8x said:

moim zdaniem troll.

Śmiało, możesz tak twierdzić. Miłego dnia panu. Nawet jeśli byłby to troll (wg ciebie...), to kwestia, jak widać w ożywionej dyskusji, jest poważna, a zdania podzielone.

3 hours ago, Quo Vadis? said:

Myślę, że nie i byś ją wyśmiał, bo co Cię obchodzi jej kredyt.

Niby prawda. Ale nie do końca. Przecież, skoro mieszkasz w mieszkaniu, powinieneś płacić za ten wynajem, nie? Chociażby, jak wspomniałem, za amortyzację mieszkania- pralka się zepsuje, trzeba będzie zrobić remont czy wymienić coś innego - JA za to zapłacę, przecież nie będę brał od niej za to siana...

29 minutes ago, Kapitan Horyzont said:

Oraz zawiasowe - czyli opłatę za częste otwieranie drzwi i związaną z tym konieczność smarowania.

Jeszcze dorzuciłbym podatek od większej liczby wyjść przez dane drzwi niż liczba wejść przez te same. Przecież tak nie wolno! :D

3 hours ago, radeq said:

No bez jaj, to jak za darmo.

Kasuj ją spokojnie 500-600 zł, a jak to duże miasto to i więcej.

 

Ile masz pokoi?

2 pokoje + kuchnia i łazienka, M3

Miejscówa w centrum Torunia, można by powiedzieć

 

9 hours ago, BRK275 said:

kiedy między wami dojdzie do spięcia co spowoduje rozłam waszego związku - ulokowane pieniądze kobiety w Twoje mieszkanie są przez nią stracone. Jaką ona ma pewność, że jej nie zostawisz?

Oczywiście masz rację. Ale jak napisałem, ona nie ma mi dać siana na kredyt. Nie ma się dorzucać do niego! To, o czym mówię, to w uproszczeniu zwykłe siano na wynajem (i to bardzo, bardzo niskie...)

 

Jak wspominałem, chodzi mi tu o zasadę.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.