Skocz do zawartości

Syndrom "polskiego" ryła.


Rekomendowane odpowiedzi

Nie wiem czy ja tylko odnoszę takie wrażenie, że kobiety na forum mają tendencje do zawyżania swojej atrakcyjności, a mężczyźni odwrotnie, do zaniżania swojej atrakcyjności. Przy czym mężczyźni mają większy luz. Za to kobiety są mega spięte, mają presje ciągłego podkreślania, udowadniania ‘ja jestem atrakcyjna’, ‘ja jestem atrakcyjniejsza’. Kiedyś tak nie było. Jak za młodu chłopak powiedział dziewczynie, że jest ładna w 4 oczy, to ta przypaliła cegłę, spuściła wzrok zawstydzona. A tym bardziej publiczne.

  • Like 2
  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, leto napisał:

Lol, doczytałem jak dobierali partycypantów badania, włos się na głowie jeży.

Dodam jeszcze, że to jest identyczny case jak te "badania":

 

https://www.psychologytoday.com/us/blog/the-scientific-fundamentalist/201012/beautiful-people-really-are-more-intelligent

 

To jest beletrystyka. Psychologia dla lemingów z clickbaitowymi nagłówkami, żeby myśleli, że się podpierają nauką, swoją drogą posługiwanie się takim źródłem idealnie pasuje do ludzi mających o sobie (zbyt) wysokie mniemanie i lubiących stwarzać pozory intelektualistów. Level wyżej są panienki siedzące w zatłoczonym starbuniu i udające, że czytają Ulissesa ;) 

 

Po pierwsze, są spory dotyczącego tego, co to jest inteligencja i samej metodologii jej obliczania (pisałem o tym więcej swego czasu w wątku dotyczącym bodajże inteligencji czarnych), bo jest ich kilka.

Po drugie, próba jest wątpliwa co już sam wcześniej podkreśliłeś i w dodatku (o ile dobrze pamiętam) najpierw kompletnie losowa, potem zaś celowa (bo przez wielkość i fakt, że badania to są cykliczne sondaże związane z dziećmi co X lat kogoś "brakuje") - czyli próba nie jest na pewno reprezentatywna, nie jest nawet losowa, a celowa - bo kryterium staje się to, do kogo udało się dotrzeć co te X lat. To są badania mające początek w latach .60

Po trzecie, w zasadzie nie jest to kwestia tylko doboru próby dzieci, ale również nauczycieli, która jest niejasna. 

Po czwarte, badanie dotyczy postrzegania atrakcyjności dzieci przez ich nauczycieli w wieku 7 i 11 lat, co jest w oczywisty sposób bardzo nieostrym kryterium

Po piąte korelacja to jest związek między zmiennymi, ale nie oznacza on przyczynowości. Jak zrobisz pomiar IQ dzieci to pewnie Ci wyjdą jakieś korelacje między imionami np. te dzieci, które mają imię zaczynające się na literę A będą miały średnie wyższe od dzieci na literę B. Czy to oznacza, że danie dziecku imienia na literę A powoduje, że ono jest bardziej inteligentne?

Po szóste, The difference between them is 12.42. This mean difference implies a correlation coefficient of r = .381, which is reasonably large in any survey data. Nie wiadomo, jaką metodą była liczona korelacja, a to ma duże znaczenie. Zakładam, że zwykłym Pearsonem, a określenie, że korelacja 0,4 w badaniu tego typu jest duża, to co najmniej nadużycie. 

Po siódme, ten związek został obalony w niezliczonej liczbie badań o twardszych podstawach, podam choćby jeden bardziej znany "w branży" przykład (link nie prowadzi bezpośrednio do tekstu źródłowego): https://www.researchgate.net/publication/273313631_No_relationship_between_intelligence_and_facial_attractiveness_in_a_large_genetically_informative_sample

 

Po ósme, @DuchAnalityk dobrze wyjaśnił, w czym jest problem jeśli chodzi o tę dyskusję.

Po dziewiąte, udowodnione po wielokroć jest dla odmiany postrzeganie ludzi atrakcyjnych za bardziej inteligentnych niż tych nieatrakcyjnych, co często tłumaczy stosunek niektórych osób do tego zagadnienia. 

 

EDIT: A jako post scriptum dodam jeszcze, że argumentację na zasadzie "ha ha to że to nieprawda to wymyślają brzydcy ku pokrzepieniu serc" która sama w sobie jest żałośnie dziecinna (co, pragnę przypomnieć, wskazywałem w innych tematach - a ta argumentacja się nie zmienia" może być łatwo odwrócona. Ot, panienka która myśli, że jest atrakcyjna lub jest rzeczywiście atrakcyjna szuka potwierdzenia naukowego, że jest przy okazji inteligentna i racjonalizuje swoje płytkie podejście do rzeczywistości. Jak sama wszak pisała, nie ufa nieatrakcyjnym kobietom. Próbuje więc swoje uprzedzenia zracjonalizować. 

Edytowane przez tytuschrypus
  • Like 8
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

32 minuty temu, Hatmehit napisał:

@sol oj pani doinwestowanie bardzo niestety nie wyszło:( Za to pani naturalnie ładna jest śliczna, o tak naiwnie delikatnej urodzie, uwielbiam! 

 

To nasz towar eksportowy, piękna Monika Jagaciak :) (notabene wyszła za mąż za jakiegoś zwykłego przystojniaka-artystę zamiast szukać w klubach miliardera, frajerka ???)

 

@leto jest popyt to jest i podaż :) - to np. polski aktor z taką panią

5ab5b122b51a5e2b8bc9dab4abe091fe.jpeg

Edytowane przez sol
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

51 minut temu, Colemanka napisał:

Nie wiem czy ja tylko odnoszę takie wrażenie, że kobiety na forum mają tendencje do zawyżania swojej atrakcyjności, a mężczyźni odwrotnie, do zaniżania swojej atrakcyjności.

Może po prostu.mamy tu same ślicznotki i prawie samych brzydali-incelów? ?

Ja tam jestem przeciętny/poniżej przeciętnej, co zrobić? Jak żyć panie premierze??

Cytat

Kiedyś tak nie było.

Curłaaa kiedyś to było.

Halyna, kiedyś to były czasy a teraz to czasów ni ma...

 

@leto jeżeli takie tapeciary to jest synonim "atrakcyjnej" to ja mniej więcej zdanie mam wyrobione.

 

Taka witamina spoko, mogę wyruchać ale chętniej wziął bym przeciętna bez tony tapety. Przynajmniej pościeli nie upierdoli.  xD

Edytowane przez SSydney
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 hours ago, leto said:

Dobra, a powiedz, na jakiej podstawie tą opinię opierasz? J/w - masz jakieś praktyczne, a nie teoretyczne doświadczenie w tej materii?

 

Ja tylko w kwestii technicznej dla background'u leto podziel się info:

- ile masz lat?

- czy masz dzieci, jeśli tak, to jakiej płci i w jakim wieku?

- jesteś w związku?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

24 minuty temu, sol napisał:

To nasz towar eksportowy, piękna Monika Jagaciak :)

W życiu o niej nie słyszałam, ale zawsze się czegoś dowiem:P 

 

Co do klubów wypowiem się tylko z perspektywy osóbki widzącej zdjęcia młodych panien z takowych przybytków. Sama nigdy nie byłam i chyba niczego nie tracę;) Są ładniejsze, są brzydsze, ale sporo procent jest 'zrobiony'. Wróciła ta okropna  moda z solariami, powiększanymi ustami, doczepianymi włosami i rzęsami, domalowywanymi brwiami, impantami w piersiach i tyłkach. Trochę taki 2004. Już u młodych dziewczyn, 19 latek. To przykre, iż spora część nie daje swojej urodzie rozkwitnąć, a ją zabija przeróżnymi zabiegami. 

Edytowane przez Hatmehit
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

6 minut temu, leto napisał:

@sol nie kumam, czy Ty tak nieironicznie, czy ciśniesz bekę. Ja tam nic pięknego w tych cud-miód-wytapetowanych-witaminkach nie widzę, sorry :D

No jest to też delikatnie mówiąc na drugim biegunie mojego poczucia estetyki co nie zmienia faktu, że istnieje niemały target takiego wizerunku :P

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

52 minutes ago, leto said:

Ty no, nie wiem, nie wiem.

No właśnie. Ja też nie wiem, a raczej wiem - że nie. Inwestycje to jest słowo, które dzisiaj się bardzo źle kojarzy, z wydymaniem, z ostatecznym spierdoleniem sobie życia i czymś dokładnie przeciwnym niż każdy z nas w swojej najgłębszej istocie ma gdzieś tam z tyłu głowy zakodowane. 

 

A co każdy chce mieć? Proste życie, dobre jedzenie, zaspokojone potrzeby emocjonalne i fizjologiczne, wierną kobietę/obrotnego męża przy sobie, nawet $ nie są do tego specjalnie potrzebne, wystarczy kawałek przyrody, ale ponieważ zostaliśmy nauczeni, a raczej wytresowani w iluzji, że one nas do tego doprowadzą, to ten świat wygląda potem jak wygląda jak wielkie targowisko próżności, na którym nieliczni robią dobry interes.

 

Ja twierdzę, czym zyskałem tu sobie wielu oponentów że to jest skutek szkodliwego zamierzonego działania mającego za cel wywrócenie poprzez wylansowanie toksycznych wzorców zdrowej tkanki społeczeństwa, czyli jest to tzw. 'ideological subversion'. To trwa już ładnych kilka dekad, zaczęło się od rewolucji seksualnej, potem przyszły popierdolone gazetki i filmy, następnie różne patologiczne ruchy i trendy, które wcześniej były nie do pomyślenia, a teraz to jest już totalne spierdolamento w myśl zasady - co nie ucieka na drzewo... 

 

Potem każdy jest z definicji nieszczęśliwy, bo znajdzie się 'lepiej doinwestowany' produkt, który ściągnie całe zainteresowanie z rynku i jak to @ViolentDesires napisałaś związki, które zwrócą na niego oczy się rozpadną, bo są zbudowane na poczuciu wiecznego niedostatku i ideologii, że lepsze jest wrogiem dobrego, oraz wyrzucania i brania z półki nowego. Nową partnerkę, czy partnera bierze się dzisiaj jak towar z amazona i płaci kartą kredytową.

 

Nie twierdzę, że jesteś takim produktem, bo nie znam Cię, zawsze byli ludzie atrakcyjniejsi i mniej atrakcyjni, natomiast ci mniej atrakcyjni znajdowali sobie partnerów ze swojej kategorii 'wagowej' i budowali z nimi rodziny. Mowa o tak zwanych mężczyznach delta, którzy utrzymywali infrastrukturę w ruchu. Dziś to już przeszłość dzięki cyfrozie i podbiciu w świecie zachodnim do niemożności oczekiwań. Dlatego infrastruktura zaczyna się powoli sypać. Na razie sypią się relacje międzyludzkie na potęgę, ale wiadukt autostradowy w Genui już też spadł 'od deszczu'. Jak kogoś ciekawi temat rodzajów mężczyzn, to odsyłam do rozwinięcia tego wywodu:

 

 

 

Ja nie mam problemu z wzięciem sobie Francuzki z owłosionym wszystkim, bo mnie przyroda nie zniesmacza, no ale ja żyję w lesie od 5 lat. Natomiast odstręcza mnie sztuczność i niezdrowe ciało. Jest prawdą, że każda kobieta jest piękna, ale trzeba ją wpierw odchudzić/zdetoksyfikować. Wtedy przyroda pracuje na jej korzyść, poprawiają się włosy, skóra, lśnienie oczu. Sekret kobiecości jest podobno we włosach (minerałach). Najlepsze kosmetyki wkłada się do buzi. I nie, nie jest to to, o czym pomyśleliście, choć to też ma zbawienne oddziaływanie na zdrowie. Chodziło mi o jedzenie, które jesz.

 

Przyroda zaś wzbudza pewien lęk, bo niestety ma swoją bezwględność i nie wybacza lenistwa oraz złych wyborów, a przede wszystkim zaś braku respektu do niej. Tym zaś - którzy ją szanują wynagradza wszystko, leczy ich, karmi.

 

Dlatego pierdolnąłem korporacje i zająłem się produkcją najlepszego jedzenia. A HWDP!

 

Wracając do tematu, ludzie zaczynają powoli przezierać na oczy. Na razie ci dalekomyślący, starsi, doświadczeni. Organizują się w społeczności blisko natury. Na razie są szurami, hipisami, amiszami, póki się jeszcze ta popierdolona ekonomia nie przekręciła. Ale jest ich coraz więcej, widzę po swojej skrzynce mailowej, kto tam pisze. Coraz częściej pojawiają się listy od pań 30+ które już pousidlały jakiś beciaków i chcą 'opuścić matriks'. Dlatego, że tam się marnie kończy! Nie można wygrać z przyrodą, przyroda cię zmiecie, zresztą zanim to nastąpi, to już widać zmiany, że tego gówna z centrum zabetonowanych miast, czy ekranu tindera, napompowanego plastikiem nikt tak naprawdę nie chce.   

  • Like 1
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

11 minut temu, absolutarianin napisał:

Dlatego pierdolnąłem korporacje i zająłem się produkcją najlepszego jedzenia.

Piękna i zapewne przyjemna wizja, ale obawiam się, że przy prawie 8 mld ludzi na Ziemi, niemożliwe jest globalne odwrócenie trendów, które działają, chociażby z tak banalnego powodu, że nie da się wyżywić takiej masy ludzi bez intensywnego, przemysłowego rolnictwa.

 

Myślę, że Ty i Tobie podobni, paradoksalnie, zawdzięczacie najwięcej tej cywilizacji i temu "systemowi". Tylko dzięki niewiarygodnemu bogactwu materialnemu i bezpieczeństwu, jakie on oferuje, jesteś(cie) w stanie po x latach dorabiania się "pierdolnąć wszystko i jechać w Bieszczady".

Edytowane przez leto
  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 minute ago, leto said:

Tylko dzięki niewiarygodnemu bogactwu materialnemu i bezpieczeństwu, jakie on oferuje, jesteś(cie) w stanie po x latach dorabiania się "pierdolnąć wszystko i jechać w Bieszczady".

Widzisz, i tu się mylisz, bo ja tu przyjechałem bez bufora. To, co zarobiłem w systemie - poszło na system i jego pułapki. Żyję teraz skromnie. Ale takie minimum przyroda ma jeszcze dla każdego swojego dziecka na tej planecie, może nie w zimnym kraju, ale w kategorii nawet naszego kontynentu - ma. Wystarczy tylko po to sięgnąć i to uszanować.

  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

9 minut temu, absolutarianin napisał:

Ale takie minimum przyroda ma jeszcze dla każdego swojego dziecka na tej planecie, może nie w zimnym kraju, ale w kategorii nawet naszego kontynentu - ma.

Wystarczy sięgnąć po statystyki, żeby się przekonać, że jest to mało prawdopodobne.

 

Wg oficjalnych danych na jednego mieszkańca EU przypada zaledwie 2232 m2 ziemi rolnej. Z tego, co kiedyś czytałem, jest to za mało, żeby się utrzymać przy życiu nawet przy diecie stricte wegańskiej (pamiętam szacunki rzędu 3000-4000 m2 na osobę). Plus te statystyki uwzględniają wszystkie grunty "rolne", od ziemi V klasy na Podlasiu (powodzenia żebyś z nich zebrał cokolwiek innego, niż garść specjalnie zmodyfikowanej pod takie warunki kukurydzy, ewent. jakieś żałosne plony tradycyjnych zbóż), po najżyźniejsze gleby Kujaw czy tam gdzieś na południu Niemiec.

 

Nie ma odwrotu od tego, co się zaczęło po przekroczeniu przez ludność Ziemi granicy 1-2 mld. To, że Ci wszyscy ludzie na świecie teraz żyją, jest efektem bardzo intensywnego rolnictwa, inżynierii genetycznej roślin, super intensywnego nawożenia (które potrzebuje infrastruktury przemysłowej do produkcji nawozów), pestycydów (znowu - fabryki, laboratoria...) oraz - last, but not least - handlu żywnością na globalną skalę.

10 minut temu, Colemanka napisał:

mnie bardziej interesują ludzie

ok

Edytowane przez leto
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 godziny temu, Tyson napisał:

A twoja pewność co do większej trwałości związków rówieśników opiera się na? 

 

4 godziny temu, Stefan Batory napisał:

jest zdecydowanie mniejsze prawdopodobieństwo, że rówieśnik lat około 20 jest z pannicą w swoim wieku tylko po to żeby sobie poruchać bez zobowiązań, w przeciwieństwie do podejścia typowego faceta w wieku 30+.

Przeraża mnie jak czytam takie stereotypy. Ludzi możemy podzielić na:  mądrych i głupich albo przywoitych i bezwzględnych, niemniej jednak robienie tych podziałów na bazie kryterium wieku kojarzy mi się jak najgorzej. 

Jestem ojcem panienki "na wydaniu" lat około 20. Tak samo jak wszyscy moi kumple (każdy z nich ma dzieci), a jest ich sporo tych kumpli, najważniejszą sprawą na świecie dla mnie jest dobro moich dzieci. Zawsze spotykając się właśnie z kumplami, podstawowym tematem naszych rozmów są nasze dzieci, ich problemy związkowe, przyszłość, edukacja, szanse rozwojowe, szkoły itd. Z zadziwiającą powtarzalnością słyszę właśnie od kumpli tak jak ja mających córki podobne historie z panami w wieku około 30 lat w tle.

 

Typowy trzydziestolatek jak zdążyłem zauważyć, jedyne czego chce od dwudziestolatki, to sobie niezobowiązująco poruchać zupełnie nie przejmując się konsekwencjami, jakie to będzie miało dla jej psychiki nieuniknione porzucenie przez cwanego ruchacza panienki zwykle z zerowym doświadczeniem życiowym. Jakoś nikt z facetów tu na forum nie potępił pana @Chadeusz za te oto słowa: "Z drugiej strony sam jestem po 30-tce (nie wyglądam na tyle) i podobają mi się młode kobiety (ja im też), więc myślę, że mógłbym wejść z taką młódką w LTR na 2-3 lata"

 

  Czyli poruchać  dwa lata, kop w doopę i następna.  Zresztą tu na forum BS często pojawia się wątek, że im wyższy przebieg, tym niższa szansa na LTR na całe życie. Jest to moim zdaniem prawda, z tym, że ta zasada dotyczy zarówno kobiet jak i mężczyzn. Dlatego cieszy mnie, że moja córka "chodzi" ze swoim chłopakiem (rówieśnikiem) już parę lat. Dobrze to rokuje.

 

To nie są żadne stereotypy, tylko smutna rzeczywistość- mam na myśli podejście panów 30+ do panienek lat około 20. Ja tak to widzę jako ojciec, że duża różnica w wieku na korzyść faceta żle rokuje w związku.

 

 

  • Like 2
  • Dzięki 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

5 godzin temu, DuchAnalityk napisał:

Oj violent ty znowu masz problemy z myśleniem. Napisałaś, że ludzie ładni są bystrzejsi, to obaliłem tą tezę argumentami, pisząc, że najwięksi geniusze ładni nie byli.

 

Kłamiesz, bo napisałeś coś innego. 

 

Przed edycją postu napisałeś: "ViolentDesires najwięksi geniusze w historii byli brzydcy,"  (tę wersję uchwyciło moje cytowanie)

 

Po edycji postu napisałeś: "@ViolentDesires najwięksi geniusze w historii byli mało atrakcyjni fizycznie, "

 

https://braciasamcy.pl/index.php?/topic/29846-syndrom-polskiego-ry%C5%82a/page/11/&tab=comments#comment-618763

 

4 godziny temu, Ragnar1777 napisał:

Takie kobeity tym bardziej potrzebują faceta, który ją zdominuje.
Problem jest jedynie taki, że:
1. Mało jest tak skrajnych dominatorów.
2. Większość facetów woli uległe, więc odpuści.
3. Nie podawaj mi kobiety, która jest wyjątkiem i stanowi 1% wszystkich kobiet ;) 

 

To wygląda trochę inaczej. Odpowiem nie po kolei:

 

3. Jestem wyglądem w 1%, ale psychicznie jestem "psycho" i jestem jeszcze mniej reprezentatywna.

 

1. Nie potrzebuję skrajnego dominatora, reaguję świetnie i jestem miła, dobra, jeżeli facet jest nie tylko przystojny, ale także fajny i słodki. Trochę jak szczeniaczek. Teorie o kobietach pragnących "alfa" nie do końca do mnie pasują. 

 

2. Większość facetów ma w głowie sieczkę. Z jednej strony mają wpojone, że jako mężczyźni powinni być męscy i dominujący, z drugiej strony są wychowani na leszczy, czy też po forumowemu "beciaków". 

 

Wielu mężczyzn mówi, że chcą uległych kobiet i być dobrze traktowani, a tak naprawdę lecą na ostre kobiety, które "przykręcają im śrubę".  To jest to samo, co w przypadku dziewczyn, które oficjalnie pragną gentlemana, a potem lecą na badboya. 

 

Godzinę temu, sol napisał:

Natomiast co do „topowych klubów”, moim zdaniem chodzi tam cały przekrój kobiet, natomiast faktem jest, że są często bardzo dobrze zrobione, czytaj „inwestują w siebie” (mają wszak ku temu dobry powód). Dużo Panów uzna takie doinwestowane dziewczyny za bardzo atrakcyjne. 
 

Naturalnie ładne dziewczyny chodzą z podobną częstotliwością do studenckich, (dress-code jest tam trochę inny), więc nie będą zazwyczaj w mini i szpilkach, wizualnie mniej krzykliwie niż w „top”.

 

Zdecydowanie w topowych klubach jest większe "doinwestowanie". 

 

Jednak chodzi tam też więcej naturalnie ładnych dziewczyn i strasznie mnie dziwi, że nie jest to dla wszystkich oczywiste. Przecież jeżeli dziewczyna jest bardzo ładna i wie, że ma duże możliwości, to najczęściej woli poznać faceta starszego o kilka lat, bardziej zamożnego, zadbanego i lepiej się ubierającego, a nie typowego studenta. 

 

49 minut temu, tytuschrypus napisał:

Tego w ogóle nie skomentuję, natomiast proponuję zwrócić uwagę, jaka jak zwykle poszła argumentacja w stronę osób, które się z panienką nie zgodziły ;) Cóż za przypadek. To są stwierdzenie na poziomie nieistniejącego już gimnazjum, zresztą błyskawicznie tutaj na szczęście obalone. 

 

Jak zwykle piszesz manipulacyjnie i fałszywie. @leto się ze mną nie zgodził i napisałam mu "Ok".  https://braciasamcy.pl/index.php?/topic/29846-syndrom-polskiego-ry%C5%82a/page/11/&tab=comments#comment-618788  Tylko on odpisał na poziomie, bez wypisywania bzdur, kłamstw czy manipulacji. 

 

Wypowiedziałam się ostrzej przeciwko dwóm podobnym do ciebie, trollująco-toksycznym użytkownikom. 

 

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Violent bo tak było, najwięksi geniusze byli strasznie brzydcy, to jest fakt. Zobacz Eulera, Newtona. Z tego nie wynika żadna korelacja między inteligencją a bystrością, nic takiego nie stwierdziłem, a ty mi to zarzucałaś. Napisałem to, by wykazać głupotę twoich wypowiedzi. Akurat tak się zdarzyło, że największymi geniuszami byli brzydale, co wystarczy by obalić tezę o korelacji urody z inteligencją.

Ty naprawdę masz IQ na poziomie 80, najgorzej że twoje dzieci mogą je odziedziczyć. Brak sensu w wypowiedziach, brak logiki, na studiach z matmy oblała byś pierwszy semestr. Nadinterpretowujesz różne fakty, wciskasz mi twierdzenia, których nie użyłem. Ty mi zarzucałaś, że stwierdziłem, że brzydota jest skorelowana z inteligencją, ale ja nic takiego nigdy nie napisałem, bo tak  nie jest. Użyłem tylko faktu, że akurat w naszej historii geniuszami byli brzydale, a ty se dorobiłaś całą resztę, co już potwierdza twoje luki w rozumowaniu, co jest związane z twoją niska inteligencją. Brzydcy=mało atrakcyjni fizycznie. Poprawiłem bo tak lepiej brzmi, nie ma żadnej różnicy, nawet tu popełniasz błąd w rozumowaniu, to jest naprawdę zabawne.

 

Oto Euler, prawdopodobnie największy matematyk wszechczasów, a brzydki strasznie.

 

Leonhard-Euler.jpg

Edytowane przez DuchAnalityk
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, leto napisał:

Po raz kolejny zastanawia mnie Twoje parcie na pozyskiwanie szczegółowych informacji o użytkownikach tego forum.

Też to zauważyłem i też mnie to niepokoi. Mnie tez pytała o wiek i inne informacje. Ludzie, opamiętajcie się i nie podawajcie swoich szczegółowych danych w internecie. Od początku mówiłem, że coś z tym kontem jest nie tak. Pewnie już wszyscy mamy pozakładane teczki.

  • Like 1
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

5 minut temu, ViolentDesires napisał:

Jak zwykle piszesz manipulacyjnie i fałszywie. @leto się ze mną nie zgodził i napisałam mu "Ok"

Bez tej zwyczajowej dla Ciebie mowy - trawy i stereotypowo babskich manipulacji. Łączysz dwie różne kwestie poruszone w moim poście.

 

To zacytowane przeze mnie powyżej to jest pierwsza kwestia. Nie negowałem, że napisałaś "ok". Ale jeśli już przy tym jesteśmy - Czy dalej podtrzymujesz twierdzenie, które palnęłaś, że ludzie atrakcyjni są inteligentniejsi, czy nie? Proste pytanie. 

 

6 minut temu, ViolentDesires napisał:

Wypowiedziałam się ostrzej

To jest zaś druga kwestia. Nie chodzi o ostrość polemiki z kimkolwiek, tylko jej dziecinny sposób, który już wiele osób zauważyło, a o którym ja piszę od początku. Jeżeli ktoś się z Tobą nie zgadza, zarzucasz mu kłamstwo i to, że się nie zna per se, bez wskazania dlaczego dokładnie tak jest oraz dorzucasz jakiś w zamierzeniu dyskredytujący go powód, dla którego pisze to co pisze. Można się zgadzać z @Chadeusz lub nie zgadzać, ale on na uzasadnienie swojego zdania przekazał znacznie więcej argumentów (co nie znaczy bynajmniej, że dużo ;) ) niż Ty. Przykro mi, moja miła, ale to tak nie działa. Musisz się bardziej postarać, zamiast zarzucać każdemu kto ma inne zdanie od Ciebie, że na pewno nie wie, nie zna się, kłamie, a Ty wiesz i się znasz, bo tak.

 

Zapytam zaś z ciekawości - czy w Twoim otoczeniu w tzw. realu ta strategia naprawdę działa? Udaje Ci się w ten sposób "wygrywać" polemiki? Bo jeśli tak, to muszą to być podobni Tobie intelektualiści, w czym zresztą w sumie nie ma nic zaskakującego.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

25 minut temu, DuchAnalityk napisał:

Violent bo tak było, najwięksi geniusze byli strasznie brzydcy, to jest fakt. Zobacz Eulera, Newtona. 

 

Czyli: 

 

1. Najpierw napisałeś, że byli brzydcy.

2. Potem próbowałeś się z tego wycofać, kłamiąc, że napisałeś coś innego (łagodniejszego), niż napisałeś. 

3. Teraz znowu twierdzisz, że byli brzydcy i to "strasznie". Już po tym, jak pokazałam, że Einstein, Edison i Tesla za młodu wcale nie byli szczególnie brzydcy. 

 

To jest jakieś totalnie nieporozumienie, najpierw się ogarnij, a dopiero potem pisz. 

 

21 minut temu, tytuschrypus napisał:

Bez tej zwyczajowej dla Ciebie mowy - trawy i stereotypowo babskich manipulacji.

 

Mowa trawa i manipulacje są zwyczajowe dla twoich postów. Dodatkowo żałosne jest to, że próbujesz przypinać to do kobiecości, a sam to robisz będąc jak rozumiem mężczyzną. 

 

Cytat

To jest zaś druga kwestia. Nie chodzi o ostrość polemiki z kimkolwiek, tylko jej dziecinny sposób, który już wiele osób zauważyło,

 

Dziecinne jest to, jak z uporem trollujesz i manipulujesz długo po tym, jak napisałam ci otwarcie, że już się zorientowałam, jakiego typu osobą jesteś. 

 

Cytat

Zapytam zaś z ciekawości - czy w Twoim otoczeniu w tzw. realu ta strategia naprawdę działa? Udaje Ci się w ten sposób "wygrywać" polemiki? Bo jeśli tak, to muszą to być podobni Tobie intelektualiści, w czym zresztą w sumie nie ma nic zaskakującego.

 

W realu ja po prostu nie toleruję pozerów i tanich manipulatorów, przez co nie mam nieprzyjemności zbyt długo z nimi rozmawiać. 

 

8 minut temu, Patton napisał:

Dla wszystkich którzy pienią się w tym temacie.

 

https://braciasamcy.pl/index.php?/topic/5115-poradnik-jak-nie-wyłapać-bana/

 

Ok, napisałam wpis już po tym, jak zobaczyłam powyższe. 

 

Edytowane przez ViolentDesires
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wystarczy 1 brzydki geniusz by obalić twoją tezę Violent, podstawy logiki się kłaniają. Istnieje ładnych geniuszy nie dowodzi twojej tezy, ale istnieje brzydkich geniuszy już jej przeczy. Więc ja się z niczego nie wycofałem. Dalej podtrzymuje, że masz problemy z rozumowaniem Violent, :) 

Edytowane przez DuchAnalityk
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 minuty temu, ViolentDesires napisał:

Mowa trawa i manipulacje są zwyczajowe dla twoich postów. Dodatkowo żałosne jest to, że próbujesz przypinać to do kobiecości, a sam to robisz będąc jak rozumiem mężczyzną. 

Znów zamiast nawet nie merytorycznej, a po prostu konkretnej odpowiedzi na pytanie wycieczki osobiste.

 

Ponawiam proste pytanie - czy w takim razie dalej podtrzymujesz twierdzenie, że ludzie atrakcyjni są bardziej inteligentni? 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.