Skocz do zawartości

Skurwysyństwo bez granic


mac

Rekomendowane odpowiedzi

1 minute ago, Mosze Red said:

 

Jest różnica jeśli coś takiego robi się w realu starszej i nieporadnej osobie, to nie OLX. 

 

Żadna różnica. Gdyby babcia wystawiła na OLX i miała oferty po 15 zeta, mimo podanej ceny 50, to by świadczyło dokładnie o tym samym - chęci wyrolowania sprzedającego. Nie kazdy zawyża cenę, żeby mieć potem pole do "targu". 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

10 godzin temu, mac napisał:

Ostatnio usłyszałem po sąsiedzku, że jakaś Pani wydymała babkę i litościwie zapłaciła 15 zł za sweter robiony przez miesiąc, a babinka oddała ten sweter z płaczem.

 

Przykre - niestety, pasożyty społeczne często są silni do słabych, a słabi do silnych.

Poza tym świat jest w swoich podstawowych mechanizmach na tyle prymitywny i atawistycznych, że stosunkowo często powtarza się schemat z biblii:

 

Cytat

Bo kto ma, temu będzie dodane, i nadmiar mieć będzie; kto zaś nie ma, temu zabiorą również to, co ma.

 

Jedyne co można robić, to w miarę możliwości starać się nie przyczyniać się do karuzeli spierdolenia i czasem mądrze pomóc na ile pozwalają możliwości.

 

Ja w tym roku pośrednio tylko raz zostałem zrobiony w ch**j na drobne 100zł które mi się należało, ale o które nie chciałem się już szarpać.

Jednak machnąłem na to ręką, nie chce mieć po prostu z qrwami do czynienia i takie osoby dla mnie nie istnieją już później.

 

Dla równowagi powiem też, że w podobnej sytuacji dosłownie miesiąc wcześniej raz spotkałem się z mega uczciwym podejściem i klasą, także jeszcze w totalnej patologii nie żyjemy.

?

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

9 hours ago, mac said:

U mnie jest taki klimat, że siedzę w chacie @cst9191, otaczam się przyjaciółmi, fajnymi ludźmi w robocie ogólnie, z którymi idzie się dogadać i jak słyszę coś takiego, jakby wiadomość z innego, alternatywnego wszechświata. A to jednak ta sama rzeczywistość i tym bardziej mnie to przeraża.

 

Tego jest więcej. Dużo dużo więcej @mac. Są ludzie którzy zniszczą drugiego człowieka dla zabawy. Wierz mi. Trzymaj się z ekipą którą zbudowałeś. W czasach które idą zostaną tylko ci którym warto było ufać. Reszta będzie się miotać jak zwierzęta.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tym się różni funkcjonowanie osoby fizycznej od korporacji że ponosisz odpowiedzialność za swoje czyny całym swoim majątkiem. 

 

W korpo zmieniają się pracownicy i nikogo nie obchodzi wiarygodność a reputacja dla takiego mnie czy Ciebie to jest kapitał. 

 

Jeśli będziesz miał w życiu wroga to pierwsze co będzie chciał Ci zrobić to uderzyć w Twoją reputacje. 

 

Ludzie działający jak chytra baba popelniaja samobójstwo odroczone w czasie. 

 

Wyrachowanie jest dla elity intelektualnej, tania kombintatorka jest dla plebsu. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 minuty temu, maroon napisał:

Żadna różnica. Gdyby babcia wystawiła na OLX i miała oferty po 15 zeta, mimo podanej ceny 50, to by świadczyło dokładnie o tym samym - chęci wyrolowania sprzedającego. Nie kazdy zawyża cenę, żeby mieć potem pole do "targu". 

 

Fałsz, zarówno prawo zwyczajowe jak i prawo pisane od bardzo dawna czyniło takie rozróżnienie, zawsze systemy cywilizowane otaczały szczególną opieką osoby starsze i nieporadne. 

 

Przejawia to się nie tylko w prawie ale również w niepisanych normach społecznych, które powszechnie obowiązują. 

 

Dlatego np. gość który sprzeda bombę facetowi w sile wieku i zawinie mu portfel, dostanie niższy wyrok niż ten, który zrobił to staruszce, albo dziecku. 

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 minute ago, Mosze Red said:

 

Fałsz, zarówno prawo zwyczajowe jak i prawo pisane od bardzo dawna czyniło takie rozróżnienie, zawsze systemy cywilizowane otaczały szczególną opieką osoby starsze i nieporadne. 

Ale to przecież nie ma znaczenia jak to jest w prawie ujęte. Cwaniactwo jest cwaniactwem i w jego wyniku zawsze ktoś ucierpi.

 

Oczywiscie zgodzę się, że można dywagować czy będzie to bardziej dotkliwe dla oszukanej babci, czy dla faceta co np. na operację dla dziecka zbiera, ale niezmienia to faktu, że to nie jest żadne "szukanie okazji", "zdolności negocjacyjne", "umiejętności sprzedażowe" i inny bullshit tylko zwykłe skurwysyństwo i żerowanie na czyjejś krzywdzie. 

 

Jak cię nie stać, to nie kupujesz, a nie wykorzystujesz czyjąś sytuację, żeby uzyskać rzecz za bezcen.

 

Zobacz teraz. Lockdown, turystyka, restauracje leżą. Będą cwaniaki wykorzystujące okazje. Ktoś powie dobrzy biznesmeni, ale dla mnie to nadal cwaniaki żerujące na czyjejś naiwności/ciężkiej sytuacji. 

 

To są chore czasy żeby z cwaniactwa robić cnotę i je gloryfikować. 

 

Mnie nie przekonasz, bo nie jestem zwolennikiem hajs more hajs za każdą cenę, w szczególności cenę bycia zwykłym sqrwysynem. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

10 godzin temu, mac napisał:

Tylko lać po mordzie takich, nie mam argumentów właściwie.

Jest, promować, żeby dobrzy ludzie kupowali, uczciwi za uczciwe pieniądze, nie skurwysyny, Janusze biznesu, chcesz coś kupić, to kup za przyzwoita cenę ten sweter nie 15, a 100 złotych. Ja bym u tej kobieciny zamówił jakiś sweter, taki jak maił grucha i zapłacił godnie 100 złotych, nawet bym bawełnę jej kupił, nici, czy co tam sobie by zażyczyła.

Także chłopie działaj i pomóż, poświeć te 100 złotych, nic na tym nie stracisz, więcej zyskasz niż stracisz.

 

 

 

  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

10 godzin temu, cst9191 napisał:

gdy wszyscy byli pijani w trzy dupy, kradła wódkę i wynosiła do swojego samochodu.

Ja znam lepszy numer, znajomy poszedł na wesele, jedna żonata Panna spiła się i ruchała się z gościem w toalecie, z jednym z gości weselnych, który miał narzeczoną, nie dziewczynę, potem wyszło na jaw wszystko, ojciec tej dziewczyny zdrowo pijany wszedł na mównicę przed zespół weselny i powiedział do mikrofonu kompletnie pijany, że jego córka jest kur&ą i się jej wyrzeka, wszyscy mieli pretensje do tego gościa, który miał narzeczoną, podszedł jej ojciec do tego gościa i tekst do niego jak su*a nie da to pies nie weźmie. Tak że wesele udane. Potem była jakaś bójka pomiędzy zaproszonymi gośćmi, wezwana Policja i po weselu.

4 minuty temu, mac napisał:

zamówię z czasem tak, jak mówisz.

Poleć znajomym, którzy są uczciwi, powiedz jaką sytuację ma ta kobiecina, bez ściemy, nawet zareklamuj na spotted. Bo może nie mieć nawet internetu.

Edytowane przez Boromir
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 minutę temu, Boromir napisał:

Poleć znajomym, którzy są uczciwi, powiedz jaką sytuację ma ta kobiecina, bez ściemy, nawet zareklamuj na spotted. Bo może nie mieć nawet internetu.

Kurła, u mnie wszyscy wiedzą, kto jest kim. Nie muszę nikomu polecać, to mi polecali, bo nie wiedziałem ? Idę u siebie na pocztę to już baby wiedza, co mi wydać, nic nie muszę mówić. Ba, sąsiadka do mnie dzwoni, umawiam się z nią, jak idę na zakupy, czy coś. Sąsiadki obsługują mnie w sklepie spożywczym. W aptece wiedzą, co mi podać, bo biorę to samo. Bez słowa obsługa, tylko właściwie o czymś innym gadka zawsze. Małe mieściny to inny świat. Mówię, znam blokersów, sąsiadów, na ławce wielu siedzi, latem coś tam zagadują, a czy Pan wie o tym, normalnie tak się rozmowy zaczynają ? Nauczyciele ze szkoły chodzą wśród dzieci i rodziców. Nie ma patologii. Bardzo dużo rodzin z dziećmi, co mnie zaskoczyło, jak się przeprowadziłem. Ludzie wiedzą, gdzie żyć po prostu, jak chcą spokoju.

 

To patologia straszna, ale raczej jednostkowa. Ja tutaj takiej historii nigdy wcześniej nie spotkałem i może jest jakieś niedopowiedzenie, o którym nie wiem, albo plotka okaże się inna od rzeczywistości. Żyję już kilka dobrych lat tutaj i jest ok z ludźmi, nawet bardzo. Nie rozumiem tej baby, krótko mówiąc. Jest taka jedna, co kiedyś oszukiwała ludzi w szpitalu, gdzie pracowała, historia podobno z dawnych lat. Nikt jej nie chciał lokalnie zatrudnić i do tej pory musi dojeżdżać do miasta, czyli pierdoli się 2 godziny dziennie, a mogła nie oszukiwać wcześniej to by do sklepu poszła pracować i dorobiła do emerytury, a tak każdy wie - złodziejka. Tutaj będzie podejrzewam dokładnie tak samo. Sprawiedliwość jest, ale odroczona.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mnie zawsze martwi jak widzę stare babcie ledwie co się poruszające w zakładzie którym pracuje bo wiem, że wydadzą z kilka tysięcy zł swoich być może oszczędności gromadzonych przez kilka lat na rzecz która zmarłej osobie nie jest potrzebna, a starsza pani robi to bo inni tak robią i jej by było głupio tego nie zrobić.

Po co ludzie robią drogie pomniki, które nie oszukujemy się nie oddają miłości do osoby zmarłej.

 

Najbardziej podoba mi się jak jest w USA tylko sama tablica z danymi kto jest pochowany i to w zupełności wystarcza.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

10 godzin temu, SzatanKrieger napisał:

Od czasu gdy oglądałem filmik jak straż miejska przegoniła "babcię", która sprzedawała chyba kwiatki na ulicy gdzieś tam nikomu nie przeszkadzając

Chciałbym zobaczyć to samo tylko z Tuskiem, Morawieckim, kaczorem, Sasinem, Szumowskim, bolkiem i resztą.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

11 godzin temu, mac napisał:

Na wiosce mam taką babinkę, która robi za pieniądze swetry na szydełku, czapeczki, co tam sobie chcesz. Dajesz jej 50 zł za sweter, ona cały miesiąc robi i ci daje. Przyznam, że nigdy nie skorzystałem, natomiast nigdy bym 50 zł za taką pracę nie dał, tylko pewnie z 200 zł dałbym do łapy, albo i więcej. I widać, że dobrze robi, a ludzie wykorzystują naiwność babki. Jej już nie można zmienić, za stara i za głupia. Trzyma się tego, co zna, ale czy to powód do wykorzystywania?

 

Ostatnio usłyszałem po sąsiedzku, że jakaś Pani wydymała babkę i litościwie zapłaciła 15 zł za sweter robiony przez miesiąc, a babinka oddała ten sweter z płaczem.

 

Niepojęte, co ludzie mają w głowach.

 

Tylko lać po mordzie takich, nie mam argumentów właściwie.

 

Zawsze zdarzali się i będą zdarzać tacy ludzie. Pamiętam, jak z moim niewidomym kolegą musiałem chodzić na zakupy, bo często mu się zdarzały sytuacje, że płacił w sklepie dużym banknotem, a pani kasjerka wypłacała mu resztę dużo niższą, niż powinna. Dla rencistów przecież każdy grosz się liczy.

 

Ale też trafiła  mi się sytuacja, że podjąłem w banku większą sumę pieniędzy (to były jeszcze marki niemieckie). Przed bankiem zgubiłem banknot 100 marek, ktoś go znalazł, oddał w banku, a ktoś od nich przywiózł mi zgubioną sumę do domu.

 

Nie dajmy się zwariować.

 

9 godzin temu, maroon napisał:

Będąc parę lat temu rowerowo na Bornholmie zauważyłem ciekawe zjawisko - przed gospodarstwami stały produkty z ceną i słoik na hajs. Ludzie brali produkt, wrzucali hajs równy cenie do słoika i jechali dalej. Nikt tego nie pilnował. Podobną rzecz widziałem też parę razy w Chorwacji i Słoweni oraz we Włoszech. 

 

Nie każda nacja ma mentalność cwaniaka i złodzieja. U nas niestety dymanie bliźniego jest nagminne. Wszędzie i na wszystkim. Wiele razy zastanawiałem się skąd to się bierze, bo komunizm za PRL nie jest tu wytłumaczeniem. Bardziej zatrważająco niska jakość relacji społecznych. 

 

Wyciąganie wniosków na temat danej nacji tylko na podstawie wycieczki rowerowej i spacerów po ulicach tamtejszych miast jest bezcelowe i dla mnie dość zabawne. Trzeba trochę pomieszkać wśród nich i z nimi popracować. Wtedy można coś o nich powiedzieć.

 

Ja o Duńczykach jestem zgoła odmiennego zdania. Dla mnie to kanciarze i drobne cwaniaczki. Miałem okazję z nimi pracować i nigdy więcej (moja niemiecka firma była podwykonawcą u nich).

 

Np. kilka lat temu byłem bliski podjęcia pracy w pewnej duńskiej firmie. Branża off shore Warunki takie sobie. Praca w systemie zmianowym (miesiąc pracy, miesiąc wolnego, miesiąc pracy itd.). Płatne tylko "na burcie". Nęcili potencjalnych kandydatów obiecanką, że po dwóch latach pracy u nich będą też płacić "na wolnym".

 

Oczywiście przed upływem dwóch lat zatrudnienia wywalali ludzi i zatrudniali nowych frajerów?. Poza tym nagminne u Duńczyków było i jest łamanie przepisów odnośnie zatrudniania ludzi. Już tłumaczę o co chodzi.

 

Wszystko co pływa po morzu jest objęte konwencją SOLAS- konwencją o bezpieczeństwie życia na morzu. która ustala zasady budowy statków, szczegóły dotyczące liczebności załóg i wymaganych dyplomów (uprawnień) poszczególnych członków załogi danego pływadła itp.

 

Na podstawie konwencji SOLAS urzędy morskie krajów bandery wystawiają każdemu statkowi dopuszczonemu do żeglugi po morzu tzw. Minimum Safe Manning Certificate (certyfikat bezpiecznej obsługi), który akurat określał, że minimalna ilość załogi na balii, na której miałem u Duńczyków pracować, to 3 osoby, a te cwaniaki chcieli, jak się okazało, żeby tą robotę wykonywała jedna osoba.

 

Jako, że światek w mojej branży jest mały, i reputacja duńskich firm fatalna, to oczywiście nie podjąłem tam roboty. Jeśli na jednostce polskiej, niemieckiej czy holenderskiej w certyfikacie bezpiecznej obsługi stoi, że załoga ma mieć np. 10 osób, to tak jest.

 

U duńskich cwaniaków i kombinatorów niekoniecznie. Jak przeczytałem opinię Polaka , że Duńczycy są uczciwi, a Polacy bee, to mi się śmiać zachciało. Cwaniactwo i kombinatorstwo nie ma narodowości moim skromnym zadaniem.

 

W latach dziewięćdziesiątych istną plagą były sytuacje, że marynarze (nie tylko Polacy) przepracowali kontrakt u  armatorów przeróżnych narodowości i nie dostali za niego wynagrodzenia, które było bardzo trudno wyegzekwować.

 

Ja np. byłem kiedyś na kontrakcie na statku u armatora niemieckiego, pod banderą Antiqua Barbuda (to chyba gdzieś na Karaibach). Statek był wydzierżawiony razem z międzynarodową załogą operatorowi duńskiemu, a przelewy z wynagrodzeniem dostawałem z Filipin. I weż tu w razie czego wyegzekwuj wynagrodzenie, gdyby nie chcieli zapłacić, co jeszcze w latach dziewięćdziesiątych było dość częstym zjawiskiem.

 

Międzynarodowa Organizacja Morska (IMO), do której należy 169 krajów, w tym Polska, pod wpływem potężnego związku zawodowego marynarzy (ITF) z siedzibą w Londynie ustanowiła w 2006 roku Konwencję o Pracy na Morzu mającą przeciwdziałać skurwysyństwu pracodawców wobec marynarzy przeróżnych narodowości.

 

Gdy jest problem z wynagrodzeniem, to marynarze ze statku mogą powiadomić inspektora związku marynarzy (ITF) w danym porcie. Na statek wtedy nakładany jest areszt. Jeśli to nie pomaga, to statek jest sprzedawany za bezcen, byle tylko spłacić zatrudnionych na nim marynarzy. Takie rozwiązania wprowadziło IMO ze względu na częste cwaniactwo wśród armatorów.

 

Zadziwia mnie to zupełnie nieuzasadnione samobiczowanie się Polaków. Takie jest moje zdanie, starego boomera?

 

12 godzin temu, Bartek2 napisał:

Jak ludzie maja nauczyć się asertywności skoro od dziecka każe im się wierzyć w Św Mikołaje, Boga, słuchać starszych, rodziców itp. To przepis na parobki pracujące na prywaciarzy. KaZdy ponoć chce mieć szczęśliwe dzieci radzące sobie w życiu. Ale każdy prawie swoje dzieci pacyfikuje i wymaga posłuszeństwa by mieć spokój. Tak się kurwa nie da

 

 

Ja od swojego dziecka wymagałem posłuszeństwa dlatego, bo taka jest rola ojca, aby od dziecka wyegzekwować przynależne mu obowiązki.

 

Dyscyplina, ciężka praca, egzekwowanie obowiązków i porządek to bardzo istotne elementy wychowania dziecka. Dzięki takiemu podejściu mam  szczęśliwe dziecko dobrze radzące sobie w życiu.

 

 

12 godzin temu, RENGERS napisał:

Ludzie nie są honorowi, nigdy nie byli.

 

Jestem odmiennego zdania. Jest i było dużo ludzi honorowych. Nie można uogólniać.

 

11 godzin temu, thyr napisał:
11 godzin temu, maroon napisał:

 

 

Wiele razy zastanawiałem się skąd to się bierze, bo komunizm za PRL nie jest tu wytłumaczeniem. Bardziej zatrważająco niska jakość relacji społecznych. 

 

 

Stawiam na katolicka mentalnosc w ktorej mozesz grzeszyc ile wlezie a bozia i tak ci wszystko wybaczy przy konfesjonale. Tam gdzie ucinaja jaka za skurwysynstwo jest potencjalnie mniej chetnych na robienie w chooja innych.

 

Masz błędne wyobrażenie o katolickiej mentalności. Religia to nie tylko wiara w Boga, ale przede wszystkim wartości zwane potocznie chrześcijańskimi.

 

 

 

 

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Stefan Batory Nie twierdzę, że znam Duńczyków. Mówię co widziałem na wyspie, czyli względnie małej i zamkniętej społeczności. Samochodów chyba specjalnie dla mnie otwartych nie zostawiali?

 

Ja nie mam wyobrażeń. Po prostu obserwuję ludzi i patrzę czy ich deklaracje korelują się z działaniami. Niestety bardzo często u tych co bardziej gorliwych wyznawców, co przez cały rok k+m+b mają namazane na drzwiach, daje się zauważyć najmniejszy szacunek dla społeczności, sąsiadów, porządku i drugiego człowieka. 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, Stefan Batory napisał:

 

 

 

Masz błędne wyobrażenie o katolickiej mentalności. Religia to nie tylko wiara w Boga, ale przede wszystkim wartości zwane potocznie chrześcijańskimi.

 

 

 

 

Ty tak na serio ? Potocznie to rozjebales mi samopoczucie ;) 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

23 godziny temu, Stefan Batory napisał:

Zawsze zdarzali się i będą zdarzać tacy ludzie. Pamiętam, jak z moim niewidomym kolegą musiałem chodzić na zakupy, bo często mu się zdarzały sytuacje, że płacił w sklepie dużym banknotem, a pani kasjerka wypłacała mu resztę dużo niższą, niż powinna. Dla rencistów przecież każdy grosz się liczy.

Byłem kiedyś w stolicy i taka scena - starowinka, co już słabo ogarniała, poprosiła o pomoc w zakupach. Lokalni ludzie mówili, że przeżyła Powstanie, robili jej zakupy i nie chcieli kasy.   

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

W dniu 23.12.2020 o 11:08, SzatanKrieger napisał:

Ja właśnie zawsze chciałem być bogatym człowiekiem by dać takiej "babci" właśnie np 10x krotność za taki "sweterek".

Z drugiej strony, gdyby znalazło się więcej osób myślących jak Ty, wkrótce ciężko by było ustalić kto robi sweterek bo robi, a kto robi za kasę. Ta sama baba co przykosiła na cenie sweterka może chcieć odpalić manufakturę, bo wie, że dobrze zarobi.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 24.12.2020 o 13:43, Libertyn napisał:

@Stefan Batory Duńczycy jednocześnie są potentatem jeśli chodzi o transport morski (MAERSK) Czyżby wybili się na swoich praktykach względem pracowników? 

 

Są również potentatem w produkcji silników okrętowych (obok Szwajcarów) i radioelektronice morskiej. Ludzie są różni i nie można uogólniać MAERSK  nie ma nic wspólnego z tą gooownianą firemką, którą opisałem powyżej.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 23.12.2020 o 21:32, LiderMen napisał:

Najbardziej podoba mi się jak jest w USA tylko sama tablica z danymi kto jest pochowany i to w zupełności wystarcza.

Niezbyt. Cmentarze wojskowe są proste. Ale te cywilne już niezbyt. Też jest popisówka kto bardziej wystawny nagrobek ma. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 23.12.2020 o 10:19, mac napisał:

Na wiosce mam taką babinkę, która robi za pieniądze swetry na szydełku, czapeczki, co tam sobie chcesz. Dajesz jej 50 zł za sweter, ona cały miesiąc robi i ci daje. Przyznam, że nigdy nie skorzystałem, natomiast nigdy bym 50 zł za taką pracę nie dał, tylko pewnie z 200 zł dałbym do łapy, albo i więcej.

 

Szkoda, że ja nie mam takiej Pani sam bym sweter zamówił :)

 

W dniu 23.12.2020 o 10:19, mac napisał:

Ostatnio usłyszałem po sąsiedzku, że jakaś Pani wydymała babkę i litościwie zapłaciła 15 zł za sweter robiony przez miesiąc, a babinka oddała ten sweter z płaczem.

 

Niestety to pokazuje, jak na starość kończą ludzie bez zebranego kapitału i wiedzy dotyczącej finansów :/

Gdyby ta Babinka miała zapasy finansowe i wiedzę to wredna żmija za 15 zł to by dostała mocny ochrzan, a nie sweterek!

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.