Skocz do zawartości

Dlaczego kobiety w internecie są ordynarne i chamskie, a w realu miłe i uprzejme?


Rekomendowane odpowiedzi

Kobiety w internecie jak i ludzie są sobą po prostu ;) :)  nie muszą udawać - powłoka anonimowości pozwala wyluzować i wylać wszystko na bieżąco. A w realu panie jak to panie, od wschodu do zachodu aktorstwo i udawanie, mnóstwo sztuczności etc - cała przyczyna.

 

W życiu dwie kobiety zagadałem na żywo na mieście, z obiema były jakieś relacje później (paromiesięczne). Przy czym to nie było podczas intencjonalnych wyjść na podryw, tylko przy okazji (wracałem do domu, jechałem do sklepu).

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

5 godzin temu, LiderMen napisał:

Czemu one takie są?

Bo można, proste, gdyby tak się odezwała w towarzystwie, w realu, wówczas w końcu mogłaby spaść kosa na kamień i zostałaby zbesztana. albo wylany na jej łeb zostałby kufel z piwem.

Edytowane przez Boromir
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

6 hours ago, LiderMen said:

Kiedyś poznałem w realu pewną niewistę, przegadaliśmy ze dwie godziny o dupie maryni, a gdy chciałem do niej zagadać z konta chada to była taka oziębła i chamska.

A wiedziała, że to konto chada to jest twoje konto?

Czy może jakiegoś n-tego namolnego ruchacza-anonka z fejkową fotką, który nieproszony zaczął się podśliniać w jej kierunku?

 

Edit:

 

Quote

W internecie to samo, zagadać do samic nie można

Bo w internecie mają 95% szansy na to, że jesteś poszukiwaczem darmowej dziwki.

Na żywo się jeszcze niektóre oszukują, że chłopak jest zainteresowany nimi, a nie seksem z nimi.

 

 

 

Edytowane przez Sundance Kid
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

36 minut temu, BrightStar napisał:

Na którym jesteś poziomie świadomości według Hawkinsa, ze tyle udaje Ci się pracować ?


Z miesiąc temu sprawdzałem siebie wielokrotnie (z koleżanką, pomaga mi w testach) i byłem na 495. Jakby ciągle się tym zajmuję i chcę iść co najmniej na 520/530, to teraz nie jestem na 100% pewien jak to wygląda, ale raczej przed 500.

 

Nadal mam gorsze chwile i czuję, że czasem balansuję na granicy, miałem kilka załamań nerwowych i moment przeogromnej frustracji (typowy epizod depresyjny, właściwie ciężki), ale zawsze to jest tylko chwilowe, trwa może z tydzień, maksymalnie dwa i potem na spokojnie czuję, że mogę działać nawet więcej. Raczej to na mnie wpływa i bez tej energii nie dałbym chyba rady tak działać.

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

43 minuty temu, Messer napisał:

Raczej to na mnie wpływa i bez tej energii nie dałbym chyba rady tak działać.

Podziwiam serio, też miewam ostatnio epizody depresyjne ponieważ specjalnie indukuje ciężkie emocje do wyjścia i rozpuszczenia jak złość, lęk, smutek i staram się je uwalniać metodą Hawkinsa. Mam ich sporo w okolicy klatki i mostka tam je najmocniej czuje i odpuszczam, też masz podobnie ? Pewnie masz już dużo tej lekkiej energii i ciężkie tematy już masz odpuszczone.

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

13 godzin temu, Adrianos napisał:

 

Co to za pytanie? Nie wiesz o czym rozmawiać z obcymi ludźmi w danej sytuacji? Wszystko zależy od danej sytuacji. Przecież nie planuję o czym będe rozmawiał.

 

 

Jeżeli z kimś zaczynam rozmowę to mam konkretny jej cel/temat w głowie.

Dlatego się pytam, bo w sumie mnie to ciekawi.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A tak najprościej - bo może internet służy wielu ludziom do wylewania frustracji i odregowania po całym dniu, po tym jak na żywo są sztucznie mili itd.? 

Ja w sumie zauważyłem, że jak na żywo wylewam frustracje i puszczają mi nerwy, to ludzie traktują mnie dużo lepiej niż w internecie 😅

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, BydlakŚmierdziel napisał:

Jeżeli z kimś zaczynam rozmowę to mam konkretny jej cel/temat w głowie.

Dlatego się pytam, bo w sumie mnie to ciekawi.

 

Ja nie mam konkretnego celu/tematu.

Po prostu stoisz obok kogoś (w sklepie, na ulicy, gdziekolwiek) to zaczynasz rozmowę.

Temat zależy od danej sytuacji.

Tak samo możesz się odezwac do nieznajomej starszej pani, nieznajomej młodej pięknej dziewczyny, jak i nieznajomego faceta.

Wszystko zależy od sytuacji, temat sie pojawi zależnie od sytuacji.

Naprawdę trzeba takie rzeczy wyjaśniać?

Przecież to nie tak, że zaczepiając jakąś nieznajomą piękną dziewczynę musisz mieć wcześniej w głowie temat - przecież to by nawet przeszkadzało w rozmowie, to by było lekko dziwne.

 

Edytowane przez Adrianos
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, Adrianos napisał:

 

Ja nie mam konkretnego celu/tematu.

Po prostu stoisz obok kogoś (w sklepie, na ulicy, gdziekolwiek) to zaczynasz rozmowę.

Temat zależy od danej sytuacji.

Tak samo możesz się odezwac do nieznajomej starszej pani, nieznajomej młodej pięknej dziewczyny, jak i nieznajomego faceta.

Wszystko zależy od sytuacji, temat sie pojawi zależnie od sytuacji.

Naprawdę trzeba takie rzeczy wyjaśniać?

Przecież to nie tak, że zaczepiając jakąś nieznajomą piękną dziewczynę musisz mieć wcześniej w głowie temat - przecież to by nawet przeszkadzało w rozmowie, to by było lekko dziwne.

 

 

Dla mnie to trochę zbyt abstrakcyjne xD

Z reguły jak już gadam o dupie maryni to nie z mojej inicjatywy, plus tematy do dalszej konwersacji kończą

się u mnie po 3 minutach.

 

Powiedzmy mamy taką sytuację, wracasz z roboty, czekasz na przystanku za autobusem i widzisz jakąś pannę - lub po prostu obcą osobę - i postanawiasz pogadać.

Jak zaczynasz rozmowę, przykładowo?

Edytowane przez BydlakŚmierdziel
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 minuty temu, BydlakŚmierdziel napisał:

czekasz na przystanku za autobusem i widzisz jakąś pannę - lub po prostu obcą osobę - i postanawiasz pogadać.

Jak zaczynasz rozmowę, przykładowo?

Pan/Pani też czeka na trzynastkę?

 

Dzień dobry pan/pani też czeka na trzynastkę?

 

Ale dziś wieje/ ale dziś piękne słoneczko...

 

Mogliby zrobić lepszy ten przystanek, nic nie chroni przed wiatrem/deszczem/słońcem, prawda?

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

9 minut temu, Brat Jan napisał:

Pan/Pani też czeka na trzynastkę?

 

Dzień dobry pan/pani też czeka na trzynastkę?

 

Ale dziś wieje/ ale dziś piękne słoneczko...

 

Mogliby zrobić lepszy ten przystanek, nic nie chroni przed wiatrem/deszczem/słońcem, prawda?

 

 

Ok to odbijam piłeczkę, powiedzmy że zadajesz takie pytania i otrzymujesz następujące odpowiedzi:

 

Pan/Pani też czeka na trzynastkę? - Nie, jadę innym

 

Dzień dobry pan/pani też czeka na trzynastkę? - Tak

 

Ale dziś wieje/ ale dziś piękne słoneczko... - Tak, bardzo dziś chłodno/ciepło

 

Mogliby zrobić lepszy ten przystanek, nic nie chroni przed wiatrem/deszczem/słońcem, prawda? - Prawda, mogliby go wyremontować

 

Co z tym można niby dalej zrobić?

Chyba tylko stanać i rzucić klasycznym "no i tak to właśnie jest", po czym wrócić do słuchania muzyczki xD

  • Haha 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Z tego samego powodu co faceci. Generalnie w necie nie widzisz mowy ciała drugiej osoby, jej reakcji, więc łatwiej mówić to co się myśli bo nie ponosisz żadnych konsekwencji. Co innego pisać komuś, że jest debilem a co innego powiedzieć coś takiego prosto w twarz. Kobiety mają obsesje na punkcie reputacji i też często boją się powiedzieć coś co by je stawiało w złym świetle, faceci się tym mniej przejmują.

 

Z resztą dlatego duże miasto czy wyjazd za granicę robi z szarych myszek ździry, nie ma papy, brata czy znajomych którzy będą ją obserwować i oceniać, w dużym mieście może śmiało łykać spermę jakiegoś typa w kiblu w barze i zero konsekwencji :) Internet to wyższy poziom tych zachowań.

 

Jest fajne powiedzenie; władza nie korumpuje a odsłania, ja bym to zmodyfikował i powiedział tak; internet nie zmienia ludzi, ale odsłania ich myślenie.

 

Sam osobiście jestem całkiem innym człowiekiem tutaj niż jakbyś mnie poznał.

Edytowane przez NoHope
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 godziny temu, BydlakŚmierdziel napisał:

Jak zaczynasz rozmowę, przykładowo?

 

@Brat Jan dał Ci przykłady. Można tego setki wypisać, ale każdy musi być dopasowany do sytuacji. A nie wyuczony wcześniej - bo to od razu widać jak ktoś rzuca przygotowany wcześniej temat - to tylko by odpychało kobiety, w sumie każdego.

 

4 godziny temu, BydlakŚmierdziel napisał:

Ok to odbijam piłeczkę, powiedzmy że zadajesz takie pytania i otrzymujesz następujące odpowiedzi:

 

Masz złe podejście. Odbijasz piłeczkę i z góry zakładasz że ona Ci odpowie tekstem, który kończy rozmowę. Nie, kobiety nie są niemiłe, nie zakładaj tak.

 

4 godziny temu, BydlakŚmierdziel napisał:

Co z tym można niby dalej zrobić?

Chyba tylko stanać i rzucić klasycznym "no i tak to właśnie jest", po czym wrócić do słuchania muzyczki xD

 

Można całkowicie zmienić temat rozmowy, jak nie wiesz co powiedzieć. 

Ale - oczywiście może być sytuacja, że ewidentnie panna nie jest zainteresowana rozmową - to też się zdarza, każdy człowiek ma jakieś tam swoje myśli w głowie, być może zmartwienia itd i nie ma ochoty na rozmowy - jeżeli faktycznie widzisz, że ona nie ma ochoty na rozmowę - to nie rzucasz tym tekstem co napisałeś wyżej, tylko życz jej miłego dnia z uśmiechem. Na 100%, na 1000% ona Ci to samo powie również z uśmiechem.

 

I wiesz co? Będziesz miał milszy dzień, albo choćby milszą najbliższą chwilę. Ona też. Nieważne że rozmowa nie wyszła, ale Ty poprawisz jej humor, a ona Tobie. Choćby dlatego warto zamienić parę słów z nienajomą. Przecież nie zawsze chodzi o to, by coś z tej rozmowy wynikało. Ale wierz mi - fajnie się poczujesz widząc jak jednym zdaniem sprawiłeś że się uśmiecha do Ciebie ta osoba która stała tak zwyczajnie tak ponuro w oczekiwaniu na ten autobus, czy tam w kolejce, czy tam w pracy jeśli Ci coś sprzedawała.

 

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.