Skocz do zawartości

Moja historia aż sam w to nie wierzę....


Rekomendowane odpowiedzi

Witam serdecznie Bracia Samcy. 

Postaram się w miarę sensowny i klarowny opisać moją historię związana z pewną kobietą, samotną matką....

 

Historia zaczyna się ponad dwa lata temu, przewijanie profili na pewnym portalu i  dopasowanie. Blond piękność, rozmowna elokwentna i w ogóle och i ach... krótka konkretna decyzja spotykamy się. Kobieta ok. 35 lat, rzeczywiście jakie zdjęcie taka na żywo, wygadana, niesamowity śmiech, spacerek i pada magiczne słowo wiesz nie jestem sama bo mam dziecko... ok początkowo mnie zamurowało, bo nie było o tym mowy ale ok nie zrażam się do tej znajomości.

 

Kilka spotkań, namiętne pocałunki, wydaje się że wszystko idzie ku dobremu, aż tu nagle cisza ... totalny black out tak bez słowa znika... próbowałem pisać dlaczego i po co... bez odpowiedzi. Olałem laskę.  Rok przerwy w kontaktach z ów Panną. W międzyczasie zaczęło się w mim życiu wiele zmieniać... kupiłem działkę i w ciągu mijającego roku postawiłem dom oczywiście wszem i wobec pokazując na portalach jak to budowa idzie - dużo rzeczy robiłem sam. Jednego razu wchodząc do sklepu minęła mi wraz z synem... znowu zaczęła zakrzątać moje myśli... zacząłem szukać kontaktu i wow odezwała się.

 

Rozmowa chwila namysłu - przyjadę do Ciebie. Myślę ok... pierwsza wizyta, spokojna grzeczna kawka herbatka i pojechała do domu... przy kolejnej buziaczki przypominaczki i ciach lądujemy w łóżku. Kolejny miesiąc co weekend bywała u mnie - już od samego wejścia wzrokiem ściągała mi spodnie, sex sex i jeszcze raz sex, nawet nie wiedziałem, że mogę kilka razy w ciągu dnia się z nią kochać.

 

Wow petarda ale oczywiście pełen serwis catering był po mojej stronie i w moim wykonaniu. Po miesiącu wiadomość - jednak ona nie czuje nic... rozmowa wręcz błagania i kilka miesięcy spotkań miałem przedłużone. Któregoś razu zjawia się mój dobry kolega i chce pokazać  mi dziewczynę którą poznał na pewnym portalu, włącza stronę startową a tu na pierwszej propozycyji ... moja luba... bez słów przestałem się do niej odzywać, bo nawet nie chciałem słyszeć jej tłumaczeń. W tym czasie śledzę forum samców dużo mi to pomaga olewam laskę po całość.

 

Mija kilka miesięcy podczas których pracowałem nad swoim rozwojem, a mimo to mnie coś nosi bo przypomniałem sobie o niej (nie wiem czy to brak sexu, czy tego czegoś co miała w sobie co mnie do niej ciągnęło) sprawiło, że zacząłem się do niej odzywać. początkowo foch, jednak z biegiem czasu coraz śmielej - spotkaliśmy się, sierpniowa noc, buziaki przytulaski ale następnego dnia wiadomość od niej, że ona nie chce.... mija kolejny czas ... mnie coraz bardziej nosi, poznaję jakieś dziewczyny - nawet lepsze i bardziej sensowne od niej ale wciąż mi siedzi w głowie ów luba... aż wreszczcie postanawiam ponownie zaryzkować i do niej odezwać.... wciąż ma urazę do mnie za to że odszedłem bez słowa, że myślała o mnie, kiedy szybciej się ogarnę ect... i takie tam pierdy... zbłaźniłem się wyznając jej że wciąż o niej myślę itd.... olała mnie, jednak po kilku dniach zaczyna ze mną nawiązywać kontakt, przyjeżdża do mnie i już tego samego wieczoru bzykamy się jak dwa wypłoszone króliki...

 

Moja rodzina widząc moje odpały z ów panną jest stanowczo przeciwna, zwłaszcza moja matka, dochodzi między mną a matką do dużej wymiany zdań i robię mega głupotę życiową - tnę sobie żyłę .... tak  przy matce, nie wiem do tej pory mnie do tego skłoniło,  bo przed poznaniem ów panny byłem spokojnym zrównoważonym człowiekiem - dodam, że mam na koncie skończone cztery kierunki studiów, materialnie nie narzekam i stale się doskonalę. Oczywiście poszyty, ręka leki niedowład kciuka a ja dalej brnę w znajomość z ów panną... przeprowadzam się do niej... iiii po raz pierwszy poznaję jej syna... niby chroniła dziecko przed kolejnymi tatusiami ale ja jestem wyjątkowy.

 

Oczywiście Panna przez ten rok rozłąki zdążyła się zmienić, przytyła i to sporo, narobiła sobie problemów... ogólnie stan taki zastasny po wprowadzeniu do jej mieszkania: gospodyni w emocjonalnej rozsypce, mieszkanie w ciemnej dupie z remontem, syf brud, auto jeżdżąca trumna. Cztery miesiące wspólnego mieszkania - sytuacja się zmienia, dom ogarnięty, remont zbliża się ku końcowi, bo sam wykonuję i finansuję większość spraw, dziecko dopilnowane, auto zaczyna jeździć jak trzeba... a sytuacja między nami sielanka, obiadki, szacunek, czułe słówka. jej rodzina bardzo mnie polubiła, zaakceptował mnie od razu jej syn  (dodam, że sam dzieci mieć nie mogę)... ostatnie trzy tygodnie to chłodzenie znajomości, coraz mniej czułości, unikanie sexu, bo przemęczona i w ogóle nie dotykaj mnie... po pracy papierosek i przewijanie neta... sprawdza mi telefon, więc i ja postanowiłem zrobić to jej a tu zonk .... kolega chce ją po dupie poklepać... oj bo to kolega i on tak żartuje... ok nie będę zazdrosny luzuję... prosząc aby zakończyła taką "znajomość"... jednak nie słucha i odpisuje ... a koleś w skrócie ... przed 50 łysy kark, bez domu, praca też "coś tam " jest ogónie podstażały napinacz dyskotekowy... stanowczo zarządałem od  aby zakończyła ów znajomość ... nie słuchała, więc sam usunąłem go z grona jej znajomych ... oczywiście zostałem tym najgorszym a ona stwierdziła, że i tak on wróci.... no  i tu już moje wielkie pokłady cierpliwości się skończyły... wybieraj albo ja albo napinacz ... odpowiedź kochającej kobiety, że jej znajomych nie wybierać i mam "robić co uważam za stosowne" ..... spakowałem się i wyprowadziłem z jej domu... ona nie próbowała mnie zatrzymać.

 

Dodam, że za mną stała jej cała rodzina, matka, ciotka brak iiiii syn.... nic panny nie rusza. Bo to tylko kolega, zna granice, tylko piszą iiii obecnie są na kawę umówieni. Myślę ok tyle włożyłem w  remonty więc tak dla zasady i zobaczenia jej reakcji  niech mi panna zwróci, bo nowy przyjdzie na gotowe... była zdziwiona ile tego było, początkowo chciała "honorowo" się  rozliczyć, zmniejszając coraz bardziej zobowiązania, po czym stwierdziła, że mam sobie wszystko "zdemontować" bo ona się o to nie prosiła.... potrafiłą zerwać listwy przypodłogowe, które montowałem .... wysyłając mi zdjęcia... więc tuuu bazzoka dla panny ... chciałem tobie tylko pokazać ile tak naprawdę dla ciebie zrobiłem, włożyłem pieniędzy i czasu, żebyś może "przemyślała" swoje zachowanie (byłem gotów dać szansę) a zwotów żadnych nie chcę (jestem ciekaw jak furiatka widąc demolkę którą zrobiła przeczytała wiadomość, że po prostu chciałem jej coś uświadomić a tu nagle zdemolowała swoje świeżo wyremontowane mieszkanie). Konkluzja tej historii jest taka, że panna mnie opluwa coraz nowszymi epitetami, jej rodzina próbuje jakoś na nią wpłynąć a po środku całej tej sytuacji jest jj syn, który tęskni za mną... a mnie z tego powodu łamie się serce. nie mniej jednak powiedziałem sobie dość tego, ucinam z nią całkowicie kontakt... w myślach się śmieję jak sama sobie zdemolowała ów mieszkanie ... a całą tą historię będzie przypominała mi rana na nadgarstku... ale tak jak i ona zabliźni się historia o ów pannie... nigdy nie ufaj kobiecie...

  • Like 3
  • Haha 2
  • Zdziwiony 4
  • Smutny 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ta historia nadała by się na scenariusz do telenoweli.

To fakt, że czasami kobieta potrafi nam zrobić niezłą demolkę, nie tylko w mieszkaniu ale i w psychice.  Najważniejsze jest to, gdy kogoś takiego spotkamy, to ulotnić się na czas.  Problem jest w tym, że wielu mężczyzn ma złudzenia co do kobiet, oraz to, że seks kieruje naszymi decyzjami.
  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Chciałoby się coś mądrego napisać ale się nie da.. 

to nie wiadomo która już dramatyczna historia z sm.. 

 

Nie Ty pierwszy, nie ostatni, owładnięty przechodzoną cipką samotnej madki, a na koniec pokonany przez zwichrowany egzemplarz. 

 

Takich którym się z taką "udało" to ze świecą szukać. 

 

Dobrze że wyszedłeś z bagna, choć może prędzej, zostałeś sam z tego szamba wypchnięty dla własnego dobra. 

 

Ilu jeszcze..?! 

  • Like 6
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

40 minut temu, NoHope napisał:

Nieszczęśliwie się zakochałeś, bywa. Tylko do niej nie wracaj a pewnie będzie ciągnęło. Ona to wie i z tego co piszesz to niezbyt dobra osoba. Szkoda syna ale matki się nie wybiera.

 

Hehe:) Spotkałem się kiedyś z reinkarnacyjną teorią, że jednak się wybiera, tylko potem się tego nie pamięta...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 minutę temu, Edelgeist napisał:

Hehe:) Spotkałem się kiedyś z reinkarnacyjną teorią, że jednak się wybiera, tylko potem się tego nie pamięta...

Takie buddyjskie piekło, ciągle przez milenia wybierasz sobie julkę z bobo przez którą podcinasz sobie żyły. To ja podziękuje. Wole już szatańskie orgie sadomaso :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wczoraj zacząłem czytać świeżakownie i kilka pierwszych wątków jakie wpadły mi w oczy to goście, którzy:

- mają cztery kierunki studiów

- posiadają firmę rodzinną wartą kilkadziesiąt milionów

- zarabiają 30k/ miesiąc

 

Skąd wy się bierzecie 😂

Gdzie popełniłem błąd w życiu😁

  • Like 4
  • Haha 16
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 godziny temu, marcin831104 napisał:

Kobieta ok. 35 lat, dziecko.

Pierwszy błąd. Samotna mamusia 35 lat? Serio, stać Cię na więcej.

3 godziny temu, marcin831104 napisał:

bez słowa znika... próbowałem pisać dlaczego i po co... bez odpowiedzi

Drugi błąd. Latanie za kimś nie sprawi, że ktoś oszaleje na Twoim punkcie.

Po takim czymś blokujesz taką osobę raz na zawsze, droga bez powrotu.

Chcesz widzieć co ona robiła w tym czasie? Ruchała się z czadami.

3 godziny temu, marcin831104 napisał:

kupiłem działkę i w ciągu mijającego roku postawiłem dom oczywiście wszem i wobec pokazując na portalach jak to budowa idzie

Liczyłeś że złapiesz kogoś na dom? Czas podwyższyć samoocenę kolego.

3 godziny temu, marcin831104 napisał:

zacząłem szukać kontaktu i wow odezwała się.

 

Rozmowa chwila namysłu - przyjadę do Ciebie.

Kolejny błąd. WTF co to miało być? 

 

Patrzcie jaki piesek, można go olać totalnie, a on po roku przyleci z wywieszonym jęzorem hihihi.

Gdyby kobiety ponosiły odpowiedzialność za swoje czyny, to by takiego spierdolenia nie było. Osobiście się przyczyniłeś do rozwoju patologii.

4 godziny temu, marcin831104 napisał:

Po miesiącu wiadomość - jednak ona nie czuje nic... rozmowa wręcz błagania i kilka miesięcy spotkań miałem przedłużone.

Ja rozumiem że był dobry seks, ale co musi się stać, żebyś zrozumiał że nie tędy droga? Ile razy masz być jeszcze opluty i poniżony? Kolejny błąd. 

Seks kosztuje 100zł za dobrą usługę, możesz kupić seks gadżet za kilkaset złotych, sam się nad tym zastanawiam. To żadne wstyd, kobiety wkładają w piździska różne przedmioty i jest ok.

4 godziny temu, marcin831104 napisał:

Któregoś razu zjawia się mój dobry kolega i chce pokazać  mi dziewczynę którą poznał na pewnym portalu, włącza stronę startową a tu na pierwszej propozycyji ... moja luba... bez słów przestałem się do niej odzywać, bo nawet nie chciałem słyszeć jej tłumaczeń. W tym czasie śledzę forum samców dużo mi to pomaga olewam laskę po całość.

Cóż za niesamowity przypadek 🧐

Pierwsza dobra decyzja, plus. 

4 godziny temu, marcin831104 napisał:

przypomniałem sobie o niej (nie wiem czy to brak sexu, czy tego czegoś co miała w sobie co mnie do niej ciągnęło) sprawiło, że zacząłem się do niej odzywać. początkowo foch, jednak z biegiem czasu coraz śmielej - spotkaliśmy się

I wszystko psu w dupę. Powtarzam. Seks bez upadlania się kosztuje pierodolne sto złotych. Seks gadżet kosztuje strzelam 2-5 stów i ruchasz do pożygu. 

Ja rozumiem, jesteś bardziej podatny na popęd, tak jak zwierzę które nie ma inteligencji człowieka, tylko kieruje się instynktami.

Uważam iż w XXI wieku człowiek powinien kontrolować popęd, albo rozładowywać go w kontrolowany sposób. 

4 godziny temu, marcin831104 napisał:

wciąż ma urazę do mnie za to że odszedłem bez słowa, że myślała o mnie, kiedy szybciej się ogarnę ect... i takie tam pierdy...

 

4 godziny temu, marcin831104 napisał:

wydaje się że wszystko idzie ku dobremu, aż tu nagle cisza ... totalny black out tak bez słowa znika... próbowałem pisać dlaczego i po co... bez odpowiedzi.

Ja pierdolę, whiskas zamiast mózgu. 

Wykorzystuje Cię i zostawia bez słowa. Mami, rucha się z czadami i Twoim kumplem, jednocześnie ma wyrzuty że z nią zerwałeś bo ruchała się z innym😂 SERIO TAK ROBIĄ DOROŚLI LUDZIE?!?!?!

Tragedia...

4 godziny temu, marcin831104 napisał:

Moja rodzina widząc moje odpały z ów panną jest stanowczo przeciwna, zwłaszcza moja matka, dochodzi między mną a matką do dużej wymiany zdań i robię mega głupotę życiową - tnę sobie żyłę .... tak  przy matce, nie wiem do tej pory mnie do tego skłoniło,  bo przed poznaniem ów panny byłem spokojnym zrównoważonym człowiekiem - dodam, że mam na koncie skończone cztery kierunki studiów, materialnie nie narzekam i stale się doskonalę. Oczywiście poszyty, ręka leki niedowład kciuka a ja dalej brnę w znajomość z ów panną... przeprowadzam się do niej... iiii po raz pierwszy poznaję jej syna... niby chroniła dziecko przed kolejnymi tatusiami ale ja jestem wyjątkowy.

Nie wiem czy tutaj ktokolwiek z nas pomoże, tu potrzeby jest jakiś psycholog, psychiatra i psychoterapeuta. To nie jest normalne w żadnym calu. Samoocena w górę i do lekarza!

Poza tym wypiąłeś się na własną matkę, dla poznanej kobiety która nie zasługiwała na nic poza wychedozenie i nie odzywanie się już nigdy. 

Jak widać edukacja nie równa się zdrowy rozsądek czy mądrość życiowa. Piszesz że masz pieniądze, stać Cię na piękne kobiety a wybierasz zdemoralizowaną jednostkę. To nie żarty, tu nawet my nie poradzimy tylko lekarz i tabletki.

4 godziny temu, marcin831104 napisał:

Oczywiście Panna przez ten rok rozłąki zdążyła się zmienić, przytyła i to sporo, narobiła sobie problemów... ogólnie stan taki zastasny po wprowadzeniu do jej mieszkania: gospodyni w emocjonalnej rozsypce, mieszkanie w ciemnej dupie z remontem, syf brud, auto jeżdżąca trumna. Cztery miesiące wspólnego mieszkania - sytuacja się zmienia, dom ogarnięty, remont zbliża się ku końcowi, bo sam wykonuję i finansuję większość spraw, dziecko dopilnowane, auto zaczyna jeździć jak trzeba... a sytuacja między nami sielanka, obiadki, szacunek, czułe słówka. jej rodzina bardzo mnie polubiła, zaakceptował mnie od razu jej syn

Szok... Na co Ci ktoś taki? Myślisz, że jak wjedziesz na białym koniu do patologi to niewiasta się zmieni? Gówno, nawet tego nie doceni. Jej rodzina trudno aby nie polubiła beta bankomat. 

Nie bardzo rozumiem, chłop wykształcony, z pieniędzmi, a pakuje się w takie tarapaty. 

 

Lepiej by było, gdybyś wyciągnął rękę do jakiegoś bezdomnego, jemu zapewnił warunki co ww kobiecie. Jest 90 procent więcej szans, że ten człowiek by docenił co dla niego zrobiłeś. Albo mógłbyś za te pieniądze kupić sprzętu do schroniska, ja bym wolał spalić niż wpakować w taką patologię no ale nie mój biznes. 

4 godziny temu, marcin831104 napisał:

mniej czułości, unikanie sexu, bo przemęczona i w ogóle nie dotykaj mnie... po pracy papierosek i przewijanie neta... sprawdza mi telefon, więc i ja postanowiłem zrobić to jej a tu zonk .... kolega chce ją po dupie poklepać... oj bo to kolega i on tak żartuje

Taaa żartuje. Nie ma seksu, bo ktoś inny ten seks zapewnia. Prawdopodobnie ten łysy kolega. A skoro ma co chce, ma beciaka to szuka ruchacza. 

Proszę zaznajom się z terminem hipergamia.

4 godziny temu, marcin831104 napisał:

nagle zdemolowała swoje świeżo wyremontowane mieszkanie

Nie rzucaj pereł przed wieprze, bo wieprz to jest wieprz, wszystko stratuje. 

 

Wyrzuciłeś tyle pieniędzy w błoto. My mamy własne Forum bez reklam, gdzie możemy pomóc ile można takim osobom jak Ty. Nie chcemy darowizny, jałmużny choć oczywiście możesz szefa wspomóc. Ale kup dla siebie, i aby właściciel miał na serwery parę książek, znajdziesz tu coś dla siebie - od mężczyzn dla mężczyzn, dla Ciebie to grosze, dla nas kasa na nowy portal informacyjny:

https://samczeruno.pl/sklep/

 

4 godziny temu, marcin831104 napisał:

Konkluzja tej historii jest taka, że panna mnie opluwa coraz nowszymi epitetami, jej rodzina próbuje jakoś na nią wpłynąć a po środku całej tej sytuacji jest jj syn, który tęskni za mną

Można za Tobą, bo dziecko potrzebuje ojca a może za pieniędzmi, może matka mi kazała być dobrym? Tego nie wiesz. 

 

Radzę udać się do specjalisty, dodatkowo co najważniejsze zwiększyć własną samoocenę, bo ta którą masz jest na ujemnym poziomie, dawanie sobą pomiatać, samookaleczenie itd. 

55 minut temu, Montella26 napisał:

Co za beciak.

Niestety przypadek jest bardzo ciężko, ale sam dawałeś się w zeszłym roku w chuja robić pannie, zapomniał wół jak cielęciem był? Myślę że specjalista, farmakologia oraz samoocena mają jakieś szanse podnieść go na nogi.

  • Like 5
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To nie Twój dzieciak, podswiadomie chcesz go uratować przed chorą kobitą, spierd...aj stamtąd, rycerzy wystarczy w tym kraju. Ludzie sami się pchają na rzeź ,masakra. Pojedź na wakacje i zapomnij o tym wszystkim. Utnij zablokuj kontakty, nawet jak trzeba zmień profile społecznościowe

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, PyrMen napisał:

Chciałoby się coś mądrego napisać ale się nie da.. 

to nie wiadomo która już dramatyczna historia z sm.. 

 

Nie Ty pierwszy, nie ostatni, owładnięty przechodzoną cipką samotnej madki, a na koniec pokonany przez zwichrowany egzemplarz. 

 

Takich którym się z taką "udało" to ze świecą szukać. 

 

Dobrze że wyszedłeś z bagna, choć może prędzej, zostałeś sam z tego szamba wypchnięty dla własnego dobra. 

 

Ilu jeszcze..?! 

Ta procesja kolejnych naiwnych myślących, że ze mną będzie inaczej nigdy się nie skończy. 

  • Smutny 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cała krytyka dotycząca poczynań autora jest jak najbardziej zrozumiała.

Ale dlaczego takie rzeczy się dzieją i nie są pojedynczymi przypadkami? Dlatego że tak jesteśmy skonstruowani. Tak samo jak irracjonalne wydaje się skakanie po kutangach 50-letnich łysych typów z dyski w przypadku 35-letniej matki, tak samo głupie i niszczące są zachowania autora wątku. Chciał naprawić, zainwestować i zbudować swój zamek ze swoją księżniczką.

Tak po prostu działamy.

Ważne aby się nauczyć i wyciągnąć wnioski ze swoich porażek. Bo o ile ciężko może być czasem uczyć się na błędach innych, na swoich już trzeba.

Także autorze wątku - nie będzie już żadnych rozmów, spotkań, powrotów. Nie po takich akcjach które zrujnowały twój stan psychiczny do momentu w którym się pociąłeś przed matką.

Daj sobie trochę czasu dla siebie, zapomnij o laskach, idź pobiegać czy coś. Ale naucz się, że w momencie gdy zaczynają się krzywe akcje, kończysz znajomość.

Ja już się tego nauczyłem i pomimo że wiem że jeszcze nie raz jakaś krzywa akcja w moim życiu się zdarzy, to nie pozwolę zabrnąć danej znajomości zbyt daleko. Przynajmniej tego się nauczyłem ze swoich doświadczeń.

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ona zrobiła Ci przysługę. Jakby była dobra zawodniczka to dała by Ci 2/3 razy w tygodniu stukając się na boku z innymi i nic byś nie podejrzewał. Jakby miała odrobinę samokontroli to by sobie klikała z tym drugim jak  Ciebie nie ma w domu lub będąc poza nim, jednocześnie Ty byś płacił za wszystko i dalej był mega zakochany i zadowolony. Zwyczajnie jest za bardzo porywcza i łatwo się dała rozpracować, ale kto tu nie poległ na ołtarzu cipki. Miałem okazję być w Twojej pozycji i pozycji tego drugiego i to co kobiety odwalają jak je nosi to przechodzi ludzkie pojęcie.

Remontami kobiety nie podniecisz i nie zatrzymasz na długo. To ona ma Ciebie zatrzymać. Takich samotnych matek lub kobiet po 35 co chcą mieć dziecko i męża jest mnóstwo. Ale je wszystkie trzeba trochę pod siebie ustawić, bo inaczej będzie schemat. 

Z seksem to jak z biznesem, jak się panicznie boisz, że  nie dostaniesz kontraktu, to druga strona to czuje i wykorzysta. 

Wrzuć na luz. Jak masz kasę i możliwości to znajdź sobie fajna dziunie lub dwie, korzystaj z życia i zobaczysz, że seks z nimi wcale nie jest gorszy. A jak tak bardzo tęsknisz to rada stara jak świat wytrzep sobie kilka razy, a jak  i zejdzie ciśnienie z jąder, to wtedy pomyśl czy naprawdę  Ci jej brakuje. 

  • Like 5
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Szczerze mówiąc jak to czytam to mam wrażenie, że ona była jakaś opętana.

Kiedyś gdzieś coś wyczytałem, że w wymiarze duchowym seks to portal dla różnych istot, które mogą się podczepić. Im więcej partnerów tym gorzej. To jest to co niektórzy nazywają spojrzeniem iluś tam kutang, taka pustka w oczach

35+ latka samotna matka, więc przebieg pewnie z 50+ przez całe życie, chyba się zgadza

Edytowane przez Zbychu
  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 godziny temu, Indywidualista napisał:

- mają cztery kierunki studiów

 

Spoko. Magister SGP (Szkoły Gotowania na Parze) i trzy podyplomówki... 

 

7 godzin temu, marcin831104 napisał:

- tnę sobie żyłę .

 

A ile ty masz lat Kolego..?

 

7 godzin temu, marcin831104 napisał:

a całą tą historię będzie przypominała mi rana na nadgarstku... ale tak jak i ona zabliźni się historia o ów pannie... nigdy nie ufaj kobiecie...

 

Kolego, czytając Twój tekst nasuwa się wniosek - osoba jak Ty to labilność emocjonalna.

Prosisz się o kłopoty. Swoją niedojrzałością prowokujesz los.

 

Chyba nie chcesz abyśmy Tobie współczuli za Twoją indolencję, prawda?

 

 

Edytowane przez GriTo
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, HeadBolt napisał:

Ale dlaczego takie rzeczy się dzieją i nie są pojedynczymi przypadkami? Dlatego że tak jesteśmy skonstruowani.

Nie zgodziłbym się z tym. Takie rzeczy się dzieją bo chłop nie ma opcji. Gdyby miał równie atrakcyjną koleżankę chętną na seks bez dzieci i gierek to ani sekundy by się nie wahał. Większość tragedii u chłopa jest wybór pomiędzy; bardzo brzydkimi laskami (i pisząc brzydkie mam na myśli brzydkie a nie jak kobiety że u nich przeciętny chłop to brzydal), samotnością a właśnie takimi laskami.

 

Te wszystkie chore akcje istnieją tylko dlatego, że chłopy są zdesperowane i medytacja nad wyobrażeniem bycia alfą nie sprawi, że laski się do ciebie ustawiają w kolejce.

 

Bo co z tej historii wynika? Że laska niechuda, starsza, pali, samotna matka i ma okropny charakter a i tak ma armię orbiterów w tym OPa którzy są wstanie nawet przejąć rolę ojca. A laska? A laska ma ich wszystkich w dupie bo wie, że zarówno OP jak reszta ma wartość obecnie mniejszą niż pies czy kot.

 

Kto pozwolił na taką sytuację? Kobiety przecież nie zrobiły krwawej rewolucji. To simpy, to cucki ale też redpillersi całkowicie zepsuli rynek. Chłop nie jest wystarczający redpillers mówi, chłop musi zarabiać więcej bana i masz xD Masz sytuacje że nawet idealny beciak betabankomat to za mało dla samotnej mamy.

 

Czego chłopy nie rozumieją, że hipergamia nie ma granic, nie ma czegoś takie jak za dużo, jak dasz babie łapę to weźmie wszystko. Taka natura.

Edytowane przez NoHope
  • Like 6
  • Dzięki 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.