Skocz do zawartości

Dalibyscje siebie spokój z taką panną, czy walczyć?


Rekomendowane odpowiedzi

2 godziny temu, Szwagier88 napisał:

Zaczęło się od tego, że pewnego dnia spodobała mi się, więc przynioslem pod jej mieszkanie bunkier róż z nr telefonu - jesteśmy sąsiadami z jednego bloku

Nie ma się co śmiać z kolegi :)

Chyba każdy mężczyzna chociaż raz w życiu zrobił z siebie kretyna, w analogicznym lub innym kontekście. Ja również.

  • Like 4
  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To może jeszcze tylko napisze dla porządku xD @Szwagier88, kwiatki się przynosi swojej dziewczynie/żonie/nałożnicy (niepotrzebne skreślić), gdy ta Wasza relacja jest już w jakiś sposób "sformalizowana". Nie przynoś ich koleżance czy na pierwszą randkę. Moim zdaniem. Po prostu nie warto. Szczerze mówiąc, wtedy mogą przynieść więcej szkody, niż pożytku.

  • Like 4
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, Szwagier88 napisał:

Zaczęło się od tego, że pewnego dnia spodobała mi się, więc przynioslem pod jej mieszkanie bunkier róż z nr telefonu - jesteśmy sąsiadami z jednego bloku. No i tak pisaliśmy cały miesiąc, ona często nie miała czasu na spotkanie, więc się troszkę zdystansowalem. Na spotkaniu było nawet fajnie,  przez jakieś 1,5 godziny gadaliśmy, po czym się zmyla. Ale nie było żadnego przytulania, czy całowania ale ja też nie próbowałem nic takiego. I po spotkaniu zadzwoniłem, wszystko fajnie, a ona jakieś 2 dni po nim pisze mi smsa, że mnie przeprasza, ale nie w głowie  jej żadne romantyczne relacje, bo ma w głowie byłego. Więc postanowiłem dać sobie spokój, a tu nagle ona się odzywa czy jej pomogę z przeprowadzką. Odpowiedziałem, że tak ale dość sucho i chłodno. Później jeszcze dzwoniła, a ja nie miałem czasu wtedy gadać, więc nie odzwonilwm. To mi napisała, że wtedy miała doła i żebym nie brał tego tak bardzo na poważnie i że czas pokaże co będzie między nami, a póki co możemy się spotykać. A teraz znów dzwoniła i pytała czy jej pomogę z tą przeprowadzka. Sam nie wiem czy z nią próbować, czy nie warto? Czy docenić, że była po prostu może że mną szczera? A może coś kręci? Aha przepraszam za ewentualne literówki, ale piszę z telefonu. 

Wiem pewnie to takie śmieszne bo myślicie, że chodzi jej tylko o tą pomoc w przeprowadzce... Byc może, ale pozostaje ewentualność, że pisała to szczerze, o swoich watpliwosciach. Czy waszym zdaniem nie ma na to szans, nie podobam się jej i ogólnie pozamiatane? 

Mieszkacie blisko a nie ma czasu? Serio 😂

Pani ewidentnie szuka jelenia który za darmo zrobi przysługę i poświęci swój czas. Daruj sobie, bo szkoda twojego czasu

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

14 minut temu, Obliteraror napisał:

Nie ma się co śmiać z kolegi :)

Chyba każdy mężczyzna chociaż raz w życiu zrobił z siebie kretyna, w analogicznym lub innym kontekście. Ja również.

 

Dokładnie, zostawcie faceta w spokoju, najważniejsze, że w końcu trafił na forum i opisał swoją sytuację, sprawa jest zjebana wiadomo ale przestańcie się śmiać bo nie wypada

Edytowane przez rkons
  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To zadzwonienie od razu po spotkaniu, piękne róże i atencja jaką jej dałeś jeszcze dobrze jej nie znając (dostarczyłeś jej ją ze względu za pewne na aparycje). Strzelam, że może być 6-8/10. Za dużo atencji = stałeś się dla niej "łatwy beciak" = nie w głowie jej romantyzm. Później dzwoniła, żeby mieć zapasową opcję właśnie na przeprowadzkę, malowanie ścian, zafundowanie wycieczki czy jaki tam ch*j. Przecież to odrzucające z marszu, gdy kobieta nawija Ci o byłym... Po co? 

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A co powiecie na taki tekst innego kolegi:

jeżeli jakaś kobieta inicjuje ze mną flirt, to zazwyczaj to kobieta z kilkunastoletnim stażem małżeńskim (czyli typowo przedrozwodowym)

I tak w kółko facet ma. :) Flirt tylko w czasie "przedrozwodowym". Kolega też nastawia się na walkę, na ewentualny czas porozwodowy, ale tu już kobiety tracą nim zainteresowanie. :) 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 minuty temu, rkons napisał:
16 minut temu, Obliteraror napisał:

Nie ma się co śmiać z kolegi :)

Chyba każdy mężczyzna chociaż raz w życiu zrobił z siebie kretyna, w analogicznym lub innym kontekście. Ja również.

 

Dokładnie, zostawcie faceta w spokoju, najważniejsze, że w końcu trafił na forum i opisał swoją sytuację, sprawa jest zjebana wiadomo ale przestańcie się śmiać bo nie wypada

 

Szanownemu koledze należy się solidny wpied.....ol po jajach. 

I to będzie najcenniejsze co otrzyma po wizycie na tym szacownym forum niezwykłych inaczej.

... a dalej kolega połączy kropki i wyciągnie odpowiednie wnioski, lub nie. Przynajmniej my będziemy mieć ubaw po pachy

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Umiesz myslec logicznie ? Po co ci ktos kto sobie przypomina o twoim istnieniu jak jest w potrzebie ? I to bez znaczenia czy to jest ojciec/ matka czy potencjalna doopa do obrobienia . Wychodowales pasozyta ktory sie do ciebie przyssal .

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

15 minut temu, rkons napisał:

 

Dokładnie, zostawcie faceta w spokoju, najważniejsze, że w końcu trafił na forum i opisał swoją sytuację, sprawa jest zjebana wiadomo ale przestańcie się śmiać bo nie wypada

Widzisz, tylko np ja w swoim pierwszym komentarzu nie śmieje się ani nie cisnę - chce ukazać nielogiczność, szkodliwość i beznadziejność takiego zachowania jakie reprezentuje autor. Nawet komentarze na pozór prześmiewcze pełnią pewną rolę jeśli tylko chcesz coś wyciągnąć.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

6 minut temu, rkons napisał:

wypierdol po jajach miał być wybawieniem to nie sądzę..

 

Smeranie to nie rozwiązanie. Oświecenie poprzez cierpienie. Ból = cierpienie. Znaczy się wybawienie

Bez tytułu.jpg

Edytowane przez Zatarra
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 godziny temu, Szwagier88 napisał:

przynioslem pod jej mieszkanie bunkier róż z nr telefonu - jesteśmy sąsiadami z jednego bloku

Błąd nr 1

 

3 godziny temu, Szwagier88 napisał:

No i tak pisaliśmy cały miesiąc,

Błąd nr 2

 

3 godziny temu, Szwagier88 napisał:

ona często nie miała czasu na spotkanie,

Czytaj: Ona nie miała CHĘCI na spotkanie Z TOBĄ. Gdyby miała chęci - zapierdalałaby w środku zimy na piechotę brnąc w śniegu po pas, a na koniec na kolanach przepraszałaby Cię, że taka nieświeża na miejsce spotkania dotarła.

 

3 godziny temu, Szwagier88 napisał:

I po spotkaniu zadzwoniłem, wszystko fajnie, a ona jakieś 2 dni po nim pisze mi smsa, że mnie przeprasza, ale nie w głowie  jej żadne romantyczne relacje, bo ma w głowie byłego.

"Nie wiem, co czuję. Na pierwszy wybór na chwilę obecną się nie nadajesz, to usiądź sobie tutaj w kąciku poczekalni i dowiaduj się, może okaże się, że pozycja regularnego popychacza się zwolni i być może okażesz się godzien".

 

3 godziny temu, Szwagier88 napisał:

a tu nagle ona się odzywa czy jej pomogę z przeprowadzką.

"po co mam wydawać na tragarzy, skoro tu taki Szwagier88 siedzi w kątku i się kurzy. Niech się przyda na coś".

 

3 godziny temu, Szwagier88 napisał:

To mi napisała, że wtedy miała doła i żebym nie brał tego tak bardzo na poważnie i że czas pokaże co będzie między nami, a póki co możemy się spotykać

Burek, zobacz, jaką mam tu śliczną kosteczkę! No, ładnie, siad, łapka, daj głos! No jaki mądry piesio!

Takie zachowanie ma nawet swoją określoną definicję

 

3 godziny temu, Szwagier88 napisał:

A teraz znów dzwoniła i pytała czy jej pomogę z tą przeprowadzka

Oh no, serio?? 😄

 

3 godziny temu, Szwagier88 napisał:

Sam nie wiem czy z nią próbować, czy nie warto? Czy docenić, że była po prostu może że mną szczera? A może coś kręci?

Pani

1. Szuka frajera, który za darmo będzie zapierdalał przy jej przeprowadzce.

Aktualne stawki rynkowe za taką usługę to c.a. 100-150 PLN/godzina (plus przejazd). Tyle dla pani jesteś wart. Ty jej w zębach przyniesiesz usługę za kilkaset PLN, a ona... Będzie. Kropka. Nic więcej. Po prostu - "będzie".

2. Oprócz tego zawsze warto mieć opcję zapasową. Plan B. Oraz C. Oraz D. Jesteś gdzieś na tej n-tej literce alfabetu. "Usiądź cichutko w kąciku, dowiaduj się, może znajdę Ci coś do roboty pod pozorem że niby >namyśliłam się<".

 

3 godziny temu, Szwagier88 napisał:

Czy waszym zdaniem nie ma na to szans, nie podobam się jej i ogólnie pozamiatane? 

Szkoda czasu, szkoda prądu.

 

NEXT HER.

  • Like 11
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, Obliteraror napisał:

Nie ma się co śmiać z kolegi :)

Chyba każdy mężczyzna chociaż raz w życiu zrobił z siebie kretyna, w analogicznym lub innym kontekście. Ja również.

Tak. Laska mnie zwodziła pół roku (no może nie całe), a jedyne co miałem to pocałunki i macanki. Kwiaty dałem jej na dzień kobiet, bukiet róż:D Choć na urodziny dostałem od niej wielką czekoladę i życzenia bym znalazł sobie kobietę lepszą niż ona... Taaa. Moja zbroja też lśniła. W sumie stoi w kącie i przypomina o przeszłości.

Edytowane przez Pietryło
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzisiaj rano zacząłem się zastanawiać czemu to tak jest, że kobiety są dużo lepsze w te gierki niż faceci. I ci drudzy dają się tak owijać wokół palca kobietom. Wymyśliłem...

 

Kobiety niczym innym w życiu się nie zajmują. Do niczego innego się nie przykładają nawet jeżeli gdzieś pracują to ich główną grą w życiu jest selekcjonowanie samców. Post factum reprodukcja.

 

A my zajmujemy się czymś innym niż nauka tych gierek... zdobywamy, odkrywamy, tworzymy, usprawniamy, budujemy, wojujemy, rozwijamy, polujemy itp. itd.

Edytowane przez misUszatek
  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.