Skocz do zawartości

Przesunięcie ściany....


Rekomendowane odpowiedzi

1 godzinę temu, antyrefleks napisał:

Każdy przypadek jest inny. Kobiety zwłaszcza bystre potrafią udobruchać faceta to jedno. Im starsza tym zna lepiej te sztuczki (zwłaszcza znają je te z dużym bagażem doświadczen ;)). Z drugiej strony nie każdy chce skakać wokół 20stki kiedy są lepsze rzeczy do robienia, a starsza kobieta gwarantuje spokojniejsze życie (atencja już nie ta). Sex to w dalszym ciągu czynność techniczna, zwłaszca dla świadomego czlowieka. Nie każdy też chce mieć dzieci stąd bierze taką z bagażem, jakby nie patrzec z taką kobietę z nieswoim dzieckiem można łatwiej się rozstać.

 

Pytanie dlaczego tak zachowuja sie Ci faceci? Moze jest deficyt kobiet zdolnych do stworzenia zwiazku?

Chodzi Ci o singielki ?

 

Tak, mało jest nieprzekoszonych psychicznie singielek po 30tce.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, MM_ napisał:

Wg medycyny maksymalny wiek kobiety, do którego w miarę bezpiecznie może zajść, utrzymać i urodzić dziecko jest 35l.

 

Media mogą zaklinać, propaganda może "propagandzić", ale kobieca biologia ma na to brzydko mówiąc wyjebane ;)

Najlepszy wiek na kobiety na pierwszą ciążę to max 30 lat. Max. A i tak nie ma gwarancji, że druga się zdarzy, mimo chęci obopólnej.

Oczywiście, można się obrażać i kwestionować rzeczywistość, ale to tak, jakby się na deszcz obrażać, że bez parasola czy kaptura na łeb leci.

  • Like 6
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 minuty temu, Obliteraror napisał:

 

Media mogą zaklinać, propaganda może "propagandzić", ale kobieca biologia ma na to brzydko mówiąc wyjebane ;)

Najlepszy wiek na kobiety na pierwszą ciążę to max 30 lat. Max. A i tak nie ma gwarancji, że druga się zdarzy, mimo chęci obopólnej.

Oczywiście, można się obrażać i kwestionować rzeczywistość, ale to tak, jakby się na deszcz obrażać, że bez parasola czy kaptura na łeb leci.

 

Ja zawsze koleżanki redpilluje, że oddział patologii ciąży pełny jest późnych 30tek a nie 20 tek.

 

Na szczęście to nie nasz Samców problem. 

 

A ci introwertycy biorący 35-40 to po prostu dupy wołowe i tyle.

Edytowane przez MM_
  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 minuty temu, SamiecGamma napisał:

tylko tacy goście rozpierdalają rynek,

No ale co Ciebie to obchodzi? Przecież nie celują w Twój target.

 

Wiesz jacy goście realnie rozpierdalają rynek? Ci, którzy obracają laski tabunami. 

 

10 minut temu, SamiecGamma napisał:

godząc się na bycie z osobą 3 półki poniżej swojej.

 

To jest właśnie ocena, Twoja i wg Twoich kryteriów. 

Oni prawdopodobnie mieli inną. 

 

Spotykałem się z młodymi, spotykałem że starszymi. I jedne i drugie mają swoje zalety i wady jako grupa, a do tego mnóstwo cech które je różnią między sobą.

 

Tylko w jednym przypadku młoda dziewczyna ma przewagę- dzieci. No ale tu przewagę też ma młody facet. 

Cała reszta, nawet fizyczność, to już bywa różnie. Spotykałem nawet czterdziestki bardziej zadbane od niektórych przed tą mityczną ścianą. 

Choć gwoli sprawiedliwości, pewnie kilkanaście lat wcześniej wyglądały jeszcze lepiej. 

 

  • Like 3
  • Smutny 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

11 minut temu, MM_ napisał:

A ci introwertycy biorący 35-40 to po prostu dupy wołowe i tyle.

 

Niestety - taka prawda! Goście, którzy nie potrafią znieść samotności, a brak też im cierpliwości, żeby pocisnąć młodsze, skoro taka po ścianie się sama podkłada...

Edytowane przez SamiecGamma
  • Like 1
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, MM_ napisał:

Wg medycyny maksymalny wiek kobiety, do którego w miarę bezpiecznie może zajść, utrzymać i urodzić dziecko jest 35l.

Nie bardzo, chyba, że także w medycynie standardy się pozmieniały. Znaczy efekt ściany dopadł też i tę branżę.

 

Opisywałem tu w przeszłości przy podobnych okazjach, ale w innych miejscach, swoje rozmowy na temat bezpiecznej dla kobiety ciąży z przedstawicielkami naszej służby zdrowia, z którymi w przeszłości miałem okazję się nieco bliżej poznać.

 

Otóż według tych pań, a zatem wedle ich wiedzy zapewne wyniesionej ze studiów, najlepszym momentem dla kobiety na narodziny pierwszego dziecka jest wiek ok.21 lat. Następne ciąże czy ciąża dla takiej kobiety nie stanowi raczej większego problemu. Wtedy kobieta jest najsilniejsza pod względem biologicznym. Im starsza, tym gorzej, z tym że mniej więcej do 26-28 roku życia (jak dobrze pamiętam, cały czas mowa o pierwszej ciąży), to jest jeszcze w miarę dla kobiety spoko. Problem zaczyna się ok. 28, 29 roku życia, a od 30tki wzwyż już jest coraz gorzej. Kobiety coraz gorzej ją znoszą, ale też i często nie donoszą.

 

Także 35 lat na pierwszą ciążę to nie jest najlepszy wiek. Moja była urodziła swojego pierwszego i zarazem jedynego potomka jakoś właśnie w granicach tego wieku i niestety, mimo, że doniosła, to potomek z tego co słyszałem nie należy do tych najsilniejszych i najsprawniejszych fizycznie. Co ciekawe to jedna z przedstawicielek naszej służby zdrowia.

 

Oczywiście wiele zależy od organizmu zarówno kobiety jak i mężczyzny, ale głównie od kobiety. Istnieją jakieś wyjątki czy specjalne przypadki.

 

Wszelkiego rodzaju znajome, które zachodziły w pierwszą ciążę robiły to raczej bliżej 30 roku życia lub zaraz po i od razu lądowaly na L4 z tego powodu. Bardzo częste są w moim środowisku przypadku kolejnej ciąży zaraz po tej pierwszej, które - a jakże - kończą się rownież L4 i powrotem do pracy za X lat. Moja matka natomiast urodziła mnie nieco ponad 40 lat temu, więc w innych nieco czasach, tuż przed swoją 30tką, nie miała żadnych nałogów, ojciec też, dobrze się obydwoje wtedy prowadzili i chodziła ze mną w ciąży do pracy do jakiegoś 6-7 miesiąca.

Edytowane przez Krugerrand
  • Like 10
  • Dzięki 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

40 minut temu, Akadyjczyk napisał:

W jakim celu ten gówno temat?

Jak to w jakim ?

Żeby się utwierdzić w głównej narracji forum: Wszystkie kobiety są zjebane i faceci w sumie też.

No chyba, że mówimy o super samcach z forum. Świadomych, ogarniętych, ustawionych życiowo. Niezależnie od wieku, wyrywających najlepsze laski-oczywiście takie do 25r życia-to co innego. 

 

Ja się pytam, co mają te wszystkie baby po "ścianie" zrobić ? Powiesić się, skoczyć w przepaść, czy popełnić sepuku ?

Czy to ich wina, że z czasem tracą na atrakcyjności? Chcą się podobać nie tylko sobie, ale i nam facetom. Czy to źle ?

Każdy od pewnego wieku nie chce przyznać sam przed sobą ile ma lat i nie wiedze w tym nic nie normalnego.

 

Doprawdy już każdy temat na tym forum zmierza do tego samego. Normalnie rzygać się chce, czytając w kółko to samo.

  • Like 6
  • Haha 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

7 minut temu, Leniwiec napisał:

Niezależnie od wieku, wyrywających najlepsze laski-oczywiście takie do 25r życia-to co innego. 

 

Tak na szybko, chyba trzech kojarzę którzy się zarzekają że nie zejdą poniżej tego wymagania, nie wezmą starszej. 

I to chyba już kolejny rok trwa, a życie wciąż nie chce się dopasować do tych wymagań. 

 

Nie twierdzę że się nie da, bo sie da.

Ale mając na dobrego SUV-a premium, nie czekasz aż maserati zejdzie z ceną do Twoich wymagań dlatego, że innych aut nie uznajesz. 

Trzeba wybrać to na co Cię stać, albo znaleźć sposób na realizację marzeń, zamiast śnić na jawie. 

 

I każdemu życzę żeby się tym maserati przejechał raz, drugi i trzeci. Po pierwszym wrażeniu niejeden zrozumie że to jednak nie do końca praktyczne, a kurewsko drogie w utrzymaniu. 

 

5 minut temu, PyrMen napisał:

Ten temat nie jest o "tym samym" tylko o próbie przesuwania granic.

 

One się będą przesuwać, tak czy owak. Ludzie żyją coraz dłużej, wydaje im się że młodość też trwa bez końca. 

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ilu komentujących chce mieć tu dzieci? 

A granice są przesuwane też pod przymusem ekonomiczno-społecznym. 
Praca, kariera. Ciąża fe o ile nie ma się ogarniętego gniazdka. A ogarnia się je coraz później. 
Kobieta moze mieć w planach dzieci od wieku 20 lat, ale najpierw musi ogarnąć życie.
Ciężarna 20 latka to patola niemal.

  • Like 1
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wiek dla kobiet 30 lat to mała ściana i ostatni dzwonek na bobo natomiast przesuwanie jej do wieku 35 czy 40 lat to droga do przywalenia definitywnie w nią i koniec atrakcyjności kobiet. 

Trzydziestolatka czy czterdziestolatka to nie jest nowa dwudziestka. 

Kobiety już Budzą się z rękami w nocnikach a będzie jeszcze gorzej bo nawet desperaci czy spermiarze oczy mają i chcą by kobieta miała minimalną urodę. 

Decydowanie się przez kobiety na bombelka w wieku 40 lat jest niepoważne i nieodpowiedzialne. 

Choroby przyszłego dziecka i większa szansa na niepowodzenie urodzenia go. Niestety kobiety zachowują się jak małe dzieci bo nagle czegoś chcą i nie rozumieją, że jest odpowiedni czas na założenie rodziny i zazwyczaj to okres ich najlepszej atrakcyjności. 

Propaganda również zrobiła kobietom sieczkę z mózgu wmawiając, że bycie kobietą, żoną, matką jest złe. 

Do tego wpojono kompleksy, że są gorsze od mężczyzn dlatego w swoich najlepszych latach marnują czas na karuzele kutang i robienie dyplomów w szkołach wyższego gotowania na gazie. 

W konsekwencji dobijają do 30 gdzie wokoło większość koleżanek ma już dzieci, rodzinę a do nich zaczyna docierać dopiero na czym polega gra i jaką rolę natura im przeznaczyła. 

Mądre kobiety zrozumieją, głupie dalej będą żyć fantazjami a jak skończy się atencja, pomoc, wyręczanie i niewolnicy na posylki to zacznie się ich płacz i zgrzytanie zębami. 

 

  • Like 5
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 godziny temu, niemlodyjoda napisał:

Jak co piątek zaczynasz tango z "wujkiem Staszkiem" pt. tania wódeczka + kiełbaska z biedry żeby "zapomnieć" to tak kończysz.

Jak za młodu się nie dowiedziałeś co to jest dobry seks i związek - tak skończysz.

Jak nie ogarnąłeś bycia sam ze sobą - tak skończysz.

Master of Yoda ! Pozdrawiam 
Widzę że dalej w formie jesteś ! 

  • Like 3
  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

56 minut temu, Libertyn napisał:

Ciężarna 20 latka to patola niemal.

W tych czasach - możliwe. Chociaż tego słowa bym raczej nie użył. Moja matka miała 27 lat. I była najstarszą matką na porodówce na początku lat 80-tych.

 

40 lat z hakiem. Technologicznie to zupełnie inny świat. Biologia jednak postępowi stale pokazuje środowy palec. Może prócz przemysłu i metod leczenia niepłodności, kopalni pieniędzy swoją drogą.

  • Smutny 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Co do płodności to swego czasu zostałem uświadomiony o zjawisku spadku płodności pań, które nigdy nie miały dzieci, kontra panie, które już rodziły.

Screen Shot 2015-02-03 at 12.27.21 PM

W Azji babki w ciąży 30+ są z automatu kierowane na badania prenatalne, m.in. żeby wykryć zespół Downa.

Warto brać powyższe pod uwagę jeśli planuje się mieć dzieci z kobietą w tym wieku.

 

BTW. Ciąże bliźniacze u pań koło 40-stki mogą być następstwem zapłodnienia in vitro. Nic złego w in vitro, tylko zauważam, że często występują w tej metodzie ciąże mnogie ponieważ (szczególnie u pań 35+) może być transferowany więcej niż jeden zarodek.

 

BTW2. Kolesie, którzy biorą takie przechodzone towary psują rynek bo robią laskom "bail out" tak jak rządy wykupujące z długów zbankrutowane instytucje finansowe. Lata złych decyzji, przebierania w facetach czy skakania po kutasach bez żadnych konsekwencji. To zachęca inne panie do podobnego zachowania czy przeciwnie?

  • Like 6
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

8 godzin temu, Leniwiec napisał:

Jak to w jakim ?

Żeby się utwierdzić w głównej narracji forum: Wszystkie kobiety są zjebane i faceci w sumie też.

No chyba, że mówimy o super samcach z forum. Świadomych, ogarniętych, ustawionych życiowo. Niezależnie od wieku, wyrywających najlepsze laski-oczywiście takie do 25r życia-to co innego. 

 

Ja się pytam, co mają te wszystkie baby po "ścianie" zrobić ? Powiesić się, skoczyć w przepaść, czy popełnić sepuku ?

Czy to ich wina, że z czasem tracą na atrakcyjności? Chcą się podobać nie tylko sobie, ale i nam facetom. Czy to źle ?

Każdy od pewnego wieku nie chce przyznać sam przed sobą ile ma lat i nie wiedze w tym nic nie normalnego.

 

Doprawdy już każdy temat na tym forum zmierza do tego samego. Normalnie rzygać się chce, czytając w kółko to samo.

Absolutnie nie mówię, że mają sobie coś zrobić. Nie mówię też, że kobiety są złe są takie jakie są. A to dlaczego tak jest to osobny wątek. Zauważam raczej zjawisko.... Już w innym temacie pisałem, że jeśli ktoś chce grać w tę grę to powinien być świadomy na co się pisze, ale innej metody nie ma... 

 

Ktoś wyżej słusznie zauważył, że kobiety są tam gdzie są jako cała płeć w wyniku zmian społecznych (ekonomiczno edukacyjne - przedłużenie okresu nauki, światopoglądowe - wszystko mogę i mam czas) te zmiany są od poszczególnych kobiet niezależne i potrzeba by było dużo refleksji i samoświadomości kobiety zeby to dostrzec. Czy obrażamy się na tygrysa że poluje? Tak samo nie możemy obrażać się na kobiety że są jakie są, innych nie dostaniemy..... 

 

System do spółki z naturą nie bierze jeńców, a że duża część facetów jak i kobiet nie dostanie tego co oczekiwała to nie ważne, ważne by kręciło się dalej....

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, Montella26 napisał:

mój peak dopiero nadchodzi. 

 

No popatrz, to jak i mój. Mój stary i dziadek mają to samo;) 

 

Ty uważaj chłopaku żebyś sam nie zapierdolił w jakiś betonowy klocek.

 

Ściana, czy chcemy czy nie, działa też w drugą stronę. 

I choć nikt nie napisze tego wprost, widać tu na forum opisy co najmniej kilku mężczyzn, którzy mają dokładnie te same problemy co "przechodzone" panny. I dokładnie ten sam rodzaj hipergamii, hipogamię. 

 

Bodajże kilka dni temu czytałem tu opis faceta ok 40 letniego. Pisał o sobie tak, że sam się mało nie zakochałem. 

Tyle, że młode panny wydają się na to patrzeć inaczej I gość nie może znaleźć, a chciałby rodziny. 

Inny podobnie. Piszę wprost że do tej pory się bawił, teraz czas na dojrzałe decyzje. No ale zonk, bo sensownych kandydatek brak. 

Te mniej sensowne, z nabitymi licznikami. A kto im ten licznik nabijał, unikając zobowiązań i traktując je rozrywkowo? 

M.in. ten sam człowiek, kilka lat wstecz. 

 

Rzeczywistość nie będzie działać tak jak my chcemy, tylko tak jak działa. I warto się czasem temu przyjrzeć, spróbować zrozumieć.

 

Łatwo drzeć łacha ze starych, bezdzietnych panien otoczonych kotami i winem. Wiadomo, ich wina.

Robi się mniej śmiesznie, kiedy samemu wpada się w podobną pułapkę. Rzeczywistość vs oczekiwania. 

 

 

  • Like 9
  • Dzięki 4
  • Haha 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

25 minut temu, Yolo napisał:

Łatwo drzeć łacha ze starych, bezdzietnych panien otoczonych kotami i winem. Wiadomo, ich wina.

Robi się mniej śmiesznie, kiedy samemu wpada się w podobną pułapkę. Rzeczywistość vs oczekiwania. 

 

Ja to bym ocenił raczej jako mniej lub bardziej delikatne schadenfreude, żadną pogardę :) Trudno mi również polemizować z tezą, iż stałe wybrzydzanie w największym damskim piku atrakcyjności (tj.18-25 lat) może nie przynieść w horyzoncie czasowym pewnych nie do końca miłych konsekwencji. Ale wtedy często, to wiesz, hulaj dusza, piekła nie ma ;)

 

Ekspertem od męskiej urody się nie czuję, ale upływ lat (moich oczywiście) mogę oceniać. Są mężczyźni, którzy za młodu raczej koło urodziwości nie stali. Z dziecinną gębą, mający osiemnastkę, a wyglądający na piętnaście lat. Są tacy, którzy są ich całkowitym przeciwieństwem i w wieku 20 lat wyglądają dorośle i bardzo męsko. W przeciwieństwie np. do mnie, którego grubo po 20-tce pytali czasem w sklepie o dowód, chyba że zobaczyli wcześniej obrączkę.

 

I tak, prawdą jest również, że pracą i wysiłkiem i mężczyźni i kobiety mogą spowolnić upływ czasu. Ale.... różnic jest kilka. Po pierwsze, do pewnego wieku, po drugie, kobiety (szczególnie po 40-tce) potrzebują na to o wiele więcej czasu, wysiłku i pieniędzy. Mężczyźni mają o wiele łatwiej, zbliżając się do podobnej metryki. I taniej ;) Zakładając oczywiście, że ktoś od młodego wieku się nie rozpił, roztył i nie dbał zupełnie o swoje zdrowie.

 

Genetyką gra się na kodach, istotnie. Ale kobiecą do pewnego czasu, a męską od pewnego czasu. Mówimy oczywiście o męskich przypadkach z innego modelu (który opisał @niemlodyjoda), tj. "weekend, dwa Harnasie na start i jazda biała gwiazda". Z powtórzeniami i zapętleniami przez dekady.

  • Like 2
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

10 godzin temu, Obliteraror napisał:

W tych czasach - możliwe. Chociaż tego słowa bym raczej nie użył. Moja matka miała 27 lat. I była najstarszą matką na porodówce na początku lat 80-tych.

Czasy się zmieniają i warunki się zmieniają. Jeszcze do niedawna popularnym pytaniem na rozmowach rekrutacyjnych było pytanie o chęć zajścia w ciąże. 
Na początku lat 80 papier i chęć pracy wystarczyła na ciepłą posadkę. Wszak była gospodarka socjalistyczna. Ciąża nikogo nie dziwiła. Była to w końcu naturalna rzecz.
Dziś, wyścig szczurów w wielu branżach. W innych zaś zarobki takie ze decyzja o dziecku jest nieodpowiedzialna.
20 latka w ciąży? Wpadka podczas puszczania się lub pewnie dzicz socjalna spod znaku 500+

10 godzin temu, Obliteraror napisał:

40 lat z hakiem. Technologicznie to zupełnie inny świat.

Kij z technologią. Socjoekonomicznie to inny świat. 20 latka rodzi i co?  Przedszkoli niedobór, nianie drogie. Ceny mieszkań horrendalne. 
No i kult indywidualizmu

10 godzin temu, Obliteraror napisał:

Biologia jednak postępowi stale pokazuje środowy palec.

Nie. Jest na odwrót. Postęp i pogoń za mamoną każe biologii się spierdalać. Jak mamona już jest to się okazuje że nie staje, ciągłe poronienia albo upragniony potomek ma ataki histerii bo autobus się spóźnia.

 

  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.