Skocz do zawartości

Nie warto tracić czasu na kobiety? RP to nowy matrix


Rekomendowane odpowiedzi

Nie warto tracić czasu na kobiety? Dla niektórych odpowiedź może być oczywista(mizogini🤪), dla innych nie(biali rycerze 😂) Ale pisząc całkiem poważnie często osoby na forum polecają odpuścić kobiety i zająć się swoim rozwojem. Popierając swoją teze, że mężczyzna ma czas i powinien najpierw zarobić pieniądze dopiero potem podrywać. W sumie to jeżeli brać pod uwagę opinie, że większość kobiet chce tylko wysępić pieniądze to bardzo nieadekwatna porada. Coż, będąc biednym przynajmniej nie zostaniemy zbytnio pozbawieni zasobów. Ale nie chcac być ukąsiwym. Zapytam co robicie, jak inwestujecie swój czas, uczycie się języków, programowania, może inwestycji? 

Dlaczego często na forum pojawia się propozycja odrzucenia kobiet zamiast zbalansowania relacji? Wydaje mi sie, że najrozsądniejszą opcją jest inwestycja w siebie plus nauka kobiet i doświadczania różnych relacji w między czasie. Oczywiście są ludzie, którzy kobiet nienawidzą i uważają, że to najgorsze zło sami będąc bez wad. XD Ja mam to szczęście, że dobrze zarabiam, mam dopiero 25 lat no i jakoś sobie radzę z kobietami. Ale tak serio po ludzku. Jak to ma wyglądać? Przychodzi gość na forum i chce porady. Ma te 18-19lat, nieśmiały, trochę piwniczak ale z potencjałem, niegłupi. Jakie dostaje rady? 

- ucz się (ok) 

-olej dziewczyny

-zarabiaj kase

-uprawiaj sport

-znajdź pasje

Załóżmy że tak zrobił, przez wiele lat nie wychodził z domu, ewentualnie trenował, był samotnikiem. Teraz ma fach, na początku zarabiał mało ale po 10latach w wieku 30lat zarabia powyżej 20k na miesiac jest dobrą partią. Super. No czas poszukać sobie fajnej dziewczyny. Ale teraz pytanie co się dzieje dalej. Gość nie ma umiejętności społecznych, więc nie ma znajomych, nie podejdzie do dziewczyny, Nie umie, co się pojawia?FRUSTRACJA. Wkoncu spotyka jakąś dziewczyne która dowiaduje się że jest leży kasie, przez brak umiejętności kontrolowania emocji zakochuje się, robi się z niego pantofel, a potem wiadomo jak się to kończy. 

 

 Ale jeżeli by robił jedno i drugie jednocześnie, pracował nad jedną strefą i drugą to może by i delikatnie mniej zarabiał ale by więcej doświadczył, wiedział, podrywał, wybierał. Mógłby wybrac sobie partnerkę bez desperacji. A skąd się biorą tematy ze swierzakowni? Najczęstszy problem to związki z depseracji. 

Polecam młodym myśleć 

REDPILL IS NEW MATRIX

  • Like 1
  • Dzięki 1
  • Smutny 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@z prawego łoża

 

Co jakiś czas wpada tu user, który zakłada taki temat jak Twój - jeszcze do kompletu są zazwyczaj "ściana dla kobiet nie istnieje" "facet po 30stce ma przechlapane".

 

Wracając do meritum - nikt tu nie mówi, że chłopak 18-19 lat czy nawet przed 30stką ma się zamknąć w piwnicy i tylko uczyć.

Jest wręcz przeciwnie moim zdaniem - to jest czas na wyrabianie sobie umiejętności społecznych, socjalizację, zabawę, podróże etc.

 

Podam Ci mój przykład - ja przez całe studia, a studiowałem, z racji kilku kierunków, dłużej niż normalnie, dużo się bawiłem, dużo piłem, biegałem po klubach i sporo podróżowałem po Polsce i świecie - za psie pieniądze bo budżet był marny. Uważam, że to jest właściwe podejście do sprawy - uczyć się ale też bawić bo to jest właśnie na to bardzo fajny  czas.

 

Natomiast co uważam za potencjalny błąd to hajtanie się w tym wieku czy zalewanie formy bo stracisz ten beztroski czas na zmienianie pieluch.

 

Z perspektywy już prawie 40 latka jestem też przeciwnikiem wiązania się z równolatkami - te 5 lat różnicy to minimum z minimum bo skoro Ty masz zapłacić swoim czasem i pieniędzmi za to że pani może urodzić dziecko to ona ma Ci zapłacić swoją młodością.

 

Stąd - jak słyszę, że kolejny desperat po 30stce bierze sobie babę po 30stce do związku to życzę dużo zdrowia - albo mental jest nieprzepracowany albo w latach kiedy trzeba było pracować nad zawodem / studiami ktoś przespał swój czas.

 

Generalnie - wzór na wiek idealnej kobiety X/2+7 gdzie X to Twój wiek - ale to jest wiek po 30stce. 

 

I dochodzimy do sedna - gość który około 30stki się uczył, pracował, poukładał sobie w głowie ale też i wybawił się jak należy może sobie zadać pytanie - czy ja chcę kobiety na stałe? Czy chcę dzieci? I jeśli tak - to szuka laski te minimum 5 lat młodszej, a jak nie to ma do wyboru:

 

1. Niezobowiązujące "związki"

2. MGTOW - świadomie, po tym jak miał dużo seksu i minimum 1 długotrwały związek (minimum 2-3 lata) rezygnujesz z kobiet.

 

Pisałem tu nie raz -MGTOW w wieku 20-25 lat to obłęd bo, tak jak napisałeś, potem taki 30latek idealizuje kobiety z racji "poczucia pustki".

 

Tutaj też dochodzimy do czegoś innego - "ogarnięcia życia w samotności" - jeśli się tego nie nauczysz do maksimum 25 r.ż. to nie wróżę niczego dobrego bo będziesz emocjonalnie uzależniony od ludzi, a szczególnie od kobiet. Kobieta to dodatek do Twojego życia, a nie Twoje centrum wszechświata.

 

W tym punkcie właśnie różni się "świadomy" facet od typowego białorycerzyka / blue pilla - świadomością co ma jaką wagę w życiu i przede wszystkim - najpierw pokochaj siebie, zanim zaczniesz próbować pokochać innych.

 

Kobiety są ok ale jak dla kogoś stanowią esencję życia to życzę dużo zdrowia :D 

Edytowane przez niemlodyjoda
  • Like 35
  • Dzięki 8
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@niemlodyjoda po 30-tce, bliżej 40-tki to nawet 5 lat różnicy to za mało 😉. To i tak stara baba już po zakończeniu okresu największej atrakcyjności. Celuje w minimum młodsze 8-10 lat. Wiem o co Ci chodzi. Chłopy maja tak sprane mózgi, po 30 jesteś sam = przegrałeś życie i już nikt Cię nie zechce. Gowno prawda. Jest właśnie odwrotnie. Cała reszta tego co piszesz to sama prawda. 

  • Like 12
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

51 minut temu, niemlodyjoda napisał:

 

Generalnie - wzór na wiek idealnej kobiety X/2+7 gdzie X to Twój wiek - ale to jest wiek po 30stce. 

 

Od tego słońca chyba wzory się Tobie mylą, jedyny wzór to przedział od 18 do 23

 

Panowie co Wy ciągle wałkujecie ten sam temat jakbyście odkryli koło, uczcie się, zarabiajcie, spotykajcie się z kobietami ale nigdy nie wchodźcie w związek małżeński, relacje tak nawet do wychowania wspólnych dzieci, ale nigdy małżeństwo, w ten sposób pozbędziecie się większości problemów jak alimenty na żonę czy argumentu że się z Tobą rozwiodę itd

  • Like 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Recepta dla tych którzy koniecznie muszą mieć "rodzinę":

 

1) Do 30 dużo ruchasz

2) Po 30 zalewasz młodą studentkę

3) Dzielnie dajesz opór wszelkim próbom zaślubin Polski z morzem. 

4) Jak dotrwasz do 50 bez większych strat finansowych i moralnych, to ponownie dużo ruchasz lub zostajesz pustelnikiem, wedle gustu. 

  • Like 5
  • Zdziwiony 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W zyciu zawsze chodzi o balanas. Wszelkie rekompensaty czy wmawianie sobie ze nie potrzebuje do szczescia relacji z kobietami i przepywu energii facet/kobieta, to mżonka i zycie w ułudzie. Szambo kiedyś zawsze wybije, a z czasem frustracja moze sie przerodzic w cos meega dziwnego i taki facet moze skonczyc nawet w psychiatryku

  • Like 5
  • Dzięki 1
  • Haha 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 godziny temu, z prawego łoża napisał:

 Ale jeżeli by robił jedno i drugie jednocześnie, pracował nad jedną strefą i drugą to może by i delikatnie mniej zarabiał ale by więcej doświadczył, wiedział, podrywał, wybierał. Mógłby wybrac sobie partnerkę bez desperacji. A skąd się biorą tematy ze swierzakowni? Najczęstszy problem to związki z depseracji. 

Polecam młodym myśleć 

REDPILL IS NEW MATRIX

Żeby sobie odpowiedziec na to pytanie trzeba wczesniej postawic sprawe jasno, po co jest kobieta, po co jest rodzina i czym dokladnie jest relacja pomiedzy kobieta a mezczyzna. 

W kazdym skrajnym podejsciu jest ziarenko prawdy, ale sens ma to co lezy po srodku. Jezeli ktos mowi, ze nalezy zajac sie soba, to ma racje, nalezy zajac sie soba, poniewaz do tego zostal stworzony mezczyzna, aby zapewnic bezpieczenstwo kobiecie. Aby to zrobic musi zainwestowac w siebie. Dlaczego to jest istotne w ogolnosci, w tym przede wszystkim dla kobiet, to bylo wyjasniano na forum wielokrotnie (wieksze ryzyko oraz koszty macierzynstwa ponosi kobieta). Problem jest taki, ze wraz z zakochaniem matka natura zaklada rozowe okulary i gdy znajdujemy sobie ta mityczna himalajke, przestajemy widziec swiat jaki naprawde jest. W mniejszym lub wiekszym stopniu cierpia wtedy pozostale pola aktywnosci, wszystko sprowadza sie do zwiazku z himalajka. Stad redpill wymyslil pojecie ramy, ze nalezy trzymac fason nawet w przypadkach skrajnego zauroczenia (im wyzsze smv ma kobieta, tym rozowe okulary zaslepiaja mocniej). Red pill zacheca facetow do posiadania pasji, dzieki czemu rozowe okulary staja sie slabsze, bo okazuje sie, ze kobieta nie stanowi centrum uwagi i latwiej jest wychwycic ewentualne czerwone flagi. Majac pasje okazuje sie, ze kobieta moze byc co najwyzej dodatkiem do zycia i to jedynie wtedy, gdy wnosi do niego wartosc dodatnia. Dla wiekszosci facetow kobieta jest sensem zycia (co jest zrodlem wielu nieszczesc) i stad red pill probuje wyjasniac relacje pomiedzy kobieta a mezczyzna, jakie jest zalozenie takiej relacji i instytucji malzenstwa (tracacej obecnie na znaczeniu). Faceci Ci ucza sie PUA i wykorzystuja red pill instrumentalnie, poniewaz chca miec kobiety, ale nie dla celu, jaki przyswieca zwiazkowi K-M, tylko dla seksu, poniewaz seks ma dla nich glowne znaczenie w zyciu. A seks nie pomaga w rozwoju.

  • Like 4
  • Dzięki 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Autor tematu powinien może zostać kolejnym coachem PUAsem uczącym innych podrywu i obycia z damami.🤔

 

W chyba pierwszym założonym temacie ciśnie kolegę od frajerów, mnie od p0laczków zawistników. Ktoś tu pewnie odbierze lekcję pokory (mam nadzieję).

 

 

 

@SilentAssassin pozwolę się nie zgodzić z Twoim postem. Jedyny znany przypadek (na forum oczywiście), gdzie frustracja doprowadziła do pobytu w psychiatryku dotyczy naukowca z Berlina. Tu za" ostro wleciał" Black pill nie Red Pill. Te "mzonka i życie w ułudzie" jak to określiłeś to IMO Matrix i blue pill w łagodniejszym wydaniu.

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 minuty temu, Kiroviets napisał:

Autor tematu powinien może zostać kolejnym coachem PUAsem uczącym innych podrywu i obycia z damami.🤔

 

W chyba pierwszym założonym temacie ciśnie kolegę od frajerów, mnie od p0laczków zawistników. Ktoś tu pewnie odbierze lekcję pokory (mam nadzieję).

 

 

 

@SilentAssassin pozwolę się nie zgodzić z Twoim postem. Jedyny znany przypadek (na forum oczywiście), gdzie frustracja doprowadziła do pobytu w psychiatryku dotyczy naukowca z Berlina. Tu za" ostro wleciał" Black pill nie Red Pill. Te "mzonka i życie w ułudzie" jak to określiłeś to IMO Matrix i blue pill w łagodniejszym wydaniu.

To zgadzasz sie z caloscia czy czescią ?😉 Bo jak sam wspomniales, jest jakis przypadek chocby z tego forum gdzie pojscie po bandzie prowadzi do spalenia styków

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

7 minut temu, Kiroviets napisał:

Tu za" ostro wleciał" Black pill nie Red Pill. Te "mzonka i życie w ułudzie" jak to określiłeś to IMO Matrix i blue pill

Black Pill, Red Pill, Blue Pill... 

Zapomnieliście chyba, że dobór strategii (każda pigułka jest strategią) zależy od parametrów osoby, która ją przyjmuje. Możecie się tak przerzucać w nieskończoność, która jest słuszniejsza. 

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@SilentAssassin Raczej z całością.😎 Gdybyś to Ty podał przykład profesora relacji D/M- byłby to tylko dowód anegdotyczny.

 

Być może także m samym dowodem będzie napisanie teraz o sobie - nie potrzebuję relacji z płcią piękna zupełnie do niczego (a tym bardziej do szczęścia).

Jestem świadom, że z moim smv 1,5/10 i tak bym zbyt wiele nie "zwojował", więc nie tracę energii i czasu na to.

 

Nie gromadzi się we mnie frustracja z tego powodu ani nienawiść.

 

Poznając Red Pill - poznałem prawdę i zaakceptowałem ją, etap Red Pill rage mam raczej za sobą. Wk***ia mnie tylko czasem jak jakaś Karyna mówi mi co muszEM i co powinien zrobić "prawdziwy mężczyzna". That's it.

Edytowane przez Kiroviets
  • Like 4
  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

25 minut temu, Kiroviets napisał:

@SilentAssassin Raczej z całością.😎 Gdybyś to Ty podał przykład profesora relacji D/M- byłby to tylko dowód anegdotyczny.

 

Być może także m samym dowodem będzie napisanie teraz o sobie - nie potrzebuję relacji z płcią piękna zupełnie do niczego (a tym bardziej do szczęścia).

Jestem świadom, że z moim smv 1,5/10 i tak bym zbyt wiele nie "zwojował", więc nie tracę energii i czasu na to.

 

Nie gromadzi się we mnie frustracja z tego powodu ani nienawiść.

 

Poznając Red Pill - poznałem prawdę i zaakceptowałem ją, etap Red Pill rage mam raczej za sobą. Wk***ia mnie tylko czasem jak jakaś Karyna mówi mi co muszEM i co powinien zrobić "prawdziwy mężczyzna". That's it.

Bez urazy, ale poddales sie nawet nie probujac zmienic niczego bo masz 1.5/10 ? Nie znam Cie ale taka skala... 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

7 hours ago, z prawego łoża said:

przez wiele lat nie wychodził z domu, ewentualnie trenował, był samotnikiem. Teraz ma fach, na początku zarabiał mało ale po 10latach w wieku 30lat zarabia powyżej 20k na miesiac jest dobrą partią. Super. No czas poszukać sobie fajnej dziewczyny. Ale teraz pytanie co się dzieje dalej. Gość nie ma umiejętności społecznych, więc nie ma znajomych, nie podejdzie do dziewczyny, Nie umie, co się pojawia?FRUSTRACJA

 

Jeden do jednego opis mojej soby, tylko zarobki i wiek się nie zgadzają. :(

 

Szkoła średnia to w moim przypadku przełamywanie introwertyzmu, pierwsze alkoholowe socjalizacje i dwa potężne zawody miłosne. Jeden z nich to koleżanka z klasy, która rzucała mi się na szyję, przytulała, ale zanim zorientowałem się, że rzuca się na szyję połowie chłopakom z klasy, to zdążyła mnie już zmanipulować - pierwszy raz poznałem prawdziwą naturę kobiet. :D

Potem cztery lata dojeżdżania do dużego miasta na studia zaoczne i do pracy - zero życia prywatnego, podczas gdy inni balowali w akademikach.

 

Kolega kiedyś mi napisał, że ciężką pracą zapewniłem sobie zajebistą przyszłość (mieszkanie, robota, zarobki, wyjazdy za granicę itd.) i dopiero teraz zaczynam żyć, a to powoduje, że szacunek mam u osób 35+, a u rówieśników nie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie chodzi o to by odrzucić kobiety. I zamknąć się w sobie i swoich pasjach. Tylko nie stawiać kobiety ponad siebie. Mieć swoje pasje i rzeczy, znajomych. A nie, że kobitka Ci powie, że nie chcę się spotykać z twoimi znajomymi, byś jeździł motorem etc. bo to i to i to. Po prostu jak się nie podoba jej to, to jej dziękujesz za znajomość. Albo się poprawi i zaakceptuje. Albo dziękujesz za znajomość. Kobieta jako dodatek do życia, a nie całe twoje życie.

A rozwój to tez relacje międzyludzkie. Także możesz się umawiać z poznawać i czerpać z tego przyjemność. Tylko nie tak, że jak się spotkasz to traktujesz ją jak jedyna szansa. Tylko normalne spotkanie i poznawanie siebie z dystansem i czasem. Pozdrawiam

Edytowane przez Plazmit
Dopełnienie myśli
  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

13 minutes ago, adann96 said:

Kolega kiedyś mi napisał, że ciężką pracą zapewniłem sobie zajebistą przyszłość (mieszkanie, robota, zarobki, wyjazdy za granicę itd.) i dopiero teraz zaczynam żyć, a to powoduje, że szacunek mam u osób 35+, a u rówieśników nie.

A jak wygląda to "zaczynam żyć"?

 

Był kiedyś taki dowcip:

Mówi 90-letni gość lekarzowi:

- "Ja nie piłem, nie paliłem, nie chodziłem na dziwki i proszę popatrzeć. Lada chwila będę obchodził 90-te urodziny".

- Gratulacje. A jak pan będzie je obchodził?

 

A propos RP:

Gdzie w Matrixie, gdy Neo wybiera pigułkę, jest mowa o kobietach?

Weź czerwoną jeśli chcesz zobaczyć jak świat naprawdę wygląda.

O to chodzi w RP, nie o kobiety.

Praktycznie wszyscy źle interpretują tę definicję.

 

Edytowane przez JoeBlue
  • Like 5
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

7 hours ago, z prawego łoża said:

No czas poszukać sobie fajnej dziewczyny

PO CO?

Bez odpowiedzi na to pytanie, każda ludzka działalność jest podjęta - bezcelowo.

Bez wyznaczonego celu, po czym potem poznasz, że go osiągnąłeś?

 

Jeśli celem jest towarzystwo - po co ograniczać się do kobiet.

Jeśli celem jest seks - 400zł załatwi sprawę z gwarancją i profesjonalizmem, a tysiąc - z urodą, której żadna 30+ "samotna matka" nie dorówna. Za 10 tysięcy (2 tygodnie pracy) masz na weekend modelkę-doktorantkę, co także porozmawia na interesujące tematy... po.

Jeśli celem jest dziecko - 40-50 tys. $ i masz skośnookiego potomka z gwarancją testów DNA. Za europejskie - cena odpowiednio wyższa, ale nadal dla kogoś z 20k dochodu to rok-dwa pracy. Zaledwie. Bez fochów, ukrytych kosztów, alimentów, rozwodów i podziału majątku...

 

7 hours ago, z prawego łoża said:

Ale teraz pytanie co się dzieje dalej. Gość nie ma umiejętności społecznych, więc nie ma znajomych, nie podejdzie do dziewczyny, Nie umie, co się pojawia?FRUSTRACJA

Ktoś, kto uczciwą pracą dochodzi do wypłaty 20k netto w wieku 30 lat, musi mieć w głowie coś więcej niż sieczkę, słomę, FB/Insta, pornole i komedie romantyczne. Na pewno miał już sporo doświadczeń z ludźmi, którzy chcieli go zrobić "w chuja" - obcymi, pracodawcami, klientami, rodziną. Więc jeśli przebrnął przez to wszystko, ma sporo lepsze podstawy do właściwej oceny intencji innych, niż "przeciętny Kowalski".

 

I to właśnie ta umiejętność oceny intencji innych, prowadzi do frustracji. Chętne samiczki odbijają się od niej, i mogą ją wzmacniać - ale jej nie tworzą.

Ta frustracja jest aseksualna - nie rozróżnia kobiet czy mężczyzn. Widzi jedynie ludzi... i ich pragnienia zrobienia sobie dobrze - Twoim kosztem.

"Żyję w kraju, w którym wszyscy chcą mnie zrobić w chuja..."

 

  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@z prawego łoża, wydaje mi się, że wyrwałeś jeden klocek z całej układanki i masz pretensje do garbatych że proste dzieci mają ;)

 

Warto popatrzeć na tzw. samorozwój bardziej holistycznie i nie obwiniać RedPilla za zło tego świata. I nie mylić skutku z przyczynami.

  • Like 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.