Skocz do zawartości

Metoda na dziada


Tarnawa

Rekomendowane odpowiedzi

@Ksanti mam kasę odłożoną na eutanazję w cywilizowanym kraju. Łykasz wywar, zasypiasz i znikasz z tego piekła. Tematem zajmują się różne fundacje na całym świecie, wystarczy złożenie świadomego podpisu. Tylko częściowo przestudiowałem zagadnienie, ale dla mnie to idealna propozycja. Zwierzęta się usypia, żeby za bardzo nie cierpiały. Ludziom się odmawia humanitarnej śmierci w tej niesamowicie rozwiniętej cywilizacji, a samobójstwo we własnym zakresie też nie jest wcale tak łatwo popełnić. Drobna pomyłka może oznaczać przejście w stan warzywa. Lepiej oddać się w ręce profesjonalistów. Teraz są już optymalne rozwiązania, żeby sobie poradzić i nie przekroczyć linii warzywo/całkowita nieświadomość. Ja dla siebie nie widzę innego scenariusza bardziej sensownego od tego chwilowo. Człowiek ma leżeć i kwiczeć w imieniu jezuska? xD

Edytowane przez mac
  • Like 1
  • Dzięki 1
  • Zdziwiony 2
  • Smutny 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

22 minuty temu, Mosze Red napisał(a):

 

To chyba ewangelia według św. Vateusza ;)

Ale tak po prawdzie zagłębiając się w Biblijne "ci co mają dużo bedzie im dane ci co mają mało będzie zabrane"

 

Wyraźnie to widać w małżeństwach w których małżonek przepisuje lub rozpisuje na żonę majątek uzyskany w kawalerstwie.

Nie trzeba dużo czasu czekać jak zostanie mu odebrane jeszcze więcej wraz z ograniczeniem widzenia dzieci w postępowaniu rozwodowym.

  • Smutny 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1. Ciekawe na ile uważają się za biednych, a na ile to cyniczna gra. Znam ludzi co właściwie większość energii na porównywanie się z innymi zużywają i ciągle im mało (bo przecież prawie zawsze zależnie od okresu, różnie się ludziom wiedzie). 

 

2. Mechanizm opiekowania się siostrą i jej potomstwem jest zrozumiały z punku widzenia ewolucji. Paradoksalnie wspólnoty genów może być bardziej pewien niż z dzieckiem. Obserwację poczyniłem już jakiś czas temu i wcale to nie jest rzadka sytuacja, że ojciec własne faworyzuje rodzeństwo i dzieci siostry, kosztem własnych dzieci. Do tego dochodzi społeczna konstrukcja karząca opiekować się kobietami i masz samonapędzającą się machinę. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

49 minutes ago, mac said:

@Ksanti Ludziom się odmawia humanitarnej śmierci w tej niesamowicie rozwiniętej cywilizacji, a samobójstwo we własnym zakresie też nie jest wcale tak łatwo popełnić.

Gdy przyjdzie pora umierać zesrasz się ze strachu.

Humanitarna k*wa mać.

Czym to się różni od strzelenia w głowę?

Mniej boli?

Byłeś przy tym jak ktoś umierał?

 

A co do zbierania kasy przez starych ludzi...

Wiedzą co ich czeka, bo znają życie, w tym również zachowanie własnych dzieci.

Coś ponad 60% kasy na lekarstwa wydaje się po 60-ce.

Wczoraj byłem u dentystki. Zapłaciłem 720 PLN i to była zwykła akcja, nic specjalnego.

Wyobraź(cie) sobie koszty operacji chirurgicznej, niekoniecznie te oficjalne.

To idzie w dziesiątki tysięcy.

 

Jeśli ktoś narzeka na kasę rodziców niech im odda za utrzymanie, wykształcenie i inne takie co wydali na niego przez minimum 18 lat.

Zwykle przez 25 i więcej, doliczając opiekę nad wnukami gdy młodzi polecieli na Dominikanę.

 

 

Edytowane przez JoeBlue
  • Like 3
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@JoeBlue widziałem, jak wygląda eutanazja środkiem, który usypia człowieka i później gasi mu mózg. To najspokojniejsza śmierć, jaką można sobie wyobrazić. Do tego można jeszcze odejść w stanie, kiedy człowiek posiada świadomość tego, co się dzieje. To się nazywa godność, a nie sranie ze strachu. Ty widać masz taki poziom mądrości oraz doświadczenia życiowego, że klękajcie narody. Może i się zesram, co to za hańba? Ty wiesz najlepiej, co ktoś inny zrobi, prawda? Zostań jasnowidzem z takim darem.

Edytowane przez mac
  • Like 3
  • Dzięki 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja się zgadzam z @mac widziałem jak odchodzą ludzie w tym przewlekle chorzy i miałem do czynienia z osobą, która byłaby niezmiernie wdzięczna gdyby ktoś skrócił jej cierpienia.

 

Wszystko jest OK do momentu jak zachowujesz sprawność ciała na poziomie, który jesteś w stanie zaakceptować, masz sprawność umysłu i nie ma znacznego nasilenia bólu.

 

A jak tracisz możliwości ruchowe, zaczynasz odczuwać zmiany umysłowe, albo cierpisz silny ból w długim przedziale czasu to wygląda zupełnie inaczej.

  • Like 5
  • Dzięki 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 godziny temu, mac napisał(a):

. Człowiek ma leżeć i kwiczeć w imieniu jezuska? xD

 

Kto chce, niech cierpi, ale niech nie zmusza do tego innych.

 

Generalnie zdaje sobie sprawę, że człowiek na skutek różnych wyniszczających chorób lub wypadków może pozostać w stanie, gdzie ani wyleczenie, ani leczenie paliatywne uśmierzające cierpienie w przyzwoitym stopniu nie jest możliwe - w takich przypadkach powinna być możliwość eutanazji. Ludzie w miarę zdrowi, którzy nie cierpieli przez lata, ale są

przeciwni możliwości eutanazji dla tych, którzy mieli mniej szczęścia, wykazują się zwyczajną podłością.

 

Oby nikt nie miał takich dylematów i nie musiał rewidować poglądów na ten temat.

Edytowane przez Dworzanin.Herzoga
  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 tygodnie później...
W dniu 5.11.2023 o 15:12, Śnieżnobiały napisał(a):

rodzice zawsze dotują dzieci, jestem w szoku

:lol: Widać albo bardzo mało wiesz o rodzicach albo niezbyt wnikliwie obserwujesz.

Większość polskich rodzin to siedliska patoli, mniej lub bardziej zakamuflowanej.

Wszelakie wyobrażenia pryskają jednak dopiero wtedy, kiedy jest "o co się bić".. ;) 

 

Ewentualnie masz to szczęście, że jesteś w całkiem zdrowej rodzinie, bo takie są ale znacznie rzadziej.

W dniu 17.11.2023 o 10:36, mac napisał(a):

Teraz już doskonale wiem, że tylko pojawia się temat hajsu, a wszystko staje się możliwe, największa zdrada i zbrodnia wśród tzw. najbliższych.

Wszyscy ten temat przerobia na własnej skórze prędzej czy później.

 

W dniu 17.11.2023 o 11:31, mac napisał(a):

Rodzina dla mnie to słowo komedia. W życiu się najbardziej nacierpiałem właśnie przez rodzinkę. Żyję już trochę lat i szczerze mówiąc czuję, że nie mam już serca dla nikogo. Ciepło zgasło. Szkoda, że tak właśnie musi skończyć świadomy mężczyzna, z sercem z kamienia.

To trochę przykre, gdy porównasz swoje wyobrażenia na temat swoich bliskich za dzieciństwa i już w dorosłym życiu.

Okazuje się, że spora część z nich to pazerne bestie, inni lubują się w podcinaniu skrzydeł pod pretekstem "troski o bezpieczeństwo", jeszcze inni chcą narzucić Ci swoją wolę jakbyś był co najmniej ich własnością..

W dniu 17.11.2023 o 12:36, JoeBlue napisał(a):

niech im odda za utrzymanie, wykształcenie i inne takie co wydali na niego przez minimum 18 lat.

Nie generalizujmy, bo są takie rodziny, gdzie to dzieci muszą pilnować swoich starszych, bo są nieporadni życiowo i generują na przyszłość masę problemów czy to finansowych czy to innego typu.

Trochę to naiwne podejście do kwestii rodziny, bo przecie dzieciak nie musi Ci niczego oddawać, sam się na świat nie wybierał to dwójka ludzi za niego zadecydowała.

Tak samo jakby oczekiwać od kobiety, że jeśli będziemy na nią łożyć i spełniać jej zachcianki to z wdzięczności z nami zostanie..

 

  • Like 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

13 minut temu, Quo Vadis? napisał(a):

Wszyscy ten temat przerobia na własnej skórze prędzej czy później.

Jakieś ciotki, wujki, kuzyni to dla mnie nie jest żadna rodzina. Totalnie obcy ludzie, których nawet nie chcę poznawać. Inna sprawa to bardzo bliski krąg, czyli matka, ojciec, może babcia, dziadek. Zależy od relacji i spędzania czasu od dzieciństwa. Pewne osoby nie zawodzą nigdy, ale to trzeba prawdziwej bliskości, miłości rodzicielskiej. Niestety człowieka całe życie od dzieciństwa karmi się kłamstwami o większości spraw krytycznych i nie dochodzi nawet do weryfikacji niektórych przekonań zanim nie dojdzie do dramatycznej sytuacji.

  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W mojej rodzinie były dwie sprawy dotyczące podziału majątku. W pierwszej moja babka przepisała wszystko na jednego ze swoich wnuków, a reszcie rodziny usprawiedliwiała się, że nie wiedziała co podpisuje, nie wiedziała nawet, że była u notariusza, że na pewno podano jej jakiś proszek :P

 

W drugiej sprawie chodziło o majątek po pradziadku, który w całości przejęła moja prababka. To bardzo nie spodobało się siostrze pradziadka i jej córeczce. Były groźby, że jeśli prababka nie odda jednej działki, to sprawa trafi do sądu. Ale ostatecznie nie trafiła.

 

 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

7 hours ago, Quo Vadis? said:

Nie generalizujmy, bo są takie rodziny, gdzie to dzieci muszą pilnować swoich starszych, bo są nieporadni życiowo i generują na przyszłość masę problemów czy to finansowych czy to innego typu.

Trochę to naiwne podejście do kwestii rodziny, bo przecie dzieciak nie musi Ci niczego oddawać, sam się na świat nie wybierał to dwójka ludzi za niego zadecydowała.

Tak jest i gdy jest dzieciakiem to się go utrzymuje.

Skończy szkołę, ma dwie ręce i nogi i wystarczy, żeby walczyć o przetrwanie jak to się dzieje od tysięcy lat i jak jego rodzice robili 20-30 lat temu.

Dzieciak powinien mnie utrzymywać gdy będę stary i nie będę potrafił robić tego sam.

Właśnie dlatego rodzice, znając już życie, robią zapasy. Wiedzą jak na dzieci można liczyć. :(

W Chinach ludzie chcą mieć synów dokładnie dlatego, żeby miał ich kto utrzymywać na starość.

 

W dodatku dzieci czasami dostają całkiem niezłą działkę gdy ich rodzice przeniosą się do lepszego świata.

Czasami i długi, owszem.

Edytowane przez JoeBlue
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

On 11/17/2023 at 1:04 PM, Mosze Red said:

Ja się zgadzam z @mac widziałem jak odchodzą ludzie w tym przewlekle chorzy i miałem do czynienia z osobą, która byłaby niezmiernie wdzięczna gdyby ktoś skrócił jej cierpienia.

 

Wszystko jest OK do momentu jak zachowujesz sprawność ciała na poziomie, który jesteś w stanie zaakceptować, masz sprawność umysłu i nie ma znacznego nasilenia bólu.

 

A jak tracisz możliwości ruchowe, zaczynasz odczuwać zmiany umysłowe, albo cierpisz silny ból w długim przedziale czasu to wygląda zupełnie inaczej.

 

Ciężki temat, ale potrzebny. Sam miałem do czynienia z samobójczynią na początku roku, ale ze śmiercią raczej nie miałem styczności większej. Uważam że tak być nie powinno i że w pewnym wieku rodzice powinni swoje starsze dzieci oswajać ze śmiercią. Tak było przecież przez wieki.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.