Skocz do zawartości

Czy jesteś simpem i rozdajesz swój czas za darmo? Rzecz o atencji, lurkowaniu i mentalnym koniu zValony


Rekomendowane odpowiedzi

44 minuty temu, Zdzichu_Wawa napisał(a):

Kobieta była "Królową Matką" dyrygowała swoim poddanym i on odpowiedzialny za sprawy logistyczne w stylu, przeniesienie wózka, podanie jedzenia itp Zero jakiegoś partnerstwa a co najważniejsze zero jakiś przejawów miłości na twarzy kobiety. Moja partnerka zwróciła na to własnie uwagę, że o ile jeszcze pary ok 20-tki czasami się całują, obściskują na ulicy, to małżeństwa z dzieckiem praktycznie nigdy.

Doskonale spostrzeżenie. Sam go wielokrotnie zauważyłem. Nie tylko w tym (świetnym na wypad) miejscu, tj. Bobolicach ;)

 

Idzie przodem Jaśnie Pani, a z tyłu ciągnie ostatkiem sił objuczony pan wół roboczy.

 

Przerażająco to w sumie smutne.

 

 

  • Like 8
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, Martius777 napisał(a):

Jak kobiety publikują zdjęcia to nigdy nie komentuję. Nigdy. Nie komentuję żadnego zdjęcia od wielu lat.

 

Bardzo dobra zasada, sam ją również stosuję od wielu lat :)

 

38 minut temu, Zdzichu_Wawa napisał(a):

o ile jeszcze pary ok 20-tki czasami się całują, obściskują na ulicy, to małżeństwa z dzieckiem praktycznie nigdy.

 

Słuszna obserwacja, oczywiście zdarzają się wyjątki, które jedynie potwierdzają regułę.

 

39 minut temu, Zdzichu_Wawa napisał(a):

W tym zamku to pewnie mieszkali ostatni polscy faceci co nosili spodnie w związku

 

Niestety, taka jest prawda. Mężczyźni pozwolili sobie wejść na głowę.

 

Godzinę temu, horseman napisał(a):

 

Współczesna kultura jest nastawiona przeciw mężczyznom


A szczególnie białym, heteroseksualnym. To nie jest przypadek, tylko cel.

 

2 godziny temu, Martius777 napisał(a):

poniesienia torebk

 

Jak ktoś nosi kobiecie torebkę to dla mnie jest skończonym pantoflarzem. 
 

3 godziny temu, Martius777 napisał(a):

Niach pan mi to podniesie.

 

- Niech pani pakuję tyle aby móc to unieść. - odpowiadam i wracam do lektury.

 

Inny simp wyrwał się z tyłu pociągu i jej pomógł. Nie otrzymał nawet słowa dziękuję. Warto było?

 

A ja widzę to nieco inaczej. Jeżeli ktoś mnie poprosi o coś tak błachego, nie ważne czy kobieta czy mężczyzna to jej/mu pomogę. Ważne słowo: poprosi, na zawołanie niech pan podniesie nie kiwnę nawet palcem. 
 

Ogólnie, przesadzanie w drugą stronę też nie jest według mnie właściwe. Możecie nazwać mnie simpem albo mizoginem(to feministki) ale kobiety w drzwiach przepuszczam.

 

3 godziny temu, Martius777 napisał(a):

NIC NIE MUSZĘ.

 

Idealnie podsumowane. 

  • Like 6
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 hours ago, niemlodyjoda said:

A jakie zachowania "w realu" uważam za simpiarstwo?

- podwożenie samochodem za darmo

- noszenie ciężkich rzeczy za darmo

- komplementowanie kobiet, szczególnie zajętych, za darmo

- ułatwianie życia, suługiwanie etc. za darmo

 

 

Myślę że trochę upraszczasz. Ja tam lubię ludziom pomagać tylko mam zasadę że żadnych poświeceń ponad siły, bo o siebie też trzeba zadbać (a może raczej przede wszystkim). d czasów wojska mam zasadę że co by się nie działo - zostawiam sobie 20% energii w zapasie bo wyprztykać się do zera to każdy debil potrafi. Podwieźć można jak jest po drodze albo krótki detour żadnych wielkich objazdów itp (chyba że z happy endem :D choć ja nie lubię wozić ludzi ), z noszeniem ciężkich rzeczy to samo mierzyć siły na zamiary i oczywiście mieć świadomość komu się pomaga (czy można ewentualnie liczyć na wzajemność) a nie tylko przez pryzmat tego że ładna dupa. Usługiwanie to rak komu by to nie było - nawet własnej rodzinie to duży błąd. Komplementowanie zbyt natarczywe czy zbyt często to czysty cringe ale zgodne z prawdą nie dotyczące wyglądu to spoko.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Takie simpienie było znane dla mnie już w 2006r jak na portalu fotka.pl, lub buziaczki.pl, młode dupy odemnie z gimnazjum dostawały masę komentarzy i prywatnych wiadomości od starszych kolesi. Wtedy się ich nie lajkowało, a oceniało zdjęcia od 1-10 o ile mnie pamięć nie myli.

 

I wtedy już zrozumiałem, że coś jest nie tak, że dla mnie brzydkie dziewczyny dostają tyle atencji- myślałem, że może one są ładne, ale ja mam inny gust, ale nie- to byli spermiarze.

 

Natomiast paradoksalnie dzięki temu, łatwo było mi się wyróżnić i poznawać dziewczyny, bo zwyczajnie miałem na nie wyjebane. 

 

I przypomniało mi się właśnie, co usłyszałem od swojej kobiety, po kilku tygodniach spotykania się:

"Ty mi nigdy żadnego komplementu nie powiedziałeś"

 

No nie, bo jesteś ładna, ładnie się ubierasz, słyszałaś to już milion razy w życiu, na chuj mam stwierdzać oczywiste?

 

Może nazwiecie mnie pojebanym, ale ja się cieszyłem z tego, że faceci byli/ są słabi i spermią, ślinią i wzdychają do loszek, bo dzięki temu mi było łatwiej. 

 

 

 

 

 

 

 

 

  • Like 6
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, horseman napisał(a):

Jest taka książka... "Tresowany mężczyzna". 

 

Współczesna kultura jest nastawiona przeciw mężczyznom - wie to każdy na tym forum. Tylko, że pokolenie 50-60 nie jest lepsze. To post Kazimierza Marcinkiewicza, byłego premiera RP, który zostawił żonę dla młodszej, poznanej w pociągu Pani. Pani zniszczyła mu wizerunek, do dziś sądzą się o alimenty. Czy czegoś się nauczył? Zostawiam to Wam.

 

imgonline-com-ua-dexif-Mh-Vta-SCy-RUz0.j

 

Zazdrośnicy! Wstydzicie się miłości!

 

Ile Martynka za keks z tym starszym obleśnym panem bez ambicji i godności dostaje?

Ledwo się rok nie zaczął a poprzeczka od razu tak wysoko dojebana no nieźle Kaziu.

 

  • Haha 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

4 godziny temu, niemlodyjoda napisał(a):

Więszość mężczyzn nie rozumie jak wielką moca dysponują - moca dawania atencji. Chodzi o to, że kobiety, pomimo całej gamy przywilejów jakie uzyskały w ciągu ostatnich ponad 100 lat nadal pozostają kobietami z pewnymi ułomnościami - przede wszystkim są to jednostki niepewne siebie, niepewne swojej wartości oraz nie potrafiące bytować poza społeczeństwem je akceptującym.

 

Populacyjnie owszem, jednak czy patrząc indywidualnie - z punktu widzenia mężczyzny w szerokim spektrum przeciętności, to rzeczywiście ma on taką moc? Dla mnie jego atencja ma mniej więcej taką samą moc jak jogurt truskawkowy. Jeśli akurat w sklepie go zabraknie, to laska kupi sobie jogurt malinowy i suma summarum wyjdzie na to samo - zje, pomyśli, że dość smaczne, a na drugi dzień wysra. Jeśli nie będzie również jogurtu malinowego, to sobie wybierze tiramisu czy bezy z kremem, bo w lodówkach towaru pełno. A dopóki nie jest się lodami z białych trufli i szwajcarskiej czekolady, to jest się w pełni zastępowalnym.

 

 

@Zdzichu_Wawa @Obliteraror W pełni zgadzam się z obserwacją o "Królowej Matce". I nie trzeba nawet jeździć do zamków, wystarczy iść do najbliższej Biedronki i zobaczyć, jak pary robią zakupy. Kobieta idzie pierwsza, prowadzi w wycieczce po sklepie, wybiera produkty, decyduje do której kasy iść; mężczyzna ciągnie tylko koszyk z zakupami i za nie płaci. To jest notoryczne zjawisko na zakupach, tak samo jak zdezorientowany tatusiek dzwoniący do żonki bo nie może znaleźć czegoś z listy zakupów.

 

Gdy widzę takie rzeczy to nachodzi mnie chwila refleksji: jak ktoś, kto nie ma woli i/lub zdolności i/lub zainteresowania do realizacji podstawowej potrzeby (zapewnienia sobie produktów do kontynuacji biologicznej egzystencji), był w stanie wejść w związek z kobietą i jakoś go utrzymać? Podkreślę, że żaden z tych tatuśków nie sprawia wrażenia wizjonera czy biznesmena 80k/miesiąc, który jest poza takie banały, jak zakupy.

  • Like 8
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 godziny temu, Martius777 napisał(a):

Kiedyś nowa laska w biurze podeszła do mnie i rzekła:

 

- Trzeba przynieść nowy papier ksero. - zdrowa 19-latka, papier jest piętro niżej.

- Ano trzeba, możesz przynieść  - odbijam.

Wczoraj w pracy miałem podobny przypadek z mamcią level 24.

  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Siedzę sobie i czasem oglądam gruby na Fb, gdzie poznaje się drugą połówkę. Najbrzydsze kobiety, jakie widziałem, dostają tam uwagę od mężczyzn i propozycje. Literalnie niepełnosprawne fizycznie. Setki wiadomości, a przy tym żadnego związku. Skąd to wiem? Poznałem jedną, z którą nie zdecydowałem się na żadne "związki" przez odległość i pewne cechy charakteru, które mi zdecydowanie nie pasują - chociaż laska niezła. Dostała masę wiadomości, ale wszystkie poodrzucała. Zabiegali o nią doktor filozofii, adwokat, architekt itd. Sama nie ma wykształcenia (studia rzucone), mieszka z rodzicami i nie pracuje (po 30-tce). Jednak to mnie, który specjalnie nie zabiegam o jej względy, wciąż zagaduje. Wiem, że chciałaby się ze mną spotkać. Mówi przy tym, że fajnie jej się ze mną gada i że chciałaby ze mną, ale ten wzrost (jest mocno ode mnie wyższa). A ja sobie myślę: czy ty kobieto w ogóle się zastanawiasz czy mi się z Tobą dobrze rozmawia?

 

Z innej strony: byłem przez chwilę w związku z pewną dziewczyną i jak to ja - starałem się, bo uznałem, że sprawa przedstawia się sensownie i poważnie. I starałem się za bardzo. Wyszło z tego gówno, bo prawdopodobnie byłem zbyt ciepły, dostępny, zainteresowany. Popełniłem dość klasyczne błędy. Powinienem mieć wywalone i po prostu więcej czasu spędzać na swoim. Jednak, jeśli to ją właśnie odrzuciło, to nie wiedziała, że nie może mi wcale grać na nosie. Podobnie jak stwarzasz pozory kompetencji, ktoś może źle ocenić twoją siłę czy jej brak. Dodam tak: jestem w środowisku osób wierzących i tam sprawy nie przedstawiają się wcale inaczej.

 

Trzeba przyznać, że to jest nieintuicyjne, bo normalnie jeśli na kimś ci zależy, to starasz się o jego względy. W szczególności, gdy chodzi o kobietę. One same tego oczekują. To jest paradoks. Tutaj natomiast trzeba robić jakieś podchody, jak do zwierzyny. Albo mieć wywalone (ale też wywalone odpowiednio) i przez to stwarzać pozory kompetencji. Kobiety garną się do mężczyzn kompetentnych albo takich, których za kompetentnych uznają (co też można shackować i robią to z powodzeniem wszelkiej maści psychopaci i jednostki narcystyczne).

 

A propos jeszcze simpowania, to muszę się zgodzić z @niemlodyjoda, chociaż trudno teraz powiedzieć co było pierwsze: jajko czy kura? Trudno za spermiarstwo winić chłopaczka 14 letniego, który naoglądał się już od kilku lat pornosów i jego biochemia jest kompletnie ześwirowana. Wszyscy poniekąd jesteśmy ofiarami rewolucji seksualnej.

Edytowane przez I1ariusz
  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ogólnie dużo zgody co do socjali i chłopów trzeba uświadamiać, że simpiarstwem i spermiarstwem w sieci i tak nic nie osiągną. Z drugiej strony widzimy to co chcemy widzieć, a w tym przypadku są to laski z gigantycznymi zasięgami, które albo są skrajnie niedowartościowane, albo po prostu z tego żyją. Ja zauważam lekki trend w drugą stronę tzn. zaczyna pojawiać się coraz większe rozczarowanie wirtualnym życiem i w miarę normalne osoby, nie tylko dziewczyny powoli wycofują się z tego wyścigu. Ja przynajmniej widzę coraz więcej kont prywatnych, co nawet trochę mnie denerwuje, gdy chcę dokładniej wybadać grunt i chyba ta tendencja jest silniejsza wśród zetek. Inna sprawa, że taka szara myszka i tak ma w życiu wystarczająco atencji. Tu niestety największym złem jest tinder, gdzie z założenia chcąc czy nie musimy wykonać reakcję, nie wiedząc czy nie pójdzie ona tylko i wyłącznie na podbicie atencji.   

 

4 godziny temu, Martius777 napisał(a):

Jak kobiety publikują zdjęcia to nigdy nie komentuję. Nigdy. Nie komentuję żadnego zdjęcia od wielu lat.

 

Tylko jeśli ty nie dasz żadnej reakcji koleżance, nawet bez simpienia, to ona też raczej nic Ci nie polubi, nie skomentuje, a jednak ta cała atencja w sieci działa na zasadzie transakcyjności. Oczywiście jak ktoś nie potrzebuje tego kanału do życia i budowania swojej atrakcyjności to szczerze gratuluję, że potrafi się odciąć.

 

A z tym, żeby nie pomóc drugiemu człowiekowi jak potrzebuje przenieść coś ciężkiego, albo zdjąć z najwyższej półki to nie przeginajmy w drugą stronę, bo łatwo wyjść na zakompleksionego gbura, zamiast pewnego siebie faceta. Myślę, że najlepiej taką sytuację obrócić w żart, albo trochę się podroczyć. Ja zawsze byłem wycofany, nikomu nie nadskakiwałem i myślicie, że zyskiwałem tym szacunek? Myślę, że już prędzej byłem brany za aspołecznego dziwaka niż niezależnego sigmę, co niestety jest kolejną pułapką społeczną. 

 

Edytowane przez Nodofski
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, Pyrkosz napisał(a):

A ja widzę to nieco inaczej. Jeżeli ktoś mnie poprosi o coś tak błachego, nie ważne czy kobieta czy mężczyzna to jej/mu pomogę. Ważne słowo: poprosi, na zawołanie niech pan podniesie nie kiwnę nawet palcem. 
 

 

Często podróżuję pociągami między dwoma miastami wojewódzkimi i widzę dwa / trzy typy kobiet "z bagażami":

1. "Przepraszam czy może mi Pan pomóc to wsadzić na półkę" - pomagam chętnie bo powie "dziękuję"

2. Skwaszony ryj już od początku że ona "królowa" musi to sama taszczyć i że niewolnik z samego faktu, że ona jest kobietą jej nie pomaga - dopóki nie poprosi nie kiwam palcem tylko patrzę jak się szarpie

3. Podtyp królowej z punktu 2 - laska, która wielką torbą zastawia przejście. Zazwyczaj wtedy mówię jej żeby to przesunęła bo chce swobodnie przejść etc.

 

Więc właśnie - poprosi. A tego "przepraszam czy może Pan pomóc" jest coraz mniej, a zamiast tego nadąsane usteczka i "mi się należy.

 

Z samego faktu, że jesteś kobietą nic ci się nie należy. Ale jeśli jesteś kulturalną kobietą proszącą o pomoc - taką powinnaś otrzymać.

 

 

1 godzinę temu, Pyrkosz napisał(a):

Ogólnie, przesadzanie w drugą stronę też nie jest według mnie właściwe. Możecie nazwać mnie simpem albo mizoginem(to feministki) ale kobiety w drzwiach przepuszczam.

 

Ja tez przepuszczam ale nie zawsze. Ostatnio zwiększa się grupa kobiet która nie powie nawet "dziękuję". A to ich zasrany obowiązek skoro robisz im uprzejmość. Korona im ze łba nie spadnie.

 

40 minut temu, I1ariusz napisał(a):

A propos jeszcze simpowania, to muszę się zgodzić z @niemlodyjoda, chociaż trudno teraz powiedzieć co było pierwsze: jajko czy kura? Trudno za spermiarstwo winić chłopaczka 14 letniego, który naoglądał się już od kilku lat pornosów i jego biochemia jest kompletnie ześwirowana. Wszyscy poniekąd jesteśmy ofiarami rewolucji seksualnej.

 

O 14 letnim chłopaczku nawet nie ma co mówić jak wystarczy popatrzeć na wielu userów z forum - jedyne tematy w jakich się udzielają to miauczenie o dostęp do cipki ewentualnie mierzenie sobie fiutów. Dlatego właśnie powstał ten temat - on nie jest o kobietach - on jest o męskiej głupocie, które pozwala kobietom na to wszystko.

Muszę mieć ekstra samochód - może zarucham.

Siłka - może wreszcie zarucham.

Własny kwadrat - może wreszcie zarucham.

Ale ja wiem - trzeba zaruchać, trzeba mieć z kim pójść na wesele, trzeba...

Nic dla siebie i nic pod siebie tylko wszystko aby wreszcie jakaś przytuliła tego biednego zagubionego chłopaczka do swego łona.

Nie ważne że po drodze trzeba się upodlić.

 

Więc o jakim my 14latku piszemy skoro tu stare konie po 25-30-35 lat zapier*alają jak chomik w kołowrotku byle tylko jakaś na niego spojrzała :D 

 

Edytowane przez niemlodyjoda
  • Like 15
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

6 minut temu, niemlodyjoda napisał(a):

Skwaszony ryj już od początku że ona "królowa" musi to sama taszczyć i że niewolnik z samego faktu, że ona jest kobietą jej nie pomaga - dopóki nie poprosi nie kiwam palcem tylko patrzę jak się szarpie

3. Podtyp królowej z punktu 2 - laska, która wielką torbą zastawia przejście. Zazwyczaj wtedy mówię jej żeby to przesunęła bo chce swobodnie przejść etc.

Nie zawsze chodzi o niewolnika.

Czasem chodzi o ich, pań samodzielność.

Lewaczki im do głów nawkładały równość co widać w sportach, szczególnie siłowych się nie sprawdza, gdy muszą konkurować z "tranzystorem".

 

Podobnież może być i z tym bagażem. Dumne bo radzą sobie same, ale po chwili też i wkurwione bo waliza za ciężka.

A poniżać się do proszenia samca o pomoc nie beda bo im to się nie spaja z lewackimi poglądami.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

8 minut temu, niemlodyjoda napisał(a):

" jest coraz mniej, a zamiast tego nadąsane usteczka i "mi się należy.

 

 

Ostatnio dwukrtotnie będąc w Polin - zwróciłem uwagę na reakcje samiczek ( poruszałeś tą kwestię w innym/ch swoim/ch temacie/ach) i nawet będąc sub5 nie ubranym w rzucające się metki - mam inne spostrzeżenie. Wiem - błąd anegdotyczny. Może ma też znaczenie, że większość tego typu sytuacji miała miejsce w Polsce "B".

 

11 minut temu, niemlodyjoda napisał(a):

Ja tez przepuszczam ale nie zawsze. Ostatnio zwiększa się grupa kobiet która nie powie nawet "dziękuję". A to ich zasrany obowiązek skoro robisz im uprzejmość. Korona im ze łba nie spadnie.

 

Również przepuszczam. Zauważyłem, że na zlewaczałym, sfeminizowanym zachodzie reakcje niewiast są o wiele bardziej pozytywne niż w Pl.

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gdy patrzę na simpów, to aż chcę im powiedzieć: macie to, na co zasługujecie.

 

Ich świat zaczyna się i kończy na wacku, padalce spuszczą cię w kiblu za nadzieję powąchania cipki. Dlaczego miałbym im współczuć? 

Sztama może istnieć tylko między ludźmi, którzy znają swoją wartość i mają jakieś zasady. 

  • Like 7
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja przestałem kobiety przepuszczać. Najpierw w pracy, a potem w życiu prywatnym. Nic im się nie należy, ja nic nie muszę. Skoro mam opinię chama i prostaka, mizogina skrzywdzonego przez kobiety, a Polska to #piekłokobiet, to trzeba tak robić, żeby faktycznie ten podły patriarchat tutaj był faktycznie i faktycznie funkcjonował.

 

W pracy w sytuacjach tego typu stawałem i nic nie robiłem, domagałem się głośno, aby sama otworzyła drzwi i żeby mnie przepuściła, bo patriarchat i piekło kobiet. Obserwowanie reakcji było bezcenne. Najbardziej lubiem te, które faktycznie to robiły i jeszcze z uśmiechem od ucha do ucha. O, im dawałem częściej atencję. Zasługiwały samą swoją postawą, traktowaniem tego jako żart. Te, które się oburzały nazywane były przeze mnie ich własnym, kobiecym językiem: podłymi, męskimi szowinistycznymi świniami. Zdarzało się też, że z windy wychodziłem pierwszy z komentarzem: ja pierwsza mizoginy.

 

Tak jeszcze przy okazji: niezłym mindfuckiem dla kobiet może być dawanie atencji w formie zagadywania i czasem pomagania tym mniej urodziwym. Reakcje tych ładniejszych są bezcenne, szczególnie gdy otwarcie przy wszystkich się powie, że ona dla przykładu jest naturalnie piękna, ponieważ nie ma sobie tony szpachli, nie nosi szpilek albo push-up'ów.

 

 

 

  • Like 2
  • Dzięki 1
  • Haha 6
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Brzmi, jak manifest mizoginistyczny. 

 

Lubię się bawić w psychologię i obserwować przeróżne procesy zachodzące w społeczeństwie. 

Jeśli ktoś piszę takie ala manifesty nosi w sobie złość do siebie/ świata. Być może poczucie niesprawiedliwości także.

 

Dawanie atencji kobietom i pokazywanie przez kobiet walorów jest całkowicie normalną rzeczą - wystarczy zapoznać się z pracami przeróżnych wybitnych neurobiologów. Przykładowo śp. Jerzego Vetulani którego na ten temat są wykłady darmowe - znajdziecie na yt. On tam na temat seksu i kobiet z perspektywy neurobiologa wiele rzeczy wyjaśnia.

 

Obiektywnie też uważam, że ten post w zasadzie nic nie da, oprócz wylania przez niektórych narastającej frustracji. No albo inaczej... Po prostu to tak nie działa, że napiszę się - bądź męski - i nagle każdy kto przeczyta zacznie być męski.

 

Padają też słowa przez autora - że kobieta bez atencji facetów czuję się, jak gówno - a jak się czuję facet bez zainteresowania tych ,,egoistycznych, wyrachowanych kobiet"?

Edytowane przez $Szarak$
  • Zdziwiony 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, Pyrkosz napisał(a):

ale kobiety w drzwiach przepuszczam.

 

42 minuty temu, niemlodyjoda napisał(a):

a tez przepuszczam ale nie zawsze

 

29 minut temu, Kiroviets napisał(a):

Również przepuszczam.

No i ja staram się przepuszczać, ale chcę mieć miły odzew, podziękowanie od pań więc najpierw zwracam uwagę na danej pani energię potem decyduję czy przytrzymać drzwi. Parę razy się zawiodłem, ale mało. Jakaś tam intuicja u mnie działa jeszcze...

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tylko żeby wam się w głowie od tego braku simpowania nie przewróciło bo zostaniecie sami waląc konia albo "zachwalając" skutki nofapu. Inni będą ruchać a wy będzie mogli być dumni - ja nie simpuje :)

 

Simpowanie wszystkich kobiet dookoła (szczególnie obcych, zajętych) jest słabe jak wczorajsze piwo ale trochę simpowania do tej jednej, upatrzonej być musi. 

 

Mężczyzna chcąc zdobyć kobietę musi trochę włożyć w to energii i zasobów. Nie znam kobiety która nie lubi być wożona autem po mieście. Nie widzę problemów aby taką "przyszłą" partnerkę trochę powozić tym autem albo pomóc jej w drobnej rzeczy. Tylko trzeba być stanowczym i konsekwentnym. Dajesz zasoby, to ciśnij na randkę, później seks. 

 

Nie chce pójść na randkę i seks? To ochłodzenie relacji z twojej strony i następnym razem nie ma pomocy. Nie ulegać. 

 

Źle by było aby jakiś młody padawan tutejszego forum naczytał się i simpowaniu i stwierdził, że on nic nie będzie z siebie dawał i to kobiety mają o niego zabiegać. Fajny pomysł ale jak nie jesteś wyjątkowo przystojny to raczej taka postawa nie zadziała. 

  • Like 8
  • Dzięki 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Chodź z drugiej strony rozumie - też czasem miałem/mam ochotę napisać coś i uprawiać demagogie. 

@RealLife Otóż to! Trochę atencji ZAWSZE trzeba dać kobiete. 

Nawet, jak facet jest mitycznym ,,chadem" to musi dać kobiecie atencję, żeby zaciągnąć do łóżka nawet.

 

Edytowane przez $Szarak$
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 minuty temu, Brat Jan napisał(a):

od pań więc najpierw zwracam uwagę na danej pani energię potem decyduję czy przytrzymać drzwi.

Ja chyba bardziej taki nawyk mam. Zresztą jej reakcja nie wpłynie w ogóle na mój dobrostan.😉

 

8 minut temu, $Szarak$ napisał(a):

- a jak się czuję facet bez zainteresowania tych ,,egoistycznych, wyrachowanych kobiet"?

Właśnie dużo lepiej niż w odwrotnym przypadku. Choć są wyjątki.

 

9 minut temu, $Szarak$ napisał(a):

Brzmi, jak manifest mizoginistyczny. 

 

Lubię się bawić w psychologię i obserwować przeróżne procesy zachodzące w społeczeństwie. 

Jeśli ktoś piszę takie ala manifesty nosi w sobie złość do siebie/ świata. Być może poczucie niesprawiedliwości także.

 

Dawanie atencji kobietom i pokazywanie przez kobiet walorów jest całkowicie normalną rzeczą - wystarczy zapoznać się z pracami przeróżnych wybitnych neurobiologów

 

Ty albo nie przeczytałeś że zrozumieniem teog, co @niemlodyjoda napisał albo celowo przypinasz latki OPowi i reszcie userów.🤔

  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

6 godzin temu, niemlodyjoda napisał(a):

Pisząc ten post radzę Ci po prostu abyś nie dał się szmacić w zamian za miraż cipy czy też chore, wtłoczone do twojego mózgu, "rycerskie zasady". Wiesz kim My, mężczyźni, jesteśmy dla tego społeczeństwa? Wołami roboczymi oraz mięsem armatnim.

 

6 godzin temu, niemlodyjoda napisał(a):

Jeśli robisz jedną z w/w rzeczy w stosunku do kobiet, które nie zachowują się do Ciebie fair bądź nie są z Tobą spokrewnione jesteś frajerem. Najczystszej wody frajerem, który wzbudza litość i uśmieszek pogardy wśród kobiet, a powinien także, wśród świadomych facetów.

 

 

 

@$Szarak$ czy aby na pewno dobrnąłeś do zacytowanym wyżej fragmentów?

Pytanie retoryczne. Ja nie wiem co w tym jest szowinistycznego czy mizoginistycznego . Ale sam pisałeś w swoim ostatnim temacie - skreciłeś ostro w lewo, więc zaczynam kleić skąd takie a nie inne wnioski.

  • Dzięki 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Kiroviets Tylko jakby mam odczucie, że autor żadnych kobiet nie uważa za fair, tylko wszystkie takie same - czyli złe.

 

 

Zastanawiałem się też, skąd się bierze podatność na takie rzeczy niektórych.

Według mnie jest to spowodowane czynnikiem izolacyjnym - jeśli ktoś ,,odcina" się od świata, kobiet itd. to jest dużo bardziej podatny na takie rzeczy. 

 

A post kipi dosłownie frustracją, złością  - przykład użycia słowa ,,gardzę".

 

 

Edytowane przez $Szarak$
  • Zdziwiony 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.