Skocz do zawartości

Czy ubiór ma znaczenie dla witaminek - case study


Rekomendowane odpowiedzi

Ma znaczenie, dla normików. Ale i tak się nie wstrzelisz w gusta każdej bo jedne będą lecieć na "smart casual", a dla innych będzie to wyglądać jakby koleś miał kij w dupie.

 

Chyba, że jesteś chadem, wtedy to inna bajka. 

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@fruit poruszył ważny temat - to jak się ubierasz, przyciąga (albo odpycha) pewien rodzaj kobiet. Ziomalkę z którą napijesz się piwa, pograsz na jej tyłku w gry - prędzej poznasz w bluzie z kapturem (dobrze dopasowanej, pasującej do nas, bylejakość nie przyciąga nikogo), niż w babcinym golfie. Prawniczkę/buissnes woman - smart casual jest idealny. Cały look który tworzysz, najbardziej podoba się danemu typowi kobiet. Nie ma nic gorszego niż ubierać się "w zgodzie ze sobą" (co często jest zwykłym bulshittem, przynajmniej póki nie podejdziemy do sprawy świadomie) i czuć frustrację poprzez nie trafianie tym w pożądaną grupę docelową. 

Edytowane przez OdważnyZdobywca
  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

26 minut temu, OdważnyZdobywca napisał(a):

Nie ma nic gorszego niż ubierać się "w zgodzie ze sobą" (co często jest zwykłym bulshittem, przynajmniej póki nie podejdziemy do sprawy świadomie) i czuć frustrację poprzez nie trafianie tym w pożądaną grupę docelową. 

I to jest kwintesencja tego wątku.

 

Rób to co robisz, ale bądź autentyczny. Życie jest za krótkie żeby być kimś innym.

  • Like 2
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 godziny temu, Alejandro Sosa napisał(a):

Rozwiń co znaczy według ciebie na bboya bo każdy ma inny obraz tego. 

 

Zazwyczaj bojówki (joggery, dopasowane, ale nie obcisłe), air maxy (tego to mam kilka par), jeśli jest cieplej to t-shirt z jakimś małym logo, jeśli chłodniej to bluza rozpinana z kapturem (lub bez), też jakieś małe logo. Fryzura typu skin fade. Ogólnie często słyszę, od nowo poznanych dziewczyn, że mam łobuzerski wygląd mordy, więc pasuje. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

19 minut temu, wielebny93 napisał(a):

 

Zazwyczaj bojówki (joggery, dopasowane, ale nie obcisłe), air maxy (tego to mam kilka par), jeśli jest cieplej to t-shirt z jakimś małym logo, jeśli chłodniej to bluza rozpinana z kapturem (lub bez), też jakieś małe logo. Fryzura typu skin fade. Ogólnie często słyszę, od nowo poznanych dziewczyn, że mam łobuzerski wygląd mordy, więc pasuje. 

 

Takem czuł. Też tak latałem jak byłem młody. Tak jak ktoś wyżej napisał, jak masz dobry ryj i w dresach jest ok, to pomysl sobie co by bylo gdybys sie ubral bardziej elegancko ;]

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Montella26

 

W sumie też podoba mi się te pytanie - tylko bardziej "co to za głupi temat" tylko "dla kogo to w ogóle temat"? Dla kogoś kto nie poświęca rano / wieczorem 10 minut na ogarnięcie wyglądu? Dla nastolatków, którzy tego nie wiedzą? 

 

Każdy niech stanie najpierw nago przed lustrem i spojrzy co jest nie tak i co może z tym zrobić (zapomnijcie o estetycznej i powiększaniu penisa, chodzi mi o trening, włosy, sylwetkę).

Potem niech ubierze się tak jak lubi i kilka minut przed lustrem postoi, oceni każdy element i zastanowi się, co można ubrać lepiej. 

I przez to sam ze sobą poczuje się lepiej. A te sam ze sobą lepiej czuć od razu, bo świadomie czy podświadomie będzie pokazywać otoczeniu swoje "dzieło".

 

Sam mam szczęście do mordki i sylwetki...

 

Ale! zawsze rano uczesane włosy i zarost, stylizowane kremem; krem na twarz nawilżający z filtrem; paznokcie raz w tygodniu z pilnikiem dokładnie zadbane, fryzjer jak tylko zobaczę, że coś na bokach odstaje - i to sprawia, że czuję się lepiej sam ze sobą. 

 

Ubiór to mój dodatek - noszę się ekstremalnie prosto, dopasowanie do sylwetki (do tego stopnia prosto, że mam 10 koszulek jednego wzoru z sieciówki, ot tyle, że seria "premium"), zazwyczaj z wyróżniającym się kolorystycznie obuwiem - i te dopasowanie / jakość (bez znanego logo) nie raz wystarczyło na zebranie komplementu. No i zaraza, żelazko! 

Z zegarkiem mam mieszane uczucia - sam na co dzień noszę sportowy (powiedzmy, że "premium", ale mimo wszystko sportowy) i dla moich potrzeb jest to ok, bo zwraca uwagę grupy ludzi zainteresowanych sportem i jest fajnym wytrychem do rozmowy. Udało mi się kiedyś zwrócić uwagę (co prawda faceta) starym Timexem z ciekawą tarczą i paskiem skórzanym "racing", więc... mieszane odczucia :)

 

To wszystko to na pewno fajny pierwszy krok do wzbudzenia zainteresowania, ale sami wiecie... Gry to nie wygra :D 

 

 

40 minut temu, Montella26 napisał(a):

i szpilach.

Kurde, są szpile i szpile, jak widzę te uciśnięte paluchy wystające przez ten mały otwór na czubku to mi się niedobrze robi. :D

 

1 godzinę temu, wielebny93 napisał(a):

Zazwyczaj bojówki (joggery, dopasowane, ale nie obcisłe), air maxy (tego to mam kilka par), jeśli jest cieplej to t-shirt z jakimś małym logo, jeśli chłodniej to bluza rozpinana z kapturem (lub bez), też jakieś małe logo.

Myślę (uwaga: własna opinia), że fajny styl do 25-30 roku życia. Później nieco zalatuje mi Kubą W., choć mam kumpli, którzy do 40 jakoś się mieścili w tym stylu. 

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, Alejandro Sosa napisał(a):

pomysl sobie co by bylo gdybys sie ubral bardziej elegancko ;]

 

Wiem co by było, jednak wtedy nie czuję się dobrze, moja obecna też przeprowadza takie podchody "czy Ty masz jakieś koszule w ogóle?" mówię, że nie bo nie lubię nosić i ciach bajera :D Może dlatego, że starsza ode mnie i coś jej się tam odkleja :D 

 

8 minut temu, Aedan napisał(a):

którzy do 40 jakoś się mieścili w tym stylu

 

Opinie każdy może wyrazić, mi ten styl pasuje, szczupły, sylwetka V i dobrze leży ;) 

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jedna z bardziej przereklamowanych rzeczy to właśnie ubiór. Korzystałem kiedyś nawet z pomocy stylistyki, teraz są to zazwyczaj jakieś koleżanki, które siedzą w modzie i co? Słyszałem parę razy komplementy w pracy itd, ale to się na nic nie przekłada. Szczególnie w dużych miastach, gdzie ludzie są odpicowani do granic możliwości. Uważam, że totalna strata kasy i temat nakręcony przez koncerny. Oczywiście warto mieć kilka kompletów fajnych ubrań, ale temat całkowicie przereklamowany i przestrzelony. Lepiej inwestować w inne obszary.

Edytowane przez ManOfGod
  • Like 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

5 godzin temu, Albert Neri napisał(a):

(nota bene irytujące i durne określenie

Niektórym się nie dochodzi jak widać.🤣

Zamień samogłoskę na cyfrę pisząc o rodaczce, której nawet szkoda śliny by na Ciebie splunąć - napiszą, że nie przepracowałeś czegoś pod kopułą.🤔🤷🤦😆

15 minut temu, ManOfGod napisał(a):

Jedna z bardziej przereklamowanych rzeczy to właśnie ubiór

 

15 minut temu, ManOfGod napisał(a):

ale temat całkowicie przereklamowany i przestrzelony

Również czasem mi się wydaje, że o zmianie szafy i efekcie woow piszą tu różnej maści sprzedawcy, marketingowcy czy przedstawiciele handlowi.🤔

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

5 godzin temu, Albert Neri napisał(a):

Tutaj jest klasyczny błąd w założeniach. Sam temat. Czy ma znaczenie dla witaminek.

To jest błąd na samym wstępie. 

Robisz coś dla atencji babek- przegrywasz. Sam ze sobą najczęściej. 

Potem są gorzkie żale na forum „łeeee wydałem kase na ciuchy i pachnidło a żadna nawet nie skomplementowała”

 

Generalnie nie miałem intencji pisać, że specjalnie ubieram się dla pań. W moim przypadku marynarki i garnitury to najbardziej naturalny sposób ubierania. Mam kilkanaście marynarek i uwielbiam je nosić. Uwielbiam też prochowce. Generalnie dobrze ze mną rezonuje moda lat trzydziestych ubiegłego wieku. Teraz już nie ale dawniej często jak wychodziłem to był garnitur, prochowiec i do tego na głowę borsalino od Stetsona. Po prostu lubię się tak ubierać. Na 7 z10 wyjść do żabki czy biedronki zakładam koszulę. Bo tak lubię. No  i tyle. 

A atencja od myszek? Zawsze ją miałem i nie jest to dla mnie jakiś cel sam w sobie. Ot tyle, że ego mile połechtane. 

A co do ubioru, to zdecydowanie prawdziwe jest powiedzenie: jak Cię widzą tak Cię piszą. 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ubiór ma znaczenie, pokazuje kasę (zaradność) tak samo jak dobre auto. Oczywiście samym ubiorem i autem świata nie zwojujesz, ale one na to patrzą, zawsze patrzą. Nawet mogą sobie nie zdawać z tego sprawy (robią wiele rzeczy podświadomie) ale biorą to pod uwagę. Oczywiście większość powie, że nie ma to znaczenia, ważne, żeby był dobry i miły... 

 

Noc więcej nie wymyślicie w tym temacie 

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, Kiroviets napisał(a):

Niektórym się nie dochodzi jak widać.🤣

Zamień samogłoskę na cyfrę pisząc o rodaczce, której nawet szkoda śliny by na Ciebie splunąć - napiszą, że nie przepracowałeś czegoś pod kopułą.🤔🤷🤦😆

 

 

Nie łapię tego z śliną i spluwaniem 😅

Że niby polki takie wspaniałe dupy są i wyżej ode mnie stoją w jakiejś wyimaginowanej hierarchii? Litości- co to w ogóle za mental jest? 

 

Polki są w większości beznadziejne. Jasne, że nie wszystkie ale normalność trudniej znaleźć wśród polskich kobiet niż wśród pań innych narodowości.

 

 Łączą katolickie kompleksy j zaściankowość z podłością, głupotą i niczym nie uzasadnionym poczuciem zajebistości. Tą mieszankę sklejają takimi racjonalizacjami że można zdurnieć od samego próbowania zrozumienia procesu myśliwego. 

Jakbym używał tindera to bym w opisie miał „paniom otyłym i/lub z Polski podziękuję” 😎

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, Kiroviets napisał(a):

czasem mi się wydaje, że o zmianie szafy i efekcie woow piszą tu różnej maści sprzedawcy, marketingowcy czy przedstawiciele handlowi

Atrakcyjny koleś podejdzie do panny w dresie/szortach i mężobijce, i zostanie pozytywnie odebrany. A nieatrakcyjnemu nie pomoże ani marynarka, ani akcesoria.

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

26 minut temu, Albert Neri napisał(a):

Nie łapię tego z śliną i spluwaniem 😅

Właśnie o tym kleiłem-

26 minut temu, Albert Neri napisał(a):

Polki są w większości beznadziejne. Jasne, że nie wszystkie ale normalność trudniej znaleźć wśród polskich kobiet niż wśród pań innych narodowości.

 

 Łączą katolickie kompleksy j zaściankowość z podłością, głupotą i niczym nie uzasadnionym poczuciem zajebistości. Tą mieszankę sklejają takimi racjonalizacjami że można zdurnieć od samego próbowania zrozumienia procesu myśliwego. 

 

 

@zychu ja to wiem doskonale. Ten temat to odkrywanie koła na nowo.

 

 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Arghor  nie miałem na myśli Ciebie tylko ogólnie sposób patrzenia na temat i mentalność.

 

Ostateczna prawda jest taka: ubiór ma znaczenie i jest dość wysoko w hierarchii spraw drugorzędnych. 

Bo jak najlepsze, drogie i eleganckie ciuchy ubierze pizdeczka, to pizdeczką i tak pozostanie. 

 

 

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

14 minut temu, Albert Neri napisał(a):

Ostateczna prawda jest taka: ubiór ma znaczenie i jest dość wysoko w hierarchii spraw drugorzędnych. 

Bo jak najlepsze, drogie i eleganckie ciuchy ubierze pizdeczka, to pizdeczką i tak pozostanie. 

Jak ktoś trochę jeździ po świece to widzi jak faceci się ubierają w innych krajach i powiem delikatnie mówiąc szału nie ma nawet we Francji wbrew obiegowej opinii. Nacisk na wygląd to domena wschodnia plus Turcja. W krajach zachodnich ludzie się tak nie spinają na tym tle. Także wg mnie to kolejna rola reklam, koncernów i element zwiększania wymagań w kosmos. Koronnym przykładem są siłownie. 

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, Montella26 napisał(a):

Widziałem niedawno typa w galerii. 

Ubrany w najdroższą kurtkę skórzaną jaka chyba tylko była. W eleganckie spodnie. I eleganckie buty. Wykupił chyba z pół sklepu. I tak na niego patrzę. I tak its over. I tak mu to w niczym nie pomoże 

 

Oj no nie wiem... Co prawda częsty jest to obrazek, średni typ który myśli że nadrobi ciuchem... wiesz, zależy co tam kupił, ale zakładam, że to nie były rzeczy typu "quite luxury" tylko jakieś jebiące po oczach gówna.

Czy its over? Raczej nie, bo przecież komunikuje wszem i wobec hajs więc laski będą się przyklejać. Kwestia raczej charakteru nie wyglądu.

Często widzę takich oskarków bez twarzy z rozbieganymi oczami którzy noszą się na bogato, wygląda to kiczowato w chuj, ale do takich typów karynki o podobnym guście się kleją bo zawsze typ ma hajs

2 minuty temu, ManOfGod napisał(a):

Jak ktoś trochę jeździ po świece to widzi jak faceci się ubierają w innych krajach i powiem delikatnie mówiąc szału nie ma nawet we Francji wbrew obiegowej opinii. Nacisk na wygląd to domena wschodnia plus Turcja. W krajach zachodnich ludzie się tak nie spinają na tym tle. Także wg mnie to kolejna rola reklam, koncernów i element zwiększania wymagań w kosmos. Koronnym przykładem są siłownie. 

 

We Francji mówisz się nie spinają? W stolicy spiny na wygląd? Hmmm... nie wiem. Ale wiem, że w stanach na pewno nie ma spiny tam większość ma wyjebane, tylko jakieś czarno biedaki co się dorobili muszą się obwiesić złotem i zakomunikować całemu światu cos posiedli

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

21 minut temu, Alejandro Sosa napisał(a):

We Francji mówisz się nie spinają? W stolicy spiny na wygląd?

Faceci chodzą w trampkach do wszystkiego. Oczywiście są domy mody itd ale w tym wszystkim naprawdę chodzi w pewnym momencie o deklarowanie statusu, a nie o wygląd. Tak samo jako kupowanie zegarków za 50k. No, ale producenci dóbr luksusowych zacieraj ręce. 
 

A i żeby nie było,że nie warto kupować ciuchów. Warto, ale totalnie nie warto za to przepłacać i marnować na to za dużo czasów i środków. To wg mnie jest bez sensu.Szczególnie jak tych pieniędzy nie ma się za dużo.

 

Jeśli mieszkasz w dużym mieście to spora grupa facetów pracuje po korpo itd i zarabia w okolicach 10k i jest opierdzielona produktami Apple, modnymi ciuchami itd. Jeśli się chcesz wyróżnić to raczej nie tędy droga. Chyba, że masz naprawdę sporo kasy na takie pierdoły. 

Edytowane przez ManOfGod
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Panowie, czy Wy nie widzicie że ten wątek zmienia się w rewię mody? Piszecie jak wyglądacie, co nosicie, i że macie łobuzerski wyraz twarzy. Ja jebie, who cares? Ego sobie chcecie podbudować?

Ogarnijcie się.

A wogóle największy błąd tego wątku to pytanie: czy ubiór ma znaczenie dla witaminek. Ubiór ma być dobrany pod CIEBIE. Żebyś się czuł komfortowo. A nie jakieś witaminki.

  • Like 2
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

'Jak Cię widzą - tak Cię piszą' - prawda, ale styl ubioru ma wyrażać nasz charakter, wtedy przyciągamy do siebie podobnych ludzi (kobiety też), u mnie to działa, przyciągam do siebie kobiety, które podobają mi się z charakteru (lubię trochę zadziorne baby, co poradzę). 

Dlatego w mojej opinii, nie ma sensu na siłę wbijać się ciuchy, które kłócą się z naszym charakterem.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Po pierwsze primo: kontekst a po drugie primo: ubranie a nie przebranie.

 

A jeszcze trzecie primo: to co one mówiły autorowi tematu to imo nie koniecznie znaczyło to co mówiły, zarejestrowały zmianę co rodzi ciekawość.

Edytowane przez icman
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.