Skocz do zawartości

Dlaczego kobiety nie chcą współczesnych mężczyzn?


Rekomendowane odpowiedzi

Myślałem dziś o tym i naszła mnie taka refleksja, że system/rynek znajdzie rozwiązanie, zmutuje odpowiednio dostosowując się do sytuacji.

 

Przykład: Samotne macierzyństwo spowodowane wybieraniem do rozmnażania jedynie nieodpowiedzialnych, agresynych samców alfa.

W "Manosferze" często ubolewa się nad tym, że koszt netto tej sytuacji będą ponosić samotni faceci wpłacając do systemu kasę, którą kapitan państwo w ramach świadczeń socjalnych rozdysponuje pomiędzy samotne matki. Kobiety mając większość głosów będą za tym głosować. Ale ja widzę jedną ważną zmienną. Przybywa samotnych kobiet, które nie mają i już nie będą mieć nigdy dzieci. Jebły w ścianę i zdawszy sobie sprawę że faceta z górnej półki już nie usidlą, skierowały swój wzrok ku facetom ze średniej półki. Ci jednak również już im odjechali. Pozostali jedynie obiektywnie bezwartościowi faceci. Tym samym mamy armię kobiet, które jadą na tym samym wózku co samotni faceci. Ciężko pracujące, samotne singielki. To jest potężna siła polityczna. A pamiętajmy, że kobieta kobiecie kobietą, więc z pewnością nie będzie im się podobało że z ich podatków dotowane są  dzieci innych kobiet, będą głosowały przeciw temu, co wywrze presje na młode kobiety by odpowiedzialniej wybierały ojców dla swoich dzieci.

  • Like 12
  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Część z tych 40+ bezdzietnych singielek ciągle szuka tego samca należącego do grupy 1% najlepszej spermy, czy to w klubie czy u siebie w korpo.
 

Wiją się na haku jak dżdżownica szukając końcówkami ciała coraz to nowszych zabiegów odmładzających - a na koniec wyglądają jak karykatury zombie. 
 

Nie dopuszczają do siebie jeszcze swojego wieku, udają, że nie widzą zagrożenia w młodszych rocznikach kobiet. 
 

Na szczęście faceci w tych grupach docelowych też nie są głupcami, a te Panie to już tylko koła dojazdowe, nawet nie zapas. Nie ważne jak dobrze się trzymają i są porobione to tylko koło dojazdowe. 
 

Miłość to przekręt kwiaciarni, stare singielki bez dzieci to przekręt winiarni (tam gdzie tankuje się fury, tam sprzedaż jest zawsze wysoka)
 

 

A ja za jedną z nich chciałem rękę sobie obciąć…

 

 

Ten wpis to nie jad, to obserwacja…

Edytowane przez zuckerfrei
  • Like 18
  • Dzięki 4
  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

27 minut temu, alphachad napisał(a):

 A pamiętajmy, że kobieta kobiecie kobietą, więc z pewnością nie będzie im się podobało że z ich podatków dotowane są  dzieci innych kobiet, będą głosowały przeciw temu, co wywrze presje na młode kobiety by odpowiedzialniej wybierały ojców dla swoich dzieci.

 

Bez powrotu systemu ,,średnia córka za 10 morgów ziemi, najmłodsza za 16", czyli patriarchatu na pełnej kurwie, gdzie pater familias dzielił i rządził, czyli dobierał sobie zięcia wedle własnego uznania, takie rozwój sytuacji można włożyć pomiędzy bajania ze mchu i paproci.

 

Jeśli jest 100 możliwości wyboru, wśród których tylko jedna opcja jest obiektywnie zła, to baba pozostawiona samej sobie, zawsze wybierze tą opcję złą. Można więc zapomnieć o tym, że stare baby po 40-stce będą kiwały razem z wami do jednej bramki - zamiast tego zapierdolą wam takiego samobója w siatę, że nie podniesiecie się z tego moralnie jak polska reprezentacja po pierwszej połowie.

  • Like 6
  • Dzięki 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Maurycy

 

Szczerze?

 

A **uj mnie obchodzi że jakiś żeński grat po 30stce, który się wyskakał po kutasach za czasów "młodości" czuje się samotny? Dopóki nie skumacie, że laski, które w prime time (18-25) miały na Was wyjebane, nadal mają na Was wyjebane tylko z desperacji lub dla korzyści finansowych się z Wami wiążą dopóty będziecie się kręcić jak gówno w przeręblu.

 

Starowinki 30+ lub samotne mamusie to są "jednostrzały" i tyle w temacie bo same się ustawiły w tym położeniu.

 

Szczerze - wierzycie w to, że laski mają kłopoty ze znalezieniem faceta? XD 

 

Zastanówcie się, tak szczerze, co może spowodować, przy takim ciśnieniu na kobiety na rynku, to, że Pani po 30scte jest samotna? Ba, nawet po 25tce?

1. Jest pierdolnięta - np. podniecają ją faceci, którzy mają ją w dupie i traktują jak worek na spermę / feministka z kolorowymi włosami etc.,

2. Ma wymagania materialne z kosmosu - ale tylko dla normika bo czad może być recedywistą bez grosza przy duszy,

3. Lubi skakać po różnych *utasach - szczególnie kolorowych,

4. Maluteńki promil to wdowy / dziewczyny którym zmarł chłopak albo kobiety z zaburzeniami psychicznymi, które się leczą i rzeczywiście dlatego nie chcą związku i / lub dzieci (i słusznie).

 

Naprawdę to *ierdolenie o "realizacji zawodowej kobiet" jest śmieszne. "Ja się skupiałam na karierze i nauce i nie miałam czasu na chłopaków". Jasne uuuuuuuurwa XD Po prostu *jebało CI się Słodziutka w główce, że ucząć się na hrówę w wyższej szkole gotowania na gazie pewnego dnia jak będziesz szła po ulicy wyląduje helikopter z Greyem na pokładzie, który zadba o to, żebyś nie musiała pracować do końca życia. Ewentualnie wspomnienie portugalskiego manleta, co ją posuwał w kiblu na Erasmusie jest nadal tak silne, iż nawet nie będzie sobie zawracać głowy "Polakiem, biedakiem, cebulakiem z kartoflaną twarzą"....

 

Faceci, w masie, też nie są bez winy tego syfu -  wchodzę sobie na Instagram i widzę tych żenujących facecicków liżących dupę takim starym rumplom - och jakie wspaniałe zdjęcie, och jaka jesteś fajna, och nie bądź smutna, och spójrz na mnie...

 

Jeszcze raz - jak czytam kolejny post forumowego desperata o tym, że nie jebnął bombla równolatce w okolicach 20 r.ż. i że teraz przegrał już życie to przypomina mi się, najlepszy chyba, post na forum:

 

 

Radzę Wam zrobić taki eksperyment - przez kilka dni chodźcie po ulicy z uśmiechniętą twarzą i uśmiechajcie się do nieznajomych kobiet. Jeśli w Polsce nie jesteście naprawdę przystojni / nie macie "południowego" typu urody to ilość reakcji zwrotnych powie Wam w którym miejscu jesteście i jak bardzo powinniście się przejmować "problemami" Pań.

 

Praca nad sobą, własnym charakterem i słabościami, fach w ręku i zaplecze finansowe. Jak to przerobicie to baba się znajdzie tylko wtedy nie będziecie jej szukać z pozycji podnóżka ale z pozycji tego kto wybiera. Jak nie w Polsce to gdzie indziej.

 

Ale oczywiście większość facetów nigdy nie wyjdzie z roli psa błagającego o choć odrobinę atencji od bab. 

Życie w piekle na własne życzenie.

0 współczucia dla takiego frajerstwa podobnie jak dla tych "biednych kobiet" co to *ierdolą "gdzie CI prawdziwi męzczyźni".

 

Prawdziwi mężczyźni albo są z kobietami co ich szanują (a da się takie znaleźć ale to bardzo trudne) albo *uchają na potęgę (bo nie chcą się wiążać widząc jak to wszystko wygląda) bądź świadomie wycofali się z tego cyrku i zyją sami i mają święty spokój.

Edytowane przez niemlodyjoda
  • Like 32
  • Dzięki 15
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jedną z przyczyn samotności, później uderzających w kobiety, jak tsunami, jest też znaczna nierówność mężczyzn i kobiet (na korzyść tych drugich) wobec prawa rodzinnego. Praktycznie nikt się nad tym nie pochyla (nie chce się pochylić ???). W efekcie kobiety, wiedząc, że kapitan państwo je bezwarunkowo wesprze, są skłonne do zachowań i postępowań godzących w trwałość związków / małżeństw, w których są. Otrzeźwienie dla takich kobiet przychodzi już po niewczasie.

 

@niemlodyjoda słusznie zauważył, że

Cytat

"bądź świadomie wycofali się z tego cyrku i zyją sami i mają święty spokój."

gdy widzą, w jakiej mniejszości są w tym małpim gaju, motłochu, dla niepoznaki zwanym "społeczeństwie". Też jestem tego przykładem, mając lat 50+, jakkolwiek mógłbym może jeszcze coś działać w zakresie związkowym, to jednak daję sobie z tym spokój, bo ryzyko jest zbyt poważne i duże... Jeden cios od kobiety (ex) już przyjąłem. Podniosłem się jeszcze. Ale po drugim ciosie od innej kobiety już mógłbym nie podnieść się... I nie chodzi mi tu o fizyczny lep na ryj...

 

Obecnie jedyne kontakty z kobietami, jakie mam, to z moją siostrą i córką. Żadnych innych kobiet w rodzinie już nie mam - odeszły do lepszego świata. Rozmowy z innymi kobietami (nawet w robocie), raz że szybko mnie nudzą, dwa, to moja podświadomość pilnuje mnie, bym nie przekraczał bezpiecznych dla siebie granic.

 

Na samotność znalazłem taki sposób, to hobby - elektronika i programowanie, żeby chociaż ćwiczyć umysł. Ze sportów, to spacery, jazda na rowerze i ćwiczenia na kręgosłup.

 

Trzymajcie się, chłopaki :)

 

A, bylbym zapomniał, również czytanie wartościowych książek, też jest dobrym sposobem na samotność.

 

  • Like 21
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Temat jest jeszcze taki, że jest masa kobiet, które z wymagań nie spuści i wolą być same niż z facetem na ich poziomie. Logicznie rzecz biorąc kobiecie powinien starczyć facet "z jej półki" ale dla wielu kobiet "facet z jej półki" to porażka, także dla tych 30 czy 40+. Dlaczego?

 

Ano dlatego, że social media i zachodnia kultura masowa mówiąc wprost nasrały im do głów, że starej szkapie około 50tki należy się młodziutki, wyrzeźbiony, włoski ogier jak tutaj (Heaven in hell):

 

1104309_1.1.jpg

 

I jak chłopaki - po 20latach małżeństwa z laską w Waszym wieku macie start do 20letniego wyrzeźbionego Włocha, który lata samolotem, nurkuje i na uju kręci piruety, a w dodatku zakochuje się w cudzie świata  jakim jest Polka po 40stce nosząca trampki bo już jej kręgosłup nie domaga i szpilek raczej nie założy? Zdajecie sobie sprawę, że duża część kobiet nie odróżnia fikcji od realu i tak samo jak myśli, że życie to instagram czyli podróże i fotki z pracy w biurze tak samo uważa, że taki facet to jest jej półka?

 

Hipergamia ponad wszystko!

 

Powtarzam do znudzenia - szanujcie siebie, swojego uja i swoje pieniądze i myśląc o jakiejkolwiek relacji z kobietą +25 lat zadajcie sobie pytanie:

- czy jakby miała 20 lat wybrałaby też Was?

- czy gdybyście nie gwarantowali jej życia na pewnym poziomie wybrałaby Was?

- co jej poprzedni partnerzy o niej mówią?

- czy jesteście wyborem "aby tylko jakieś spodnie w domu były" czy dlatego że rzeczywiście ją kręcicie?

 

Piszę to szczególnie do dwóch grup ludzi, którzy się na forum udzielają - desperatów w okolicach 25-30 lat i desperatów po 30stce - po pierwsze dla tych młodszych to wiążąc się z babą 25 albo 30+ jesteście jej ntym wyborem, a po drugie, dla tych starszych, jak szukacie laski 30-35 lat samemu mając tyle lat samo to coś grubo poszło nie tak.

 

Życie jest proste - albo się godzisz na ogryzanie kości po kimś albo nie.

 

I żeby nie było tak, że tylko negatywne informacje - świadomość hipergami kobiet wyzwala od obowiązków. Skoro tak bardzo liczą się geny i rzeczy na które nie ma się wpływu (wzrost, ułożenie kości twarzy etc.) to można mieć w życiu wyjebane na wiele rzeczy bo w takim razie traktujesz kobiety tak jak one Ciebie - te co są napalone na Ciebie są ok, te co są przyjazne też ok a reszta - a reszta niech szuka jelenia do utrzymywania, bronienia ich czy noszenia im ciężkich rzeczy.

 

Chcą równouprawnienia trzeba im je dać :) 

 

 

Edytowane przez niemlodyjoda
  • Like 24
  • Dzięki 7
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Od pewnego czasu zbieram myśli, bo pracuję nad pewnym wpisem - koncepcją jednostkowego działania (konstruktywnego, "pozytywistycznego" powiedziałbym) w obecnych czasach. Trzeba pamiętać, że nasz kraj to już nie jest lokalny rynek - to część globalnego rynku. Każda kobieta z dostępem do internetu ma na zawołanie stado simpów z całego świata. Odkąd zjechały tu Ukrainki i Białorusinki, na ulicach polskich miast zaczęli pojawiać się coraz liczniej przybywający 'daygamerzy' itp. szumowiny rozsmakowane w 'slavic ladies'. Miejcie świadomość, że te napalone pieski mają podobne problemy i rozkminy jak wy, ale to wcale nie znaczy, że odczuwają z wami jakąś solidarność. To bezlitosna konkurencja, która ma parcie na rozsiewanie swojego kodu genetycznego bez względu na konsekwencje dla siebie, a tym bardziej dla was.

U mnie powoli klaruje się plan działania. Najogólniej mówiąc - niech Babilon gnije, a jednostki, które nie godzą się na to wszystko, muszą osiąść w Ziemi Obiecanej - i tam budować od podstaw, z wartościowymi ludźmi. 

Edytowane przez zychu
  • Like 12
  • Dzięki 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dlatego że świat relacji damsko męskich mocno się skomercjalizował, uprzedmiotowił, a nieuzasadniona niczym propaganda wmawia każdej kobiecie, że warta jest rycerza, a jak nie to jest silna i niezależna i trochę musi poczekać na rycerza, który przybędzie rozganiajac tłum listonoszów, kasjerów i innych frajerów niegodnych księżniczki.

 

Tu żadnych elaboratów nie trzeba tworzyć.

  • Like 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

48 minut temu, zychu napisał(a):

 

U mnie powoli klaruje się plan działania. Najogólniej mówiąc - niech Babilon gnije, a jednostki, które nie godzą się na to wszystko, muszą osiąść w Ziemi Obiecanej - i tam budować od podstaw, z wartościowymi ludźmi. 

Hmm, sugerujesz migracje do Izraela?

  • Haha 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Hipergamia, ktora dopiero nabiera rozpedu. Tego sie nie zatrzyma, bo media decyduja w jakim kierunku to pojdzie. Wiekszosc kobiet dokonuje nietrafionego wyboru, ale zgodnego ze swoja skrytą naturą, ktora jest wspierana (lub pchana w takim kierunku). Obserwuje bardzo duza ilosc facetow, ktorzy sie budza z powodu braku dostepu do kobiet. Zaczynaja szukac odpowiedzi dlaczego tak sie dzieje. Rozmowy z 20 latkami i ich rozterki otwieraja oczy. Dla starego wygi to troche jak rozrywka. Coraz wiecej filmow jest tworzonych bo jest na to popyt ze strony ludzi, ktorzy chca sie dowiedziec gdzie lezy problem. Komentarze pod nimi czesto rozsadnej tresci dobrze ukazuje problem.

 

Pytanie kto na tym bardziej straci kto zyska. Kto lepiej sobie poradzi z samotnoscia i singielstwem. Nie kazdy czlowiek moze zyc wedlug zasad jak bohaterzy i bohaterki z kolorowych czasopism.

Czesciej tez widze komentarze ludzi piszacych, ze w zwiazku z osoba ktora ma glupoty napchane do glowy mozna byc bardziej samotnym niz zyjac samodzielnie.

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Być może, a raczej na pewno tak jest, że koncepcja klasycznych małżeństw na dobre i na złe i miłości do grobowej deski się zakończyła, co może być trudne do zaakceptowania. 

 

Nie ma co ukrywać, że mamy do czynienia z plagami rozwodów i szybkich relacji. Składa się na to pewnie wiele czynników- rozwój technologii, propaganda i tak dalej. 

 

Możemy udawać, że nic się nie zmieniło przez ostatnie 30 lat, ale udawanie nie zmienia faktów. Trochę to wszystko przypomina bicie głową w mur i walkę z faktami. 

 

Kiedyś usłyszałem mądre zdanie, że jeżeli czegoś się nie da zmienić, to należy to zaakceptować lub zmieniać wokół siebie to, co da się zmienić. A mam wrażenie, że faceci by chcieli dzisiaj zawrócić czas, a tego nie da się zrobić. Jak stoi się w korku, to możemy trąbić i dodawać gazu, ale nic to nie zmieni, poza straceniem nerwów. Czasy się zmieniły, ludzie pogubili i trzeba to zaakceptować. Pozostaje rozwój samego siebie, chociaż banalnie to brzmi.

 

Facet, który jest na jakimś poziomie życia, w sensie, że dobrze zarabia, dobrze wygląda, jest ogarnięty, ma swoje pasje i własne zdanie ma prawo mieć podobne oczekiwania co do partnerki, a schodzenie z tych oczekiwań  nie ma żadnego sensu.

 

  • Like 3
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

Kobieto. Nie ma facetów na Twoim poziomie? Są ale zapewne traktują Cię jak powietrze bo w tych czasach jakikolwiek przejaw zainteresowania wykraczający poza polubienie na dating appce jest potencjalnym obsmarowaniem sieci/oskarżeniem o molestowanie/rozmową z HR.

 

Więc kuźwa sama rób pierwszy ruch bo to jest to do czego doprowadziłyście

Edytowane przez Libertyn
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

11 minut temu, Libertyn napisał(a):

sugerujesz migracje do Izraela?

Każdy musi odnaleźć swoją Ziemię Obiecaną, czyli miejsce w życiu - i na świecie. ;) 

Dla każdego będzie to co innego - dla jednego praca w korpo i hajlajf, dla drugiego działeczka na uboczu i spokojny żywot.

Edytowane przez zychu
  • Like 7
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

5 minut temu, zychu napisał(a):

Dla każdego będzie to co innego - dla jednego praca w korpo i hajlajf, dla drugiego działeczka na uboczu i spokojny żywot.

Dokładnie tak. Jak kiedyś wspominałem, tyle zostanie ze "starego świata" ile pojedyncze jednostki uratują. A "Bablinon" niech gnije i gdy smród będzie coraz większy, być jak najdalej od niego. Miks rasowy w wielkich metropoliach? Proszę bardzo, na zdrowie im;)

  • Like 1
  • Dzięki 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Pietryło, pamiętam - nawet sobie to zapisałem, aby w odpowiednim temacie zacytować. :) A potem "skasowało mi". Ale wkrótcę wrzucę tu ukończony tekst, myślę, że będzie z tobą rezonował. :) 

Małe "prace u podstaw" i tworzenie oddolnych grup. Teraz jest właściwy czas. Nie znaczy to oczywiście, abyśmy odcinali się zupełnie od 'cywilizacji'. Ale trzeba iść w maksymalną samodzielność i samowystarczalność, a w dzisiejszych czasach wymaga to działania na kilku polach - także zdobywania kwalifikacji i umiejętności technicznych. Plus to, co propaguje szanowny kolega @Rnext, czyli niezależność żywnościowa - na tyle, na ile jest to wykonalne. 

Miasta to pułapki, z których wkrótce nie będzie jak uciec. I wcale nie dlatego, że policja będzie stać na rogatkach i pałować. Ekonomia to uniemożliwi. 

 

Cytat

 to omija kwestie relacji międzyludzkich, w tym damsko męskich

Nie zgodzę się, relacje międzyludzkie są w centrum tej idei, bo bez innych ludzi niewiele zdziałasz. Ale fakt, nie oferuję rozwiązania, które przypasuje każdemu - przeciwnie, będzie ono odpowiadało nielicznym.

Tym lepiej dla tych nielicznych. ;) 

A zbawianie świata zostawmy klechom i politykom. ;) 

Edytowane przez zychu
  • Like 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

17 minut temu, ciekawyswiata napisał(a):

Być może, a raczej na pewno tak jest, że koncepcja klasycznych małżeństw na dobre i na złe i miłości do grobowej deski się zakończyła, co może być trudne do zaakceptowania. 

 

Nie ma co ukrywać, że mamy do czynienia z plagami rozwodów i szybkich relacji. Składa się na to pewnie wiele czynników- rozwój technologii, propaganda i tak dalej. 

 

Możemy udawać, że nic się nie zmieniło przez ostatnie 30 lat, ale udawanie nie zmienia faktów. Trochę to wszystko przypomina bicie głową w mur i walkę z faktami. 

 

Kiedyś usłyszałem mądre zdanie, że jeżeli czegoś się nie da zmienić, to należy to zaakceptować lub zmieniać wokół siebie to, co da się zmienić. A mam wrażenie, że faceci by chcieli dzisiaj zawrócić czas, a tego nie da się zrobić. Jak stoi się w korku, to możemy trąbić i dodawać gazu, ale nic to nie zmieni, poza straceniem nerwów. Czasy się zmieniły, ludzie pogubili i trzeba to zaakceptować. Pozostaje rozwój samego siebie, chociaż banalnie to brzmi.

 

Facet, który jest na jakimś poziomie życia, w sensie, że dobrze zarabia, dobrze wygląda, jest ogarnięty, ma swoje pasje i własne zdanie ma prawo mieć podobne oczekiwania co do partnerki, a schodzenie z tych oczekiwań  nie ma żadnego sensu.

 

Tez mnie to zastanawia bo zawrócić czas do czego? to kiedyś małżeństwa były szczesliwsze? Przyslowiowy Mirek mial wiecej milosci w zwiazku? Wydaje sie ze powrotu chca Ci ktorzy ze starszymi ludzmi nie rozmawiaja. Duzo sie nie zmienilo tylko teraz kobiety kiedy im sie nie podoba zostawiaja faceta.

 

A bylo jest i bedzie. Facet ktory nie imponuje kobiecie lub jest nieuzyteczny bedzie samotny. Klania sie kobietopedia i wiedza jak one dzialaja. Niejeden ze starszych sie zapił czy w inny sposob wywinal, bo sytuacja go trapila a nie wiedzial czemu. Kazano mu albo oczekiwano aby rodzine zakladal. Kiedys kazdy musial (lub powinien) dzisiaj moze, ale nie musi.

 

Wszystko sprowadza sie do uwolnienia hipergami. Z drugiej strony hipergamia napedza rynek konsumpcyjny. Lepsze bryki, wycieczki, a i nawet ulepszenia wygladu. Wszystko aby zaimponowac kobiecie. Czlowiek moze wybrac czy zamierza w tym uczestniczyc.

 

  • Like 5
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nawet męskim postaciom literackim się już obrywa od tej propagandy pro kobiecej. Stanisław Wokulski romantyczna (frajerska) postać z lalki dostaje dzisiaj łatkę starucha, oblecha, dziada, stalkera, zwyrola itp. 

 

https://www.google.com/amp/s/www.edziecko.pl/starsze_dziecko/7,79351,30806611,lalka-oburzyla-uczniow-wokulski-to-oblesny-stalker-lecka.amp

 

Widziałem dyskusje na fb pod takim artykułem i dosłownie większość Julek oraz starych Grażyn się tam zesrały w komciach. Pochwalanie młodzieży, bo rzekomo w końcu zaczęła myśleć i mieć swoje zdanie. Płakanie nad losem kobiet, bo przecież nie wolno ich zaczepiać jeśli na to nie pozwolą. A jak większa różnica wieku to już w ogóle ktoś taki to powinien umrzeć i nawet nie mieć prawa patrzyć na wielką księżną. Ona zasługuje na młodego Chada, stare Grażyny to chyba też by chciały. Jechanie po Wokulskim, że próbuje kupić kobietę, a ta dzielnie opiera się "zwyrolowi". Przemilczanie kwestii, że to Łęcka manipulowała i sterowała nadziejami Wokulskiego, dojąc go emocjonalnie oraz finansowo. Kobieta może mieć wybór i decydować, a mężczyzna to ma tyrać i na wszystko się godzić.

 

  • Like 7
  • Zdziwiony 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

31 minut temu, zychu napisał(a):

Każdy musi odnaleźć swoją Ziemię Obiecaną, czyli miejsce w życiu - i na świecie. ;) 

Dla każdego będzie to co innego - dla jednego praca w korpo i hajlajf, dla drugiego działeczka na uboczu i spokojny żywot.

Tylko że to omija kwestie relacji międzyludzkich (poza ogólnikiem), w tym damsko męskich. Nie każdy jest zdolny do bycia mgtowcem

@Ksanti a potem płacz: Gdzie ci faceci?

Edytowane przez Libertyn
  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 minutę temu, Libertyn napisał(a):

Tylko że to omija kwestie relacji międzyludzkich, w tym damsko męskich. Nie każdy jest zdolny do bycia mgtowcem

Myślę, że @zychu nie do końca o to chodziło. Oprócz swojego spokojnego życia, znaleźć grupę ludzi którzy wiedzą co jest grane. Dobrze też do takich grup "zdobyć" samice co mają łeb na karku co by zakonu jakiegoś nie było;) 

19 minut temu, zychu napisał(a):

Miasta to pułapki, z których wkrótce nie będzie jak uciec. I wcale nie dlatego, że policja będzie stać na rogatkach i pałować. Ekonomia to uniemożliwi.

Lepiej się nazwać tego nie da.

  • Like 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, jol napisał(a):

Say what ? co to za pytanie i skąd miałbyś uzyskać odpowiedź na to pytanie ?

 

- co jej poprzedni partnerzy o niej mówią? = czy spotykała się z normalnym kolesiem czy narkusem, bad boyem, "złotym dzieciakiem" etc.

Poprzedni partnerzy bardzo dużo powiedzą Ci o mentalu kobiety bo jeśli ona za młodu mocno "szalała" to znaczy że teraz po prostu udaje cnotkę niewydymkę.

O to tu chodzi.

 

Nie jakie zdanie dany koleś o niej ma bo ludzie o swoich ex rózne bzdury *ierdolą i prawie zawsze winna jest ta druga strona.

 

 

Edytowane przez niemlodyjoda
  • Like 6
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.