Skocz do zawartości

Ranking

Popularna zawartość

Treść z najwyższą reputacją w 24.02.2020 uwzględniając wszystkie działy

  1. Po pierwsze - żadnego związku przed seksem. Nie biorę kota w worku, nie pakuję się w chodzenie za rączkę, spotykanie i wyłączność, czekając aż litościwie królewna popuści mi szpary. Nie mam też czasu na półroczne podchody. Doświadczenie pokazuje, że im facet taniej skórę sprzeda, wkręci się w jakąś wyłączność zanim jeszcze będzie cielesność, tym bardziej pod górkę będzie miał przez cały związek. Związek to wypadkowa starania dwóch osób. Jeśli kobieta nie musiała starać się, aby to dostać, nie będzie też starała się, aby to utrzymać. Facet próbuję kobietę zdobyć, a kobieta faceta utrzymać - nigdy inaczej. Tymczasem zupełnie nie rozumiem tych wszystkich facetów, którzy praktycznie podkładają się za darmo. Panie najbardziej starają się podczas okresu próbnego i to wtedy właśnie nie grymaszą, głowa magicznie nie boli, a na oral zawsze mają ochotę. Najlepiej odpowiednio wcześnie przetrzeć szlak, ustawić poprzeczkę, bo później oferta będzie dużo, dużo niższa. Skoro już na początku pokazujesz pannie, że można Cię odciąć od seksu, to jak myślisz, kto będzie potem manipulowany w związku przy pomocy karania i nagradzania tyłkiem? Jeśli sprawy toczą się odpowiednim torem i w odpowiednim kierunku naturalną koleją rzeczy jest to, że kobieta pragnie mnie i pragnie iść ze mną do łóżka. Czekanie dla samego czekania i podobno boski wpływ wstrzemięźliwości na jakość związku to bajki, którymi dziewczynki karmią naiwnych chłopców, aby nie wyjść na puszczalskie, zrzucić odpowiedzialność i usprawiedliwić ewentualny ból sumienia. To wszystko takie pierdolenie, maska pozorów, gadanie dla gadania. Wpuszczam to jednym uchem, a drugim wypuszczam, a zamiast tego pokazuję, że jestem otwarty i przy mnie może być sobą. Jeden będzie czekał miesiącami i potakiwał pannie jak głupek z pełnymi jajami, a inny po prostu przyjdzie i weźmie, kobieta nie powie nie, a w razie czego sama sobie usprawiedliwi, po babsku zrzuci odpowiedzialność "Bo on napierał, bo on nie słuchał, że chce poczekać. Bo ruchy gwiazd były odpowiednie, a wina było dużo. Bo tak jakoś wyszło". Dla mnie odpowiedni czas to maks miesiąc, chyba że wystąpią jakieś inne okoliczności logistyczno-miesiączkowo-zdrowotne. Po tym czasie albo nie macie wystarczającej bliskości emocjonalnej oraz komfortu albo marnujecie swój czas i możecie tak czekać do usranej śmierci, aż ty jako facet podejmiesz męską decyzję. Bo na co czekać? Aż któregoś dnia kobieta wystawi oficjalne pismo, że wszem i wobec jest gotowa na penetrację?
    14 punktów
  2. W Twojej historii pisanej nieobiektywnie i pod wpływem naćpania hormonami, ja widzę kilka sygnałów alarmowych. Syreny az wyją. 1. 19latka która lubi takie akcje. Powinna Ci się zapalić czerwona lampka 2. Zauwaz jak szybko to się rozwija. Z tego co piszesz domówka, a potrm non stop seks i bardzo szybko wyznanie miłości. W dodatku swoboda z jaką rozmawia o tym z siostrą. 3. Niemal błyskawicznie doznałeś wrażenia, ze to ideał i doskonale dopasowanie. Lubi to co Ty, idealnie odzwierciedla Twoje fantazje i marzenia o kobiecie. No wiec. Nje musi tak byc ale baaaaardzo wiele z tego co opisujesz pokrywa się z opisami pierwszej fazy zwiazku z kobietą o zaburzeniach osobowości wiązki B. Takie opisy jak Ty przytaczają najczęściej wraki ludzkie, które związały się z narcystkami albo borderkami. Na poczatku mieli identyczne odczucia dopasowania, pokrewieństwa dusz, znalezienia ideału. Tym bardziej, że pasujesz do profilu. Masz swoje nierozwiazane problemu, nie masz jeszcze stabilności Jestes podatny. Moja rada: 1. Oczytaj się w tym temacie, szczególnie pod kątem tego co takie kobiety robią w związkach. Nawet jeśli moje podejrzenia nia są prawdziwe, to taka wiedza Ci nie zaszkodzi na przyszłość. 2. Zbadaj delikatnie jej przeszłość. Byliście na jednej domowce, wiec macie wspólnych znajomych. Spróbuj dowiedziec sie czegos na temat jej poprzednich partnerów. Z jednej strony zwróć uwagę na to jak ona o nich mówi,a z drugiej- sam wybadaj otoczenie sporbuj sie dowiedzieć czegoś na własną rękę. Nie ufaj przy tym za bardzo, bo tonsą mistrzynie w robieniu pozorów i czesto nawet bliscy nie wiedzą co w nich siedzi. 3. Nie żeń się
    9 punktów
  3. Zakladam ten temat przed snem leżąc sobie w łóżku bo jutro rano jadę tyrać do korpo. W każdym razie wreszcie zrozumiałem o co mi naprawdę w życiu chodzi i na chuj żyje. Myślę, że ja wreszcie dorosłem, dojrzałem i zrozumiałem sens mojej egzystencji na tym padole. Zawsze wszystkie moje cele życiowe miały charakter ściśle materialny - własne mieszkanie, dobra praca, zdobycie wykształcenia uniwersyteckiego, zdobycie uprawnień zawodowych, wysokie zarobki, drogie ciuchy i cała reszta. Nie chwaląc się (bo wiecie, że nie lubię xD) udało mi się większość z tych rzeczy osiągnąć już przed 30tka no i w sumie spoko, ale wreszcie skumalem, że trzeba wrzucic na luz i przestać pędzić tylko cieszyc się procesem. O chuj Ci ziomek chodzi? Spytacie. Zrozumiałem, że jestem w chuj słaby wewnętrznie, uciekam przed prawda, a większość rzeczy za którymi pedzilem jest mi totalnie niepotrzebnych. Moim celem życiowym jest teraz - szczęście. Przy czym pisząc o szczęściu, nie mam na myśli cieszenia mordy 24h/7 dni w tygodniu tylko poczucie wewnętrznej prawdy, wewnętrznej spójności. Zrozumiałem, że nie muszę zarabiać 30 koła miesięcznie (o czym zawsze marzyłem), nie muszę mieć nowego Mercedesa z salonu, drogiego zegarka czy fajnych butów. Ważne jest tylko to, żebym był zdrowy, miał za co żyć i żył w zgodzie z własnymi wartościami i przede wszystkim pokonywal swoje mentalne ograniczenia takie jak słaba dyscyplina, niska odporność na stres etc. Dzisiaj wracając ze spaceru, zrozumiałem że najbardziej szczęśliwy byłem w życiu wtedy jak wracałem z ciężkiego treningu fizycznego oraz wtedy jak czytałem w piątek wieczorem swoją ulubioną książkę i wtedy jak się angazowalem w akcje charytatywna. Większość rozrywek, które mają prawdziwa wartość w życiu jest zupełnie za darmo - długie spacery z kumplem, kalistenika, bieganie, dobra książka (za darmo albo w relatywnie niskiej cenie) W zasadzie kawałek podłogi, drążek, kilka gum treningowych i mała biblioteczka w zupełności wystarczy mi do szczęścia. Na chuj mi cała bezwartościowa otoczka i lansowanie się z resztą lemingow? Minimalizm to jest to czego tak długo szukałem. Lean menagement. I jedno nie wyklucza drugiego. Można być dobrym, szczęśliwym czlowiekiem i jednocześnie zarabiać wystarczająco dużo pieniędzy, żeby utrzymać siebie i swoją ewentualną rodzinę. Ehhhh idę w kime, taka rozmminka mnie naszla, wreszcie znalazłem to czego szukałem. Elo.
    7 punktów
  4. Weź człowieku,się uspokój. Wszyscy już wiedzą że jesteś przesrywem,wystarczy plucia trucizny i roznoszenia jej niczym randap na pole z ziemniakami 4tej klasy. Zachowujesz się jak baba podczas okresu,wysrywasz się na wszystkim. Zamiast gościa zmotywować to ty robisz coś zupełnie odwrotnego. Gratulacje 4dni to dobry wynik następnym razem będzie 8 może 14 może 30,tylko zamiast skupiać się na benefitach,ty widzisz tylko kłody i przeszkody.
    6 punktów
  5. Prosta sprawa, jak sama nie klęknie w ciągu pierwszych 11 sekund interakcji, to znaczy żeś pan #przegryw i #turboincel
    6 punktów
  6. Taka męska natura, nic nie zrobisz. Szukałem tego gifa z 10 minut, doceń mój wysiłek
    6 punktów
  7. Dzień dobry bracia. Ostatnio czytałem posty @Messer na temat porno. Plus artykuł z tamtego tematu. Do tego ostatnio miałem okazję bardzo "blisko" poznać 10/10. Te 10/10 jest wyłącznie wynikiem mojej pracy nad sobą i rozwoju. Szczerze, to rok temu trudne do osiągnięcia, 5 lat temu niemożliwe. Więc dodatkowo mnie to zmotywowało, aby nadal iść do przodu i nie zaprzestawać pracy nad sobą. Sky is the limit. Chciałbym też podziękować Ci @Messer, ponieważ poranna lektura kilku Twoich postów, wrzuciła mnie na moje tory z których delikatnie ostatnio zaczynałem zbaczać. Zawsze się gdzieś puknęło w jajo, dawno temu było to może nawet kompulsywne. Od dawna wiedziałem o no fap itp, ogranozczyłem trochę. Rzadko ale zdarzają się maratony 3, 4 razy pod rząd. Przysiegam przed sobą i braćmi, całkowity odwyk od porno i masturbacji. Szkoda życia i energii. Co tydzień zdam krótką relacje w temacie. Pozdro
    5 punktów
  8. Czuję się jak zasrany pies. Nie mam szacunku do siebie, płaczę po kątach, do tego rozwala mnie od środka wewnętrzna frustracja, przez lata byłem zniewiescialy a gdy chce 5o zmienić, to jestem wkurwiony ze tak wolno. W pracy jestem traktowany jak śmieć, 0 szacunku ze strony każdego, każdy na mnie kładzie lachę, ma wyjebane na moje uczucia, do tego moja nieśmiałość wstydzę się cokolwiek powiedzieć nie mówiąc już o tym co czuje, podlizuje się pod każdego czuje się jak śmieć. Nie wiem co chce dokonać, nie wiem kim chce byc, większość życia spędziłem na kompie, i w dodatku nie miałem ojca. Czuję frustracje i wkurwienie pisząc to wszystko, zarazem oczy zaczynają mi łzawić, nie wiem jak mam kurwa żyć, pomimo forum i setek wysłuchanych audycji, pomimo zmian diet sret, siłowni, boksu, mimo świadomości że inni mają gorzej czuje się jak śmieć, mimo całkiem fajnej sylwetki jest chujowo bo co mi na to jak wstydzę się swojego ciała pokazać komukolwiek. Chyba kurwa nie zasługuje na życie. Panowie co ja mam ZROBIC, pomóżcie mi nie radzę sobie i przepraszam że wylałem taki kwas, ale tylko w takim sposób potrafię przekazać co mnie boli.
    5 punktów
  9. Witajcie Braci. Tak. Postanowiłem zapisać się na forum, gdzie mam już swój wątek. I gdzie omawiacie moje filmy z yt. Dziękuję za docenienie mojego contentu. Czas zwierać szeregi, by nie trzeba było zwierać czego innego...
    5 punktów
  10. Bo sobie tu pomagamy, uszanuj to i nie paskudź jak nie masz nic sensownego do napisania.
    5 punktów
  11. @absolutarianin problem polega na tym, że większość z nas tkwi w systemie, a im więcej mamy tym zazwyczaj tkwimy głębiej i mamy więcej do stracenia. Udział w takiej "heroicznej" akcji dla wielu tu obecnych będzie jak z tym kanistrem benzyny, który opisujesz w jednym z filmów. Benzyna się wypali, zysku żadnego, a może nawet i jakieś kłopoty na głowę właściciela benzyny spadną. Niestety w dzisiejszych czasach upublicznianie niektórych nazwijmy to treści wiąże się z ostracyzmem społecznym, biznesowym, kłopotami na gruncie rodzinnym i towarzyskim, kłopotami w pracy. Parafrazując jednego z polskich autorów, idei może nie da się zdławić, ale idealistę jak najbardziej. Jak sam zauważyłeś w swoich nagraniach najczęściej na takie akcje stać ludzi, którzy nie mają nic do stracenia czyli tych, którzy z systemu się wylogowali na ile można, tych którzy zmienili obszar na mniej opresyjny (opuścili RP) i tych którzy są u schyłku życia, jedną nogą w grobie. W mojej ocenie zamiast robić jakieś propagandówki, które żadnego zysku dla społeczności nie przyniosą, lepiej skupić się np. na projektach dających możliwość oderwania się na ile się da, od tego całego nazwijmy to wprost gówna. 1 Wzajemna pomoc w programach przesiedleńcze w bardziej przyjazne dla mężczyzn rejony. 2 Wsparcie w biznesie. 3 Jakieś centrum operacyjne, które oficjalnie robi "coś tam", a po cichu robi swoje. Znów jak sam wspomniałeś, jesteśmy w tej wojnie na etapie partyzantki, a takowa na dłuższą metę zawsze zostaje rozbita lub się poddaje bo jest wykrwawiona, nawet jeśli po drodze odniesie spektakularne sukcesy. Docelowym powinno się uczynić zorganizowanie czegoś znacznie bardziej efektywnego od tej partyzantki, w takiej formie, do której trudno będzie się przyczepić. Jaka to powinna być forma to rzecz dyskusyjna, ale nie powinna ona polegać na robieniu propagandy, przynajmniej na tym etapie. Znaleźć dobre miejsce na zaplecze, najlepiej w środowisku bardziej przyjaznym niż RP, zarabiać pieniążki, gromadzić własność, dzielić się poglądami, wynieść społecznie i materialnie jak największą liczbę ogarniętych braci. Czekać aż ten cały bajzel zacznie się sam sypać, a jak już zacznie wtedy na nowej fali wznoszącej rozpocząć działania w realnym świecie. Działanie w formie loży lub klubu, który to z upływem lat wygryzie lokalną koterię w miejscu gdzie działa i zastąpi swoją własną. Weźmy przykłada małej wioski, najpierw wioska, później gmina, swoi figuranci na odpowiednich stanowiskach, a później rozstawianie wszystkiego po swojemu. Tyle, ze do takiego projektu trzeba wielu ludzi, wiele pieniędzy, z 15 lat ciężkiej pracy. Ewentualnie można uderzyć w miejsce gdzie społeczność jeż just stara i wymiera, młodzi wyjechali ... tam na spokojnie ściągnąć swoich, młodszych i nadążających za współczesnym światem. Kluczem jest kasa, ziemia, nieruchomości, usługi. Rozsądnym byłoby uruchomienie dwóch - trzech takich projektów w różnych lokalizacjach.
    5 punktów
  12. Dziękuję za porady. Były zimnym prysznicem. Podjąłem decyzję o wygaszaniu i wychładzaniu tej relacji, bez mówienia wprost o co chodzi. Przespałem się z problemem i jednak macie 100% rację - mówienie jej wprost, że muszę zakończyć, bo sie angażuję wygenerowałoby jeszcze większe problemy. Serecznie dziękuję za sprowadzenie na ziemię. Do nikogo z tego wątku, za żaden wpis pod moim adresem nie żywię urazy.
    5 punktów
  13. Pij przez usta, nosem ciężko wchodzi. I same problemy z tego.
    5 punktów
  14. A na miejscu spotkania jako jedynie słuszną rozrywka męska czyli - polowanie. Parafrazując dowcip byłoby tak: Na zlocie BS braty naradzają się przed wspólnym wyjazdem na polowanie: – A więc wyjeżdżamy jutro o piątej rano. Bierzemy strzelby, psy i skrzynkę piwa. – A może dwie? - zaproponował @Imbryk – Ostatnio, jak wzięliśmy dwie, zastrzeliliśmy psa - zawetował @Still – No to psów nie weźmiemy - rzucił @Baelish – Dobra, a więc wyruszamy o piątej. Psów nie bierzemy. Zabieramy ze sobą strzelby i dwie skrzynki piwa. – A może trzy? – Czy nie pamiętasz, że ostatnio, jak wzięliśmy trzy, to ty sam oberwałeś w nogę @Still – Możemy nie brać broni! - wyskoczył @leto – W porządku. Wyjazd o piątej. Psów i broni nie bierzemy, ale bierzemy trzy skrzynki piwa. – A może weźmiemy jednak cztery? – Jak wzięliśmy kiedyś cztery, @azagoth, wychodząc z samochodu, przewrócił się i złamał sobie rękę! – Ale przecież możemy nie wychodzić z samochodu! – Zgoda. Więc podsumujmy: wyruszamy na polowanie jutro o piątej rano. Broni i psów nie bierzemy, bierzemy cztery skrzynki piwa i z samochodu nie wysiadamy.. Zbieżność postaci całkowicie przypadkowa ?
    5 punktów
  15. Nie tylko z siostrą, ale przypuszczalnie też z Tobą. W normalnych zdrowych relacjach takie rzeczy rozwijają się stopniowo. Nie mam na myśli tinderowego rżnięcia dla samego rżnięcia, tylko związku poważnego jaki sam chcesz stworzyć. Normalne kobiety nie dzielą się tym tak szybko. To jest bardzo charakterystyczne właśnie do początkowych etapów związku z kimś o takich zaburzeniach. Bardzo intensywne emocje, bardzo szybki rozwój znajomości, a wszystko w przeświadczeniu, że właśnie spotkałeś swój ideał, idealnie dopasowaną kobietę. Każde z zaburzeń wiązki B to nieco inne mechanizmy. Inaczej działa psychopata, inaczej narcyz, a jeszcze innymi mechanizmami kierowany jest border. Zjawisko o którym mówię okreslsne jest mianem "love bombing". Działanie na ofiarę jest potężne, bo zdrowe kobiety nie daja tak intensywnych odczuć w tej fazie, a wrodzone zdolności manipulacyjne tych ludzi dają im zdolność tworzenia iluzji naprawę silnej więzi i zrozumienia. Narcyz robi to by poznać ofiarę, moc później wykorzystać słabe punkty. Najbardziej demoniczne w tej fazie wydają mi się byc borderki. To zaburzenie polega na chwiejności emocjonalnej, calkowitym braku kontroli nad emocjami. Borderka płynie na emocjach. W jednej chwili kocha Cie nad zycie, ale 5 sekund później jesteś dla niej ścierwem wywołującym odruch wymiotny i Cie nienawidzi. I oba stany są prawdziwe, ona w danym momencie jest przekonana, ze tak jest. W fazie fascynacji, zauroczenia tworzy tskie wrażenia, bo w tym momencie chłonie od Ciebie co się da i autentycznie wierzy, ze pasjonuje się tym co Ty, ma podobne myślenie. Odbija jak lustro wszystko co pochodzi od Ciebie. Rozpoznanie stawia psychoterapeuta lub psychiatra. Jest to bardzo trudne. Nie mają znamion 666 jsk w filmie Omen. Te kobiety są bardzo różne, bo na zaburzenie osobowości nakłada sie wychowanie, wykształcenie etc. Borderka moze byc ćpunka, co stuka się z każdym kto sie nawinie, robi niebezpieczne akcje, tnie sie po rękach... Ale mize to byc bogata, elegancka pani prawnik czy nawet psycholog. Łączy je jedno. Nie da sie z nimi stworzyć zdrowej rekacji. Facet po związku z borderką to wrak człowieka. Jeśli nie uwolni się odpowiednio szybko, konczy z udarem, zawałem, w wariatkowie lub na sznurze. Nie ma dobrego scenariusza. Teraz nie mam jak. Ale pełno tego. Poszukaj na YouTube. Jest kilka dobrych stron anglojęzycznych jeśli znasz jezyk. Spodziewałem się takiej odpowowiedzi. Twoim odruchem jest białorycerskie "no to ja się terwz bidulką zaopiekuję" i zaciesz ostry, że taką sztukę jakiś przemocowiec poniewierał, a Ty masz taki fart że sie spotkaliście. Jestes do tego stopnia zaślepiony, że nie zauważasz sprzeczności. Alarm! Kobieta po toksycznym zwiazku z przemocowcem, który ją bił, ma problemy z zaufaniem i wejściem w nową relację. Na pewno nie wskakuje nowo poznanemu kolesiowi do łóżka na ostre rżnięcie z podduszaniem i dominacją. To się nie klei. A w zestawieniu z Twoją opowieścią historia o przemocowym byłym ma tylko złe konsekwencje. Na logikę: 1. Mówi prawdę, więc są dwie opcje - coś z nią nie tak, bo normalne kobiety sie tak nie zachowują - bardzo możliwy syndrom alpha widow. Zawsze bedziesz porównywany do bad boya, szybko ją znudzisz i będzie ją ciągnąć do takich typów 2. Kłamie. A wiec coś ukrywa i / lub chce pozować na ofiarę. Skłaniam się ku temu 2 punktowi. Nie. Dlatego, że facet ma z tego same straty i paradoksalnie w dzisiejszych realiach ślub predysponuje do rozpadu więzi i związku.
    5 punktów
  16. Macie takich kumpli. Teraz 80% mężczyzn to biali rycerze, stulejarze, spermiarze i Janusze. Prosty przykład. Załoz sobie jakieś fake konto na fb, zapisz się do grupy typu Poznajmy się etc czy tam na jakim Tinderze. Wstaw zdjęcie jakieś 40 kilku letniej Pani o wadze ze 130 kg i twarzy malpoluda. Zobaczyć ilu rycerzy będzie pisało bzdury typu "Piękna" "Cudowna" "Kocham cię" i inne komplebzdety. Spermiarstwo i białorycerstwo weszło w apogeum. Za kawałek bylejakiej cipy są gotowi sprzedać własną matkę. Czasem to wydaje mi się że ród męski wyginie jeśli ziemia będzie nosić takie męskie pizdy. Tylko brakuje by rodzić dzieci zaczęli.
    5 punktów
  17. Ja przesłuchałem 90% kanału i wyciągnąłem własne wnioski. Autor wątku był dwa razy żonaty to jest spore doświadczenie. Nie dobił jeszcze czterdziestki, a zdążył wybudować dom, później go sprzedał. Nie ma długów ani kredytów. Dorobił się ferrari, później sprzedał. Wniosek prosty potrafi pracować i zarabiać dość efektywnie. Najprawdopodobniej ma skumulowany kapitał na inwestycje. Ma solidne, wykształcenie i umiejętności techniczne. Przeszedł etap korpo i mu nie pasowało. Posesję we Włoszech wraz z domem kupił za własne pieniądze więc odpada argument o życiu na dziko, można co najwyżej mówić o życiu w prostocie/ minimalistycznie. Może i dom niezbyt duży ale na potrzeby singla wystarczający, dodatkowo okolica bardzo atrakcyjna i własny ogród. Energię elektryczną ma z solarów, ma własne ujęcie wody, do tego dochodzi własna produkcja żywności, która jest po pierwsze zdrowa, po drugie tnie koszta życia. Argument o pracy na czarno też odpada, z filmów wynika że w regionie, w którym mieszka każdy kto kupi posesję ma 10 lat zwolnienia z podatków, państwo chce podnieść populację obszaru i go doinwestować w ten sposób. Czyli wbił w miejsce gdzie tanio nabył nieruchomość (taniej niż w RP), koszta życia ma niższe niż w Polsce, żyje w przyjemnym miejscu, władza mniej opresyjna, a ludzie normalniejsi, w mojej ocenie jest to dużo lepsze niż sposób życia 90% ludzi, których znam. W mojej ocenie spełnił dość sporo swoich życiowych marzeń jak na 38/39 lat życia. Czepiasz się tak naprawdę stylu ubierania i poglądów na temat współżycia seksualnego, a ja skupiam się na ocenie zaradności, pracowitości i pomysłowości, w tym wychodzi na plus, w wyciąganiu wniosków z własnych niepowodzeń, również wychodzi na plus. Mało jest takich ludzi.
    4 punkty
  18. Wizyta u psychologa to dobry pomysł ale całą pracę nad sobą będziesz musiał wykonać sam. Miałem kiedyś podobnie jak ty pomogło mi nabranie dystansu do ludzi na których opinnię na mój temat mam teraz wyjebane. Czasem ćwiczę z ciężarkiem w ręku przed lustrem i powtarzam sobie że jestem twardym sukinsynem a wszyscy którzy się z tym niezgadzają są matkojebcami.
    4 punkty
  19. Święta prawda! Jeżeli idziesz na randkę napalony, z myślą taką, że chcesz tylko i wyłącznie panią wydymać w każdy otwór ciała, pani to zwęszy i zamknie Ci wrota, tak dla zasady! Nie ma zasady czy to Ons, FwB. Z każdego tego typu relacji, może stworzyć się związek. Spotykałem różne panie na swojej drodze. Każda, podkreślam każda, przy pierwszym bliskim zapoznaniu, udawała cnotkę. Czy to przez swoje zachowanie czy podkreślały to, po przez mówienie. To twoim zadaniem jest wyczuć, czy po spotkaniu, może uderzać do pierwszej bazy. A uwierz mi, idzie to wyczuć. Wystarczy dobrze obserwować, nie słuchać tego co dama mówi, a to co robi i jak się zachowuje. Dodajmy jeszcze do tego, eskalację dotyku. Podsumowując, było tak, że szły po pierwszej randce do łóżka. Bywało tak, że nie wytrzymały drogi do domu i już robiły laskę w aucie. Ale bywało i tak, że przełamywały lody dopiero po 2, 3 randce. Najważniejsze to nie być nachalnym w tych sprawach i mieć intuicję. Ba, bywały też, że były 4 randki i nic. Zazwyczaj kończyłem w tedy znajomość. Szkoda czasu, pieniędzy i głupich gierek dla waginy, której i tak możesz nie zdobyć. Podstawa to brak desperacji!
    4 punkty
  20. Poczekajmy na wypowiedź profesora CZADologii bez tego się nie dowiemy.
    4 punkty
  21. O to to. Lepiej machać pod kołdrą prawicą niż się zadawać z wieczną dziewicą (ahhh wraca mi forma poetycka)
    4 punkty
  22. Miałem kiedyś kontakt z dziwną laską, spotykaliśmy się jakiś czas ale zauważyłem że ma coś nie tak z garem więc zacząłem się wycofywać więc ta zaczęła mnie zasypywać mailami i smsami a ja to olewałem. Kiedyś raz z głupoty i po pijaku wysłałem jej smsa i dziołcha poszła z tym na policję że ją nękam. Na policji gość od sprawy twierdził że wystarczy JEDEN kontakt którego sobie druga strona nie życzy żeby to zostało uznane za nękanie. Nie przyznałem się do winy, sprawa trafiła przed sąd. Do sądu przygotowałem maile, bilingi i dwóch świadków. Sędzia( na szczęście facet) to zobaczył i zaproponował żeby wycofała zarzuty bo same ekspertyzy komputerów to koło 8 tysi i jak wyjdzie że ja mam rację ( a miałem) to ona za to zapłaci. Przestraszyła się i odpuściła. Jak się okazuje wcale nie trzeba nękać osoby miesiącami, wystarczy jeden niechciany kontakt i to może mieć znaczenie. Chore ale prawdziwe niestety.
    4 punkty
  23. To, co Ty nazywasz negocjowaniem, dla mnie jest próbą poznania człowieka. Tego, o co mu chodzi, co rozumie pod uniwersalnymi pojęciami. Nie można inaczej, niż? Nie rozumiem. Jeśli mnie jakaś interesuje, chcę ją poznać. Nie ma czegoś takiego, jak pierwsze. W relacji to jest płynna wymiana w obie strony, jeśli droga jest jednokierunkowa to mówimy o pasożytnictwie. A chyba normalne, że pierwsza rękę wyciąga osoba zainteresowana, niezależnie od płci. Piszę z męskiej perspektywy, bo to moja perspektywa. Dlatego trzeba rozmawiać. To co dla Ciebie jest normalnością, dla kogoś innego będzie od niej odbiegać. Bo np. inne wzorce rodzinne, inne oczekiwania, potrzeby czy charakter. Tak samo dla Ciebie czyjaś normalność może być nie do zaakceptowania, przecież nie musi. Spłaszczając wszystko do kasy. Spotykalem się z takimi, dla których to był najmniejszy problem. A to dobre jest. Nic nie znaczą słowa same w sobie, na etapie wczesnego poznawania się nie jest to pewnik- nie mamy punktów odniesienia. Dlatego piszę żeby je weryfikować z czynami. Kobiety, szczególnie te bardziej emocjonalne, potrafią w silnych emocjach powiedzieć coś, czemu zaprzeczą gdy emocja minie. Nawet w odniesieniu do swojego cyklu miesięcznego potrafią mieć rożne nastawienie do tych samych rzeczy. Ty chyba byś chciał, żeby kobieta zachowywała się jak mężczyzna. No tak łatwo to nie ma. Haha, dobry tekst.
    4 punkty
  24. Przejrzałem tę "golgotę" ukrzyżowanych przez Marka medialnie łotrów, pamiętajcie: to są Wasze trofea w wojnie o prawdę i szacunek dla mężczyzn w Polsce, którą zadeklarowaliście. To, że na tej rozprawie pojawiło się tylu chłopa, to również Wasz sukces i powinniście to wykorzystać. Niech te łajzy płacą, a Wy pozbierajcie ten szmal na swoje uzbrojenie i kupcie sobie busa salonkę. W ostateczności zrzućcie się między sobą, kto jeszcze żyw i operatywny. Na taki zakup banku nie trzeba napadać. W ostateczności możecie przystosować coś, co już jest. Takiego jakiegoś sprintera na 8 chłopa, albo pancerne Iveco, jak tu mają carabinieri na zadymy, a do przestrzeni ładunkowej zamiast maczet i broni półautomatycznej - profesjonalny sprzęt audio video, plus mocny reflektor. Jeszcze kilka głośnych rozpraw na pewno w Polin będzie, o zniesławienia, o alimenty, o zdrady, o roszczenia i inne przewały. W obszarze nad Wisłą można z tubylcem zrobić prawie wszystko, ale są na świecie siły, gdzie to już nie przechodzi - mam tu na myśli starą Polonię - amerykańską i francuską. Ci ludzie emigrowali w latach 80tych i dziś mają już po 70lat, nie boją się mówić. Dlatego ciężko jest zamknąć im usta. Zobaczcie, tu jest ciężarówka, która jeździ po USA i odkręca kłamsTVa o Polsce i Polakach: Dzisiaj prawda potrzebuje niestety reklamy, sama się może nie obronić. Skoro feministki mogą (za $ anonimowego mocarstwa) podpłynąć z kliniką aborcyjną na statku, to czy Bracia Samcy nie mogą pojawić się ze swoim busem i czujnym okiem kamery tam, gdzie gwałcone są prawa mężczyzn, ojców, czy w ogóle nas, Polaków?
    3 punkty
  25. Od siebie dodam trochę zbaczając z tematu, bo często ludzie tu nawiązują do Hiszpanii z racji bliskości tych dwóch nacjii. ABSOLUTNIE odradzam wiązanie się z Hiszpanką. Oczywiście uogólniam, nie mniej z racji tego, że żyję tam i mam setki znajomych z tego kraju to coś tam o nim wiem. W Hiszpanii panuje wstrętna wręcz feministyczna propaganda. Nawet w telewizji lecą "ogłoszenia społeczne" o seksizmie. Niejednokrotnie spotkałem się z sytuacją nie miłego zwrócenia się do mnie za przepuszczenie kobiety w drzwiach, próbę zastraszenia mnie gwałtem a w Hiszpanii to działa inaczej i facet ma zdrowo przejebane. Hiszpanki są pretensjonalne, wulgarne, z obsesja walki o równouprawnienie( oczywiście jak ono miałoby wyglądać doskonale wiemy) Mówią tu o Pokoleniu do 30tki. Latynoski to jest inna para kaloszy. Jestem z Wenezuelką, ale od kilku lat regularnie zaliczam kobiety z Ameryki Płd. więc co nieco o nich wiem.Polecam najlepiej żeby chociaż kilkanaście lat żyła w Ameryce, to proces socjalizacji i wzorce kulturowe ma zupełnie inne niż Europejki.
    3 punkty
  26. Postaw się raz, to się skończy. Niestety, Polska kultura jest nastawiona na je..anie tych, którzy uchodzą za niżej w hierarchii. Nie ważne są potrzeby emocjonalne człowieka. W ogóle nikomu nie przyjdzie do głowy, że możesz je mieć. Masz cicho i posłusznie wykonywać polecenia. Ot, spuścizna po czasach chłopskich.
    3 punkty
  27. Jeżeli to depresja idź do jakiegoś mądrego psychiatry (głupki też niestety pracują w tym zawodzie, więc poczytaj opinie np. na znanym lekarzu). Depresja jest chorobą, którą trzeba leczyć, również farmakologicznie. Niestety w jej przypadku nie zadziała pospolite "weź się w garść", po prostu potrzebujesz profesjonalnej pomocy. Pod tym linkiem możesz przeczytać jakie są jej objawy, szczerze zachęcam. https://www.mp.pl/pacjent/psychiatria/choroby/69882,depresja Jeżeli po przeczytaniu tego stwierdzasz, że to tylko przejściowy epizod obniżonego nastroju, rozważ psychoterapię,porozmawianie z kimś, kto jest profesjonalistą powinno ci pomóc.
    3 punkty
  28. Bo na forum jest trochę prawników. Bardzo dobrych. I grzeczniej trochę.
    3 punkty
  29. @LaMalinche poszło na priv. Żartuję, wracam do pracy, miłych marzeń o mnie.
    3 punkty
  30. To będzie 300zł za lekcję, płatność tylko z góry. Prezenty i dodatki, oczywiście, przyjmuję - uprzedzając pytania.
    3 punkty
  31. Zapomniałeś dodać dwóch magicznych słów: "dla mnie"
    3 punkty
  32. Globalne ocieplenie to fakt, natomiast co innego, że niektórzy chcą na tym zarobić i mówią że to przez ludzi klimat się ociepla. Prawda jest taka, że mamy mały wkład na zmiany klimatyczne. Jeszcze 200 lat temu mieliśmy globalne ochłodzenie klimatu, w czasach wikingów Grenlandia była "ciepłą" wyspą, a ponad 10.000 lat temu pół Europy kontynentalnej pokrywał lodowiec
    3 punkty
  33. Taki schemat: Masa czy redukcja lub Praca biurowa>Praca fizyczna Długie posty>krótkie posty 16/8 18/6>14/10 12/12 Możemy bardzo fajnie wykorzystać możliwości węglowodanów i tłuszczy tak aby dopasować je max do swoich potrzeb ("podkręcić") Co przez to rozumiem? Po pierwsze to zrezygnować całkowicie z mięsa,tak jak ja to zrobiłem już jakiś czas temu.Rtęć zawarta w rybach jest dużo bardziej na plus niż aktualnie cokolwiek siedzącego w mięsie. Tłuszcze są stabilnym nośnikiem energii,sycą i nie podnoszą poziomu insuliny która sprawia że stajemy się senni (węglowodany). WW najlepiej podawać po wysiłku/w trakcie lub przed snem i warto mieć to na uwadze komponując swoją dietę w oparciu o własne odczucia. Najlepszym źródłem pożywienia do jakiego mamy dostęp są całe jajka (wiejskie) ja od 5lat codziennie jem 6-10sztuk i nie mam problemu z cholesterolem,dlatego warto je dołączyć do swojej diety. Przykład: Franek pracuje w korpo pn-pt od 8-16 + kupił sobie karnet na siłownię 3x w tygodniu Post 16:8 start o 13:00 ostatni posiłek 21:00 1 Posiłek 13:00 np 6 całych jaj + kilka orzechów np brazylijskich+ pomidor/salata + łyżka oleju (Kaloryczny) 2 Posiłek po pracy/przed treningiem 18:00 Tłusta ryba+porcja warzyw + opcjonalnie WW (nie dużo np 50g ryżu) (lżejszy) 3 Posiłek może być bezpośrednio po treningu np 30min (to zależy od rodzaju i intensywności treningu) oparty na węglowodanach 4 Posiłek możemy "pofolgować z węglowodanami" + chuda ryba/mięso/białka jaj (Kaloryczny) Reasumując: Tłuszcze w posiłkach porannych powodują stabilny wyrzut energii bez podnoszenia poziomu insuliny dzięki temu nie czujemy głodu i nie musimy podjadać. Diety typowo tłuszczowe są bardzo sycące dzięki czemu skłonności do słodkiego stają się mocno ograniczone. Węglowodany wykorzystywane po treningu do uzupełnienia utraty glikogenu oraz przed snem z białkiem dla łatwiejszego zaśnięcia (wyrzut serotoniny) Możliwości jest wiele oraz potrzeb. Jeśli ktoś pracuje na nocki to taka dieta się nie sprawdzi,u niego lepiej było by zwyczajnie jedzenie dużej ilości WW przed pracą się nie sprawdzi Bardzo ważna jest też podaż dobrej jakości soli oraz wody,bardzo dużo dają przyprawy dlatego warto pomyśleć o włączeniu do jadłospisu np: (kurkumy,imbiru,czosnku czy np przypraw wpływających na zwiększenie termo genezy (pieprz cayane,suszone papryczki habanero itd) Bardzo ciekawym produktem o którym bardzo mało się mówi są dobrej jakości nimetyki- insuliny tj:berberyna hcl,ALA,chrom im też warto poświecić uwagę,bo działają i mogą dać wiele benefitów. Książkę można było by o tym można napisać
    3 punkty
  34. Możliwa nietolerancja histaminy (z powodu niskiego poziomu DAO w organizmie, kwestia wrodzona). Następnym razem przed piciem walnij 200mg wit. B6, może pomoże Albo się przerzuć na czystą, znacznie mniejsze ryzyko powikłań
    3 punkty
  35. To są Twoje oczekiwania, a właściwie ich brak. Dobrze że to napisałeś. Tak, dostaniesz od niej to czego Ci brakuje. Dostaniesz to w dawce 200% i będziesz wniebowzięty, już jesteś. Ona pięknie wypełnia Ci to, za czym tak tęsknisz. Na ten moment wszystkie nasze posty w tym temacie nie mają znaczenia, musisz przez to przejść żeby zrozumieć o czym piszemy. Tak będzie jeszcze jakiś czas, wystarczający byś popłynął w to całym sobą. A kiedy zaczniesz się naprawdę angażować, zaczną się też problemy. Na początku niewielkie, z czasem coraz większe. Ty będziesz starał się za wszelką cenę utrzymać relację w nadziei, że wróci to co miałeś na początku, ze będziesz mógł się kimś wypełnić, ogrzać czyimś ciepłem. Wbrew pozorom, Twoja sytuacja nie jest wyjątkowa, wielu z nas to przerabiało, dlatego widzimy niepokojące symptomy i schemat. Trzymaj się, doświadczaj na własnej skórze jeśli tego potrzebujesz. A kiedy zrobi się ciężko, wpadnij pogadać. Stawiając wcześniej wirtualną flaszkę za to, że chciałeś być mądrzejszy.
    3 punkty
  36. Jadą ludzie za granice na wczasy autokarem. Jeszcze w Polsce słychać krzyki: - Panie kierowco, panie kierowco sikuu, jeszcze piwkoo, a to a tamto.. No i zatrzymali się na stacji benzynowej, kierowca już zdenerwowany bo to już 5 postój odkąd wyjechali. Wychodzą w końcu z tej stacji, pełne siaty, kieszenie alkoholu. Ładują się do autokaru: - Dziękujemy Panie kierowco! Na to kierowca mówi, że trzeba sprawdzić czy kogoś nie brakuje. Ale cisza, nikt się nie odezwał więc jadą. Przemknęli przez granice, przejechali 400 km i nagle do kierowcy podchodzi facet: - Panie kierowco.. bo nie ma mojej żony.. Kierowca oczywiście wkurzony, mówi: -Panie! no przecież pytałem czy kogoś nie brakuje! Na to facet: - Wie Pan, mnie jej nie brakuje.. tylko mówię, że jej nie ma..
    3 punkty
  37. @Rafał80 To wiesz co, mam pomysł. Zaproponuj jej wspólny obiad z twoją żoną. Taki normalny, rodzinny, przecież nic was nie łączy, tylko rodzinne relacje, a jak zrobicie trójkąt to koniecznie wejdź na forum i nam to opisz ok? Bo tak na serio to jesteś trollem, który wszystko wie - ale sam nie wie czego chce. Argumenty proszę. Ważna bo co? Bo może być dawcą szpiku dla jej dziecka? Do czego ty namawiasz żonatego faceta? To nie plotek.pl. Wysil się trochę i obierz kierunek mądrość a nie co ślina poda na język. No kurwa naprawdę? Świadomie wpierdala mu się w małżeństwo i jeszcze będzie zraniona. A co ona jest dzika sarna co nie ma rozumu? No sory, widocznie nie ma. Jest tu jakiś admin? Przecież połowa piszących tu ludzi ma w dupie regulamin. Tego się czytać nie da. Jak to, kobieta? Uwierz kobiecie, która zna kłamstwa i wie że inna kobieta mówiąc to co mówi - kłamie. 200% kłamstwa przy 200% szans. Jak żyć? ? Rezerwat off.
    3 punkty
  38. Jak odkopujecie swoje byłe koleżanki? Normalnie, łopatą ?
    3 punkty
  39. no właśnie, na chuj ! Pamiętaj, każdy ptaszek lubi daszek.
    2 punkty
  40. Już pakuję mandżur. @Still wpisz mnie na listę. Każda lokalizacja mi odpowiada, natomiast termin sugerowałbym poza "majówką", żeby uniknąć tej kumulacji na drogach. @Baelish weź Ty się tym razem zachowaj jakoś, bo szkło się męczy od września
    2 punkty
  41. Jak próbowałeś głodówek, to jest pikuś. Ja często jadałem jeden posiłek dziennie, głównie dlatego, że jestem leniwy, i myślenie o skombinowaniu jakiegoś żarcia raz dziennie, podchodzi mi dużo lepiej niż kilka razy dziennie. Ale też po prostu lubię porządnie zjeść i czuć się syty przynajmniej raz dziennie. W robocie obiad, po robocie coś lżejszego, a później się po prostu musisz pilnować, żeby nie podjadać, ja tam nie widzę w tym żadnego problemu. Wielokrotnie jak trochę się źle czułem i jak następny dzień prawie cały się przegłodziłem, to zawsze się lepiej czułem. Więc ja już mam taki nawyk, że obżarstwo zawsze "od-pokuto-wywuje" lekkim przegłodzeniem się. Problem taki, że nie można tego okna zacząć zbyt późno, bo będziesz miał za ciężki żołądek na noc, ani za wcześnie, bo jak rano się napchasz, to chodzisz cały dzień śnięty, ale też organizm, rano jeszcze dokańcza sprzątanie po nocy, więc nie jedzenie śniadania, wychodzi raczej na zdrowie.. Jak przechodzisz w głodówkę, to pierwsze 3 dni jest przystosowaniem organizmu, 4-5 powiedzmy stabilizacja. Zasadniczo, po pierwszych 3 dniach powinno być już ok. Te pierwsze dni są najtrudniejsze i najbardziej bolesne. Więc jeśli masz trudności, to nie dlatego, że organizm głoduje, tylko dlatego, że jeszcze nie jest w ketozie. Wielu osobom, się wydaje się by umarły z głodu po pierwszym dniu. Głodówka, a raczej poszczenie, to po prostu odżywianie wewnętrzne. Ciekawe jest, że śmierć głodowa występuje po około 80 dniach, zdarzało się odratować osoby po 90ciu. Był taki otyły gość, który pod opieką lekarzy przetrwał 382 dni głodówki: https://en.wikipedia.org/wiki/Angus_Barbieri's_fast Natomiast 40 dni to pi razy oko granica głodówki korzystnej fizjologicznie. Później już będą się spalać mięśnie. Oczywiście, zależy od ilości tłuszczu.. Polecam nie jeść kiedyś 21 dni Wtedy jak będziesz główny i sobie pomyślisz, że w sumie to co z tego, mogę nie jeść miesiąc i tylko mi to na zdrowie wyjdzie.. Wtedy masz fajną perspektywę na temat tego jak ulotnym "uczuciem" jest głód To jest ciekawa perspektywa, tak uświadomić sobie, że twój organizm tyle mógł by przeżyć na swojej własnej masie tłuszczowej. Można na prawdę zacząć się zastanawiać, o co chodzi z tym całym zdrowym odżywianiem.. Dlatego, według mnie najlepsze diety, to po prostu nie jedzenie syfu i nie przeciążanie organizmu. Też taka jest idea intermidiete fasting, żeby w cyklu dobowym dać organizmowi jak najwięcej czasu na sprzątanie.. Co więcej podobnież jak jesz to przez 2h twój układ immunologiczny jest mocno osłabiony, bo krew przepływa do jelit i tam też odpływa duża część, układu immunologicznego, bo walczy z zewnętrznym najeźdźcą. Dlatego uważam że jedzenie 5 razy dziennie, to jest spisek pharmy przeciwko głupim ludziom, żeby ich wykończyć. Do tego dodaj jeszcze stres i który dodatkowo wyłącza układ immunologiczny, bo kortyzol go tłumi, bo to hormon "fight or flight" i masz przepis na raka.. Oczywiście, istnieje tu pełna synergia z marzeniami ZUSu, żeby każdy człowiek umierał gwałtownie albo zaraz po wejściu w wiek emerytalny, albo tuż przed.. To jest taka lajtowa wersja eutanazji..
    2 punkty
  42. Przecież to jest chore. Przychodzisz, pytasz o radę. Dostajesz masę konkretnych odpowiedzi od braci, którzy poświęcają swój czas żeby Ci pomóc, a Ty zamiast wziąć to do serca to się wykłócasz, wybielasz, usprawiedliwiasz, wdajesz w polemikę. Trzy strony tematu, a decyzji brak. Przestań się pogrążać. Zrób jak Ci doradził @Tyson w poprzedniej wiadomości. W żadnym wypadku nie tłumacz się, nie ucinaj gwałtownie kontaktu, bo to jedynie spowoduje uczcie odrzucenia, co jak już wcześniej wspomniano, wywoła niemały sztorm.
    2 punkty
  43. "Tylko bogaci mogą mówić mi że pieniądz nie daje szczęścia" Dają szczęście. Czasami dają. Dają szczęście jak czujesz się jak gówno i potrzebujesz na cito jakieś lekarstwa, albo psychoterapii. Jak to mawiają, wygodniej się płacze w Mercedesie, niż pod mostem.
    2 punkty
  44. To gigantyczny, niesamowicie zróżnicowany kraj. Ponad 1000 km długości od ośnieżonych alpejskich szczytów z Włoszkami typu Heidi, po pustynne, prawie afrykańskie zlepki osad z donne tipo terre e fuoco. Na zachodzie kolonialne, francuskie kamienice riviery (to na filmie), na wschodzie ogromne gospodarstwa weneckich kupców i bogatych rodzin, uprawiających... ryż na nizinie Padu. W środku dodaj przepych Florencji i światowość Rzymu, oraz wysadzane marmurami uniwersytety Bolonii i tamtejsze studentki, przemnóż to przez 3 klasy społeczne, dodaj rodziny mieszane z genami ameryki łacińskiej, dziewczynami z Rumunii i Rosji (przejrzyjcie losowe profile na fb w miastach takich jak Verona, Vicenza, Trento (Trydent - niesamowitej urody dziewczyny), dodajcie temperament Kalabrii i będziecie mieli pełne spektrum wyboru. Czy wystarczy życia, żeby tego wszystkiego zasmakować?
    2 punkty
  45. Hormony. Autodestrukcja. Kompleksy, potrzeba potwierdzenia w świecie. Nie fair, odbija ci przy okazji z tego wszystkiego. Jest zniszczona jak i ty tylko przez inne rzeczy. Klasyk gatunku zniszczony chłopiec, spotyka zniszczoną dziewczynkę borderkę, która oplata go seksem. Niedługo będzie łomot, naciskanie na deklaracje, oczekiwania i jazdy. Jesteś za słaby zawodnik, żeby wyjść z tego cało.
    2 punkty
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.