Skocz do zawartości

" Skarbie, powinniśmy mieć zasady i jak jesteś szczęśliwy w związku, to nie spotykasz się z koleżankami...itd. ", czyli jawna hipokryzja kobiety.


Rekomendowane odpowiedzi

9 minutes ago, SearcherofPerfection said:

zarezerwowalem stolik w naszej ulubionej restauracji, a potem loże w klubie, zebysmy mogli się pobawić

Uuuu...grubo...brakuje jeszcze tylko pierścionka z brylantem.

 

2 minutes ago, SearcherofPerfection said:

Zastanawiam sie nad tym, by anulowac rezerwacje albo nie przyjechac i ona do mnie ma wpasc

Słuszna myśl - zjebała, to niech teraz się stara, żeby to naprawić.

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Osobiście zrezygnowałbym z Walentynek. Kobieta odpierdala cyrki, a Ty ją gdzieś zapraszasz, i jeszcze wydajesz na to szekle?

 

Po pierwsze - ona fatyguje się do Ciebie. Po drugie - Walentynki spędza u Ciebie na chacie z pełnymi ustami. Jak nie będzie chciała - powiedz "kochanie mam mętlik w głowie, nie jestem pewny czy mnie kochasz, duszę się w związku, dobrze że pojutrze jadę z chłopakami w góry, to sobie to wszystko przemyślę".

  • Like 9
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 minuty temu, SearcherofPerfection napisał:

Myślicie juz teraz jej napisac, zeby to ona sie pofatygowała do mnie?

To dobry pomysł. Tak jak kolega pisze:

3 minuty temu, Hydraulik napisał:

Słuszna myśl - zjebała, to niech teraz się stara, żeby to naprawić.

To się nazywa klasyczne warunkowanie:) Jak z psem Pawłowa (polecam poczytać, bo behawioryzm się wśród ssaków zwanych ludźmi pięknie sprawdza, a z kobietami zwłaszcza)

 

Napisz jej nawet dziś, ja osobiście dodałbym jeszcze, że w związku z podwójnymi standardami zmieniają się plany na walentynki (jeśli je znała) i zapraszasz do siebie. Niech się postara. W ogóle Walentnki... No tak, przecież to Samiec musi wyrazić swoją miłość i zaangażowanie, co nie? 

 

A na Święto Zakochanych to co przygotowała ta Pani? 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 minute ago, JurekB said:

A na Święto Zakochanych to co przygotowała ta Pani? 

I to jest bardzo dobre pytanie.

Cała sytuacja wygląda tak, że ona robi gnój, a Ty i tak dwoisz się i troisz, żeby jej dogodzić. Bo walentynki. Pfff! Co to w ogóle za wydumane święto? Dla mnie obchodzenie walentynek to jak nazywanie dzieci Brajan albo Dżesika. Można, ale wiocha...

  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

5 minut temu, SearcherofPerfection napisał:

Brat Jan, loda to ona mi robi kiedy chce i jak przyjezdzam kilka razy dziennie, wiec lod to nie bedzie kara, a nagroda. 

 

Klęcząc na kolanach na twardej podłodze?

 

Ale widzę, że inni mają lepsze pomysły.

 

Sztuka polega na tym aby nie przegiąć w drugą stronę,  byłeś za "słodki" , żebyś teraz nie był za mocno "chamski"

Dobrze Wam w związku więc nie przeholuj. Nic takiego strasznego jeszcze Ci ona nie wywinęła.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja mialem wpaść na 3 dni, od Walentynek począwszy, a pozniej mielismy oglądać meble.

 

Wiecie bracia, ja ja ukaże, bo ta sytuacja rozczarowala mnie, ale chcialbym, zalezy mi na tym związku i chce dac jej kare, ale zrobić tak, by zrozumiala i zebysmy wrocili do normalnych relacji.

 

Bierzcie popcorn, bo jeszcze nie wstala i nie odpisała po wyjściu, na to, co napisalem.

 

Zrelacjonuje to co napisze i jak to wyglada, niech to bedzie taka żywa pomoc dla tych co sie znajda w podobnej sytuacji.

 

Brat Jan, no wlasnie nie chce przeholowac, wiec co uwazacie, ze jej przyjazd do mnie i rozmowa o zasadach "w cztery oczy" bedzie ok, bo mnie sie wydaje to sensowne bardzo. 

 

 

Uwaga bracia odpisala ..

 

Tak oto napisała:

 

"Kochanie Przepraszam... To nie było planowane pierw poszłam z kolezanka potem się skumalam z ziomkiem bo był moim przyjacielem od 5 lat dopóki nie wyjechał na studia... Wiem, że powinnam Ci  powiedziec wcześniej, wiem, że nie wyszło tak jak powinno... I to że byl spontan mnie nie usprawiedliwia. Masz rację, że powinieneś to wiedzieć wcześniej, obiecuję że to się nie powtórzy i będziesz informowany o wszystkim. Szłam z buta z osiedla, nie mam wody przy łóżku i czuję się strasznie dodatkowo z tym, że mnie ojebales?...."Ale jest jedno na plus, najebana wysyłam Ci zdjęcia i filmiki ? nie zrobię nic głupiego, bo Cię kocham... ? " hehehe, ale przyznacie, ze koncoweczka rozwala ??

Juz chce zalagodzic sytuację ,dobra zawodniczka.

Edytowane przez SearcherofPerfection
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

32 minuty temu, SearcherofPerfection napisał:

a zrobic jakies zwykle, pospolite kanapki,

A zastanawiałeś się może dlaczego to ty masz robić kanapki?

 

Wyobraźmy sobie taką scenę - kobieta organizuje Walentynki, rezerwuje restaurację, później loże w klubie i zaprasza swojego faceta który, przez cały rok ją adoruje, przytula, dba o jej bezpieczeństwo, kupuje prezenty na urodziny, mikołaja, pod choinkę, imieniny, rocznicę, dzień kota. Z wdzięczności kobieta raz w roku w walentyki dba żeby facet o niczym nie myślał odprężył się w jej towarzystwie i było mu przyjemnie. Trudne do wyobrażenia prawda? Myślę, że nawet dla doświadczonych użytkowników forum może to być niezwykłe wyobrażenie.

 

Autorze tematu, twoja kobieta bardzo źle się zachowała a ty się zastanawiasz jak dużą przyjemność jej zrobić. Jakby nie ta akcja to byś wyszedł z siebie żeby ją zadowolić w walentynki a tak to tylko się będziesz bardzo starał.

 

Ile dostajesz tyle dajesz. Tego się trzymaj bo panna ci się rozpuści jak dziadowski bicz.

Edytowane przez Gr4nt
Uzupełnienie
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

26 minut temu, SearcherofPerfection napisał:

Juz chce zalagodzic sytuację ,dobra zawodniczka.

Stek bzdur i typowo damskich tłumaczeń, zaraz przedstawię dlaczego. Tak jak piszesz, umie się ładnie dopasować, wyczuła Twoje zdenerwowanie więc teraz próbuje załagodzić swojego misia. Natomiast pamiętaj o jednym, najważniejszym:

 

Kobietę oceniasz po tym co robi, a nie co mówi.

 

Dla kobiety słowa i deklaracje są zmienne i płynne, zależne od okoliczności, relatywne. Nie polecam się do nich przywiązywać. Teraz jesteś manipulowany, a panna liczy, że temat się zakończy. A przecież najważniejsze nie zostało jeszcze omówione - czyli zasady w związku. Jak widzisz, w jej wersji nie ma miejsca na przedstawienie Twoich zasad - a przecież na tym Ci zależy, co nie?

 

W dodatku zwróć uwagę na szczegóły:

26 minut temu, SearcherofPerfection napisał:

Wiem, że powinnam Ci  powiedziec wcześniej,

 

26 minut temu, SearcherofPerfection napisał:

Masz rację, że powinieneś to wiedzieć wcześniej, obiecuję że to się nie powtórzy i będziesz informowany o wszystkim.

Widzisz to, bracie? Ona tutaj nie widzi podwójnych standardów, o których z tego co relacjonujesz jej napisałeś. Ona sprowadza problem do tego, że powinna Ci powiedzieć wcześniej. W tej wiadomości którą Ci wysłała nie ma nic o tym, żeby się z kolesiem nie spotkała tylko że nie dała Ci znać. 

 

I to jest właśnie manipulacja. Ty jej też powiedziałeś wcześniej o wyjeździe z kolegami, ale czy to miało znaczenie? Nie! Masz nie jechać. Za to ona może wyjść sobie z kolegą i tutaj nie masz nic do powiedzenia, jej zdaniem powinieneś być tylko "poinformowany" wcześniej. 

 

To bardzo niebezpieczny sygnał ze strony Pani. A jeśli już to widzisz, to pamiętaj - jest to wiedza tylko dla Ciebie. Jakiekolwiek przedstawianie powyższych logicznych argumentów, zależności, udowadnianie racji nawet jak ją masz jest absolutnie bezcelowe. Grochem o ścianę. Musisz po prostu przedstawić swoje oczekiwania bez wdawania się w dyskusję i oczywiście przestać się płaszczyć przed nią, bo to że Ty robisz śliczne Walentynki to jest dramat. 

 

To, co Pani robi jest dla mnie dowodem, że niestety relacja nie została przez Ciebie ukierunkowana właściwie na wielu płaszczyznach i to ona przewodzi. Bądź czujny, pisz i pytaj na forum, a bracia podpowiedzą Ci jak znów wyrównać tę relację, bo na razie jesteś urabiany na potulnego misia, który jedzie oglądać mebelki. Dobrze robisz, że tu piszesz. 

 

Powiedz mi, ale tak szczerze - czy zdarzyło Ci się już pokazać swoją zazdrość wobec niej? Bo z tego co ona pisze wysnuwam taki wniosek. 

Edytowane przez JurekB
  • Like 1
  • Dzięki 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak jej odpisalem :

 

"W zwiazku z twoim zachowaniem, anuluje moj przyjazd na Walentynki i wszystkie rezerwacje ( restauracja i klub), konsekwencja tego bedzie rowniez to, ze to Ty zalatwisz i zorientujesz sie co jest ciekawego w moim mieście i zorganizujesz ten dzien, jak przyjedziesz to porozmawiamy  "na zywo".

 

"I nie chodzi o to tylko, ze mnie wczesniej nie poinformowalas, tylko, ze nie bede tolerowal tego, zebys sie spotykala z kolegami, bo ja z kolezankami sie nie spotykam i nie interesuje mnie to, ile kogos znasz i cala reszta".

 

JurekB nie zdarzyło mi sie  pokazać zazdrości, wobec niej raczej na wszystkie jej shit testy sprawdzajace, nie reagowalem i zmienialem temat, zeby nie dac po sobie poznac, ale byla jedna sytuacja, ktora w srodku mocno przezywalem, ale stlumilem, zeby nie okazac zazdrosci, moze wyczula, to swoim instynktem.

Edytowane przez SearcherofPerfection
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

20 minut temu, SearcherofPerfection napisał:

nie zdarzyło mi sie  pokazać zazdrości,

No widzisz, i tutaj wydaje mi się, że trochę oszukujesz sam siebie. Z tego co piszesz, jesteś zazdrosny i MYŚLISZ, że tego nie okazujesz. Więc po co kiedy Twoja panna gdzieś wychodzi Ty pytasz "Z kim"? To jest właśnie nic innego w oczach panny jak okazywanie zazdrości. I tak faktycznie jest, bo przecież nie oszukujmy się Ciebie chuj obchodzi czy pije z Asią, Kasią, Basią czy inną koleżanką, tylko chcesz wiedzieć, kim jest tam jakiś koleś. Odpowiedz sam sobie - czy jakbyś widział tam same dziewczyny na snapie to byś zapytał, z kim pijesz? Skoro tylko widzisz kawałek kolesia i pytasz swojej dziewczyny z kim pije, to jesteś zazdrosny. 

 

Więc tak, uwierz mi, ona Twoją zazdrość widzi. Ale patrząc na to:

 

20 minut temu, SearcherofPerfection napisał:

byla jedna sytuacja, ktora w srodku mocno przezywalem,

Pewnie masz powody niestety by być zazdrosnym. Możesz napisać coś więcej o tej sytuacji? Co zrobiła?

 

Z jej tekstów takich jak ten:

 

58 minut temu, SearcherofPerfection napisał:

nie zrobię nic głupiego, bo Cię kocham...

Widać wyraźnie, że ona dobrze wie, że przeżywasz, co Cię boli i dlatego niestety jak wiele Pań wykorzystała to, samemu jednocześnie zabraniając Ci wyjść z kolegami i koleżankami. Bardzo standardowe, ale i niepokojące zachowania ona prezentuje. 

Edytowane przez JurekB
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

JurekB wiesz nic nie zrobila to moje urojenia i iluzje w głowie, znalazla robote jako sekretarka w biurze dyrektora i to mnie podirytowalo, ale no co, dobra fucha, moze zlapac kontakty, rodzina jej zadowolona, nie moge jej ograniczac tez wiem.

 

Po prostu to jest ten strach przed utrata pieknej kobiety, o ktorym mowil Marek, naprawde piszac tu jest ok, ale to tak dziala na psychike.

 

Edytowane przez SearcherofPerfection
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 minutę temu, SearcherofPerfection napisał:

znalazla robote jako sekretarka w biurze dyrektora i to mnie podirytowalo,

No to jesteś bracie niestety niesamowicie zazdrosny i nie łudź się, że tego nie widać. 

 

A Pani na tym sobie gra i jak widać dobrze jej idzie. Stąd pójście z kolegą (ale spoko, on jest zajęty). 

 

Odpisałeś jej ok, choć na pewno biorąc pod uwagę dotychczasowe wybacz lekko misiowe zachowanie dość drastycznie to brzmi, więc spodziewaj się reakcji. Naprawdę, przemyśl to co Ci wypisałem szczegółowo. Akurat zauważyłem że jest tak, iż my musimy to rozkminić, ale one to po prostu czują bezbłędnie. 

 

Widać, że Ci na niej zależy, ale widać też, komu w tej relacji zależy bardziej - Tobie i stąd te wszystkie jazdy. Tak jak brat @Gr4nt napisał - kobieta musi wiedzieć, że nie jest dla Ciebie 8 cudem świata i tą jedyną tylko możesz ją bez problemu zostawić i znaleźć lepszą. Ta strona, która tak myśli, wygrywa. Różnica jest zwykle tylko taka, że jak facet wygrywa to tego bezwzględnie nie wykorzystuje, kiedy kobieta czuje przewagę - rzadko kiedy ma skrupuły. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@SearcherofPerfection A jak u ciebie z seksem? Dałbyś radę jej odmówić? Dajmy na to, że przyjedzie do ciebie w walentynki przeprosi się i wypnie dupkę. Umiał byś powiedzieć "Załóż majtki, nie mam dzisiaj ochoty"?

 

Wiesz, że seks to jej największa broń, musisz być gotowy z  niego zrezygnować. Inaczej panna rozegra cię w try miga.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

30 minut temu, SearcherofPerfection napisał:

Tak jej odpisalem :

 

"W zwiazku z twoim zachowaniem, anuluje moj przyjazd na Walentynki i wszystkie rezerwacje ( restauracja i klub), konsekwencja tego bedzie rowniez to, ze to Ty zalatwisz i zorientujesz sie co jest ciekawego w moim mieście i zorganizujesz ten dzien, jak przyjedziesz to porozmawiamy  "na zywo".

 

"I nie chodzi o to tylko, ze mnie wczesniej nie poinformowalas, tylko, ze nie bede tolerowal tego, zebys sie spotykala z kolegami, bo ja z kolezankami sie nie spotykam i nie interesuje mnie to, ile kogos znasz i cala reszta".

 

Od dawna masz tez zakaz spotkań?

 

Pamiętaj, że to "baba" i żeby za dużo nie wymagać od niej w kwestii logistyki w Twoim mieście.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

5 godzin temu, SearcherofPerfection napisał:

No ok, to mówię, "Uwazam, że przesadzasz, ale jesli Ci tak na tym zależy, to nie będę z nimi nigdzie jechał, ewentualnie pojedziemy razem, czyli ja z Tobą, a Oni  ze swoimi kobietami".

Przestała płakać, szlochac i doszliśmy do kompromisu.

 

Tu już przegrałeś, nie negocjuje się z kimś i nie idzie na kompromis jeśli cie szantażuje emocjonalnie. Trzeba było powiedzieć twardo, że będziesz spędzał czas z ludźmi, z którymi masz ochotę spędzać i zaczekać aż skończy wyć. Każdy powrót do tematu "nagradzać" tygodniem przerwy w kontaktach.

 

5 godzin temu, SearcherofPerfection napisał:

Po czym wczoraj ona mi piszę, że idzie na browara. No to ja drodzy bracia sobie mówię ok, pewnie tam opija sesję z koleżankami, bo zdała wszystko, niech idzie.

Po czym wysyla mi filmik, że pije piwo i je kebsa i ryj jakiegoś gościa obok ( taki filmik snapchatowy, czasami sobie takie wysyłamy ), no to ja od razu piszę :" Z kim pijesz?" Ona mi odpisuje: "Pije za zdaną sesję z koleżanką i kolegą, z ktorym znam się od 6 lat, jest zajety ".

Całą noc nic więcej nie pisała.

 

Jest to konsekwencją tego co zrobiłeś wcześniej, uległeś szantażowi, granica się przesunęła, a teraz jako następny test poszło wyjście z innym gościem. Zjebałeś podwójnie.

 

 

Szczerze, jeśli to pierwszy raz to masz jeszcze opcję przesunięcia granicy na właściwe miejsce. Wyjdź w piątek, wyślij jej słit focie z jakąś fajną koleżanką, której nie zna i nie odzywaj się do poniedziałku, wyłącz telefon ;) 

 

Oczywiście będzie drama, krzyki, szantaż emocjonalny ale olej sprawy. Jak zacznie wnikać to powiedz, że złamała zasady jak spyta jakie to wyjaśnij, że wyszła z innym facetem bez ciebie, a skoro ty nie masz spędzać czasu z koleżankami jeśli jej nie ma w pobliżu to ta zasada działa w obie strony. 

 

Na koniec dodaj, że zastanawiasz się poważnie nad sensem waszego związku i dodaj gdzieś mimochodem że z koleżanką z foci świetnie się rozmawiało przez dwie noce, mieliście tyle wspólnych tematów i pierwszy raz spotkałeś kobietę, która tak dobrze ciebie rozumie ;) 

 

Wszystko wróci na właściwe miejsce i będzie chodziła jak w zegarku, a ty będziesz miał spokój od shit testów na dłuższy czas, tak ze dwa tygodnie ...

 

I to ona ma się bać, że straci ciebie, a nie ty że stracisz ją.

 

  • Like 6
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Na poczatku kiedy spotykalem sie z nia nieformalnie, tylko na seks, to zdecydowanie czulem przewage nad nia, chodzilem sobie, z kumplami, mialem swoja diete, treningi, prace, pasje, bo jechalem do niej pobzykac i wracalem do swoich spraw. 

 

Na poczatku nie chcialem zwiazku ( we wczesniejszych postach, mozecie przeczytac jak sie meczylem z byla) i mowilem jej, ze naprawde by musial sie pojawic ktos wyjatkowy.

Ona to wziela za wyzwanie i kusila caly czas zdjęciami nago i calym asortymentem, a trzeba przyznac jest swietna, ale mam zarcie, seks, wsparcie, to czego poprzednio nie mialem, a chcialem zeby moja kobieta miala te cechy.

 

Ostatnio z nia rozmawialem, to mowila, ze trudno mnie bylo zdobyc, ale podjela wyzwanie i jest usatysfakcjonowana efektem. Mialem w glowie ksiazki Marka, rady, ogolnie rozumiem ten proces i psychike kobiety, ale gdzies w ktoryms momencie stracilem czujność.

 

Zauwazylem, ze im głębsza i powazniejsza jest relacja, to Pani dazy do przejecia kontroli.

Jesli jest to jeszcze ladna Pani ( ma swietna dupe, cycki, bardzo ladna z buzi bez makijazu nawet, nie gloryfikuje), to ciezko jest byc obojętnym. 

 

A z seksu mi ciezko zrezygnowac z nia, jest taka zajebista, ze no nie umiem.

Edytowane przez SearcherofPerfection
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 minutę temu, SearcherofPerfection napisał:

trudno mnie bylo zdobyc, ale podjela wyzwanie i jest usatysfakcjonowana efektem.

O kurczaki. No to dobrze myślałem - Pani proces misiowania Ciebie uznała za zakończony sukcesem i przyznaję jej trochę racji. Zacny @Mosze Red wyjaśnił co trzeba. Na szczęście masz nas:) 

 

Po tym co piszesz to widać niestety, że panna cipką Cię skontrolowała.  Bo jeśli już piszesz w ten sposób:

 

3 minuty temu, SearcherofPerfection napisał:

chodzilem sobie, z kumplami, mialem swoja diete, treningi, prace, pasje, bo jechalem do niej pobzykac i wracalem do swoich spraw. 

W czasie przeszłym to znaczy, że coś poszło nie tak. Bardzo nie tak. Bo związek nie wyklucza tego wszystkiego, o ile nie dasz sobie wejść na głowę. 

 

A teraz panna sobie wychodzi z kolegami, Ty rezygnujesz z wyjazdu, ale za to organizujesz Walentynki i jedziecie oglądać mebelki. Dla panny układ idealny.

 

Teraz może być już za późno by to odkręcić, ale najwyżej stracisz manipulatorkę która chciała Cię wziąć pod but - uwierz jakiego by nie miał ciała to niewielka strata. Tylko ważne jest to, o co pyta @Gr4nt - czy potrafisz się jej oprzeć - bo to ta strona ma przewagę w związku. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

11 minut temu, SearcherofPerfection napisał:

A z seksu mi ciezko zrezygnowac z nia, jest taka zajebista, ze no nie umiem.

No to już przegrałeś.

 

Jak razem zamieszkacie to każdy twój wybryk albo i nie wybryk a normalne zachowanie karane bądź nagradzane będzie seksem. Staniesz się totalnym beta samcem uzależnionym od cipki wydawanej na receptę. Receptę wypisać będzie mogła tylko ona.

 

A tak w ogóle to co w niej jest takiego niezwykłego. Ma złotą piczkę, a może w poprzek?

  • Like 3
  • Dzięki 1
  • Haha 7
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@SearcherofPerfection Pomyśl o stanie państwa w Polsce na przykład... Wprowadzi cię w smutny i zły nastrój a potem pokręć śmigłem ze dwa razy i masz apetyt na seks wyłączony ;) 

Bracie, co z tobą. Kojarzę twoje wpisy z forum wcześniejsze i nigdy tak nie dałeś się zrobić w bambuko! Ja ci powiem jak ja to rozwiązuję. "Nie będziesz mi mówić z kim się mogę spotykać a z kim nie. To są moi znajomi, których znam dużo wcześniej niż ty i koniec". Daj jej do zrozumienia między wierszami, na którym miejscu w hierarchii jest. I zacząłbym wychodzić z kim chcę i kiedy chcę. Nie reaguj na afery, nie reaguj na płacz. Ja bym z aferą nie wyskoczył do niej tylko zrobił tak jak @Mosze Red napisał - po prostu wyjdź z koleżanką albo znajomymi gdzieś a jak zapyta to napisz, że bawisz się na mieście i odezwiesz się później albo rano. Jestem zwolennikiem zasady "oko za oko".

P.S.: Nie łudź się, że na wakacjach ona sobie będzie chodzić sama a ty sam. Nie ma takiej opcji panie. Dałeś dupy z tymi wakacjami, no ale mleko rozlane. 

Co do walentynek to ci chłopaki doradzili, zresztą już napisałeś. 

Edytowane przez Tomko
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Bracia, ja tutaj napisalem, bo czuje, ze stracilem przewage, ale kurwa nie zamierzam sie poddac.

 

Juz sie umowilem na czwartek z kolezanka i kolega na piwko, no przeciez tez musimy oblac sesje, idziemy do naszego ulubionego baru z shotami, co.myslicie jak wysle jej filmik z moja kumpela ( rowniez ladna), ktora usmiecha sie przy plonacym drinku dla wiekszego efektu i potem telefon cyk na noc i nic nie odpowiadam.

 

Dobra, zrezygnuje z seksu w Walentynki, powiem, ze nie.mam ochoty (no mam z tym problem kutas spodnie rozrywac bedzie, ale wytrzymam).

Bo jest troche tak, ze ta cipka mnie trzyma, ale mam seks caly czas i kiedy chce, nawet jak jest zaspana z rana, to jest zapinana ;p

 

Wiecie co , bracia, myslalem o tym, czy jak.sie do jej miasta, nie przeprowadze to nie przestanie sie starac, bo juz bedzie mnie miala.

 

Natomiast wiem, ze chcę z nia zamieszkac, po prostu musze zobaczyc jaka jest kobietą naprawdę.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 minuty temu, SearcherofPerfection napisał:

ktora usmiecha sie przy plonacym drinku dla wiekszego efektu i potem telefon cyk na noc i nic nie odpowiadam.

 

Jak zrobisz to na jedną noc to odbierze to jako zemstę, jak wyparujesz na cały weekend i nie będzie kontaktu przez 3 doby to poczuje że traci grunt pod nogami. 

 

Jeden dzień to za krótko. Pokarz się z koleżanką na foci/ filmie i zniknij na 3 dni.  

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 minutę temu, SearcherofPerfection napisał:

Juz sie umowilem na czwartek z kolezanka i kolega na piwko, no przeciez tez musimy oblac sesje, idziemy do naszego ulubionego baru z shotami, co.myslicie jak wysle jej filmik z moja kumpela ( rowniez ladna), ktora usmiecha sie przy plonacym drinku dla wiekszego efektu i potem telefon cyk na noc i nic nie odpowiadam.

Ja akurat tutaj mam inne zdanie niż przedmówcy i o ile zasada "oko za oko" na pewno jest sprawiedliwa, to mało perspektywiczna. Jeśli chce się kontynuować znajomość to pannę trzeba naprostować, jednak zrobienie tego samego co ona tutaj nie zadziała. A wiecie, dlaczego? Bo to Autorowi bardziej zależy, niż jej. I to najpierw nad tym trzeba popracować. Żeby olewka jej była autentyczna, a nie udawana. 

 

Ona jeśli się tym przejmie to tylko na pokaz, za to jak w rewanżu coś odjebie to @SearcherofPerfection szlag trafi. I ona dobrze o tym wie. Nie idzie się do walki, w której jest się przegranym na samym starcie a Wy tak mu radzicie. Ty @Tomkobyś tak zrobił, bo Ty nie jesteś uzależniony od cipki i panna drżałaby o Ciebie, co Ty tam robisz.

 

A panna autora wie, że on nic nie odstawi. Jest go pewna. On jej nie. 

 

@Mosze RedTylko, jeśli jest gotów na konsekwencje tego. A myślę, że wszyscy wiemy, że nie jest. Bo co się stanie, jak ona wyjedzie z gościem na 3 dni w rewanżu? Wtedy wszyscy poradzą "Zostaw ją, nic z tego nie będzie".

 

Radzicie mu to, w jaki sposób Wy ustawiacie swoje panny mając wiedzę, którą już macie. Tak prostujecie samice, do których macie określony już stosunek i znacie swoją wartość. Macie podstawę. Autor jej nie ma i to nie wypali. Niech robi tak jak do tej pory i z nią pogada. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.