Skocz do zawartości

Nielogiczności w podejściu braci samców


Rekomendowane odpowiedzi

19 minutes ago, KurtStudent said:

No, niestety ale muszę tutaj stwierdzić, że znam. Co więcej, jest to chyba w tej rodzinie tradycja już od kilku pokoleń. A rodzina świetna i udana.

Też znam sporo i to z rozwodnikami.

ona 27l naprawdę niezła dupa, on 45 żona i dziecko nastoletnie. Pracuje w Polsacie.
ona 29 on 45. Rozwodnik, dwójka dzieci. Ich wspólne teraz się rodziło. Są już po ślubie. 
Ona 28, on 43. Chodził z dzieckiem na plac zabaw do galerii i tam go poderwała pani z obsługi. Panna bez dzieci. 
Ona 28, on 47. Holender z własną firmą. Wyejchała z nim do Holandii.
Sam w okolicach 40 lat miałem kilka lasek młodszych niż 30 lat. Takich w okolicach 30 -  33 też kilka. 

One patrzą na swoich ojców murarzy i wydaje im się że wszyscy są zniszczonymi przez robote murarzami, w starym podkoszulku i butach z Lidla za 35 zł. I przykładają ten przykłąd jako wzorzec 40 letniego ojca.

Edytowane przez AR2DI2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

37 minut temu, marta.jackowska napisał:

Ilu znacie ze swojego środowiska 20-paroletnich dziewczyn związanych z 40-parolatkami?

Nie wiem czy jest sens ale napiszę.

 

Moja ex mając 24, 25, 26 była dwa razy związana ze starszymi facetami, jeden 42, drugi 46. A w między czasie, jak jej związki nie wychodziły to miała takiego swego posuwatora pod 40. 

 

Nie muszę wklejać tutaj jakiś obrazków, życie wszystko pokazuje, ale Ty i tak wiesz lepiej. A więc to co napisałem na początku dalej podtrzymuje.

 

Sadzisz banialuki które nie chce się nawet obalać.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

33 minuty temu, marta.jackowska napisał:

Kto tutaj to pisze? Jacyś chłopcy z liceum? Przepraszam, bez obrazy, nie mogłam się powstrzymać :)

Heheh, a czy my tu mamy do czynienia, że tak to sobie pozwolę ująć górnolotnie: kobietą wyzwoloną oraz nowoczesną? ? Z góry przepraszam, nie żebym coś sugerował ale moja intuicja mi podpowiada, że jest to wielce prawdopodobne ;).

18 minut temu, marta.jackowska napisał:

Zapytajmy więc kilka 20-paroletnich samic z tego forum, czemu jakimś cudem nie są związane z 40-paroletnimi Panami.

Ilu znacie ze swojego środowiska 20-paroletnich dziewczyn związanych z 40-parolatkami? Proszę o szczerą odpowiedź, nie podawajcie mi przykładów Beckhama, Hefnera, bo to są ludzie z tak ogromnymi fortunami, tak rzadko spotykani, że to jest śmieszny argument moi drodzy.

A co Ty się tak uczepiłaś tych 20 letnich dziewczyn i 40 letnich facetów? ? Przecież nie pójdę do sąsiada i nie zrobię mu zdjęcia i nie podpiszę "Żywy dowód nr 1", bo pani marta jackowska z forum chce przykład z życia ? 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

45 minut temu, marta.jackowska napisał:

Dobrze, to może inaczej. Zapytajmy więc kilka 20-paroletnich samic z tego forum, czemu jakimś cudem nie są związane z 40-paroletnimi Panami.

Ilu znacie ze swojego środowiska 20-paroletnich dziewczyn związanych z 40-parolatkami? Proszę o szczerą odpowiedź, nie podawajcie mi przykładów Beckhama, Hefnera, bo to są ludzie z tak ogromnymi fortunami, tak rzadko spotykani, że to jest śmieszny argument moi drodzy.

Szansa w dużego lotka to jak 1 do 13 mln. Szansa bycia Beckhamem lub Hefnerem jest jak 1 do 1 miliarda moi drodzy samcy :)

To tak ku delikatnemu sprowadzeniu Was na Ziemię.

Trzech. Można to udowodnić w łatwy sposób fejsbukiem, ale po chuj? ?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

10 minut temu, AR2DI2 napisał:

Sam w okolicach 40 lat miałem kilka lasek młodszych niż 30 lat.

Na raz? Na kilka razy? Czy kolejno odlicz?

 

Zastanawia mnie jedno czy to zazdrość owej samiczki, że inne maja powodzenie czy wybielanie tego gatunku?

 

Bo tak po prawdzie gdyby krowy majtki nosiły to p...y na oczy bym nie widział.

A tak krowie na rowie w oczy zaglądałem i owe różowe/brzoskwiniowe wrota oglądałem, bo wiecie wiele jałówek jest na świecie, ale wy wszystkie szowinistyczne świnie najwięcej jest na Ukrainie.

Hej!

 

Przy okazji zapytam?: Po ile jest ryba?

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 minutes ago, Tornado said:

Na raz? Na kilka razy? Czy kolejno odlicz?

I na raz, i na kilka razy i na dłużej. 
Teraz mam ponad 40 i mam wrązenie, że więcej niż kiedyś młodych dup się za mną obejrzy. Szczególnie murzynki i azjatki. Tyle, ze teraz to ja mam w d związki. Jak przyjdzie czas to sobie polecę do Bangkoku i przywiozę laskę taką w okolicach 33 lata. Nie zmanierowaną i bez fochów. 

 

Edytowane przez AR2DI2
  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, Taboo napisał:

Nie wiem czy jest sens ale napiszę.

 

Moja ex mając 24, 25, 26 była dwa razy związana ze starszymi facetami, jeden 42, drugi 46. A w między czasie, jak jej związki nie wychodziły to miała takiego swego posuwatora pod 40. 

 

Nie muszę wklejać tutaj jakiś obrazków, życie wszystko pokazuje, ale Ty i tak wiesz lepiej. A więc to co napisałem na początku dalej podtrzymuje.

 

Sadzisz banialuki które nie chce się nawet obalać.

Kochany, to są bardzo rzadkie przypadki. Jeśli już zdarzają się takie "związki" zwykle trwają bardzo krótko.

 

Czasem zdarzy się przypadek, że mężczyzna ma firmę, pieniądze, ale taki 40-latek ma pod sobą 50 innych 40-latków :)

I nawet on ma małe szanse na znalezienie 20-parolatki - czasem się udaje, ale tylko czasem. Czyli wmawiacie młodym mężczyznom aby szli na ryzyko mniej więcej jak 1 do 500 lub 1 do 1000, że akurat oni będą tymi 40-latkami zarządzającymi 50-cioma innymi 40-latkami którzy znajdą sobie 20-paroletnią nieprzechodzoną niewiastę i będą szczęśliwi :)

 

Dodajmy do tego, że jesteście moimi oponentami w dyskusji, więc ciężko mi zakładać, że mówicie prawdę. Spytajmy więc Panie. Drogie Panie, proszę o szczerość: czy któraś z Was ma mniej niż 30 lat i jest obecnie związana z 40-paroletnim mężczyzną? A do Pań starszych: czy któraś z Was w wieku 20-paru lat była w takim związku?

 

Ja takich związków w swoim otoczeniu nie znam, coś słyszałam, ale to trochę jak z tą sławną na tym forum kobietą z himalajów :) Naprawdę młodzi mężczyźni mają tutaj uczyć się prawdy objawionej, żeby ryzykowali jak 1 do 500 swoją młodość i najlepszy okres, bo a nuż im się uda?

 

Przeciętna różnica wieku w związku to około 3 lata moi drodzy i czy Wam się to podoba czy nie, tak po prostu jest. I zapewniam, że tak mała liczba naprawdę nie wzięła się z przypadku :)
 

Bynajmniej nie wzięłaby się, gdyby zjawisko przez Was przedstawiane było czymś innym niż zwykłą anomalią, dużą rzadkością :)

Edytowane przez marta.jackowska
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

5 minut temu, marta.jackowska napisał:

Kochany, to są bardzo rzadkie przypadki. Jeśli już zdarzają się takie "związki" zwykle trwają bardzo krótko.

 

Czasem zdarzy się przypadek, że mężczyzna ma firmę, pieniądze, ale taki 40-latek ma pod sobą 50 innych 40-latków :)

I nawet on ma małe szanse na znalezienie 20-parolatki - czasem się udaje, ale tylko czasem. Czyli wmawiacie młodym mężczyznom aby szli na ryzyko mniej więcej jak 1 do 500 lub 1 do 1000, że akurat oni będą tymi 40-latkami zarządzającymi 50-cioma innymi 40-latkami którzy znajdą sobie 20-paroletnią nieprzechodzoną niewiastę i będą szczęśliwi :)

 

Dodajmy do tego, że jesteście moimi oponentami w dyskusji, więc ciężko mi zakładać, że mówicie prawdę.

Aj aj aj, wszystko na nie :) 

 

Więc jaki jest sens z Tobą dyskutować? Widzisz to co chcesz widzieć, a więc pozwól że zacytuję kolegę:

22 minuty temu, typiarz napisał:

ale po chuj? ?

Spróbuj może swoje żale wylewać na Oczami Mężczyzny czy innych Pokoleniach Ikei, myślę że tam Twoje rewelacje znajdą odpowiedni poklask :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 minuty temu, marta.jackowska napisał:

żeby ryzykowali jak 1 do 500 swoją młodość i najlepszy okres, bo a nuż im się uda?

Prze interpolując w fazie cyklicznej rotacji drogi kątowej 3 kanałowego sygnału mam`y => 3500 000 00 :500 =>7000 000 kombinacji podstawowych w nastawach * 40% =>2800 000 Kolizji systemowych. Biorąc pod uwagę cenę biletu lotniczego to /6

=> 466 666 dodając do tego grę dzienną(2 ze 100) =>9333 potencjalnych partnerek życiowych .

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja mam 24 lata i 40 latkowie są dla mnie jednak za starzy, chociaż lubię starszych tak o 8-12 lat. Mam tindera, i najfajniejsi faceci to tacy właśnie po 30, jak facet ma 40+ to niestety jakoś to już po nim widać.

Myślę że dla 40 latków dobre bedą 30 latki.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

7 godzin temu, marta.jackowska napisał:

Przeciętna różnica wieku w związku to około 3 lata moi drodzy i czy Wam się to podoba czy nie, tak po prostu jest. I zapewniam, że tak mała liczba naprawdę nie wzięła się z przypadku :)
 

Statystyka mówi o wszystkich związkach, a więc głównie tych mężczyzn, którzy żyją w matrixie. Samiec który z tego wyszedł do związku zechce dużo młodszą, a najlepiej nie zmanierowaną dziewicę. Kobieta powinna być o 1/3 młodsza i 1/3  lżejsza od mężczyzny.

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

8 godzin temu, Lalka napisał:

czyli chcesz faceta jakiegokolwiek po to żeby dał Ci ślub i dziecko?

Jak ten nie da to inny? 

A jak Ci to da, a dziecko osiągnie wiek, w którym będzie w miarę samodzielne to rozwód i sajonara i jaka to Ty silna i niezależna bez faceta jesteś itd, itd.

Dopowiadasz sobie, Lalko. Gdybyś jeszcze nie zauważyła, to nasi panowie na forum również nie darzą silną, bezinteresowną miłością kobiet. :) Przecież gdyby tak było, to czy mam 20 lat czy 30, nie powinno mieć wpływu na ilość "kandydatów" do tej niezwykłej miłości. 

I nie, nie chcę faceta JAKIEGOKOLWIEK. Póki co nie wiem jeszcze czy chcę mieć dziecko i kiedy. Tylko skoro mam się do 30 pospieszyć, bo panowie zewsząd (nie tylko na forum) wywierają presję, że 30-latka to tylko może się do grobu położyć, to muszę to odpowiednio "rozegrać". 

I nie, gdybym już zakładała rodzinę to nie rozwalałabym jej. Pisałam o tym kilkukrotnie wcześniej. Jeżeli już, to zadbałabym o to żeby dom był spokojnym miejscem do którego milo się wraca i to nie tylko jak dziecko jest małe i potrzebuje opieki.

8 godzin temu, typiarz napisał:

Tak, dlatego jak wcześniej sama pisałas. Czym szybciej podaj mu link do forum. Nawet jak będzie chciał ślub, to może zdecyduje się na sporządzenie kilku kwitków przed, co mu zaoszczędzi wielu nerwów przy ewentualnym rozstaniu.

Nie nie. Podam dopiero po ślubie jak zacznie fikać :D Albo nie podam, kto to wie :) 

 

8 godzin temu, AR2DI2 napisał:

Wiesz ile ja znałem, czy znam takich co tak mówiły? 
Żeby wybrzydzać to trza mieć atuty. No może jesteś ładna, nie wiem, to będziesz mogła zmieniać jak chcesz. Ale jak nie jesteś...to zobaczymy wtedy...jak kolejny Cię popuka rok, dwa, i stwierdzi, że nei jest gotowy na dzieci. Na razie masz z tego co widzę około 20 lat i myślisz, że pozjadałaś wszystkie rozumy.

Mimo wszystko większość kobiet, poza pojedynczymi przypadkami zakłada rodziny :) 

"Na razie masz z tego co widzę około 20 lat i myślisz, że pozjadałaś wszystkie rozumy."

No ok, jakieś rady dla "20 latki która pozjadała wszystkie rozumy", jak nie zostać 30 latką płaczącą w poduszkę?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, Mrowka napisał:

Tylko skoro mam się do 30 pospieszyć, bo panowie zewsząd (nie tylko na forum) wywierają presję, że 30-latka to tylko może się do grobu położyć, to muszę to odpowiednio "rozegrać"

Dziwne.. ale tam zadnej presji nie wyczuwam. Mysle ze wyolbrzymiasz...Ja dziecka na razie w swoim zyciu tez nie planuję a mam 25lat. Na dzidzi zdecyduję sie po 30-tce. Mój partner tez  nie oczekuje... Ba nie chce wrecz bym teraz zaszla w ciążę. Obydwoje nie czujemy sie gotowi ani finansowo ani psychicznie na taki krok. Zyjemy w takich czasach gdzie wychowanie dziecka to duze wyzwanie i jestesmy tego bardzo świadomi. Po za tym chcemy sie jeszcze wyszumiec, nabyc wiecej doswiadczenia zyciowego i rozwinąć się. 

 

Sa tacy co chca dziecko wczesniej a sa tacy co pozniej albo wcale. To juz kwestia tez dogadania sie obu stron. 

Pamietaj, ze faceci zwlaszcza tutaj sa swiadomi, ze jak cos pojdzie nie tak w zwiazku a dzdzi już będzie to oni moga miec duzy problem bo pancia nagle zażyczy sobie alimentów. ;) Dla nich jest to duze ryzyko.

 

"Gdybyś jeszcze nie zauważyła, to nasi panowie na forum również nie darzą silną, bezinteresowną miłością kobiet" - a tu ja mysle ze to ty sobie dopowiadasz i kompletnie nie rozumiesz tutejszych mężczyzn i zle ich odbierasz. Marek nie nawoluje ich do tego by nas nienawidzili. Wrecz przeciwnie. Tylko chodzi o to by nauczyli sie z nami obchodzic i wcale nie jestesmy takie cudowne jak to im wmawiaja media i etc. 

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, Mrowka napisał:

Dopowiadasz sobie, Lalko

Nie dopowiada - wyraźnie napisałaś to co napisałaś:

10 godzin temu, Mrowka napisał:

Wiesz, jeżeli mój samiec w tym czasie (no, powiedzmy do mojego 25 r.ż.) nie poczyniłby żadnych kroków ku założeniu rodziny to grzecznie mu dziękuję i poszukam takiego, który będzie bardziej zdecydowany. 

Co można z tego innego zrozumieć? Poza tym, że w sposób oczywisty wpisuje się to idealnie w strategię reprodukcyjno-komfortową większości pań. 

 

1 godzinę temu, Mrowka napisał:

No ok, jakieś rady dla "20 latki która pozjadała wszystkie rozumy", jak nie zostać 30 latką płaczącą w poduszkę?

Kobiety, jak parę razy już pisałem, mają moim zdaniem mniejsze szanse na świadome, szczęśliwe, spełnione życie. Zbyt częstą żyją w niewoli manipulacji (moda, reklama, ideologie), baśni, dram, emocji i instynktów. 

 

A z perspektywy kolesia 40+ powiem, że dla mnie związek (w rozumieniu związku, czyli zamiaru budowania czegoś wspólnego i dzielenia życia) z 20+ współczesną laską jest niewyobrażalny. Powiedzmy oględnie, że nie zniósł bym towarzystwa drugiego idioty :D a szukać "perły" by mi się po prostu ani nie opłacało, ani nie chciało.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

9 minut temu, Rnext napisał:

Poza tym, że w sposób oczywisty wpisuje się to idealnie w strategię reprodukcyjno-komfortową większości pań

Dodajmy, że zostało to jeszcze okraszone zawsze przydatnym argumentem na zasadzie "a u was murzynów biją":

 

2 godziny temu, Mrowka napisał:

Gdybyś jeszcze nie zauważyła, to nasi panowie na forum również nie darzą silną, bezinteresowną miłością kobiet.

Czyli Pani najpierw pisze, że sobie ktoś dopowiada, a w kolejnym zdaniu nie wprost przyznaje, że w sumie tak jest, ale przecież mężczyźni robią to samo. Cudowna sprzeczność obnażająca ewidentne uprzedzenie. 

 

11 minut temu, Rnext napisał:

A z perspektywy kolesia 40+ powiem, że dla mnie związek (w rozumieniu związku, czyli zamiaru budowania czegoś wspólnego i dzielenia życia) z 20+ współczesną laską jest niewyobrażalny.

Ja mam identycznie - już teraz mam zawodowo do czynienia z kobietami w wieku 19-22 lata (nie, nie jestem alfonsem:p) i jak obserwuję ich zachowania, widzę poziom dojrzałości to nie wyobrażam sobie relacji z takim dużym dzieckiem, zwłaszcza że zmiana w mentalności tych młodych ludzi jest gigantyczna - jakby nie dzieliło nas kilka lat, a pokolenie (mam skończone 30 lat). Dlatego nie wiem, skąd wyraźne uczepienie się tego, że na forum namawia się do takich właśnie związków - chyba, że jest to tylko typowa manipulacja i wkładanie komuś w usta tezy, by uzasadnić swój pogląd i niechęć. Zresztą, czego oczekiwać od Pani, która w co trzecim poście pisze sama sobie: "No tak, ale mam cipkę więc nie mogę mieć racji". Żal.pl

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, Mrowka napisał:

Tylko skoro mam się do 30 pospieszyć, bo panowie zewsząd (nie tylko na forum) wywierają presję, że 30-latka to tylko może się do grobu położyć, to muszę to odpowiednio "rozegrać". 

Same sobie robicie presję, spowodowana zegarem biologicznym, a my tylko z doświadczenia stwierdziliśmy że ten wiek 30 lat to jest magicznym wiekiem, w którym Wam odpierdala. Dlatego też często sie przewija tutaj stwierdzenie że przy 30 to lasce sie powoli czas kończy i trzeba szukać providera. Sama zresztą tutaj to opisujesz:

 

26 minut temu, Rnext napisał:
  11 godzin temu, Mrowka napisał:

Wiesz, jeżeli mój samiec w tym czasie (no, powiedzmy do mojego 25 r.ż.) nie poczyniłby żadnych kroków ku założeniu rodziny to grzecznie mu dziękuję i poszukam takiego, który będzie bardziej zdecydowany. 

Może powiedz to mu już teraz? Niech chłopak wie :) 

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

13 minut temu, tytuschrypus napisał:

Czyli Pani najpierw pisze, że sobie ktoś dopowiada, a w kolejnym zdaniu nie wprost przyznaje, że w sumie tak jest, ale przecież mężczyźni robią to samo. Cudowna sprzeczność obnażająca ewidentne uprzedzenie. 

Bo "miłość" - miłością, ale "byznes yz byznes" ;) A ten się robi z najbardziej obiecującym dostawcą przecież. Atrakcyjny facet to ten z odpowiednią funkcjonalnością/użytecznością. A zwykle taki biedak myśli że jest - ach jakże zajebisty...

 

Teraz, Taboo napisał:

Może powiedz to mu już teraz? Niech chłopak wie :) 

Ten pomysł nie wypali. On per saldo musi być winien ;)

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

12 minut temu, Taboo napisał:
39 minut temu, Rnext napisał:
  11 godzin temu, Mrowka napisał:

Wiesz, jeżeli mój samiec w tym czasie (no, powiedzmy do mojego 25 r.ż.) nie poczyniłby żadnych kroków ku założeniu rodziny to grzecznie mu dziękuję i poszukam takiego, który będzie bardziej zdecydowany. 

Może powiedz to mu już teraz? Niech chłopak wie :) 

No właśnie - to jest ciekawe zjawisko. Pani najpierw potwierdza swoimi wypowiedziami, że obserwacja jest słuszna, ale potem pisze, że to w sumie nasza wina, bo my wywieramy presję. Czyli jest to kolejny objaw myślenia postępowych kobiet, według którego są samodzielne, niezależne, ale w zasadzie wszystkim w ich życiu sterują mężczyźni.

 

P.S. Oczywiście, o ile dobrze kojarzę z innych wątków partner koleżanki Mrówki jest oczywiście X lat starszy;)

 

Edytowane przez tytuschrypus
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

On nie chce z tobą rywalizować

Bo od dzieciństwa robi to z każdym. W każdej chwili jest porównywany i porównuje się z innymi. Dla niego kobiety to urocze i ciepłe istoty. Tylko że wy takie nie jesteście. Poznając go chcecie sprawdzić na ile on jest twardy. Próbujecie rozbić go słowami. Negocjować, przekonywać, pytać zadziornie: „A skąd wiesz, że będzie następna randka?”, żeby tylko dać mu szansę pokazania, że ma to całkowicie gdzieś, nie przeprosi, nie zawstydzi się mówiąc o seksie, weźmie was za rękę i zaprowadzi do sypialni. Niestety mężczyźni chcą mieć spokój w związku i walczyć poza nim. Wy zawsze upewniacie się czy to ten właściwy dając mu chaos tam gdzie on szuka ukojenia.

Na tym wykłada się większość relacji. Na drobnych awanturach, fochach, wkurwianiu się i złośliwościach. Facet przeżyje to raz, dwa i pięć razy. Będzie łagodził sytuację. Będzie mówił: “To przecież drobiazg”, ale w końcu stwierdzi, że ma to w dupie i już mu nie zależy.

Pociąga go ciało, ale zakochuje się w osobowości

Jedna z najważniejszych rzeczy, których nie wiedzą dziewczynki, którym nikt nie powiedział, że księżniczki nie istnieją, a gdyby istniały to one z pewnością by nimi nie były. Mężczyźni mają po dziurki w nosie kobiet, które nic sobą nie reprezentują poza w miarę pozbawionym cellulitu tyłkiem, bawią się we władczynie świata, a później wracają do swojej marnej pracy i kota czekającego w domu. Po kilku latach obcowania z depresyjnymi osobowościami i rozchwianymi emocjonalnie posiadaczkami biustu D, chcą spotkać te biusty na szczęśliwych kobietach, które mają po co wstawać z łóżka, bo to daje możliwość wzajemnego uskrzydlania się. To nie jest puste zdanie, że długoterminowo liczy się inteligencja. To fakt zgodny z powiedzeniem: “Znajdź kobietę, która ma mózg – ona też będzie miała cipkę”.

 

 

  • Like 7
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.