Skocz do zawartości

Podrywanie


Rekomendowane odpowiedzi

Witam,

Jest to mój ostatni temat przez najbliższy czas.

Się biorę za siebie.

Zainspirowany postem brata @Bullitt

Odnosnie uwodzenia.

Więc panowie jak to wygląda?

Do którego momentu facet powinien się starać ?jak uwodzić.?

 

Nie chcę podsmiechujkow pytam serio, bo jestem na rozdrożu czy to wszystko jebnac czy jakiś problem jest ze mną że spotykam księżniczki.

 

Powiem tak w każdej relacji z kobietami to one w sumie mnie wyrwały.

Ja zbytnio się nie starałem.

Wyrwać to ja może wyrwałem ze 2-3 laski.

Reszte po prostu same przychodziły.

 

Nie umiem kręcić bajery.

Jak nagle przyszło, że ja mam się postarać to ja w zasadzie jestem w czarnej dupie.

Ale tak patrze czy serio skoro one ksiezniczkuja? Zabiegaj staraj się, a ja popatrze?

Byłem w dwóch relacjach w których serio się bardzo starały i było cacy do czasu i takich relacji bym oczekiwał i mnie skręca na samą myśl o zabieganiu o jakąś.

Jak trzeba to liczę na męskie słowo, bo szczerze to mam dosyć.

 

 

Nie chcę kolejnego postu o uzalaniu się i innych rzechach.

Chcę żeby ktoś mnie ustawił do pionu , bo to jest nie pojęte żeby laska na spotkanie nie przyszła, a dzień wcześniej sama o nie zabiega.

 

Jak ja nie trawie ludzi nie słownych..

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Z tego co zauważyłem po Twoich postach jesteś bardzo potrzebujący. "needy" A to na jakimś podświadomym poziomie odstrasza. Zrób sobie najpierw porządek w głowie i zalecz wszystkie blizny. Skup się na jakimś samorozwoju. Psychologii. Studiowaniu materiałów Pana Rafała Olszaka i jemu podobnych. Jeśli chodzi o sam seks a nie LTR no to techniki NLP . Jest to moralnie dyskusyjne ale raczej i tak jeśli tego potrzebujesz to będziesz raczej celował w "szybkie dziewczyny" które nie będą tego rozpamiętywać. 

  • Like 4
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Patzz,

 

psychologia:

 

a) masz nieprzerobione do konca rozstanie a narzeczona ktora poszla do "bogatszego". Rozumiem ból ale w jakimś sensie zrobiła przysluge skoro tylko dlatego do niego poszła. Ale czy na pewno? Sam sobie odpowiesz na to pytanie.

 

Od tego momentu wjechal ci w głowę redpill z potrójną siłą (bo człowiek nieszczęśliwy i smutny (i do tego młody) to świetny grunt na przyjmowanie ideologii bezkrytycznie). Teraz twój mózg mówi: wszystkie panie to materialistki/księżniczki/nic nie chcą robić tylko pachnieć (a moja narzeczona to potwierdzenie tego).......nie cierpię ich.....obrażam się na nie.....nie będę z mimi miał w ogóle do czynienia bo WSZYSTKIE mnie tak samo wyrolują i znów zostanę skrzywdzony.

 

Do tego to ty miałeś "lekko" w poprzednich związkach więc to jest dla ciebie szok, że facet  ZWYKLE (nie zawsze) inicjuje kontakty i flirt z kobietą.

Ewidentnie pomagał i pomaga ci twój dobry wygląd (dbaj o niego, to twój As w talii ale to nie wystarcza aby wygrać Pokera, potrzebne są też inne karty ;) ) ale jak sam widzisz TO TYLKO CZĘŚĆ UKŁADANKI (tak samo jak to straszne pieniądze i status ;) ).

 

Redpill ci podpowiada, że podrywanie to pajacowanie i białorycerzenie. A tak nie jest bo podrywanie zawsze było i będzie bo to zwykła interakcja między dwojgiem płci tylko, że z napięciem seksualnym w tle.

Natomiast Redpill może ci pomóc wyznaczyć swoje granice  np "jeśli laska odwołuje w ten sam dzień, nie przeprosi, nie odezwie się przez następny dzień to ponownie się z nią nie umówię".

A to już sam sobie ustalisz ale wg mnie masz je strasznie ostro ustawione i zamiast podrywania ty chcesz "laski karcić i ustawiać (za rozstanie z narzeczoną)".

 

b) przecież możesz sobie zrobić przerwę od myślenia o laskach i związkach na tydzień. Zrób sobie cos dla siebie, sport praca cokolwiek. Naładuj baterie. Polecam sport bo ci mózgownica przestanie parować.

 

c)

1 hour ago, PatZz said:

Reszte po prostu same przychodziły.

Przyzwyczaiłeś się do dobrobytu. Wg mnie miałeś p prostu wyjątkową sytuację. Sam przez to stałeś się "roszczeniowy i księżniczkujący". Teraz widzisz, że nie ma tak łatwo i jak ma większość facetów. Pogodź się z tym. To żadne "złe baby" tylko realia tego świata.

 

Ale zobacz, masz branie u płci przeciwnej więc sam sobie musisz odpowiedzieć co jest twoją mocną stroną i ją po prosty maksymalizować w przyszłości.

 

d) Interesują cie przelotne znajomości czy LTR czy jest ci to obojętne?

 

1 hour ago, PatZz said:

Ale tak patrze czy serio skoro one ksiezniczkuja? Zabiegaj staraj się, a ja popatrze?

punkt c

 

1 hour ago, PatZz said:

Byłem w dwóch relacjach w których serio się bardzo starały i było cacy do czasu

Dlaczego było cacy do czasu?

 

A może dlatego....?.....

1 hour ago, PatZz said:

Ja zbytnio się nie starałem.

 

 

1 hour ago, PatZz said:

takich relacji bym oczekiwał

To co poszło nie tak?

 

 

1 hour ago, PatZz said:

bo to jest nie pojęte żeby laska na spotkanie nie przyszła, a dzień wcześniej sama o nie zabiega.

:)

1 hour ago, PatZz said:

Jak ja nie trawie ludzi nie słownych.

:)

 

Te 2 powyższe to NIC NOWEGO wśród sporej grupy pań. Wcale tego nie tłumaczę ale bierność, niesłowność, zmienianie planów to ich domena.

Znów, jeśli chcesz LTR, to musisz przesiewać przez sito...

 

 

1 hour ago, PatZz said:

Świetnie, gratulacje :)

1 hour ago, PatZz said:

Więc panowie jak to wygląda?

Masz na Utube setki materiałów, SETKI. Nie wiem czy znasz angielski.

Propozycja (sprawdzona) codziennie przed pójściem spasz oglądasz pół godziny/godzinę tych materiałów i się z tym oswajasz, "programujesz", poznajesz teorię. A później praktyka w terenie, może kurs.

Masz kogoś kto umie to robić wśród znajomych?? No to już wiesz z kim możesz ćwiczyć w międzyczasie. I wyłączasz w głowie głos który mówi "kiedyś tak nie musiałem to nie będę tak robił bo wszystkie to księżniczki". Wiem, że są...ale nie wszystkie :)

 

Oglądaj jak najwięcej infieldów.

 

https://www.youtube.com/user/tomtorerotv/videos

 

https://www.youtube.com/user/streetattractionuk

 

https://www.youtube.com/channel/UCxJiYMtouGpvAdeZyZoHGZg

 

https://www.youtube.com/user/kezia2929

 

https://www.youtube.com/channel/UCE1O5vAv8MVuRkRlcngOt2A

 

https://www.youtube.com/user/PerfectDatingPL

 

https://www.youtube.com/user/UwodzeniewdzienTV

 

 

1 hour ago, PatZz said:

jestem na rozdrożu czy to wszystko jebnac czy jakiś problem jest ze mną że spotykam księżniczki.

W żadnym wypadku niczego nie rzucaj!! Kurde masz 20 parę lat całe życie przed sobą i się pogniewasz na kobiety i zostaniesz mnichem???

Chyba zwariowałeś Patzz :)

 

1 hour ago, PatZz said:

Nie chcę kolejnego postu o uzalaniu się i innych rzechach.

Żadne użalanie. Zidentyfikowałeś, że coś ci w życiu nie odpowiada (jakość kontaktów z kobietami). Zamierzasz coś z tym zrobić (zaczynając od zadawania pytań).

Właśnie pokazujesz odwagę i chęć rozwoju i zaczynasz DZIAŁAĆ.

Nic tylko sobie pogratulować powinieneś. Tak to widzę.

 

Trzymaj dalej ten kurs (nie chodzi tylko o kobitki...)

 

Do tego czytaj posty bardziej doświadczonych chłopaków z forum i korzystaj z ich "opowieści":

Bullit, Pytonga, Still, Bonzo, Tomko, JoeBlue, TheMotha tak z głowy pamiętam.

Edytowane przez TheFlorator
  • Like 5
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wydaje mi się, że problem nie tkwi w tym, że one księżniczkują tylko wybierasz taki typ. Napisałem w twym wątku poprzednim coś o spontaniczności zerknij. To jest moja rada, bo jak zaznaczyłem mam podobnie "same przychodzą". Nie odstawiaj teatru, proponuj emocje, coś nowego również coś co interesuje ciebie, tak spotyka się energia między dwojgiem ludzi.

 

Nie nienawidź kobiet, nie nienawidź siebie rób rzeczy, które ci wychodzą.

  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Też lubię jak podają się na srebrnej tacy i nie lubię się starać. Podrywaj więcej, zagaduję częściej, jak nie będzie chemii i nie wpadniesz w oko na tyle, żeby kobieta się starała to atakuj następną. Podejdź na chłodno i traktuj je przedmiotowo, statystyka zrobi robotę. Nie wiem w jak dużym mieście mieszkasz, i ile kobiet tygodniowo jesteś w stanie poznać.

Na pewno Ci to nie zaszkodzi, poznasz nowych ludzi, będziesz pewniejszy siebie, co w konsekwencji zaprocentuje. Za bardzo przezywasz "porażki" z kobietami. Ja zanim wziąłem czerwoną pigułkę czytałem dużo na temat PUA i tego typu rzeczy. Swoje akcje już zaliczyłem, wyszalałem się więc być może łatwiej mi mowić. Z doświadczenia wiem, że same przychodzą wtedy kiedy Ty nie masz absolutnie najmniejszej potrzeby żeby ona była. One też mają ego (i to nie małe) i lubią, żeby je adorować. Jak Ty masz w dupie ale coś tam działasz, to ona będzie inwestować. Im więcej zainwestuje tym bardziej będzie chciała w to iść. Jest cienka granica, trzeba uważać żeby nie przesadzić z olewaniem i "zabieganiem". Różne kobiety będą różnie reagować. Najlepiej wypracuj sobie sposób bycia, który Ci odpowiada i poczekaj na kobietę która to kupi. Na dłuższą metę nie dasz rady udawać. kogoś kim nie jesteś.

  • Like 5
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Najpierw zadaj sobie samemu pytanie.

Po co Ci wchodzenie w związek z kobietą i dlaczego tak się dzieje.

 

Godzinę temu, PatZz napisał:

pytam serio, bo jestem na rozdrożu czy to wszystko jebnac czy jakiś problem jest ze mną że spotykam księżniczki.

Ja Ci się nie dziwię. :) Jedna, max dwie z tym samym zachowaniem. Ale każda kolejna taka sama.

 

33 minuty temu, TheFlorator napisał:

Redpill ci podpowiada, że podrywanie to pajacowanie i białorycerzenie.

Ale to naprawdę wygląda z boku, jak pajacowanie. Te idiotyczne teksty, itd. Przecież to głupie jest. Jak ostatnio jednej zapytałem się, sensownie i wprost czym się zajmuje i jakie ma zainteresowania. To ledwo się wysłowiła, że nie ma żadnych.

Na drugi dzień, nie chciałem mieć z nią kontaktu, oprócz cześć-cześć. Chociaż widziałem, że spoglądała na mnie.

Ale temat nie o mnie. Napiszę może, za jakiś czas. Bo mam pewne pytania.

 

@PatZzA nie męczą Ciebie już te spotkania? Może weź sobie zrób jakąś przerwę od tego wszystkiego, a taka chyba Ci się szykuje i potem poszukaj odpowiedzi,

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Też myślę że podbijasz do nieodpowiedniego typu dziewczyn. Nie mam doświadczenia ale wydaje mi się że po samym wyglądzie można odróżnić księżniczkę od himalajki. Spotkałem ostatnio taką która nie jest wlepiona w telefon tylko normalnie idzie i się uśmiecha do ludzi na ulicy. Może w taki typ celuj.

Pytanie jeszcze w jakim mieście atakujesz. Wielkość. Może gdzieś pisałeś skąd jesteś ale nie pamiętam.

  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

18 minutes ago, Vstorm said:

Ale to naprawdę wygląda z boku, jak pajacowanie. Te idiotyczne teksty, itd. Przecież to głupie jest.

Co z tego jak to wyglada? Wazne czy skuteczne.

 

Zreszta, jesli ktos ma “naturalna” gadane to nie potrzebuje PUA itp. 

 

20 minutes ago, Vstorm said:

Jak ostatnio jednej zapytałem się, sensownie i wprost czym się zajmuje i jakie ma zainteresowania. To ledwo się wysłowiła, że nie ma żadnych.

Rozumiem o czym piszesz ale czy przez to mamy juz przestac podrywac kobiety? Bo jakas tam jest nudna?

 

Przeciez niech Patzz sobie zrobi relaks tak jak pisalem no ale moze niekoniecznie od razu przejscie na emeryture w wieku 20 kilku lat...

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

31 minut temu, Vstorm napisał:

Ale to naprawdę wygląda z boku, jak pajacowanie. Te idiotyczne teksty, itd. Przecież to głupie jest. Jak ostatnio jednej zapytałem się, sensownie i wprost czym się zajmuje i jakie ma zainteresowania. To ledwo się wysłowiła, że nie ma żadnych.

Na drugi dzień, nie chciałem mieć z nią kontaktu, oprócz cześć-cześć. Chociaż widziałem, że spoglądała na mnie.

Ale temat nie o mnie. Napiszę może, za jakiś czas. Bo mam pewne pytania.

Ale bracia, zapominacie o jednym, widzę, że większość z Was pragnąc kobiety (seksu, związku, etc) rozmawia z nią jak z facetem.

Same konkrety, zero emocji. Dla kobiet jest to nudne, chyba, że jesteście dla nich 10/10 to jakoś to przetrawią.

 

I nie, nie polecam żadnych prostackich tekstów na podryw, żadnych technik i innych gówien.

Kolejna sprawa, to nastawienie, większość facetów po 2 spotkaniach już sobie wyobraża jak to nie jest z panią X w zwiazku.

Nonsens. Masz się tym bawić a nie chodzić jak potrzebujący, jak żebrak.

 

Ogólnie ciekawy temat.

  • Like 3
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, PatZz napisał:

bo to jest nie pojęte żeby laska na spotkanie nie przyszła, a dzień wcześniej sama o nie zabiega.

Eeeeeeeeeeeeee tam, w/g mnie za bardzo się przejmujesz rolą (a jak wiadomo prędzej czy później nas wszystkich z roli wypierdolą) i to jest twój problem, pewnie za bardzo chcesz, za bardzo się starasz, za bardzo się przejmujesz. Akurat w moim przypadku było tak, że w młodości to raczej ja zlewałem nowo zapoznane znajomości z laskami, ważniejsi byli kumple, alkohol, muza i marycha, dziś po latach trochę tego żałuję, ze nawet fajne dżagi olałem ale z drugiej strony nie wiadomo czy człowiek nie wpierdoliłby się w większe gówno niż te, w które się wpierdolił ;)

Co do podrywania myslę, ze każdy ma jakieś swoje asy pikowe w rękawie, u mnie to dwie rzeczy 1. ładna buzia, gęste włosy i błękitne oczy, 2. umiem bajerować kobiety przy pomocy słowa pisanego.

Mam taką swoją metodę na kobiety, patrzę im przelotnie w oczy, kiedy jest kontakt to podtrzymuje, jeśli kobieta w tym momencie nieco speszona zaczyna wykonywać nerwowe ruchy układając swoje fryzurę wiem, ze jest ugotowana na twardo dalej to już prosta sprawa, często to stosuję ale rzadko wykorzystuję, raczej w ten sposób się dowartościowuję od czasu do czasu, lubie tak zadziałać szczególnie z bardzo atrakcyjnymi laskami i kiedy widze, że jest ugotowana odczuwam pewnego rodzaju satysfakcję, zazwyczaj nie ciągnę tego dalej bo nie jestem typem ruchacza-podrywacza-manipulatora.  Polecam ten mój sprawdzony sposób wszystkim tym, którzy mają miłą aparycję i "te oczy".

Myślę, że musisz naj-sam-pierw znaleść swoje "asy z rękawa" np Marek często w swoich audycjach wspominał, że laski leciały na jego radiowy ciepły głos, każdy ma jakieś atuty tylko często nawet nie wie jakie to atuty i w tym problem.

 

Edytowane przez Ace of Spades
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzięki panowie, chyba na serio zrobie jakiś detoks od tego wszystkiego.

Poznam siebie bardziej i przepracuje blizny.

Ciągle siedzi mi w głowie narzeczona za czasów jak było dobrze i z każda kolejna wchodzę w ten sam schemat, ale one nie są nia i odwrotnie.

Próbuje się dopasować i udawać kimś kim nie jestem.

Ten post jak i o tych ksieżniczkach, bardzo na mnie wpłynął.

Macie racje za bardzo chcę kolejnej relacji i tego stanu.

 

Moja mocną stroną jest wyglad w zasadzie.

Gadka nie wiem lubie gadać, ale inaczej się gada z chłopcem a inaczej z kobieta.

Jestem konkretny i konkretów też oczekuje.i za bardzo się spinam.

Już chce tego stanu co z narzeczoną

 

I tak od jednej do drugiej przechodzę i próbuje mieć ten stan co z narzeczoną.

Hah a ja się dziwie, że nie wychodzi. 

Za dużo proponuje i za szybko.

I za szybko chcę sobie udowodnić kolejnymi laskami że coś się liczę jednak.

 

Dzięki jeszcze raz.

Bardzo dziękuję.

Taka autorefleksja chyba mi pomoze.

 

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

5 minutes ago, PatZz said:

Poznam siebie bardziej i przepracuje blizny.

Po prostu zapomniales o 1 rzeczy.

CZAS

 

Na przepracowanie blizn i wnioski z tamtego zwiazku.

 

Poznawac sie bedziesz jeszcze przez wiekszosc zycia takze to taka ciagla “obserwacja siebie”.

 

Ale daj sobie na to wszystko CZAS. 

 

Pobadz troszke sam, odpocznij od dziewuch, zacisnij znajomosci z kumplami, sport, hobby, praca, kasa, cokolwiek.

 

Moze tydzien, tygodnie a moze miesiace.

 

A jak juz ( a moze i za pare tyg) poczujesz, ze jestes spokojniejszy troche to przy okazji zagadaj/usmiechnij sie do atrakcyjnej pani pracujacej w sklepie. Male kroczki itd...

 

Glowa do gory, dopiero zaczynasz zycie ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

8 godzin temu, imprudent_before_the_event napisał:

wydaje mi się że po samym wyglądzie można odróżnić księżniczkę od himalajki.

No tak, himalajka ma pewnie sprzęt alpinistyczny przy sobie ?

A tak serio, to u mnie zawsze się jakieś kobiety pojawiały tak po prostu... poznawałem je i od razu jakoś wpadaliśmy sobie w oko...Znajomość sama się rozwijała, naturalnie.

Natomiast zawsze jak chciałem poderwać laskę, która mi się podobała, to nigdy nic z tego nie wychodziło. Zwłaszcza, że nie jestem dobry w tym temacie...

 

  • Like 1
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

9 godzin temu, Quo Vadis? napisał:

       Ale bracia, zapominacie o jednym, widzę, że większość z Was pragnąc kobiety (seksu, związku, etc) rozmawia z nią jak z facetem. Same konkrety, zero emocji.

Racja!

Gdy się chce złowić rybkę oprócz wędki (konkrety) potrzebna jest przynęta (emocje)?

 

11 godzin temu, PatZz napisał:

bo to jest nie pojęte żeby laska na spotkanie nie przyszła, a dzień wcześniej sama o nie zabiega.

 

Nie odwołała?

Może ja za stary na doradzanie, ale żeby mieć efekty trzeba choć trochę praktyki.

Zapytałbym co się stało w stylu:

"Hej, co się stało, że nie mogłaś przyjść na spotkanie, miałem taką fajną niespodziankę przygotowaną".

 

Wyrażenie "fajna niespodzianka" jako przynęta, próba wzbudzenia emocji.

 

 

  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

13 godzin temu, TheFlorator napisał:

Zreszta, jesli ktos ma “naturalna” gadane to nie potrzebuje PUA itp

TEN CYCATTT to herezja.

 

Jak się przyjrzeć Naturalsom to zawsze jest TŁO.

NIE od razu widoczne ale jest zawsze.

CZYLI jak się urodził to dostał tło?!

NO NIE.

W Polsce klasa królęwska praktycznie nie występuje. "Pochodzenie ma znaczenie".

 

ZATEM TAK JAK W KAŻDEJ DZIEDZINIE " NATURAL " to efekt obycia/ ćwiczenia/ odpowiedniego otoczenia. Obserwowania wzorców.

 

I tak jak masz " śmieciarkę" lub " betoniarkę" przyczepioną w pasie to sportową bryką nie będziesz.

Jednak jak nabierzesz MOMENTU pędu można śmiało robić za buldorzer.

 

Teraz" A piac" od nowa czy sportowy resoraczek rozboje ścianę?

 

TAK ALE  w japońskim domku z papieru.

 

.....REASUMUJAC!!!!

 

BRACIE @PatZz do działań najwyraźniej dobierasz zły układ pomiarowy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Tornado

 

Bycmoze masz racje ale:

1) sam wiesz ze pua jest krytykowane na forum a wg mnie wlasnie oni ucza pewnego “obycia sie z zagadywaniem/odwagi w podejsciu”. Zreszta, kit z tym pua. Wystarczy sie np wzorowac na jakims koledze ktory robi to dobrze. Ale jednemu to przyjdzie szybciej  drugiemu nie.

2) mam znajomego ktory po prostu “potrafi kazdego zagadac na ulicy”. Plec nieistotna. Siedze kiedys w barze czekam na niego godZine, obok mnie jakas dziewczyna siedzi, ja ani be ani me. Przyszedl on (nie jest za bardzo przystojny) powiedzial jej ze ma ladne buty i gadka szmatka. No ja sie wscieklem na siebie bo siedzialem tam godzine i nic a on ja otworzyl jak podszedl od razu. To rozumiem przez “natural”.

Jego syn 5 letni widze ze ma tak samo. Dzieciak jest strasznie pewny siebie, po prostu widac “ta energie”.

 

Czyli moze inaczej, sa dla mnie oni bardziej “predestynowani” do gadki szmatki. Ja nie jestem wiec chce to w sobie wycwiczyc.

  • Like 1
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

18 minut temu, TheFlorator napisał:

Czyli moze inaczej, sa dla mnie oni bardziej “predestynowani” do gadki szmatki

Każdy ma jakiś talent, Ci co go nie mają, muszą poświęcić duuużo więcej pracy i czasu aby się tego nauczyć, ale i tak pewnego poziomu nie osiągną,. Tyczy się także różnych dziedzin życia.

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@PatZz Jesteś przystojny, same laski Cie podrywały do związku i jeszcze marudzisz? Jeszcze nie przerobiłeś rozstania stąd chwilowy wkurw ale pewnie wystarczy, żebyś chodził we właściwe miejsca związane z Twoimi zainteresowaniami i był po prostu otwarty na nowe znajomości z kobietami i w końcu, jakaś do związku się trafi, tylko tyle. Wielu facetów  nie jest w tak uprzywilejowanej pozycji, chodzą na kursy PUA, zagadują w klubach, tinderują i jedyne co im się przytrafia to 100 kg morświny chętne do czegoś więcej :D 

 

A co PUA, NLP/NLS warto poczytać posty @HodowcaKrokodyli jak to w praktyce wygląda i jaka jest tego skuteczność, z moich obserwacji podobnie to wygląda. Jeśli nie nadrabiasz wyglądem i nie robi on roboty w większości to szkoda czasu na tzw. cold approache, ale jak jesteś wyględny i jesteś pozytywnie odbierany przez kobiety, można wtedy próbować i owszem.

 

 

 

 

Edytowane przez BrightStar
  • Like 2
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 hours ago, Tornado said:

Jak się przyjrzeć Naturalsom to zawsze jest TŁO.

NIE od razu widoczne ale jest zawsze.

CZYLI jak się urodził to dostał tło?!

 

ZATEM TAK JAK W KAŻDEJ DZIEDZINIE " NATURAL " to efekt obycia/ ćwiczenia/ odpowiedniego otoczenia. Obserwowania wzorców.

Nie do końca łapię o co chodzi w tym rozumowaniu jeśli chodzi o tło.

 

Dla mnie jest właśnie tak, że dostał dar gdy się rodził.

Tak jak talent do matematyki czy muzyki.

Wyuczenie się muzyki nie spowoduje, że będziesz kompozytorem na miarę Chopina.

Możesz ją bardzo dobrze grać, ale słuch muzyczny też jest rzeczą wrodzoną, nie nauczoną.

Oczywiście wrodzone talenty można zmarnować ale to temat na inny wątek.

Mała jest szansa, że np. Beduin z wrodzonymi możliwościami organizmu do przebywania pod wodą 10 minut kiedykolwiek się w ogóle dowie, że tak potrafi, a szkoda, mógłby być doskonałym żołnierzem w Navy Seals.

 

Zatem dla mnie NATURAL to ktoś kto NIE POTRZEBUJE się uczyć.

To inni od niego się uczą.

Jeśli ktoś ma zdolności przywódcze - tak czy owak będzie przywódcą choć niekoniecznie formalnym, czy to w wojsku czy w pierdlu.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

7 godzin temu, TheFlorator napisał:

Czyli moze inaczej, sa dla mnie oni bardziej “predestynowani” do gadki szmatki. Ja nie jestem wiec chce to w sobie wycwiczyc.

Ostatnio miałem ciekawe historie. Jednego dnia więc to pokazuje że jakieś czynniki z wnętrza organizmu (zmęczenie, itp.) nie miały znaczenia dla sytuacji.

Jedna nieznana dziewczyna. Mieszka w tym samym bloku co mój kolega. Ale mówią do siebie "dzień dobry". I nie zamienią ani słowa.

Ja jak przyjechałem do kolegi i na nią trafiłem to od razu powiedziałem "cześć". No bo widzę że młodsza ode mnie. Zagadałem też bo akurat nadarzyła się sytuacja. A kolega potem zdziwiony i zbulwersowany jako to tak to nieznajomej osoby można wypalać z "cześć:" (kolegi nie było przy mojej rozmowie z dziewczyną).

I ten sam kumpel i ja, spotykamy inną dziewczynę. Kumpel ją dobrze zna. Od razu zaczynają żartować i to naprawdę ostro. A ja to takie 5-te koło u wozu. I się nagle dziewczyna pyta: "A Ty Imprudent co powiesz ciekawego?" No a ja: "Eee... No.. yyy". Mimo że dziewczynę też już jakoś tam znam.

Tak więc generalnie poza predyspozycjami do gadki coś jeszcze o tym decyduje. Chyba jakaś kompatybilność z dziewczyną. Zgodność zainteresowań czyli tematów do rozmowy.

Na pewno się więc tego da wyuczyć tylko ewentualnie zakres wyuczenia będzie pasował tylko do konkretnych rodzajów ludzi.

Edytowane przez imprudent_before_the_event
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@imprudent_before_the_event

 

Zgadza sie, podryw i interakcje ludzi to nie nauka scisla a sztuka.

 

Natomiast sa ludzie, ktorzy potrafia “naturalnie” innych “otwierac” ot tak. Lubia gadac, potrafia gadac o pierdolach, niczym. Ja mowie na to “talking shit”. I nie przejmuja sie reakcja drugiej osoby bo zaraz patrza jak tu otworzyc nastepna.

A bez tej umiejetnosci ciezko jest poznawac “nieznanych ludzi na ulicy”.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Z tego co rozumiem, @Tornado , może mnie poprawić,
chce przekazać że otoczenie jest istotne i to jest owe TŁO, bo stajesz się 
przesiąknięty nim, dostosowujesz się często nie zdając sobie sprawy.
Zwłaszcza w młodym wieku, kiedy twój mózg się intensywnie kształtuje. Nie naturalne gadane, a nabyte,
gdyż to tło go tak usposobiło, nie musiał być wtedy tego pełni świadom. 

 

4 godziny temu, JoeBlue napisał:

Dla mnie jest właśnie tak, że dostał dar gdy się rodził.

Tak jak talent do matematyki czy muzyki.

Wyuczenie się muzyki nie spowoduje, że będziesz kompozytorem na miarę Chopina.

Możesz ją bardzo dobrze grać, ale słuch muzyczny też jest rzeczą wrodzoną, nie nauczoną.

Istnieją dwa podejścia, bardziej obstaje za drugim.
Talent, predyspozycje jako mniejszy procent, 
Większe możliwości do wyrobienia przez włożony trud, wykazanie woli. 
Talent jest stały, wola włożona. 
Z czasem może przerosnąć talent. 
Najlepiej zdziała kombinacja tych dwóch, ale czy i bez daru, nie da się wnieść wysoko.

PS. Nie zdążyłem edytować, dlatego dwa pod sobą, administracja jak chce niech złączy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.