Skocz do zawartości

Seksbomby to niewypały?


Rekomendowane odpowiedzi

Hejka Bracia, mam cholerną rozkminę. Chyba za dużo wolnego przez koronę miałem. Trafiłem (nie pytajcie jak) na tekst o podobnym tytule co mój. I tam autor/autorka (?) bloga mówi o tym, że zdanie: seksbomby kończą najczęściej jako niewypały pochodzi od jakiegoś kolesia. I podaje 2 sposoby wyjaśnienia tego terminu, to znaczy jak to rozumieć. Idzie to mniej więcej tak:

1. Seksbomby, czyli super laski okazują się niewypałami, bo są kiepskie w łóżku lub w życiu (kiepski materiał na kochaną partnerkę).

2. Seksbomby to niewypały, bo NIE MAJĄ szansy na prawdziwą miłość, bo wszyscy patrzą tylko na ich urodę.

 

Zaciekawiło mnie to, bo usiłuje sobie wyrobić zdanie o kobietach, a nie ukrywam, że interesują mnie głównie te ładne. Natomiast nie mam podejścia takiego, że chcę wydymać laskę i już. Czy ja jestem jakiś bardziej uczuciowy? Wy jak macie? Jak w ogóle rozumiecie WY to zdanie?

Zostawiam Wam adres do przeczytania wpisu, będzie łatwiej zrozumieć, o co mi chodzi: seksiorzeszki.pl/dlaczego-seksbomby-to-niewypaly/ 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Problem polega na tym że "Seks Bomby" to często cwane, egoistyczne kobiety.  Po pierwsze uważają że dzięki swojej urodzie nie muszą się starać (w łóżku również) a po drugie, często są już zauważalne na tle innych dziewcząt w czasach gimnazjum - to boostuje ich ego, robi z nich cwane dziewczyny w stylu "masz koło mnie skakać, zadowalać mnie i się o mnie starać bo KAŻDY facet chciałby mieć tak seksowną dziewczynę jak ja, a jak Ci sie nie podoba to na Twoje miejsce jest 10 innych bogatych, zaradnych"   I co to znaczy "prawdziwą miłość" ? wierze że taka istnieje, że można kochać, tęsknić i starać się w związku dla drugiej osoby nawet po kilku latach wspólnego bycia razem, ale są to sytuacje marginalne w większości jest to stan zakochania, zauroczenia  który mija po kilku latach, przychodzą dzieci, obowiązki i ludzie są ze sobą z przyzwyczajenia, zobowiązań finansowych - uroda przemija, kobiety mają dzieci, wiedzą że wypadają już całkiem albo wypadną z rynku i tak to trwa.

  • Like 6
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, mph25 napisał:

Problem polega na tym że "Seks Bomby" to często cwane, egoistyczne kobiety.  Po pierwsze uważają że dzięki swojej urodzie nie muszą się starać (w łóżku również) a po drugie, często są już zauważalne na tle innych dziewcząt w czasach gimnazjum - to boostuje ich ego, robi z nich cwane dziewczyny w stylu "masz koło mnie skakać, zadowalać mnie i się o mnie starać bo KAŻDY facet chciałby mieć tak seksowną dziewczynę jak ja, a jak Ci sie nie podoba to na Twoje miejsce jest 10 innych bogatych, zaradnych".

Prawda.

Na szczęście nie każda seksbomba tak ma.

Poznałem dwie takie, co tak nie mają - w obu przypadkach był to efekt dużej niepewności siebie związanej z wychowaniem. I do tego jeszcze jedną, co taką klasyczną seksbombą nie była, ale mi się cholernie podoba. Tak w skrócie - dla mnie jest seksbomba, ale wiem że nie dla wszystkich. I ta też była bardzo spoko, wychowanie z tego co wiem w porządku - po prostu ten niezdrowy egoizm się nie wykształcił.

 

No i jeszcze moja była - znowu nie klasyczna seksbomba, ale.. no była zajebista (zwłaszcza nago), i kompletnie przeczyła tezie jakoby te ładne się nie starały. Też typ takiej co wychowanie zupełnie ok, ale jednocześnie duży szacunek do mężczyzn i skłonność do poświęceń.

 

1 godzinę temu, mph25 napisał:

  I co to znaczy "prawdziwą miłość" ? wierze że taka istnieje, że można kochać, tęsknić i starać się w związku dla drugiej osoby nawet po kilku latach wspólnego bycia razem, ale są to sytuacje marginalne w większości jest to stan zakochania, zauroczenia  który mija po kilku latach, przychodzą dzieci, obowiązki i ludzie są ze sobą z przyzwyczajenia, zobowiązań finansowych - uroda przemija, kobiety mają dzieci, wiedzą że wypadają już całkiem albo wypadną z rynku i tak to trwa.

Tak bywa, ale prawdziwa miłość też jest, tylko nie jest tym, co sobie ludzie wyobrażają.

Zakochanie oczywiście mija, i wtedy, jak już minie, człowiek swoimi decyzjami, traktowaniem kogoś itp udowadnia że kocha - albo nie.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

29 minut temu, Szalony Koń napisał:

Tak bywa, ale prawdziwa miłość też jest, tylko nie jest tym, co sobie ludzie wyobrażają.

Coś w tym jest, bo z czasem człowiek zmienia pojęcie o tym, jak ta miłość w praktyce wygląda, a co innego wpaja się nam w filmach, książkach i ogólnie wszędzie dopóki nie nadchodzi czas, że sami się konfrontujemy z uczuciami i życiem w związku lub związkach.

 

Czyli widzę, że bardziej przemawia do Was to podejście, że seksbomby są tą stroną wymagającą, a nie tą, która zmaga się z oczekiwaniami społeczeństwa. Ostatnio też słucham sobie true crime z dawnych lat w hollywood i tam bardzo często przejawia się obraz takiej seksbomby, która jest piękna, pusta (najcześciej udaje) i zmienia facetów z częstotliwością zupełnie nieprzyzwoitą dla kobiet w tamtych czasach... Czasami mam wrażenie, że zwykle kobietki aż za bardzo się na nich wzorowały i dzisiaj mamy co mamy ;) Ale oczywiście nie chcę generalizować. Z mojego doświadczenia wynika, że fajne seksbomby to tylko te, które nie wiedzą, że są seksbombami, czyli nie widzą, albo nie chcą widzieć, jakie wrażenie robią na facetach.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

5 godzin temu, bassfreak napisał:

Seksbomby to często borderki dlatego są niewypałami.

Skąd to wziąłeś? Co ma uroda to zaburzenia osobowości? Masz jakieś badania/statystyki potwierdzające to?

 

@Adi13 Może ta kobieta, która tak twierdzi po prostu się dowartościowuje? Albo sabostuje swoją konkurencję w ten sposób? :)

Edytowane przez PanKanapka
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

7 godzin temu, Adi13 napisał:

1. Seksbomby, czyli super laski okazują się niewypałami, bo są kiepskie w łóżku lub w życiu (kiepski materiał na kochaną partnerkę).

Nieraz tak jest. Rozpieszczone przez otoczenie nieraz nie ogarniają najprostszych rzeczy. Bo zawsze ktoś je wyręczał.

 

Co do łóżka. To mam wrażenie że przeciętny partner kończy zanim zaczyna, albo jest podobnie zepsuty i wydaje mu się że pozycja misjonarska w jego wykonaniu jest równa kamasutrze.

 

Ale jak zawsze są wyjątki.

7 godzin temu, Adi13 napisał:

2. Seksbomby to niewypały, bo NIE MAJĄ szansy na prawdziwą miłość, bo wszyscy patrzą tylko na ich urodę.

Tak. Masz laskę którą pół osiedla by przedymało. Która ma ciacha na pstryknięcie palcem. W końcu jednak znajduje się jakiś typ. Zupełnie średni z urody, który nie próbuje jej nawet poderwać. I w ten sposób wychodzi na prowadzenie. Bo dostrzega w niej osobę. A potem się dziwią ludzie że dziewczyna mogąca reklamować Victoria Secret jest z łysiejącym facetem.

7 godzin temu, Adi13 napisał:

Zaciekawiło mnie to, bo usiłuje sobie wyrobić zdanie o kobietach, a nie ukrywam, że interesują mnie głównie te ładne. Natomiast nie mam podejścia takiego, że chcę wydymać laskę i już. Czy ja jestem jakiś bardziej uczuciowy? Wy jak macie? Jak w ogóle rozumiecie WY to zdanie?

Może po prostu wolisz gotować od zupek instant. Działasz długofalowo. Odpowiedzialnie. 

 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zupełnie na odwrót. Poznałem trzy zawodowe modelki. Młode dziewczyny, które świadomie wybierały taką karierę zamiast iść ścieżką koleżanek: Matura -> studia, dawanie d00py po pijaku na juwenaliach, praca w barze -> 25 mija ja niczyja -> tinder -> jestem ambitna.... I serio, modelki okazywały się jedynymi dziewczynami, z którymi rozmawiało mi się najlepiej o poważnych tematach, inteligentne, oczytane. W pełni pogodzone z tym, że ich praca polega na byciu fajną dupą i kariera kończy się przed 30. Narzekały na samotność, ale były z tym pogodzone.

 

Prawdziwym problem i plagą są przeciętne "Seks-bomby/księżniczki", ale takie mniemanie ma o sobie 90%  kobiet. 

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

5 godzin temu, bassfreak napisał:

Seksbomby to często borderki dlatego są niewypałami.

Fajnie by było gdybyś dodawał, że jest to Twoje doświadczenie i tu ze dwa zdania dodał albo że sa na to jakies badania i podlinkował . W przeciwnym wypadku co to za wiedza i co to za informacja.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja tam uważam się za seks bombę, tylko z opóźnionym zapłonem ?

 

Może i nie mam szczęki jakiej trzeba, kapusty i statusów koło imienia i nazwiska ale mam bomby :D 

 

7 godzin temu, Adi13 napisał:

Zaciekawiło mnie to, bo usiłuje sobie wyrobić zdanie o kobietach, a nie ukrywam, że interesują mnie głównie te ładne.

Adi13 jeżeli interesują Cię tylko topowe, to po pierwsze się ograniczasz, po drugie ładna seks atomówka, mądra itd, itp to jak życzenia dzisiejszych kobiet, czyli wymagania bardzo duże a robić nie ma komu na nie ;) 

 

Nie lepiej wybrać kobietę, z którą wiele was łączy niż seks bombę wodorową, która koniecznie musi być top? ;) 

Może masz obok fajne dziewczyny nie z takimi włosami jak jest - może łysa, ale może ona jest za Tobą? :D 

Edytowane przez SzatanKrieger
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

19 minutes ago, PanKanapka said:

Skąd to wziąłeś? Co ma uroda to zaburzenia osobowości? Masz jakieś badania/statystyki potwierdzające to?

Zależy jak rozumieć urodę, ale faktem jest, że osoby (obojga płci) uchodzą za bardzo atrakcyjne. Z kilku powodów. Po 1. mają opanowane do perfekcji dbanie o "fasadę", często nietuzinkowy image. Idzie to w parze (po 2.) z  malowniczą i dynamiczną osobowością, no i umiejetnością wykorzystania instrumentalnie sexappealu w stopniu perfekcyjnym. Robi dzięki temu duże wrażenie nawet jeżeli nie jest obiektywnie klasycznej urody. Po 3. - borderline w trybie idealizacji partnera (lub na etapie usidlania potencjalnego partnera) jest kochankiem idealnym, calkowicie oddanym i zapatrzonym jak w obrazek  (to nie udawana gra tylko szczera faza, tyle że nietrwała). No i w tej fazie (to juz po 4.) borderline nie ma niemal żadnych hamulcow seksualnych, zrobi wszystko i wszędzie żeby zadowolić partnera. No i efekt jest taki jak być powinien, czyli zniewalający. Być może o to chodzilo bassfreakowi.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

8 godzin temu, Adi13 napisał:

Seksbomby to niewypały?

:

Wy jak macie? Jak w ogóle rozumiecie WY to zdanie?

Prawdopodobnie autorowi chodziło o szczególny "podgatunek" zwany "pustakiem"..

 

Mi się wydaje, że chodzi o to, że oczy pragną jednego, a serce drugiego, a żadne wymagania nie są negocjowalne..

Jeśli dorwiesz taką seksbombę prawdopodobnie bardzo szybko dowiesz się, że jest pewnego rodzaju subtelna cena,

jaką musisz zapłacić. Wielu facetów sama sobie podcina gałąź nie umiejąc sobie poradzić z zazdrością, a inni dają się puścić

z torbami..

Do tego dochodzi to, że haj emocjonalny upływa, a uroda powszednieje i prędzej niż później okazuje się, że masz oczekiwania

takie jak od normalnej dziewczyny, a ona może tych oczekiwań nie umieć spełnić..

Wydaje mi się, że z urodą jest trochę jak z alkoholem, wielu kobietom udaje się nią "zachłysnąć", w związku z czym nie zastanawiają

się nad tym jak powinny wyglądać zdrowe relacje, czy zdrowy podział obowiązków, albo równy wkład w związek, tylko

swoje obowiązki pomniejszają "proporcjonalnie" do swojego mniemanego wkładu, jakim jest uroda..

Ale na tym  skończę "wysokopoziomowe" rozważania..

 

Ostatnio podobała mi się wypowiedź jednego gościa, na temat jakichś zagadnień wirusowo-ekonomicznych:

"Nie możemy dodawać gruszek do kamieni, później dosypać jeszcze trochę jabłek" i mówić, że mamy czegoś razem siedemdziesiąt,

każdy przypadek jest inny".

 

Sedno tego co mówi autor chyba raczej sprowadza się do tego, że nie warto tracić zbyt dużo prądu za uganianiem się za

księżniczkami, bo skóra jest nie warta wyprawki..

Edytowane przez StatusQuo
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Osoby atrakcyjne (i nie jest to subiektywne, bo jest to wręcz mierzalne ilością zainteresowanych ?) z reguły dostają bardzo dużo atencji, przez co mają często olbrzymie mniemanie o sobie.

 

To chyba naturalne. Jeśli ludzie zabiegają o Ciebie, traktują Cię jak cud natury i ciągle dają Ci do zrozumienia że liczą się z każdym Twoim kaprysem, to zaczynasz uważać, że jesteś wyjątkowy. Zwłaszcza w młodym wieku, bez doświadczenia życiowego.

 

Trzeba sporo... "uświadomienia życiowego", by zrozumieć, że to tylko efekt tego, że chcą cię dymać. Zwykły popęd, nie ma za nim niczego więcej.

Ale jak osoba, która żyje w takiej bańce atencji ma sobie to uświadomić?

 

Zwykle dopiero wtedy, gdy atencja zaczyna się kończyć ("ściana"), pańcia nagle zaczyna rozumieć, że jej jedynym atutem była uroda, a ona właśnie wygasa. Dlatego na tym etapie często pojawia się rozczarowanie płcią przeciwną - "widzieli we mnie tylko ładną buzię, duże cycki, okrągłą dupę" - co było jak najbardziej prawdziwe, ale oburzanie się z tego powodu na życie/mężczyzn jest śmieszne i dziecinne.

 

Pewnie są wyjątki, ale raczej potwierdzają regułę.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, Personal Best napisał:

Fajnie by było gdybyś dodawał, że jest to Twoje doświadczenie i tu ze dwa zdania dodał albo że sa na to jakies badania i podlinkował . W przeciwnym wypadku co to za wiedza i co to za informacja.

 

2 godziny temu, PanKanapka napisał:

Skąd to wziąłeś? Co ma uroda to zaburzenia osobowości? Masz jakieś badania/statystyki potwierdzające to?

 

Teraz wam tego nie znajdę może jutro coś pogrzebię ale były jakieś opisy borderek na necie gdzie było zaznaczone że są to często atrakcyjne i seksowne kobiety. Moja miała takie powodzenie u facetów że koleżanki z pracy jak by mogły to by ją udusiły z zazdrości. Może jest to po prostu losowa statystyka.

Edytowane przez bassfreak
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

19 minutes ago, bassfreak said:

 

Teraz wam tego nie znajdę może jutro coś pogrzebię ale były jakieś opisy borderek na necie gdzie było zaznaczone że są to często atrakcyjne i seksowne kobiety. Moja miała takie powodzenie u facetów że koleżanki z pracy jak by mogły to by ją udusiły z zazdrości. Może jest to po prostu losowa statystyka.

Opisałem to godzinę temu, myślę że to o to chodzi.

1 hour ago, Feniks77 said:

Zależy jak rozumieć urodę, ale faktem jest, że osoby (obojga płci) uchodzą za bardzo atrakcyjne. Z kilku powodów. Po 1. mają opanowane do perfekcji dbanie o "fasadę", często nietuzinkowy image. Idzie to w parze (po 2.) z  malowniczą i dynamiczną osobowością, no i umiejetnością wykorzystania instrumentalnie sexappealu w stopniu perfekcyjnym. Robi dzięki temu duże wrażenie nawet jeżeli nie jest obiektywnie klasycznej urody. Po 3. - borderline w trybie idealizacji partnera (lub na etapie usidlania potencjalnego partnera) jest kochankiem idealnym, calkowicie oddanym i zapatrzonym jak w obrazek  (to nie udawana gra tylko szczera faza, tyle że nietrwała). No i w tej fazie (to juz po 4.) borderline nie ma niemal żadnych hamulcow seksualnych, zrobi wszystko i wszędzie żeby zadowolić partnera. No i efekt jest taki jak być powinien, czyli zniewalający. Być może o to chodzilo bassfreakowi.

 

Badań to pewnie nie ma, ale opisów nie brakuje, m.in. na forum gazeta.pl, ale nie tylko. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 godziny temu, Feniks77 napisał:

Zależy jak rozumieć urodę, ale faktem jest, że osoby (obojga płci) uchodzą za bardzo atrakcyjne. Z kilku powodów. Po 1. mają opanowane do perfekcji dbanie o "fasadę", często nietuzinkowy image. Idzie to w parze (po 2.) z  malowniczą i dynamiczną osobowością, no i umiejetnością wykorzystania instrumentalnie sexappealu w stopniu perfekcyjnym. Robi dzięki temu duże wrażenie nawet jeżeli nie jest obiektywnie klasycznej urody. Po 3. - borderline w trybie idealizacji partnera (lub na etapie usidlania potencjalnego partnera) jest kochankiem idealnym, calkowicie oddanym i zapatrzonym jak w obrazek  (to nie udawana gra tylko szczera faza, tyle że nietrwała). No i w tej fazie (to juz po 4.) borderline nie ma niemal żadnych hamulcow seksualnych, zrobi wszystko i wszędzie żeby zadowolić partnera. No i efekt jest taki jak być powinien, czyli zniewalający. Być może o to chodzilo bassfreakowi.


Spoko, ja jako sexbomba/atrakcyjna zrozumiałem kogoś po prostu atrakcyjnego fizycznie, wszelkie inne aspekty odrzuciłem. Jeżeli przyjąć moją wersję "sexbomby", to wątpię, aby po prostu poziom czyjejś urody szedł w parze z zaburzeniami osobowości.

Jeżeli przyjąć Twoje kryteria, to owszem, można tak to połączyć (dwa pierwszy punkty pasują też do osób narcystycznych). 
 

Godzinę temu, bassfreak napisał:

@Feniks77

 

Na forum też często można zobaczyć w historiach o borderkach "zajebisty seks i mega atrakcyjna".

Ale to forum przyciąga w dużej mierze mężczyzn, którzy się przejechali na kobiecie/kobietach, więc wiadomo, że tego typu historii będzie tutaj nadmiernie dużo, więc nadal nie można wysnuć takiego wniosku, jaki Ty wysnułeś.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, bassfreak napisał:

Teraz wam tego nie znajdę może jutro coś pogrzebię ale były jakieś opisy borderek na necie gdzie było zaznaczone że są to często atrakcyjne i seksowne kobiety. Moja miała takie powodzenie u facetów że koleżanki z pracy jak by mogły to by ją udusiły z zazdrości.

Ale wiesz, na atrakcyjność wbrew pozorom nie składają się wyłącznie twarz, tyłek i cycki. Nie ujmując oczywiście nic Twojej ex - zapewne była ładna i stąd Ci się takie skojarzenie zrodziło w głowie, że ładna=zaburzona. Osoby z osobowością z pogranicza, wysokim narcyzmem oraz - szczególnie - z wysoką psychopatią mają często modyfikator +1, jak nie +2 do atrakcyjności, bo mają specyficzną aurę, która przyciąga płeć przeciwną.

 

A tak w ogóle, skoro już jesteśmy w temacie seksbomb...

 

 

A tak na poważnie - znałem w życiu (nie koniecznie blisko xd) dużo kobiet, ładnych i mniej ładnych, fajniejszych i zjebanych.

 

Nie zauważyłem jasnej korelacji między urodą a charakterem.

 

Jeśli już, to te poniżej 5/10 bywają bardziej męczące (frustracja?). Wśród pięknych bywają zarówno świetne z charakteru kobiety, jak i... mniej świetne. Myślę, że wchodzą tu w grę dwa czynniki działające u bardzo atrakcyjnych ludzi:

 

  1. Mają w życiu łatwiej, to oczywiste. To powoduje pokusę "chodzenia na skróty", odcinania kuponów od swojej atrakcyjności bez jakiegoś inwestowania w siebie.
  2. Mają w życiu łatwiej, przez co z reguły akumulują mniej negatywnych emocji. Nie frustrują się trudnością w znalezieniu partnera/partnerki, nie są obiektem drwin za gówniaka itd.

 

Wydaje mi się, że w zależności od tego, który z tych czynników zadziała silniej, efektem będzie lepszy albo gorszy charakter.

Edytowane przez leto
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Na swojej osobie rzeknę że w pracy lub gdziekolwiek gdzie jest styczność z paniami to te atrakcyjne(nie wiem czy sex-bomby) są jakieś milsze dla mnie i pogadać można i herbe/kawę wypić. 
 

Szczerze to nie spotkałem się nigdy że jakaś atrakcyjna laska coś rzuciła jakimś wulgarnym tekstem albo ignorancją,itp.

 

Raczej te średnie i mniej waliły pełną chamówę i że wstaw dowolne z listy wymagań albo tryb ignore posypany bitch face.

 

Choć tych ładnych nigdy nie miałem zamiaru podrywać. Ot zwykła interakcja.

 

Może wiedziały że wiem gdzie moje miejsce więc trafił się co dupy nie zawraca i nie wkurwia.?

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.