Skocz do zawartości

Syndrom "polskiego" ryła.


Rekomendowane odpowiedzi

Przyklejanie sztucznej facjaty - jeśli kogoś jara to proszę bardzo, nie mam nic przeciwko.

Sam jednak wolę odzwierciedlać to co mi leży na duszy - jak jestem zdenerwowany to widać, jak zadowolony to widać.

Jednak uczenie się "robienia" uśmiechu, bo Zachód tak ma i wygląda to sexy. A niech se ma.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

13 minut temu, leto napisał:

Nie da się na dłuższą metę udawać radości/pewności siebie (czego symptomem jest ten uśmiech).

Uważam, że wręcz przeciwnie, da się, Sam mam poniekąd taką zdolność, z której korzystam, gdy jej potrzebuję.

 

Przypomnijcie sobie znanych aktorów/komików, którzy przez lata potrafili bawić nas do łez, a później okazywało się, że od lat toczą walkę ze swoimi demonami (np. głęboka depresja), co niejednokrotnie kończyło się dla nich tragicznie (np. Robin Williams)

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

40 minut temu, self-aware napisał:
1 godzinę temu, Wielokropek napisał:

asne, że możesz próbować przekształcać tę naszą polską "gburowatą pustkę na twarzy" na uśmiech, tylko, że u nas odbiór tego sygnału z dużym prawdopodobieństwem będzie się różnił od tego co zobaczyłeś tam.

Odbiór może i tak, ale co jeśli ja dzięki temu wewnętrznie poczuję się lepiej? Czy wtedy to nie będzie dobre? :) Przecież tu chodzi głównie o mnie samego.

Tylko czy to nie będzie ze sobą powiązane? Czy dajmy na to mnóstwo krzywych spojrzeń nie będzie miało wpływu na to jak sam siebie postrzegasz?  U mnie było, na pewno na początku, potem miałam to po prostu bardziej w nosie.  ;)  Kwestia przyzwyczajenia, nie zaś jakiegoś wzrostu u mnie samej. Dlatego nazwałam to "półśrodkiem". Taki jakby wyrób czekoladopodobny. Nie wydaje mi się, żebyś w ten sposób zbudował wewnętrzną siłę, której tak pragniesz, to trochę za przeproszeniem od d*** strony.

Niemniej trzymam kciuki :) 

40 minut temu, self-aware napisał:

To jest cel :) Nie chcę udawać. Tip od Ważniaka o tym, żeby przypominać sobie fajne rzeczy jest serio dobry. Aż głupio mi momentami bo chce mi się śmiać. Tylko trwa to bardzo krótko, ale może to kwestia praktyki.

No to super :) Tip dobry, tylko od siebie dodam byś dajmy na to nie wybuchał głośnym śmiechem na przejściu dla pieszych, bo sobie przypomniałeś jak będąc dzieciakiem robiłeś głupie rzeczy. Ja mam taką skłonność i ludzie dookoła wpatrywali się we mnie jak na przedstawiciela zespołu Downa ;)  Tak, potwierdzam od siebie- to kwestia praktyki :) 

40 minut temu, self-aware napisał:

Nie każdy podchodzi od razu do ludzi i zagaduje :) Zresztą z tego tematu (i nie tylko tego) jasno wynika, że kobiety generalnie nie cierpią jak się do nich podchodzi. Zatem czy to lepsze rozwiązanie? Nie wiem :) W drugą stronę to inna sprawa bo prawie każdy facet byłby bardzo uszczęśliwiony, gdyby kobiety czasami same do niego podeszły.

Tego akurat mi, nie musisz tłumaczyć- znam naprawdę niewiele osób równie skrytych jak ja (ale pewnie znam niewiele osób w ogóle). Poniekąd, spodziewając się takiej reakcji z Twojej strony- napisałam o tym dość ryzykownym sposobie.  Nie chodzi o to, żeby być natrętem, gadać o Platonie czy męczyć kogoś te 10 minut. Chodzi o przysłowiową "gadkę-szmatkę" przy okazji. Nie ma być to próba podrywu :P , ot zapytania jak mija Tobie bądź komuś dzień, dajmy na to przy kasie w Biedrze albo w pociągu .  "Podrywałam" wszystkie grupy społeczne. ;) Bylebyś był autentyczny.

Chodzi o przełamanie-tak jak tutaj, zobacz laska Cię zagadała sama- można sobie podciągnąć temat, na neutralnym gruncie. Wiem, żeś zaskoczony, ale tego typu doświadczenia -im częstsze tym lepiej, powodują, że się oswajasz i finalnie "zaskoczenia" nie maja takiego wpływu. Zmuszasz się do wyjścia ze strefy komfortu. (tak wiem, Ameryki nie odkrywam)

Dodatkowo- o ile nieszczery uśmiech, w mojej opinii nie przejdzie, o tyle wspólne narzekanie zawsze zbliża ludzi :) 

Taki uśmiech to z jednej strony- niby metoda małych kroczków,  z drugiej w mojej opinii- coś na pograniczu wychodzenia z cienia.  No fajnie, ale można więcej :) 

Niemniej to tylko moje spostrzeżenie.

 

40 minut temu, self-aware napisał:

Teraz tak ;) 

Miło ;) , ogółem fajny temat, uśmiechaj się- najwyżej będę wiedziała co za wariat naraża się na ośmieszenie ;) 

Tyle ode mnie, więcej nie zaśmiecam tematu. :) 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

27 minutes ago, Wielokropek said:

Tylko czy to nie będzie ze sobą powiązane? Czy dajmy na to mnóstwo krzywych spojrzeń nie będzie miało wpływu na to jak sam siebie postrzegasz?

Nie mam pojęcia :)

 

27 minutes ago, Wielokropek said:

Nie wydaje mi się, żebyś w ten sposób zbudował wewnętrzną siłę, której tak pragniesz, to trochę za przeproszeniem od d*** strony.

Nie zamierzam się ograniczać tylko do tego :) Od jakiegoś czasu próbuję tworzyć "wewnętrzną pozytywność" z różnych stron. Często powtarzam sobie dobre rzeczy, które udało mi się osiągnąć. Nie wiem czy to mnie gdziekolwiek zaprowadzi bo tak samo można byłoby tutaj powiedzieć, że to też jest takie wkręcanie sobie na siłę rzeczy, z których niby powinienem być zadowolony. Z niczego w swoim życiu nie czuję jakiejś większej radości, pytanie czy warto to tak zostawić bo to niby autentyczne.

 

31 minutes ago, Wielokropek said:

Chodzi o przełamanie-tak jak tutaj, zobacz laska Cię zagadała sama- można sobie podciągnąć temat, na neutralnym gruncie.

Tak, ale ona wykonywała swoją pracę i tyle. Gdyby nie to to przecież nigdy by mnie nie zagadała. Jak idę po mieście wieczorem to zagadują mnie laski z klubów gogo i nagabują żebym poszedł. Wtedy nie ma problemu i odpowiadam im przeróżne rzeczy, choćby zboczone, np. wprost pytam czy dostanę tam gałę z połykiem bo na autostradzie da radę za 5 dyszek ogarnąć to nie wiem czy mi się opłaca w klubie gogo tylko popatrzeć za tą samą cenę. Nie jest trudno rozmawiać z ludźmi kiedy sami do Ciebie coś tam mówią (ta sytuacja z tematu to tylko przypadek, po prostu wyrwanie z letargu).

 

34 minutes ago, Wielokropek said:

ogółem fajny temat

Odnoszę jakieś wrażenie, że tak średnio, że podkurwił ludzi :)

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 godziny temu, Bullitt napisał:

No właśnie, że nie. Co innego widzieć pewne wady Polaków (czy może jesteśmy idealni?) a co innego mieć kompleksy i traktować Polskę jako samo zło. Bardzo lubię nasz kraj, cenię naszą historię i kulturę, ale nie oznacza to, że pewne rzeczy mi nie przeszkadzają. Zastosowałeś wykładnię rozszerzającą.

Tylko widzisz - klimat jest obiektywny. To, co opisujesz dotyczy różnic kulturowych, które w pewien chyba nieświadomy sposób wartościowałeś tym zdaniem. A to jest rzecz nie obiektywna, a zupełnie kontekstowa. My nie jesteśmy obiektywnie bardziej smutni, ponurzy i zjebani niż inne nacje - mamy inną komunikację. Tylko tyle i aż tyle.

 

3 godziny temu, Bullitt napisał:

bawi mnie zaskoczenie/zdziwienie/konsternacja wśród grona totalnie ciemnych użytkowników forum, ludzi bez świadomości, wiedzy i umiejętności.

Bez przesady. Nie wiem, kogo masz na myśli, ale np. @Obliteraror, który również w pewien (słuszny według mnie) sposób odniósł się do tego raczej nie podpada pod ten zbiór. Dlaczego zaskoczenie, dziwienie, czy konsternacja? Powiedziałbym raczej, że to jest słuszne i właściwe dla tego forum nazywanie pewnych rzeczy po imieniu i wskazywanie ich. Dostrzegam na forum u niektórych użytkowników dziwne nazwijmy to roboczo "redpillowe hipsterstwo" - nagle krytykować zjebane zachowania zdaniem niektórych staje się synonimem bycia nieświadomym beciakiem bez wiedzy i umiejętności, natomiast modny staje się... zachwyt nad takimi burackimi stwierdzeniami typu "jestem piękna patrzę sukowato, lubię to bo sprawia mi satysfakcję"? Z jakiej racji, przez wzgląd na jaką hierarchię wartości należy takie wypowiedzi doceniać? Bo panna pisze szczerze, jakie dziecinne myśli plączą się jej po głowie? Serio? No my to wiemy, że niektóre kobiety takie są, nie budzi w nas to zdziwienia, ale czy to są pozytywne rzeczy? Czy nie od tego jest to forum, żeby móc zjebane zachowania niektórych kobiet nazywać po imieniu?

 

Sorry, ale to jakieś totalne przewartościowanie, bardziej pasujące do komentarzy pod postem Pokolenie Ikea niż na forum Bracia Samcy. Wypisz wymaluj retoryka "Boicie się niezależnych, śmiałych, pewnych siebie kobiet", nawet jeśli ta pewność siebie przejawia się tylko deklaratywnie, na forum internetowym. Wtf? My (bo myślę, że mogę z @Obliteraror się utożsamić a zatem użyć liczby mnogiej) się nie dziwimy, nie szokujemy itd. - my mamy pewne zdanie na temat takich postaw i je wyrażamy. Tyle. 

 

Szkoda, że nikt tak nietuzinkowej FitDarii nie bronił, mniej lub bardziej dwuznacznie sugerując, że kto potępia jej pierdolenie, ten zakompleksiony i nieświadomy beciak. Myślę, że to co napisałem teraz wyczerpuje zagadnienie zupełnie, nie zamieniajmy kolejnego tematu w dyskusję o bezkompromisowo piszącej pannie.

 

Edytowane przez tytuschrypus
  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

8 godzin temu, self-aware napisał:

@ViolentDesires - I uważasz, że lepszy jest podchodzący pozytywnie nastawiony, wewnętrznie radosny facet czy jego przeciwieństwo?

 

Moim zdaniem to jest niewłaściwie zadane pytanie. 

 

Facet ma mieć luz, nie mieć kompleksów, mieć charyzmę i "to coś". Mówię tu oczywiście o tym, jakie ma sprawiać wrażenie jako człowiek, wygląd czy ubiór to inna sprawa.

 

Dla mnie charyzmatyczny, wyluzowany facet bez uśmiechu, od którego czuć siłę, jest pociągający. Może równie dobrze być uśmiechnięty, nie to jest tutaj najważniejsze.

 

Ja mam wrażenie, że wielu mało pociągających facetów, jak tu się mówi na forum "beciaków" myśli, że jak się zaczną uśmiechać, to nie będzie czuć, że są leszczami i frajerami. Tysiące innych "beciaków" też tak myśli, ale to nie działa. Po uśmiechem nadal czuć słabość i kompleksy. Ok, pewnie lepiej, jeżeli się uśmiechają, ale moim zdaniem to wcale nie zmienia dużo. 

 

7 godzin temu, Patton napisał:

Nie mam zamiaru ciebie obrażać, ale wydaje mi się że pod tym względem z tobą jest coś nie tak.

 

Nie wiem, może i tak, ale ja to i tak lubię. :)

 

7 godzin temu, self-aware napisał:

Możliwe też, że ona targetuje konkretnych mężczyzn, którzy lubią takie sukowate laski.

 

Lecą na mnie różni faceci. 

 

7 godzin temu, Daenerys napisał:

Zazdroszczą sukowatego wyrazu twarzy? Wyglądu laski "bez kija nie podchodź"? Chyba tylko i wyłącznie jakieś niedojrzałe małolaty.

Nie wiem co może być zabawnego w takim zachowaniu.

 

Nie znam ani jednej kobiety, która chciałaby mieć sukowaty wyraz twarzy. Ani to kobiece, ani miłe.  

 

Nie zrozumiałaś skrótu myślowego. Chodziło bardziej o wygląd, ale też o ogólny efekt, jaki wywieram na facetów. Miałam na myśli ten klimat, gdy idę gdzieś, panom opadają szczęki, gapią się na mnie, a z ja z premedytacją nie zwracam na nich uwagi, trzymam wysoko brodę, z pozbawioną uśmiechu twarzą "królowej lodu". Wiem nawet od koleżanek, że niejedna chciałby móc tak "pozamiatać" psychicznie panów. 

 

7 godzin temu, Stefan Batory napisał:

Ja rozumiem panią @ViolentDesires. Mam córkę, dorosłą już pannicę, o ogromnym powodzeniu wśród facetów niestety i ona ma już serdecznie dosyć ciągłych zaczepek zainteresowanych nią mężczyzn. W pewnym momencie staje się to męczące i zatruwające życie. "Sukowatość twarzy" skutecznie ogranicza problem.

 

Dokladnie. :)

 

Pamiętam, jak w innym wątku pisałeś, że dzięki swojej córce wiesz, że zazdrość i niechęć ze strony innych dziewczyn potrafi być ogromna. Dzięki swojej córce rozumiesz moją perspektywę lepiej, niż wiele kobiet. :)

 

Cytat

Jak czytam jacy to południowcy są wspaniali i cudowni, a Polacy do bani, to od razu mi się przypomina kontrakt na samym południu Włoch gdzie miałem okazję pracować razem z lokalsami i każdy z nich, z którym ja miałem do czynienia miał  dwie lewe ręce do roboty i usiłował mnie i kumpli z roboty oszukać lub okraść. Jedyne, co ci ludzie tam na południu Włoch dali światu jest mafia, ale to Polacy są żli (tak wyczytałem w tym wątku), bo nie szczerzą zębów na ulicy?.

 

Albo znany. wśród marynarzy tzw. "grecka kolega" synonim dziadostwa i złodziejstwa- greccy armatorzy cieszący się ponurą sławą w żegludze, przy których tzw. Janusze biznesu to zwykłe pętaki, ale za to na pewno się ładnie uśmiechają. 

 

Moje obserwacje są podobne do Twoich. Ja kompletnie nie rozumiem tej zachwytu Polaków, szczególnie Polek, południowcami. 

 

6 godzin temu, Tyson napisał:

Czytając ciebie, odnosze czasem wrażenie, że w co drugiej wiadomości musisz udowadniać wszem i wobec, że jesteś zajebista. Tylko wiesz, z byciem zajebistym, jest jak z byciem damą. Jeśli musisz wszystkim udowadniać, że jesteś, to znaczy, że nie jesteś ?

 

Piszę o różnych rzeczach, w tym takich, które nastawiają do mnie negatywnie. Jak Ty mnie oceniasz, to już Twoja sprawa. Ja uwielbiam siebie i pewnie jest to wyczuwalne w moich wpisach. :)

 

6 godzin temu, Stefan Batory napisał:

Nie ma czego gratulować. Duże powodzenie u płci przeciwnej bardzo ryje banię, tzn. bardzo mocno zakłóca i fałszuje obraz świata. Tak na marginesie,   s..synowi, który przepuścił ją na egzaminie na prawo jazdy mimo rażącej niewiedzy miałem ochotę wyklepać miskę?.

 

Z tym egzaminem na prawo jazdy, to już jest masakra. Ja rozumiem "fory" w innych dziedzinach, ale tutaj chodzi o bezpieczeństwo zarówno Twojej córki, jak i innych ludzi.

 

Co do "rycia bani" i fałszowania obrazu świata, to moim zdaniem nie jest to takie jednoznaczne. Ja czy Twoja córka mamy takie życie, jakie mamy. Dla nas ten obraz jest prawdziwy. Bo jaki ma być prawdziwy? Obraz życia w miarę ładnych, przeciętnych lub brzydkich kobiet, których sytuacja jest inna?

 

Ktoś rodzi się w Szwajcarii i prowadzi życie na tamtejszym poziomie, a ktoś inny urodził się w jakimś Sudanie i ma problem z czystą wodą pitną. Świat jest jeden, ale indywidualnych rzeczywistości jest wiele. 

 

6 godzin temu, self-aware napisał:

Wiem, że to może nieść za sobą konsekwencje co widać choćby w postach ViolentDesire, która ma się za pępek świata. 

 

Dlaczego sądzisz, że uważam siebie za pępek świata? Mam bardzo duże możliwości i z nich korzystam, ale mam świadomość tego, że są inne kobiety na moim poziomie, a świat nie kręci się wokół mnie. 

 

 

6 godzin temu, Bullitt napisał:

Gdzie byłaś w tych krajach jeśli można zapytać? I jakie masz doświadczenia? Różnica między głośnym i nachalnym Włochem a Portugalczykiem jest duża. Wrzucanie ich do jednego wora to ignorancja. Tak samo jakby ktoś na Zachodzie nazywał nas Ruskami, bo w sumie co to za różnica :) 

 

W różnych miejscach. Wiem o tym, że Portugalczycy są inni. Nawet Włosi z północnych Włoszech są inni od tych z południa. Pisałam ogólnie.

 

5 godzin temu, Colemanka napisał:

Pamiętam, jak w innym wątku pisałaś, że myślisz, że będziesz dobra matką. Napisze delikatnie: nie widzę tego. 

 

Spokojnie, patrzysz na pewien fragment mojej osobowości. 

 

4 godziny temu, HodowcaKrokodyli napisał:

Ja też ją rozumiem. Córki co prawda nie mam, ale miałem/mam kilka bardzo atrakcyjnych dziewczyn i poznałem ich perspektywę. Za to wygląda na to, że niektóre inne osoby na forum nie miały z takimi kobietami za wiele do czynienia - w żadnej roli dającej zrozumienie ich perspektywy.

 

Moim zdaniem to jest słabe, że na forum pretendującym do bycia miejscem, gdzie mężczyźni znają się na kobietach, jest tak wiele zszokowanych, emocjonalnych reakcji na @ViolentDesires.  Ok, bicie facetów to co innego, ale np. to co napisała w tym wątku o "sukowatości", jest czymś bardzo często spotykanym u bardzo atrakcyjnych kobiet.

 

Dokładnie!

 

2 godziny temu, Bullitt napisał:

Też rozumiem to co napisała @ViolentDesires i bawi mnie zaskoczenie/zdziwienie/konsternacja wśród grona totalnie ciemnych użytkowników forum, ludzi bez świadomości, wiedzy i umiejętności. Nie jestem atrakcyjną kobietą, ale miewałem (jako facet) takie akcje gdy widziałem, że jakaś przeciętna laska świruje do mnie i gdy nie byłem nią zainteresowany, trochę irytowały mnie te podrygi i przyznaję się, że kilkukrotnie zrobiłem sobie żarty, kilka razy spławiłem dość wymownie i zdarzało się, że zgrywałem jeszcze bardziej niedostępnego. Po prostu nie chciało mi się z nimi gadać, gdzieś jechać, tańczyć, przebywać blisko siebie. No kurwa nie! TYM BARDZIEJ atrakcyjna kobieta, do której podbijają tuziny kolesi, często brzydkich, kiepskich, mało ogarniętych. 

 

Oczywiście. 

 

Pewnie jesteś przynajmniej przyzwoicie przystojny i dlatego doświadczyłeś tego, jak smakuje niechciane zainteresowanie. 

 

2 godziny temu, Ragnar1777 napisał:

O ile nawet lubię twoje posty.
O tyle tutaj mam wrażenie, że jesteś troszeczkę niedowartościowana dlatego tak Cię jara poczucie jakiejś wyższości oraz kontroli.
No i jak typowa kobieta - bierzesz siłę i pewność siebie z atencji mężczyzn, a w tej chwili nawet i z ich kontroli.

 

Nie, nie jestem niedowartościowana, mnie to po prostu kręci. :)

 

Wiele osób, mężczyzn i kobiet, kręci rywalizacja, dominacja, władza, poczucie wyższości nad innymi. Dla jednych to jest BDSM, dla innych walka na ringu, wyścigi samochodowe czy motocyklowe, itd. Czy ci wszyscy ludzie są niedowartościowani? Jedne osoby rywalizują na dłuższe i ładniejsze nogi, inne na droższe i szybsze samochody. Ktoś rywalizuje w sporcie, inny w biznesie, ktoś inny robiąc karierę naukową. Jedną osobę może cieszyć władza i pozycja szefa działu w korpo, a kogoś emocjonalna władza i pozycja najładniejszej dziewczyny w klubie. 

 

Wiem o tym, że są osoby, które nie chcą rywalizować i szczerze brzydzą je takie klimaty. Ja to szanuję. Jednak moim zdaniem dużo częściej jest tak, że ktoś tylko tak mówi, a tak naprawdę chciałby konkurować, ale "nie ma startu". 

 

Cytat

Tutaj potrzebny oczywiście jest facet, który Cię szybciutko zgasi i na forum pełno by się "alfów" znalazło :D

 

Oj, słabo to widzę, słabiutko. :)

 

W realu mnie się wyjątkowo, nadzwyczaj trudno "gasi". Wiele znających mnie osób jest zdania, że "gaszenie" mnie to bardzo niepewna i niebezpieczna sprawa. :)

 

Co do "alfów" na forum, to ja mam wrażenie, że na forum jest raczej wielu panów mających ograniczone powodzenie i doświadczenie z kobietami. Nie mówiąc już o tych, którzy są pozerami i którzy wymądrzają się, a nie mają większego pojęcia o kobietach czy o seksie (nie mówię o Tobie). 

 

Cytat

Jednak musisz pamiętać jedno - nic nie trwa wiecznie.
A w twoim przypadku jako kobieta - niestety ta kontrola i władza szybciutko uleci.

 

Masz rację, dlatego planuję zaobrączkować kogoś w najbliższych latach i urodzić dziecko. "Szalona młodość" musi się kiedyś skończyć. 

 

 

Edytowane przez ViolentDesires
  • Like 7
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

9 minut temu, ViolentDesires napisał:
Cytat

Jednak musisz pamiętać jedno - nic nie trwa wiecznie.
A w twoim przypadku jako kobieta - niestety ta kontrola i władza szybciutko uleci.

 

Masz rację, dlatego planuję zaobrączkować kogoś w najbliższych latach i urodzić dziecko. "Szalona młodość" musi się kiedyś skończyć. 

Kogoś? 

 

Szczerze mówiąc osobiście Ci współczuję bo chyba nie wielu jest w stanie spełnić Twoje wymagania . Nie to, że jestem sarkastyczny, tylko czy dla Ciebie 9 na 10 czy te 10 na 10. Nie będzie to problem znaleźć "kogoś"? Wspominałaś wcześniej, że tamci poprzednicy Ci się znudzili, uważasz że ten nowy ktoś się nie znudzi, nie wrócisz do starych nawyków? 

 

Nie musisz odpisywać, jestem ciekaw tylko Twojej perspektywy, jako kobiety oblepionej facetami. 

I pytanie, czy jesteś w stanie uwieść, każdego faceta? Na to pytane już naprawdę nie musisz odpisywać, jak napisałem wcześniej, ciekawi mnie tylko Twoja perspektywa.

 

Przepraszam @self-aware za offtopa.

 

Póki co nadal czekam, na jakieś fajne podsumowanie, byłby niezwykle fajne :) 

Edytowane przez SzatanKrieger
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

12 minutes ago, ViolentDesires said:

to nie będzie czuć, że są leszczami i frajerami.

Czy mężczyzna, który nie ma kobiet to od razu frajer i leszcz? serio...?

 

12 minutes ago, ViolentDesires said:

Facet ma mieć luz, nie mieć kompleksów, mieć charyzmę i "to coś"

Czyli prawie zawsze tym czymś jest po prostu wygląd :) Ale nie ma co o tym dyskutować setny raz.

 

12 minutes ago, ViolentDesires said:

Dlaczego sądzisz, że uważam siebie za pępek świata?

12 minutes ago, ViolentDesires said:

Wiem o tym, że są osoby, które nie chcą rywalizować i szczerze brzydzą je takie klimaty. Ja to szanuję. Jednak moim zdaniem dużo częściej jest tak, że ktoś tylko tak mówi, a tak naprawdę chciałby konkurować, ale "nie ma startu". 

Każdy chce konkurować i to jest normalne i nawet zdrowe bo dzięki temu społeczeństwo staje się lepsze, ale brak jakiejkolwiek pokory jest dla mnie słaby i po prostu sprawiasz wrażenie osoby, która takiej nie ma, ot jak ja to widzę czytając Ciebie.

12 minutes ago, ViolentDesires said:

Facet ma mieć luz, nie mieć kompleksów, mieć charyzmę i "to coś"

A co do tego, to takie rzeczy wypracowuje się latami i od czegoś należy zacząć. Nie każdy tak jak Ty rodzi się z takim wyglądem, że od dziecka wszystko jest zajebiście.

Edytowane przez self-aware
  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@self-aware

Ale jeśli faktycznie jest ona tak atrakcyjna to mniej więcej to wygląda tak i dobrze o tym wiemy, że tak jest ->

(Mimo wszystko jestem naprawdę ciekawy opisów @ViolentDesires i jej perspektywy, nawet na forum napisała, że leje po ryjach i od razu ma 7 subów i jest atrakcyjna - starczyło :) 

Dla odmiany Ty napisz, że lejesz kobiety po ryjach i jesteś 10 na 10, to też dostaniesz wiadomości, tak działamy jako ludzkość @self-aware :) 

 

female-hasbara.jpg

Edytowane przez SzatanKrieger
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 minuty temu, SzatanKrieger napisał:

Szczerze mówiąc osobiście Ci współczuję bo chyba nie wielu jest w stanie spełnić Twoje wymagania . Nie to, że jestem sarkastyczny, tylko czy dla Ciebie 9 na 10 czy te 10 na 10. Nie będzie to problem znaleźć "kogoś"? Wspominałaś wcześniej, że tamci poprzednicy Ci się znudzili, uważasz że ten nowy ktoś się nie znudzi, nie wrócisz do starych nawyków? 

 

To jest realny problem, którego jestem świadoma. Wiem o tym i mam wrażenie, że jestem gotowa do kompromisów. Nawet jeżeli potem silniejsze okażą się stare zwyczaje, to dziecko będzie i tak moje. 

 

2 minuty temu, SzatanKrieger napisał:

Nie musisz odpisywać, jestem ciekaw tylko Twojej perspektywy, jako kobiety oblepionej facetami. 

I pytanie, czy jesteś w stanie uwieść, każdego faceta? Na to pytane już naprawdę nie musisz odpisywać, jak napisałem wcześniej, ciekawi mnie tylko Twoja perspektywa.

 

Każdego nie, ale mam bardzo, bardzo silną "grawitację seksualną". 

 

2 minuty temu, self-aware napisał:

Czy mężczyzna, który nie ma kobiet to od razu frajer i leszcz? serio...?

 

Mówię o tym, jak ja odbieram intuicyjnie charakter danego faceta, na podstawie mowy ciała. 

 

2 minuty temu, self-aware napisał:

Czyli prawie zawsze tym czymś jest po prostu wygląd :) Ale nie ma co o tym dyskutować setny raz.

 

Nie. Napisałam, że odstawiam na bok wygląd. Miałam na na myśli zachowanie, mowę ciała. Oczywiście, że wygląd jest dużo ważniejszy, ale udzieliłam Ci odpowiedzi w kontekście zachowania i mowy ciała. 

 

2 minuty temu, self-aware napisał:

Każdy chce konkurować i to jest normalne i nawet zdrowe bo dzięki temu społeczeństwo staje się lepsze, ale brak jakiejkolwiek pokory jest dla mnie słaby i po prostu sprawiasz wrażenie osoby, która takiej nie ma, ot jak ja to widzę czytając Ciebie.

 

To prawda, ja nie mam pokory. 

 

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@SzatanKrieger - Lubię BDSM, ale raczej nie miałbym w planach pisania czegokolwiek gdziekolwiek na ten temat :) 

2 minutes ago, ViolentDesires said:

Mówię o tym, jak ja odbieram intuicyjnie charakter danego faceta, na podstawie mowy ciała. 

A praca nad mową ciała nie przychodzi w prezencie od Mikołaja :) Od czegoś się zaczyna.

 

2 minutes ago, ViolentDesires said:

To prawda, ja nie mam pokory. 

No czyli trafiłem. A ja po prostu nie trawię ludzi, którzy nie mają w sobie żadnej pokory. Kojarzy mi się to od razu z księżniczkami lub narcyzami, strasznie mnie to odrzuca.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@ViolentDesires

 

Dziękuje Ci bardzo za Twoją bezwzględną szczerość naprawdę Cię za to doceniam i szczerze mówiąc, to jest Twoja najlepsza cecha i która jest prawdziwym rarytasem w dzisiejszych czasach ? 

 

Dałbym Ci nawet suba za tą jedną cechą, by Ci średnią podnieść dla fanu ale, jednak pewne sprawy zobowiązują. Ja i Ty się odpychamy, więc będę jedną z tych gór "nie do zdobycia" no chyba, że jesteś "Becky" i wały pociskasz dla beki, to może byłaby iskra porozumienia :P:D 

 

14 minut temu, ViolentDesires napisał:

To jest realny problem, którego jestem świadoma.

Dokładnie, ja jestem tego świadom. 

 

Dlatego jestem ciekaw jak sobie ułożysz życie i co na to Twoja "wewnętrzna hipergamia", bo jak wiadomo na samym szczycie stoi się samotnie :) 

 

14 minut temu, ViolentDesires napisał:

Wiem o tym i mam wrażenie, że jestem gotowa do kompromisów.

Wiesz, że skażesz się na brak szczęścia przez to?

14 minut temu, ViolentDesires napisał:

Nawet jeżeli potem silniejsze okażą się stare zwyczaje, to dziecko będzie i tak moje. 

Będzie miało zdemolowaną psychikę, gdy zostaniesz samotną matką :) 

 

Dlatego, ja zdaje sobie sprawę, że bycie 10 na 10 to przekleństwo w niektórych aspektach, szczerze mówiąc nie to że daję autoreklamę bo nie jestem z "Twojej ligi" ale szukaj może facetów, na których nie robi Twój wygląd nie robi aż takiego wrażenia to bardzo pomocny tip, wbrew pozorom. 

 

Trzymaj się i dzięki za odpowiedzi.

 

@self-aware

Violent jaka jest, taka jest ale doceń jej szczerość, mówi jak jest :) 

I niestety, prawdopodobnie przyciągnie na męża, kogoś z pewnymi ostrymi zaburzeniami (czego nie życzę) ale tylko takie osobniki robią wrażenie na laskach 10 na 10 - jak mniemam. 

Edytowane przez SzatanKrieger
  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

13 minutes ago, SzatanKrieger said:

Violent jaka jest, taka jest ale doceń jej szczerość, mówi jak jest :) 

Nie rozumiem. Jak napiszę Wam, że np. jesteście chujami i gówno mi w tym temacie pomogliście to też to docenicie bo jestem szczery (żeby nie było, nie uważam tak)? Nie mam nic do Violentki, pisze sporo fajnych rzeczy, ale brak pokory to coś czego u ludzi nie lubię i nie dotyczy to jej ale ogólnie ludzi.

 

Jestem przekonany, że można być skromnym a jednocześnie bardzo pewnym siebie, stabilnym i charyzmatycznym człowiekiem. @Obliteraror mi swoją drogą na takiego wygląda. Sam bym tak chciał.

 

A co do męża to pewnie tak i w sumie nawet bym jej takie coś polecał. Jakiś psychol, który zafunduje odpowiednie emocje.

Edytowane przez self-aware
  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@self-aware

 

A ilu znasz szczerych ludzi? 

Nawet anonimowo na necie? Kurde znów zaczynam bronić swojego "oponenta" wiecznie w roli adwokata diabła :D 

 

Każdy tylko kręci i bajeruje, na forum to samo. Ja się cieszę, że mi mówi prawdę nawet brutalną, przynajmniej nie kręci i szacun jej za to.

Poza tym poniekąd nam pisze, że jesteśmy "leszczami" i ja ją za to WŁAŚNIE szanuje.

8 minut temu, self-aware napisał:

ale brak pokory to coś czego u ludzi nie lubię i nie dotyczy to jej ale ogólnie ludzi.

Nikt nie jest idealny, pokory życie uczy nie ty czy ja - życie i z pewnoscią, jej życie pokaże...lub nie, obojętnie :) 

8 minut temu, self-aware napisał:

A co do męża to pewnie tak i w sumie nawet bym jej takie coś polecał. Jakiś psychol, który zafunduje odpowiednie emocje.

Z kim się kobiety rozmnażają? Z kim najchętniej idą do łóżka? :)  

Żadna nowość @self-aware naprawdę spróbuj się wczuć i podziękuj, że CI mówi prawdę o tym, że jesteś "leszczem" a nawet "chujem". Nie bój się @ViolentDesires bój się tych co kłamią notorycznie i nigdy Ci nie zaserwowali prawdy w swoim życiu :) 

 

Edytowane przez SzatanKrieger
  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@SzatanKrieger - Chyba trochę odleciałeś :D Ale i tak Cię lubię :) @ViolentDesires nie pisze mi tutaj żadnych rzeczy, które byłyby dla mnie nowością. Każdy kto jest na tym forum wie, że dla wielu lasek większość kolesi to frajerzy. Po co mam komuś dziękować za powtarzanie mi tego? Wiem to.

 

Jeśli kobieta mówi Ci wprost, żeś frajer i Ty jej dziękujesz, spoko... Ja tą drogą nie idę. Może i mam kompleksy, chujową samoocenę i wiele wad, ale krztynę godności jeszcze tak. Zwłaszcza, że to tylko opakowanie, TYLKO OPAKOWANIE powoduje takie reakcje. Zmienić jej urodę na 2/10 i mamy laskę, którą każdy tutaj miałby w dupie (fitDaria też była szczera, ale za to tłusta i brzydka, przypomnij sobie tematy z nią i reakcje). Dlaczego mam czuć się jak frajer na tle kogoś kto wygląda ładniej? W środku to zwykły człek jak ja.

  • Like 3
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, self-aware napisał:
1 godzinę temu, Wielokropek napisał:

ogółem fajny temat

Odnoszę jakieś wrażenie, że tak średnio, że podkurwił ludzi :)

Wskaż temat, który ludzi nie podkurwił ;) nawet w tym o memach coś się znajdzie.

Szkoda trochę tych off-topów na temat @ViolentDesires, nie wiem co one wniosły; pomijając fakt, że nawet wyrażone negatywne zainteresowanie to wciąż zainteresowanie. Jeżeli to co o sobie mówi jest prawdą, to atencji ma aż nadto- po co więc ją podbijać jeszcze tutaj?

 

Generalnie powodzenia w szerzeniu radości :) 

Edytowane przez Wielokropek
  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

14 minut temu, self-aware napisał:

Nie rozumiem. Jak napiszę Wam, że np. jesteście chujami i gówno mi w tym temacie pomogliście to też to docenicie bo jestem szczery

Nie bo:

 

KURWA NIE MASZ CIPY.

 

CZEGO NIE ROZUMIESZ????

 

Zaburzona baba przyznaje się, że jest zaburzona no super odkrywcze!!!

 

No ale do brzegu @self-aware ja mam typową Januszową morde, coś jak ten nosacz Polak. 

I wiesz co? Jestem z tego DUMNY! :)

  • Like 1
  • Haha 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

20 minut temu, self-aware napisał:

Nie mam nic do Violentki, pisze sporo fajnych rzeczy, ale brak pokory to coś czego u ludzi nie lubię i nie dotyczy to jej ale ogólnie ludzi

https://pl.wikipedia.org/wiki/Zaburzenia_osobowości_wiązki_B

 

zasadniczo, psychopatia

Edytowane przez leto
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@leto - Ja jestem w stanie ją delikatnie zrozumieć bo sam mam w sobie zapędy sadomasochistyczne (np. w seksie), ale nie oznacza to, że takie coś co mam ma być normą i że ktoś miałby mi być wdzięczny za to, że mówię o sobie takie rzeczy. I tak jak piszesz, to na 99% jakieś zaburzenie, po prostu. Jak dla mnie wynik przenadmiernej atencji, ale może się mylę i to coś się dzieje już w dniu urodzenia. Nie wiem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@self-aware etiologia psychopatii nie jest jakoś bardzo dobrze poznana. Cholera wie, czy geny, pod górkę do przedszkola, czy np ryjec 10/10 to powoduje :D

 

Tak, jak pisze @SzatanKrieger, wydaje mi się, że wartościowe jest poczytanie tego, co taka specyficzna osoba myśli np o przeciwnej płci.

Edytowane przez leto
  • Like 5
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@leto - No ale co ja mogę takiego wielkiego z tego wyciągnąć? Kobiety jej typu są i tak kompletnie poza moim zasięgiem, więc co za różnica co myślą? I powtórzę, cały wic polega na wyglądzie. Gdyby wpadła tu zaburzona laska o przeciętnym wyglądzie to każdy miałby to w dupie. Równie dobrze możemy zapytać jakiegoś Chada co sądzi o kobietach. Będzie pewnie to wyglądało tak samo.

 

Mnie bardziej interesuje co myślą ludzie średni bo sam się przy odpowiedniej pracy nad sobą w tej kategorii uplasuję. Jeśli ktoś tylko "urodził się" i już to mu daje masę atencji, co taka osoba może mi powiedzieć? Co ja mogę jej powiedzieć? Jesteśmy z innych światów.

 

Chyba, że w ramach mega ciekawostki. Wtedy spoko. Tak jak może mi ktoś napisać jak to jest być szejkiem z miliardami na koncie. Chętnie sobie poczytam dla chwili relaksu a potem zapomnę bo co to ma za związek z życiem zwykłego chłopa co zarabia kilka k miesięcznie.

Edytowane przez self-aware
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Co do sensu chodzenia uśmiechniętym, ja często tak mam, ale to wynika z tego, że zazwyczaj po prostu dobrze się czuję. Co więcej jak mam odpowiedni flow, uwielbiam small-talki z randomowymi ludźmi. Niekoniecznie takie o pogodzie, fajnie jeśli to jakiś konkretny, ciekawy temat. Jestem w stanie dogadać się praktycznie z każdym, im wyższa inteligencja rozmówcy tym większy fun. Warunek jest jeden, od tej osoby musi bić przynajmniej neutralna energia. Wszystkich wkurzonych czy innych bitch-faców omijam. Nie odpuszczam ani babciom ani dziadkom, paniom kasjerkom i chłopakom w kolejkach. Jeśli spodobają mi się np. kolczyki sprzedawczyni w sklepie na pewno powiem jej o tym.
 

Nie zliczę ile ludzi poznałam w ten sposób, ile różnych historii, ile otworzyło to drzwi. Ale najbardziej lubię ten feeling, że mój komplement czy krótki small talk „zrobią komuś dzień”, wyrwą go z rutyny. Czasami wystarczy nawet sam uśmiech. 

 

17 minut temu, leto napisał:

czy np ryjec 10/10 to powoduje :D

To nie, bo ja tak nie mam ???

Edytowane przez sol
  • Like 9
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.