Skocz do zawartości

Partner atrakcyjny czy jednak nie i spokój.


Rekomendowane odpowiedzi

20 minut temu, Zgredek napisał:

Ogólnie nie rozumiem strachu kobiet.

 

Macie tyle narzędzi żeby zatrzymać faceta i żeby za wami "latał" a tu martwicie się o to, czy Was nie walnie na boku. 

 

Podam przykład kumpla ze sluzby. 

 

Miał dziewczynę, rakietę jak cholera - rozstali się. W tym momencie wybrał dziewczynę z rozsądku z którą się nawet zaręczył. Tylko, że nie potrafiąc zapomnieć o tamtej, rwał i zaliczał wszystko. Fajne sztuki z liceum, dżesiki, samotne matki. Bajerował wszystko i zbytnio faktem, że jest zareczony mu nie przeszkadzał. 

 

Wróciła pierwsza miłość, zerwał zareczony i wziął swoją była do swojemu nowk wybudowanego domu. Efekt? Szczęśliwi, zakochani, on nawet nie drgnie na boku bo ma wszystko na miejscu pod dachem. 

 

Więc jeśli dla Waszego partnera jesteście pociągające i swietnie wam się żyje - nawet największy ruchacz się jest w stanie ogarnąć. 

Widocznie nie każda jest tak pociągająca dla swojego misia i vice versa ;) 

To nie zawsze jest takie proste., jak się wydaje. Myślę, że milosc ma tu też duże znaczenie. Jeśli kobieta Cie kręci, dobrze się dogadujecie na innych płaszczyznach i kochasz ją, to wtedy, jeśli nie masz natury zawodowego ruchacza,  faktycznie nie ciągnie cię, żeby stołować się na mieście, jeśli masz dobry obiad w domu.  Ale... Ludzie rzadko tak się dobierają, żeby na każdym poziomie się dogadywać dobrze. Zawsze jakaś sfera kuleje. Jak nie od razu to z czasem. Wtedy łatwo szuka sie usprawiedliwienia dla swoich uczynkow... zamiast probować naprawić, co szwankuje... Często czytam tu teksty rady typu - nie przejmuj się babą, jak nie ta to inna... Z takim powierzchownym podejściem to nie dziwne, że jest jak jest...

Edytowane przez gladia
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Niektóre kobiety mimo nieskazitelnej urody są nie do wytrzymania na dłuższą metę.

 

Żaden niezdesperowany, normalny  facet nie będzie na dłuższą metę z taką kobietą chciał być, bo seks się znudzi, musi być coś więcej, jakieś wspólne zapalniki intelektualne.

 

To działa w dwie strony.

 

A habituacja robi robotę po około tygodniu i mimo że spacerujesz z atrakcyjną modelką 10 na 10,  która przed chwilką robiła Ci dobrze cyckami, to masz ochotę spierdalać, czujesz się zmęczony i nie rozumiesz zazdrosnych spojrzeń

 

rówieśników. Chcecie  to bierzcie, nic wielkiego.

 

Kobieta musi mieć charyzmę, energię.

 

Chłop to samo.

  • Like 6
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 godziny temu, self-aware napisał:

Dlatego będąc zwykłym gościem warto traktować kobietę jedynie jako dodatek do życia. Zbyt duże inwestowanie to może być niepowetowana strata.

To powinno się tyczyć każdego mężczyzny. Sęk w tym, że albo jesteś przystojny, albo nie. Kobiety mogą wiele ukryć makijażem. Facet może zmienić fryzurę i ubiór to wszystko. Wyobraź sobie świat, gdzie kobiety się nie malują. Nagle by się okazało, że tych naturalnie ładnych jest niewiele a liczba ropuch wzrosła kilkukrotnie ;). 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

5 godzin temu, self-aware napisał:

 

Dlatego dla mnie przeciętny genetycznie mężczyzna nie ma prawie żadnych szans uchronić się przed zdradą partnerki jeśli pechowo zaczną pojawiać się w jej życiu bardzo atrakcyjni goście, którzy powodują podniecenie u kobiety samym wyglądem, bez tych wszystkich głupich ram, trików podrywu i wszystkich innych rzeczy. Prędzej czy później ulegnie nawet jeśli będzie wiedziała, że jest laską na jeden raz.

 

Dlatego będąc zwykłym gościem warto traktować kobietę jedynie jako dodatek do życia. Zbyt duże inwestowanie to może być niepowetowana strata.

Bez przesady z tymi zdradami. W miarę upływu lat, w stałym związku (małżeństwie) seks uzyskuje należną mu range, zdecydowanie niższą niż w wieku 20 lat. Mało komu się zdradzać, jeśli w domu jest ok. W chacie obrobić ogródek i jeszcze robić to samo w terenie. To można się wykończyć.

 

Będąc tzw. zwykłym gościem (o niezbyt wysokiej atrakcyjności) warto w swoim postępowaniu brać pod uwagę, że w każdej chwili związek może się zakończyć, bo pani się "związek wypali". Dlatego żadnych wspólnych kont i w dzisiejszych czasach umów cywilno- prawnych zwanych małżeństwem należy unikać jak ognia. 

  • Dzięki 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, Stefan Batory napisał:

Będąc tzw. zwykłym gościem (o niezbyt wysokiej atrakcyjności) warto w swoim postępowaniu brać pod uwagę, że w każdej chwili związek może się zakończyć, bo pani się "związek wypali". 

U mnie ta myśl pojawiała się zawsze na początku. I zawsze okazywało się że miałem rację. 

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

7 godzin temu, self-aware napisał:

Dlatego dla mnie przeciętny genetycznie mężczyzna nie ma prawie żadnych szans uchronić się przed zdradą partnerki jeśli pechowo zaczną pojawiać się w jej życiu bardzo atrakcyjni goście

Tylko każda ma inny ideał urody. Wiadomo ze są jakieś tam kanony i niektórzy wszystkim się podobają ale taki przeciętny lub nawet brzydki dla niektórych kobiet może być tym wymarzonym. 

https://m.youtube.com/watch?v=QzTZSePit0k

Tu przykład. On 2/10 ona też nie jakaś super ale mogłaby znaleźć sobie lepszego. Zobaczcie jak jest w nim zakochana że aż płacze gdy mówi jak go kocha. Uwierzył byś że taki facet może wzbudzać takie emocje u jakiejkolwiek kobiety? 

7 godzin temu, Egregor Zeta napisał:

Można by rzec że zdrada z brzydkimi kobietami się nie liczy...

Aaa i wszystko jasne ?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

14 minut temu, Androgeniczna napisał:

emocje 

Słowo klucz, bo sam kiedyś przez przypadek zagrałem na emocjach jednej znajomej 9/10, i przy okazji kilku innym też, i efekt chyba nawet był niezły. I to pomimo tego że wyglądam dużo gorzej niż np @Analconda.

  • Like 1
  • Zdziwiony 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

10 godzin temu, Stefan Batory napisał:

Skoki w bok, to w mojej ocenie jest jednak margines. Jeśli w domu jest ok, to po co latać na boki? Jaki to ma sens? Ryzykować rozpad rodziny z takiego powodu jest słabe.

Jak dla mnie niestety nie jest. Widzę, co się dzieje. Szczególnie w gronie tych, którzy "mogą". Po swoich klientach, tych wieloletnich, z którymi łączą mnie bliższe relacje, czasami towarzyskie. Bywałem na rautach i opijaniu dealu z klientem i raz klient + żona, raz klient + kochanka. Wszyscy wiedzą o wszystkim. Nikt niczego nie ukrywa. A nawet jak ukrywa, to żony często wiedzą, ale przymykają oczy.

  • Smutny 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No właśnie, nie sam wygląd ale też charakter i generalnie „okoliczności życiowe”
O kogo byłoby się bardziej zazdrosnym? a) przystojny facet, ale introwertyk, z małą ilością znajomych, pracujący w typowo męskiej branży

czy np.

b) niezbyt atrakcyjny ekstrawertyk z masą koleżanek, pracujący jako przedstawiciel handlowy do zakładów fryzjerskich

Raczej b), ale do tego trzeba dodać taką myśl, że osoba, która ma częste towarzystwo płci przeciwnej i na codzień jest obiektem flirtów czy innej atencji, jest do tego przyzwyczajona i po czasie nie robi to na niej wrażenia. Z drugiej strony taki „brzydal” który nagle poczuje pierwsze od lat „zainteresowanie”, może sobie ubzdurać, że to wielkie love i skoczyć w boczek.

 

Także... nie ma na to przepisu ;) Tak jak pisze @Zgredek, nie jesteśmy zwierzętami, używajmy tego co pod kopułą, żeby mądrze sobą sterować.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 minuty temu, Androgeniczna napisał:

Takie przymykanie oczu moim zdaniem pokazuje że żona tak naprawdę nie kocha tylko jest z nim dla kasy lub prestiżu. 

Pewnie w części tak. To często wieloletnie związki, z dorosłymi dziećmi, zbudowane majątki, wszystkie potrzeby rodziny zaspokojone. I żyją razem i jednocześnie osobno. Ale mam też takiego klienta, Pan po 70-tce, świetne utrzymany, zadbany, ubrany zawsze premium. Czy w firmie, czy na polu golfowym. Od ponad 40 lat jedna żona. I widzę, jak nadal na nią patrzy :)

Edytowane przez Obliteraror
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

16 godzin temu, DuchAnalityk napisał:

No właśnie, strzelić z kimś konkretnym na boku, to jest okrutne i chore. Mężczyzna przez ponad 10 lat będzie się cieszył ze "swoich dzieci", że coś po nim zostanie, a potem taki bum, kobieta dała się umyślnie zapłodnić innemu.

Panowie, ale jeśli kobieta naprawdę jest uczciwa i nie ma zamiaru jak to wspominacie „strzelać sobie dziecka z kimś innym na boku”. Jeśli szuka partnera na stałe ?. Zazwyczaj kobieta chce (przynajmniej tak jest ze mną i w moim otoczeniu) mieć dzieci z mężczyzna z którym się zwiąże. Ale no różnie bywa. W każdym razie mówimy o tej optymistycznej sytuacji. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

14 minut temu, Lalkaa napisał:

W każdym razie mówimy o tej optymistycznej sytuacji.

Tylko że wiesz, tutaj prawie nikt nie bierze pod uwagę optymistycznej wersji. Ci którzy tu trafili, zazwyczaj przeszli tą pesymistyczną wersję. I tak już sobie zaprogramowali, że inaczej być nie może.

  

11 godzin temu, Androgeniczna napisał:

Odnośnie tematu to moim zdaniem chodzi o pewność siebie. Lepiej wybrać nieśmiałe go mężczyznę. Taki jest zazwyczaj bardziej wierny. Kluczem więc nie jest wygląd a nieśmiałość. 

Tylko, że nieśmiały jest niepewny siebie, więc nie jest pociągający. Błędne koło. Poza tym to już brzmi jak związek z rozsądku. Bierzesz sobie kogoś, kto Ci się nie podoba, żeby zminimalizować ryzyko zdrady/odejścia. Czy to rozsądek, czy już wyrachowanie ?

Edytowane przez Leniwiec
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

28 minut temu, Lalkaa napisał:

Jeśli szuka partnera na stałe ?.

Jeśli szuka partnera na stałe i jest kobietą a nie małą dziewczynką w ciele dorosłej kobiety, to nie zadaje takich pytań.
Tylko wybiera i szuka pod takim kątem, jaki jej odpowiada.
 

Natomiast kilka pań miło mnie zaskoczyło w tym wątku. Reszta, ma sporo dorastania jeszcze przed sobą.

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

22 minuty temu, Leniwiec napisał:

Tylko, że nieśmiały jest niepewny siebie, więc nie jest pociągający.

Niekoniecznie. Jeśli jest przystojny i nieśmiały to jest bardzo pociągający.

Poza tym są różne pewności siebie. Niektórzy są pewni siebie ale nieśmiali np w towarzystwie czy początkowych kontaktach. To czasem taka cecha charakteru, wychowania.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Teraz, Reflux napisał:

Nie, raczej ogólnie skierowana w kontekście tego co napisałaś, ale skoro już to wiesz, to po co pytasz?

Ja wiem, mam męża. @rycerz76 to samo do Ciebie - ja już wybrałam partera i jeśli będę mieć dzieci to z moim mężem. 

 

Pytam, ponieważ w moim otoczeniu pojawiają nie takie dylematy wśród kobiet. Uznałam że to dość ciekawy dylemat, i fajnie byłoby zapytać innych o ich pogląd. 

 

Jeśli o coś pytamy nie zawsze odnosi nie to do nas samych a czasami do sytuacji wokół nas z którą się zetknęliśmy. Jeśli zapytam o temat śmierci to uznasz że rozmawiasz z trupem? No podejrzewam, że nie. Człowiek myślący zadaje sobie czasami pytania, potem zadaje je innym i to nie tak toczy. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 minutę temu, Lalkaa napisał:

Jeśli zapytam o temat śmierci to uznasz że rozmawiasz z trupem? No podejrzewam, że nie.

Mogłaś sobie darować tę hiperbolę z dupy jak również resztę uszczypliwości, nie miałem na celu cie cisnąć jeśli tak to odebrałaś, ale dziękuję za wyjaśnienie.


Czysta ciekawość w kontekście tego co dostrzegasz w otoczeniu. Zauważ, że twoje koleżanki nie do końca zdefiniowały to czego chcą,
lub nawet w pewnym stopniu nie doświadczyły tego co mogłyby chcieć.

Stąd pojawiają się te pytania. Ty znalazłaś to co ci odpowiada, podejrzewam też, że była to dość długa droga na której doświadczyłaś wielu rzeczy części dobrych, części złych i na tej podstawie wyrobiłaś sobie obraz tego czego chcesz.
Czy tak nie było?

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Libertyn w odpowiednich książkach jest wszystko dokładnie opisane co znaczy atrakcyjny partner. Więc nie syp głupimi tekstami. Co do androgenicznej to sorry, ale kobiety maję jeden kanon urody, co zostało dowiedzione wzdłuż i wszerz. Teksty typu, że każdej kobiecie podoba się inny facet, bo różne kobiety mają różny gust wywołuje u mnie uśmiech na twarzy.

 

1.Psychologia Ewolucyjna. David M. Buss
 
2.Ewolucja pożądania. Jak ludzie dobierają się w pary. David M. Buss
Edytowane przez DuchAnalityk
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 minutę temu, Reflux napisał:

Czysta ciekawość w kontekście tego co dostrzegasz w otoczeniu. Zauważ, że twoje koleżanki nie do końca zdefiniowały to czego chcą,
lub nawet w pewnym stopniu nie doświadczyły tego co mogłyby chcieć.

Tak to prawda, na dodatek jedna usilnie szuka partnera po wyglądzie nie po charakterze. Czysty przykład - znamy faceta obie, nasz kolega, gdzieś poznałyśmy go osobno ale cała trójka się zna. Wygląd ma jak model z okładki. Jakbyście dosłownie go wyjęli z jakiejś głupiej reklamy (albo tego zdjęcia na forum). Charakter ma straszny. A ona cały czas na niego leci. I ile razy jej pokazuje jego zachowania, błędy, to że wykorzystuje to w genialny sposób że kobiety na niego lecą. Słuchajcie kiedyś z kim rozmawiałam (my się znamy na luzie, facet wie ze na mnie nic nie działa a widzę to co on robi z tymi kobietami, ponadto ja mam/miałam partnera), no i scena jak z filmu, myślałam że się popłacze ze śmiechu i on też się śmiał ale widać że mu to pasowało. Mianowicie minęła nas dziewczyna do której on się tylko znacząco uśmiechnął przerywając rozmowę ze mną. Mina tej dziewczyny, speszenie, uśmiech gestykulacja wskazywały na to że ona już była tak naprawdę jego. Ale do brzegu - jedna z moich właśnie koleżanek pomimo takich i innych sytuacji (nie tylko podrywanie/zainteresowanie innymi) cały czas jest za nim, i za wieloma mężczyznami którzy nie są warci uwagi a jedyne co mają do pokazanie to wygląd bo albo są gburami albo nazwijmy to lubią podrywać kobiety.

 

13 minut temu, Reflux napisał:

Stąd pojawiają się te pytania. Ty znalazłaś to co ci odpowiada, podejrzewam też, że była to dość długa droga na której doświadczyłaś wielu rzeczy części dobrych, części złych i na tej podstawie wyrobiłaś sobie obraz tego czego chcesz.
Czy tak nie było?

Ja mojego partnera poznałam w liceum. I zainteresował mnie jego charakter, był z mat-fizu. Nadal uwielbiam jak opowiada mi o mechanice kwantowej. Mogę prowadzić z nim interesujące rozmowy. Czy doświadczyłam różnych rzeczy? Tak mnóstwa różnych, dobrych i złych. Nie zdradził mnie nigdy ani ja jego. Jesteśmy 2 lata małżeństwem 10 lat związku. Czy ktoś podbijał do mnie albo do mojego partnera? Tak do obojga. Czy mój partner jest przystojny? W liceum nie był, wyładniał, wyprzystojniał, ale brzydki nigdy nie był, nie bede też tu nikogo czarować że nagle brzydkie kaczątko stało się łabędziem, po prostu stał się mężczyzną. Jest przystojny i wysoki ma 191. Czy ja jestem ładna? Nie mnie oceniać, z tego co mówią inni tak. Jeśli chodzi o figurę wzrost to tak. Tylko że uroda przemija a charakter zostaje. Myśle że rozwiałam większość wątpliwości co do mojej osoby. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

40 minut temu, DuchAnalityk napisał:

kobiety maję jeden kanon urody, co zostało dowiedzione wzdłuż i wszerz

Panie i Panowie, czym się różni losowa kobieta z ulicy od kobiety z rezerwatu forum BS? 

Ktoś by pomyślał że są "świadomą elitą" wśród całej populacji.

Niestety wygląda na to że NICZYM.

Jedne i drugie kłamią na temat poruszany w wątku, do tego sobie racjonalizując to kłamstwo aby po wszystkim fantazjować o chadach :angry:.

Oczywiście są bardzo małe wyjątki, ale wyjątek potwierdza regułę.

Moje podsumowanie tych "wychwalanych, lepszych istot".

  • Zdziwiony 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.