Skocz do zawartości

Jak to jest, że tak jest


Rekomendowane odpowiedzi

@Messer Czytam Twoje posty i z większością się zgadzam... Ale to ile razy podkreślasz swoją ponadprzeciętność staje się dość uciążliwe i sprawia, że zaczynam wątpić w Twój rzekomy "sukces".

Z Twoich wypowiedzi bije pogarda wobec ludzi, którym nie dopisało szczęście, lub nie mieli tyle samozaparcia co Ty. Trochę więcej pokory.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Niskie poczucie własnej wartości, fetyszyzm, bądź ta babcia wyprawia takie fellatio, że Mateusz dostaje białej gorączki.

 

Być może prócz ejakulacji z członka, ejakuluje z nią "duchowo " - pokrewna dusza.

 

Czasem wierzę w takie bajki.

 

Btw. Życzę im fajnego, udanego związku, bardzo lubię Mateusza.

Edytowane przez RENGERS
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No Macron to nie jest ;)

 

A serio - to ten sam mechanizm racjonalizacji, który każe wierzyć, że się wygra w totolotka - bo inni przecież też wygrywają ?

 

Kobiety są mistrzami w olewaniu statystyki i odnoszeniu wszystkiego do jednego przypadku - do siebie.

 

Typowo:

-Patrz kochanie , tu piszą, że blondynki są bardziej rozwiązłe....

-Uważasz, że się puszczam, tak !!??!

-..o 10%, to statystycznie istotne, ale nie...

-Więc nazywasz mnie kurwą ???!! O ty śmieciu !!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

5 minut temu, prod1gybmx napisał:

@Messer Czytam Twoje posty i z większością się zgadzam... Ale to ile razy podkreślasz swoją ponadprzeciętność staje się dość uciążliwe i sprawia, że zaczynam wątpić w Twój rzekomy "sukces".

Z Twoich wypowiedzi bije pogarda wobec ludzi, którym nie dopisało szczęście, lub nie mieli tyle samozaparcia co Ty. Trochę więcej pokory.


Tak mówisz? Hmm. Napisałem prosty fakt jak działa psychika - https://pl.wikipedia.org/wiki/Kompensacja_(psychologia)

Czy coś ze mnie bije? Nie wiem, nie potrafię tego stwierdzić bo nie widzę tego, co podświadome. Rozwój i przepracowanie psychiki ma zasadę spirali, innymi słowy to, co wydaje się przepracowane, zaczyna wyłaniać się za następnym zakrętem, ale w głębszych warstwach. Jeżeli tak jest, to w takim razie szybko to wyjdzie. Skoro tak to odbierasz to być może tak jest, zwrócę na to uwagę, bo w końcu nie jestem świętym, a zwykłym człowiekiem, który dużo zasuwa, i którego czeka jeszcze więcej zasuwania w przyszłości.

Jestem w 100% przekonany, że jest we mnie ogrom złości na ludzi, którzy nie mają prawie żadnego pojęcia o temacie a się wymądrzają, bo wiem jak tragiczne potrafią być ich "rady" dla osób nie w temacie. Jak napisałem w temacie zawiści względem osób, które dużo zarabiają, nie mogę wybaczyć lekarzom, którzy nie mieli elementarnej wiedzy i nie widzieli, że pewien organ jest u mnie wyczerpany, przez co latami musiałem radzić sobie sam, tak samo czuję jak buzuje we mnie, że kretyn buduje swój image mądrości na czyjejś naiwności, żeby okazać się bardziej wartościowym. To jest naprawdę ciężkie, bo sporo przez to ucierpiałem i sprawa jest mocno personalna. Dziękuję, w każdym bądź razie. A czy wierzysz w mój sukces czy nie, nie ma to znaczenia, jestem tylko kawałkiem pikseli na pewnym internetowym forum, z którego mogę przecież zniknąć z dnia na dzień i nikt o mnie nie będzie pamiętał.

  • Like 5
  • Dzięki 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Charakter> opakowanie.  Swoją drogą zobaczyłem pewną prawidłowość. 

Faceci szukają księżniczek z nadzieją że nie będą księżniczkować. Kobiety badboya w nadziei że będzie ich słodkim misiem. Albo na odwrót. 

 

A potem jęczą. 

Edytowane przez Libertyn
  • Like 4
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, deomi napisał:

O co w tym chodzi, dlaczego ludzi mają tak rozbieżne oczekiwania w zależności od możliwości, ba podejrzewam, że nawet 90% z Was, by jej nie "chciało", a taki Mateusz Damięcki jest z nią w związku. 

Pytanie czy Mateuszowi by się podobała, gdyby ją teraz poznał? Coś go w niej urzekło i vice versa. Są szczęśliwi? Są (a przynajmniej na to wygląda) i to powinno być dla nich najważniejsze.

 

Podobanie się to wypadkowa wielu rzeczy, przez lata zbieramy doświadczenie i wpływa ono na wybór partnerów. Mamy za mało danych, aby oceniać co rzeczywiście wpływa na taki wybór - można sobie dywagować co to jest, a i tak nie uzyskamy prawidłowej dla danego przypadku odpowiedzi.

Doświadczenie modyfikuje obecny profil/model życia (który w jakiś sposób, mniejszy lub większy) wpływa na postrzeganie atrakcyjności. Pojawia się nowy model. I tak cały czas.

 

Tutaj polecam obejrzenie od 4 minuty, przykład na Pinokiu. Przy czym tutaj akurat nie chodzi o atrakcyjność, ale moim zdaniem jest to bliskie - jest taki etap, gdzie ciężko się cofnąć wstecz - jeśli on już doświadczył, jak to jest być z jakimś typem laski, więc bardziej spodobał mu się inny typ.

 

 

Poza tym i tak nie znamy szczegółów, to co się mówi to jedno, a jak jest w rzeczywistości to drugie.

Celebryci często rozstają się po parunastu latach. Czemu? Bo im jest łatwiej i jest to w takim środowisku bardziej popularne.

 

Edytowane przez lync
literaki
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@bassfreak 

Moja dawna eks w tej chwili jest niewiele młodsza od tego insta olbrzyma. Wygląda nawet dziś o nieebo lepiej od niej, przede wszystkim nie jest spasiona. Chłopie, forsujesz już któryś raz swój fetysz, ona dla mnie jest nieruchable, okropieństwo, jak można się tak zapuścić? Bałbym się pozwolić jej być na górze.

 

Wybranka tego celebryty, którego widzę chyba pierwszy raz na oczy raczej nie jest wybranką z powodu zalet swej urody. Jakby nie patrzeć do duża skrajność, wygląda jakby był z własną matką. Jego życie, jego wybór.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Boze ale się obsmiałam czytając te komentarze, i wy macie smialosc mówić że laski są wybredne? Nic dziwnego że te, do których uderzacie was zlewają, albo ciągnął na hajs... Skoro ładne według was są nieliczne i do 25 roku zycia, a paru panów mi wysyłało stąd swoje zdjęcia, bez mojej prozby i mało który oceniał swoją urodę adekwatnie... Zauważyłam że faktycznie przystojni faceci nie są aż tak wybredni, a Ci o smv do 5-6 myślą że mogą przebierać, a potem flustracja że każda to księżniczka szukająca księcia na białym koniu 

  • Like 3
  • Dzięki 1
  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Libertyn zejdź na ziemię, obudź się. Charakter jest mniej istotny od atrakcyjności fizycznej, tyle badań naukowych, tyle dowodów, a ty dalej powielasz jakieś brednie. Absolutny popis ignorancji, fakty ci się nie podobają, więc uciekasz w świat bajek i mitów, ignorujesz rzeczywistość.

 

 

Twój problem jest taki, że kobiety cię nie chcą, nie możesz tego znieść, więc wmawiasz sobie, że twój brak kontaktów z kobietami to kwestia twojej wybredności. Uciekasz przed oczywista prawdą, skończ pisać głupoty. wygląd>charakter  Cała rzeczywistość to pokazuje jak byk. Inna sprawa, zarzucasz mężczyznom, że szukają księżniczki i narzekają, otóż nie, faceci tak nie robią, to kolejna brednia z twojej strony. 

 

Wygląd to nie jest opakowanie, wygląd jest wyznaczony przez geny, a one są esencją człowieka. Opakowanie jest nieistotne, wygląd jest istotny, bo po nim poznaje się geny drugiego człowieka, porównanie ludzkiej atrakcyjności fizycznej do opakowania to żart.

 

Używasz tanich sztuczek i zwykłych manipulacji, jesteś omamiony bluepill i szkodzisz innym.

 

 

W przypadku soku w kartonie istotny jest sok, nie opakowanie, bo nadrzędną wartością jest właśnie sok, w przypadku człowieka ta wartością są geny, które wyznaczają wygląd jednostki, nie można więc porównywać wyglądu do opakowania.

Edytowane przez DuchAnalityk
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.