Skocz do zawartości

Sylwester, razem czy osobno?


Rekomendowane odpowiedzi

Cześć,

 

Partnerka dostała zaproszenie od psiapsióły na sylwestrową domówkę ponad 600km od naszego miejsca zamieszkania - szczerze to wolę spędzić ten wieczór na spokojnie w domu, nie widzi mi się perspektywa gnania w sumie 1200km żeby pojawić się na domówce psiapsióły partnerki. 

 

Ta jednak upiera się, że chce jechać i oznajmia, że kompromisem jest sytuacja, że ona jedzie, natomiast ja mogę sobie zostać w domu jak nie chce jechać bla bla bla (...)

 

Niech jedzie ? Jechać z nią ? 

 

Więcej o mnie/nas:

*razem od 3 lat

*buduję dom na wsi

*mam prestiżowy zawód 

*studentka

Edytowane przez Uczonypragmatyk29
  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kompromis polegający na tym, że będziesz trzepał konia, a ją będzie waliło kilku typów... Pani wyraźnie brakuje emocji.

 

Jeśli to miejscówka w górach, nad morzem, w jakieś leśniczówce to bym jechał. Zaproponuj prawdziwy kompromis. Jak Pani tak zależy to niech płaci za wachę i prowadzi. 

  • Like 10
  • Dzięki 5
  • Haha 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 minuty temu, horseman napisał:

Zaproponuj prawdziwy kompromis. Jak Pani tak zależy to niech płaci za wachę i prowadzi. 

I taki kompromis szanuję.

 

Ewidentnie Pani brakuje emocji

12 minut temu, Uczonypragmatyk29 napisał:

*buduję dom na wsi

tylko nie mów, że na jej lub jej rodziny działce o_0

 

13 minut temu, Uczonypragmatyk29 napisał:

*studentka

takie lubią zaszaleć bardziej.

nie puszczałbym jej samej, bo masz prawdopodobieństwo spore, że jak Ty ją puścisz, to ona też się puści.

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

22 minuty temu, Uczonypragmatyk29 napisał:

Ta jednak upiera się, że chce jechać i oznajmia, że kompromisem jest sytuacja, że ona jedzie, natomiast ja mogę sobie zostać w domu jak nie chce jechać

To jest klasyczny kompromis według pań: oznajmienie jak ma być, a ma być tak jak ja mówię, bo tak mówię, a jeśli tak mowię to znaczy, że to najlepsze rozwiązanie.

Kompromis to wspólne znalezienie najlepszego rozwiązania dla obydwu stron.

 

W analogicznej sytuacji, ale w drugą stronę, gdybyś tak przedstawił rozwiązanie byłbyś podłą, męską szowinistyczną świnią, nie zależaloby Ci już na niej oraz na wspólnej przyszłości itp, itd. 

 

Zrób co uważasz za stosowne, tylko uważaj co rozbisz. Jak dla mnie ta relacja zmierza ku końcowi.

Edytowane przez Krugerrand
  • Like 3
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zaproponuj alternatywny sposób spędzania sylwestra, wymyśl coś fajnego co możecie w tym czasie robić razem na miejscu.

Jeśli to zaneguje i będzie się upierać powiedz jej, żeby jechała tam sama.

Jadąc z nią zrobisz coś wbrew sobie, poza tym wykażesz się niekonsekwencją - skoro już powiedziałeś, że nie chcesz jechać to tym bardziej tego nie rób ze strachu przed jej ewentualnym fochem.

Wymuszanie na niej pozostania w domu jakimś szantażem też bez sensu.

Nie wszystko w związku trzeba robić razem.

Moim zdaniem sama nie pojedzie ;) 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zostaw ją.

 

Jakby jej na Tobie zależało, to spędziłaby sylwestra w domowym zaciszu z Tobą, ta relacja już spalona, po słowach Pani.

 

Nie ma się czym przejmować i wszystkiego dobrego.

Rób to co TY chcesz robić, nie to co chce PANI.

 

Gdzie masz jaja ?

Czekaj u mnie w Corsie, w bagażniku zostały.

  • Like 15
  • Dzięki 1
  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

12 minut temu, horseman napisał:

Kompromis polegający na tym, że będziesz trzepał konia, a ją będzie waliło kilku typów... Pani wyraźnie brakuje emocji.

 

Jeśli to miejscówka w górach, nad morzem, w jakieś leśniczówce to bym jechał. Zaproponuj prawdziwy kompromis. Jak Pani tak zależy to niech płaci za wachę i prowadzi. 

Wow, ależ flow. Temat praktycznie zamknięty w pierwszej odpowiedzi. Chapeau bas.

2 minuty temu, RENGERS napisał:

Zostaw ją.

 

Jakby jej na Tobie zależało, to spędziłaby sylwestra w domowym zaciszu z Tobą, ta relacja już spalona, po słowach Pani.

 

Nie ma się czym przejmować i wszystkiego dobrego.

Rób to co TY chcesz robić, nie to co chce 

Popieram. 

  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Najlepsze wyjście to takie w którym spędzacie sylwestra razem. Ale dziwne jest to, że Pani godzi się na możliwość spędzenia sylwestra bez Ciebie i to w dodatku woli go spędzić z przyjaciółką.

 

9 minut temu, RENGERS napisał:

Jakby jej na Tobie zależało, to spędziłaby sylwestra w domowym zaciszu z Tobą, ta relacja już spalona, po słowach Pani.

No dokładnie

 

 

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Supcio znajomi ważniejsi od partnera, heh, to mi przypomina mój pierwszy poważny związek, kiedy moja eks regularnie odwalała mi takie akcje.

 

A potem była wielce obrażona, że jak to śmiem nie chcieć chodzić na domówki z nią, tylko wolę inne rozrywki (z nią) ?

 

Nawet jej zaproponowałem, że pójdę z nią do jakiegoś klubu albo na bal nawet, chociaż nie byłem już wtedy imprezowiczem (imprezy nudziły mnie od młodości). Usłyszałem, że ona na żaden bal nie idzie, tylko na domówkę do koleżanki i kropka.

 

Swoją drogą podziwiam, że ludziom chce się zapierdalać 600km, żeby się napruć i pośmiać z sucharów w grupie pijanych ludzi stłoczonych na wersalkach.

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

58 minut temu, Uczonypragmatyk29 napisał:

szczerze to wolę spędzić ten wieczór na spokojnie w domu,

 

58 minut temu, Uczonypragmatyk29 napisał:

studentka

To nie idzie w parze.

Jak widać ona jeszcze potrzebuje emocji, a Ty już domowego zaciszu.

 

59 minut temu, Uczonypragmatyk29 napisał:

buduję dom na wsi

Pytałeś już czy zechce z Tobą zamieszkać na tej wsi?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 minuty temu, johnnygoodboy napisał:

na serio zakończylibyście 3-letni związek tylko z tego powodu, że Wasza dziewczyna chciałaby spędzić sylwestra inaczej niż Wy?

 

Ja żałuję, że tego nie zrobiłem od razu jako 21-latek, 12 lat temu.

 

Oszczędziłbym sobie roku walenia głową w ścianę.

 

I nie dlatego, że ktoś gdzieś coś chce robić inaczej, niż ja ;) tylko:

 

1. pokazuje to priorytety (najważniejsi znajomi, partner jest tylko dodatkiem) a to nie rokuje, zwłaszcza u młodych ludzi którzy powinni raczej chcieć cieszyć się sobą...

2. zapierdalanie przez całą Polskę, by się napruć - kek. Głupi ludzie nie nadają się do poważnych relacji.

 

 

Młodość mija szybko, na poczucie tego klimatu szaleńczych hormonów nie ma wiele czasu i szkoda marnować ten okres na kogoś, dla kogo jesteśmy gdzieś na piątym, szóstym miejscu w hierarchii, za znajomymi, rodzicami, psiapsią, psem i sąsiadem.

Edytowane przez Januszek852
  • Like 9
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

44 minutes ago, RENGERS said:

Zostaw ją.

 

Też mi się wydaje że to najlepsza opcja. 

 

Pojedziesz na imprezę 1200 km i co? Na miejscu się okaże że jesteś 5 kołem u wozu i zaczną się jazdy i kwasy. Poza tym zasady współżycia takie elementarne mówią o tym że takie wyprawy się planuje co najmniej 2-3 tygodnie wcześniej (na ostatnią chwilę to brak szacunku)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dla pani to prawdopodobnie nowe otwarcie. Liczy może jeszcze na jakiś prezent na gwiazdkę. No bo jeśli jesteś mężczyzną z klasa powinieneś docenić, że masz taki skarb już 3 lata.

 

Nie jechałaby gdyby jej zależało, więcej została by tylko z tobą by błyszczeć przed psiapsiułami jak fantastycznie się z tobą bawiła i co to nie wyprawialiście.

 

Raczej relacja zmierza ku końcowi. 

 

@balin tylko, że to był wyjazd do kumpli z tego co pamiętam nie na sylwestra.  Dla pań sylwester jak i urodziny to jedne z ważniejszych dni w roku. Powód do lansu. 

Edytowane przez Piter_1982
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.