Skocz do zawartości

Czy jest już na mnie za późno ?


Rekomendowane odpowiedzi

17 minut temu, SamiecGamma napisał:

 

I ty jesteś testerem oprogramowania? A prostych równań nie rozumiesz... 

Albo Ty nie rozumiesz o co chodzi. 

17 minut temu, SamiecGamma napisał:

Na SMV składają się 3 rzeczy: wygląd, status i pieniądze.

Ok

17 minut temu, SamiecGamma napisał:

Normalnie, jeśli człowiek się nie cofa, tylko coś tam sensownego w pracy robi, to z roku na rok będzie troszkę chociaż więcej zarabiał.

Tak. Podwyżki minimalnej itd. 

 

Ja nie mówię o IT gdzie po 3 latach  z palcem nie powiem gdzie masz szanse na 5 cyfrowe zarobki. Ja mówię o całej rzeszy innych zawodów. I ja mówię o sytuacji gdy X startuje z poziomu komisjonera w magazynie a po x latach dalej jest komisjonerem. 

17 minut temu, SamiecGamma napisał:

Status - to samo - obycie z kobietami zdobywasz, im więcej się umawiasz i trenujesz.

Właśnie. Nie zdobywasz go siedząc na dupie. 

17 minut temu, SamiecGamma napisał:

Wygląd - jeśli o siebie dbasz i nie wpierdalasz chipsów i coli, to nie będzie gorzej, tylko powinien utrzymywać się na tym samym poziomie co najmniej.

Op o siebie nie dba. Masa ludzi o siebie nie dba

17 minut temu, SamiecGamma napisał:

Nawet jeśli nie zapierdalasz na siłowni. Czyli, suma summarum: masz dwa składniki podbite, jeden niezmieniony, a więc ostatecznie jest wzrost. 

I takim o to sposobem walczysz z chochołem. 

 

SMV leci jak z Waldusia Kiepskiego stajesz się Ferdkiem Kiepskim. A to niestety jest większość przypadków bo ludzie to leniwe buły. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

11 minut temu, Adrianos napisał:

 

 

Chłopie, skąd u Ciebie takie pesymistyczne założenia? Najpierw zakładasz, że 25-letni ulaniec za 20 lat nadal będzie ulańcem. Potem piszesz o diecie piwno-bekonowej i braku ruchu. To o czym piszesz to skrajne przypadki.

No racja. Przecież ludziom ot tak nagle się zmienia i 25 letni wielbiciel fastfoodów  nagle zaczyna się lubować w diecie warzywno owocowej i gotować na parze. 

 

Tak się nie dzieję. To wymaga od cholery zaparcia i od groma samodyscyliny by zmienić swoje nawyki żywieniowe

Cytat

A my tutaj mówimy o tym, że nieatrakcyjny 25-latek ma OGROMNE szanse za 20 lat stać się atrakcyjny dla kobiet, z roku na rok coraz bardziej.

I ma takie szanse tylko z racji na zmiane wieku? Nie. Ma potencjał by ZAPIERDALAJĄC NAD SOBĄ w owym czasie, się zmienić

Cytat

Oczywiście - jeśli sam nie chce stać sie atrakcyjny - to się nie stanie (czyli według Twoich założeń). Ale szanse ma ogromne.

 

Wszyscy chcą być piękni, mądrzy i bogaci. 

Ale by coś osiągnąć, trzeba ku temu dążyć. 

 

Szanse ma dokładnie takie, jakie sobie stworzy. 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

10 minut temu, Libertyn napisał:

SMV leci jak z Waldusia Kiepskiego stajesz się Ferdkiem Kiepskim. A to niestety jest większość przypadków bo ludzie to leniwe buły. 

Ale to dobrze, więcej "towaru" dla Braci z forum, którzy rozumieją na czym polega damsko-męska gra.

  • Like 1
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 godziny temu, The notorious napisał:

Po powrocie do stolicy będę miał już 25-27 lat i moje pytanie jest takie czy po prostu nie jest już na mnie za późno, żeby naprawić w swoim życiu te trzy czynniki ?

 

Jakbym słyszał Analconda z ostatnich kilku live gdzie się żalił iż jego życie jest już skończone bo za dwa miesiące będzie mieć 23 lata😆🤣😂

Nie wiem co z wami chłopaki w młodym wieku jest nie tak, że się dołujecie?

Autorze twoje życie się dopiero zaczyna, nie bój się, odważnie podchodź do świata i bierz co twoje.

Pracy jest pełno a referencje z zagranicy, znajomość języka będzie tylko na plus.

Co do kobiety twoja atrakcyjność z wiekiem rośnie, ogarnij na ile możesz SMV, status i pieniądze a zobaczysz magię z kobietami😁

To samo zadzieje się z relacjami z ludźmi bo jak coś masz, możesz dać, załatwić to wokół ciebie będzie pełno chętnych.

Głowa do góry nie jest tak źle jak na to wygląda, przestań sobie dowalać, stań się najlepszą wersją siebie, pracuj nad samooceną, pewnością.

 

 

  • Like 7
  • Dzięki 1
  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

8 minut temu, Mmario napisał:

Ależ bym chciał mieć 25 lat, byłbym dwa lata przed ślubem.... Parę rzeczy inaczej bym zrobił....

Ale ożeniłbyś się ponownie czy jednak nie? :D 

18 minut temu, Egregor Zeta napisał:

Te wszystkie rady i tak rozjebią się o kant chuja bo po co pracować nad sobą...

Gdy czlowiek odnajduje siebie w dupie to kto wie. Stawialbym ze jednak autor sie podniesie

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Z tym SMV to nie jest tak do końca. Najważniejszy koniec końców i tak jest wygląd. A na ten wygląd zbyt dużego wpływu się nie ma. Nawet siłownia nic nie gwarantuje, przecież jest masa gości w wieku 30-40 lat, którzy sylwetkę mają idealną, ale kiepska twarz, wzrost sprawia, że ich ogólny wygląd to max 3/10. Branie sterydów jednak mocno postarza, blizny po trądziku mocno odejmują z ogólnej oceny, zmarszczki i łysa glaca nie jest tak atrakcyjna, jak bujna czupryna. 

Więc jeśli chodzi o wygląd - do 40 to jest czysta loteria. 80% facetów ma krótko mówiąc - przejebane, bo będą wyglądali kiepsko mimo diety, ćwiczeń itd. Tylko 10-20% facetów w okolicach 40 będą wyglądali zajebiście jak 25 latkowie. 

Pozostałe - status i kasa - jak słusznie bracia zauważyli - to 10-15 lat pracy, w rok czy 2 się nie nadrobi. Ale tutaj też nie jest tak kolorowo, że wystarczy ciężko pracować. Są ludzie co zainwestowali kupę kasy np: w wypożyczalnie filmów VHS - no i teraz są w ciemnej dupie. Bo w ciągu kilku lat tak technologia zapierdalała, że najpierw przyszło DVD, potem blue-ray, a teraz jest netflix. To się stało dosłownie z dnia na dzień, a taki biznes ktoś rozwijał powiedzmy 10 lat. Nie każdy był na tyle elastyczny, żeby swój biznes móc dopasować do zmieniających się szybko czasów.

Ze statusem tak samo - raz jestes na szczycie, raz na dnie. Może i wiele z was w wieku 30 lat będzie królami życia - własne kancelarie prawnicze, biznesy. W wieku 35 lat przyjdzie ciężka choroba, depresja czy jakiś nowotwór, w wieku 40 lat obudzicie się z długami po kosztownej chemioterapii i prywatnym leczeniu, bo państwowa służba przez covid już nie istnieje...

Więc to nie jest takie proste, że wystarczy przejść z punktu A do B, ciężka praca po 16 godzin na dobę, plan, poświęcenie, zapierdalanie i jest happy end. To wyścig szczurów. Wielu z nas mimo zapierdalania, poświęcenia, ciężkiej pracy - w wieku 40 lat będziemy w czarnej dupie - brzydcy, z długami itd. Nie da się tego łatwo zaplanować i wygrać życia, to jest czysty przypadek czy tego chcecie czy nie
 

Edytowane przez Zbychu
  • Like 5
  • Dzięki 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, SamiecGamma napisał:

Na SMV składają się 3 rzeczy: wygląd, status i pieniądze.

Dokładnie. Złota Trójka. Najłatwiej z tych rzeczy poprawić wygląd, nie oszukujmy się. W rok jak ktoś nie jest mocno otyły to z zdrową dietą można zrobić cuda. Gorzej z statusem i pieniędzmi, tu poprawa sytuacji często trwa latami, a nawet dekady, ale warto próbować.

2 godziny temu, SamiecGamma napisał:

Głupoty opowiadacie o tych wykresach SMV. One są w 100% zgodne z prawdą i opierają się o badania biologii ewolucyjnej.

One są jednak zgodne z prawdą, jeżeli rzetelnie pracuje się nad sobą i ma się też po prostu... farta w życiu.

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 minutę temu, MarkoBe napisał:

Dokładnie. Złota Trójka.

Czwórka :)

Na samej górze postawiłbym mental, czy głowę. Jak z nią są problemy, żadna próba poprawy w pozostałych trzech obszarach nie pomoże.

 

Głowa, czyli gdzie jestem, gdzie chce być. Czego potrzebuję, by ten stan osiągnąć. Jakie mam możliwości, jakie mogę mieć, w granicach swoich możliwości (i genów, bo faktycznie niektórzy się za cholerę wizualnie w Chada nie zmienią, mówię na własnym przykładzie).

 

I tym, którzy (jak ja) się raczej w niego nie zmienią, polecę coś takiego - popracować wizualnie nad sobą w granicach rozsądku, ale bez popadania w paranoję i obsesje nieosiągalnej wizualnej "doskonałości", a cały swój potencjał raczej przekierować w rzeczy, na które mamy pełny wpływ: umiejętności społeczne, sieć kontaktów, zdobywane umiejętności itd.

 

  • Like 7
  • Dzięki 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, antyrefleks napisał:

robienie formy naturalnie nie dzieje sie z dnia na dzien jak za pomoca rozdzki tylko to sa lata zapierdolu.

Zaczynałem ćwiczyć siłowo jesienią 2015 roku, przez 8 miesięcy spożywania białka w ilości około 1,5g/1 kg masy ciała, niejedzenia dużej ilości węglowodanów, bardzo mała ilość cukrów zrobiłem ogromny progres. Ja natomiast miałem predyspozycję, bo byłem wtedy chuderlakiem z niskim poziomem tłuszczu 179cm wzrostu/68 kg wagi. W rok systematycznych treningów min 3 razy w tygodniu i na diecie opartej o dużą ilość białka oraz wody można wyglądać i tak lepiej sylwetkowo niż większość społeczeństwa. Dużo jednak w moim życiu dzięki siłowni się nie zmieniło, co nie oznacza, że nie warto trenować. Warto!

@Zbychu Cenię Cię za dobre rady. Wiem, że ja i ty, jako nieliczni propagujemy, że tak na prawdę sama poprawa wyglądu z  reguły nie wystarcza! Umówmy się, wygląd jest najprostszy to poprawy, natomiast ogarnięcie statusu i zasobów to ciężka tyrka i to tak na prawdę większy sukces niż osiągnięcie wspaniałej sylwetki. Znam wielu ludzi po 30 czy 40 roku życia, którzy są w ciemnej dupie i jakoś obiecany sukces im się nie przytrafił. Potrzebne jest również szczęście albo dobre znajomości. Zdarza się również, że gdy nie gonimy tego upragnionego ,,sukcesu" to ,,nagle" przytrafia się dziwny zbieg okoliczności i los nam daje szansę na jakiś awans społeczny. Ciężko to zaplanować. Warto być również minimalistą, gdyż większość syfu jest naprawdę nam nie potrzebna i za wieloma rzeczami niepotrzebnie gonimy, gdy je dostajemy - wtedy znowu pojawia się apatia i przygnębienie. Gonimy często za sztucznymi wytworami naszej bujnej wyobraźni, oczekując metafizycznego spełnienia.

  • Like 7
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jestem starszy od Ciebie o praktycznie dekade, w gorszej pozycji. W Twoim wieku byłem w stanie tylko spać I próbować opłacić rachunki za internet i próbować znaleźć jakiekolwiek zrozumienie co jest ze mną nie tak, dodajmy do tego problemy zdrowotne i masz minimalny obraz realnego przegrywa a nie chce się chwalić ale bylo ze mna znacznie gorzej. Dopiero prawie dekade później zaczynam coś ze życiem robić, więc skoro ja mogłem to i Ty tez możesz młody człowieku. Twoja sytuaxja jak nawiasem mówiąc dla wielu by byla marzeniem.

 

Jako facet zaczynasz się po 30stce z groszem, więc mówienie ze najlepsze za Tobą jest bzdurą. 

Nie mazgaj się tylko wez się w garść lub wróć z za granicy jak ja to zrobiłem i tyle.

Jako facet to nikt sie nie będzie cackać i nad Tobą litować a kobiety zjedzą Ciebie jak chipsa z taką psychiką, nie musze Ci mówić, że kobiety są bezwzględne bo sam już o tym się przekonałeś.

 

Przemyśl i jak trzeba to wróć.

 

Ale pamiętaj, że jestes gówniarzem jeszcze więc za bardzo nie rób w majty byku.

 

Pozdrowienia. 

51 minut temu, Mmario napisał:

Ależ bym chciał mieć 25 lat, byłbym dwa lata przed ślubem.... Parę rzeczy inaczej bym zrobił....

Wziąłbyś dwa lata wcześniej ślub? :D

Edytowane przez SzatanK
  • Like 4
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie jest za późno.

Ja także w Twoim wieku dopiero zacząłem się ogarniać finansowo. Wcześniej też była chujnia.

 

Moja babcia kiedyś mówiła: Nie miała baba kłopotu, to kupiła sobie prosię.

Ty się teraz nie bierz za dziewczyny, tylko ogarnij podejście do życia. Za panny się bierz, jak już sobie poukładasz pewne rzeczy.

 

Co do otyłości: wypierdol z diety całkowicie cukier rafinowany i zacznij się odżywiać rozdzielnie. Tylko i aż tyle. Zobaczysz różnicę w organizmie po miesiącu.

Zmieni Ci się podejście do życia na bardziej pozytywne i wtedy zaczniesz podejmować lepsze dla siebie decyzje.

Piszę to z punktu widzenia osoby, która sprawdziła to na sobie.

 

Masz rower? Jak tak, to po prostu zacznij jeździć wkoło komina. Świeże powietrze rozjaśnia umysł.

Siłownia może i też dobra, ale ja tam wolę rower. Taniej wychodzi. Siłownia generuje koszty, rower jeśli już go masz - jest praktycznie bezkosztowy.

 

 

 

  • Like 3
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

 

2 godziny temu, Zbychu napisał:

Więc to nie jest takie proste, że wystarczy przejść z punktu A do B, ciężka praca po 16 godzin na dobę, plan, poświęcenie, zapierdalanie i jest happy end.

Jednak ja uważam, że jedynym wyjściem w tym życiu jest posiadanie jakiegoś planu, konsekwencja w działaniu i niekoniecznie pracowanie po 16 godzin na dobę, żeby odnieść materialny sukces. Owszem, w życiu jest element przypadku/zbiegów okoliczności, ale szczęście sprzyja przygotowanym. Jaką szansę na dużą poprawę w życiu ma człowiek, który jest pesymistycznie nastawiony do świata i nie ma żadnego planu działania? Jasne, może wygra w totka, może go pokocha piękna dziewczyna, a szef da trzy razy większą wypłatę, ale szanse są raczej znikome. Jednak jak ktoś świadomie pracuje nad swoim życiem, to inaczej się czuje, inaczej się odżywia, rozwija się, ma dobrą energię i tak dalej. Może nie będzie milionerem, ale będzie wiódł lepsze życie. 

  • Like 3
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak abstrahując to wydaje mi się, że wszyscy mamy wyprane mózgi. Gdzie jest

Gdzie jest

Gdzie jest kurwa meta w tym wyścigu? Wszędzie tylko zapierdol i kult pieniądza, z drugiej strony wykolejeńcy, którzy nie dają rady być najlepsi, więc wpierdalają się w nałogi i stają się najgorszymi. 

Młody, zdrowy chłopak z magistrem pyta czy "nie jest dla niego za późno" i poważnie nad tym myśli. 

Sam zapierdalam sporo, bo nie ma innej drogi, ale jako człowieka, który potrafi dużo dostrzec, po prostu boli mnie to gdzie to wszystko zmierza. Wszędzie ten Peterson i jego sprzątanie pokoju, a kolejny film w kolejce to Elon Musk dosłownie płaczący na wspomnienie o tym, że pracował DWADZIEŚCIA GODZIN DZIENNIE - kurwa i to ma być wzór do naśladowania? Oczywiście szanuje typa w opór, jest współczesnym geniuszem, ale sory nie - to nie jest droga, którą powinniśmy iść.

 

  • Like 5
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@LiptonGreen jak i cała reszta, wszyscy macie trochę racji, dziwie się że nikt nie wspomniał o równowadze bo to ona jest najważniejsza ale to już wiadomo od tysięcy lat. 

 

Wszystko sprowadza się do jednego, optymizm i radość cieszenia się z samego faktu, że jestem. Z tym ludzie mają problem. Znam mnóstwo ludzi o różnych wartościach i zasobach portfela, wyglądzie etc. W każdej grupie są ludzie szczęśliwi i nie szczęśliwi. Każdy z nich z osobna wstąpił na jedną z tych dróg. To od każdego z nich zależy czy będzie szedł nią dalej czy zawróci. 

Edytowane przez Jonash
  • Like 5
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

11 hours ago, Brat Jan said:

 

Przecież wyraźnie napisał "jeśli".

Każdy świadomy wie, że jak nie ruszy się dupy to z wiekiem samo na lepsze się nie poprawi.

A mi dziś gacie z dupy spadły. 🤔 Ładne parę cm zeszło w pasie, nawet nie wiem kiedy. 

 

Physis jest dość proste do ogarnięcia, wystarczy trochę pozasuwać fizycznie, mniej żreć. Gorzej z Psyche. Motywację do wielkich czynów, uważam że dużo ciężej z siebie wykrzesać wraz z wiekiem. Zwiększa się też skłonność do depresji, cynizm, zniechęcenie, jak widzisz jak to wszystko wokół działa. Zaczynasz się zastanawiać po cholerę gonić tego króliczka, kupiłeś sobie samolot, ale jakoś wcale to nie było takie ekscytujące jak miało być, ludzie i ich głupota coraz bardziej wkurwia, etc. 

Edytowane przez maroon
  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

6 godzin temu, Jonash napisał:

jak i cała reszta, wszyscy macie trochę racji, dziwie się że nikt nie wspomniał o równowadze bo to ona jest najważniejsza ale to już wiadomo od tysięcy lat. 

 

Wszystko sprowadza się do jednego, optymizm i radość cieszenia się z samego faktu, że jestem. Z tym ludzie mają problem. Znam mnóstwo ludzi o różnych wartościach i zasobach portfela, wyglądzie etc. W każdej grupie są ludzie szczęśliwi i nie szczęśliwi. Każdy z nich z osobna wstąpił na jedną z tych dróg. To od każdego z nich zależy czy będzie szedł nią dalej czy zawróci. 

No dokładnie, dlatego nie zadręczaj się tak bardzo. Wiem jak to ciężko jest młodemu chłopakowi, bo sam nim nie dawno byłem. Dodajmy do tego wszelkiej maści problemy i nie ciekawy obraz się rysuje. 

A co pracodawca pomysli, to tym się nie zadręczaj. Więcej optymizmu, dokładnie jak napisałeś i będzie dobrze - bylebyś się nie poddawał bo życie młodego chłopaka jest absolutnie do dupy, jeśli się nie dostało pieniędzy, odpowiedniego wychowania, genów czy szczęśliwego dzieciństwa. 

 

I tak równowaga jest bardzo ważna, dlatego bardziej się haromonizuj i nie myśl jak stary dziadek, bo ty ledwie zaczynasz, w robocie będą do Ciebie nadal mówic "młody" dlatego Ci pisałem, że nadal szczyl jesteś, bo tak właśnie jesteś i będziesz jeszcze przez trochę postrzeganym. 

 

Głowa do góry i mniej depresji młody człowieku.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

12 hours ago, SamiecGamma said:

I ty jesteś testerem oprogramowania? A prostych równań nie rozumiesz... 

 

 

Co to w ogóle za wniosek? Z dupy wiosek tak zwany. Zarzucać komuś brak logiki bo ma odmienne zdanie. 

 

12 hours ago, SamiecGamma said:

Na SMV składają się 3 rzeczy: wygląd, status i pieniądze. Normalnie, jeśli człowiek się nie cofa, tylko coś tam sensownego w pracy robi, to z roku na rok będzie troszkę chociaż więcej zarabiał. Status - to samo - obycie z kobietami zdobywasz, im więcej się umawiasz i trenujesz. Wygląd - jeśli o siebie dbasz i nie wpierdalasz chipsów i coli, to nie będzie gorzej, tylko powinien utrzymywać się na tym samym poziomie co najmniej. Nawet jeśli nie zapierdalasz na siłowni. Czyli, suma summarum: masz dwa składniki podbite, jeden niezmieniony, a więc ostatecznie jest wzrost. 

 

Zdaje się, że rozmowa jest o SMV 40 latka. Niech punktem odniesienia będzie 25 latek. 

 

Pieniądze - tutaj mogę się co do zasady zgodzić. Raczej zarabia się z wiekiem lepiej niż za młodu. Pomijam zobowiązania finansowe, które może mieć 40 latek (kredyty, alimenty). Jak to się mówiło w szkole - "dla zachęty" punkt dla 40 latka. 

 

40 vs 25 latek = 1:0

 

Status - tu nie ma reguły. Weźmy pod uwagę typową kombinacje u wielu 40 latków. Rozwód + 2 dzieci + alimenty + wynajmowane mieszkanie bo własne zabrała żona. I po statusie... (inna sprawa, że we własnym poście błędnie wyjaśniłeś status jako obycie z kobietami - tak apropos zarzucania komuś nierozumienia czegoś). Jest bardzo niewielu 40 latków bez zobowiązań z czystym kontem matrymonialnym. 

 

40 vs 25 latek = 1:1 

 

Wygląd - tu nie ma reguły. Z wiekiem dochodzi gorszy metabolizm i otyłość, łysienie, siwienie. Są to częste przypadłości znacznej populacji mężczyzn i nie chodzi tu o wpierdalanie chipsów i coli. 

 

40 vs 25 latek = 1:2

 

12 hours ago, SamiecGamma said:

Czyli, suma summarum: masz dwa składniki podbite, jeden niezmieniony, a więc ostatecznie jest wzrost. 

 

Chyba odwrotnie. 

 

 

@Libertyn ma rację. Trzeba mocno pracować nad sobą aby to SMV było dobre. Nie zrobi się samo.

 

Ogólnie 40 latek może być atrakcyjny ale dla kobiet mniej więcej w jego wieku. To że znajdą się 20 latki z daddy issues lub układy sponsorskie z młodymi dupami nie stanowi argumentu dla reguły. 

 

Wykres jest tym bardziej prawdziwy im mocniej myślimy o 40 letnim bezdzietnym kawalerze, z własną dobrze prosperującom firmą,  mieszkającym w apartamentowcu, tuz obok klubu fitness, do którego uczęszcza. Im dalej od takiego obrazka, tym wykres staje się bladszy. 

 

 

Na dowód moich słów nie będą dane GUSu, jaki jest atrakcyjny wiek mężczyzny dla młodych kobiet.

 

Jest to temat szczegółowy omówiony w publikacji wydawanej przez GUS - Wiadomości Statystyczne, nr 6 z 2012 r., od strony 16 do 28. 

 

Wiek ten to 2 lata różnicy (mediana wieku). 

 

Link 

 

Polecam wszystkim tę publikacje. Nawet przejrzeć ją pobieżnie. 

 

Edytowane przez RealLife
  • Like 4
  • Dzięki 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja nie wiem co wy z tym wyglądem kminicie - z jakiej racji nie ćwiczący 40-sto latek ma wyglądać lepiej niż 25-cio? 

Status to w zasadzie to samo co hajs (czyli faktycznie raczej na korzyść 40), a jeśli chodzi o obycie z kobietami to nie wiem czy lepsze będzie miał gość świeżo po studiach na których było w chuj lasek i codziennie z nimi obcował (włącznie z weekendami) czy czterdziestolatek, który nie ma czasu ani okazji na flirtowanie.

Nie twierdzę, że teoria rosnącego SMV jest do dupy, ale wydaje mi się, że kilka osób tu patrzy zbyt jednostronnie. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jednego pod uwagę nie bierzecie. 40-latek z dobrym wyglądem musi mieć dobre geny. On już jak miał 25 to dobrze wyglądał. A to oznacza, że dup, przy podstawowym ogarnięciu, zdążył zaliczyć tyle, że ten sport się naprawdę nudny dla niego zrobił. 

 

To co rozpatrujecie, to przypadek przeciętniaka, który za młodu spędził czas z jedną czy dwoma myszkami, a może i z żadną, bo w żadnym zakresie nie był atrakcyjny. 

 

To po 40-ce też nie będzie. Jedyne co może, to mieć hajsy i łowić gold diggerki. 

Edytowane przez maroon
  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.