Skocz do zawartości

Czy jestem naiwny i ona mnie znów zwodzi?


Rekomendowane odpowiedzi

Bracia, przyznaje że żadko tu bywam ostatnio. Myślałem, że pozjadałem już wszystkie rozumy ale jednak w pewnych sytuacjach nie sposób chłodno spojrzeć na swoją sytuację ponieważ jako jej uczestnik jestem obarczony błędem poznawczym.

 

M. jest już po 35tce ale całkiem dobrze się trzyma jak na swój wiek. Znam ją od roku i od roku nic z tego nie wychodzi... Jak się okazało rok temu znalazła sobie jakiegoś chłopaka i przez kilka miesięcy nie miała czasu się spotkać, czasami coś pisała. To, że miała wtedy chłopaka dowiedziałem się dopiero później. Jak już z nim skończyła to zaczęliśmy się spotkać ale kurcze tak to opornie szło, często też nie miała czasu, w ogóle to spotkaliśmy się zaledwie kilka razy w ciągu dwóch miesięcy.

 

Po czym oświadczyła mi, że możemy być na stopie koleżeńskiej. Dałem sobie spokój i żyłem dalej. Ze dwa tygodnie temu coś zagadała, że chce się spotkać. Że ona nie wiedziała, że z nią chce chodzić, że ona to przemyśli. Ale od nitki do kłębka wyszło, że ma jakiegoś innego gościa, którego jak się okazało poznała jak mnie wpuściła w friend zone po naszych kilku spotkaniach. Trochę popisaliśmy, jak to ona nie ma się do kogo przytulić, że ten jej chłopak to tak jakby kolega, mózg rozjebany...

 

No to się spotkałem z niewiastą, blisko mieszka. Nie liczyłem na wiele, ale dostałem zimny prysznic, znów możemy być tylko na stopie koleżeńskiej na razie. Szczerze to jestem zmęczony, bardzo zmęczony. Nie wiem co o tym myśleć, nawet jakby coś tego to nie wiem czy to się utrzyma przy jej podejściu do mojej osoby. Jestem z reguły pesymistą w tych sprawach bo daje sobie może 5.. 6 na 10 z atrakcyjności więc wiecie... Podciągnąć wyżej trudno, trzeba by na operację iść.

 

Ta kobieta wydaje się być normalna, kurcze nie wiem, jest za wesoła trochę, nie ma tak szczęśliwych ludzi, coś może udawać/ukrywać. Do kościoła chodzi. Proszę o chłodną ocenę co dalej, nie dajcie się ponieść swoim emocjom czytając tą historię, po prostu stojąc z boku jak to wygląda?

  • Zdziwiony 1
  • Smutny 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 minuty temu, NoHope napisał:

No trzyma cię w orbicie

TO MAŁO NAPISANE.

TO JEST orbita 'bankomatu'!

Czyli jesteś bardzo NIE(potrzebny) do póki ktoś nie zaleje foremki.

NIE TY.

ZALECANE/WRĘCZ nieodzowne Zgoustowanie samicy na 100 najbliższych lat.

 

3 minuty temu, elogejter napisał:

jak będzie pisać to zlewaj. Nie mam czasu, nie dziś.

Nic podobnego.

ZERO ODZEWU!

....bo urobi i wpierdoli w nie swoje geny.

ZERO.

 

  • Like 6
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

17 minut temu, misUszatek napisał:

Myślałem, że pozjadałem już wszystkie rozumy

XD, a później ściana tekstu, jakby to pisał 20 latek bez żadnych doświadczeń z kobietami.

 

Jesteś dla niej opcją nawet nie B ani C, ale gdzieś  G H albo J.

  • Like 3
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przykro mi Bracie, ale wygląda to tak że jestes opcją zapasową. Benching. Orbita.  Plus dla niewiasty ze chociaz Ci powiedziala ze kogoś znalazła.

Co bym zrobił na Twoim miejscu? Powiedziałbym ze nie mam czasu ani energii dla kogoś kto nie wie czego chce.

Ignoruj ją, daj sobie z nią spokój. Szkoda czasu.

  • Like 2
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Solidna orbita. 

 

Plus jest taki, że baba zapewne nieświadoma, zakomunikowała Ci o tym jak się prowadzi i co jest.

 

Te gadki pokroju "że nie wiedziała że chciałeś chodzić itd." to takie pierdolenie. To świadczy o tym, że ona wie, że łykniesz każdy detal. Zrób jej to co ona tobie, czyli zacznij ją zlewać Ty, na zasadzie ghoustingu, że nie masz czasu, że nie wiedziałeś, że ona na coś liczy itd. Zmyj się i do niej nie wracaj.

 

A jesli Ci napisze jak ją odjebie kolejny gach, to napisz jej, że chciałbyś zobaczyć jej nagie fotki, tak bezpośrednio. Jeżeli Ci odmówi, to nie będziesz musial się z nią nawet spotykać bo od razu będziesz wiedział, że kolejny raz robi z tobą to samo co wcześniej

  • Like 2
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak jesteś naiwny, a ona cię zwodzi. 

 

Nie wiem co jest problemem, że piszesz o operacji ale to dość radykalne. Z drugiej strony przy obecnych "standardach" nie ma co się łudzić, że wygląd nie ma znaczenia. 

 

Jednak 3 rzeczy można poprawić prawie zawsze.

 

Siła (tak czysta fizyczna siła, nie ważne czy siłka czy kalistenika)

Kasa (jak ktoś kiedyś powiedział: pieniądze nie są po to żeby się tarzać w nowobogackim luksusie, są po to żeby były, na każde skinienie. Bo nic bardziej nie upokarza niż brak pieniędzy i nic nie czyni bardziej wolnym niż ich posiadanie). 

Rama (wiedz czego chcesz i wiesz jak to zdobyć, tak naprawdę to uświadomienie sobie tego pierwszego to już dużo, i stawia cię w górnych 15-20% mężczyzn).

 

Przy czym miej świadomość, że wypadkowa to wymnożenie tych pojedynczych wartości, więc najlepiej skupić się na tych najbardziej kulejących.

 

ps. jak nie masz doświadczenia, to wiele nie ugrasz, będzie cię upokarzała dalej, już jesteś ustawiony w tej relacji. Jak chcesz naprawdę dobrego treningu to powiedź, że podoba ci się i chcesz ją ... co tam chcesz byle to było zgodne z tobą. Możesz nawet zrobić to ostro i bezceremonialnie. I teraz nie zależnie od wyniku wygrywasz. Jeśli pójdzie w to, dostaniesz to na czym ci zależy, przy czym pamiętaj nie masz żadnych zobowiązań wobec niej. Nie pójdzie w to, wychodzisz i nie musisz już się nad tym zastanawiać, najprostsze rozwiązania są najlepsze.

Edytowane przez Piter_1982
  • Like 3
  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

52 minuty temu, misUszatek napisał:

Bracia, przyznaje że żadko tu bywam ostatnio. Myślałem, że pozjadałem już wszystkie rozumy ale jednak w pewnych sytuacjach nie sposób chłodno spojrzeć na swoją sytuację ponieważ jako jej uczestnik jestem obarczony błędem poznawczym.

 

M. jest już po 35tce ale całkiem dobrze się trzyma jak na swój wiek. Znam ją od roku i od roku nic z tego nie wychodzi... Jak się okazało rok temu znalazła sobie jakiegoś chłopaka i przez kilka miesięcy nie miała czasu się spotkać, czasami coś pisała. To, że miała wtedy chłopaka dowiedziałem się dopiero później. Jak już z nim skończyła to zaczęliśmy się spotkać ale kurcze tak to opornie szło, często też nie miała czasu, w ogóle to spotkaliśmy się zaledwie kilka razy w ciągu dwóch miesięcy.

 

Po czym oświadczyła mi, że możemy być na stopie koleżeńskiej. Dałem sobie spokój i żyłem dalej. Ze dwa tygodnie temu coś zagadała, że chce się spotkać. Że ona nie wiedziała, że z nią chce chodzić, że ona to przemyśli. Ale od nitki do kłębka wyszło, że ma jakiegoś innego gościa, którego jak się okazało poznała jak mnie wpuściła w friend zone po naszych kilku spotkaniach. Trochę popisaliśmy, jak to ona nie ma się do kogo przytulić, że ten jej chłopak to tak jakby kolega, mózg rozjebany...

 

No to się spotkałem z niewiastą, blisko mieszka. Nie liczyłem na wiele, ale dostałem zimny prysznic, znów możemy być tylko na stopie koleżeńskiej na razie. Szczerze to jestem zmęczony, bardzo zmęczony. Nie wiem co o tym myśleć, nawet jakby coś tego to nie wiem czy to się utrzyma przy jej podejściu do mojej osoby. Jestem z reguły pesymistą w tych sprawach bo daje sobie może 5.. 6 na 10 z atrakcyjności więc wiecie... Podciągnąć wyżej trudno, trzeba by na operację iść.

 

Ta kobieta wydaje się być normalna, kurcze nie wiem, jest za wesoła trochę, nie ma tak szczęśliwych ludzi, coś może udawać/ukrywać. Do kościoła chodzi. Proszę o chłodną ocenę co dalej, nie dajcie się ponieść swoim emocjom czytając tą historię, po prostu stojąc z boku jak to wygląda?

Nie ma co tu się pierdolić w rozczulanie nad sobą. Byku, sam siebie oceniasz na 6! Więc kurwa, na bank jest dużo lepiej, tylko że masz mentalność pizdy... Wbij sobie do łba, że KAŻDA dziewczyna, NIENAWIDZI faceta, która za Nią idzie! Dlaczego? Dlatego, że Ona nie wie gdzie ma iść. To pijane dziecko, we mgle! Ty masz Jej wskazać drogę! 

 

 

Wjebala Cię we friendzone, tzn. że ewentualnie później, możesz się do czegoś przydać! Ma Ciebie za przyjaciela, dosłownie! A to bardzo dużo w oczach dziewczyny, bez kitu. Jak już się odważysz, to możesz Ją bzykać jak chcesz! TYLKO KURWA, ZACZNIJ BYĆ MĘŻCZYZNĄ! NIE JESTEŚ PIESKIEM DLA pańci, nie proś, nie tłumacz się! To Ona chce być suczką dla Pana! Chce być prowadzona!

Edytowane przez baboczysko
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

14 minut temu, baboczysko napisał:

A to bardzo dużo w oczach dziewczyny, bez kitu.

Sorry.

To się zmieniło od kiedy 'łowiska' są dostępne w srajfinie.. 

Gdyby to było jeszcze z gry nocnej, no to może by 'wychodził' relacje.

Dowód społeczny niski.

Tu pozamiatane jest.

AKCJA GERONIMO.

DESANT.....

.....czas opierdolić inny reaktor.

Obecnie syntezy brak.

ANALIZOWAĆ NOWY OBIEKT.  

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

11 minut temu, Tornado napisał:

.....czas opierdolić inny reaktor.

Obecnie syntezy brak.

 

Przy takim zatruciu ksenonem (kiepski mental i całkowity brak wiedzy a jednocześnie poczucie, że już wie wszystko)

to on nawet przy wzbogaceniu 40% (samica w rui gotowa na wszystko) nie odpali jej reaktora.

 

Pręta kontrolnego nie zbliży do reaktora na mniej niż 1m... i to nie częściej niż 2 razy na 3 miesiące (czasokres spotkań towarzyskich z samicą).

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 minutę temu, thyr napisał:

Nawet jak sie z nia jakims cudem zejdziesz stracisz mnostwo energii na podtrzymywanie tego zwiazku . Gra nie warta swieczki . 35 lat i jeszcze kombinuje optymistka .

Jeszcze 5 lat i wypada z gry. Więc szuka najlepszej opcji. Nie zdziwie sie jak za rok powie Autorowi ze jednak sie zdecydowala i chce z nim być.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

18 minut temu, misUszatek napisał:

Dzięki Panowie za kubeł zimnej wody. Już w trakcie pisania tej historii sam dochodziłem do tych wniosków co i Wy. Z resztą już dużo wcześniej takie miałem ale musiałem to napisać i dzięki temu mam też dodatkową na to optyke.

To dobrze, że napisałeś i dobrze że ten wpis przynióśł Ci ulgę a przy okazji kilka niezłych i celnych spostrzeżeń. Wiem, że to może być ciężkie jesli Ci się podoba ale ja dosłownie w tej chwili na messengerze mam taka sytuację, że jednej kobiecie wydawało się kilka lat temu  że jestem jej orbiterem (byłem tylko uprzejmy, choc bardzo mi się podobała to od razu kiedy po mowie ciała zorientowałem się że nie jest zainteresowana, momentalnie zrobiłem odwrót)  i pisze mi tu cały dzień - nie odpowiadam. Kiedy gdzieś spotkam grzecznie coś odpowiem ale tak nic zero, null.
Najgorsze jest to co napisałeś :"  Jestem z reguły pesymistą w tych sprawach bo daje sobie może 5.. 6 na 10 z atrakcyjności więc wiecie... Podciągnąć wyżej trudno, trzeba by na operację iść." 
Powiem Ci tak: nigdy nie będziesz podobał się wszystkim kobietom, tej się nie podobasz ale jest jeszcz cała masa innych której sie spodobasz i CO NAJWAŻNIEJSZE KTÓRA TOBIE MOŻE SIĘ SPODOBAĆ.
Życzę jak najwyższej samooceny!

 

7 minut temu, nihilus napisał:

Wóz albo przewóz, zaproś ją do siebie na wino i seks. Jak się nie zgodzi to utnij kontakt.

Też bym tak zrobił, przynajmniej sprawdzisz się w działaniu, zamiast czytać intencje.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pamiętaj, ojcem jest nie ten który spłodził, tylko ten który wychował (łożył hajs).

 

Dostałeś kosza tyle razy i dalej jak pies jesteś na zawołanie? Tak też będziesz traktowany. 

 

Podbijasz, nie wychodzi = koniec znajomości. Osobiście znajomość bym po takiej akcji dopuścił po inwestycji ze strony kobiety, do tego z dużą dozą dystansu, nastawiony na chwilowe korzyści. 

 

Siedzisz na orbicie jak amator a z forum to pamiętasz jedynie adres internetowy.

  • Like 5
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, misUszatek napisał:

Bracia, przyznaje że żadko tu bywam ostatnio. Myślałem, że pozjadałem już wszystkie rozumy ale jednak w pewnych sytuacjach nie sposób chłodno spojrzeć na swoją sytuację ponieważ jako jej uczestnik jestem obarczony błędem poznawczym.

 

M. jest już po 35tce ale całkiem dobrze się trzyma jak na swój wiek. Znam ją od roku i od roku nic z tego nie wychodzi... Jak się okazało rok temu znalazła sobie jakiegoś chłopaka i przez kilka miesięcy nie miała czasu się spotkać, czasami coś pisała. To, że miała wtedy chłopaka dowiedziałem się dopiero później. Jak już z nim skończyła to zaczęliśmy się spotkać ale kurcze tak to opornie szło, często też nie miała czasu, w ogóle to spotkaliśmy się zaledwie kilka razy w ciągu dwóch miesięcy.

 

Po czym oświadczyła mi, że możemy być na stopie koleżeńskiej. Dałem sobie spokój i żyłem dalej. Ze dwa tygodnie temu coś zagadała, że chce się spotkać. Że ona nie wiedziała, że z nią chce chodzić, że ona to przemyśli. Ale od nitki do kłębka wyszło, że ma jakiegoś innego gościa, którego jak się okazało poznała jak mnie wpuściła w friend zone po naszych kilku spotkaniach. Trochę popisaliśmy, jak to ona nie ma się do kogo przytulić, że ten jej chłopak to tak jakby kolega, mózg rozjebany...

 

No to się spotkałem z niewiastą, blisko mieszka. Nie liczyłem na wiele, ale dostałem zimny prysznic, znów możemy być tylko na stopie koleżeńskiej na razie. Szczerze to jestem zmęczony, bardzo zmęczony. Nie wiem co o tym myśleć, nawet jakby coś tego to nie wiem czy to się utrzyma przy jej podejściu do mojej osoby. Jestem z reguły pesymistą w tych sprawach bo daje sobie może 5.. 6 na 10 z atrakcyjności więc wiecie... Podciągnąć wyżej trudno, trzeba by na operację iść.

 

Ta kobieta wydaje się być normalna, kurcze nie wiem, jest za wesoła trochę, nie ma tak szczęśliwych ludzi, coś może udawać/ukrywać. Do kościoła chodzi. Proszę o chłodną ocenę co dalej, nie dajcie się ponieść swoim emocjom czytając tą historię, po prostu stojąc z boku jak to wygląda?

 

Jesteś opcja B. Doskonale o tym wiesz ale się oszukujesz bo jesteś samotny. 

Współczuję Ci bo też tak miałem ale już możesz o niej zapomnieć bo gówno z tego będzie. Nawet jak by z Tobą była to cały czas wisiało by nad Tobą zostanie Rogaczem albo rozpad związku. 

Zastanów się nad poprawa wyglądu. Ciuchy, buty, sylwetka, Barber, kosmetyczka, białe zęby, może jakaś dziara. Nie uwierzę ze nic się nie da zrobić. Czasem laski chcą się rżnąć bo masz kratę na brzuchu. Ryj ryjem ale dojebana sylwetka robi wrażenie na każdym. 

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, Tornado napisał:

Sorry.

To się zmieniło od kiedy 'łowiska' są dostępne w srajfinie.. 

Gdyby to było jeszcze z gry nocnej, no to może by 'wychodził' relacje.

Dowód społeczny niski.

Tu pozamiatane jest.

AKCJA GERONIMO.

DESANT.....

.....czas opierdolić inny reaktor.

Obecnie syntezy brak.

ANALIZOWAĆ NOWY OBIEKT.  

No ba. Kolejny ruch na szachownicy...

Gra się zmieniła o 90stopni, zakręt...

Bum!? Koniec gry... 

ALBO!

Ominiesz z lekkim uśmieszkiem zarysowanym w kąciku ust...? Od zawsze wybór jest Twój, mój, jego... Kwestia odwagi, Panowie.

 

Bo MY, MĘŻCZYŹNI, jesteśmy prime alfa hunters! 

Bez NAS, nie ma nic... 

 

JEBAĆ, czy TY jesteś wysoki/niski, gruby/chudy, bogaty/biedny

To tylko MITologia. 

Bądź SOBĄ! 

Wartość jest w Tobie!

Fura = może zniknąć

Mieszkanie = można odebrać

Money= można Ci odebrać

 

A jak stracisz np nogi, albo ręce, to się jebniesz na pętlę, czy dopiero zaczniesz walczyć o SIEBIE? 

 

Podsumowanie = dupka, jak by nie była fantastyczna dla Ciebie, to tylko dupka... Pomocna, ale nie = rdzeń! Nigdy!

Edytowane przez baboczysko
  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.