Skocz do zawartości

Wsi spokojna, wsi wesoła, czyli kukold na wiosce


Rekomendowane odpowiedzi

12 minut temu, Obliteraror napisał:

Damski kwik.

GDZIEEEE!!!!? Gdzie leziesz, durniu!!!!!

Fakt, ta postawa buca z kijem w dupie (wielkiego wykładowcy akademickiego ;-) ), to może być próba odreagowania na zewnątrz. Piekła jakie ma w domu z typową żoną p0lką, gdzie jest traktowany jak ścierka do podłogi i pachołek. 

  • Like 17
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

48 minut temu, Obliteraror napisał:

Może tak jest, może nie. A ja i tak spróbuję się jeszcze zakumplować z "szanownym panem" :)

No lubię nerdów i lubić nie przestanę ;) Sam nim jestem.

@ObliterarorZakumpluj się, zacznij odwiedzać w domu... i obserwuj tę hipokrytkę... A potem Nam wszystko opiszesz.

  • Like 2
  • Dzięki 1
  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A mi go nie zal . Ma chlop rece , nogi i chyba dobra prace tez a co robi ? Zamyka sie we wlasnej skorupie traktujac ludzi z buta . Ci co sie nie ucza na bledach ida na kompost bo nic nie sa warci .

Edytowane przez thyr
  • Like 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 minuty temu, Miszka napisał:

A potem Nam wszystko opiszesz.

A spróbuję ;)

 

Bo jest taka zasada, do usranej śmierci będę ją powtarzał tym co chcą mnie posłuchać, albo i niekoniecznie. Z życia i z biznesu. Jak chcesz kogoś skrytykować/opierdolić: niezależnie czy żona męża, mąż żonę, szef pracownika, kolega kolegę - nieistotne. Zawsze to robisz w cztery oczy. Zawsze. Nie przed żadnym audytorium.

 

Opierdala się/krytykuje zawsze w cztery oczy.

Chwali się zawsze publicznie.

 

I to działa. Nie tylko dlatego, że sam od lat robiłem.

4 minuty temu, Zdzichu_Wawa napisał:

Nie daj się prosić.

W osobnym temacie będzie :) By nie rozwadniać.

  • Like 11
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

57 minut temu, Morfeusz napisał:

Fakt, ta postawa buca z kijem w dupie (wielkiego wykładowcy akademickiego 😉 ), to może być próba odreagowania na zewnątrz.

@Morfeusz Cholera. Możesz mieć rację. Jego Ego usilnie walczy o szacunek. O poczucie "jestem ważny, jestem kimś".

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, Obliteraror napisał:

Robi mi się żal tego faceta.

 

Uwiedź mu tego anioła, wybaw od kłopotu!

🤗

 

Stary, to nie jest dziecko. 

Co więcej, tacy ludzie potrafią być bardzo nieprzyjemni dla otoczenia. Zobaczyłeś go w stop klatce, ale ona już dużo o nim mówi. 

 

Chyba Ziemkiewicz w "Polactwie" opisywał tego typu mentalność. 

Płaszczenie się przed kimś kogo uznajemy za ważniejszego, silniejszego, a wyżywanie na słabszych. 

 

Próbuj, ale coś mi się widzi że przyjaźni z tego nie budiet. Może kiedy mu się ziemia zatrzęsie pod nogami, zostawi go ta bogini czy coś w ten deseń. 

Wtedy może będzie umiał zdjąć maskę z twarzy i kij z dupy. 

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ten gość musi mieć cholernie smutne życie. I być nieszczęśliwym.

Ktoś kto jest szczęśliwy nie traktuje innych jak gówno, żeby się dowartościować. 

Rozumiem że można kogoś lubić/ nie lubić,  mieć ochotę z kimś rozmawiac/ nie mieć ochoty, ale nie podanie ręki to już przejaw bycia bucem i cymbałem. 

  • Like 5
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, Obliteraror napisał:

Od paru tygodni mamy nowego sąsiada na wiosce. Kupił dom, poprzedni z sąsiadów przeprowadził się do dzieciaków za granicę i spieniężył majątek.

 

Jakoś długo się z nim mijałem, nie wiedziałem kto to, a byłem po ludzku ciekawy, kogóż to przywiało w moje okolice. Traf chciał, gdy wracając z porannej leśnej przebieżki go zobaczyłem. Młody facet, młodszy ode mnie, na oko coś ok. 35 lat. Wysoki. Taki trochę nerdowaty z wyglądu. A ja nerdów lubię, więc myślę - przywitam się z chłopem i zamienię parę słów, w końcu parę domów od mnie zamieszkał. Pewnie jakiś spoko. Coś tam przy aucie robił rano na podjeździe, brama otwarta, zajrzę i się przywitam.

 

Stoi przy aucie w garniturze, odjebany i teczuszkę do samochodu pakuje. Dobrze wygląda.

 

Macham facetowi ręką i podchodzę.

Dzień dobry, cześć sąsiedzie, chyba się wcześniej nie widzieliśmy. Obliteraror jestem, niedaleko siebie mieszkamy - wyciągam do niego rękę.

Facet na mnie patrzy, lekko spode łba, obcinając wzrokiem. Ręki nie podaje.

Odpowiada - dzień dobry, szanowny panie. Szanowny panie. Kurwa, autentycznie tak do mnie powiedział xD Tu taka dygresja - szanownego pana toleruję, spoko, ale jak mnie widzisz pierwszy raz w życiu i masz ze dwie, trzy dekady więcej lat ode mnie.

No nic, cofam dłoń i dalej się do niego uśmiecham, czekam, co mi powie.

No i się doczekałem ;)

 

Szanowny panie, ja jestem wykładowcą. Wykładowcą akademickim. I głosem to mówi takim, z taką dumą i butą, jakby nie wiem, podpisał właśnie traktat pokojowy między FR a Ukrainą, albo lekarstwo na raka opatentował.

Nawet go o zawód nie spytałem, bo mam to, szczerze mówiąc, w dupie. Jak i on też coś ma, szybko oceniam. Kij w dupie zagłębiony na poziomie metra. I on go tak usztywnia ;)

Musiałem mieć wtedy bardzo głupią minę, nie przeczę. Striggerował mnie, jak ten student prawa z memów, którego nie musisz pytać co studiuje, sam od razu powie.

Może to mój strój sportowy powoduje, że pan wykładowca nie zamierza szejkhendować się z plebsem, jak to błyskawicznie ocenił, nie wiem.

Mówię mu - super, to do miłego.

Odwracam się i odchodzę.

 

Wieczorem sprzątam garaż. Wychodzę i widzę, że sąsiad (z posesji obok), macha do mnie ręką. Podchodzę.

Cześć cześć.

Pyta - widziałeś może tego nowego?

Widziałem. Miałem tę przyjemność.

Kurwa, jakiś dziwny - mówi sąsiad. A mowę miewa kwiecistą (to ten, co w Panamerze czasem ziemniaki wozi, pisałem o nim kiedyś xD, Zajebisty, równy gość, mógłby być wiekowo moim ojcem). Przejeżdżałem koło jego domu, machnąłem mu ręką, udał, że mnie nie widzi. I głowę odwraca xD

No, to wykładowca. Akademicki. Z kijem w dupie - odpowiadam.

Sąsiad rechocze.

Szkolony, znaczy się. Po szkołach - pyta.

Kiwam głową.

Tak, szkolony. Studentów uczy - mówię.

A spierdolony łeb - sąsiad się zamyśla. Ty, Obliteraror, też po szkołach jesteś - jakby potwierdzał sobie w głowie to, co i tak wie od dawna.

Można tak powiedzieć.

A taki normalny chłop - kwituje.

Rozchodzimy się, każdy w swoją stronę.

 

Parę dni później wracam z porannych zakupów, targam siaty. Przechodzę koło domu nowego sąsiada, znów przygotowuje się do wyjazdu. Kątem oka widzę, że drzwi do domu ma uchylone. Otwiera drzwi samochodu i nagle... słyszę krzyk. Nie, to nie jest krzyk. To jest ryk. Wrzask. Pisk. Aż uszy mrozi.

 

Damski kwik.

 

GDZIEEEE!!!!? Gdzie leziesz, durniu!!!!!

 

Faceta jakby piorun strzela. Odwraca od razu głowę i patrzy w stronę domu. A ja widzę autorkę "ryku". Żonę, jak zakładam. Drze się tak, że kilka posesji dalej ją pewnie słychać.

Wychodzi z domu, szybko podchodzi do niego i widzę, jak dźga (tak, dźga) go palcem w klapę marynarki i dalej się drze "natychmiast po pracy masz być w domu, musisz mnie po sklepach porozwozić. Pamiętaj! A spróbuj nie wrócić punktualnie!". Wszystko słychać. Nie tylko ja to słyszę, to się niesie po wiosce.

 

Facet ze 180 cm, głowa schylona i wsłuchuje się w ten monolog jak przestraszony uczniak przed surowym profesorem. Jego żona dostrzega mnie kątem oka (i moją minę); lekko się wzdraga, zdając sobie sprawy jaki zrobiła niepotrzebny koncert dla wiejskiego audytorium. Szybko zawija się do domu.

 

Robię sobie drinka i siadam wieczorem przed domem. Moja żona obok. Mówi, że widziała potem tę kobietę z małym chłopcem w wieku szkolnym, pewnie syn.

 

I tak sobie siedzę z tym drinkiem i myślę, a te myśli wcale nie są wesołe. Robi mi się żal tego faceta.

O piekle, jakie pewnie ma w domu, za zamkniętymi drzwiami.

O tym, jak dziecko, jak syn widzi, jak żona traktuje męża, jego ojca.

I o tym, jaki pewnie zbudował wokół siebie mur i dystans. O roli jego pracy zawodowej, w której znajduje ucieczkę od tej "pięknej codzienności". Takie darcie nosa i arogancja może być warstwą ochronną i redukcją dysonansu, by nie oszaleć. By znaleźć przestrzeń, w której ktoś Cię docenia, może nawet lubi, szanuje. Jaki ten jego obecny status zawodowy musi być dla niego ważny i istotny.

 

Może tak jest, może nie. A ja i tak spróbuję się jeszcze zakumplować z "szanownym panem" :)

No lubię nerdów i lubić nie przestanę ;) Sam nim jestem.

 

A dlaczego by nie?

 

PS. Repetitio est mater studiorum. Nie żeńcie się, Panowie. Nie w tych czasach.

 

I tu szacunek dla Ciebie bo to pokazuje że facet ma przej..ne i jest pewnie w domu żywą tarczą. Na początku historii pomyślałem pewnie to jakiś mitoman z ego level milion, a to kolejny wdeptany w ziemię słyszący codzień "bo jeśli nie to się z tobą rozwiodę". Szkoda gościa, on po prostu wydrapuje dla siebie te resztki szacunku które może mieć z swojej pracy, niby buc ale to jedyne co ma.

Masakra.

A szacunek że nie zrobiłeś jak inni beki z tej sytuacji dla poklasku, pozdrawiam.

No ale rękę mógł podać, ale spoko jak zobaczy Twój samochód to pewnie mu się zmieni.

  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja bym mu włożył za wycieraczkę auta - kartkę z napisem "Ratuj się" i adres www forum.

 

Z opisu widać ze koleś jest zaszczuty maksymalnie. Być może układ jest taki, że on naukowiec/wykładowca realizuje się naukowo ale ..... wypłata na uczelni to jak zapomoga z MOPS. I być może pańcia ma kasę ze swojej pracy / od rodziców itp. Dom jest kupiony na pańcię. A on tam służy za wycieraczkę i dawcę nasienia tylko.

 

Jak fiknie to wyląduje na bruku. A tak ma wikt i opierunek za cenę honoru, straconego szacunku i wolności.

 

Ja kilku facetom dałem adres forum i potem mi dziękowali, za to, że otworzyli oczy i to zmieniło ich życie.

 

Także działaj i pisz jak idzie

 

 

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jaki piękny wpis. A scenę kulminacyjną smakowałem z satysfakcją, choć przecież mnie tam nie było. A potem doczytałem resztę, i aż mi się wstyd zrobiło. 

 

Pogardzany we własnym domu, prawdopodobnie schronił się w twierdzy kariery akademickiej. Ale chujem być nie wolno. @Obliteraror, musisz go kiedyś wyciągnąć na wódę i sprawić, aby chłop się otworzył na ludzi. Zwłaszcza że na wsi trudno się żyje zarozumiałym gburom.

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@zychu przy takim stopniu spantoflenia to on go na wódkę nie wyciągnie, chyba że szacowna małżonka będzie miała o coś focha i do mamusi pojedzie z dzieciakiem razem.

 

Ewentualnie jak się przekona, że nie trzeba być wykładowcą akademickim, żeby wybolcować jego myszkę. Co za pewne zrobi wcześniej lub później (raczej wcześniej) jakiś okoliczny bad boy ledwo od pługa oderwany (po zawodówce czy technikum rolniczym), o czym on się dowie wcześniej lub później (raczej później) i będzie miał potrzebę zalewać smutki. 

 

 

  • Like 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

53 minuty temu, Yolo napisał:

Stary, to nie jest dziecko. 

Oczywiście :) Byłbym ostatni, który miałby misję zbawiania świata. Ale ja nie lubię wrzasków, jak i ludzi wybitnie głośno zachowujących się. Kobiecych wyjątkowo. Kaleczą mi uszy. I nie chciałbym, by za czas jakiś mi po wiosce jeździła policja, bo ktoś parę domów obok dokonał na kimś mordu w afekcie. Albo (co gorsza) skończył ze sobą. Albo co innego.

 

PS. Kobiecy podniesiony ton wokalny toleruję wyłącznie w sypialni.

 

@spacemarine, nie sądzę. Na biednego nie wygląda. Ja nie miałem w miarę nowego segmentu D w wieku +-35 lat. PS. Może się bogato ożenił i zaczął się koszmar. ;) 

  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

50 minut temu, Yolo napisał:

Próbuj, ale coś mi się widzi że przyjaźni z tego nie budiet.

 

Pani na pewno na to nie pozwoli, ona ma nad nim kontrolę. Mnie krew zalewa jak czytam takie topiki - upadek męskości. Znałem jednego co pani nawet rozmawiać zabraniała mu z kolegami przez telefon :lol: 

 

 

Także powodzenia w nowej znajomości :) Weź spreja i na pisz mu na domu forum samiec :lol:

 

Drugą sprawą co on zrobi jak będzie już wolny? Mam wrażenie niektórzy faceci muszą mieć takie centrum dowodzenia, które mówi im co mają robić. Może jego kręci taka domina :) 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

52 minuty temu, rarek2 napisał:

Ja bym mu włożył za wycieraczkę auta - kartkę z napisem "Ratuj się" i adres www forum.

 

Z opisu widać ze koleś jest zaszczuty maksymalnie. Być może układ jest taki, że on naukowiec/wykładowca realizuje się naukowo ale ..... wypłata na uczelni to jak zapomoga z MOPS. I być może pańcia ma kasę ze swojej pracy / od rodziców itp. Dom jest kupiony na pańcię. A on tam służy za wycieraczkę i dawcę nasienia tylko.

 

Jak fiknie to wyląduje na bruku. A tak ma wikt i opierunek za cenę honoru, straconego szacunku i wolności.

 

Ja kilku facetom dałem adres forum i potem mi dziękowali, za to, że otworzyli oczy i to zmieniło ich życie.

 

Także działaj i pisz jak idzie

 

 

 

Niekoniecznie, może jakieś granty na badania, doradztwo itd, obrotni potrafią sporo zarobić, więc nie ma co z góry zakładać, inna sprawa domek na wsi często tani tez nie jest.

40 minut temu, Egregor Zeta napisał:

comment_3hmSTM3H7SQNezuAvdbL2FTpsi09VYXM

UUU ale romantycznie

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 hours ago, Obliteraror said:

na oko coś ok. 35 lat

Osobne słowa są potrzebne, by opisywać rożne rzeczy. Jak np. "inteligencja" i "mądrość".

Tak samo, czym innym jest "wiek biologiczny" i "wiek doświadczeń/życiowy". Także Twój sąsiad jest życiowo bardzo młody/niedoświadczony, nawet jeśli opakowanie stare. Jest spora szansa, że kiedyś to się zmieni.

 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Może to jest ten słynny wykładowca z Politechniki Częstochowskiej, psycholog z Krakowa, specjalista od rozstawiania cebuli i ziemniaczków na bazarkach, wielki uczony, który doradza jak zwiększyć sprzedaż pstrąga na stadionach, wybitny uczony, posiadający liczne prace naukowe, po 2-3 strony kartki A5 :D

  • Haha 12
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.