Skocz do zawartości

Wiedziałem, ale i tak szok


Rekomendowane odpowiedzi

Wracam dzisiaj pociągiem z podróży, podziwiam widoki za oknem, jestem w dobrym nastroju. Po jakimś czasie przykuwa moją uwagę całkiem ładna dziewczyna, taka 6/10, ale sukienka dodała uroku. No nic, patrzę dalej za okno i myślę o swoich sprawach. Po chwili ktoś zwolnił miejsce obok dziewczyny, rozglądam się po pociągu, patrzę w jej stronę i jakby mnie ktoś młotkiem w łeb uderzył.

 

Wyłożyła nogi tak, że sukienka odkryła je aż do ud. Przyglądam się bliżej, a tam od cholery tatuaży. Na pierwszy plan wysuwa się Matka Boska przerobiona na jakąś karykaturę, nad nią kilka piorunów proaborcyjnych i pełno innych gówno dziar. Całe nogi wyglądały jak brudnopis. Zacząłem się zastanawiać, co musiało się kurwa stać, jakie musiało zajść pranie mózgu, że dziewczyna z własnej woli postanowiła się tak oszpecić. Ja też kogoś tam lubię, kogoś nie lubię, pisu akurat lekko mówiąc nie lubię, ale jeszcze mi do głowy nie przyszło, żeby robić szpecące (bo to wyglądało, jakby gówniarz kredkami byle jak narysował) tatuaże.

 

Wybity z całego swojego dobrego nastroju, może niepotrzebnie, jednak. Wróciłem do oglądania przyrody za oknem i puściłem stare polskie kawałki, żeby szybciej zapomnieć o tym wszystkim i przywrócić luzacki humor. Pewnie normalnie byłaby fajna dziewczyna, niestety kolejna jednostka stracona na polu ideologicznej wojny.

 

Tak na marginesie utwory z dawnych lat mają coś w sobie, bo tak po 20 minutach słuchania doszedłem do wniosku, że może ta dziewczyna nie jest taka zła, i to tylko moje zwidy? Przecież to niemożliwe.

 

"I żal mi tylko twoich nóg..."

 

 

  • Like 8
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

6 godzin temu, Pocztowy napisał(a):

Zacząłem się zastanawiać, co musiało się kurwa stać, jakie musiało zajść pranie mózgu, że dziewczyna z własnej woli postanowiła się tak oszpecić.

 

Tatuaże u kobiet, to taki odpowiednik stopni wojskowych u facetów, jeśli chodzi o rangę w hierarchii seksualnego zeszmacenia, co zresztą u kobiet jest powszechnym upodobaniem:

 

Mały, dyskretny tatuaż w widocznym miejscu, np. kwiatek - laska lubi spanking i ciąganie za włosy;

Duży tatuaż na tułowiu - laska lubi anal;

Tzw. ,,rękaw" - deepthroat i podduszanie

Tatuaże w stylu ,,brudnopis" - fisting i gangbang weteran

  • Like 5
  • Dzięki 8
  • Haha 22
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Te wszystkie dziary, bez względu na rozmiar i ilość są bezcennym drogowskazem dla świadomego faceta.

 

Mówiłem już wielokrotnie, kiedyś często aby się połapać, że się wyszło za kurwę trzeba było za nią wyjść bo wcześniej się kryły a po ślubie jak to po ślubie czyli po przysłowiowych jabłkach był już człowiek uwalony.

 

Dzisiaj? Ile jest rzeczy na których można odsiać ponad 90% syfu nie zamieniając z laską ani słowa? Tatoo, kolorowe włosy, wyzywający ubiór (tak leginsy/majtkospodenki to też element garderoby typowych kurewek ale musiałem wyjechać z polski aby to dostrzec bo tu każda ubiera się tak aby skupiać uwagę, wszystkich poza swoim mężem na swoich strefach erogennych co po jakimś czasie zaczynamy nieświadomie przyjmować jako coś normalnego a nic wspólnego z normalnością to nie ma), to jakie zdjęcia wrzucają na SM oraz co tam lajkują i piszą, makijaż (szczególnie p0lki malują się jak kurwy porównajcie sobie choćby z rodowitymi niemrami to jest przepaść).

 

Błogosławieni świadomi oraz chętni się rozwijać, aczkolwiek w tych czasach ich życie będzie sielanką w porównaniu do prawie wszystkich, którzy wejdą w małżeństwo z tym czymś.

Edytowane przez Król Jarosław I
  • Like 19
  • Dzięki 5
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 minuty temu, Król Jarosław I napisał(a):

Dzisiaj? Ile jest rzeczy na których można odsiać ponad 90% syfu nie zamieniając z laską ani słowa?

Bardzo dobra teza. Kobiety dzisiaj mają klimat ku temu by głośno i wyraźnie manifestować swoje prawdziwe "ja". Jako kobiety czynią to głównie wyglądem zewnętrznym, ale i tym co mówią. Kiedyś za pewne niuanse wyglądowe, w zachowaniu groził społeczny ostracyzm, dzisiaj są złote czasy dla manifestacji wszelkiego rodzaju dziwactw, patoli, przez co rzeczywiście można już w pierwszym kontakcie czytać ludzi jak z otwartej ksiązki.

2 minuty temu, RealLife napisał(a):

Zaburzona feministka. Musi się ruchać jak opętana. Mniam, mniam. 

 

Ale ja już jestem na takim etapie życia że nie muszę patrzeć na kobietę jak na przyszłą żonę :). 

 

 

To fakt, te "zaburzone" (szerokie pojęcie) sprawiają wrażenie bycia ostrymi ruchawicami i bardzo często tak jest 😉 

  • Like 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

7 godzin temu, Pocztowy napisał(a):

Wracam dzisiaj pociągiem z podróży, podziwiam widoki za oknem, jestem w dobrym nastroju. Po jakimś czasie przykuwa moją uwagę całkiem ładna dziewczyna, taka 6/10, ale sukienka dodała uroku. No nic, patrzę dalej za okno i myślę o swoich sprawach. Po chwili ktoś zwolnił miejsce obok dziewczyny, rozglądam się po pociągu, patrzę w jej stronę i jakby mnie ktoś młotkiem w łeb uderzył.

 

Kiedyś dotarłem do statystyk, że 30% potomstwa pochodzi z relacji poza związkiem i w związku z tym statystycznie co 3-cia kobieta na ulicy zdradza/zdradzi/zdradziła swojego partnera.

 

Wbiło mi się to w mózg i psuło nastrój przez dobre 2 tygodnie. Idąc ulicą patrzyłem na kobiety i myślałem... "A ta? A ta? A... ta to na pewno".

A potem mi przeszło. To się nazywa pogodzić z rzeczywistością.

 

Skoro masz tego rodzaju emocje, to zauważ je, nic z nimi nie rób, dostrzeż ale nie daj im się karmić w Twojej głowie. I ZAAKCEPTUJ.

Skoro atrakcyjna - Twój gadzi mózg mówi "brałbym się za taką". Odkrywasz tatuaże i nagle jest "majndfak". "Skoro ma tatuaże - prawdopodobnie ma zryte pod beretem".

 

I masz dysonans i to Cię wkurwia. 

 

Chyba lepiej na tym etapie odkryć że samochód do cna skorodowany pod podwoziem niż kiedy go wychodzisz w komisie, wywalczysz cenę, kupisz, wywalisz szmal a blacharz mówi "panie, naprawa nieopłacalna bo podłużnice zjedzone rdzą i był bity". Cena naprawy przewyższa wartość.

15 minut temu, RealLife napisał(a):

Zaburzona feministka. Musi się ruchać jak opętana. Mniam, mniam. 

 

Ale ja już jestem na takim etapie życia że nie muszę patrzeć na kobietę jak na przyszłą żonę :). 

 

 

 

Problem w tym, że to podejście jest dobre dla 40 latka, który już swoje romantyczne uniesienia przeżył. Sparzył się. Teraz odcina kupony "używając" płeć przeciwną niejako do swoich celów.

 

Ale to nie jest dobre podejście dla 20-latka, bo w ten sposób jakby mówisz mu "nie warto, one wszystkie to k-wy".

 

I teraz albo stanie się cynicznym szmaciarzem i będzie przyciągał same szlaufy albo wejdzie do piwnicy i się w niej zamknie.

Prosta droga do BlackPill.

  • Like 13
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

13 minutes ago, Miszka said:

Problem w tym, że to podejście jest dobre dla 40 latka, który już swoje romantyczne uniesienia przeżył. Sparzył się. Teraz odcina kupony "używając" płeć przeciwną niejako do swoich celów.

 

Ale to nie jest dobre podejście dla 20-latka, bo w ten sposób jakby mówisz mu "nie warto, one wszystkie to k-wy".

 

I teraz albo stanie się cynicznym szmaciarzem i będzie przyciągał same szlaufy albo wejdzie do piwnicy i się w niej zamknie.

Prosta droga do BlackPill

 

O tym właśnie myślałem jak pisałem. Dobrze to ująłeś to w słowa. 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

22 minuty temu, Król Jarosław I napisał(a):

Ile jest rzeczy na których można odsiać ponad 90% syfu nie zamieniając z laską ani słowa?

Prawda, dla świadomego faceta dzisiejsze laski świecą na czerwono z daleka. Te mądrzejsze lepiej się kryją, ale pustaki mają wręcz na czole napisane "jestem kurwą" i są w dodatku dumne ze swojego kurestwa. 

 

37 minut temu, Król Jarosław I napisał(a):

musiałem wyjechać z polski aby to dostrzec bo tu każda ubiera się tak aby skupiać uwagę, wszystkich poza swoim mężem na swoich strefach erogennych co po jakimś czasie zaczynamy nieświadomie przyjmować jako coś normalnego a nic wspólnego z normalnością to nie ma

Widać to dobrze latem. Już nawet małe dziewczynki chodzą w spodenkach odsłaniających pół dupy, biorąc przykład z jebniętej mamusi. 

 

  • Like 9
  • Dzięki 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

37 minut temu, Miszka napisał(a):

Problem w tym, że to podejście jest dobre dla 40 latka, który już swoje romantyczne uniesienia przeżył. Sparzył się. Teraz odcina kupony "używając" płeć przeciwną niejako do swoich celów.

 

Ale to nie jest dobre podejście dla 20-latka, bo w ten sposób jakby mówisz mu "nie warto, one wszystkie to k-wy".

 

I teraz albo stanie się cynicznym szmaciarzem i będzie przyciągał same szlaufy albo wejdzie do piwnicy i się w niej zamknie.

Prosta droga do BlackPill.

Jestem już stary i imo zawsze tak było.

I bardzo dobrze bo prawda jest najlepszym fundamentem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, Król Jarosław I napisał(a):

kolorowe włosy

W świecie zwierząt jaskrawe kolory oznaczają jadowite i toksyczne zwierzęta. Zgadza się z julkami.

 

2 godziny temu, Throgg napisał(a):

Mały, dyskretny tatuaż w widocznym miejscu, np. kwiatek - laska lubi spanking i ciąganie za włosy

To by się zgadzało 🤔

  • Like 5
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

26 minut temu, Tadamichi Kuribayashi napisał(a):


Ja kilka razy sie spotkalem z liczba 10%. 30% to jest zbyt duza liczba wrecz nieprawdopodobna.

Nie analizowałem wtedy prawdziwości tych źródeł. Nie szukałem potwierdzenia. To mogła być liczba wzięta z kosmosu, wyssana z palca.

 

Chodziło mi w mojej wypowiedzi jedynie o to jak ta informacja na mnie wpłynęła.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

6 godzin temu, Chcni napisał(a):

Prawda, dla świadomego faceta dzisiejsze laski świecą na czerwono z daleka. Te mądrzejsze lepiej się kryją, ale pustaki mają wręcz na czole napisane "jestem kurwą" i są w dodatku dumne ze swojego kurestwa. 

Moja ostatnia randka w lipcu, zapowiadało się nieźle. Laska 20 letnia do mnie wali z tekstem:

"Wiesz co, co sądzisz o tej sytuacji? Ostatnio zerwałam z byłym, bo mnie zdradzał. Bla bla bla... no i tak w ogóle to ostatnio nocowałam u koleżanki. I on się o tym dowiedział. I jak jechałam następnęgo dnia autem to o mało co się nie zabiłam, miałem odkręcone śruby na kole! To na pewno był on. Co o tym sądzisz?" 

No cóż, to jest to co sobie pomyślałem wtedy:

 cover1.jpg 

Dzięki Bogu za szczere kobiety. Można się zawieść, ale przynajmniej życie sobie uratować nim się kompletnie zawali przysłowiowy "sufit na łeb". :D 

  • Like 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

11 godzin temu, Miszka napisał(a):

Prosta droga do BlackPill.

 

To zabrzmiało jak " Świat na trzeźwo jest nie do przyjęcia" po wcześniejszym uświadomieniu bliskiej osoby, że jakiś nałóg go/ ją wyniszcza.

 

11 godzin temu, Miszka napisał(a):

 

I teraz albo stanie się cynicznym szmaciarzem i będzie przyciągał same szlaufy albo wejdzie do piwnicy i się w niej zamknie.

To się nazywa adaptacja do zniennej na przestrzeni ostatnich lat sytuacji. Czy jakkolwiek dobra? Kwestia dyskusyjna. Ważne aby skuteczna.

 

12 godzin temu, Miszka napisał(a):

 

Kiedyś dotarłem do statystyk, że 30% potomstwa pochodzi z relacji poza związkiem i w związku z tym statystycznie co 3-cia kobieta na ulicy zdradza/zdradzi/zdradziła swojego partnera.

Idealne "wyjaśnienie" koronnego argumentu blackpillo- sceptyków - " buuuu, gdyby BP działał/ miał zastosowanie czy odniesienie do rzeczywistości, to normiki by się nie rozmnażali". ;) 

 

12 godzin temu, Miszka napisał(a):

. Idąc ulicą patrzyłem na kobiety i myślałem... "A ta? A ta? A... ta to na pewno".

Podobnego mindfuck'a mogą mieć co niektórzy po pierwszej wizycie u divy, gdy przekonają się, że " nie taka diva straszna jak ją malują".😛

 

12 godzin temu, Miszka napisał(a):

hyba lepiej na tym etapie odkryć że samochód do cna skorodowany pod podwoziem niż kiedy go wychodzisz w komisie, wywalczysz cenę, kupisz, wywalisz szmal a blacharz mówi "panie, naprawa nieopłacalna bo podłużnice zjedzone rdzą i był bity".

Trafne porównanie. Ewentualnie ( mając świadomość, który podzespół jest niesprawny i czym to może w razie "W" skutkować) jeździć, dopóki jazda jest tańsza i wygodniejsza od zbiorkomu.😎

 

 

 

 

 

 

 

@Król Jarosław I, @Throgg i reszta Torbaczy - Co sądzicie odnośnie bransoletki na kostce noszonej przez niewiastę? Nieważne już L/P. Czy teksty typu " aaa, bo mi się podoba, itp" to ściema dla frajera  i jest to taki sam komunikat wizualny jak jej pierwotna symbolika?🤔

 

Tu gdzie jestem - wielokrotnie to zauważyłem u pań i kleiło by mi się to z ich "postępowością i wyzwoleniem".

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

12 godzin temu, Miszka napisał(a):

Kiedyś dotarłem do statystyk, że 30% potomstwa pochodzi z relacji poza związkiem


Tak pomyslalem czy nie chodzi czasem o to ze te 30% to dzieci wychowywane lacznie nie ze przez swoich biologicznych ojcow tylko ojcow ktorzy mysla ze sa biologicznymi ojcami, przez ojczymow i przez nowych partnerow ich matek? Wtedy ta liczba wydaje sie byc sensowna.

  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Sam jestem podziarany i osobiście lubię wydzierane laski, byle było to ze smakiem i w dobrej jakości. Czy to jakiś kobiecy wzorek, czy konkretny rekaw.

Co ciekawe ułatwia też kontakty, bo daje wspólny temat do rozmowy.

 

Mimo całej sympatii do tatuaży,  nie mogę ścierpieć mody którą ostatnio nagminnie widzę na ulicy. Głównie dziewczyny (choć faceci też) podziarani na całym ciele bez ładu i składu, tu gwiazdką, tam róża,  dalej jakąś mandala, trójkącik,  kwadracik, delfinek, myszka - qrwa jak brudnopis w podstawówce.

 

P.S.  Z innej beczki.

Jak wspomniałem, sam mam tatuaże i widać je np. spod koszulki. Ostatnio w knajpie w grupie dalszych znajomych znajomych, gadam sobie z jedną laską, aż tu nagle czuje że ktoś mi podnosi rekaw na koszulce. Dziewczyna która przyszła z własnym facetem, chciała zobaczyć dokąd sięga i co przedstawia mój tatuaż.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

11 godzin temu, Tadamichi Kuribayashi napisał(a):


Ja kilka razy sie spotkalem z liczba 10%. 30% to jest zbyt duza liczba wrecz nieprawdopodobna.

 

Ile procent facetów wychowuje nie swoje dziecko, nie wiedząc o tym?

Testy DNA nie są robione po porodzie, ponieważ system wie jaka jest skala spierdolenia.

Panie nie godzą się na testy DNA, bo zakładają że mogły zajść w ciążę siadając na brudnej desce klozetowej.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.