Skocz do zawartości

Odnowiony kontakt, chęć powrotu - wasze doświadczenia


Rekomendowane odpowiedzi

- Hej co tam u ciebie ( pisane z obcego numeru bo wszystko poblokowane ) 

blokada .

dzien pozniej 

- jestem w szpitalu nie ma mnie kto odwiezc do domu ( z innego tel)

blokada 

I spokoj do dzisiaj …. narazie 

 

Nie baw sie w te gierki bo to ta sama kobieta i jest duze prawdopodobienstwo ze to jest jej gorsza wersja .Wracajac do ciebie przyznaje sie przed soba do sromotnej porazki wiec zieje desperacja ktora sie odbije przy pierwszej lepszej klotni .Na poczatku beda same lodziki a pozniej noze w plecy , to masz zagwarantowane jak w hazarskim banku 😂.

 

  • Like 5
  • Dzięki 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Miałem coś takiego jakieś 4 razy w życiu. Kiedyś nawet poznałem panienkę na imprezie, wymieniliśmy się kontaktami, olała mnie po zaproszeniu na randkę, usunąłem numer, a ona po 2 latach się odezwała, że jednak niepotrzebnie wtedy mi odmówiła i chce teraz wyjść. To było tak pojebane na tamten moment, że tylko uśmiechnąłem się pod nosem. Ledwie sobie przypomniałem, o kogo chodzi, a ona mnie pamiętała i to w szczegółach. Ostatnio pół roku temu mniej więcej była sprzed 15 lat chciała ze mną wyjść, zaprosiła na imprezę i w ogóle, co tam słychać 😆 Generalnie dziwne sytuacje i widzę w nich tylko szukanie frajera na przeterminowany towar. Tak to odczuwałem za każdym razem, kiedy przychodziły podobne wiadomości. Panienka wystawia się na promocji, z której nikt nie chce skorzystać.

 

Tylko kobieta po upodleniu, odmowach i zrobieniu piekła może, jakby nigdy nic z uśmieszkiem wyrazić chęć powrotu do znajomości i jeszcze nonszalancko zapytać, co tam.

 

Edytowane przez mac
  • Like 11
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

33 minuty temu, mac napisał(a):

 

 

Tylko kobieta po upodleniu, odmowach i zrobieniu piekła może, jakby nigdy nic z uśmieszkiem wyrazić chęć powrotu do znajomości i jeszcze nonszalancko zapytać, co tam.

 

Mialem kiedys takiego szfa ktory skakal mi po grzbiecie prawie ze codziennie . Typowy korpochoojek nie majacy nic do zaoferowania firmie jedynie swoja nienawisc do ludzi . Po jakims czasie przenioslem sie do nadzoru i chlop musial mi zdawac codzienne raporty . Wyobraz sobie ze na stolowce przynosil mi kawe taka jaka lubie . 😂 Kazalem mu wypierdalac z tymi przyslugami .Gad to gad nigdy nie wiesz co mu odpiertholi . Tak wiec jest to raczej cecha psychopatow bez kregoslupa moralnego w ktorej to grupie wiekszosc stanowia kobiety (wnioskuje to z wlasnych obserwacji ) . W normalnym swiecie takie egzemplarze powinny byc leczone w zakladach zamknietych . W tym swiecie wykorzystuje sie ich bezwzglednosc .

Edytowane przez thyr
  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Owszem zdarzyło się po około roku od rozstania. Rozejście się zaproponowała ona, ja się zgodziłem, bo po co walczyć o kogoś kto mnie nie chce.

 

Rok spokoju. Było to dawno temu, kilkanaście lat temu może, nie było wtedy w komórkach blokad itp. Napisała, że chce się spotkać i porozmawiać o swoich uczuciach.

 

Odmówiłem, nie chciała mnie w swoim życiu, a po roku jakby niby nic i nagle takie coś. Dwa razy nie wchodzi się do tej samej rzeki.

 

Wtedy się zaczęło, spokoju nie miałem długo. Potwierdza się, że kobieta odrzucona dostaje ataków różnorakich: panika, zdenerwowanie, nie może się z tym pogodzić i nie daje spokoju sądząc, że w ten sposób mnie przekona, bo nie poszlo jak chciała i sobie wyobraziła. Przekonana, że wrócę na jej gwizdnięcie.Taka to silna płeć. 

 

Nie wiem co się przez ten rok działo, nie wiem do dziś czemu zainicjowała rozstanie, ale może się tylko domyślać, że znalazła lepszego ode mnie, ale im nie wyszło.Tłumaczyla to sobie tym, że uczucie między nami nie przetrwało. Beka😆

Edytowane przez Krugerrand
  • Like 4
  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jedna odeszła sama zakończyła wszystko, nie odzywałem się do niej wcale. Natomiast ta panna napisała do mojej rodziny iż u niej bliski ktoś zmarł, dalej milczałem.

Jeszcze taka jedna co zostawiłem ją wielokrotnie pisała i dzowniła, a u mnie 0 odpowiedzi.

W momentach próby napisania warto przypomnieć sobie największe szpile jakie owe panny wbijały, u mnie po czymś takim przechodzi chęć kontaktu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To i ja dodam coś od siebie dla beki. Oczywiście jest to kolejny klasyczny numer. Jak się człowiek trochę wyleczy z tego że one naprawdę coś do nas czują poza wyjebaniem z zasobów (genetycznych bądź ekonomicznych etc) to życie staje się takie proste.

 

Dziewczyna wyznawała mi miłość po czym rozstaliśmy się. Cały czas trzymała mnie na orbicie aż tu hop! Wpadła z następnym z kolejki. Po urodzeniu pięknego bachora odezwała się czy nie mam ochoty się zobaczyć. Byłem sprytniejszy niż poprzednicy w tym wątku i zmieniłem numer niedługo później. 

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 26.11.2023 o 22:48, Denis napisał(a):

chciała wrócić do was lub odnowiła z wami kontakt?

 

Jeśli tak, to z czyjej winy było zerwanie?

Za małolata, jedna z pierwszych miłości - wróciłem (to był hiper błąd, ale w przyszłości mi pomógł zrozumieć że takie coś rzadko działa). Rozstanie z jej winy. 

 

Znam jedną parę która po rozstaniu i powrocie do siebie wzięła ślub, mają dzieci, dom itp. A conajmniej 10 takich które próbowały i nie wyszło.

 

W mojej ocenie nie warto, wiadomo że są różne czynniki dlaczego doszło do rozstania, mógł to być wyjazd na studia czy tragedia rodzinna, ale finalnie ja bym nie pakował w tego typu zabawy. 

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 4 tygodnie później...

Podobie jak dżentelmeni powyżej, nie polecam. Życie  jest za krótkie na marnowanie sobie czas na "panne" która miała Cie na liście B, C,D... Pannie skończyły się opcje i jedzie od nowa, zapewniam Cię, że jak znajdzie ją nowy, to Ty znowu pójdziesz w odstawkę. Nie warto, ten czas który zaoszczędzisz na niej  przeznacz na sport lub na to co lubisz robić a nie na desperatkę wyjdzie Ci to na dobre a jak jesteś w etapie poszukiwania nowej Panny swojego serducha, to wcześniej czy później jakaś się znajdzie o wiele lepsza niż ta poprzednia. A tak szczerze, ile byś się cieszył zabawka która juz dawno wylądowała na strychu a znalazłeś ja przypadkowo  gdy robiłeś porządki , hmmmmm ? 

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Miałem tak kilka razy:

 

- Pani, która była we mnie młodzieńczo zakochana próbowała odnowić kontakt po 4. latach odkąd urwałem znajomość. Co ciekawe, Pani była w LTR, ale chyba brakło emocji...

 

- Pani zerwała ze mną, później przez rok jak najgorsza szmata biegałem za nią, bo "była wyjątkowa". Oczywiście bezskutecznie. Po 13. latach zaprosiła mnie na FB, IG... Wreszcie zamoczyłem, ale nie dla siebie. Dla tego chłopaka, którym byłem. Zasługuje na to. 

 

- Pani, która zerwała ze mną po 16. latach chce się spotkać. Za tą rok nie latałem... Naura.

 

Co łączyło te sytuacje? Panie zawsze "chcą odnowić kontakt" gdy w ich życiu coś nie gra...

 

Słaba praca, wynajmowane mieszkanie i siwe włosy po 30. skutecznie przypominają o kolegach z nastoletnich czasów. 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, Tarnawa napisał(a):

Warto było?

 

Nie dla doznań. Ciało szczupłej kobiety po trzydziestce, z typowym dla Polek płaskodupiem. Pani za młodu była 10/10, więc nie nauczyła się sztuczek, którymi brzydsze Panie nadrabiają naturę. 

 

Mentalnie tak. Gdyby odnowiła kontakt 5. lat temu, gdy byłem smakoszem niebieskiej pigułki pewnie utonąłbym w jej "przemianie". Dziś wiedziałem jak zagrać w grę, by dojść do pierwszej bazy. 

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.