Skocz do zawartości

"One zawsze wracają..." - Ile w tym prawdy?


Rekomendowane odpowiedzi

9 minut temu, JoeBlue napisał(a):

Podobnie jak u GriTo. Po 3+ dekadach.

 

Przy okazji do GriTo:

Te po 50-ce bzykają się, jak to powiedział Bond, jakby jutro świat miał się skończyć.

W dodatku ciebie już nic nie ogranicza.

Ani finanse, ani dane słowo ani to, że zajdzie w ciążę a co tu mówić, pieprzenie się w gumie to jak lizanie cukierka w papierku.

Rzecz jasna, że z tym trzeba rozsądnie, złapać coś można i od takiej co już nie zajdzie.

 

 

Uhuhuhu...To widzę nieźle. U mnie minęły dwa lata, ale bez żadnego odzewu. Wszędzie gdzie tylko się da poszła blokada. Ostatnio gadałem z jej przyjaciółką i zgodne z tym, co mi mówi, moja EX czuje się fantastycznie i jest jej świetnie samej. Chciałbym w sumie wiedzieć, ile w tym prawdy xD 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, JoeBlue napisał(a):

Podobnie jak u GriTo. Po 3+ dekadach.

 

Przy okazji do GriTo:

Te po 50-ce bzykają się, jak to powiedział Bond, jakby jutro świat miał się skończyć.

W dodatku ciebie już nic nie ogranicza.

Ani finanse, ani dane słowo ani to, że zajdzie w ciążę a co tu mówić, pieprzenie się w gumie to jak lizanie cukierka w papierku.

Rzecz jasna, że z tym trzeba rozsądnie, złapać coś można i od takiej co już nie zajdzie.

 

Wiem, ale nie chcem .. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Opowiedzcie lepiej jak się kończyły relacje, był spory dym czy względnie pokojowo i czy według was byłyby chętne na powrót. @Denis

U mnie np: podszepty "przyjaciółek" i rodziny od wielu miesięcy (w 4 oczy ze mną tego nie było) - blok wszędzie i brak kontaktu; jedna odeszła bo po sexie, powiedziałem, że nic poważnego/związkowego z tego nie będzie (chłodne pożegnanie) - brak kontaktu; jedna wiem, że gdybym napisał to by się zgodziła na powrót (rozeszliśmy się pokojowo, ot, uznałem, że robi za mocne testy i chcę normalniejszej babki)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

U mnie połowa tych z którymi było coś na poważniej się odzywała po paru latach zazwyczaj. 

Z moją ulubioną myszką z którą spędziłem większość życia schodziliśmy się trzy razy. Zawsze to ona się kontaktowała i wymyślała karkołomne sposoby aby mnie odzyskiwać. Po ostatnim, ostatecznym rozstaniu, jak dowiedziała się, że mam nową dobrą pracę i jestem wysoko w hierarchii stada w magiczny sposób zaczęła się odzywać mimo tego, że jest z jakimś typem. I miałem 2-3 miesiące bombardowania atencją, łączenie z telefonami po dwa razy dziennie. Od miesiąca wróciło stare znajome wyjbongo i mam ciszę. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 godziny temu, Denis napisał(a):

Uhuhuhu...To widzę nieźle. U mnie minęły dwa lata, ale bez żadnego odzewu. Wszędzie gdzie tylko się da poszła blokada. Ostatnio gadałem z jej przyjaciółką i zgodne z tym, co mi mówi, moja EX czuje się fantastycznie i jest jej świetnie samej. Chciałbym w sumie wiedzieć, ile w tym prawdy xD 

To tak samo jak ziomalom tutaj. Słyszysz kategoryczne wzmianki o wyrzeczeniu się cipki z ich życia, że nie jest potrzebna im do egzystencji, a co chwilę są tematy o nich. Jakby nie mogli się pogodzić. Znam gościa co faktycznie odpuścił rzeczy materialne od seksu po wygody świata doczesnego i żyje jak asceta na roztoczu w swojej chatce bez ludzi i żywi się tym, co sam wyprodukuje. U niego faktycznie można odczuć odcięcie się od tych kobiet. Więc jak ktoś pisze, czy mówi, że dobrze mu samemu to kłamie 😉.

Edytowane przez Optimus Prime
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, Optimus Prime napisał(a):

Więc jak ktoś pisze, czy mówi, że dobrze mu samemu to kłamie

Zacznijmy od tego, że jak komuś jest dobrze to ma gdzieś mówienie o tym innym. To widać, słychać i czuć. 

Silny nie musi mówić, że jest silny. Czuć po nim, a w odpowiednim momencie zachowa się adekwatnie. 

Tutaj jest tak samo. Przy czym zawsze, ale to zawsze czegoś będzie brakować. Będąc w związku czy będąc samemu - w obu wariantach są wyrzeczenia itd.

 

Godzinę temu, Optimus Prime napisał(a):

U niego faktycznie można odczuć odcięcie się od tych kobiet.

Dla mnie absurdalne jest odcinanie się od kobiet.

Tak działają skrzywdzone osoby. To tak jakbyś miał wypadek samochodem i traumę na całe życie, ale jednocześnie tworzył narrację, że auta są złe, niedobre itd.

Kobiety są jakie są - jeśli ktoś to akceptuje to wyciska maksimum z korzyści z obcowania z nimi i jednocześnie minimalizuje wszelkie ryzyka. W przeciwnym razie tworzy wizję kobiet beznadziejnych itd., gdzie tak samo można mówić o mężczyznach. Mało to beznadziejnych przypadków? 

  • Like 1
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 23.02.2024 o 19:54, Denis napisał(a):

po jakim czasie od rozstania napisały do was wasze ex? O ile w ogóle napisały

 

Różnie z tym bywało, w zależności od stażu, jeśli spotykałem się 3 miesiące, to chyba żadna z nich się nie odezwała, jeśli staż był dłuższy, to odzywały się świeżo po rozstaniu, jeśli olewałem, to próbowały za pół roku, ostatnio jedna odezwała się po półtora roku. Nie ma reguły. 

Jeśli stawiasz to pytanie żeby dowiedzieć się czy jest szansa, że to Twoje ex się odezwie i robisz sobie nadzieję - DAJ SPOKÓJ. NIGDY NIE WRACAJ.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak powiesz kobiecie - NIE, to istnieje spora szansa, że będzie wracała. Kiedyś moja była po 10 latach się odezwała i ją spławiłem. Tak się sprawa też ma z innymi przykładami, ale to nie jest oczywiście reguła. Były takie, które pożegnałem i więcej o nich nie słyszałem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

9 godzin temu, wielebny93 napisał(a):

Nie ma reguły. 

Jest. Zdecydowana większość się odzywa. I to jest reguła. Czy to poprzez zwykły kontakt, sondowanie itd. Ale to istnieje.

 

Natomiast zmienne jest nasilenie, częstotliwość, forma itd. Bo każda ma też inne życie i przechodzi przez inne sytuacje. Normalne.

5 godzin temu, I1ariusz napisał(a):

Tak się sprawa też ma z innymi przykładami, ale to nie jest oczywiście reguła.

Istotny jest też czas trwania relacji. Jeśli ktoś był bardzo krótko to strata jest niewielka (mniejszy wkład wysiłku, emocji, zasobów, działają hormony), ale im dłużej jesteśmy tym ten wkład rośnie i to przy jednoczesnym pozbawieniu się różowych okularów, co oznacza tak naprawdę więcej wysiłku, aby utrzymać ten sam stan.

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Do mnie właśnie wczoraj się odezwała xd. Zerwaliśmy rok temu, bo poznała innego typa i się dowiedziałem, w międzyczasie odzywała się jeszcze we wrześniu gdy z nim zerwała, czyli pięknie wpasowywuje się w historię gdy grunt pali się pod nogami.

Wczoraj co napisała to z jakimiś poradami dotyczącymi mieszkania, bo się do nowo zakupionego wprowadza, a myślałem, że jak jej życzeń na urodziny w styczniu nie przesłałem to już będzie spokój:d

 

Co ciekawe zbiegło się to z inną dziewczyną, z którą spotykałem się na jesień. Z tą zakończenie bylo polubowne, powiedziałem że do sb nie pasujemy, nie chciałem z nią związku. Napisała, że tęskni i czy chcę się spotkać.

 

Wygląda mi to na jakieś dziwne prawo przyciągania, bo akurat zacząłem się spotykać z inną dziewczyną z którą może będzie coś więcej - tylko jak one to bez żadnego info, żadnej poszlaki wyczuły? :D

Edytowane przez Kowalski
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 hours ago, Kowalski said:

Wygląda mi to na jakieś dziwne prawo przyciągania, bo akurat zacząłem się spotykać z inną dziewczyną z którą może będzie coś więcej - tylko jak one to bez żadnego info, żadnej poszlaki wyczuły? :D

Nieraz pisałem, że baby mają zmysł, o którym nie mamy pojęcia.

Nikt jednak mi nie wierzy, co zresztą niewiele mnie obchodzi.

 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Hehehe... Przyznam szczerze że dziś rano sobie przeglądałem ten temat z myślą "Nooo... Dobrze się sprawy załatwia, żadna mi dupy nie truje po rozstaniach, więc mam święty spokój. Rozstawać to się trzeba umić :D" 

No i 20min później patrzę na telefon a tu "Hej, co u Ciebie? Czy możesz mi powiedzieć..."  

I kurde czar prysł.

  • Haha 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, Pan Draska napisał(a):

"Hej, co u Ciebie? Czy możesz mi powiedzieć..."  

Odpisz, że komornik właśnie wyszedł i czy pożyczy Ci 20 k. Że oddasz, bo za niedługo się poprawi :)

 

  • Like 1
  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Początkowo myślałem żeby olać ale, myślę sobie czy może jaj trochę nie zrobić.

I koniec końców napisałem że w ciągu tych dwóch lat udało mi się, tak że mam już czwórkę dzieci (i każde z inną kobietą), póki co to jej się system zawiesił :D

  • Like 1
  • Haha 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A ja zauważyłem jedną prawidłowość. Im bardziej porąbany babsztyl( narcyzm, sm-ki ze zjebanym czerepem etc.) tym większa szansa że się nie odezwie.

Normalne zawsze się odzywały. Jedna nawet po 11 latach a rąbniete w baniak milczą jak grób.

Dziwne... Ale takie mam obserwacje.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Myślałem że się system zawiesił, a tu okazało się że jednak nie do końca... Zrobiła sobie jakąś racjonalizację sytuacji którą jej przedstawiłem (to z 4 dzieci) no i twierdzi że jej to nie przeszkadza... I coś tam jeszcze zaczęła pisać ale już nie czytam, urywam kontakt dla świętego spokoju.

 I chyba właśnie taki jest z tego morał, było się w tym bagnie, widziało się je z bliska to po co tam wracać? Bagno śmierdzi już z daleka.

 Wychodzi że najlepszym wyjściem w takich sytuacjach jest właśnie brak kontaktu, przyszłościowo zdrowiej dla własnej głowy. 

  

 

13 godzin temu, trop napisał(a):

A ja zauważyłem jedną prawidłowość. Im bardziej porąbany babsztyl( narcyzm, sm-ki ze zjebanym czerepem etc.) tym większa szansa że się nie odezwie.

Normalne zawsze się odzywały. Jedna nawet po 11 latach a rąbniete w baniak milczą jak grób.

Dziwne... Ale takie mam obserwacje.

 Prawda, choć wszystko też zależy od tego co tej i normalnej i tej rąbniętej po drodze się trafi. Jedna troszkę znormalnieje innej normalnej się odklei. Koniec końców to w ich zachowaniu to dla mnie ani sensu ani logiki... Ale czy kiedykolwiek były? 

  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 29.02.2024 o 09:22, Kowalski napisał(a):

Wygląda mi to na jakieś dziwne prawo przyciągania, bo akurat zacząłem się spotykać z inną dziewczyną z którą może będzie coś więcej - tylko jak one to bez żadnego info, żadnej poszlaki wyczuły? :D

Mnie też takie coś spotkało. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zdarzały się telefony z innych numerów albo życzenia od nr wykasowanych.

Jedna eks odezwała się po 2-3 latach, gdy haj hormonalny z kolejnym bolcem minął. Zablokowana w tel. i fejsie, więc szukała kontaktu inaczej.

Inna wypisywała jeszcze jakiś czas esemesy ale poszedł blok.

 

Staram się blokować wszędzie, gdzie się da po zerwaniu. Obojętność, zajęcie się sobą i nowymi samicami, to w moim przypadku najlepszy sposób na pójście do przodu. 

Edytowane przez Morfeusz
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Miałem taką sytuację w czasie przedtelefonicznym i przedżabkowym, więc laski nie pisały do gości, i (co ważne dla kontekstu) 18-letnia młodzież nie miała nawet pieniędzy na cygary. Panna rzuciła mnie, bo miałem pasję inną niż ona i jej pasje (lubiła chodzić na imprezy w środku tygodnia, a ja tylko w weekend). Po 2 tygodniach od zerwania nie miała kasy a chciało jej się palić i przyszła pod mój balkon, żeby mi o tym powiedzieć, więc załatwiłem dwie paczki papierosów, zaimponowałem jej i wróciła do mnie.

Edytowane przez rozbujnik
  • Dzięki 1
  • Haha 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 godziny temu, Incivtus82 napisał(a):

Ciekawy artykul

Co tam ciekawego?

Doczytałem gdzieś do połowy i dopatrzyłem się głównie obwiniania  i ośmieszania facetów, co w sumie tutaj coraz częściej ma miejsce.🤔

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pierwsze dwie ex nie odezwały się w ogóle. Miały mnie za śmiecia, który im tylko zniszczył życie. Co tam, że utrzymywałem i płaciłem za wszystko.

 

Miałem święty spokój, bo nie używam social mediów, nie mam aktywnego  instagrama czy fejsa. Żadnych fotek, tylko pusty profil z pełną ilością materiałów do nauki Japońskiego na ścianie.

Stąd też żadna nie miała co widzieć i pisać.

 

Trzecia chciała ze mną zerwać kilka razy, a ja głupi to utrzymywałem, ale w końcu odpuściłem i zgodziłem się na jej zerwanie.

Kilka dni potem @RENGERS znalazł ją na Tinderze i mi o tym powiedział. Ja powiedziałem jej i od tamtego momentu płakała, pisała, dzwoniła i przepraszała za swój błąd 😀 haha

 

Nie rozstaliśmy się w złej atmosferze, więc coś jej tam odpisywałem.

Ogólnie szalała, bo nie widziała czegokolwiek na moich social media i to ją dołowało. Jak twierdziła, ukrywam przed nią swoje dziewczyny haha

 

Poza tym brak social media to jest jakiś ewenement, bo każda napotkana laska mnie o to pyta, a kiedy odpowiadam, że nie mam to albo je to intryguje, alb podejrzliwie na mnie patrzą i pytają czy jestem w związku. Beka haha

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.