Skocz do zawartości

"One zawsze wracają..." - Ile w tym prawdy?


Rekomendowane odpowiedzi

Hej, 

 

po jakim czasie od rozstania napisały do was wasze ex? O ile w ogóle napisały 🤪 

 

Chcę dowiedzieć się, czy te teksty o tym, że w sytuacjach kryzysowych, kiedy facetowi się powodzi, a jego byłej nie, to wówczas była pisze do byłego, faktycznie mają jakieś pokrycie w rzeczywistości 🤣

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Odzywają się i próbują wyciągnąć pewne informacje. Z mojego doświadczenia wygląda to następująco: 

 

- próbują się dowiedzieć, czy czasami Ci się nie powodzi lepiej lub tak samo jak wcześniej (jeśli szło dobrze) :)

- piszą albo dzwonią, żeby się dowiedzieć, czy kogoś nie masz, czy dalej jesteś wolny, aby służyć za opcję zapasową :)

- kontaktują się, żeby ponarzekać, jak to faceci są beznadziejni :)

 

Jakiś czas temu, moja była się odezwała, żeby mi powiedzieć, że już z trzecim facetem jej nie wyszło pod rząd i że "chyba z nią coś jest nie tak" :D

 

  • Like 2
  • Haha 11
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 minuty temu, Maurycy napisał(a):

Odzywają się i próbują wyciągnąć pewne informacje. Z mojego doświadczenia wygląda to następująco: 

 

- próbują się dowiedzieć, czy czasami Ci się nie powodzi lepiej lub tak samo jak wcześniej (jeśli szło dobrze) :)

- piszą albo dzwonią, żeby się dowiedzieć, czy kogoś nie masz, czy dalej jesteś wolny, aby służyć za opcję zapasową :)

- kontaktują się, żeby ponarzekać, jak to faceci są beznadziejni :)

 

Jakiś czas temu, moja była się odezwała, żeby mi powiedzieć, że już z trzecim facetem jej nie wyszło pod rząd i że "chyba z nią coś jest nie tak" :D

 

 

Ja powoli próbuję zrozumieć, że chyba dla kobiet 25+ faktycznie niemal zawsze status społeczny i posiadane zasoby faceta są ważniejsze niż cokolwiek innego...A przynajmniej coraz częściej się z tym spotykam. Była Cię wszędzie zablokowała? Po jakim czasie odpisała? xD

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Na szczęście nie napisała. W zasadzie nie mam żadnego kontaktu, poza paroma epizodami z przeszłości, nie mam takiej potrzeby,  nie sprawdzam czy ma fejsa, nie staram się dowiedzieć co robi, ale na ulicy powiem dzień dobry. Niech jej się wiedzie, ale nawet gdybym za x lat miał być sam to nie wróciłbym do niej, mimo że to uczucie z lat młodości. To już było, nie ma powrotu do starych zwyczajów, relacji, szkoda czasu i zdrowia.

  • Like 5
  • Dzięki 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 minutę temu, Denis napisał(a):

 

Ja powoli próbuję zrozumieć, że chyba dla kobiet 25+ faktycznie niemal zawsze status społeczny i posiadane zasoby faceta są ważniejsze niż cokolwiek innego...A przynajmniej coraz częściej się z tym spotykam. Była Cię wszędzie zablokowała? Po jakim czasie odpisała? xD

 

Nie zablokowała mnie nigdzie :)

 

Na początku pisała bardzo często, praktycznie codziennie albo co drugi dzień, żeby obczaić sytuację, mimo, że do rozstania doszło z jej "chęci". Niby coś do mnie czuła, ale to nie było "to" - tak mi wtedy mówiła :) Potem kontakt był rzadszy, aczkolwiek dalej się odzywała. W tym momencie jest jakieś 3 lata po rozstaniu i dalej co 2-3 miesiące się odezwie. Rozstaliśmy się w dobrej atmosferze, więc jej odpisuje i staram się zachować dobrą atmosferę, natomiast strasznie przez te 3 lata zbrzydła. Kiedyś mi się bardzo podobała z wyglądu, teraz już w ogóle. Na ulicy bym w każdym razie do niej nie zagadał i w tym momencie nie byłaby w kręgu moich zainteresowań. Widać, że z perspektywy czasu żałuje rozstania ze mną, bo ciężko jej znaleźć faceta na poziomie, a co dopiero takiego, który z nią będzie chciał być na dłuższą metę, a lata lecą. W tym roku jej stuknie 29 lat. 

 

Dla kobiet liczy się wygląd, status i zasoby. Według mnie, na pierwszym miejscu tak czy inaczej jest wygląd dla kobiet w wieku do 35, może 40 lat. 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeszcze ad vocem. Nie twierdzę, że całkowite urwanie kontaktu jest łatwe. Czasem nawet niekoniecznie, z niektórymi osobami trzeba odcinać się do zera. Ale z moją pierwszą najzdrowiej dla mnie, z perspektywy czasu, wyszedł brak kontaktu.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

58 minut temu, Denis napisał(a):

 

Ja powoli próbuję zrozumieć, że chyba dla kobiet 25+ faktycznie niemal zawsze status społeczny i posiadane zasoby faceta są ważniejsze niż cokolwiek innego...

Wejdź na otodom i się rozejrzyj to zrozumiesz xD

  • Like 3
  • Dzięki 1
  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ważna zasada - nie wrócą (tj. napiszą pierwsze) jeśli nie zobaczą (zazwyczaj na social mediach), że masz się dobrze, lepiej niż wcześniej i w ogóle dobrze sobie radzisz w pracy, z kobietami i ogólnie jesteś szczęśliwy. Taka zależność, oczywista dosyć, ale decydująca.

2 lata.

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nigdy żadna się nie odezwała. Na ich social media nie wchodzę więc nie wiem jaki mają status. Raczej bez względu na sytuację nie zniżyłyby się do takiego ruchu poza tym supply facetów dla takich lasek jest niemal nieskończony. Ja musiałbym mieć donga z czystego złota i kilka wyrzuconych lambo kurzących się na pustyni żeby w ogóle to miało sens dla nich :D

  • Like 1
  • Haha 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja w związku nie byłem nigdy 😆 zrywałem stopniowo po kawałku sprawnie urywałem kontakt no może czasami radykalnie Jednak prawie każda wiedziała co się święci coś tam walczyły na początku ale później już brak odzewu, tylko samotna mamusia po paru miesiącach zadzwoniła bo jakiś nowy też ją wystawił ale za duże ryzyko nie odebrałem. Mimo wszystko nie robiły jakiś krzywych akcji w porządku dziewczynki jedna rzuciła się jak Rejtan na drzwi żebym nie wyszedł tylko a mamuśka ulala jej przydupas dzwonił bez przerwy jak ją rżnąłem bez litości następnego dnia chciał mnie bić stał od rana pod jej chatą bo przejechał ponad 100km busem i jak mnie zobaczył zmienił zdanie haha i pobiegł do niej.

Zmiana gałęzi dla kobietek jest łatwiutka jak skakanie po drzewach małpek w tropikach.

  • Like 2
  • Haha 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak. Ostatnio na baddo taka jedna zagadała . Odpisałem pytajnikiem?

Na co ona czy jej nie pamiętam?

Że życie jej się ciężko układa od naszego spotkania ostatniego. Że zawsze przystojnie i żebym wybaczył ...

Że że wchodziła na mój profil na FB ostatnio zobaczyć co u mnie, ale wszystko zablokowanie. Oczywiście 7 lat temu zablokowałem ją na Messenger.

A i pytała czy miałem żonę , czy byłem zaręczony i czy mam dzieci .

A dzisiaj życzyła miłego dnia.

 

 

 

 

🤣🤣🤣🤣🤣🤣

  • Like 1
  • Haha 5
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wiesz co wspominają kobiety na łożu śmierci, gdy im świeczka gasnie?

Nie męża, lecz gościa co ją młócił w snopku siana po tanim winie w blasku księżyca.

One zawsze wracają, jeśli maja po co.

Edytowane przez Brat Jaca
  • Like 10
  • Haha 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 minutę temu, Brat Jaca napisał(a):

Wiesz co wspominają kobiety na łożu śmierci, gdy im świeczka gasnie?

Nie męża, lecz gościa co ją młócił w snopku siana po tanim winie w blasku księżyca.

One zawsze wracają, jeśli maja po co.

Po hajs i życie w luksusie? 

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zawsze się trochę odzywają ;) A tak serio to każda z tego co pamiętam. Jedną musiałem wszędzie poblokować, bo nowy bolec okazał się nie tak fajny jak myślała i nie dawała mi spokoju. Inna z kolei nie odezwała się wprost, ale wypytywała o mnie z mojego kumpla. Dowiedziałem się później od jej najlepszej koleżanki, że chciałaby wrócić. Ale ja nie chciałem.

Ostatnia ex po prostu badała teren i wypytywała co u mnie. Chociaż któregoś razu pytała czy ogarnę jej gram zioła i przywiozę. Powiedziałem, że jak zrobi mi laskę na co się zgodziła 😆 Wzięło mnie obrzydzenie do niej i pojechałem jej od szlaufa. Oczywiście twierdziła, że tylko żartowała.

 

Nie mam z żadną od lat kontaktu.

  • Like 4
  • Haha 8
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 minutę temu, Chcni napisał(a):

Zawsze się trochę odzywają ;) A tak serio to każda z tego co pamiętam. Jedną musiałem wszędzie poblokować, bo nowy bolec okazał się nie tak fajny jak myślała i nie dawała mi spokoju. Inna z kolei nie odezwała się wprost, ale wypytywała o mnie z mojego kumpla. Dowiedziałem się później od jej najlepszej koleżanki, że chciałaby wrócić. Ale ja nie chciałem.

Ostatnia ex po prostu badała teren i wypytywała co u mnie. Chociaż któregoś razu pytała czy ogarnę jej gram zioła i przywiozę. Powiedziałem, że jak zrobi mi laskę na co się zgodziła 😆 Wzięło mnie obrzydzenie do niej i pojechałem jej od szlaufa. Oczywiście twierdziła, że tylko żartowała.

 

Nie mam z żadną od lat kontaktu.

Jak to "każda"? U mnie jedna milczy już dwa lata 🤪

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

U mnie po kilku miesiącach, max do pół roku,

to takie sondowanie dopóki sobie kogoś

nie ogarną na stałe typu deklaracje, ślub czy dzieci.

 

Jak już ktoś jest na stałe to po jakimś czasie nagle

można dostrzec ten brak na liście fb znajomków.
 

5 godzin temu, Maurycy napisał(a):

Jakiś czas temu, moja była się odezwała, żeby mi powiedzieć, że już z trzecim facetem jej nie wyszło pod rząd i że "chyba z nią coś jest nie tak" :D

Niezła jest, utwierdziła cię w przekonaniu, że dużo nie straciłeś haha

 

43 minuty temu, Brat Jaca napisał(a):

Wiesz co wspominają kobiety na łożu śmierci, gdy im świeczka gasnie?

Nie męża, lecz gościa co ją młócił w snopku siana po tanim winie w blasku księżyca.

One zawsze wracają, jeśli maja po co.

"Titanic" vibe, zawsze mnie ten film odrzucał.

 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, OdważnyZdobywca napisał(a):

Moja żadna się nie odezwała. Na socialach żadnego "poważnego" związku nie mają, ale na żywo kręcili się koło nich jacyś mężczyźni. 

 

Koło nich zawsze się kręci masa facetów, zwłaszcza jak kobieta jest atrakcyjna :) Kluczem tutaj jest fakt, że ten jej "przyszły" MUSI być lepszy niż Ty pod jakimś względem. Czy to bardziej przystojny, czy bardziej kasiasty. One gorszej opcji nie chcą, bo nie po to się rozstawały :)

  • Like 6
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Lata temu poznałem dziewczynę na imprezie u koleżanki, zaczęła do mnie pisać itd i ogólnie ześwirowała na moim punkcie. Wówczas ja byłem miesiąc po obustronnym zakończeniu blisko dwuletniego związku z moją dziewczyną, więc nie szukałem nowych wrażeń. Ona walczyła o mnie jak lwica, a parę miesięcy od poznania się, w sylwestra spędzanego razem po paru miesiącach znajomości wyznałem jej miłość itd, była wniebowzięta.

 

Późnej minęły 2 miesiące sielanki, aż się przelizała z jakimś typem na imprezie, dowiedziałem się o tym od niej choć już miałem pewne poszlaki od kogoś, że coś się działo ale nie wiadomo do końca co, wkurwiłem się i zerwałem. 

To się zbiegło z wyjazdem zagranicznym, jednym z wielu więc jakoś to przetrawiłem. Późnej sama pisała, zaczepiała na szajzbuku, oznaczała mnie itd, przyznam że wówczas miałem mętlik w głowie bo ja dobry chłopak jestem, ale stwierdziłem że nie ma powrotów. 

 

Jaki że mieliśmy wspólnych znajomych, nasze drogi się przecinały wiele razy, parę razy miałem wrażenie że to było zaaranżowane, dziś z perspektywy czasu mam pewność co do tego. I pewnego razu, gdy byłem w towarzystwie i ona też tam była zadzwoniła do mnie koleżanka, z którą się wówczas spotykałem więc słyszała kawałek rozmowy 😉 Dowód społeczny plus piekąca dupka że miałem auto, pracę itd itp. 

 

Późnej parę lat spokoju, ona poszła do tamtego typa z imprezy, dziecko z nim, potem dziecko z kim innym więc do typa karma wróciła i ona zaczęła do mnie parę razy pisać na szajzbuku, odpisywałem zdawkowo z grzeczności, a teraz najlepsze. 

Napisała za czasów srovida co tam jak tam, sama z dwójką dzieci a ja jej narzekałem że kryzys, że firma padła i szukam sobie zajęcia, że to, że tamto. 

 

Nie odpisała, usunęła mnie ze znajomymi i nigdy więcej nie napisała 😂

 

Poza tym parę razy pisała do mnie inna koleżanka, z którą się spotykaliśmy i utrzymywaliśmy dobre relacje, a skończyło się gdyż pierwszy raz wyjechałem z Polski na dłużej, rzucając aktualną wówczas pracę. Było nam ok ale ona była starsza, po czasie zdałem sobie sprawę że to nie to itd mimo że bardzo fajna babka i naprawdę majętna to już była za stara. Ciężko to też jakimś typowym związkiem nazwać, bardziej sport plus spędzanie razem czasu, kino itd. Tej życzę jak najlepiej i składamy sobie smsowo życzenia raz na nowy rok, i mam nadzieję że jest szczęśliwa gdziekolwiek się znajduje.

  • Like 5
  • Dzięki 2
  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Denis po prostu po raz n'ty chce zrobić podejście do byłej, który to już temat niby to poboczny a o tym samym?

To ja Ci powiem tak: zrób to kurwa. Napisz, zadzwoń, odezwij się... zaaranżuj to spotkanie. Jeśli nie poczujesz się jak skończony kretyn i motylki odżyją to wyjdzie fajowo.

  • Like 7
  • Dzięki 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.