Skocz do zawartości

Kobieta z dziećmi


Rekomendowane odpowiedzi

W dniu 8.02.2024 o 14:17, Taboo napisał(a):

kobiece ciepło

Często, to wystarczy. Szczególnie, jeśli facet (nie mówię konkretnie o autorze) czuł się samotny, opuszczony, niezrozumiany. Sam w problemach, w chorobach itd., brak bliskości, dotyku, przytulania. Aż tu nagle, pojawia się ktoś, kto docenia, rozumie, wysłucha, przytuli, zadba o atmosferę, zapyta jak się czujesz (BTW Panowie kiedy ostatnio ktoś Was o to spytał?). To wtedy mężczyzna może stwierdzić "idę w to", akceptując egzemplarz wadliwy, jakim jest panna z dziećmi lub po przejściach.

W drugą stronę jest podobnie, tzn. na kobietę magnetycznie działa więź emocjonalna i poczucie zrozumienia od faceta; ja co prawda w dużej mierze zgadzam się z blackpillem, ale jeśli ktoś zrozumie, czego danej kobiecie brakuje, i jej to da, to nawet mając jakieś braki w wyglądzie, moze sobą zainteresować płeć przeciwną. A brakuje często kobietom zrozumienia, niewymuszonego skupienia na niej uwagi, uwazności. Szczerego zainteresowania i troski bez drugiego dna.

 

W dniu 8.02.2024 o 13:03, zuckerfrei napisał(a):

skupiłeś się na „ataku

Porady są wartościowe, nawet te sformułowane w bardziej oschły agresywny sposób. i należy ich wysłuchać, wziąć na klatę. Jednak nie ma się co dziwić, że pojawia się reakcja obronna. Tym bardziej u faceta skrzywdzonego, z nieustabilizowanymi obecnie emocjami. Z tego co się domyślam po tym co pisał autor tematu, to rodzina raczej agresywnie próbowała mu wyperswadować z głowy jego pomysł. Słusznie, że nie aprobowali pomysłu, jednak bez sensu jest takie podejście "negocjacyjne", większości ludzi włączy się reakcja obronna, wyłączają się i nie słuchają.

Tak samo, wiesz że na jakiejś przecznicy co 2 dzień zdarza się wpierdol, to nie idziesz wieczorem tamtą drogą, chyba że masz hobby angażować się w niepotrzebne spory na których nic nie wygrasz, a możesz stracić, zęby, zdrowie, zniszczyć ubranie, stracić czas. W takiej dyskusji z rodziną lub na Forum to jest inaczej, bo owszem można wygrać dużo, wygrać życie, uchronić je przed niefortunnymi decyzjami, które wyssą energię życiową i zasoby. Jednak jeśli dyskusja jest w stylu "ataku" to sporo osób ucieka i nie dostrzega merytoryki.

 

To mówię między innymi z obserwacji małolat w mojej rodzinie, które zadawały się z wątpliwymi typami - ojcowie, bliższa rodzina, próbowali taką pannę do swoich racji przekonać krzykiem, atakiem, te dziewczyny nie słuchały tylko uciekały w kąt z płaczem. Bez sensu.

Szacun za rady dla każdego piszącego, ale niestety ton może niektórych odstraszać, zwłaszcza faceta w rozsypce.

 

____

 

A jeszcze, co do kwestii "kobieta starsza/młodsza". Bo to zostało tutaj, słusznie, też poruszone.

 

Bracie @bomsight jak być może wiesz, kobieta w okolicy 30. roku życia chcąc-nie chcąc, traci na wartości matrymonialnej. Pojawiają się zmarszczki, oznaki starzenia, spada entuzjazm do życia, pozytywna energia, pojawiają się życiowe frustracje, czasem traumy. Kobieta po 30. traci na wielu polach, nie tylko wizualnym.

 

Dążę do tego, że im kobieta jest starsza, tym bardziej jest zmuszona "spuścić z tonu", i taka która chętnie z Tobą pogada i się umówi, 8-10 lat temu nawet by nie chciała na Ciebie splunąć, bo byłaby to zbyt duża fatyga. Ja to rozumiem i jej się nie dziwię, bo wyobraź sobie, że jesteś 20-latką, zaczepianą codziennie przez facetów, na żywo i w internecie, z których większość Ci się nie podoba, i co, będziesz się z każdym umawiać, z każdym rozmawiać? Życia, czasu by ci na to nie starczyło i by się wyszło przy tym na puszczalską. Jak idę centrum miastem wieczorem, i jestem zaczepiany przez ulotkarzy naganiających do klubów nocnych, to też nawet nie spojrzę i potraktuję jak powietrze.

 

Taka młoda dziewczyna jednak z biegiem lat, jest coraz rzadziej zaczepiana, ze względu na spadek atrakcyjności, zabieganie, zniechęcającą ponurą minę, specyfikę środowiska - kończą studia gdzie miały pod ręką facetów i idą do firmy pracować z kobietami/starszymi żonatymi facetami. No to trzeba spuścić z tonu i wziąć to co się napatoczy, ale bracie, chyba nie chcesz być "tym co się napatoczył" bo lepsi już nie są chętni?

 

Do tego relacje z Paniami 30-40 i starszymi są trudne, bo takie są mniej ugodowe, chcą czasem na siłę postawić na swoim, są interesowne i wykalkulowane, albo przez nagromadzone złe doświadczenia wskutek dawnej młodzieńczej naiwności, teraz "zakładają złe zamiary", tzn. zrobisz coś miłego, to doszukują się drugiego dna i Cię atakują. Młodsza będzie w skowronkach, wdzięczna i zadowolona, a starsza zareaguje w stylu, "co Ty kombinujesz".

 

Ja tak to wyżej opisuję i teoretycznie tłumaczę, ale to trzeba samemu zaobserwować, poczuć, poumawiać się z młodszymi, starszymi, ba, nawet konto na portalu randkowym założyć i zobaczyć wyraz twarzy u kobiet młodszych i starszych; rozmawiać na co dzień z młodszymi i starszymi, wyczuć energię jednych i drugich, rozwinąć trochę energii żeńskiej, inteligencji emocjonalnej. Krótko mówiąc, doświadczać, nabywać doświadczenia z kobietami.

 

Proponuję jedno ćwiczenie, w sumie wymyślone w oparciu o moją dzisiejszą aktywność, tzn. zakupy w galerii. 

Przejdź się do galerii handlowej, w kontekście tego eksperymentu najlepiej w sobotę wieczór. Jeśli się wstydzisz to jedź gdzieś dalej, gdzie nie bywasz na co dzień. Idź do jakiegoś sklepu typu pepco, tedi, tam gdzie są różne duperele, rzeczy codziennego użytku, doniczki, zabawki, małe AGD, kuchenne sprawy itd. Na pewno spotkasz tam jakieś kobiety w wieku 30-40 lat, wiele z nich będzie samotne, bez partnera, zabijają czas chodzeniem po sklepach. Zagadaj do kilku. Obserwuj je, ich zachowanie, energię, ich stosunek do Ciebie, chęć rozmowy. 

Idź też w jakieś miejsce, gdzie bywają młodsze, np. na łyżwy, do kina itd. Zagadaj kilka. 

Porównaj doświadczenia z obydwoma grupami wiekowymi. Sam wyciągnij wnioski. 

Nabędziesz zrozumienia, doświadczenia, obycia, które zaprocentuje na przyszłość. Może coś w głowie zaskoczy. Może zobaczysz, ze tak na prawdę jakbyś chciał, to mógłbyś mieć w jeden tydzień piętnaście takich bab i dużo lepszych, niż ta jaką "wyhaczyłeś".

 

 

  • Like 5
  • Dzięki 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

On 2/8/2024 at 9:34 AM, bomsight said:

Jakiś czas temu ona miała urodziny.. To było około 2 tyg. po zerwaniu. No i coś strzeliło mi do głowy.. Wysłałem jej kurierem drobny upominek z życzeniami. Wieczorem zadzwoniła zapłakana, że tylko ja pamiętałem o jej urodzinach itp..

Popełniłem błąd ?

 

Tak, bo w ten sposób sygnalizujesz jej, że okienko jest wciąż otwarte. Racjonalnie już je jak rozumiem zamknąłeś, ale emocjonalnie to się tak z dnia na dzień nie stanie, potrzeba czasu. Przez ten czas, wciąż może dojść do sytuacji, gdy emocje jednak przeważą nad rozsądkiem, a gdy za nimi pójdziesz odpowiednie racjonalizacje by rozsądek wygłuszyć zawsze się znajdą. Tak mężczyzna działa, a kobietom takie emocje wzbudzać jest dość łatwo. I ona również napewno zdaje sobie z tego sprawę, choćby podświadomie.

 

Wysyłając upominek, pokazałeś niezdecydowanie, emocjonalną niestabilność, a tym samym podatność na możliwość przełamania emocjonalnego Twojej postawy. Czego się zatem spodziewałeś - dziękuję, to miło, trzymaj się ciepło? Pewnie na to liczyłeś, to by uśmierzyło Twoje wyrzuty sumienia, i po to właśnie go wysłałeś. Ale z jej perspektywy, otworzyło się okienko, więc trzeba było je wykorzystać do próby przeważania Twojej strony emocjonalnej. Więc tak, płacz, silne emocje, duże słowa, rozbudzanie Twoich wyrzutów czułością i wzbudzaniem żalu i litości. 

 

Jak to opisuję to brzmi makiawielicznie, i pewnie powiesz że ona tak raczej nie myśli. Nie musi. To działa automatycznie, przez wyczucie. My mężczyźni też nieraz stosujemy takie emocjonalne zagrywki, nie zastanawiając się przy tym zbytnio, zwłaszcza przy silnych emocjach. A kobiety są w tym znacznie lepsze.

 

Taka historia którą niedawno zasłyszałem, rozmowa dwójki nastoletnich dziewczyn. Jedna mówi drugiej, że chłopak chciał ją zostawić, ale ona mu nie pozwoliła. Na pytanie jak, odpowiada normalnie, że się przy nim pobeczała, i nagadała jakiś tekstów że sobie sama nie poradzi itp. Koleżanka oburzona, że to tak nieładnie, nie wolno nikogo zmuszać do zostania w związku, na co nasza bohaterka krótko - jakby nie był taką pizdą, to by został przy swoim. 

 

A co do wyrzutów, nie miej ich. Kobieta trafiła na świetną okazję, jaką dla niej jesteś, i próbowała ją wykorzystać, ale po drodze się kapnąłeś jak wyglądają warunki na planszy, i gdy haj hormonalny nieco zelżał podjąłeś słuszną decyzję o ewakuacji. Ona też zdawała sobie sprawę że gra ponad jej ligę, ale uznała że warto zaryzykować. I nie pykło. Historia jakich wiele.

 

Co z tego powinieneś wyciągnąć - by myśleć przede wszystkim w kategorii swoich potrzeb, a nie pomagania rannym łaniom. Idź dalej, poznawaj kobiety, zbieraj doświadczenia, nie ładuj się od razu w kolejną poważną relację, bo nie jesteś na to gotowy. Pobaw się trochę.

  • Like 6
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 7.02.2024 o 17:16, bomsight napisał(a):

Historia zapewne jakich wiele.. no ale zaczynamy..

Na początek może coś o sobie. Mam 30 lat , 178 , atletyczna sylwetka, wysportowany . Od zawsze miałem spore powodzenie u kobiet (rzadko w sumie z tego tego korzystałem), Bywam lekko zamknięty w sobie, ale potrafię się otworzyć przy odpowiednich ludziach.  Nigdy nie byłem w długim związku  . Raczej  jakieś dziewczyny "na chwilę", zdarzały się  ONS

Pół roku temu na Tinderze poznałem dziewczynę  29 lat.   Nigdy z żadną dziewczyną  nie pisało mi się tak dobrze... dlatego gdy oznajmiła, że jest matką dwójki dzieci, pomyślałem, że co mi szkodzi.  Tym bardziej, że nie planowałem niczego na dłużej.   Po tygodniu pisania na insta i  kilku rozmowach na kamerce , przeszliśmy do wysyłania nagich zdjęc na snapie.   Po 2 tygodniach  doszło do randki, która skończyła się u niej w mieszkaniu. Był seks ... ale to ja zainicjowałem i dość mocno ją nakręciłem  (dlatego tu nie mogę mieć  uwag, że była zbyt szybka)   Po kilku wieczornych spotkaniach  zacząłem jeździć do niej na noc  i razem spędzaliśmy weekendy.  Ogólnie wszystko było pięknie  - seks , wspólne wyjazdy, rozmowy świetnie się kleiły . Czyli standardowo jak to na początku  . Coś o dzieciach. Dwójka  chłopców w wieku  3 i 6 lat -  ale wszystko naprawdę miała wszystko pod kontrolą  - dzieci były grzeczne , o 19 kładły się spać .

Na duży minus, że każdy ma innego ojca.  Pierwszy zostawił ją , gdy była w ciąży, a drugiego ona zostawiła, bo ponoć ją zdradzał.  Obaj panowie mają kontakt z dziećmi  i płacą  alimenty.

Po tym gdy przedstawiłem ją wraz zdziećmi swoim rodzicom, siostrze  przestało być fajnie..   Zaczęły się  wjazdy na psychikę ze strony mojej rodziny.  Zawsze mieliśmy dobre relacje, ale zaczęły się kłótnie, ciągłe spory . Dodam, że działamy w rodzinnym biznesie, więc .. codziennie się widzę z rodzicami.  Nasz związek zaczął przez to cierpieć, bo ja trochę bardziej zestresowany, mniejsza ochota na seks ( był , ale rzadziej)

Z czasem sam zacząłem dostrzegać problem i że może być ciężko podołać w przyszłości.  Dziewczyna zaczęła też  coraz częściej pokazywać swoje gorsze cechy    . Ja postanowiłęm to zakończyć  ( trochę mimowolnie)

Ja jestem w rozsypce,  ona chyba jeszcze bardziej .  Prosiła żebyśmy spróbowali zacząć jeszcze raz....    Z jednej strony zdaję sobie sprawę, że ciężko by mi było w tym związku  w przyszłości... a z drugiej nie chce żeby teraz ktoś inny ją  dotykał.

Jak sobie z tym poradzić.  To był mój pierwszy dłuższy związek, który trwał ponad pół roku.  Czuję się jak bym załapał depresję  i nie mogę  spać od dłuższego czasu. Ze stresu nawet zacząłem przybierać na wadze..

Podejrzewam, że gdybym chciał przeszlibyśmy w układ w stylu FWB  .. Utrzymujemy dobry kontakt, ale od miesiąca się nie wiedzieliśmy..  (ja odmawiałem spotkań  i się wykręcałem)

 

 

Lalka szuka tratwy ratunkowej to będzie stawać na rzęsach...

Masz jaja że to zakończyłeś a teraz idź szukać normalnej dziewczyny bez bąbelków z innych związków...

Rodzina ma rację i nie myśl że chcą dla Ciebie źle. Kobiety z twojego otoczenia to wkurwia bo doskonale wiedzą jaki kryje się za tym mechanizm ale wstyd im to przyznać... 

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Aktualnie dostaje od niej codziennie jakieś wiadomości typu: że nie potrafi funkcjonować bez mnie , tęskni i nie rozumie dlaczego postanowiłem to zakończyć i inne bardziej wchodzące na głowę teksty (co w sumie i tak nie ma już znaczenia) Dzisiaj dzwoniła o 2 w nocy.. standardowo z płaczem - prosząc żebym przyjechał na noc. 

jeżeli już jej odpowiadam to bez zbędnych emocji. 

Zdałem też sobie sprawę, że chyba bardziej tęsknie za tymi wszystkimi dobrymi wspąmnieniami z nią.. za seksem niż ogólnie za nią jako osobą..

Z biegiem czasu dociera do mnie jak ciężki miała charakter.

Wiem że to dziwne, ale gdy dzwoni do mnie odczuwam lekki niepokój - zastanawiając się co tym razem powie.. 

No i ta świadomość, że po mnie będzie kolej kogoś innego też nie jest fajna.

Ale ogólnie ustabilizowałem emocje.

 

  • Like 3
  • Haha 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 hour ago, bomsight said:

dostaje od niej codziennie jakieś wiadomości

Co TY masz z tego, że to czytasz? (podaj plusy i minusy).

1 hour ago, bomsight said:

Dzisiaj dzwoniła o 2 w nocy

Co TY masz z tego, że odbierasz od kogokolwiek telefony o drugiej w nocy?

Automatyczna sekretarka to doskonały wynalazek, wyciszenie dzwonka telefonu takoż.

1 hour ago, bomsight said:

prosząc żebym przyjechał na noc

"Wyciągnęła" swój ostateczny argument...

1 hour ago, bomsight said:

chyba bardziej tęsknie za tymi wszystkimi dobrymi wspąmnieniami

Dokładnie tak.

1 hour ago, bomsight said:

gdy dzwoni do mnie odczuwam lekki niepokój - zastanawiając się co tym razem powie

Co TY z tego masz, że się nad tym zastanawiasz? Niepokój - aha, fajnie, no nie ma za co dziękować.

1 hour ago, bomsight said:

świadomość, że po mnie będzie kolej kogoś innego

Generalnie jak Pani szuka, to i przed Tobą byli inni, po Tobie będą inni, a często także równolegle do Ciebie - byli inni.

Odpuść.

Błogosławię na dalszą drogę życia i tak dalej.

 

Dziś jest pierwszy dzień, z całej reszty Twojego czasu. Kruchość i ulotność tych zasobów, niech będzie dla ciebie motywacją, by nie trwonić ich tam, gdzie nic już nie można zyskać poza niepokojem, nerwami, straconym czasem i ewentualnie wyuzdanym seksem bez uczucia.

Bez uczucia? Tak, zdecydowanie.

Kobieta w emocjach, zakochana, w haju hormonalnym (jakkolwiek to nazwiesz) - nie pozwoli sobie na to, byś "wyszedł przez drzwi" i wyciągnie wszystkie swoje argumenty ZANIM dojdzie do "utraty jej mężczyzny". Kobieta, która najpierw pozwala "wyjść", by zobaczyć jak bardzo Tobie zależy - a dopiero po porażce wyciąga najcięższy kaliber przeprosin - robi to z wyrachowania, z żalu przed utratą ZASOBÓW. Nie Ciebie - a tego, co przez Ciebie mogłaby zyskać.

Spora część kobiet, które tak się zachowują, robi to bezwiednie, i bez namysłu - tak już jest w naszej kulturze. Więc nie jest to ich "wina", a po prostu - tak jest.

 

  • Like 1
  • Dzięki 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Polecam tryb samolotowy w telefonie. Noc jest od spania i regeneracji. 

Chyba, że masz pracę / obowiązki wymagające nieustannej możliwości kontaktu - ale to wtedy wystarczy mieć jeden numer prywatny, drugi "zawodowy" i tylko jeden z nich ustawić w tryb samolotowy.

Nie musisz od niej odbierać i czytac jej wiadomości.

 

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 8.02.2024 o 14:17, Taboo napisał(a):

. OP już pisał że dała mu to co chciał - kobiece ciepło. Tyl

To jest chyba najbardziej poj....na matriksowa potrzeba. Coś gorszego w sumie od myślenia qtangą IMHO.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, bomsight napisał(a):

Aktualnie dostaje od niej codziennie jakieś wiadomości typu: że nie potrafi funkcjonować bez mnie , tęskni i nie rozumie dlaczego postanowiłem to zakończyć i inne bardziej wchodzące na głowę teksty (co w sumie i tak nie ma już znaczenia) Dzisiaj dzwoniła o 2 w nocy.. standardowo z płaczem - prosząc żebym przyjechał na noc. 

Nie karm swoich demonów, bo trafisz do czarnej doopy. Nie reaguj a najlepiej zablokuj. Jeżeli nie jesteś w stanie tego zrobić to znaczy, że nie jesteś wolny. I świadomie lub podświadomie nadal jej chcesz. 

Nie karm swoich demonów. Wiem co mówię. Kiedyś wiodłem spokojne życie ale pozwoliłem sobie reagować na atencję od mojej Ex. I dałem się tak wkręcić, że teraz mam zbugowany system. 

 

1 godzinę temu, bomsight napisał(a):

jeżeli już jej odpowiadam to bez zbędnych emocji. 

Nie odpowiadaj wcale

1 godzinę temu, bomsight napisał(a):

Ale ogólnie ustabilizowałem emocje.

 

Gdybyś ustabilizował emocje pewnie nie byłoby Cię tutaj 

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, Kespert napisał(a):

Generalnie jak Pani szuka, to i przed Tobą byli inni, po Tobie będą inni, a często także równolegle do Ciebie - byli inni.

 

Godzinę temu, Kespert napisał(a):

Kobieta w emocjach, zakochana, w haju hormonalnym (jakkolwiek to nazwiesz) - nie pozwoli sobie na to, byś "wyszedł przez drzwi" i wyciągnie wszystkie swoje argumenty ZANIM dojdzie do "utraty jej mężczyzny". Kobieta, która najpierw pozwala "wyjść", by zobaczyć jak bardzo Tobie zależy - a dopiero po porażce wyciąga najcięższy kaliber przeprosin - robi to z wyrachowania, z żalu przed utratą ZASOBÓW. Nie Ciebie - a tego, co przez Ciebie mogłaby zyskać.

Spora część kobiet, które tak się zachowują, robi to bezwiednie, i bez namysłu - tak już jest w naszej kulturze. Więc nie jest to ich "wina", a po prostu - tak jest.

 

W kłamstwie w którym żyjemy ciężko to pojąć, nawet przy świadomości tego całego syfu, niby oczywiste, a wciąż niesmak pozostaje

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Hierarchia wartości jest następująca : dzieci pańci, pies/kot pańci, pchły psa/kota pańci, wreszcie nasz Rumak Spermokrwisty jakby się nie nazywał (bez obrazy).

Uciekaj, jak Ci radzono póki nie ściga Cię sąd, komornik, któryś z zaniepokojonych tatusiów cudownego dziecka Twojej pańci, ewentualnie wyrzuty że zmarnowałeś sobie kawał życia.

  • Like 2
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 8.02.2024 o 15:11, kenobi napisał(a):

To jest lustrzane odbicie tej sytuacji gdzie gościu wskoczył do łóżka pani-seksbombie z biura — ona też miała dziecko, i kochanka. Też chciał z nią zerwać, nawet relacje w pracy się popsuły. Też mu doradzano, aby od niej wiał czum dalej tym lepiej. Dokąd wiał? Ano znowu w samotność...

 

Czuję się wywołany do tablicy (KLIK).

 

Nie rozumiem jednej rzeczy w tego typu wątkach. Dlaczego Panowie, nie będąc skazanymi na obcowanie z daną kobietą, ciągle się biczujecie, rozmyślacie, szukacie prób kontaktu? Odseparowanie się to idealne lekarstwo.

 

U mnie sytuacja w dalszym ciągu wygląda tak, że postanowiłem zostać ze swoim obiektem westchnień w jednej pracy (przypominam - pracujemy tylko w dwójkę w jednym pomieszczeniu). Ktoś może nazwać mnie debilem, może nawet nim jestem, ale postanowiłem, że choćby ch** na ch**u stanął, to nie zrezygnuję z zajebistej roboty tylko przez złamane serduszko. Ja tam byłem przed nią, i to ja sam wyrobiłem swoją pozycję i doprowadziłem do miejsca, w którym obecnie się znajduję.

 

Jeśli chodzi o atmosferę w pracy, to jest zdecydowanie na plus. Koleżanka ma różne humorki, próbuje mi czasami wejść na głowę, ale nauczyłem się stawiać granicę i gasić jej zapędy. Cały czas pracuję nad sobą, otworzyłem się bardzo na ludzi, szczególnie na kobiety i zauważam tego efekty. Czasami aż mnie przeraża, jak bardzo poszedłem do przodu. Mentalnie jestem w innym miejscu niż rok temu (dokładnie rok temu dopadała mnie "strzała amora"), a cały czas się rozwijam. I pomyśleć, że wszystko zaczęło się od mojego chybionego uczucia i tego forum...

 

Wiem, że wielu z Was wybrałoby inną drogę, ale to moja droga i to ja mierzę się z czasami nieprzyjemnymi konsekwencjami, z których cały czas wyciągam lekcje i obracam w cenne doświadczenia. W moim konkretnym przypadku ustawiłem sobie "hardcore mode". Mój wybór, moja gra.

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 10.02.2024 o 10:16, Kespert napisał(a):

Kobieta w emocjach, zakochana, w haju hormonalnym (jakkolwiek to nazwiesz) - nie pozwoli sobie na to, byś "wyszedł przez drzwi" i wyciągnie wszystkie swoje argumenty ZANIM dojdzie do "utraty jej mężczyzny". Kobieta, która najpierw pozwala "wyjść", by zobaczyć jak bardzo Tobie zależy - a dopiero po porażce wyciąga najcięższy kaliber przeprosin - robi to z wyrachowania, z żalu przed utratą ZASOBÓW. Nie Ciebie - a tego, co przez Ciebie mogłaby zyskać.

BRAWO nie BRAVO (takie czasopismo)

 

Dawno nie przeczytałem czegoś, co tak do mnie trafiło.

@bomsight zablokuj ją. WSZĘDZIE.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

55 minut temu, zuckerfrei napisał(a):

BRAWO nie BRAVO (takie czasopismo)

 

Dawno nie przeczytałem czegoś, co tak do mnie trafiło.

@bomsight zablokuj ją. WSZĘDZIE.

 

Do mnie też..  Ciężko czasami uwierzyć, że to są powtarzające się  schematy.

Było dokładnie tak jak kolega wyżej napisał.  Na początku po zerwaniu sama oznajmiła, że już się więcej nie zobaczymy (ani jednej łzy) , a gdy tylko minęło kilka dni bez mojego edezwu, zaczęło się..

Edytowane przez bomsight
  • Like 1
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@bomsight wiem ze rynek matrymonialny w Polsce co najmniej kuleje. Ale napisze jak na babskim forum:

Zasługujesz na kogoś lepszego! Blokuj ją, zapomnij. Idź na jaką randkę - tylko nie opowiadaj na niej ze jesteś po jakimś rozstaniu! Baw się życiem, nie masz nikogo na karku!

  • Like 2
  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

On 2/11/2024 at 2:47 PM, zuckerfrei said:

rynek matrymonialny w Polsce co najmniej kuleje

Jest pełno takich rybek w morzu.

Są jeszcze pojedyńcze ryby, w tym zbiorniku z odpadami.

 

On 2/11/2024 at 1:58 PM, bomsight said:

Ciężko czasami uwierzyć, że to są powtarzające się  schematy.

Schematy są schematami, bo - działają.

Na "statystyczną większość".

Nie bądź statystyką, bądź wyjątkiem.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 9.02.2024 o 21:57, krzy_siek napisał(a):

Aż tu nagle, pojawia się ktoś, kto docenia, rozumie, wysłucha, przytuli, zadba o atmosferę, zapyta jak się czujesz (BTW Panowie kiedy ostatnio ktoś Was o to spytał?

Żona dość często z rana "jak ci się spało?"

 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 7.02.2024 o 17:16, bomsight napisał(a):

Od zawsze miałem spore powodzenie u kobiet (rzadko w sumie z tego tego korzystałem)

No, ale jak ? Masz powodzenie i bierzesz się za babę z dwójką dzieci 🤔wtf ?

  • Like 2
  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

14 minut temu, jol napisał(a):
W dniu 7.02.2024 o 17:16, bomsight napisał(a):

Od zawsze miałem spore powodzenie u kobiet (rzadko w sumie z tego tego korzystałem)

No, ale jak ? Masz powodzenie i bierzesz się za babę z dwójką dzieci 🤔wtf ?

 

Bardzo dobry punkt. Mają powodzenie, a seksu brak.

 

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

8 godzin temu, jol napisał(a):

No, ale jak ? Masz powodzenie i bierzesz się za babę z dwójką dzieci 🤔wtf ?

Miało być na chwilę, a wyszło jak wyszło..     dostajesz świetny seks, dobrze się dogadujecie.. Dziewczyna stara się jak żadna inna przed nią: 

Przykładowo: przyjeżdżam do niej, wchodzę na mieszkanie a tu przygotowana kolacja przy świecach, później zajebisty masaż z olejkiem.. Dzieci wieczorem już śpią, więc za dużo o nich nie myślisz..

Na wychodne zawsze jakieś pojemniki z jedzeniem ( catering na kilka dni 😅)

Jakieś drobne prezenty bez okazji.

Serio.. czasami aż mi było głupio..

Dostałem wersję demo w najlepszym wydaniu i uległem, a nie jestem typem faceta , który "obraca talerze", więc tym bardziej łatwo było mi się w to wjebać.

 

8 godzin temu, kenobi napisał(a):

 

Bardzo dobry punkt. Mają powodzenie, a seksu brak.

 

 

 

Tak być może wcześniej brakowało mi regularnego seksu..  był ale nie tak często i nie tak dobry jak bym chciał.

  • Haha 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, bomsight napisał(a):

Dostałem wersję demo w najlepszym wydaniu i uległem, a nie jestem typem faceta , który "obraca talerze", więc tym bardziej łatwo było mi się w to wjebać.

....

Tak być może wcześniej brakowało mi regularnego seksu..  był ale nie tak często i nie tak dobry jak bym chciał.

 

Zarówno Ty jak i kolega @FDNY wg mnie obaj popełniacie ten sam błąd:

 

nie mam seksu  ====>    poznaję super laskę, z którą mam seks    ===>    chcę z nią związku, ale ona ma dzieci i/lub kochanka -ów      ====> więc nie mogę z nią być     =====> niszczę relację       =====> nie mam seksu

 

 

Dawniej nie miałeś seksu.

Obecnie też nie masz seksu.

 

 

Więc po co było tak napierać na związek jak Marcinkiewicz   czy Sean Penn   czy     Michał Wiśniewski    czy       Zbigniew Zamachowski? :)

 

 

 

Co z tego że ona ma dzieci? Wchodzą Wam do łóżka?

 

 

 

 

  • Like 2
  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

22 godziny temu, Brat Jan napisał(a):

Żona dość często z rana "jak ci się spało?"

 

Napomknę o tym że ziomek też miał problem z "uczuciami" ale gdy podsunąłem mu taką Latynoskę na imprezie (bo zawsze się dobijały do kółeczka naszego) to jakoś mu nagle przeszła ta miłość i zło mu wyrządzone :)

co do imprez warto mieć koleżanki w grupie (a zazwyczaj widzę gej party na imprezach w grupach) I potem tacy się dziwą że panny się odsuwają, świetnie bawiąca się ekipa przyciąga inne panienki. No ale zbiegam z tematu.

 

 

Tego wątpię trochę w to powodzenie i wybór "jakoś tak wyszło"

 

 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 7.02.2024 o 18:45, Albert Neri napisał(a):

Hahha ja czekam na blacpillowców co zaraz wyjadą, że nie powinieneś ruchać jak nie masz 185 cm kutasa i 20 cm wzrostu 😂

Jestem ciekawy doczekałeś się? 

😂

Edytowane przez nowy00
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.