Skocz do zawartości

Zawód psychoterapeuta - wasze opinie


Rekomendowane odpowiedzi

Mam do was pytanie dotyczcące zawodu psychoterapeuty.

Sam skończyłem dwuletnią terapię, którą uzyskałem ze środków miejskich - czyli za darmo.

Moja terapeutka, pracowała 120h miesięcznie, na działalności.

Uważam, że nie była terapeutką najwyższych lotów.

Najczęstsze jej pytanie brzmiało: Jak pan się wtedy czuł? 

 

Obecnie posiadam licencjat z pielęgniarstwa, więc aby ubiegać się o miejsce w szkole lub na studiach podyplomowych w kierunku terapi poznawczo-behawioralnej ( np na SWPS) potrzebuje tytułu magistra, który mogę uzsykać w dwa lata zaczynając od października tego roku, Podyplomowe studia trwają 8 semestrów, a z tego, co wiem po 4 semestrach (dwóch latach) można przyjmować pacjentów, jako psychoterapeuta w trakcie certyfikacji. 

Więc przy dobrych wiatrach za 4 lata mógłbym przyjmować pacjentów. 

 

Koszty: skołowałem orzeczenie o niepełsnosprawności, więc poprzednie studia miałem za darmo plus stypendium dla osób niepełnosprawnych. 

Według prawa wybierając magistra również miałby studia za darmo oraz przyznane stypendium dla osób niepełnosprawnych. ( stypendia obejmują studia I stopnia (licencjat) oraz II stopnia (magistgra)

Zależało by mi na studiach podyplomowych w dziedzinie terapi, ponieważ mam dofinansowanie z PFRON aż do 20 semstrów. Więc koszty nie wydają się horrendalne.

 

Mógłbym też pójść na psychologie  @Mosze Red poczynił świetny wątek o pracy psychologa.  Lecz psychologia jest na pierwszym miejscu bodajże jako kierunek studiów, więc konkurenca może być duża jeśli chodzi o samą posadę pscychologa. Poza tym to sfeminizowany kierunek, więc do intratniejszych posad może wkręcić koleżanką - koleżankę, lub siostra siostrę, czy ojciec córke jak w wojsku, czy policji.  A następnie na psychoterapię, ale psychologia dla licencjatów to 3,5 roku więc jak skończe w kwietniu np, a większość studiów jest od października, to + pół roku, wychodzi że z 4 lat po mgr pielęgniarstwa, wyjdzie 6 lat po psychologi. Ewentualnie jak bym zaczął pracę jako psychoterapeuta, to wtedy jeszcze dołoże psychologię. 

 

Plusy pracy jakie widzę:

 

Możliwość pracy w domu/mieszkaniu - wydzielam jeden pokój na wizyty i jest ok. Jak ktoś odwoła to idę do drugiego pokoju np zrobić trening lub poczytać książke.

Mogę wszystko robić sam np umawiać pacjentów w określonych godzinach podanych na stronie.

Mogę pracować rano, wieczorem, czy w weekendy lub nawet online. Zniżki w Zus z powodu niepełnosprawnośc. 

 

Minusy: 

Zdobywanie pacjentów - chociaż terapeutka mówi, że nie jest w stanie przyjąć wszystkich pacjentów, kórzy do niej dzwonią.

Mógłbym brać na pierwszą wizytę normalną opłatę, a w przypadku wykupienia parunastu sensji - zaproponowałbym cenę dumpingową, np przy zakupie 20 sesji 50% ceny. 

 

 

Będę wdzięczny za każdą opienię, lub doradzenie czy wybrać mgr, psychologię. 

 

 

 

 

 

 

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Iceman84PL zmienił(a) tytuł na Zawód psychoterapeuta - wasze opinie

Ode mnie tylko taka informacja, że gdzie nie oglądam jakieś filmiki związane z psychologią czy redpillem tam wszędzie opinie, że psycholog/psychiatra/ to zawód przyszłości. Na bank nie będziesz narzekał na klientów, te czasy wprost sprzyjają rozwojowi różnych chorób psychicznych i wszyscy zgodnie twierdzą, że coraz więcej ludzi będzie potrzebowało pomocy. Ba, ja nawet kilka miesięcy temu byłem z psycholożką i lepiej zarabiała ode mnie, Nie dość że etat w szpitalu, to jeszcze prywatnie po godzinach, oczywiście nie powiedziała mi jakie zarobki miała, ale sam wyliczyłem, że lekko z 7 tysięcy netto wyciągała, a to wszystko w nie dużym mieście. Także opłaca się finansowo i przyszłościowo

  • Like 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@castillo20Dzięki za odpowiedź, myślę że nawet sam fakt bycia facetem, może być na plus. Sam z chęcią bym poszedł do faceta terapeuty, ale tam gdzie byłem to na 13 terapeutów tylko trzech było mężczyznami.

Mam na dzieję że psycholożka nie miała zaburzeń, bo różnie mówią. ;)

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ludzi pojebało i taki zawód teraz to dobre pieniądze. Ludzie non stop narzekają, że jest źle, ze będzie jeszcze gorzej, że brakuje im kasy, nie mają mieszkania, związek się sypie i tak dalej. Oni najczęściej muszą się wygadać bo nikogo ich problemy nie interesują.

 

Nie umniejszam temu zawodowi, każdy psychoterapeuta jest też jest inny i nie ma co wrzucać wszystkich do jednego wora.

 

Ale z tego co widzę teraz stało się bardzo modne latanie do psychoterapeuty/psychologa/psychiatry. Szczególnie wśród kobiet w duzych miastach. Znam wiele kobiet po 20 i po 30 które latają do takich specjalistów. Nie widzę, by były jakieś efekty. Ale specjalista jest zadowolony bo zarabia, a klientka też jest zadowolona bo specjalista mówi że jest coraz lepiej i zaleca kontynuowanie. Tak to się kręci.

Stało się to tak modne jak to, że co druga ma Hashimoto. Ona nie tyje z nadmiaru kcal, śmieciowego jedzenia, braku aktywności fizycznej. Ona ma Hashimoto a Ty gowno się znasz.

 

Znam też kobiety, które  latają do psiego psychologa. No bo posiadanie pieska, szczególnie po 30 też się stało bardzo modne. Szczególnie wśród singielek.

Edytowane przez Szczery Człowiek
  • Like 9
  • Dzięki 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Moim zdaniem zawód przyszłości pomimo że uważam psychologa, psychoterapeute za zło i nie należy do nich chodzić ani broń boże wysyłać dziecko bo go uszkodzi. 

 

Moj syn ma kolegę w klasie, 8 latek. Franek ma na imię. Franek jak miał lat 6 był szczęśliwym i uśmiechniętym dzieckiem, lobuzowatym i nauczycielki w przedszkolu się na niego skarżyły bo krowy chciały mieć spokój i żreć ciastka zapijając kawą więc energicznie dziecko im przeszkadzało. Na mojego syna też się skarżyły ale nawet nie reagowałem. Matka Franka zareagowała i zapisała go do psychologa. Dziś po 2 latach Franek nie patrzy nikomu w oczy! Jest zalękniony, odizolowany, mało się uśmiecha. Zrobiła mu psycholog pranie mózgu na polecenie matki! Matka miała skarb w postaci energicznego syna to go wykastrowała przy pomocy psycholożki. 

 

Dlatego nigdy w przyszłość nie skorzystam ale klientów ci nie braknie. Chętnych jest i będzie. 

  • Like 5
  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak jak ludzie wcześniej pisali, myślę, że jest to dobra opcja, bo ludzi z problemami psychicznymi będzie przybywać. Już teraz jest sporo, a przyszłe pokolenia będą według mnie jeszcze bardziej zaburzone, patrząc na ich wychowanie oraz spędzanie wolnego czasu - gry, social media, komputer, internet. Taka mieszanka + brak kontaktu z ludźmi w życiu rzeczywistym daje dużo potencjalnych klientów. 

 

To, na co ja bym zwrócił uwagę, to w jaki sposób pozyskać klientów. Nie Ty jeden wpadłeś na pomysł, żeby iść w tym kierunku, a ludzie jednak sugerują się poleceniami czy opiniami w Internecie. Tutaj bym zadbał o tworzenie jakiejś narracji od początku studiów, żeby potem napisać że masz doświadczenie związane z psychologią (lub coś w ten deseń). 

 

Druga rzecz, to może warto iść w jakąś konkretną specjalizacje i być specjalistą od konkretnych problemów. Ostatnio popularne są tematy relacji damsko-męskich, stresu, wypalenia zawodowego, szukania nowego siebie itp. Jak będziesz miał określony target klientów, to łatwiej do nich trafisz odpowiednio się reklamując. 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

5 minut temu, Maurycy napisał(a):

myślę, że jest to dobra opcja, bo ludzi z problemami psychicznymi będzie przybywać

No niby tak. Tylko jest jeszcze kwestia, czy potrzebujący będzie mógł zapłacić za terapię? To jest taki sam przypadek jak głód w Afryce. Nie chodzi o to, że żarcia nie da się dostarczyć. Da się. Tylko głodujący nie mają nic do zaoferowania za ewentualną dostawę żarcia. I jak patrzę na dzisiejszą młodzież, która ma przecież pracować na moją emeryturę, to nie jestem optymistą. Planowanie życia w oparciu o świadczenie usług gamoniom i niedorajdom to jednak spore ryzyko.

  • Like 1
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@NiesamowitySzymi Czyli o pół roku wcześniej możesz leczyć, jak pójdziesz na psychologie dla licencjatów. Ja nie wiem, jakie są wymagania w lecznictwie na stanowiska pracy i jakie są uprawnienia, ale chyba psycholog to lepszy papier. Wiem, że psychoterapeuci robią sobie podczas pracy zawodowej kwity psychologa. Dopytaj może kogoś kto leczy, ja bym szedł na  Twoim miejscu na psychologię.

 

Zarobek raczej dobry i z perspektywą, w mojej ocenie w tej branży jest wiele bab, które niewiele ludziom pomagają. Chętnie słuchają, mówią jak terapia jest ważna, że trzeba kontynuować i płacić im. W wielu zawodach widziałem, że panie częściej stawiają zarobek nad interes/dobro drugiego człowieka.

 

Dlaczego nie chcesz być w pielęgniarstwie? Nie wiem co możesz teraz robić, wiem, że pielęgniarki dobrze zarabiają, a braki są spore. Za COVID dostawali drugie tyle. Robisz na etacie, nic Cię nie interesuje, a z własnym biznesem zawsze będziesz myślał o wszystkim.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cześć 

Wszystko zależy od ciebie samego ?

Bo sa tak naprawdę dwa rodzaje terapeutów, ci skupieni na kasie i oczywiście ci odważni którzy myślą o innych. Sam jestem terapeutą i powiem Ci szczerze że być i pomagać osobom z różnymi zaburzeniami, uzależnieniami z problemami w związku to trzeba znać życie i ludzi. Sama uczelnia, studia i cała reszta to tylko tak naprawdę teoria bo to wszystko sprowadza się do filozofii życia i obcowania z ludźmi. To nie jest łatwy kawałek chleba. Dużo młodych ludzi idzie na psychologię ale nie pracuje później w zawodzie bo się nie nadaje do tego. Cenię że masz odwagę i determinację. 

Życzę powodzenia. 

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ten zawód nieźle ryje psychikę i nie jest dla każdego. Dlatego każdy ma swojego terapeute.

 

Musisz być empatyczny i jednocześnie nie żyć życiem klientów.

Jak przyjdzie Ci ktoś z depresją a po kilku sesjach się powiesi to musisz być w stanie to ogarniać psychicznie.

Jak Ci przyjdzie chłop myślący o sobie że w zasadzie jest kobietą to masz z nim wypracować najlepsze rozwiązanie jego problemu.

Czasem jest to tranzycja a czasem uświadomienie że brak męskich zainteresowań to nie jest powód by się uznawał za kobietę.

1 godzinę temu, RealLife napisał(a):

Matka Franka zareagowała i zapisała go do psychologa. Dziś po 2 latach Franek nie patrzy nikomu w oczy! Jest zalękniony, odizolowany, mało się uśmiecha. Zrobiła mu psycholog pranie mózgu na polecenie matki!

Tak w sumie to realnie bym się zainteresował możliwością tego że Franek był molestowany.

 

Albo tego że poszedł do szkoły i w nowym środowisku stał się obiektem prześladowań.

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Studiowałem, nie polecam, praktyki wybiły mi z głowy pracę w tym zawodzie, bania zryta na samą myśl jakie pojeby chodzą po tym świecie. Serio, jak zobaczyłem co i jak to poszedłem w inną branżę, czy jest lepiej? Cholera wie, ale mniejsze ryzyko że ktoś mi łeb odrąbie bo usłyszy jakieś głosy, a i kasa lepsza.

 

Docelowo i tak chyba otworzę hotel dla kotów, pracy z ludźmi już mi wystarczy.

Mam dosyć swoich stresów żeby brać sobie na łeb cudze. 

 

BTW trzeba mieć w sobie dużą dozę empatii i cierpliwości do ludzi którzy tworzą dramy i problemy z niczego by to robić. 

 

Na ostatnim roku zdałem sobie sprawę że nie mam tego, jestem zadaniowcem, liczą się dla mnie konkrety, jak ktoś jest głupi i wymyśla to nie jestem w stanie nazwać tego ładnymi słowami bądź słuchać zbędnego pierdolenia. 

 

Zastanów się dwa razy czy na pewno to dobra droga. Uważam że w życiu jest ważne by zarabiać kasę tam gdzie masz choć trochę radochy z tego co robisz. Nawet niezła kasa za męczarnie przyniesie tylko stres i frustrację. Imho nie warto. Można zarabiać na różne sposoby, lepiej znaleźć ten przyjemny.

  • Like 7
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

6 godzin temu, NiesamowitySzymi napisał(a):

Obecnie posiadam licencjat z pielęgniarstwa, 

 

Czemu nie pójść w to? 

W Polsce ciężka sprawa ale jak znasz języki obce to z tym zawodem możesz nieźle podziałać. 

 

6 godzin temu, NiesamowitySzymi napisał(a):

Więc przy dobrych wiatrach za 4 lata mógłbym przyjmować pacjentów. 

 

Sprawdź to bardzo dokładnie i na aktualne zasady. O ile mi wiadomo w zeszłym roku rząd po cichu przyklepał ustawy o zawodzie psychoterapeuty. Zmiany są bardzo niekorzystne i stawiają wielu ludzi parających się tym zawodem w bardzo złej sytuacji. 

 

6 godzin temu, NiesamowitySzymi napisał(a):

Koszty: skołowałem orzeczenie o niepełsnosprawności, więc poprzednie studia miałem za darmo plus stypendium dla osób niepełnosprawnych. 

 

Czyli na lewo załatwiłeś sobie studia za darmoszkę, a ściepę na Twoje wykształcenie robili nieśeiadomie w zasadzie wszyscy pracujący i żyjący w Polsce użytkownicy forum. 

 

Dlaczego tak?

 

6 godzin temu, NiesamowitySzymi napisał(a):

Ewentualnie jak bym zaczął pracę jako psychoterapeuta, to wtedy jeszcze dołoże psychologię. 

 

To środowisko to niezła klika i nie będziesz miał łatwo z takimi pomysłami. 

 

6 godzin temu, NiesamowitySzymi napisał(a):

Możliwość pracy w domu/mieszkaniu - wydzielam jeden pokój na wizyty i jest ok.

 

Bardzo, bardzo zły pomysł.

 

6 godzin temu, NiesamowitySzymi napisał(a):

 

Będę wdzięczny za każdą opienię, lub doradzenie czy wybrać mgr, psychologię. 

 

Księdzem zostań.

Teraz dostaniesz się do seminarium bez problemu. Finansowa strona edukacji to chyba nie jest temat. 

 

W pewnym aspekcie podobne do pracy terapeuty bo do księdza też ludzie połamani i z problemami przychodzą. Raczej nie pomożesz, a wielu wg zasad będziesz wbijać jeszcze głębiej w gówno- no ale są też niewątpliwe plusy. 


Wikt, opierunek ogarnięte, mieszkanie zawsze masz od

firmy, zazwyczaj służba też jest: sam zakupów robić nie będziesz ani szorować kibla.

No i kasa przepływa dobra.

Dupę też łatwiej znajdziesz niż na tinderze. 

Edytowane przez Albert Neri
  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

6 godzin temu, Śnieżnobiały napisał(a):

Czyli o pół roku wcześniej możesz leczyć, jak pójdziesz na psychologie dla licencjatów. Ja nie wiem, jakie są wymagania w lecznictwie na stanowiska pracy i jakie są uprawnienia, ale chyba psycholog to lepszy papier. Wiem, że psychoterapeuci robią sobie podczas pracy zawodowej kwity psychologa. Dopytaj może kogoś kto leczy, ja bym szedł na  Twoim miejscu na psychologię.

 

Właśnie po psychologi wyjdzie, że za 6 lat bym ewentulnie przyjmował pacjentów bo trwa 3,5 roku a po magistrze pielęgniarstwa który trwa 2 lata, to po 4.  Moja terapeutka była po resocjalizacji. To też był kierunek po którym można iść na psychoterapeutę. 

 

6 godzin temu, Śnieżnobiały napisał(a):

Dlaczego nie chcesz być w pielęgniarstwie? Nie wiem co możesz teraz robić, wiem, że pielęgniarki dobrze zarabiają, a braki są spore. Za COVID dostawali drugie tyle. Robisz na etacie, nic Cię nie interesuje, a z własnym biznesem zawsze będziesz myślał o wszystkim.

 

Wyjeżdżam do pracy w Norwegii, w Polsce pielęgniarz na etacie to 4,500 netto, według siatki płac. Covid się skończył i pracę wróciły do normalności. Zgadzam się, że własny interes to jesteś w pewnym sensie cały czas w pracy, ale terapeuta, to nie własna firma i myślę, że jak nie zatrudniasz pracowników to jest lepiej. Ale to domysły moje.

 

3 godziny temu, Albert Neri napisał(a):

Czyli na lewo załatwiłeś sobie studia za darmoszkę, a ściepę na Twoje wykształcenie robili nieśeiadomie w zasadzie wszyscy pracujący i żyjący w Polsce użytkownicy forum. 

 

Dlaczego tak?

 

@tete-a-tete Napisał wątek, w którym podejrzewa u siebie spektrum Autyzmu, to chłopaki jak jeden mąż pisali, że udaje, jest moda na Autyzm, że to wymówka. Tak, więc postanowiłem nie zagłębiać się w rodzaj niepełnosprawności używając słowa o wydźwięku pejoratywnym "skołowałem". W zmianka o orzeczeniu, ma pokazać, że ewentualne studiowanie nie jest aż tak kosztowne. Ale mieć wykształcenie a pracować w zawodzie to jak wiemy dwie różne sprawy. Obecnie ponad połowa ludzi w Polsce nie pracuje w swoim zawodzie.

 

3 godziny temu, Albert Neri napisał(a):

Bardzo, bardzo zły pomysł.

Mógłbyś rozwinąć?

 

3 godziny temu, Albert Neri napisał(a):

W Polsce ciężka sprawa ale jak znasz języki obce to z tym zawodem możesz nieźle podziałać. 

 

Wyjeżdżam do Norwegi, ale też myślałem aby podziałać w PL, szczególnie żeby mieć zajęcie na stare lata.

 

3 godziny temu, Albert Neri napisał(a):

To środowisko to niezła klika i nie będziesz miał łatwo z takimi pomysłami. 

 

Szczególnie mam wrażenie, że zawód psychologa: sam, "czysty" psycholog bez właśnie psychoterapeuty - może nie być tak łatwo o pracę.

 

3 godziny temu, Albert Neri napisał(a):

Sprawdź to bardzo dokładnie i na aktualne zasady

Sprawdzę, dlatego też do października chciałbym mieć jak najlepsze rozeznanie stąd również mój post.

 

3 godziny temu, Albert Neri napisał(a):

Księdzem zostań.

Nie umiem śpiewać gospel.

5 godzin temu, SuperMario napisał(a):

Zastanów się dwa razy czy na pewno to dobra droga. Uważam że w życiu jest ważne by zarabiać kasę tam gdzie masz choć trochę radochy z tego co robisz

Wydaje mi się, że jestem ciekawy drugiego człowieka. w pielęgniarstwie słyszę, że mam dobry kontakt z pacjentami. Dzięki za odpowiedź, dużo miałeś praktyk na psychologii?

 

6 godzin temu, Libertyn napisał(a):

Musisz być empatyczny i jednocześnie nie żyć życiem klientów.

No ogólnie uważam się za empatycznego, ale właśnie, czy nie za bardzo - też mam obawę, czy nie będę żył problemami potencjalnych klientów i chciał im pomóc bardziej niż oni sami. 

 

6 godzin temu, Henryk napisał(a):

Sam jestem terapeutą i powiem Ci szczerze że być i pomagać osobom z różnymi zaburzeniami, uzależnieniami z problemami w związku to trzeba znać życie i ludzi.

Dzięki za odpowiedź. Zbieram informacje, moja terapeutka nie chciała mówić jak to wygląda. 

 

7 godzin temu, Adams napisał(a):

No niby tak. Tylko jest jeszcze kwestia, czy potrzebujący będzie mógł zapłacić za terapię?

Dokładnie obecne stawki są wysokie za godzinę. Ale ludzie będą singlami i singielkami, jak pokazują badania, a singielka wydaje więcej niż rodzina. Więc w pewnym siensie ludzie będą robić parę kierunków studiów, chodzić na terapię itp. Po prostu co ma robić osoba która, po przysłowiowej 30-stce jest sama, a jak wiemy u kobiet np, po 30 stce jest tylko 50% szans że będzie miała dziecko. 

 

6 godzin temu, Libertyn napisał(a):

ak przyjdzie Ci ktoś z depresją a po kilku sesjach się powiesi to musisz być w stanie to ogarniać psychicznie.

Jak Ci przyjdzie chłop myślący o sobie że w zasadzie jest kobietą to masz z nim wypracować najlepsze rozwiązanie jego problemu.

Dodkadnie, dlatego jest mało psychoterapeutów, czy psychiatrów dzicięcych. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

9 godzin temu, SuperMario napisał(a):

Można zarabiać na różne sposoby,

 

Owszem, możesz robić w psach. 10k na miesiąc bez problemu.

 

3 godziny temu, NiesamowitySzymi napisał(a):

Polsce pielęgniarz na etacie to 4,500 netto, według siatki płac

 

Źle szukasz, 9.5 k magister pielęgniarstwa zarabia.

3 godziny temu, NiesamowitySzymi napisał(a):

zawód psychologa: sam, "czysty" psycholog bez właśnie psychoterapeuty - może nie być tak łatwo o pracę.

 

To sobie zrób prawo, doktorat i będziesz wielozadaniowy. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

13 godzin temu, NiesamowitySzymi napisał(a):

Mam do was pytanie dotyczcące zawodu psychoterapeuty.

Typowa praca z ludźmi i z ich problemami. Uważam, że nie ma czegoś takiego jak łatwy zawód i fajny. To wszystko zależy od danej osoby. Ale psychoterapeuta to taka praca, gdzie mamy ciągle kontakt z ludźmi i i ich problemami. Ktoś powie, że każda praca jest w jakimś sensie z ludźmi- tak to prawda, ale na pewno psychoterapeuta to szczególnie częsty kontakt z ludźmi, rozmowa z nimi, zagłębianie się w problemy, szukanie rozwiązań, poza tym praca myślę, że trudna pod tym kątem, że to również biznes, a czasami pacjentom trzeba mówić rzeczy, które im się nie podobają, żeby to było skuteczne. A jak wiadomo w dzisiejszych czasach ludzie są coraz bardziej wrażliwi na prawdę i pojawi się rozdźwięk pomiędzy tym, co powinno się zrobić, a tym, żeby zatrzymać pacjenta i go nie zdenerwować. 

 

Miałem kiedyś styczność z pracą fizyczną i dosłownie po jednym dniu miałem dość i to jest bardzo ciężki kawałek chleba, ale przynajmniej bez takiego bezpośredniego wglądu w ludzi. Taki psychoterapeuta z boku może się wydawać, że piękna robota, ale również potwornie trudna z uwagi na bezpośrednią pracę z ludźmi. Wydaje mi się, że ten zawód wymagać będzie ogromnych umiejętności miękkich, biznesowych, merytorycznych z uwagi na to, że będzie duża konkurencja. 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

17 hours ago, NiesamowitySzymi said:

Możliwość pracy w domu/mieszkaniu

Wyobraź sobie, że co setny z klientów, co miesiąc poczuje potrzebę odwiedzenia swego "terapeuty" w "nagłej potrzebie" - o trzeciej w nocy, na przykład.

A zadzwonić na prywatną komórkę po północy to będzie chciał co piąty, co tydzień.

 

18 hours ago, NiesamowitySzymi said:

Mogę pracować rano, wieczorem, czy w weekendy lub nawet online

Swoje ciało trzeba szanować, a praca z ludzkimi problemami i tragediami, ryje psychikę jak dzik pole z ziemniakami. Potrzebujesz wolnego czasu, by to "zeszło". To nie excell, że 30 dni * 12 godzin * 120zł = łoo panie, zarobię 40 tysięcy miesięcznie...

To co podałeś, 120 godzin miesięcznie - to już dla wielu, zbyt dużo.

18 hours ago, NiesamowitySzymi said:

Zdobywanie pacjentów - chociaż terapeutka mówi, że nie jest w stanie przyjąć wszystkich pacjentów, którzy do niej dzwonią.

To trochę jak z warsztatami samochodowymi - są takie, gdzie na trzy tygodnie naprzód trzeba się umawiać, i są "dziuple" gdzie znudzony nieróbstwem mechanik każe od ręki na kanał wjechać.

Tych drugich nie widać tak wyraźnie, jak "sukcesu".

 

Większy problem to zapłata za usługę.

Po pierwsze, w mej opinii, będzie coraz gorzej z kasą u "przeciętnego Polaka" - więc co z tego, że potrzebuje terapii? Dopisze to do listy innych rzeczy, na które go NIE STAĆ - i tyle. "Potrzebujących" mercedesa z salonu, są miliony w Polsce, ale jednak jakoś tyle Merców się nie sprzedaje ;) Ewentualnie zostanie mu NFZ.

Po drugie, wyobraź sobie że człowiek zwierza Ci się z myśli samobójczych, wywołanych długami - i po godzinie odwodzenia go i pocieszania, mówisz "koniec czasu, należy się sto złotych, zapraszam za tydzień".

Po trzecie, klienci "jaki rabat / czemu tak drogo". Nieważne o samą kwotę - powiesz że za darmo, to każe ci taki dopłacać...

 

18 hours ago, NiesamowitySzymi said:

przy zakupie 20 sesji

Nigdy, nigdy, przenigdy. Nawet tak nie myśl.

Znowu, wyobraź sobie mechanika, co mówi Ci na wejściu, że twoje auto naprawi po 10 wizytach w warsztacie...

 

18 hours ago, NiesamowitySzymi said:

doradzenie

Patrz uważnie, co kombinują przy ustawach o zawodzie psychologa/psychoterapeuty. Tam za dużo grup interesów się ściera... nie wiadomo co wyjdzie za rok, dwa, pięć.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

6 godzin temu, ciekawyswiata napisał(a):

Uważam, że nie ma czegoś takiego jak łatwy zawód i fajny.

Dokładnie sam nie wierzę, w ten już i tak obalony mit pt: znajdź to, co lubisz a nie będziesz już pracował itp. Znam stand up-era, który lubi występować a nienawidzi jeździć między występami - czasami się znadarza i 5 tyś km w miesiąc. Pytam znajomego taksówkarza ile jeżdźi w msc, a on że około 5 tyś. km.. 

 

6 godzin temu, ciekawyswiata napisał(a):

czasami pacjentom trzeba mówić rzeczy, które im się nie podobają, żeby to było skuteczne. A jak wiadomo w dzisiejszych czasach ludzie są coraz bardziej wrażliwi na prawdę i pojawi się rozdźwięk pomiędzy tym, co powinno się zrobić, a tym, żeby zatrzymać pacjenta i go nie zdenerwować.

 

To też może być problem, którego chciałbym uniknąć. Robert Greene: " powiedz ludziom prawdę, a Cię znienawidzą". Taki przykłąd, miałem kolegę którego kobieta byłą DDA poszła na terapię, terapetua powiedział jej, że musi dorosnąć - to się obraziła. 

2 godziny temu, Kespert napisał(a):

Swoje ciało trzeba szanować, a praca z ludzkimi problemami i tragediami, ryje psychikę jak dzik pole z ziemniakami. Potrzebujesz wolnego czasu, by to "zeszło". To nie excell, że 30 dni * 12 godzin * 120zł = łoo panie, zarobię 40 tysięcy miesięcznie...

To co podałeś, 120 godzin miesięcznie - to już dla wielu, zbyt dużo.

Nie napisałem, że mam zamiar orać od rana do wieczora, i tym samym nie pamiętać, co kto powiedział. Chodzi mi np, że ewentualnie mógłbym pracować np rano, wieczorem, lub w weekend, wówczas w tygodniu wolne, albo co dwa dni. 

 

2 godziny temu, Kespert napisał(a):

Po pierwsze, w mej opinii, będzie coraz gorzej z kasą u "przeciętnego Polaka" - więc co z tego, że potrzebuje terapii?

Ja uważam że, nie. Ponad połowa dzieci jest z robitych domów, połowa osób miedzy 18 a 30 rokiem mieszka z rodzicami. Kiedy mają kupić mieszkanie przy dzisiejszych stopach, kiedy mają założyć rodzinę - skoro tendencja do singielstwa rośnie. Samotna kobieta wydaje więcej niż rodzina z dzieckiem - tak pokazują w Stanach.

 

2 godziny temu, Kespert napisał(a):

Patrz uważnie, co kombinują przy ustawach o zawodzie psychologa/psychoterapeuty.

Mam jeszcze trochę czasu - drugi raz poruszany ten wątek - więc, na pewno, to obczaje. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Psycholog to zawód przyszłości, a programistów zastąpi AI.... Tyle że zautomatyzowanie psychologów jest prostsze w swej istocie. 

 

Ogólnodostępni psychologowie internetowi (tj. youtubowi), duże modele językowe dostosowane pod użytkownika (jego charakter, poglądy) i wysyp kiepskich psycholożek raczej włączają u mnie czerwoną lampkę gdy chodzi o ten zawód.

 

Może to będzie chłopskie pi*rdolenie w stylu dzikiego trenera z mojej strony, ale psychologowie zdają się być jak przysłowiowe feministki - im więcej mają klientów tym więcej mają klientów - w zamyśle nie rozwiązują problemów. Kiedyś rolę psychologów odgrywali księża i religie generalnie. Dbali o porządek w głowie. Teraz przez dobrobyt, nihilizm, wygórowane oczekiwania głównie kobiet wobec życia i inne czynniki mamy najwięcej możliwych klientów dla psychologów. Kobiety nie chcą się wiązać z biedakami, czekają lub wiążą się z kimś spoza kraju, a mężczyźni zostają sami. W tym wszystkim rodzi się o połowę mniej dzieci niż powinno by utrzymać populację.

 

I tu się nasuwa pytanie - jaka jest przyszłość społeczeństwa gdzie jest duży popyt na usługi psychologów i psychoterapeutów (nie odróżniam)? 

Sam chodziłem do psychologa w czasach gimnazjalnych (czy psychoterapeuty) i niczego to nie rozwiązało. Już rozmowa z mamą była lepsza, a najlepszym rozwiązaniem był intensywny trening i wpi*rdol dla tych, którzy mi dokuczali, co oczywiście psycholog nie doradził. Pedagodzy szkolni byli jeszcze lepsi. Poskarżyłem się będąc w I gimnazjum, że mi dokuczają, że śmieją się, że mi stary nie żyje itd., a pedagożka, stara ropucha, wezwała 2 kumpli, którzy byli względem mnie w porządku, a nie wezwała 2 innych, którzy najwięcej odwalali (potem jeden z nich został wydalony, bo pobił innego gościa do krwi, a drugi przynosił noża do szkoły).

 

Wiem, że pytanie tematu "czy warto zostać?". Nie, nie warto. Jak ma się zużywać energię i czas na zostanie kimkolwiek i poświęcanie czasu na naukę, to na pewno na coś związanego z medycyną, inżynierią (włączając w to także software), nauki STEM czy nawet służby, bo zwykli policjanci robią więcej dla naprawy zepsutego społeczeństwa niż psychologowie. Przy inżynierii wszelakiej - budownictwo, mechanika, IT, elektrotechnika, ale także przy byciu robolem w tych branżach - ma się chociaż świadomość, że robi się coś produktywnego dla społeczeństwa, coś co popycha świat i kraj do przodu, co zwiększa ilość dóbr i produktywność społeczeństwa, przez co ludzie mają realnie więcej pieniędzy i mniej muszą pracować w ogóle. Choć ok - dobra - nie każdy ma takie podejście by robić coś co ma sens.

 

Jeśli ktoś ma czas, to polecam posłuchać, 100% polecam. 

 

 

 

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

13 hours ago, NiesamowitySzymi said:

dużo miałeś praktyk na psychologii?

Nie pamiętam już, to było dwie dekady temu, za to pamiętam, problemy tych ludzi, biedę, alkoholizm, dramy, depresje i inne cuda wianki. 

 

Nie ma pieniędzy na tym świecie za które chciałbym się w tym grzebać na co dzień. 

 

Naprawdę, wolałbym rozlewać drinki klientom gdzieś w barze na słonecznej plaży pod palmami za minimalną stawkę w danym miejscu plus napiwki niż oglądać coś takiego. 

 

Syf kiła i mogiła pany, a ludzie przychodzą bardzo różni. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.