Skocz do zawartości

Ranking

Popularna zawartość

Treść z najwyższą reputacją w 28.03.2020 uwzględniając wszystkie działy

  1. Znaczy się, dając człowiekowi pracę, na normalną umowę to ja go wykorzystuję do granic? A jak wypowiadam umowę w przewidzianym terminie i wypłacam trzymiesięczna odprawę gdy pracy brakuje to go wyrzucam pracownika jak śmiecia? Był taki ustrój gdzie płaciło według zasady "czy się stoi, czy się leży" i wiesz co, upadł Tylko dziwnym zbiegiem okoliczności nigdzie się takich podatków się nie nakłada. Przedsiębiorca jest osobą, która posiada unikalny zestaw cech i umiejętności, czyli w społeczeństwie mamy niewielu przedsiębiorców. Im mniej spotykane umiejętności posiadasz, im lepiej je wykorzystujesz tym lepiej zarabiasz, dla tego sprawni przedsiębiorcy zarabiają dużo. Znaczy ja jako przedsiębiorca mam wyprzedać prywatny majątek, na który pracowałem ponad 20 lat i rozdać te pieniążki pracownikom, dla których nie mam pracy, czyli właściwie nie pracownikom ale osobom, które kiedyś były moimi pracownikami. Turlam się ze śmiechu, rozbawiłeś mnie do łez. ? Ja w takim razie jestem podłym kapitalistą nieskorym do rozdawnictwa, wolę swój majątek zabezpieczać przed inflacją i przed zakusami rządu, korzystając z odpowiednich mechanizmów prawnych w różnych miejscach na świecie, gromadząc dobra takie jak nieruchomości, metale szlachetne, ziemię i inne, które pozwolą mi przetrwać kryzys. Będę miał pewność, ze będę żył dobrze i że mojej rodzinie będzie się żyło dobrze, a wiesz czemu? Dla tego że przez lata byłem zapobiegliwy, myślałem perspektywicznie, zbierałem doświadczenie i umiejętności, czytałem, edukowałem się, dzięki temu się bogaciłem, poświęciłem na to mnóstwo czasu, zrezygnowałem z wielu rzeczy aby rozwijać biznes. Rozumiałem że mogą być kiepskie okresy dla całej gospodarki dla tego teraz na spokojnie sobie przeczekam, zrobię co trzeba żeby firma przetrwała w jak najlepszej kondycji nawet jeśli wiąże się to ze zwolnieniami najmniej przydatnych pracowników, dzięki temu utrzymam większa część etatów, tak to działa. Jak kryzys minie, wtedy znów będę mógł zatrudnić więcej ludzi, bo będzie dla nich praca. Przedsiębiorcy, którzy nie mają poduszki finansowej i nie zachowają płynności najprawdopodobniej zakończą działalność. Tak w czasie kryzysu zawsze się ktoś bogaci, zazwyczaj najbogatsi stają się jeszcze bogatsi i nie trzeba być wróżbitą jak widać.
    10 punktów
  2. Skąd wiesz ile zarabiają moi pracownicy? Kodeks pracy reguluje zasady rozwiązywania umowy o pracę i zgodnie z tym zostałaby rozwiązana. tak samo jest na zachodzie. W niektórych krajach w ciągu ostatniego tygodnia bezrobocie podskoczyło o kilka procent, tutaj będzie nie lepiej. Uważasz, że pracodawca powinien płacić pracownikami za" nic nie robienie", serio? Rząd sobie wymyśli, że pracodawca ma utrzymywać nieaktywne etaty... zajebisty pomysł, przecież to jest prosta recepta na zrujnowanie kraju, zwiększenie przepaści między biednymi i bogatymi. Na taki luksus płacenia za nic stać tylko wielkie korporacje i to przez krótki okres czasu, może ciut dłuższy jak mają poparcie sektora bankowego, małe i średnie firmy w 95% działają z miesiąca na miesiąc, dobrze jak mają poduszkę finansową na miesiąc lub dwa żeby nie tracić płynności. Przymus utrzymania etatu prowadziłby bezpośrednio do bankructwa małych i średnich firm, kryzys przetrwałyby tylko wielkie korporacje. Po kryzysie cały kapitał pozostałby w rękach największych firm, i miałbyś w praktyce program zapieprzania za przysłowiową miskę ryżu. Przedsiębiorca tworzy miejsca pracy, w miarę potrzeb, jest wzrost, branża się rozwija jest więcej miejsc pracy i zarobki są wyższe. Rynek się kurczy, obroty maleją, zyski spadają, ilość miejsc pracy się redukuje. Jest to normalne zjawisko.
    10 punktów
  3. Obserwuję co się dzieje od początku epidemii, patrzę jak żyją i co robią ludzie, których znam mniej lub bardziej. Kolejny raz potwierdza się, że równość na tym świecie nie istnieje, im jesteś wyżej tym masz lepiej gdy przychodzi kryzysowa sytuacja. Twoje bezpieczeństwo/ komfort/ możliwości zależą tak naprawdę od jednego czynnika tzn. zasobów materialnych, uprośćmy to trochę powiedzmy, że od pieniędzy gdyż każdy zasób materialny na pieniądze da się przeliczyć (większość niematerialnych też). Przykład własny/ wspólnika i struktury, w której żyjemy. Siedzę sobie wygodnie i przyjemnie w domu (fakt odczuwam jakiś dyskomfort psychiczny z powodu ograniczeń jakie musiałem na siebie narzucić), szanse zarażenia mam bliskie zeru bo jedyna osoby , z którymi miewam sporadyczny kontakt to listonosze/ kurierzy. Zapasy mam na długie miesiące zapewniające urozmaiconą dietę, dbanie o higienę, ponadto zawsze mogę zamówić coś online dzięki posiadanym środkom. Firmę prowadzę z domu, telefon/ email/ fax, co ma oczywiście swoje ograniczenia, ale mimo wszystko się da. Mam miejsce i sprzęt do ćwiczeń, mam jakieś formy rozrywki, internet, filmy, książki. Mam zapewnioną realizację najważniejszych potrzeb. Co więcej mogłem też pomóc członkom rodziny, którzy byli mniej zapobiegliwi, zorganizowałem im dostawy wszystkiego co niezbędne żeby nie musieli wychodzić z domów. Zawczasu skorzystałem z możliwości zabezpieczenia majątku, niwelując wpływ inflacji. Wiem, że ze względu na sytuację na światowych rynkach przez jakiś czas będę zarabiał mniej ale mimo wszystko będę zarabiał dobre pieniądze, może trafi się okazja na jakiś dobry biznes, która w normalnych warunkach by się nie trafiła, kto wie. W każdym razie mogę spokojnie przeczekać te trudne czasy. Podobnie mój wspólnik, który mimo tego że znajduje się w grupie wysokiego ryzyka ze względu na stan zdrowia i wiek, ma się całkiem nieźle. Wprawdzie nie miał takiego zaplecza jak ja, ale momentalnie wszystko zorganizował dzięki pieniądzom. Teraz siedzi spokojnie w domu, korzysta z różnych rozrywek, floating, bilard, partnerka młodsza o prawie trzy dekady, domowe obiadki. Teraz przejdźmy do naszej struktury, którą jest firma. Generalnie im wyżej w strukturze tym lepiej, im niżej tym ciężej. Na samej górze drabinki tuż pod nami jest księgowa, która też pracuje z domu i dwóch inżynierów , którzy też pracują zdalnie, z tym minimum jeden z nich musi odwiedzić fizycznie firmę co kilka dni, więc się zmieniają, w zaistniałych okolicznościach wypada jedna obecność w firmie tygodniowo. Wiadomo kontakt z innymi ludźmi obcięty do minimum. Kolejny będzie firmowy spec od IT jest w domu pod telefonem, mniej ludzi pracuje stacjonarnie, automatycznie ma mniej pracy, część rzeczy robi zdalnie, ale w sytuacji awaryjnej przyjedzie i zrobi co trzeba. Do tej samej kategorię trzeba też wrzucić techników wyspecjalizowanych w konserwacji i naprawach maszyn niezbędnych do produkcji, też pod telefonem, sporadycznie pojawiają się na hali produkcyjnej, już po wyjściu innych pracowników. Ryzyko mniejsze, posada bezpieczna. Niżej pracownicy przeszkoleni w obsłudze maszyn i urządzeń, niezbędni do funkcjonowania firmy, ci pracują normalnie, ale mają zapewnione środki pozwalające zapewnić higienę i bezpieczeństwo pracy. O posady nie musza się martwić, są tez podzieleni na zespoły, które nie mają ze sobą styczności. Jasno widać, ze im wyżej w hierarchii jesteś, im trudniejszy jesteś do zastąpienia, im masz większe kwalifikacje tym mniej ryzyka musisz ponieść i nie musisz się martwić o utratę pracy. Jasne większość z tych ludzi odczuje inflację, ale co innego jest zostać zmuszonym do rezygnacji z urlopu zagranicznego, planów na zakup nowego auta, a co innego nie mieć zaspokojenia potrzeb dnia codziennego. Pozostali pracownicy biurowi częściowo pracują zdalnie/ częściowo stacjonarnie - niezależnie od stanowiska w firmie. Część z nich jest bardziej potrzebna, część mniej, nie chce mi się tego rozkładać na czynniki pierwsze, w każdym razie struktura niezbędność/ ryzyko też istnieje. Tutaj już nie jest tak różowo, jeśli zajdzie potrzeba redukcji etatów, to z tej ekipy najniżej postawieni w hierarchii/ najkrócej zatrudnieni mogą stracić pracę. Mniejsze poczucie bezpieczeństwa, większa ekspozycja na ryzyko, więcej stresu. Niżej sprzątaczki, mają teraz masę pracy, skończyło się leniwe sprzątanie na początku i na koniec dnia, teraz sprzątanie/ dezynfekcja praktycznie cały czas pełne ręce roboty. Czyli najniższy szczebel ma najwięcej pracy, największa ekspozycję na kontakt z innymi ludźmi. Plus taki, że ich praca jest potrzebna więc nie musza się o nią martwić. Później mamy wszystkich pracowników nisko kwalifikowanych, wykonujących proste często ciężkie fizyczne prace. Ci są najbardziej narażeni na ryzyko, duży kontakt z ludźmi, łatwi do zastąpienia, brak poczucia bezpieczeństwa związanego ze stałością zatrudnienia. Dwudziestu pięciu zwolnionych. Podsumowując ludzie bez zasobów lub kwalifikacji mają najciężej, są najbardziej narażenia na ryzyko zdrowotne/ utratę pracy i wiele innych rzeczy, te same niebezpieczeństwa czyhają na ich bliskich. Codzienne wyjścia do pracy (jeśli ją zachowali), zakupy robione pospiesznie w zatłoczonych marketach, przemieszczanie się środkami transportu publicznego, muszą podejmować takie, a nie inne działania żeby przetrwać. Mało kto ma jakieś oszczędności, żyją od pierwszego do pierwszego. Ich poziom życia spadnie, bo ceny rosną ze względu na spekulacje, a siła nabywcza pieniądza maleje ze względu na inflacje. Oczywiście w każdej grupie znalazł się jakiś niewielki promil ludzi zapobiegliwych, którzy byli przygotowani na różne sytuacje życiowe i teraz będzie im lżej, ale to jest margines. Firma to tylko przykład, można go przełożyć na cały przekrój społeczeństwa/ poszczególne grupy społeczne, jesteś wyżej jesteś bezpieczniejszy/ masz lepiej/ masz więcej środków/ więcej możliwości.
    9 punktów
  4. Reszta społeczeństwa nie chce się edukować, chce pracować 8 h dziennie, a później zajmować się pierdołami i konsumować, a nie inwestować w siebie. W Polsce nie ma problemu żeby zarabiać dobrze nie będąc przedsiębiorcą tylko trzeba mieć pomysł na siebie, chęć do pracy i powiększać kompetencje i kwalifikacje. Jak ktoś nie chce tego robić to jest skazany na prostą i nisko płatną pracę. Lekarz, prawnik, naukowiec, inżynier jak będzie musiał nauczy się jeździć wózkiem widłowym, pracować przy taśmie, czy ładować na dostawczaka w kilka tygodni nie gorzej od przysłowiowego Janusza czy Seby. Natomiast Janusz czy Seba nie wykażą chęci i determinacji żeby poświęcić lata na zdobycie kwalifikacji specjalistów. To jest aż tak proste, chcesz dobrze żyć? musisz mieć przydatne umiejętności.
    8 punktów
  5. Looo kurła Panie, kurlaaaaa, ale zajebiscie będzie kryzys - biznesmeny padną, dobrze tak złodziejom jednym bo mają pieniędze i dużo zarabiają jak mój somsiad, nie to co inni co pracują za 1500 zł. Państwo powinno dać ludziom godne zarobki i godne życie bo nie mają pieniendzy, trzeba niszczyć przedsiębiorców i im zabrać bo mają za dużo... Chrum chrum chrum. Trzeba dać tym przedsiębiorcom dużo podatków, niech płacą i niech daja więcej kasy pracownikom minimum 5 koła brutto najniższej pensji. Panie kurła, chrum, chrum
    7 punktów
  6. Możesz się porozglądać za poleasingowymi furami od banków. Na pewno jest to lepsze rozwiązanie niż kupno u handlarza z placu albo jakiegoś przydomowego handlarzyka. Oczywiście możesz też poszukać od prywatnego właściciela z udokumentowanymi naprawami itp. Kolejna sprawa jeśli masz do wydania 35 tys, to szukaj auta do 30, a reszte przeznacz na serwis, niespodziewane wydatki itp. Ja bym osobiście się nie pchał w kredyt na samochód, jeśli masz odłożona jakaś konkretna kwotę to szukałabym auta w tej cenie, no ew. jakieś 20-30 % kredytu. No i jeszcze kwestia jakiej klasy auto Cię interesuje z jakim silnikiem. Bo jeśli szukasz 15sto letniej limuzyny klasy premium za 30 tys to musisz się liczyć z wydatkami większymi niż koszt zakupu auta. Natomiast jeśli chcesz mieć kompaktowe auto popularne z pewnych rąk i nie zależy Ci na "prestiżu" to śmiało wystarczy zostawić sobie 10% kwoty zakupu na tzn. serwis pozakupowy.
    6 punktów
  7. Jak lubisz ryzyko to dla Ciebie dobry czas na poczucie adrenaliny i przy okazji pomoc innym. Możesz zostać wolontariuszem i pomagać w szpitalu, dreszczyk emocji zapewniony?
    6 punktów
  8. @Turop Jak ktoś chociaż raz posmakuje życia w napięciu, adrenalinie, to wszystko inne przypomina później przygody kubusia puchatka.
    5 punktów
  9. Nigdy nie kupuje się auta za całą gotówkę. Masz uzbierane 20 tyś kupuj za 15. 30 tyś kupuj za 25. Ubezpieczenie, podstawowy przegląd klocki , tarcze, oleje. Do tego bardzo często opony są do wymiany. Warto sobie zostawić kilka tysięcy, bo potem będziesz kalkulował co bardziej opłaca się wymienić. Każde auto wymaga wkładu także jak czytasz ogłoszenia ,, auto bez wkładu finansowego " to po prostu się uśmiechnij :). Ja to porównuje z Badoo i teksty kobiet ,, jestem inna niż wszystkie " taki sam przykład. Samochód jest potrzebny. Daje wolność, swobodę. Zabierasz panienkę gdzie chcesz. Nie tłuczesz się w śmierdzących autobusach. Jedziesz kiedy chcesz i gdzie chcesz. Na głowę nie pada. Nawet jak czasem generuje pewne koszty większe/ mniejsze to ta wolność i swoboda jest tego warta. W życiu nie można wszystkiego przeliczać na kesz.
    4 punkty
  10. Chyba w zagranicznych korporacjach ? W normalnej firmie pracownik, poświęca na pracę 8 godzin dziennie, w niektórych firmach pracuje dodatkowo jedną sobotę w miesiącu, +/- wychodzi 42 godziny tygodniowo, przy czym jeśli ma nadgodziny dostaje + 50% stawki. Czasami pracuje trochę w nadgodzinach. Nadgodziny też są limitowane. Przyjmijmy, że przeciętny Janusz czy Seba pracują, 48 h tygodniowo łącznie z nadgodzinami, do tego potrzebuje czasu na przemieszczanie się/ zakupy/ posiłki/ jakąś rekreację/ rozrywkę, policzmy hurtem 4 h dziennie przez siedem dni w tygodniu, daje nam to 28 h tygodniowo. Potrzebuje też spać, zdrowe osiem godzin na dobę, daje nam to 56 godzin tygodniowo. Teraz trochę matematyki level szkoła podstawowa: 48 + 28 + 56 = 132 Tydzień ma 168 godzin, więc 168 - 132 = 36. Proszę, Janusz czy Seba ma 36 godziny tygodniowo wolnego czasu, który może poświęcić na naukę i zdobywanie kwalifikacji. To jest ponad 5 godzin dziennie, który można poświęcić na poprawienie swojego życia na wielu różnych poziomach. Mały quiz, na co statystyczny Janusz poświęca ten czas?
    4 punkty
  11. Jak czytam takie naiwne lewackie bajkopisarstwo to zawsze rechoczę. " Winny jest system i ludzie." Touché! Ale to pewnie wina młodości. Jak powiedział klasyk - kto za młodu nie było socjalistą, ten na starość będzie chamem. No to uświadomię Cię - ludzie chcą żyć w nieświadomości i błogim onirycznym trwaniu. Mieć jeść. Mieć spać. Mieć robota. Mieć ciepło. Mieć w TV taniec ze śpiewającymi piosenki gwiazdami na lodzie. Mieć spokój. Najgorszą zakałą świata są tacy, którzy próbują uszczęśliwić wszystkich na siłę, komuniści, socjaliści i cała lewacka banda pod egida feminizmu i równouprawnienia oraz dania ludziom "z nadania należących im się" dóbr. Mao Zedong - "przypisuje mu się odpowiedzialność za śmierć 65[ – 70 mln ludzi tylko w czasie pokoju" Stalin - "Przypisywane jest mu spowodowanie śmierci około 20 milionów ludzi" (cytaty z wikipedii) Powszechna szczęśliwość FTW!
    4 punkty
  12. Gdzie masz dobre uczelnie, ty masz fabryki magistrów, a nie dobre uczelnie. Mało, który wydział wyższej uczelni w Polsce łapie się na top 500 - 1000 na świecie w swojej dziedzinie. W Polsce co do zasady (z nielicznymi wyjątkami) jest wykształcenie gówniane, trzeba zainwestować mnóstwo czasu i środków we własnym zakresie żeby zdobyć wykształcenie użyteczne, które przełoży się na dobre pieniądze na rynku pracy. Ja tylko pokazuje, że specjalista może wykonać prostą pracę, a nisko kwalifikowany nie wykona pracy specjalisty To jest jedna z przyczyn dla czego specjalista zarabia lepiej, a przedsiębiorca to też specjalista. Nie, ale jak ktoś ma wolę działania, to może osiągnąć bardzo wiele, nawet przy bardzo umiarkowanych zdolnościach, większość ludzi woli działania nie posiada. No właśnie trzeba je zdobyć, zamiast iść z kolegami na piwerko i kiełbaskę z grilla, uganiać się z a spódniczkami, skakać na zgromadzeniach KOD - u, pluć jadem na przedsiębiorców, trzeba czytać książki, korzystać z platform e - learningowych, darmowych kursów językowych, oglądać kanały edukacyjne na YT i się rozwijać. Można opanować mnóstwo umiejętności, bez konieczności wykładania pieniędzy (lub wyłożeniu niewielkich kwot), umiejętności rozwinąć do takiego poziomu, który pozwoli zarobić coś ekstra, a później za to coś ekstra można rozwinąć te umiejętności jeszcze bardziej. W dzisiejszym świecie rzeczy potrzebne do nauki to czas i samozaparcie.
    4 punkty
  13. Taaa... Bezimienna koleżanka w bezimiennym szpitalu na zmianie niewiadomo kiedy. Seems legit.
    4 punkty
  14. Panowie odnośnie słuszności samochodu powiem wam że miałem w swoim życiu następujące sytuacje: -W środku nocy musiałem jechać na SOR z ojcem bo karetka odmówiła przyjęcia. -Musiałem z bardzo chorym psem pojechać do weterynarza i nikt mnie nie chciał przyjąć bo "sierść,kłaki albo 0 zgody na psa" już pomijam fakt ze raz nawet kierowca autobusu kazał mi wyjść bo pies nie miał kagańca( a i tak bym go nie założył z względu na problemy zdrowotne). -Pojechałem do swojej ex myszki 300km blbla-carem nakryłem ją na zdradzie i noc spędziłem na dworcu,bo na zadupiu mogłem liczyć tylko na stopa. -Epidemia KO (zrobił bym zakupy raz na miesiąc a nie tydzień)brak możliwości transportowania różnych rzeczy itd... Większość z was może się z tego śmiać,ale z 3 pierwszych powodów których wymieniłem uważam że dla takich wydarzeń TRZEBA mieć auto. Pomimo tego że w dużym mieście,większość czasu jeżdżę komunikacją. Ostatnio miałem podobną sytuację i tak mnie natchnęło do napisania tego posta,bo naprawdę się wkurzyłem...
    4 punkty
  15. @Kasownik Samochód przydaje się jedynie do transportu pomiędzy miastami, do innych czynności w dużym mieście jest kompletnie zbędny.
    4 punkty
  16. Jak rzucić nofap? Nachodzi mnie taka refleksja z filmu "Mechaniczna pomarańcza" w której przedstawiony główny bohater jest dzielnicowym rabusiem,złodziejaszkiem i gwałcicielem. W pewnym momencie za swoje złe uczynki trafia do więzienia, w którym dostaje szanse wzięcia udziału w rządowym projekcie "resocjalizacji" Podczas tego procesu zostaje poddawany wielu eksperymentom w szczególności tym działającym głównie na mózg(podświadomość) Jednym z takich działań jest podłączenie jego głowy do urządzenia które całkowicie blokuje ruch powiek,tak aby nie mógł uciec od wyświetlanych projekcji. Dodatkowo jest przywiązany do fotela z którego nie może zwiać. Siedząc w kinie zostają mu pokazane drastyczne sceny w których widać przemoc,okrucieństwo i brutalność a w tle leci jego ulubiona symfonia Bethovena. Wywołuje to u niego drażniący efekt bo z jednej strony dostaje sygnał "moja ulubiona muzyka lubię to" a z drugiej "ma już tego dość" Oczywiście podczas całego eksperymentu podają mu ciągle psychodeliki i inne środki aby spotęgować efekt. Główny bohater po miesiącach badań wraca na wolność i staje się zupełnie obojętny na to co wcześniej go podniecało,a w ręcz wywołuje u niego odruch wymiotny. Wracając do refleksji. Takie liczenie dni jest słabe bo buduje to już pewnego rodzaju presję.Tak samo jak otyły facet zaczyna się odchudzać,jest nakręcony wow 1 dzień,wow 5,10 po czym po kilku dniach się poddaje. Wiele ludzi nie może zrozumieć tego że chodzi o racjonalne zmiany nawyków żywieniowych a nie o męczenie się podczas diety.Wtedy dopiero widzimy efekty bo nie ma "nawrotu" który psuje cały efekt.Właśnie o to chodzi aby nie dopuścić do nawrotu! Trzeba wywołać w sobie efekt w którym brzydzimy się porno,musi to być jakiś mocny sygnał dla podświadomości-TO NIE JEST DLA MNIE.TO JEST ZŁE.TO OSZUSTWO. Nagrania na podświadomość również mogły by dużo dać,natomiast z takim się nie spotkałem,a jestem w trakcie bardzo długiej realizacji tego projektu. To trochę tak jak np dodawanie sprawdzonych suplementów do diety tu 5% tam 5% wiadomo do 100% nie dojdzie ale nawet niech zatrzyma się na +25% to już dużo Małe ruchy,małe wpływy ale dodatkowe zwiększające znacząco zysk. Oczywiście bardzo łatwo o tym pisać,ale jak pokazuje praktyka jest odwrotnie. Życzę każdemu wytrwałości,3mam kciuki
    4 punkty
  17. @Mosze Red Pozwolisz Bracie, że uzupełnię ten punkt. Zmieniająca Kodeks wyborczy poprawka zakłada, że: Głosować korespondencyjnie będą mogli wyborcy "podlegający w dniu głosowania obowiązkowej kwarantannie, izolacji lub izolacji w warunkach domowych" A także ci "którzy najpóźniej w dniu wyborów skończyli 60 lat". Głosowania korespondencyjnego nie będzie można przeprowadzać w obwodach zagranicznych, na statkach morskich Wyborcy ponad 60-letni, zamiast głosowania korespondencyjnego będą mogli wybrać głosowanie przez pełnomocnika (tak jak niepełnosprawni). Zamiar głosowania korespondencyjnego trzeba zgłosić komisarzowi wyborczemu do 15 dnia przed wyborami, a jeśli ktoś jest na kwarantannie, do 5 dnia przed dniem wyborów. Szczegóły głosowania korespondencyjnego w tym sposób i tryb otwierania kopert z głosami oddanymi korespondencyjne ma ustalać minister właściwy do spraw łączności (obecnie minister infrastruktury) w rozporządzeniu, po zasięgnięciu opinii szefa MSWiA, ministra zdrowia i PKW https://wiadomosci.onet.pl/kraj/pis-wprowadza-poprawke-zmieniajaca-kodeks-wyborczy/js8sn78 A tutaj jeszcze aspekt gospodarczy: https://businessinsider.com.pl/finanse/makroekonomia/rynek-pracy-i-bezrobocie-a-koronawirus-analiza-gospodarki-i-finansow-panstwa/3n2bmmy https://bezprawnik.pl/areszt-domowy/
    4 punkty
  18. Z przodu honor - z tyłu goła dupa... Honor to luksus. Zdumiewająco często banały o "honorach" słychać z ust ludzi, którym w życiu dobrze portfela nie przewietrzyło, a szczyt biedy to jest jak tate & mame nie dadzą na nowego ajfona. Miej dylematy z gatunku "mam dochód 3 000 PLN, wydatki stałe 5 000 PLN (czyli jeszcze coś do michy trzeba włożyć...)" usiądź i zobacz, jak Ci się optyka "honoru coś wartego" zmienia... Idziemy wypasać owce na Brokeback Mountain? ? "Ojej, dlaczego pan ma taką dziurę w CV???" Dla pańci haerówki to jakbyś przyszedł na rozmowę w gumofilcach i waciaku gnojówką ujebanych. No pięknie prawisz. I co, jeśli okaże się, że nowa płaca < stara płaca? ? Opowiadaj. Jak smakuje kanapka z honorem? Albo honor z grilla "Synku, dziś na kolację masz kanapki z honorem! Tatuś dziś przyprawił je DUMĄ! Smacznego!"
    4 punkty
  19. Pewnego wieczoru porucznik Rżewski spotkał się w restauracji z pułkownikiem.- Poruczniku - rzekł pułkownik - widzę, że pan często chodzi do restauracji. Prawie codziennie. Mnie zawsze brakuje pieniędzy...- A co pan robi z pensją, panie pułkowniku?- Wszystko oddaję żonie. A ona na hulanki nie chce dawać...- Nie umie pan postępować z kobietami, panie pułkowniku. Kiedy nie chce dać pieniędzy, niech pan podejdzie do niej od tyłu, pocałuje w szyję i delikatnie weźmie w ramiona. Na pewno da!Pułkownik wraca do domu i robi tak, jak mu poradził porucznik. Podszedł od tyłu do żony, objął ją, pocałował w szyję. Żona przeciągnęła się z rozkoszą i mówi:- Cóż to, poruczniku, znowu skończyły się pieniążki?
    4 punkty
  20. @Jorgen Svensson odpowiem krótko a potem uzasadnię: TAK, WYCOFAĆ WYPOWIEDZENIE I PRACOWAĆ TAM DALEJ. Szanuję Twój kręgosłup moralny, choć mam na to inne zapatrywanie, dlatego jak przeczytałem że mieszasz sytuację ekonomiczną z honorem to mi kurwa ręce opadły - bo takie myślenie uważam za idiotyzm. Spieszę z wytłumaczeniem. Uzasadnienie - subiektywną poradę - podzielę na dwie części: ekonomiczno-racjonalną oraz honorowo-emocjonalną. 1. Część ekonomiczno-racjonalna Sytuacja ekonomiczna firm jest teraz trudna, rynek pracy może być taki że nie znajdziesz nowej powiedzmy do września. Zrób zimne - bez emocji i honoru, czyste fakty - zestawienie PLUSÓW i MINUSÓW obecnej pracy. Na drugiej kartce oszacuj RYZYKA rezygnacji z tej pracy oraz SZANSE jakie się stworzą. Mimochodem poradziłem Ci żebyś sobie zrobił własną analizę SWOT, masz na to ten weekend. Wg mojej pobieżnej analizy wynika: - plusy: jest stała praca i pensja, chcą Cię tam czyli jakoś jesteś potrzebny i szanują, lepiej mieć dochód niż zżerać oszczędności - minusy: nie ma podwyżki, ale zakładam że dostajesz jako-taką pensję więc na przeżycie masz a wieczorami wysyłanie CV do nowych firm - ryzyka: możesz nie znaleźć roboty aż do września/grudnia/2021 i zeżresz wszystkie oszczędności, siedząc na dupie marnujesz się w tej robocia - szanse: gdy się zwolnisz, może zaraz znajdziesz nową robotę, może stworzysz biznes online, awansujesz w branży poza obecną "podcinającą skrzydła" firmą 2. Część honorowo-emocjonalna Teraz jest czas kryzysu, firmy walczą o przetrwanie. Dziś słyszałem pierwsze pogłoski o bankructwach dostawców mojej firmy. Etaty są zagrożone, płynność finansowa też. Okręty firm płoną i toną - potrzebują ludzi zdolnych przeprowadzić statki przez ten sztorm, razem, ramię w ramię z zimną krwią. A Ty, masz swój zespół - 50 ufających Ci ludzi, przewodzisz nim - i co? Chcesz tak ot spierdolić teraz jak szczur, bo brak Ci paru stówek/tysiaków? Chcesz ich zostawić? 50 ludzi liczących na Twoje przewodnictwo, na Twoje zarządzania? To ma być honorowe zachowanie? Spierdolić z okrętu podczas sztormu? Jeśli już mieszasz w to honor - to zastanów się nad takimi pytaniami: - "Czy moje zachowanie jest honorowe, gdy zostawię tych ludzi, mój zespół w tak trudnym dla nich czasie?" - Na przyszłej rozmowie kwalifikacyjnej: Dyrektor zatrudniający: "A co pan robił w czasie wielkiej paniki na rynkach i kryzysu ekonomicznego? Jak poradził pan sobie w tych ciężkich warunkach, jakie zarządzanie kryzysowe pan zastosował dla swojego zespołu?" @Jorgen Svensson: "A spierdoliłem stamtąd po dwóch tygodniach kryzysu, mimo że prosili żebym został. Przesiedziałem kryzys w domu w kapciach bo miałem oszczędności. Nie walczyłem razem z nimi, wolałem siedzieć w ciepłym domku. Zostawiłem ich z tym burdelem, chuj mnie obchodzi." To jest Honor, ku*wa! --- Wg mnie: po prostu cofnij wypowiedzenie ale nie dlatego że "nie masz wyjścia", tylko dlatego że to jest Twój wybór żeby w tak trudnym czasie pomóc firmie przejść przez kryzys - a za kilka tygodni pierdolnij papierami, bo i tak nikt Ci nie podziękuje, to tylko biznes - albo Ciebie sami zredukują, hue hue, może tak być. Podwyżki na pewno nie dostaniesz, żeby lepiej zarabiać będziesz się musiał zwolnić - to na bank. Ale będziesz miał dla siebie honorową pamiątkę - tak, przeszedłem przez najhujowszy kryzys pracując w organizacji a nie siedząc w domu. O to to!
    4 punkty
  21. Witam, Od 2016 roku mieszkam w Szwajcarii i tak mnie ostatnio naszła myśl czy by nie rozważyć powrotu do Polski jak tylko sytuacja związana z wirusem się ustabilizuje. Co mnie skłania za taką decyzję: - Nie lubię kredytów a ceny mieszkań w Zurychu to jakaś obstrakcja. Za to z zgromadzonych osczędności już teraz mógłbym bez problemu kupić przyzwoite mieszkanie za gotówkę w którymś z większych miast w Polsce. Dodatkowo po kryzysie/spowolnieniu związanym z wirusem miałbym spore pole do negocjacji z sprzedającymi. - Ogólne ceny życia w Szwajcarii. Pracując w Polsce w branży IT i mając własnośniowe mieszkanie miałbym wyższy poziom życia. - Mimo znajomości języka cieżko jest tu się zintegrować z lokalsami. - Sztywna kultura pracy i chyba lepsze perspektywy rozwoju zawodowego w Polsce. Co o tym myślicie? Miał ktoś z Was podobne rozterki? Kolejna sprawa które miasto w Polsce Waszym zdaniem jest w tym momencie najlepsze jeśli chodzi o pracę w branży informatycznej?
    3 punkty
  22. Kiedyś, dawno temu, szef mnie poprosił, żebym mu podżyrował kredyt. Delikatnie wysłałem go na najbliższe drzewo.
    3 punkty
  23. Jest zajebiście. Pod warunkiem, że nie traktujesz go jako wyznacznika statusu, tylko po prostu przyjaciela, super zabawkę, frajdę, przedmiot użytkowy i woła roboczego. 10w1 Polecam.
    3 punkty
  24. Jak najbardziej. Jak się odgrzebię z bieżacej roboty, wrzucę w nowy temat linki odnosnie dziesiatkow tematów edukacyjnych z roznych dziedzin, z ktorych korzystalem i korzystam nadal (językowe, biznesowe, marketingowe, negocjacyjne, budowanie relacji, szybka nauka etc.) Może ktoś skorzysta. Aktualne, skuteczne, autorów których polecam osobiście. I tylko te za free.
    3 punkty
  25. Świetny tekst https://www.wprost.pl/blogi/marek-banczyk/10309793/2020-rok-w-ktorym-peklo-niebo.html
    3 punkty
  26. Uważam, że nie warto kredytować złomu tracącego na wartości. Masz 20 tys to kup coś za 20 tys. Słusznie bracia prawią, że trzeba doliczyć koszt jakichś napraw, więc może nawet lepiej auto za 15 tys i zostawić 5 tys na potencjalne naprawy.
    3 punkty
  27. Jak ktoś zaczyna od dupy strony i pakuje się w rodzinę jako młody człowiek to sam jest sobie winien, trzeba było zacząć od zdobywania pozycji zawodowej. Młodzi ludzie z reguły nie chorują zbyt wiele, młodość to czas kiedy można postawić fundamenty swojej przyszłej pozycji w świecie, jeśli się jej nie roztrwoni.
    3 punkty
  28. Zależy do czego tego auta potrzebujesz/ jakie trasy robisz czy to Twoje narzędzie do zarabiania czy przemieszczania się. Ja na dojazdy do pracy kupiłem starą hondę za 1500 zł wymieniłem sam sprzęgło i parę pierdół i śmigam, z tym, że cały serwis robię sam, mam do tego warunki. Kupić auto za 35k w połowie na kredyt i jak np. wyskoczy Ci poważna awaria na powiedzmy kilka k pln to będziesz miał żeby naprawić? Czy kolejne kredo? Po kilku latach w warsztacie samochodowym śmiem powiedzieć, że wielu ludzi nie stać na auta którymi jeżdżą przynajmniej w małych miejscowościach. W myśl zasady zastaw się, a postaw się, niech sąsiada skręca. Jak to się mówi jak nie możesz sobie pozwolić na szt. dwa to nie stać Cię na to co kupujesz, ale to tylko moje podejście, co człowiek to inne.
    3 punkty
  29. Ktokolwiek trochę wiedzący co się dzieje na świecie wiedział, że było kwestią czasu zanim pojawi się kolejny kryzys. Poprzedni związany z upadkiem rynku nieruchomości z 2008 roku wielu nie pamięta, ale bankierzy ledwo wtedy uratowali system. Polska o dziwo nawet nieźle przeszła przez te czasy w porównaniu do innych krajów, oczywiście nie obyło się bez problemów, ale to co nas czeka wydaje mi się będzie sporym wyzwaniem. O tym jak poszczególne osoby przetrwają nadchodzący kryzys w dużej mierzy zależy co robiły przez ostatnie lata, można nawet powiedzieć co miały w głowie. Może żyli ponad stan z kredytem na 120% i nowym autem? Może lansowali się na instagramie kolejnymi wycieczkami, a później żebrząc w Azji na bilet powrotny do domu? A może zaczęli rozumieć, że lepiej odkładać na ciężkie czasy i się zabezpieczyć. Osobiście nie mam milionów, ale ze względu na kłopoty zdrowotne przyjąłem inną strategię niż inni koledzy z IT. Nie żyłem jakby dobra koniunktura miała trwać wiecznie. Kiedy kupowali sobie dobre co prawda używane auta czy duże mieszkania ja uchodziłem za dziwaka, gdyż nie miałem się czym pochwalić. Myślę, że to wynika z faktu, że na studiach musiałem pracować na magazynie oraz innych słabo płatnych pracach, a do alkoholu i imprez jakoś mnie nie ciągnęło. Po nastu latach w korporacjach nadal nie jestem rentierem i nie mam milionów, na etacie nie da się tego osiągnąć u przeciętnego pracownika, ale sam odszedłem dwa miesiące z pracy i planowałem to od pół roku. Siedzę w domu i opiekuję się rodzicami. Będę tak mógł przeżyć pewnie i z kilka lat, ale bym z nudów nie wytrzymał. Obecnie biorę czasem zlecenia zdalnie i powoli planuję wyprowadzkę z miasta oraz kupno działki/domu daleko od aglomeracji. To prawda, że im człowiek wyżej w hierarchii tym ma łatwiej, ale nie ma co mierzyć innych swoją miarą. Moi znajomi, nawet zarabiający więcej zaczynają mieć powoli problemy. Na b2b specjaliści mają obcinane stawki np 25% albo rozwiązujemy umowę. W końcem marca będzie wysyp wypowiedzeń w Polsce, żadna tarcza tego nie zmieni przy wysokich, stałych kosztach pracowniczych i spadającym popycie na produkty z wyjątkiem najważniejszych jak żywność, transport, energia itd. Gdy w Chinach zaczęło być gorąco zrezygnowałem z najmu i wróciłem do rodziny, po co mi dodatkowe koszty. Jedynie opłacam składkę zdrowotną na już i tak niewydolną służbę zdrowia. Żeby nie było tak kolorowo mam rodzica z chorobą hematologiczną, ale na szczęście wszytko idzie dość dobrze, więc ostatni czas ogarniam dużo w tym względzie. W sumie nie żałuję, bo miałem dobre oferty pracy, a przynajmniej spędziłem z nim więcej czasu co bardzo sobie cenię. Główny problem to ten wirus, który podejrzewam zostanie z nami na lata i będzie wracał jak fale, może zmutuje i złagodnieje, ale kto wie co będzie nawet za miesiąc, dlatego ograniczam wyjścia z domu do minimum, myję i dezynfekuję wszystko co się da itd. Jedyną radę jaką mam to przede wszystkim starać się być na bieżąco z tym co dzieje się na świecie i myśleć w przód, zmniejszać swoją konsumpcję i odkładać nadwyżki. W dobrych miesiącach oszczędzałem ponad połowę zarobków. Gorzej mają osoby nisko wykwalifikowane, ale naprawdę trzeba czasem chcieć żeby się podnieść z dołka. Mi się udało. Pamiętajcie, że dopiero najgorsze przed nami: duże bezrobocie oraz inflacja, większy zamordyzm i kontrola państwa, już mówi się o pomysłach 12 godzinnego dnia pracy aby nadrobić straty w gospodarce, kto wie może konfiskaty mienia czy kapitału jak cypryzacja depozytów parę lat temu. Zabranie pewnej części depozytów już nawet było przećwiczone w Polsce w Banku Podkarpackim, więc radzę przenieść się do dużego polskiego banku jak PKO BP czy SA. W razie problemów będzie wyratowany przez rząd, bo ma w nich udziały nasze państwo. Warto zabezpieczyć się przed inflacją, omijać obligacje w tym korporacyjne. Jeśli ktoś nie zna się na giełdzie to lepiej omijać i trzymać na lokatach, oczywiście straci się na inflacji, ale lepiej stracić 5% niż wszystko. Osoby co trochę wiedzą o finansach doradzam kupno metali szlachetnych, era dotcomów 2.0 fb gg i podobnych dobiega końca i będzie się liczyła realna gospodarka, a nie wirtualna. Ona pozostanie ale surowce oraz metale będą zyskiwały na znaczeniu w czasie zerowych stóp procentowych czy nawet ujemnych i ciągłego dodruku. Jak ktoś ma kredyt hipoteczny to musi naprawdę uważać i ciąć wydatki aby zebrać poduszkę finansową. Na ten moment mam otwarte okno w mieszkaniu i się opalam, w tygodniu się uczę, robię zakupy i skupuję taniejące aktywa na giełdach. Ciężko trafić w dołek, ale Trump będzie chciał wygrać wybory więc dodrukiem podniosą wyceny akcji. W Polsce radzę się zainteresować spółkami dywidendowymi np PZU, PEKAO SA, są po pierwszych spadkach, mogą być kolejne, ale będą rosły i płaciły dywidendę i to więcej niż 0,5% na lokacie. Jak ktoś ma dostęp do zagranicznych rynków to warto kupić sobie ekspozycję na kopalnie metali szlachetnych np złota czyli GDXJ. Obecnie sporo ten ETF spadł i mają przestoje przez koronawirusa, ale przy niskich cenach ropy będą notować świetne zyski jak wznowią wydobycie, tym bardziej że popyt na złoto jest ogromny i nie można go dostać w normalnej dostawie. Serio cena papierowego złota na comexie to jakieś 6500zł a fizycznego z dostawą 24h często ponad 8 tysięcy, głównie ze skupu z rynku. W obecnym kryzysie będzie jak w każdym poprzednim bogaci i z kapitałem staną się bogatsi, a bieda się pogłębi, inflacja zniszczy klasę średnią, będzie więcej licytacji komorniczych i ceny mieszkań zaczną spadać. Gospodarka stoi i nie szybko nabierze rozpędu. O dziwo lewicowość na tym sporo straci bo wszelkie głupoty tej ideologii legną w gruzy jak wielu nie będzie miało co zjeść czy jak zapłacić czynsz. Te wszystkie kolorowe bzdury, mikroagresje, feminizm stracą na znaczeniu. Może nawet wartość mężczyzn wzrośnie w oczach kobiet, ale kto wie. Twarde lądowanie oczekiwań może popsuć wielu Paniom humor jak zaczną tracić pracę i standard życia się obniży. Inny problem to że zacznie się gorąco robić w stosunkach międzynarodowych, mam nadzieję, że nie będzie jakiejś większej wojny bo słabość Państw to dla wielu spora okazja.
    3 punkty
  30. Policja w Hiszpanii przerwała 6 osobową orgię.. https://www.wykop.pl/link/5413147/policja-w-hiszpanii-przerwala-6-osobowa-orgie-º-ʖ-º/ Nie ma takiego bzykania bez autoryzacji.
    3 punkty
  31. Temat w sam raz dla mnie jako ogólny, ale nie chcę tworzyć nowego. Postanowiłem po raz ostatni "wyrzygać" z siebie złość,żółć,jad,frustrację itp. Przedstawię w skrócie historię pewnej dziewczyny powiedzmy niech będzie to Zosia,która przez parę lat była obiektem mojej w sumie obsesji i westchnień. Przedział czasu od 2013 do chwili obecnej. Wielokrotnie ja widywałem i bardzo mi się spodobała po mimo różnicy wieku ponad 10 lat. Dowiedziałem się jak się nazywa i gdzie mieszka. Portale społecznościowe pozwoliły mi na małe rozeznanie się co do jej osoby.Typowa córeczka tatusia,zabierał ją na wycieczki do Francji ,Włoch itp. Dom skromny ,ale pannie raczej nic nie powinno brakować. Ja oczywiście nie miałem odwagi zagadać no bo z czym do ludu jak ktoś przeanalizował moją historię. Tak więc czas leciał a Zosia wtedy nastolatka bardzo mnie jednego dnia zszokowała bo widziałem na własne oczy jak pieprzyła się wieczorem w miejscu publicznym ze swoim ówczesnym gachem . Od tego momentu coś we mnie umarło. Uzmysłowiłem sobie że Zosia to typowa przedstawicielka współczesnego modelu dziewczyn/kobiet czyli totalny upadek i kurestwo w jednym. Czas znowu leciał, cierpiała moja dusza i dusiłem w sobie łzy. Na chwilę obecną Zosia została mamusią małego kaszojadka, jej obecny gach wygląda jak ulizany Jurgen Kloop, ma może trochę ponad 170 cm wzrostu, bebzol, ale najważniejsze panowie że zera na koncie muszą się zgadzać i widziałem go już chyba w piątym wypasionym terenowym aucie pod jej domem. Panna raczej nie jest wykształcona z tego co słyszałem, na co dzień kaszojadkiem zajmuje się niania. Fagas pewnie nie jest świadomy że jak Zosia dojdzie do siebie po urodzeniu dziecka,wykształci się i znowu będzie fit do dostanie kopa w dupę raczej. Państwo dopłaci pięć stówek a alimenty będzie można ciągnąć bo biedny to raczej nie jest. I tak to panowie wygląda w wielkim skrócie. Historia naprawdę prawdziwa, wynik moich obserwacji przez tych parę lat panny z tego samego osiedla. Na insta chwali się zdjęciami kaszojadka i bajkowym wystrojem domku pewnie bogatego gacha. Klasyczny przykład ustawienia się w życiu dupą i znalezienie bogatego misia bo obok tzw Chada kolo nawet nie stał. Panienka już jest zabezpieczona przez nasz cudowny system itp. I tyle w temacie. Co mogę jeszcze dodać ? Wkurwiały mnie zawsze kobiety w drogich autach czy to suv czy sportowe. Powinny rowerami śmigać albo hulajnoga. Wyniosłe wytapetowane, nabotoksowane, silikonowe, młode księżniczki albo stare nadęte sowy zakompleksione. Ledwo widoczne za kierownicą ale auto musi być koniecznie SUV bo wtedy siedzi wyżej i jest ponad większość innych osobowych aut. Poprawa makijażu w czasie jazdy albo w iPhone sprawdzają co na insta lub smsiki. Do tego prowadzenie nie rzadko w szpilkach itp. Popierdolony świat, niesprawiedliwe życie i coraz bardziej widoczna tendencja kobiet młodej generacji do dążenia do próżniactwa, snobizmu , konformizmu , luksusowego stylu życia bez względu na środki itp. Tfu .
    3 punkty
  32. Jak musisz mieć samochód i nie masz kasy, to da się taki pomysł obronić. Tylko przelicz sobie dokładnie, czy Cię stać na spłacanie rat kredytu i utrzymanie samochodu. Kwota, która jednorazowo wydaje się do przyjęcia, staje się uciążliwa, kiedy jest płacona miesiąc w miesiąc. Samochód sam z siebie sporo kosztuje. Fur typu 'lać paliwo i jeździć' w praktyce nie ma. Jażeli nawet nic się nie psuje, to trzeba płacić za ubezpieczenie, robić badania okresowe, wymieniać olej, filtry, klimę czyścić, zużywają się klocki, tarcze, opony. Kiedyś policzyłem, że uwzględniając wszystkie koszty związane z pojazdem kosztuje mnie on średnio 880 zeta miesięcznie, z czego paliwo to niecałe 400. Nie uwzględniłem przy tym utraty wartości pojazdu. Moje wozidełko sporo pali, ale Ty może będziesz więcej jeździł (ja mam jeszcze motocykl, a po mieście jeżdżę zbiorkomem lub Uberem), więc śmiało przyjmij 700 miesięcznie na utrzymanie samochodu. Do tego rata kredytu 3-letniego jakieś 470 i robi się razem 1170. Jak się czujesz z perspektywą, że każdego miesiąca będziesz miał do dyspozycji 1200 zeta mniej?
    3 punkty
  33. Znałem wielu lewicowców i zawsze chcieli obdzielać lud tym co ma ktoś inni, a nie tym co mają sami ?
    3 punkty
  34. Brać i się nie zastanawiać! Facet bez samochodu, nawet w Warszawie, gdzie jest świetna komunikacja miejska, to cieniaso-beciak. Własne autko to podstawa. Wsiadasz i jedziesz, proste! Na głowę nie pada, a i do lasku można wyskoczyć z facetką. Kupuj!
    3 punkty
  35. Wiem, wiem ... internetowi lewicowi wojownicy sami nie są skłonni do dzielenia się zasobami z biednymi i potrzebującymi. Oni tak naprawdę gardzą biednymi i jednocześnie nienawidzą bogatych bo chcieliby znaleźć się na ich miejscu. Zresztą temu służą wszelakie rewolucje, żeby garstka cwaniaków znalazła się na szczycie drabiny.
    3 punkty
  36. Ogólnie w sytuacji kryzysowej wychodzi prawdziwe oblicze "człowieka" niezależnie od pochodzenia. Żadna nowość. Większość inwentarza zachowuje się tak nawet w czasie tzw. "pokoju".
    3 punkty
  37. Ja z kolei w dalszym ciągu uważam, że to są sytuacje nieporównywalne i nie powinniście Panowie oceniać czyjegoś honoru na takiej podstawie. Przedmówcy mają ewidentnie na myśli zwykły biznesowy układ pracownik - pracodawca i w ogóle w sytuacji kreślonej przez autora powoływanie się na honor brzmi, nie bójmy się tego nazwać wprost - patetycznie, śmiesznie, dziecinnie. Oczywiście teraz tego nie zweryfikujemy, ale ciekawi mnie, czy swojego operatora telefonii komórkowej traktujecie honorowo i z powodu honoru z nim jesteście związani. Porównywanie tego do kapowania na kumpli, wchodzenie w spółki gdzie ryzykuje się własnym majątkiem, ratowanie dzieci z pożaru czy co tam jeszcze. Zbyt powierzchownie bierzecie to zagadnienie moim zdaniem.
    3 punkty
  38. Szwajcarski lekarz o COVID-19 https://swprs.org/szwajcarski-lekarz-o-covid-19/?fbclid=IwAR3Q_cVFyCasf_DImFVpmn9Ln5E6GaB13yb5IMqsxYICmXhGoqrNSWEhZNE
    3 punkty
  39. Sejm w nocy zaszalał, mamy trochę zmian: - ograniczenie obowiązków sprawozdawczych wobec Narodowego Fundusz Zdrowia, - możliwość skierowania lekarza stażysty, jak również lekarza odbywającego szkolenie specjalizacyjne do wykonywania zadań przy zwalczaniu epidemii, - umożliwienie powrotu do czynnego wykonywania zawodu przez pielęgniarki lub położne, posiadające co najmniej pięcioletnią przerwę w jego wykonywaniu w trybie uproszczonym, w okresie stanu zagrożenia epidemicznego, stanu epidemii albo w razie niebezpieczeństwa szerzenia się zakażenia lub choroby zakaźnej, - umożliwienie państwowemu wojewódzkiemu inspektorowi sanitarnemu wydawanie powiatowym inspektorom, mającym siedzibę na obszarze jego działania, polecenia realizacji dodatkowych zadań lub podjęcia określonych czynności, w przypadku gdy właściwy powiatowy inspektor sanitarny, ze względu na brak zasobów, nie będzie mógł ich wykonać, - możliwość dyżurowania w placówkach medycznych przez osoby wykonujące inne zawody w ochronie zdrowia, - możliwość wystawiania przez farmaceutów refundowanych recept farmaceutycznych dla siebie i swojej rodziny oraz wystawania recept, nie tylko w przypadku nagłego pogorszenia stanu zdrowia, jak to jest obecnie, - wprowadzenie mechanizmów egzekwowania maksymalnych cen na leki i inne produkty medyczne, - uproszczenie zasad tworzenia rezerw strategicznych na potrzeby ministra zdrowia, - zawieszenie obowiązkowych kontroli w laboratoriach diagnostycznych, - wprowadzenie izolacji w warunkach domowych, która może być zastosowana w przypadku osób o lekkim przebiegu choroby, który nie uzasadnia bezwzględnej hospitalizacji ze względów medycznych, - umożliwienie personelowi medycznemu, który przebywa w kwarantannie, udzielania pacjentom wideokonsultacji, - przesądzenie, że w określonych sytuacjach pewne czynności, związane z kwalifikacją dawców do pobrania krwi, będą mogły wykonywać pielęgniarki i położne, spełniające określone wymagania, - wskazanie, kogo można skierować do pracy przy zwalczaniu epidemii, a kogo nie. Wyłączeni będą m.in. wychowujący dziecko do 14 lat, a w przypadku, gdy robią to samotnie do lat 18 oraz osoby wychowujące dziecko z orzeczeniem o niepełnosprawności. Skierowanie będzie mógł otrzymać tylko jeden rodzic, jeśli oboje są medykami. - umożliwiono szybsze dostosowywanie infrastruktury ochrony zdrowia do potrzeb m.in. poprzez uproszczenie i przyśpieszenie procedur, - poszerzenie katalogu podmiotów, wobec których minister zdrowia na podstawie specustawy może wydawać polecenia, - zapisano, że minister zdrowia może określić w drodze rozporządzenia standardy w zakresie ograniczeń udzielania świadczeń pacjentom innym niż z podejrzeniem czy zakażeniem wirusem SARS-CoV-2 przez osoby wykonujące zawód medyczny mające bezpośredni kontakt z pacjentami z podejrzeniem lub zakażeniem wirusem, - wprowadzenie kar za niestosowanie się do zakazów, nakazów i ograniczeń; wprowadzono kary pieniężne w wysokości od 5 tys. do 30 tys. w zależności o rodzaju czynu. - zmiana Kodeksu wyborczego, umożliwiająca głosowanie korespondencyjne osobom na kwarantannie i ponad 60-letnim.
    3 punkty
  40. Lepiej zginąć stojąc niż żyć na kolanach. O bohaterach ludzie pamiętają setki lat i opowiadają o nich wnukom. Przełkniesz to, że szef do ciebie mówi, że gówno wiesz, jesteś do niczego i w ogóle powinieneś mu płacić, że cię zatrudnia? Ja nie. A słyszałem takie teksty w miejscach gdzie pracowałem. Przecież to proste jak pierdolenie. Wiesz kiedy dostaniesz podwyżkę? Kiedy powiesz że walisz robotę za taką kasę. Ale jeśli nie dostaniesz - walisz tę robotę naprawdę. Wtedy on wie, że masz jaja, podobno niezbędny element mężczyzny, tak przynajmniej było za moich czasów. Sam się dowiesz ile jesteś wart gdy będziesz szukał następnej. Wiedziałem kiedyś wcześniej, że mnie wywalą, dobry kumpel mi powiedział, był moim szefem. Powiedział mi, choć mu zabroniono pod groźbą tego, że jeśli się wygada to wywalą jego. Poradził, żebym ostatniego dnia miesiąca poszedł na zwolnienie to zarobię jeszcze miesiąc pracy. Powiedziałem, że dla mnie to nie honor. Właśnie dlatego on wiedział, że ja go nie wsypię. Bo mam honor. Do dziś jesteśmy kumplami. Idotą jest ten co nie ma żadnych zapasów, bo te ZAWSZE da się zrobić, niezależnie od tego ile się zarabia. Nikt - k-wa - nie pozbawi mnie godności za jakieś pieniądze.
    3 punkty
  41. Podczas referatu wygłaszanego przez Stalina, ktoś kichnął. - Kto kichnął? - zapytał Stalin. Cisza. - Wyprowadzić pierwszy rząd! Tak też się stało. - Kto kichnął? - spytał ponownie. Milczenie. - Wyprowadzić drugi rząd. - Kto kichnął? - To ja kichnąłem - odzywa się w końcu przerażony głos z końca sali. - NA ZDROWIE TOWARZYSZU! Towarzyszu Stalin! Przyszedł jasnowidz. Mówi, że zna przyszłość. Rozstrzelać go, to oszust. Gdyby znał przyszłość, to by nie przychodził.
    3 punkty
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.