Skocz do zawartości

Oszukanie mężczyzny przez kobietę legalne. Więcej praw dla kobiet!


Rekomendowane odpowiedzi

No nieźle. To prawo to tak trochę patologia wobec samców. Skoro zniknę z kraju to rodzinę będą nękać.

Ten co bzyknął żyje w spokoju i najlepsze to, że myszka bezkarnie sobie żyje, alimenty doi i oczywiście może znaleźć "prawdziwegomenczyzne" który "wychowa jak swoje"

Podziwiam ludzi, którzy przechodzili przez takie bagno.

 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

21 minut temu, Brat Jan napisał:

Odwróćmy sytuację, czy zatem temu "ojcu" będą się należały alimenty od "syna", gdyby żył w ubóstwie na starość?

Ojciec ma płacić na dziecko i dziecko na ojca. System ładnie to załatwił.  Brak badań DNA przy porodzie to złamanie praw dziecka i ojca. 

 

@tytuschrypus

Cytat

oszukała męża a potem jeszcze temu dziecku jest w stanie w oczy spojrzeć. Wiem, bez sensu.

Ona to inaczej odbiera - jej się należało.  A państwo to swoim orzecznictwem potwierdza. Tutaj zawsze chodzi o definiowanie pojęć. Kto ma władze definiowania ten rządzi. 

Edytowane przez Perun82
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, Mosze Red napisał:

Nie, ponieważ nie występując z powództwem o zaprzeczenie ojcostwa w ciągu 6 miesięcy od momentu urodzenia przez żonę dziecka z prawnego punktu widzenia, ?

Ściślej - chodzi o niedokładnie urodzenie się dziecka a o powzięcie informacji o jego narodzinach.

W małzeństwie najczęsciej jedno równa sie drugiemu, ale teoretycznie może wystąpić sytuacja, gdzie małzeństwo się rozeszło (każde w swoją stronę), podzielili majątek, załatwili umowny ustrój majątkowy (rozdzielność) i każde zyje niczym wolne z tym, że nie załatwili rozwodu.

W takim wypadku mąż na oczy żony nie widział od np dwóch lat, ta w miedzyczasie urodziła dziecko zrobione przez innego zawodnika i formalnie mąż jest ojcem - bo pozostaje w związku małzeńskim.

No i jesli powziął taką informację po np dwóch latach - musi pędem składać wniosek o zaprzeczenie ojcostwa - co wiąże się z wykazaniem, że nie wiedział o urodzeniu wczesniej, a co zarazem nie jest takie proste lecz nie jest niemożliwe.

 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Prawo może dałoby się zmienić, gdyby tego typu sytuacje pojawiały się częściej.

Ale który mąż wykonuje testy DNA?

Chyba tylko, gdy urodzi się w innym kolorze ;)

Potem gdy rośnie i jest skrajnie nie podobne do rodziców jest już za późno bo 6-miesięczny termin minął.

 

Warto byłoby nagłośnić sprawę!

Podając że w PL potencjalny ojciec ma tylko 6-mcy na zaprzeczenie ojcostwa! @Marek Kotoński do dzieła!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

54 minuty temu, Bonzo napisał:

Ściślej - chodzi o niedokładnie urodzenie się dziecka a o powzięcie informacji o jego narodzinach.

Zgadza się, tyle że znam kilka spraw gdzie małżonkowie żyli osobno, facet nie wiedział o dziecku do momentu aż żona zaczęła egzekwować alimenty, często kilka lat po poczęciu. 

 

I mimo, że mąż twierdził iż nie wiedział o istnieniu dziecka (ewidentnie nie jego), zawsze znalazł się jakiś świadek, który twierdził że przekazywał ową informację mężowi zaraz po urodzeniu dziecka ? 

 

Dziwnym zbiegiem okoliczności, każda pani, która chce wycyckać męża na alimenty, na cudze dziecko, dostaje pouczenie od adwokata, że trzeba świadka na taką okoliczność przedstawić, że dowiedział się o poczęciu we właściwym czasie i dziwnym zbiegiem okoliczności panie wyciągają jak magik, królika z kapelusza odpowiedniego człowieka, który zezna co trzeba. 

 

 

  • Dzięki 4
  • Smutny 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tysiące lat odruchowego nadstawiania karku w imię dbania o przetrwanie gatunku, nieskończona ilość motywów m.in. w filmach i literaturze kiedy to facet zasłania własną piersią kobietę albo skacze za nią w ogień, w imię romantycznej miłości, która nie istnieje... tysiące lat kłamstw.

 

A potem większość kobiet jest przekonana, że im się należy... nawet prawo wysługuje się męską ofiarą oszustwa w imię "dobra dziecka". Kobiety nie muszą ponosić pełnych konsekwencji swoich działań - dostają mniejsze wyroki, zasiłki, zapomogi, parytety a do tego mogą bez konsekwencji wykorzystywać dobrych chłopaków. Traktuje się je jak osoby upośledzone. Chyba równouprawnienie nie na tym polega...

 

Dla mnie jeśli kobieta pocznie z kimś dzieciaka to powinna przede wszystkim odpowiadać ona i dostarczyciel materiału DNA. A wciągnięcie kogokolwiek z zewnątrz w dziesiątki lat pasożytnictwa na jego zasobach to ogromna zbrodnia.

 

Kobiety lubią wciskać kit o szczytnym "wychowaniu cudzego jak swoje" ale zobaczcie jaki raban podnoszą kiedy np. okazało się, że wychowały nie swoje a cudze dziecko bo np. zostało podmienione w szpitalu...

http://www.polsatnews.pl/wiadomosc/2017-08-17/dostali-ponad-05-mln-zl-za-zamiane-dzieci-w-szpitalu-musza-zwrocic-pieniadze-panstwu/

...nawet odszkodowanie za to może zgarnąć (bo poszkodowana jest kobieta, czyli pełna wersja człowieka).

Cytat

Żadne pieniądze mi tego nie wynagrodzą

- mówi. Serio? To zostaw te pieniądze kobito. Przecież "wychowałaś jak swoje" - co w tym złego? Jesteś bohaterką! Skąd ta smutna minka?

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

(wiem, że zakazane jest wklejanie posta pod postem ale wyjątkowo wrzucam bo uznałem, że te materiały mogą sporo wnieść do tematu. Z góry przepraszam)

 

Niedawno widziałem na wykop.pl relację użytkownika, który założył sprawę o podważenie ojcostwa. Córka, 10 lat, gość zdradził sporo szczegółów, opisał swoją historię - może komuś się przyda:

https://www.wykop.pl/wpis/32298241/mirki-o-12-30-mam-sprawe-w-sadzie-o-podwazenie-ojc/

https://www.wykop.pl/wpis/32302353/sad-uznal-ze-jednak-nie-jestem-ojcem-tego-gowniaka/

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

13 godzin temu, tytuschrypus napisał:

Ja to się zastanawiam, co musi mieć w głowie taka matka tego dziecka, która dała innemu, oszukała męża a potem jeszcze temu dziecku jest w stanie w oczy spojrzeć. Wiem, bez sensu.

Można zapytać siostrzenicę pewnego karłowatego polityka. ;)

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

18 godzin temu, Paterialista napisał:

powinno być "clou" - z francuskiego (chyba to znaczy gwóźdź, nie znam tego języka) - to w każdym razie nie jest to słowo z angielskiego "clue".

Masz rację. Poprawna forma słowa, w znaczeniu który chciałem użyć to "clou".

Edytowane przez Miner
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

17 godzin temu, wrotycz napisał:

Jedyna rada, znaczy się techniczna, to nie uznawać ojcostwa, dopóki się tego nie sprawdzi "laboratoryjnie".

Jeżeli jesteś mężem matki istnieje domniemanie prawne, że jesteś ojcem. Nie jesteś w stanie nie uznać dziecka, bo stajesz się ojcem w chwili narodzin, a nawet w zasadzie to już w chwili poczęcia, bo jeżeli nie dożyjesz narodzin, a dziecko urodzi się żywe, to dziedziczy po Tobie.

17 godzin temu, Brat Jan napisał:

Zauważcie, że ta sprawa jest  w związku małżeńskim. Po 10 latach od urodzenia dziecka.

Nie wiem co temu mężowi nagadali prawnicy, że poszedł do sądu.

 

Odwróćmy sytuację, czy zatem temu "ojcu" będą się należały alimenty od "syna", gdyby żył w ubóstwie na starość?

Sytuacja nie jest jednoznaczna, bo Pan w Sądzie pierwszej instancji wygrał, więc czy można było winić o coś prawników? Zresztą podejrzewam, że Pan stawił się u mecenasa z prośbą o rozwiązanie problemu, więc starano się mu pomóc.

Co do alimentów na tatę, to tak:) jak Pan będzie w biedzie na starość, to mu młody będzie musiał płacić.

16 godzin temu, Ksanti napisał:

Polska to dziki kraj z dzikim prawem.

Nie do końca. Polskie prawo było pisane w czasach gdy rodzina była czymś naturalnym. Rozwód i samotne matki były czymś niepożądanym społecznie i piętnowanym.

Teraz się to zmieniło, i ten system prawny wyraźnie odstaje od rzeczywistości.

Edytowane przez Miner
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

37 minut temu, koksownik napisał:

wyrażanie się o dziecku per gówniak nie najlepiej świadczy o ojcostwie tego człowieka. Nie piję do ciebie, ale do wykopka.

Racja - dzieci są niewinne i trzeba je bezwzględnie chronić, szanować. Z drugiej strony facet poświęcił 10 lat na nie swoje geny, został oszukany. Gdybym był na jego miejscu to całkiem możliwe, że coś by mi odwaliło. Może nawet zachowałbym się gorzej...

 

A druga sprawa to wykopowicze na dzieci bardzo często mówią "gówniaki". Nawet na swoje. To bardziej taki żargon.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 minuty temu, SzejkNaftowy napisał:

Racja - dzieci są niewinne i trzeba je bezwzględnie chronić, szanować. Z drugiej strony facet poświęcił 10 lat na nie swoje geny, został oszukany.

Dlatego obowiązkiem kobiety powinno być wskazanie prawdziwego ojca. A jeżeli sama nie wie kto jest ojcem to jej problem, że zbyt często udostępnia swoje krocze.

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

Proszę bardzo @zuckerfrei

 

Uśmiałem się ?

 

Nie znam treści książki "Poradnik rozwodnika" ale powinna powstać kolejna książka pt "Zanim się ożenisz samcu" gdzie powinny być wypisane wszystkie konsekwencje prawne, społeczne i zmiany jakie zajdą w zachowaniu "myszki" po zawarciu związku małżeńskiego.

 

 

  • Like 5
  • Dzięki 1
  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Ivar Mniej więcej to jest w poradniku. Przed wejściem w małżeństwo, jak najbardziej warto przeczytać. Tak jak zakładając firmę warto wiedzieć, w razie czego, jak ją potem zamknąć. Każdy liczy, że będzie dobrze, ale mądrze być zabezpieczonym i świadomych ewentualnych konsekwencji.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

14 minut temu, Ivar napisał:

"Zanim się ożenisz samcu"

W sumie to jest też zawarte w poradniku rozwodnika. Kwestie dotyczące rozdzielności majątkowej itp.

 

Natomiast będzie druga część "Poradnik Rozwodnika 2 - Wojna Totalna" gdzie opiszemy jedynie w celach informacyjnych, nie zachęcamy do stosowania, wszelkie brudne triki jakich można użyć w wypadku godziny R, aby zabezpieczyć majątek i pogrążyć stronę przeciwną.  Tytuł roboczy, może się zmienić ? 

  • Like 6
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, SzejkNaftowy napisał:

A druga sprawa to wykopowicze na dzieci bardzo często mówią "gówniaki". Nawet na swoje. To bardziej taki żargon.

Wiem o tym. Żargon wywodzi się ze zamkniętego środowiska jakimi są chany. Wykop to miejsce publiczne. Użytkownicy, którzy stosują takie słownictwo samo wystawiają sobie i portalowi świadectwo. A potem zdziwienie, że ludzie uważają wykop za bandę infantylnych internautów.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.