Czy Mundial to też matriks?

[Piter_1982]

A mnie się dziś taka myśl pojawiła

 

nawet w piłce cała Europa w odwrocie.

[Normalny]

Czy sylwester to matrix, czy koncert to matrix, czy wyjazd na wczasy to matrix? Nie przesadzajmy.

 

[Maxxx]

3 minuty temu, Normalny napisał:

Czy sylwester to matrix, czy koncert to matrix, czy wyjazd na wczasy to matrix? Nie przesadzajmy.

 

Biorąc pod uwagę domniemane rozmiary kosmosu,naszą słabą technologię i możliwe inne wymiary to tak.Wszystko może być czyjąś symulacją.Zaznaczam MOŻE 

[brat mniejszy]

 

[Unhomme]

23 minutes ago, Normalny said:

Czy sylwester to matrix, czy koncert to matrix, czy wyjazd na wczasy to matrix? Nie przesadzajmy.

Albo czy poranne sranie to tez matrix ?

[Głodny Prawdy]

Teraz, Unhomme napisał:

poranne sranie to tez matrix

Kawa, papyros i cyk... dwójeczka.

[Quo Vadis?]

56 minut temu, Unhomme napisał:

Albo czy poranne sranie to tez matrix ?

To raczej sranie na matrix ? 

[KurtStudent]

Wytłumaczę mam nadzieje prosto. Piłka to sport. Sport się uprawia. Do tego służy. Wtedy jest ok, halal i szalom. Ale gdy patrzymy się jak inni to robią tak jak to się dzieje na mundialu, to wtedy to jest matrix. Szczególnie, że wszystko to ma tak naprawdę znaczenie jedynie takie, że wyświetlają się tam reklamy. Nie byłoby mundialu bez reklam. Reklamy są jego racją bytu. Oglądamy więc reklamę. Tzn. kto ogląda ten ogląda.

 

Tajemnica sportu zawiera się w jego wnętrzu. To tak jak z seksem. Patrząc na uprawiających seks nie poczujemy tego co oni. Patrząc na medytującego - nie poczujemy tego co on. Będziemy mieli relacje z drugiej ręki, rzeczywistość zapośredniczoną, opowieść, mapę zamiast terytorium czyli właśnie - MATRIX. Nie będziemy znali rzeczywistości bezpośrednio a jedynie za pośrednictwem tego co pokaże nam maszyna. 

Edytowane 1 Lipca 2018 przez KurtStudent

[deleteduser176]

Godzinę temu, KurtStudent napisał:

czyli właśnie - MATRIX. Nie będziemy znali rzeczywistości bezpośrednio a jedynie za pośrednictwem tego co pokaże nam maszyna. 

dobrze ujęte

[Cortazar]

@KurtStudent
Jeździłem na mecze piłkarskie i oglądałem je na żywo z trybun. Więcej jest emocji ale raczej tych negatywnych np. odwrócisz się na chwilę i nie zobaczysz bramki, ktoś ci zasłoni bo akurat wstanie i znów nie zobaczysz jakiejś akcji, inni drą się tak, że słuch można stracić, popychania, można oberwać z łokcia itp tłumowe akcje. Po czymś takim zawsze byłem wypruty z energii a w domu i tak musiałem szukać powtórek żeby zobaczyć coś co powinienem zobaczyć na żywo.

 

Co do seksu i medytacji to masz rację. W przypadku piłki nożnej to rola piłkarza by się sprawdziła a nie kibica.

 

@Adolf

Czy mundial to obecne igrzyska? Owszem. Więcej jednak przemocy i wandalizmu jest na meczach klubowych niż międzypaństwowych.

 

Jeśli już oglądam piłkę to wolę oglądać mecze drużyn mi obojętnych gdzie nie muszę nikomu kibicować, po prostu oglądanie meczu, podziwianie sztuki taktyki, wyszkolenia technicznego, kondycji fizycznej, walki, rywalizacji a nie tracenie energii na zbędne emocje. Trochę ich i tak jest np. jak ktoś strzeli piękną bramkę, brutalny faul, błąd sędziego, podanie w uliczkę, rzut karny itp. Ale są to tylko chwilowe uniesienia. Natomiast gdy zaczynasz kibicować konkretnej drużynie to patrzy się głównie na nich, każdy błąd jest zwielokrotniony, każde zagranie to strach czy piłka dojdzie do podającego. Tego nie lubię i staram się unikać. Lubię natomiast pozytywne emocje jak radość a taka pojawia się po każdej bramce.

 

Emocje są dobre dla kobiet, facet powinien na chłodno do tego podchodzić i obiektywnie ocenić przebieg meczu.

 

P.S.

Zaledwie ok. 100 lat temu nikt nie znał piłki nożnej, może kilku w Anglii się w to bawiło a dziś to prawie religia...

 

 

[Metody]

  Zbiorowa glupota ludzkości, jako że powszechna to uznawana za norme. Chleba i igrzysk - ciągle aktualne. Zobaczcie jak wyglądają areny po igrzyskach, mundialach - ruiny, wysiedleni ludze ! To jest obraz nas samych. Przyjemność, sukces bez względu na konsekwencje w przyszłości. Wszystkie te emocje, oczekiwania, potem wielka fala hejtu, frustracja, złość - rozumiem kiedy robią to dzieci 12-16 letnie, ale 50 latek wyrzucający telewizor przez okno, bo jego drużyna nie gra tak jak sobie wymarzył - ten człowiek rozminął się z czym bardzo ważnym w życiu.

 Oczywiście można żyć jak się komu chce, ale jeżeli myślimy o jakimś rozwoju wewnętrznym, zmianie, jest to wielki dystraktor, rozpraszacz.

 

 

 

[Lapa]

Matrixem może być, gdyż jest masowy. A jak wiemy masowość jest w założeniu zła. Podążanie za tłumem, itd. ... Natomiast jeśli ktoś kocha piłkę albo inne sporty to ubarwia życie. Bardziej podchodzi to pod pasję niż pod matrix. Ale to kwestia indywidualna. Jak ktoś potrafi poruszać się w tej imaginacji jakim jest światowy system, który ma doić obywateli to dostrzeże ewentualne zagrożenia.