BRK275 Opublikowano 26 Grudnia 2018 Udostępnij Opublikowano 26 Grudnia 2018 To mnie nawet nie rajcuje, nie poprawia mi humoru... ale rodzina nalega/wymaga, a ojciec nagaduje, że jakiś dziwak ze mnie, że się nie napije. 2 litry alkoholu w wigilie na 4. ("no dawaj, co będziesz tak sam siedział?!?! z nami siedź i wypij") 2,7 litra w 1 dzień świąt u wujka na 5 osób. Obudziłem się właśnie w nocy i mam delirkę. Patrzę dodatkowo w telefon... smsy od znajomych, że jestem h*j bo się nie spotkałem wczoraj i nie napiłem z nimi. Nie da się normalnie bo to kończy się krytyką + te spojrzenia, jak odmawiasz alkoholu. 3 1 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Magnum223@ Opublikowano 26 Grudnia 2018 Udostępnij Opublikowano 26 Grudnia 2018 Wiem o co chodzi.Ja też osobiście nie lubie picia pod przymusem.Z tego co napisałeś,to naprawde ostro grzeją.Słuchaj,wiem,że to jest trudne,ale najlepiej byłoby dla Ciebie,gdybyś się odciął od takich ludzi,bo jesli tego nie zrobisz,to oni Ciebie zniszczą,poprzez ciągłą krytyke lub vódę.Może spróbuj poprostu powiedzieć,że masz chorą wątrobę i lekarz zabronił Ci spożywania alko. 1 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
wroński Opublikowano 26 Grudnia 2018 Udostępnij Opublikowano 26 Grudnia 2018 Takie święta to mogą zabić Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Magnum223@ Opublikowano 26 Grudnia 2018 Udostępnij Opublikowano 26 Grudnia 2018 A skąd ja to znam?"Wypij...no wypij ...eee tam g pier...wypij".Ty odmawiasz a z drugiej strony więcej nacisku. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Vstorm Opublikowano 26 Grudnia 2018 Udostępnij Opublikowano 26 Grudnia 2018 Ja też nie piję, bo alkohol mi nie smakuje. I to jest zło. Nikt mnie nie zmusza do picia, bo zawsze mówię NIE. https://www.youtube.com/watch?v=XbCggjBE6lw 1 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
marios27 Opublikowano 26 Grudnia 2018 Udostępnij Opublikowano 26 Grudnia 2018 4 godziny temu, BRK275 napisał: To mnie nawet nie rajcuje, nie poprawia mi humoru... ale rodzina nalega/wymaga, a ojciec nagaduje, że jakiś dziwak ze mnie, że się nie napije. 2 litry alkoholu w wigilie na 4. ("no dawaj, co będziesz tak sam siedział?!?! z nami siedź i wypij") 2,7 litra w 1 dzień świąt u wujka na 5 osób. Obudziłem się właśnie w nocy i mam delirkę. Patrzę dodatkowo w telefon... smsy od znajomych, że jestem h*j bo się nie spotkałem wczoraj i nie napiłem z nimi. Nie da się normalnie bo to kończy się krytyką + te spojrzenia, jak odmawiasz alkoholu. Dwa lata temu jako kierowca odmówiłem będąc u rodzinie napicia się z nimi alkoholu z wiadomych powodów. Mimo kilkukrotnych moich odpowiedzi "nie" byłem dalej atakowany. Broniłem się na spokojnie podczas gdy tamci nie dawali za wygraną. Oczywiście teksty że oni po alkoholu jeździli i żyją i że policja ich nie złapała, żebym nie był cienias itd. Trochę mojego tatę poniosło z odżywkami i awantura i prawie bijatyka. Zawinelismy się stamtąd i od tamtej pory wogole ich nie odwiedzamy. Co najśmieszniejsze moja chrzestna ma mi za złe mojego zachowania wtedy xD i mi zarzuca ze swoim spokojem prowokowałem 1 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
michau Opublikowano 26 Grudnia 2018 Udostępnij Opublikowano 26 Grudnia 2018 Zuch jesteś, że się nie dajesz. To znaczy dajesz. Ale już wiesz, że nie powinieneś. Pierwszy krok wzięty. Możesz stawić czoła mówiąc, że nie pijesz i wolisz na spacer/do kina/na divy. Konsekwencją może być ostracyzm (którego już doświadczyłeś); czy warto jednak spędzać życie z alkoholem? Możesz również wykręcić się hasłem "esperal" bądź chorobą. 1 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Patton Opublikowano 26 Grudnia 2018 Udostępnij Opublikowano 26 Grudnia 2018 Bracie mnie już wiele razy ludzie atakowali że nie chcę pić, i czym bardziej z tego powodu mnie ktoś atakuje to tym bardziej mnie to motywuje żeby nie pić w towarzystwie. Więc może spróbuj takiej taktyki? Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Johny_B Opublikowano 26 Grudnia 2018 Udostępnij Opublikowano 26 Grudnia 2018 U mnie w pracy obrazili się, że nie wypiłem na wigilię firnową. Jestem największy sztywniak w firmie. Jak ktoś zbyt intensywnie namawia, to mówię że jestem po odwyku, albo że przechodze na islam. Niestey lepiej mieć mniej znajomych lub w ogóle, niż bawić się w takim towarzystwie. 1 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
manygguh Opublikowano 26 Grudnia 2018 Udostępnij Opublikowano 26 Grudnia 2018 Ja w ogóle nie piję alkoholu. Wcale. Ani na urodzinach, ani na spotkaniach, ani w ogóle. Jak się mnie pytają czemu, to mówię, że takie mam zasady. Jak mają z tym problem, to niech spadają. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Patton Opublikowano 26 Grudnia 2018 Udostępnij Opublikowano 26 Grudnia 2018 5 godzin temu, BRK275 napisał: ale rodzina nalega/wymaga, a ojciec nagaduje, że jakiś dziwak ze mnie, że się nie napije. Pozostałość z czasów komuny. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
RealLife Opublikowano 26 Grudnia 2018 Udostępnij Opublikowano 26 Grudnia 2018 Nigdy nie miałem problemów z odmową picia. Nie pamiętam aby ktoś się krzywo patrzył albo robił mi uwagi. Tylko, że ja naprawdę nie chciałem się napić. Czy ty aby też naprawdę nie chciałeś wypić ? Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Xymitys Opublikowano 26 Grudnia 2018 Udostępnij Opublikowano 26 Grudnia 2018 (edytowane) Ludzie, jesteście miętkimi pipkami !!! Zobrazujcie sobie mnie, który nie pije, nie pali i do tego jest vege... Wyobraźcie sobie widok zakompleksionych Januszy, co to oni wiedzą lepiej, że trzeba "dzień święty święcić" i takie tam pierdoły. Oczywiście nie obyło się bez docinek na temat vege, ale jak popatrzyłem sarkastycznie na te wszystkie ciotki/babki, które wyglądają jak Warszawa po II wojnie, to nawet nie miałem z nimi ochoty dyskutować, bo sobą nie reprezentują żadnego argumentu. A ja, szczupły, młodo wyglądający, "nic nie wiedzący o życiu" prawie im kulturalne odpowiedzi, na tematy, które mam pojęcie i to są FAKTY a nie "mądrości życiowe schorowanych ciotek". Edytowane 26 Grudnia 2018 przez Xymitys 2 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
wojkr Opublikowano 26 Grudnia 2018 Udostępnij Opublikowano 26 Grudnia 2018 Zmień towarzystwo jeżeli nie rozumieją że nie lubisz lub nie potrzebujesz alkoholu do spędzania czasu. 2 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
BydlakŚmierdziel Opublikowano 26 Grudnia 2018 Udostępnij Opublikowano 26 Grudnia 2018 2 godziny temu, marios27 napisał: Oczywiście teksty że oni po alkoholu jeździli i żyją i że policja ich nie złapała, żebym nie był cienias itd. Wiem, że to rodzina, ale w tym momencie bym po prostu kurwa wybuchł i im - tym schlanym kierowcom - po prostu cisnął jak ostatnim żulom spod monopola. Nienawidzę braku poszanowania dla życia innych i jeszcze chwalenia się tym, niczym upośledzona małpa z zoo. Sory, ale ciśnienie mi się podniosło. 4 3 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
balin Opublikowano 26 Grudnia 2018 Udostępnij Opublikowano 26 Grudnia 2018 Przy takim podejściu do alkoholu, pozostaje tylko odcięcie się. Przyjechać podzielić się opłatkiem i wybywać. 1 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
vodkas85 Opublikowano 26 Grudnia 2018 Udostępnij Opublikowano 26 Grudnia 2018 (edytowane) Rok temu w święta dałem z rodziną takiego ognia że dostałem zwarcia styków. Te święta jadę na trzeźwo. Głupie spojrzenia, głupie odzywki. Mam to gdzieś. Dwa tygodnie depresji i stanów lękowych to moja cena za najebanie się. Dziękuję bardzo za taką transakcję. Edytowane 26 Grudnia 2018 przez vodkas85 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
J. Horsie Opublikowano 26 Grudnia 2018 Udostępnij Opublikowano 26 Grudnia 2018 6 godzin temu, BRK275 napisał: Obudziłem się właśnie w nocy i mam delirkę. I to już jest dobry moment, żeby przestać pić. Całkowicie. Kilka lat temu miałem podobnie, obudziłem się w nocy zlany potem, tyle że bez delirki. Nie mogłem zasnąć, przemyślałem wiele rzeczy i postanowiłem tego dnia przestać pić. Tak całkiem. Od tego czasu minęło już kilka lat. Muszę przyznać, że kilka razy sięgnąłem do kieliszka, jakieś piwko czy coś mocniejszego, ale już mnie nie ciągnie. Przez te kilka lat wypiłem może z 0,5l w przeliczeniu na czysty alkohol. Życie na trzeźwo to jest zajebista sprawa. Zapisz sobie tą datę (dzisiejszą, nie za miesiąc, nie Nowy Rok) i wprowadź w życie swoje nowe postanowienie. Ja tak zrobiłem. Dzień mojego odrzucenia alkoholu to jednocześnie szyfr do szafy S1 więc trudno mi będzie zapomnieć. 1 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
wrotycz Opublikowano 26 Grudnia 2018 Udostępnij Opublikowano 26 Grudnia 2018 3 hours ago, marios27 said: swoim spokojem prowokowałem No, to z ciebie niezłe ziółko... 2 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Morfeusz Opublikowano 26 Grudnia 2018 Udostępnij Opublikowano 26 Grudnia 2018 @BRK275 Czas wymienić część znajomych Bracie po skończysz jak zapijaczony menel. Tacy ludzie ciągną Cię w dół. 1 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
deleteduser116 Opublikowano 26 Grudnia 2018 Udostępnij Opublikowano 26 Grudnia 2018 (edytowane) @BRK275 Dla mnie żyjesz otoczony przez najzwyklej patologiczne osoby, no offence. Gdy znajomi czy rodzina namawia do czegoś, czego nie chcesz i nie potrzebujesz - lekko mówiąc rozluźnij te kontakty bez wahania. Nie myśl o "krytyce i spojrzeniach" - te osoby osób chcą Cię zniszczyć, być może nieświadomie. Są bez wartości i należy zostawić je za sobą. Edytowane 26 Grudnia 2018 przez Exar 1 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Brat Jan Opublikowano 26 Grudnia 2018 Udostępnij Opublikowano 26 Grudnia 2018 36 minut temu, Janek Horsie napisał: Życie na trzeźwo to jest zajebista sprawa. Widzę, że mamy podobne odczucia. Dawniej nie potrafiłem się wyluzować bez alko, teraz często jest odwrotnie, po alko czuję się spięty. 1 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
bulletproof Opublikowano 26 Grudnia 2018 Udostępnij Opublikowano 26 Grudnia 2018 Jeżeli ktoś naciska gdy odmawiam alkoholu i nie rozumie tego, że ktoś może z własnej woli nie pić i cały czas namawia, to dla mnie taka znajomość jest skończona. Bez skrupułów. 1 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Bonzo Opublikowano 26 Grudnia 2018 Udostępnij Opublikowano 26 Grudnia 2018 8 godzin temu, BRK275 napisał: Nie da się normalnie bo to kończy się krytyką + te spojrzenia, jak odmawiasz alkoholu. Jakieś 15 lat temu w Gdańsku na Przerobce vis a vis siebie istniały dwie firmy w pewnej pokrewnej branzy. Wspolpracowały ze sobą nierzadko. Był piatek po robocie. W firmie "A" trwało wstępne popijanie, do firmy "B" zjechał ze zlecenia odstawić samochód zawodnik imieniem Janusz. Wojtek z firmy "A" wyszedł i woła do niego: - Janusz, Janusz, chodź tu do nas, wypijemy, piątek jest. - Pierdolę, do was nie idę bo się znowu upodlę - Nie pierdol, na jednego chodź tylko - Nie ma na jednego. Jak do was wejdę to się zaraz upodlę. Janusz zostawił wóz i wszedł do siedziby firmy "B" Mijają cztery godziny. Skończyła się gorzała w firmie "A". Więc Wojtek ze Zbychem z firmy "A" wyszli zakupić Patrzą na przeciwko a o siedzibę firmy "B" stoi oparty Janusz, trzyma plastikowy kubeczek w rękach i głośno krzyczy: - Woooooeeeeteeeeeek ! Uuuuupoooooodliłeeeeeeem zieeeeeeee. No I tak to juz jest 1 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
marios27 Opublikowano 26 Grudnia 2018 Udostępnij Opublikowano 26 Grudnia 2018 8 godzin temu, wrotycz napisał: No, to z ciebie niezłe ziółko... No wszystkie negatywne emocje wyrzucam na siłowni, kalistenice lub bieganiu a że życie nie jest usłane rózami to troche tego jest Dumny jestem i tak że potrafię zapanować nad gniewem i emocjami a dzięki temu kontratakować ze stoickim spokojem i w samo sedno 1 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi