Skocz do zawartości

Rekomendowane odpowiedzi

Nie wierzę. Czy dociera do Twojej pustej głowy, że ja nie pisałem o sobie, tylko o szerszym zjawisku? Czy przerasta Cię pojęcie tego?

 

Czy po prostu specjalnie trollujesz?

 

Jak mam napisać, żeby dotarło? Może na zielono będzie lepiej i coś dotrze do księżniczki?

Edytowane przez tomekbat
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

49 minut temu, tomekbat napisał:

Nie wierzę. Czy dociera do Twojej pustej głowy, że ja nie pisałem o sobie, tylko o szerszym zjawisku? Czy przerasta Cię pojęcie tego?

Tak, rozumiem. Swoimi wypowiedziamy szerzę dyskryminację mężczyzn... znalazł się męski odpowiednik feministki. Ściągnij jeszcze koszulke i z gołą klatą biegaj że jesteście dyskryminowani. Poważnie to jest chore. Jeszcze mnie próbujesz personalnie obrazić pisząc "pusta głowa" itp gdzie ja personalnie nigdy nikogo tu nie obrażam a jedynie pisze czego nie lubie lub co lubie. 

Zaśmiecacie juz 2 temat tym że nie lubie niskich facetów

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, tomekbat napisał:

W momencie, kiedy kobieta pisze że ktoś mający mniej niż 180 nie jest męski, jest to szkodliwe społeczenie.

To jedna kobieta na kilkuset aktywnych użytkowników. Serio? Myślisz, że ktoś to weźmie tutaj do siebie? A jeśli weźmie i wyciągnie odpowiednie wnioski co do ogółu kobiet LUB wytłumaczy sobie swoje niepowodzenia na podstawie jednej opinii to znaczy, że ma poważny dysonans poznawczy i ani to, ani inne forum mu nie pomoże tylko lekarz i praca nad sobą. Był tu taki kolega @Anderson kiedyś (mam nadzieję, że to nie ty), który miał chorobliwy kompleks wzrostu. Wszelkie swoje niepowodzenia z paniami argumentował niskim wzrostem. Forum mu nie pomogło, dziesiątki opinii i przykładów z życia mu nie pomogło, nic mu nie pomogło. Spokojnie kolego - szkodliwość społeczna jednej opinii tutaj na forum to jak szkodliwość wysikania się z mola do morza dla jego ekosystemu. W zasadzie takie rzeczy są jak opryszczka na wargach - jak rozdrapiesz to rozrasta się do dużych rozmiarów co właśnie robicie. Polecam wrzucić trochę na luz. 

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie jestem żadnym Andersonem, to moje 1 konto tutaj. Ale z ciekawości go sprawdzę w wyszukiwarce co pisał.

 

Takich "Andersonów" jest pełno na Wykopie. Piszą dziesiątki postów, jak to nie przegrali życia bo mają niski wzrost lub niewymiarową szczękę. Przeglądałem kiedyś wykop i nie mogłem uwierzyć, jak ludzie mogą sobie wmawiać takie rzeczy, to był dla mnie jak inny wymiar. Choć uważam że to było sporo żenującej treści, bo nikt z użalających się tam nie wyrażał chęci zmian, to skądś to się wzięło. Więc nie dziw się, że będąc empatycznym wobec innych facetów, denerwuje mnie tak przeczytałem takie rzeczy, które dyskryminują mężczyzn. Ja też byłem kiedyś na rozkroku życiowych, choć przez psychikę a nie fizyczność, i wiem i posmakowałem wielu rzeczy, na które w swoich audycjach narzekał Marek. Jak czytam coś takiego co pisała koleżanka, to przypominam sobie armię wpisów na portalach typy Wykop albo jakieś MamKompleksy.pl, i mnie ściska za gardło. 

 

Dajana, co do określenia mnie męską feministką. Ja o nic nie walczę, poza swoim życiem. Ludzie z większą pasją, charyzmą, zasobami, ode mnie, niech walczą o prawa mężczyzn. Ja tylko sobie komentuje rzeczywistość wedle swojego światopoglądu na forum internetowym. Dziwi Cię, że piszę jak "męska feministka"? To co tu robisz? Rozejrzyj się dziewczyno wokół, co tu piszemy. Zajrzyj do działu o kobiecych manipulacjach, zajrzyj na Radio Samiec. To forum to esencja walki o prawa mężczyzn, a nazywanie "męskimi feministkami" w żaden sposób nie wpłynie na to jaka jest prawda, i na to przez nasze lenistwo przespaliśmy wiele lat, podczas gdy panie ustawiły cały system pod siebie, tak że można zniszczyć faceta na wiele sposobów. Dlatego dziękuje, że mnie tak skomplementowałeś, słowo "feministka" jednak źle mi się kojarzy. 

 

O moją skórę się nie martwcie - wystarczająco gruba, wzrost także jak dotąd nie umożliwił mi życia seksualnego i związkowego.

Więc prosiłbym, byście przestali w końcu mi wmawiać, że prowadzę jakąś krucjatę dla siebie.

 

Chcecie zobaczyć, jak wylewam swoje "frustracje" w których mam PERSONALNY interes?

To zajrzyjcie do tematu o Awięcu i szydzeniu z chorych ludzi. Który jakimś sposobem zniknął, @Mosze Red @Quo Vadis? został on usunięty?

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 2.10.2019 o 10:31, Rnext napisał:
W dniu 1.10.2019 o 20:28, Bruxa napisał:

jak należy postępować by nie narobić sobie wrogów

Nie ma opcji.

Skłaniam się do tej opinii, że nie ma opcji.

 

Nie mam wpływu na ludzi, mogę zmniejszyć prawdopodobieństwo, że komuś coś odjebie w percepcji mojej osoby.

Np. będę uprzejmy i nie dam mu powodów do wkurwienia się na mnie.

Ale wkurwić bliźniego może wszystko. Kapiący kran, moje niemodne buty, jak spojrzałem, że powiedziałem "siema" zamiast "dzień dobry."

 

Osobiście nie mam wrogów lub ich po prostu nie zauważam, może gdzieś są. Jestem uprzejmy wobec ludzi, chętnie pomagam i o dziwo ludzie sami oferują mi pomoc, którą po namyśle chętnie czasem przyjmuję.

 

Jako gość z kompleksem Najs Gaja pilnuję aby dość autentycznie okazywać mój nastrój, jestem uśmiechnięty lub w razie chujni wesoło-dyplomatyczny przez większość czasu (no niestety Najs Gaj jeszcze silny we mnie)

- jak idzie mi chujowo, to widać to po mnie i mówię to, ale nie epatuję tym bo widzę, że ludziom ciężko idzie odbieranie tej informacji, od razu nastrój im spada, więc kwituję jakimś krótkim żartem lub czarnym humorem, fajnie działa i znowu lubią ze mną przebywać.

 

Wyjątkiem jest ex, która mocno działa teraz by mi dokuczyć jak szalona, ale ona jest nie tyle wrogiem co wynikiem moich wyborów.

 

@Bruxa z ciekawości: dlaczego nazwałaś temat "Jak nie narobić sobie wrogów" zamiast "Jak zyskać przyjaciół"?

 

W dniu 1.10.2019 o 20:28, Bruxa napisał:

1. PRZYJMOWANIE PRZYSŁUG

Niby tak, ale ktoś może się mścić bo nie dość wdzięczna byłaś.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Moim zdaniem ludzi z którymi jesteś blisko muszą w pewnym momencie być Twoim wrogiem bo to scala i pokazuje prawdziwą twarz tego człowieka tego jak reaguje na to kim jesteś. Cały trick polega na tym żeby emocjonalnie nie popłynąć nie pokazać nerwów (czasem troche można - żeby było wiadomo że nie dasz sobie wejść na głowę), i spokojnie wyciągnąć rękę. Takie docieranie się. Czasem można troche sie powstrzymać ze zbyt szybką normalizacją sytuacji żeby nie było tak łatwo (wtedy to jest trwalsze). To wszystko wymaga cierpliwości. Słowa niewiele znaczą (choć na te trzeba też uważać). Liczą się zachowania i intencje. 

 

Dzięki tej strategii udało mi się w obecnej pracy w ciagu trzech miesięcy zmienić sytuację w pracy z takiej w której szef i pracownicy bluzgali i nie potrafili się zachować na taką w której żartujemy, pracujemy, szanujemy się i jest bardzo ok, ale wiadomo trzeba być czujnym bo do złego bardzo łatwo ludziom wrócić szczególnie jak sie pojawi więcej presji. 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 2.10.2019 o 10:22, MotherOfCats napisał:

Zalecam również ostrożność z proszeniem o pomoc. Są ludzie, którzy z góry nastawiają się nad dawanie jak najmniej i będą Ci wypominać inwestowanie czegokolwiek w Waszą relację.

A niech sobie wypominają. Zawsze znajdą powody do narzekań. :)

 

W dniu 2.10.2019 o 10:31, Rnext napisał:

Nie ma opcji.

No więc powiedzmy zminimalizować ich ilość.

 

W dniu 2.10.2019 o 11:34, PanDoktur napisał:

Jeżeli chcesz być bogatym, wpływowym, mieć władzę, pieniądze i znajomości to nie ma możliwości nieposiadania wrogów.

Nie chcę. :D

 

W dniu 2.10.2019 o 11:36, Figurantowy napisał:

@Bruxa Chodziło ci zapewne o efekt Franklina.

Tak.

https://pl.wikipedia.org/wiki/Efekt_wyświadczonej_przysługi

 

W dniu 3.10.2019 o 16:13, Imbryk napisał:

Dlaczego nazwałaś temat "Jak nie narobić sobie wrogów" zamiast "Jak zyskać przyjaciół"?

Bo to inne tematy.

 

BTW

Da fak?? Jak się chcecie kłócić o wzrosty to na priv.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak nie narobić sobie wrogów? Np. nie pisać na męskim forum, które powstało jako obrona przez niesprawiedliwością i oszustwami, że oszukiwanie faceta i wrabianie w wychowywanie dziecka innego człowieka, jest w porządku, a testy DNA które mogą pozwolić uniknąć nieszczęścia, to jakieś barachlaństwo z science fiction, jak to napisała pani @Gloria :) 

  • Haha 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie wiem jak was, ale mnie osobiście mocno wkurwiają komentarze, w których jest miliard cytatów z wypowiedzi miliarda różnych użytkowników i tylko krótka odpowiedź na każdy. Zamiast merytorycznej wypowiedzi na dany temat to kręci się tu jakiś multiczat i niekończące się wycieczki osobiste. Ciężko się to wszystko przewija, poza tym niektórzy mogliby z kolei się powstrzymywać od pisania esejów, których przeczytanie zajmuje ponad 5 minut. Krótko, zwięźle i na temat - podstawa zasada netykiety z czasów kiedy w internecie jeszcze obowiązywała jakakolwiek kultura. A poza tym sądzę, że Rezerwat powinien zostać zniszczony - obejdzie się bez tych babskich wypocin o niczym.

  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.