Skocz do zawartości

Rekomendowane odpowiedzi

Cześć. Pisałam już na ten temat, ale nie w miejscu, w którym powinien być . Miałam też więcej opowiedzieć o swojej sytuacji. 

Otóż mam 20 lat i mam faceta w tym samym wieku. Jesteśmy razem od 5 lat. Od początku wiedzieliśmy, że jest między nami coś niezwykłego. On też wiedział, bo mi o tym później mówił, nie dlatego, że ja sobie tak wymyśliłam. Jestem osobą wrażliwą, introwertyczką, ale nie oznacza to, że jak ktoś mnie skrytykuje to od razu zaczynam płakać. W rozmowach z moim chłopakiem jestem szczera, myślę, że on ze mną też, znamy swoje najskrytsze tajemnice, najbardziej wstydliwe momenty. Nie jest idealny, ale ja też nie jestem. Jego wady nie przeszkadzają mi, za niektóre myślę, że jeszcze bardziej go pokochałam. Brzmi słodko i mdło, wiem, ale ja sama przed poznaniem go nie miałam słodkiego i pięknego życia, ale to teraz nieważne. 

Zwracam się do Was z prośbą o pomoc. Nasze role w łóżku odkryliśmy tak naprawdę dopiero 2 lata temu. Wcześniej byliśmy bardziej delikatni, seks był zwyczajny. Teraz bawimy się w pewnego rodzaju grę - on dominuje, ja jestem uległa (co nie znaczy, że jestem kłodą!). Ostatnio zauważyłam, że nawet na co dzień zachowuje się bardziej władczo. Czasem mi to przeszkadza, a czasem nie, zależy też o jaką sytuację chodzi. Mimo wszystko lubię to w nim, bo wiem, że się o mnie troszczy. Rozmawialiśmy wiele razy o dzieciach, o przyszłości. Powiedział ostatnio, że dla niego motywacją do większych zarobków byłaby moja decyzja o zostaniu w domu, ew. pracowaniu na pół etatu. Chciałby, żebym zajęła się domem, a on pracą, żebyśmy resztę dnia mogli spędzać czas razem - uwielbia ze mną być, mówi, że przy mnie nigdy się nie nudzi. Kocham go, więc myślę o tej "propozycji". Ma ona w pewien sposób sens. Jest jednak problem. Jestem koszmarną panią domu. Myślę, że lepiej poradziłabym sobie w pracy niż z gotowaniem i przykro to mówić, ale mój chłopak gotuje lepiej ode mnie. Ja zawsze muszę coś spieprzyć w potrawie i jak dotąd żaden poradnik nie pomógł. Może to być też skutek tego, że rodzice nigdy nie pozwalali mi pomagać gotować. W każdym razie, nie lubię sprzątać i gotować. Kto to lubi? Wiem, że mało kto, ale gdybym nie pracowała, to byłoby wszystko na mojej głowie. Do tego dzieci. Mój chłopak chce mieć dwójkę. Ja niekoniecznie chcę rodzić dwójkę. Moja mama miała ciężki poród. Ja jestem niska, bardzo szczupła i wiem, że mnie spotka to samo, a może być nawet gorzej. Boję się tego. I boję się, że nie pokocham dzieci, że nie poradzę sobie z opieką nad nimi, że nie dam rady być z nimi w domu. Jestem marzycielką, piszę wiersze, śpiewam, a to by zabiło moje marzenia. Sama już nie wiem. Lubię, gdy przychodzi do domu i chwali mnie za coś, co zrobiłam. Tylko że... W życiu są różne sytuacje. Co jak mu się coś stanie? A co jeśli będzie niepełnosprawny? A ja, bez pracy, doświadczenia będę żyła jak nędzarz? Lubię jego dominację w łóżku, ale nie wiem, czy w takiej sytuacji ma rację. Czy to możliwe, że przez to, jak zachowuje się podczas seksu, stał się taki dominujący? Może to źle, że w niego wątpię? Proszę o jakieś porady. 

  • Haha 2
  • Zdziwiony 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

27 minut temu, Jagoda napisał:

Jego wady nie przeszkadzają mi, za niektóre myślę, że jeszcze bardziej go pokochałam.

Jakie to wady?

29 minut temu, Jagoda napisał:

na co dzień zachowuje się bardziej władczo. Czasem mi to przeszkadza,

Np co robi?

 

 

PS to że chce abyś ty została w domu to w moim odczuciu nie jest dominacja. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 minuty temu, Androgeniczna napisał:

Jakie to wady?

Na przykład często jest tak, że nagle coś mu przychodzi do głowy, np. będę więcej czytał, będę chodził na siłownię, a potem tego jednak nie robi. Chciałabym zaznaczyć, że nigdy tak nie postępuje, jeśli chodzi o plany wobec mnie.

 

7 minut temu, Androgeniczna napisał:

Np co robi?

Na przykład zdarza mu się mówić, co będziemy robić po południu, dokąd pójdziemy albo gdy widzi, że się zbyt długo nad czymś zastanawiam, to podejmuje za mnie decyzję. Gdy jednak mocno protestowałam, jeśli coś mi się bardzo nie podobało, to czasem dał mi trochę czasu na zastanowienie. 

 

A to, że chce, żebym została w domu, to tylko część jego przemiany. To nie jest dominacja, ale to coś, co się w tym wiąże, biorąc pod uwagę jego zachowanie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Jagoda Uwaga na przyszłość, podziel swoją wypowiedź na akapity bo czyta się to okropnie.

Druga sprawa rozumiem, że nie chcesz zajmować się domem na cały etat a wolisz iść do pracy?
A drugi problem to nie wiesz czy chcesz mieć dzieci i czy poradzisz sobie jako matka?

Dobrze zrozumiałem? Wybacz napisałaś swoją wypowiedź w taki sposób, że przypomina ona raczej jakiś emocjonalny wyrzut.
Postaw proszę pytania, które chcesz nam zadać. Bo bez tego wyjdzie dyskusja o niczym i shit posting.

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

9 minutes ago, Androgeniczna said:

PS to że chce abyś ty została w domu to w moim odczuciu nie jest dominacja.

Wyjątkowo ;) zgadzam się z Androgeniczną.

 

@Jagoda masz dwie opcje do wyboru: zostać kurą domową - przegrywem, albo mieć własne, normalne, udane życie. Nie ma tu żadnej filozofii.

 

Co kto lubi. Może Twój chłop ma marzenie zrobić z Ciebie potulnego, bezrefleksyjnego niewolnika; ja bym z taką kobietą u boku zbyt długo nie wytrzymał, no ale jak pisałem - co kto lubi...

  • Zdziwiony 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

11 minut temu, Jagoda napisał:

Na przykład często jest tak, że nagle coś mu przychodzi do głowy, np. będę więcej czytał, będę chodził na siłownię, a potem tego jednak nie robi

Słomiany zapał. Też mnie to wkurza u mężczyzn :).

11 minut temu, Jagoda napisał:

Na przykład zdarza mu się mówić, co będziemy robić po południu, dokąd pójdziemy albo gdy widzi, że się zbyt długo nad czymś zastanawiam, to podejmuje za mnie decyzję.

Moim zdaniem to nie jest jakaś dominacja. To raczej męskie zachowanie. Zauważ że on Cię długo zna więc takie rzeczy są normalne. Co innego jakby np zmuszał Cię do słuchania jego decyzji z którą ty się nie zgadzasz. Wtedy to typowa dominacja.

11 minut temu, Jagoda napisał:

A to, że chce, żebym została w domu, to tylko część jego przemiany.

Jest na to sposób. Idź na studia, kurs czy coś i pokaż mu że jesteś ambitna i chcesz iść do pracy. Jeśli on widzi w Tobie maksymalną szansę na 2, 3 tyś zł mc to faktycznie lepiej żebyś siedziała w domu i mu gotowała niż zapieprzała po 8 h plus nadgodziny za jakieś grosze. Skoro on zarabiałby tyle że może was i dzieci utrzymać. 

 

11 minut temu, Reflux napisał:

A drugi problem to nie wiesz czy chcesz mieć dzieci i czy poradzisz sobie jako matka?

Ona ma 20 lat. W jej wieku to normalne. 

10 minut temu, leto napisał:

zostać kurą domową - przegrywem, albo mieć własne, normalne, udane życie.

Czemu kura domowa to przegryw?

Sama chciałabym być kurą domową przynajmniej przez pierwsze 3 lata życia dziecka.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

15 minut temu, Androgeniczna napisał:

A to, że chce, żebym została w domu, to tylko część jego przemiany.

@JagodaJesteś młoda, jak chcesz to zrób jakiś kurs i będziesz miała zawsze własne pieniądze. 

Edytowane przez Adams80
Brak nicku
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To jest post na poziomie Bravo Girl.

 

58 minut temu, Jagoda napisał:

Otóż mam 20 lat i mam faceta w tym samym wieku. Jesteśmy razem od 5 lat.

 

1. Czyli takie trochę większe dzieci.. Gdy miały 15 lat to się poznały...

 

59 minut temu, Jagoda napisał:

Od początku wiedzieliśmy, że jest między nami coś niezwykłego.

2. No bo gdy ma się 15 lat...

 

Godzinę temu, Jagoda napisał:

ale ja sama przed poznaniem go nie miałam słodkiego i pięknego życia,

3. No bo, miałaś dziewczynko 14 lat...

 

Godzinę temu, Jagoda napisał:

dopiero 2 lata temu

4. Seks osiemnastolatków. Czyli takie dzieci, które są już pełnoletnie.

 

Godzinę temu, Jagoda napisał:

Jestem koszmarną panią domu.

5. A swoje półki potrafisz poukładać? Co dopiero ogarnąć chatę?

 

Godzinę temu, Jagoda napisał:

Do tego dzieci. Mój chłopak chce mieć dwójkę. Ja niekoniecznie chcę rodzić dwójkę.

6. Masz dwadzieścia lat. Dwudziestoletnie dziecko - chłopak chce dwójkę dzieci. Ta...

 

Godzinę temu, Jagoda napisał:

I boję się, że nie pokocham dzieci,

7. Bo masz dopiero 20 lat. I trochę.. mało wiesz.

 

Godzinę temu, Jagoda napisał:

Lubię jego dominację w łóżku, ale nie wiem, czy w takiej sytuacji ma rację.

8. Tutaj już musisz przejść i zaliczyć koaczing. Może zrozumiesz o co chodzi.. Przestudiuj ze zrozumieniem materię.

 

 

  • Like 3
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 minutes ago, Androgeniczna said:

@Jagoda

Serio on musi myśleć że ty jesteś nieambitna lub że z Twoim charakterem nie będziesz miała dobrze płatnej pracy.

Prostsze wytłumaczenie jest takie, że ma 20 lat, więc gówno wie o życiu i ludziach. Co wiecej, najprawdopodobniej gowno wie o tym, czego sam chce.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ciekawe kiedy ten związek szlag trafi?;) Obydwoje ledwo po 20 lat, a już takie planowanie przyszłości. Widzę rozjazd w podstawowych kwestiach. Dziwię się gościowi, że chce abyś zajmowała się domem podczas gdy Ty jesteś koszmarną panią domu. Gość zdaje się tego nie widzieć, ale ja rozumiem prawa szczególnie młodości, myślenie przyrodzeniem i mit tej jedynej. W dodatku ma marzycielkę, śpiewającą i piszącą wiersze, a dusza artysty niekoniecznie współgra z odpowiedzialnością jaką jest stworzenie rodziny. Ciekawe czy on zna Twoje zdanie i obawy na temat dzieci, które tu nam przedstawiłaś?

 

Moim skromnym zdaniem, to obydwoje jesteście jeszcze za młodzi na takie plany, jeszcze wiele przed wami, wiele może się zmienić. Tobie może powoli zaczynać brakować emocji i być może jest Ci z nim za dobrze, a jak to się kończy, to my tu na forum dobrze wiemy;)

28 minut temu, leto napisał:

zostać kurą domową - przegrywem, albo mieć własne, normalne, udane życie.

Bycie tzw. kurą domową nie jest równoznaczne z byciem przegrywem. To naturalna rola kobiety w społeczeństwie i spora odpowiedzialność. Tak już natura nas stworzyła, facet idzie zarabiać na dom, a kobieta tego domu pilnuje i dba o niego. Jeśli kobieta chce zostać w domu i zajmować się zarówno nim jak i dziećmi, to nie jest nic złego. Jeśli jej to wychodzi znakomicie i jeszcze na dodatek uważa, ze w takiej roli się spełnia, tym lepiej. To może być dla niej normalne i udane życie.

Edytowane przez Krugerrand
  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 minutes ago, Krugerrand said:

Bycie tzw. kurą domową nie jest równoznaczne z byciem przegrywem.

Jest. Brak ambicji = przegryw.

5 minutes ago, Krugerrand said:

To naturalna rola kobiety w społeczeństwie 

Nie ma czegoś takiego.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 minuty temu, Krugerrand napisał:

Dziwię się gościowi, że chce abyś zajmowała się domem podczas gdy Ty jesteś koszmarną panią domu.

Nie mieszkają jeszcze razem.

 

4 minuty temu, Krugerrand napisał:

prawa szczególnie młodości, myślenie przyrodzeniem

Po 5 latach związku dalej myśli przyrodzeniem? Chyba nieogarnięty musiałby byc.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

9 minut temu, leto napisał:

Brak ambicji = przegryw.

To chyba inaczej rozumiemy pojęcie "ambicja". Każdy może mieć też różnego rodzaju ambicje, jeden może chceć zostać prezesem największej firmy z jakiejś branży, inny zadowoli się wyspecjalizowanym stanowiskiem, ktoś będzie chciał prowadzić ogródek na wsi przy domku, a ktoś będzie chciał się zajmować domem i dziećmi.

 

9 minut temu, leto napisał:

Nie ma czegoś takiego.

To przeczytaj moje następne zdanie.

Edytowane przez Krugerrand
  • Like 4
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 minute ago, Krugerrand said:

To przeczytaj moje następne zdanie.

Myślę że miałbyś ogromny problem z udowodnieniem, że do takich ról stworzyła nas natura. Jak byś się w to zagłębił to zeszłoby Ci na tym parę lat. Może byś się nawet po drodze doktoryzował z antropologii czy psychologii ewolucyjnej. Jak na razie powielasz po prostu matriksowy schemat, że chłop ma zarabiać na swoją ksiemżniczkę siedzącą w domu i "pilnującą obejścia" (w ogóle wtf, sprowadzanie roli kobiety do sprzątaczki+ochroniarza+sekretarki?).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 hour ago, Jagoda said:

W każdym razie, nie lubię sprzątać i gotować. Kto to lubi?

Sporo kobiet lubi sprzątać czy gotować nie koniecznie te dwie rzeczy naraz.

 

Po twoim poście wiem że puścisz gościa bokiem, masz wątpliwości, chcesz sróbować jeszcze zycia a tu takie plany rodzina dzieci...kurą domową nie będziesz...czyli nie odpowiada ci ten związek, koleś się znudził, domiacja jest"be"brak dominacji też be typowy schemat.

Magiczne 5 lat mineło czyli pora na zmiany, zaraz będą teksty że nie wiesz czego chcesz itd. że jest za dobry albo za dominujący pretekst się znajdzie aby psu dechą przyjebać co nie?

 

Jesteś młoda nie wiesz czego chcesz a napewno nie rodziny bynajmniej narazie.

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 minutes ago, Androgeniczna said:

Kobiety rodzą dzieci. Masz udowodnienie

Not really. Znam kobiety które parę miesięcy po urodzeniu dziecka wróciły do pracy. Znam kobiety, które zarabiają/zarabiały więcej od swojego partnera. Znam kobiety, które osiągnęły gigantyczny sukces zawodowy. Co nam to mówi o rolach społecznych kobiet i mężczyzn? Że nie istnieją (poza oczywistym faktem rodzenia dzieci). Każdy jest kowalem swojego losu. Brak ambicji ukrywany za maską "pani domu" = przegryw.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 minutę temu, leto napisał:

Znam kobiety które parę miesięcy po urodzeniu dziecka wróciły do pracy.

Kosztem dziecka które musiało iść do żłobka czy do babci.

1 minutę temu, leto napisał:

Znam kobiety, które zarabiają/zarabiały więcej od swojego partnera. Znam kobiety, które osiągnęły gigantyczny sukces zawodowy.

Tak to ja :) . Mimo to jak będę miała dziecko to kompletnie odcinam się od pracy. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Trochę za wcześnie na decydowanie o reszcie życia. Raptem się wyprowadziliście od rodziców, może nawet zaczęliście pracować i już chcecie płodzić dwójkę dzieci? Nie bez powodu ludzie decydują się coraz później na rozmnażanie. Tym bardziej, że z twojego wpisu wynika, że nawet tego nie chcesz.

Dla faceta scenariusz idealny. Uległa, chętna na seks żonka, zgoda na pozostanie w domu i opiekę nad dziećmi. Myślisz, że jak będzie wyglądać wasze życie? Na jakie zarobki możecie liczyć w tak młodym wieku? Czy on utrzyma siebie i ciebie, nie wspominając o dzieciach? Proszę, dorzuć odrobinę życiowej prozy do tych poetyckich marzeń, bo stracisz jedyne życie, które masz. 

Jak już zapytałaś na forum: pogadać z facetem - seks ok, antykoncepcja obowiązkowo i niech udowodni najpierw, że jest w stanie cię utrzymać. Po kilku latach wspólnego mieszkania wróćcie na chłodno do tematu. A tymczasem rozwijaj się. Młodsi niż wczoraj nie będziemy. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.