Skocz do zawartości

Rząd szykuje nowe zmiany w dostępie do broni


Rekomendowane odpowiedzi

Cytat

Podział na kategorie, okresowe badania lekarskie i psychologiczne dla wszystkich oraz ograniczenie dostępu do najbardziej niebezpiecznych broni - to założenia nowej ustawy szykowanej przez MSWiA. Część pozwoleń może zostać cofnięta.

 

Całość:

https://www.money.pl/gospodarka/dostep-do-broni-rzad-szykuje-powazne-zmiany-6646945036811072a.html

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

5 minut temu, Analconda napisał:

Pisowscy Trockiści z CzKa boją się buntu.

Zwykłych ludzi rozbroją a kto będzie chciał i tak ogarnie broń na nielegalu.

 

Za rażący brak logiki u polityka powinien być sznur.

Kogo rozbroją? W Polsce są i tak jedne z największych restrykcji w temacie dostępu do broni. Nie rozumiem kompletnie co ona miałaby zmienić w stosunku do tego co jest teraz. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To, że na stu obywateli przypada jedna sztuka nie znaczy, że jeden na 100 ją posiada. Kiedy w końcu załapiecie? 

2 minuty temu, Misfits napisał:

O czarnoprochowcach nic nie piszą na szczęście. Nie od dziś wiadomo, że ludem który nie ma się jak obronić lepiej się rządzi. 

 

 

Kilka miesięcy temu był przypadek w Polsce gdzie ojciec zastrzelił syna, także i to może się zmienić. Czarnoprochowce zyskują na popularności. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

5 minut temu, Generał Szrama napisał:

Czarnoprochowce zyskują na popularności. 

I bardzo dobrze, uważam że każdy obywatel powinien mieć dostęp do broni(oczywiście nie licząc tych z wesołymi papierami). Ale o ile w takim kraju jak USA ludzie oswajani są z bronią od gówniarza, tak w Polsce to temat rzeka i niejako tabu.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Niektórzy mówią że broni nie powinno się od tak kupować. 

Ale siekierę w biedronce można kupić i nie trzeba zezwolenia. 

Ten co będzie chciał zabić to i tak se znajdzie sposób. Wcale nie musi to być broń. Pójdzie do pierwszego lepszego sklepu i zakupi. 

 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To tylko dyrektywa EU w praktyce. Powstała kilka lat temu po zamachach w Paryżu. Tylko Polska dosyć długo jej nie implementowała bo był "opór społeczny".

Teraz opór mają w dupie bo jest kasa na Nowy Ład ale trzeba wystawiać dupę EU. 

Bankier ma w dupie prawa. Realizuje cel jaki postawił mu Naczelnik , szekle za wszelką cenę !

 

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Trzebaby zapoznać się z dyrektywą. Bo to co mowi UE, to niekoniecznie to, co polski urzędas przepycha. 

 

Dostępu obywateli do broni od zawsze najbardziej boją się policmajstry i służby i robią wszystko, żeby ten dostęp utrudniać.

 

To jest fajne, jak zmienia się zawsze nastawienie policmajstra jak się pokazuje czerwoną książeczkę. Od razu się robią grzeczniutcy i uprzejmi. Pogadają, zażartują. Tymczasem w stosunku do osoby nieuzbrojonej można rżnąć buca bez ograniczeń. 

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

25 minut temu, maroon napisał:

To jest fajne, jak zmienia się zawsze nastawienie policmajstra jak się pokazuje czerwoną książeczkę. Od razu się robią grzeczniutcy i uprzejmi. Pogadają, zażartują.

Bo może po prostu wiedzą że mają do czynienia z kimś na poziomie, kto nie będzie robił problemów i w dodatku można sobie o broni pogadać itd? i będzie miło i wesoło? 

  • Haha 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W Polsce przede wszystkim nie ma kultury obycia z bronią która powinna być uczona już w szkołach. Dlatego to taki magiczny przedmiot którego nikt nie rozumie a wszyscy się boją. 

 

Sam mam w sobie sporo rezerwy jeśli chodzi o broń palną. 

 

Kiedy pierwszy raz poszedłem na strzelnicę dosłownie bałem się wziąć pistolet do ręki i jak sobie przypomne to dzisiaj bałbym sobie z przed lat dać pistolet do ręki. Dlatego właśnie potrzeba nam ludzi którzy na spokojnie bez dramatyzowania pokażą młodym co to jest i jak działa. Tego brakuje. Sporo jest za to ludzi którzy powiekszają sobie jaja tym jak zbesztają ludzi którzy ledwo co wzięli broń do reki. Generalnie wokół broni kręci się trochę dziwnych ludzi. 

 

Broń musi spowszednieć w ręku żeby móc się nią dobrze posługiwać a mimo to zawsze trzeba w sobie pozostawić pewną dozę czujności i zawsze mysleć o tym co się z nią robi ;) 

 

W wojsku biegałem z karabinkiem Beryl. Składałem i rozkładałem na czas. To samo z karabinem maszynowym PKM (ciężkie cholerstwo ale frajda była - a strzelanie na poligonie w Wędrzynie - w tym nocne z celownikami noktowizyjnymi PCS jak seriami strzelaliśmy do ruchomych celów na 100, i 200 metrów- to było coś na prawdę ciekawego - szczególnie że strzelaliśmy a na horyzoncie grzmiało). Miałem okazję zobaczyć jak strzelano do tarcz z RPG-7 jak rykoszetowały nad tarczami i eksplodowały kilka metrów nad celem.

 

Broń palna to nie zabawka, ale samochód też zabawką nie jest, a praktycznie każdy nim jeździ. Żeby jej dobrze używać trzeba w tym wprawy, a żeby mieć wprawę trzeba jej używać. 

 

Jeśli nie ma w kraju kultury obycia z bronią to nie ważne jakie przepisy mamy - czy to zakazujące czy zezwalające na posiadanie broni bo obydwa są złymi przepisami w świetle niewiedzy społeczeństwa w tym temacie. I my tu dyskutujemy o przepisach a faktem jest że nawet jeśli bylibysmy w stanie kupić broń dzisiaj w markecie to nie zmeiniłoby to wiele na lepsze. 

 

IMO jeśli broń miałaby być dla wszystkich to powinni oni przejśc solidne szkolenie (zrozumieć i przećwiczyć jej działanie), i się w tym doskonalić, a to jak wszystko inne w tym kraju wymagałoby zmiany przepisów gospodarczych żeby ludzi było na to stać bo amunicja tania nie jest, i generalnie to hobby na obecna chwilę to na prawdę duża kasa w obiegu. 

 

Kilka lat temu na strzelnicy na jednym strzelaniu z pistoletu 100 sztuk amunicji kosztowało między 150 zł a 125 zł. Żeby się doskonalić na przyzwoitym poziomie warto by pojechać na strzelanie moim zdaniem minimum 2 -3 razy w miesiącu. Własna broń to tez koszt. Wyrobienie licencji, szkolenia, wymagane przez prawo zaliczone zawody w ciągu roku, egzaminy, amunicja etc. To jest na prawdę nie tanie hobby choć bywają droższe.

 

Pytanie które warto sobie za dać to: po co nam ta broń. Rozumiem punkt polityczny że jeśli obywatele mają broń to polityka kraju nie zmieni się gwałtownie na ich niekorzyść, ale to nie w braku dostępu do broni leży problem. Problem leży w tym kto nami rządzi, i broń w rękach ludzi moim zdaniem tego nie zmieni, chyba ze ktoś ma ochotę na krwawe rewolucje i chałdy trupów na ulicach. Ja nie. Jeśl dać obywatelom broń to najpierw IMO trzeba ich do tego przygotować. 

 

  • Like 2
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

25 minut temu, Trevor napisał:

IMO jeśli broń miałaby być dla wszystkich

Skąd takie twierdzenie ? NIKT tego nie postuluje poza mediami które KAŻDĄ próbę dialogu sprowadzają do idiotycznego poziomu "broń dla wszystkich+pijane Janusze=strzelaniny na ulicach"

Prawdziwe sedno to OGRANICZANIE już istniejącym posiadaczom broni dalszych praw oraz dostępu dla osób nowych. Politycy i KGP patrzy przez pryzmat własnej komunistycznej dupy. Bo oni obawiają się nie przestępców z bronią a wyłącznie wkurwionych i okradzionych przez euro-socjalizm obywateli na ulicy,

Edytowane przez ntech
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

16 hours ago, MG-42 said:

Ale siekierę w biedronce można kupić i nie trzeba zezwolenia. 

Siekierą nie zagrozisz mafii rządowej. A lud to się może wzajemnie zajebać nawet młotkiem, co ich to? 

Ale każdy, nawet bandzior i psychiczny dostanie broń do ręki, jeśli będzie miał bronić ekipy rządowej, udającej się pociągiem ze złotem poza granice napadniętej ojczyzny. Wtedy lud nagle stanie się wystarczająco odpowiedzialny, żeby posiadać broń. 

 

JarKacz na przykład, jak przystało na polityka, co prawdę powie dwuznacznością, rzekł był kiedyś:

“Obawiam się, że w Polsce w broń zaopatrzyłyby się przede wszystkim te środowiska, które bardzo, ale to bardzo zaszkodziłyby tej pozostałej części społeczeństwa. (…) Obawiam się, że tych krzywd, byłoby więcej niż korzyści.”

Pozostała część społeczeństwa to zapewne szefostwo największej pralni pieniędzy (podatkowych), więc i trwoga słuszna. Aczkolwiek jestem przekonany, że aby latarnie uginały się od wiszących polityków, wcale naród nie potrzebuje być uzbrojony. Wystarczyłoby, żeby każdy etatowiec dostawał wynagrodzenie brutto i sam musiał odprowadzić podatki. 

  • Like 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wiadomo przecież, że hasło "broń dla wszystkich" nie oznacza, że każdy wąsaty Janusz po spożyciu okuratnego eliksiru denaturatu, będzie mógł wstąpić do sklepu i zakupić broń.

Broń dla wszystkich oznacza to, że było by to łatwiej dostępne niż ma to miejsce obecnie. tj. np: i tak należało by przejść odpowiednie testy, uczęszczać na strzelnice, zdać jakiś egzamin ale moglibyśmy ją dostać łatwiej, bez zbędnego utrudniania.

 

Mi się nie podoba niepotrzebne ograniczanie ludziom wolności i traktowania ich jak małpy w zoo (niestety, znaczna część tak się zachowuje co prawda).

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

18 minut temu, Trevor napisał:

Jeśl dać obywatelom broń to najpierw IMO trzeba ich do tego przygotować. 

To jest dosyć popularny argument różnej władzy, która z reguły "wie lepiej". Wie lepiej, że społeczeństwo jest za głupie, by dostać broń do ręki. Ci, co "wiedzą lepiej" i broń w rękach narodu budzi ich wielkie przerażenie, najczęściej łażą z ochroniarzami którzy nie mają przy sobie procy czy pistoletów na wodę. Przerażająca hipokryzja i urojone poczucie wyższości.

 

Mając pozwolenie od 35 roku życia poznałem wielu posiadaczy broni. Może mam wyjątkowe szczęście, ale bardziej spokojnych, zrównoważonych i stabilnych psychicznie osób ze świecą szukać.

 

Dlatego nie widzę żadnego powodu, by ktoś dorosły, niekarany i stabilny psychicznie miałby być pozbawiony łatwego dostępu do broni palnej. 

 

Po ulicach jeździ kilkadziesiąt milionów "masowych narzędzi mordu" o wadze +- 2 tony i różnych pojemnościach silnika. Masowych narzędzi mordu używam codziennie, robiąc sobie kanapkę na śniadanie. I co się dzieje? Na ulicach mamy Bejtrut z lat 80-tych?

 

Wstyd.

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

22 minutes ago, ntech said:

Prawdziwe sedno to OGRANICZANIE już istniejącym posiadaczom broni dalszych praw oraz dostępu dla osób nowych

Mam taki prywatny wskaźnik oparty na "civilian guns per capita" - jeśli jest poniżej 5 to uznaję że terytorium jest kolonią pod okupacją a lud w niewoli, wyzyskiwany bezwzględnie przez kastę rządzącą. 

 

A tak dla przykładu ten wskaźnik dla różnych krajów (ilość sztuk broni na 100 osób):

USA - 120.5 (nie ma zaskoczenia ;))

Szwajcaria - 27.6

Niemcy - 19.6

 

A teraz wcale nie "ogon" zestawienia:

Chiny 3.6

Rumunia 2.6

Polska 2.5

Kuba 2.1

Wietnam 1.6

 

  • Like 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jestem właśnie w trakcie procedury otrzymania pozwolenia na broń do celów kolekcjonerskich.

Myślę, że w przeciągu 3 najbliższych tygodni otrzymam decyzję administracyjną. Potem promesa, sejf i zakup, na początek glock 17 wer. 5 :)

  • Like 5
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Politycy nie potrafią przestać szczuć na siebie wzajemnie i na różne grupy obywateli, do tego dochodzą różne afery, wzbogacanie się polityków i ch rodzin/ znajomych w niewyjaśnionych okolicznościach, a  efektem tego jest wkurwienie społeczne.

 

Jak walczy się z wkurwieniem społecznym?

 

- rozładowanie napięć?

 

- wsadzenie skorumpowanych kolegów do więzienia?

 

- dążenie do likwidacji zamordyzmu społecznego?

 

- podejmując decyzje zgodne z wolą narodu?

 

- dotrzymując obietnic wyborczych?

 

- nie kłamiąc podczas w kampanii?

 

- likwiduje się opresję fiskalną?

 

- zmniejsza aparat urzędniczy?

 

- tworzy jasne, uczciwe i maksymalnie proste prawo?

 

W Polsce z wkurwieniem społecznym walczy się poprzez rozbrajanie społeczeństwa, obstawianie polityków oddziałami policji, propagandę tzw. państwowej telewizji i podnosząc odwieczny postulat "może i kradniemy, ale poprzednicy kradli więcej i się nie dzielili" 😕 

 

Ponownie cieszę się, że paszport polski nie jest moim jedynym.    

  • Like 8
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Warto zupełnie na marginesie zauważyć, że niejaki Jarosław K. z Żoliborza, posiada broń. Do końca nie są znane okoliczności przyznania mu pozwolenia jeszcze na początku lat 90. Natomiast znany jest fakt, że w latach 90 wyciągał ją po pijaku i groził, różnym ludziom. M.in. Donaldowi Tuskowi. 

 

Jakoś nie znalazł się nikt kto chciałby mu broń odebrać. 

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.