Skocz do zawartości

Rekomendowane odpowiedzi

@Władimir Władimirowicz

Brawo ty😁👊

Nawet ostatnio oglądałem czeską komedie gdzie starszy mężczyzna uczył młodego by sobie patrzył na kobiety, zapamiętywał najlepsze kawałki jej ciała i odpalał obrazy podczas seksu z brzydka kobieta. 

 

  • Like 4
  • Haha 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Anasasan

 

Jeżeli założyłeś o tym temat, to raczej nie jest Ci to obojętne.

 

Zapytaj wprost, na czym polega problem z jej cyckami. Nie musi Ci ich pokazywać, niech opowie, na co dokładnie "cierpi".

 

Jeśli to coś trywialnego, np. cylindryczne cycki, to za bagatela kilka tysięcy może mieć cycki jak marzenie. Nawet nie trzeba wstawiać plastiku, dziś robi się skuteczne zabiegi z własnej tkanki tłuszczowej (no chyba, że pańcia jest kościakiem i nie ma jej w ogóle). Opadające/cylindryczne cycki koryguje się skracając operacyjnie trzymające je ścięgna.  Skoro nie umie sama ogarnąć gara, to niech wyeliminuje przyczyny problemu i przestanie zachowywać się absurdalnie i kretyńsko w stosunku do kogoś, kogo "kocha".

 

Znając życie usłyszysz stos wymówek pt. "nie chce się ciąć!". Wówczas będziesz wiedział, że Pani lubi być cierpniętnicą. Takich osób nie interesuje rozwiązanie problemu, tylko nakręcanie dramy wokół "defektu" i karmienie się tym - na zasadzie pokrętnie rozumianej wyjątkowości. Rodzaj spierdolenia umysłowego. To czerwona flaga. Pomyśl. Gdybyś miał na penisie wielką, paskudną brodawkę, to pewnie byś ją po prostu usunął, zamiast każdej kobiecie opowiadać, że nie pokażesz jej penisa, bo się wstydzisz. Pewnie nie chodziłbyś przy niej wyłącznie w bokserkach i dawał sobie walić tylko przez materiał.

 

Przecież to jest kretynizm.

 

Natomiast co do kłamstw - nie napisałeś, o co konkretnie chodzi. Są mało istotne kłamstewka mające na celu ubarwić przyjętą personę w pierwszych miesiacach znajomości (akceptowalne, każdy w sumie tak robi) - i są konkretne kłamstwa które przekreślają osobę, typu "nie mam dzieci" gdy się ma trójkę, w tym jedno z Mokebe.

 

Musiałbyś dać więcej szczegółów.

 

 

 

  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pytałem.

Wiem że ma na nich jakieś blizny no i standardowo kompleks wielkości. Jeśli chodzi o rozmowę to ciężko coś więcej wyciągnąć.

Chce coś z nimi zrobić ( nie wiem jaki zabieg planuje ), ale za własne pieniądze. Jak dla mnie to właśnie kretynizm, bo domyślam się, że wyglądają całkiem normalnie.

Kłamała odnośnie ilości partnerów seksualnych. Uwzględniła tylko tych związkowych.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, Anasasan napisał:

Pytałem.

Wiem że ma na nich jakieś blizny no i standardowo kompleks wielkości. Jeśli chodzi o rozmowę to ciężko coś więcej wyciągnąć.

Praktycznie każda panna, z którą miałem do czynienia na moment, kiedy miało dojść do rozpięcia stanika wycofywała się CIUT i zaczynała coś gadać, że biust taki/śmaki/nieatrakcyjny.

Ale żadna nie zabroniła się do tego stanika dobrać. I po krótkiej jednej/drugiej chwili wszystko było już jasne.

Albo biust mały, albo prawie w ogóle go brak, albo niesymetryczny ze 2 rozmiary różnicy między jedną a drugą i wszystko specjalnym stanikiem z wkładkami maskowane.

 

Taka z którą byłem kilka lat o ten biust męczyła mnie miesiącami. Trzeba było cierpliwie za każdym razem tłumaczyć, że tak, podoba mi się, tak nie jest za mały tylko proporcjonalny do figury, tak sztuczne sterczą ale brzydzę się plastikiem. A ilość pierdoliny jak ona sobie ten biust poprawi (co naprawdę doprowadzało mnie do szału) to mógłbym liczyć w setkach sytuacji. 

I wiesz kiedy się uspokoiło? Po 2 latach jak wreszcie stanowczo, na lekkim wkurwie powiedziałem, że jeżeli jeszcze raz cokolwiek powie o poprawianiu swojego biustu to jej więcej nie dotknę bo z plastikiem nie będę się kochał. 

 

Godzinę temu, Anasasan napisał:

Chce coś z nimi zrobić ( nie wiem jaki zabieg planuje ), ale za własne pieniądze. Jak dla mnie to właśnie kretynizm, bo domyślam się, że wyglądają całkiem normalnie.

Mówi, że coś chce. Gdyby naprawdę chciała to już dawno by coś z tym zrobiła. Tylko tak gada.

 

Godzinę temu, Anasasan napisał:

Kłamała odnośnie ilości partnerów seksualnych. Uwzględniła tylko tych związkowych.

No tak. W sumie wszyscy w tej kwestii kłamiemy. Mniej lub więcej.

 

A ciekawe jak się dowiedziałeś. Ktoś życzliwy doniósł?

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Samo założenie jest ze złej strony.

 

Red Pill to tylko wiedza.

 

Załóżmy - że wiesz jak uprawiać zajebisty trawnik - wiesz, jak rośnie trawa, jakie są najlepsze warunki, jak kosić, itp.

Możesz po prostu stosować wiedzę, i mieć zajebisty trawnik - i tyle.

 

Możesz też wpaść w obsesję trawnika, analizować cudze trawniki, roztrząsać, czy na pewno jest to 100% optymalna metoda uprawy trawnika, czy - co najgorsze - uzależniać swoje szczęście i samopoczucie od trawnika.

 

Bo przecież fakt, że wiesz, jak uprawiać zajebistą trawę, nie oznacza przecież, że musisz ją uprawiać cały czas, idealnie, i ciągle to kontrolować.

 

Najwyżej coś zjebiesz w uprawie - i wtedy - mając wiedzę w ogóle - wzruszysz ramionami i powiesz do siebie - cóż, zjebałem, bo mi się nie chciało, ale i tak wyjebongo, nie będzie mi jakiś trawnik psuł humoru.

  • Like 4
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 tygodnie później...

Moim zdaniem redpill to analogia do zerwania owocu z drzewa poznania dobra i zła w Biblii. Do puki byli głupi  i nie postrzegali że są nadzy to byli szczęśliwi. Poznali prawdę i musieli zejść z raju na ziemię pełną cierpienia.

Podobnie jest z jedzeniem kiełbasy. Smakuje, ale czy smakowała by ci gdybyś był przy jej produkcji począwszy od zabijania świni i patroszenia jej?

Tak samo związki. Można być szczęśliwym idiotą czyli bluepillowcem, albo poznać prawdę i mieć przed oczyma obrazy jak twoją partnerkę rypie jakiś badboy a ona podniecona łyka jego spust.

Ja już nigdy nie będę bluepillowcem choćbym chciał. Zachowywanie się jak pantofel budzi we mnie odrazę. 

Ale chyba byłbym szczęśliwszy wierząc że tylko niektóre kobiety są złe a reszta to aniołki.

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

5 hours ago, Władimir Władimirowicz said:

Podobnie jest z jedzeniem kiełbasy. Smakuje, ale czy smakowała by ci gdybyś był przy jej produkcji począwszy od zabijania świni i patroszenia jej?

Byłem, z tym że nie w fabryce ale na wsi, przy zabijaniu świni i potem jedzeniu rosołu z tzw. "świeżynki".

Miastowi tego nie znają a tego smaku nie da się znaleźć nigdzie indziej niż zaraz po zabiciu świni.

Ci "ciemni i zacofani" chłopi to gatunek, od którego warto się uczyć.

 

Jadłem kiełbasę na wsi u rodziny, robioną przez nich samych dla siebie.

Była 10 razy lepsza niż tzw. wiejska z marketu i 3 razy lepsza niż wiejska z bazaru, gdzie jednak mięso chyba jest trrochę lepsze niż w sklepach.

 

  • Like 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Panowie aktualizacja,
Prawie dwa tygodnie temu powiedziałem jej, że ta sytuacja mnie męczy i kończę ten związek. Wyrzuciłem z siebie to co mi nie pasuje. Było dużo płaczu i przepraszania czyli raczej typowo. W efekcie mam pełny dostęp do jej piersi. W trakcie dnia wciąż wstydzi się rozebrać, ale jest lepiej. Do loda też się przełamuje, pierwsze próby mamy już za sobą.

Mam świadomość tego, że to pewnie tylko na chwilę lub dwie, ale powiedziałem jej o tym, że dopóki jest ok to możemy to ciągnąć.
Kończenie relacji teraz przy takim obrocie spraw według mnie nie ma sensu.

Napiszcie co o tym myślicie.
 

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

39 minut temu, Anasasan napisał:

Panowie aktualizacja,
Prawie dwa tygodnie temu powiedziałem jej, że ta sytuacja mnie męczy i kończę ten związek. Wyrzuciłem z siebie to co mi nie pasuje. Było dużo płaczu i przepraszania czyli raczej typowo. W efekcie mam pełny dostęp do jej piersi. W trakcie dnia wciąż wstydzi się rozebrać, ale jest lepiej. Do loda też się przełamuje, pierwsze próby mamy już za sobą.

Mam świadomość tego, że to pewnie tylko na chwilę lub dwie, ale powiedziałem jej o tym, że dopóki jest ok to możemy to ciągnąć.
Kończenie relacji teraz przy takim obrocie spraw według mnie nie ma sensu.

Napiszcie co o tym myślicie.
 

Piękny schemat. Jak oceniasz te piersi? bylo czego sie wstydzic, czy wymysl laski?

 

Zachowales sie jak facet, one to lubia

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.